Poddasze

+14
Lucas Castellani
Antonija Vedran
Maja Vulkodlak
Nicolas Socha
James Scott
Iris Xakly
William Greengrass
Noemi Cramer
Misza Gregorovic
Andrea Jeunesse
Audrey Roshwel
Connor Campbell
Hannah Wilson
Brennus Lancaster
18 posters

Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Go down

Poddasze - Page 7 Empty Poddasze

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 17:58

First topic message reminder :


Stare, zapomniane przez wielu poddasze. Niskie pomieszczenie z małym okienkiem dachowym. Ulubione miejsce amatorów eksperymentów magicznych. Miejsce dość odosobnione i przytulne, jednak zewsząd czuć zapach staroci i kurzu.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Nie 21 Gru 2014, 20:08

Żałował trochę, że nie ubrał garnituru, zegarek pasowałby idealnie do kieszonki w kamizelce. Lecz nie uczynił tego z obawy na dziwne spojrzenia, które byłyby uzasadnione. Ciężko wypatrzeć było w szkole garnitur, chyba że było się nauczycielem.
- Będę go ze sobą nosił cały czas.
Uśmiechnął się do Rhi wesoło. Nie zapomni od kogo to prezent, nigdy. Nie chciał zrobić przykrości Rhi podając jej monetę, lecz lepiej złego nie kusić. Na jej słowa skinął głową zgadzając się w pełni. Oj, on już wiedział, że zegarek będzie miał z nim ciężkie życie przez następne dwa lata.
Zaś statek bujając się nad dłonią Gryfonki na mglistych falach zatopił się prawie w całości w mlecznym obłoku. Pierwsza myśl Rhi, która wyobrażała jakieś miejsce została odebrana przez przedmiot. Obłok pociemniał a po chwil wyklarował się rozproszony przez przepływającą gondolę, gondolier ruchem wiosła rozproszył pozostałość zawijających się wąsów mgły. Cichy chlupot wody rozniósł się po pomieszczeniu. Następnie nad kanałem zarysował się ozdobny most, do którego dołączyły piękne kamienice. Skąpana w wieczornych światłach Wenecja była wręcz nierzeczywista. Przechodnie w długich płaszczach i z fantazyjnymi maskami na twarzach świętowali karnawał. Na niebie co jakiś czas rozbłyskiwały ogromne girlandy fajerwerków w bajecznych kolorach. Ciche huki wystrzałów, śmiech i okrzyki zachwytu gapiów oraz plusk wody niósł się wyraźnie z wnętrza statku.
Projekcja wydawała się być jak prawdziwa, jakby się tam w tej danej chwili było. Myśli Rhi o sylwestrze najwyraźniej naprowadziły statek akurat na tę wyjątkową noc w sercu Wenecji.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Nie 21 Gru 2014, 20:20

- No, tylko uważaj na niego, bo jak go zgubisz, albo ktoś Ci ukradnie, to Cię zabiję, ok?
Spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami, ale z błąkającym uśmiechem na ustach. Po chwili roześmiała się szczerze, przymykając powieki. Wiedziała, że będzie na niego uważał, choć bardzo ją ucieszyło to, że chce go ze sobą nosić. Nie zrobił jej przykrości monetą, po prostu nie bardzo znała ten przesąd, ale gdy już się o nim dowiedziała - wolała nie ryzykować. W niektóre przesądy wierzyła, choć ten był dość dziwny - jednak nie chciała za żadne skarby świata, by okazał się być prawdziwy.
Wróciła spojrzeniem do statku i zatkało ją, zresztą po raz kolejny. Przyglądała się projekcji, która przeszłą najśmielsze oczekiwania dziewczyny. Uśmiech zszedł z jej twarzy, a oczy wpatrywały się w to, co właśnie widziała. Powoli podniosła jedną dłoń, robiąc taki ruch, jakby chciala dotknąć to, co tam było. W końcu przeniosła spojrzenie na chłopaka, nadal nic nie mówiąc. Przysunęła dłoń do jego twarzy.. i dała mu pstryczka w czoło.
- Zwariowałeś? Ten prezent musiał kosztować majątek..
Powiedziała, nie uśmiechając się, ale też nie będąc poważną na twarzy. Po prostu zdziwienie i niedowierzanie. Wróciła spojrzeniem na statek i znów umilkła. Skuliła się nieco w sobie, przygryzając lekko wargę. Szybko przetarła powieki palcami.
- Jest przepiękny, w życiu czegoś takiego nie dostałam.. Dziękuję.
Spojrzała na niego, już uśmiechając się delikatnie. Dziwne było to, że miała łzy w oczach, a jedna z nich spłynęła po jej policzku. Ale nie była smutna w tym momencie, wręcz przeciwnie..
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Nie 21 Gru 2014, 20:54

Zaśmiał się na groźbę Rhi. Nie chciał nawet myśleć co się stanie jeśli straci zegarek, czy to ze swojej czy nie winy. Będzie uważał i będzie go pilnował jak oka w głowie.
Widząc zachwyt na twarzy Gryfonki oparł się o futrynę okna. Przyglądając się jej, takiej zauroczonej i milczącej przyznał, że to miły widok. Ciekawiła go jej reakcja, zastanawiał się czy spodoba się jej taki prezent. Bał się trochę, że będzie zbyt toporny, mało dziewczęcy. A tu patrzcie.
Gest Rhi nie zakłócił projekcji po prostu jakby przez ducha dłoń przesunęła, tyle że nie poczuła niemiłego chłodu.
Pstryk w czoło sprawił, że chłopak lekko podskoczył zdziwiony. Otrząsnął się i wzruszył ramionami w odpowiedzi na pytanie dziewczyny. Miał w rodzinie wariatów, to może i jego też po części dotyczyło. Nie odpowiedział na to, po prostu uśmiechnął się łobuzersko szczerząc zęby.
Lecz następne zachowanie Rhi zaniepokoiło chłopaka. A tym bardziej fakt, że łzy ściekały po jej policzkach. Przysunął się do niej obejmując ją delikatnie ramieniem.
- Rhi, co się stało?

Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Nie 21 Gru 2014, 21:19

Szybko przymknęła powieki i przysłoniła je dłońmi. Siedziała tak przez dłuższy czas, próbując najwyraźniej nad sobą zapanować. Sama nie wiedziała, co się z nią działo w tym momencie - przecież otrzymała tak cudowny prezent, obok niej siedział Nevan, co zatem sprawiło, że zaczęła się rozklejać?
Czując, jak ją objął, przygryzła wargę. Szybko się w niego wtuliła, ciągle siedząc cicho. Nie chciała płakać, nie chciała być smutna w tym momencie, jednak nie umiała nad tym zapanować. Choć może to wszystko ze szczęścia? Dziewczyny czasem mają dziwne reakcje, potrafią płakać, jak są smutne, płakać ze złości.. Ze szczęścia również i całkiem możliwe, że dlatego Hamilton teraz zachowywała się tak, a nie inaczej.
Dopiero po dłuższej chwili, kilkudziesięciu sekundach odsunęła się odrobinę od niego. Nie podnosiła jeszcze przez chwilę głowy, przez co włosy zasłaniały jej twarz zupełnie. W końcu wzięła głębszy wdech, powoli podnosząc głowę w górę. Spojrzała na niego czerwonymi oczami, z lekko błyszczącą twarzą od łez.
- Jesteś głupi, wiesz?
Zapytała cicho, najwyraźniej cały czas walcząc sama ze sobą, by nie płakać dalej. Nawet czuła, że ma ochotę wyjść i zniknąć w tym momencie. Spuściła wzrok, marszcząc czoło i ocierając twarz dłońmi.
- Jesteś głupi... Statek jest przecudowny, prześliczny, jednak.. Zapewne był bardzo drogi, nie wiem, czy mogę go przyjąć, nie wiem, czy zasługuję..
Przygryzła wargę. W tym momencie umilkła, nie wiedząc, co ma dalej powiedzieć. Musiała się opanować, nad tym, co się teraz działo, nad wszystkimi emocjami w tym momencie, nie chcąc powiedzieć czegoś, co mogłaby żałować. Zaraz zapewne i tak się opanuje, będzie znów przepraszać za swoje idiotyczne zachowanie.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Nie 21 Gru 2014, 21:32

Utulił dziewczynę szepcząc do niej uspokajające słowa. Widział wielokrotnie różne reakcje dziewczyn na różne rzeczy, wiedział, że różnie się zachowują i często sprzecznie z tym co mówią. Ale wiedza zaobserwowana od wiedzy doświadczonej się wiele różni. Chłopak nieco zgłupiał nie wiedząc co się dzieje. Gdy Rhi się od niego odsunęła nie wiedział za bardzo co ma zrobić, czy zabrać ręce od niej z daleka, odsunąć się, zostawić ją samą czy wręcz przeciwnie być blisko. Czekał więc na reakcję, na jakąś podpowiedź?
Zmarszczył brwi spoglądając w zaczerwienione oczy dziewczyny. Jej słowa sprawiły, że go zatkało. Nie wiedział co odpowiedzieć. Dopiero dalsze słowa wyjaśniły mu o co tak na prawdę chodzi. Westchnął cicho, trochę z ulgą, trochę rozbrojony zachowaniem Rhi. Przysunął się bliżej, obejmując ją i całując w czoło.
- Może i jestem. Ale nawet nie zastanawiałem się nad tym czy za drogi czy nie. Bo chciałem, żebyś się cieszyła. - Uniósł delikatnie twarz dziewczyny odgarniając jej włosy za uszy. - Nie płacz już. Nie ma powodu. Cieszę się, że podoba ci się. I chciałbym, żebyś go zatrzymała.
Starł łzy z policzków Rhi kciukami. Po czym pocałował ją delikatnie, starając się uspokoić dziewczynę.
- Nie przepraszaj tylko.
Zastrzegł po chwili jakby przeczuwając, że lawina przeprosin za chwilę runie. Statek w tej chwili lekko pchnięty przez chłopaka ruszył w rejs po poddaszu kręcąc kółka w powietrzu.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Nie 21 Gru 2014, 22:03

Gdy pocałował ją w czoło, przymknęła powieki. Spojrzała na niego dopiero w chwili, gdy podniósł jej głowę i zaczął mówić. Wysłuchała go, nie przerywając mu. Pokiwała głową po jego pierwszej wypowiedzi.
- Na pewno go zatrzymam.
Powiedziała szybko, będąc tego pewną. Wiedziała, że zostawi go w dormitorium, położy obok łóżka, chcąc mieć go blisko. Odwzajemniła jego pocałunek i uśmiechnęła się delikatnie. Parsknęła cicho, słysząc jego ostatnie zdanie.
Gdy wprawił w ruch statek, skierowała na niego spojrzenie. Nadal gdzieś tam nie mogła uwierzyć, że to prezent dla niej, ale jednak już powoli się uspokajała. Powolutku wstała ze swojego miejsca, ale po chwili już usiadła Nevanowi na kolanach. Objęła go za szyją i mocno się w niego wtuliła, naprawdę mocno. Jej ciało jeszcze trochę drżało. W końcu, po długiej chwili wyprostowała się i nie mówiąc nic, przysunęła wargi do jego, całując go delikatnie. Chwilę to trwało, nim się od niego oderwała, nawet dłuższą. Uchyliła powieki i spojrzała prosto w jego oczy. Powoli przesunęła jedną dłoń na jego policzek.
- I tak Cię przeproszę, wiesz o tym.
Uśmiechnęła się delikatnie, ale na pewno szczerze i dość wesoło. Przesunęła opuszkami palców po jego twarzy i westchnęła cicho.
- Nie jesteś głupi.. Jesteś przecudowny. Dawno nie byłam tak szczęśliwa, uśmiechnięta, pełna energii.. Zadaję sobie pytanie, czym sobie na to zasłużyłam.
Szepnęła cicho, z lekkim uśmiechem na ustach sunąc opuszkami palców po jego twarzy.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Pon 22 Gru 2014, 10:14

Nie mówił nic, pozwalając by dziewczyna się uspokoiła. Uśmiechnął się na jej zapewnienie, że zatrzyma prezent. Nie chciał by pierwszy jego podarunek wrócił na półkę sklepową, czułby się trochę zawiedziony.
Gdy Rhi wspięła się na jego kolana otworzył ramiona by mogła się weń wtulić. I tak też dziewczyna zrobiła i to z taką mocą, że na chwilę uniemożliwiła Ślizgonowi możliwość oddychania. Utulił ją bez protestowania dłonią sunąc po jej jasnych włosach.
Odwzajemnił czułość pocieszony, że humor Rhi się poprawił i już przestała płakać. Na jej słowa prychnął rozbawiony, no tak, przed tym nigdy się nie uchroni.
Wtulił się policzkiem w dłoń Rhi, jak kot, który czerpie przyjemność z głaskania.
- Ze skrajności w skrajność. - Skwitował rozbawiony tym razem zaprzeczenie jego głupoty. - Ciesz się, nie pytaj losu o to, bo los jest kapryśny. Wolę by tak zostało jak jest. Też jestem szczęśliwy.
Musnął ustami nos Rhi wesoło się uśmiechając.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Pon 22 Gru 2014, 16:48

Uśmiechnęła się do niego. Nie zamierzała go zbyt mocno przytulić, ani tym bardziej go udusić. Na pewno nie to było jej celem. Czując, jak Nevan wtula się policzkiem w jej dłoń, uśmiechnęła się szerzej.
- Przepraszam. Nie powinnam się tak zachowywać. Prezent jest przepiękny, znajdę mu godne go miejsce w dormitorium. Może na szafce nocnej?
Zapytała, jakby bardziej samą siebie, niż Ślizgona. Najchętniej by go nosiła że sobą. Jakby nie patrzeć, kluczyk mogłaby. Ale statek już nie bardzo. Aczkolwiek już wiedziała, co będzie robić wieczorami, gdy nie będzie mogła się skupić na nauce. Schowa się pod kołodką i będzie oglądać krajobrazy. Może widok tej cudownej Wenecji tak na nią wpłynął. Ciężko stwierdzić, czy widziała coś piękniejszego od tego widoku, a na pewno nie była w takim miejscu. Choć z drugiej strony, Paryż też jest miejscem cudownym, będzie musiała go kiedyś odwiedzić, przypomnieć sobie dzieciństwo. Odetchnęła cicho.
Czując muśnięcie w nos, na chwilę zrobiła zeza, a po chwili zamrugala zaskoczona oczami. Przeniosła spojrzenie na chłopaka. Uśmiechnęła się nieco zadziornie, wzięła kosmyk włosów w dłoń i przesunęła nimi po karku Nevana. A nuż ma łaskotki w tym miejscu!
- Jesteś szczęśliwy? Nawet nie wiesz, jak mnie to cieszy.
Posłała mu szczery uśmiech i przymknela powieki, cały czas siedząc mu na kolanach. Znów nie będą się widzieć dłuższy czas, choć perspektywa wspólnie spędzonego sylwestra sprawiała, ze nie przejmowała sie tym rozstaniem na kilka dni. Potem czeka ich wspaniała przygoda.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Pon 22 Gru 2014, 18:58

- Nie przepraszaj. - Mruknął kręcąc głową. Nie było to potrzebne, on rozumiał, że Rhi bardzo przeżywa ich spotkania a on trochę poszalał z prezentem. Lecz nie czuł się wcale a wcale z tym źle.
Przekrzywił lekko głowę słysząc dziewczynę. Uznał, że nie musi jej pomagać z decyzją, postawi statek, tam gdzie będzie chciała. On kilka ciekawych miejsc widział, podróżowali rodzinnie co wakacje, lecz zwykle wybierali mniej zatłoczone przez turystów miejsca. Z dala od hoteli, wygód i podsuwania wszystkiego pod nos. A że czarodziejskie namioty z powodzeniem spełniały role domów, mogli dosłownie wszędzie jechać.
Ani drgnął, widocznie nie miał łaskotek, albo już tak wytrenowany był przez siostrę, że nie reagował. Rzucił Rhi ciekawe spojrzenie co ona też kombinować próbuje.
Skinął głową na pytanie Rhi dając jej potwierdzenie. Gdyż tak było, tu w tej chwili, w towarzystwie Gryfonki czuł się dobrze i nigdzie się nie śpieszył. Mógłby tak siedzieć non stop. Lecz niedługo nadejdzie chwila, kiedy to będzie trzeba się pożegnać.
- Jestem. Co prawda to nowe uczucie, ale przyjemne. Nigdy nie czułem się tak.
Przyznał szczerze, nie miał nigdy dziewczyny, nikogo kogo spoza rodziny, komu pozwalał na zbliżanie się do niego tak blisko.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Pon 22 Gru 2014, 21:30

- Nah. Wiem, ze nie muszę, ale chce.
Usmiechnela się do niego wesoło. W końcu była już nie raz nazwana przez niego przepraszajką. Z czegoś wzięło się słowo.
Wysunęła usta do przodu, robiąc lekki dzióbek ustami. Nie było z jego strony reakcji.
- Bu, nie masz łaskotek.
Mruknęła cicho pod nosem, przestając go smyrać włosami. Ona niestety takowe miała, a chciała sprawdzić, czy i chłopak jest na nie podatny.
Przechyliła głowę w bok, kierując ją niego zaskoczone spojrzenie.
- Nie?
Zapytała cicho, trochę ją zaskoczył. Ze taki wspaniały chłopak nie był jeszcze w takiej sytuacji..
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Pon 22 Gru 2014, 21:49

Wywrócił oczami. No tak, na to chyba nigdy nie będzie rady. Przepraszajka zostanie przepraszajką. On nazbyt kontrolował swoje zachowanie, żeby później czuć się głupio z powodu swoich spontanicznych zachowań. Lecz przy Rhi było trochę inaczej, mniej planował i mniej analizował.
Te chwile były dla niego odskocznią, przestawał być niewidzialny, nabierał kształtu i był dla kogoś ważny. W Hogwarcie od samego początku był nijaki, skryty i zdystansowany. W lwiej części powodem tego był jego talent, a w drugiej części konsekwencje jakie przeżył, które wyżłobiły w jego wspomnieniach bardzo głęboką bliznę.
Zamyślił się na chwilę zdając sobie sprawę, że gdzieś tam skorupa, którą obrósł pękła. Czy bał się otworzyć? Owszem. Dla jednej osoby mógł, dla reszty nie musiał. Tajemnica pozwoli mu zachować swoją neutralność, nikt nie będzie mu gratulował, nikt nie będzie pytał. Nie chciał tego, tak po prostu.
Przypomniał sobie również rozmowę z Rafflesem. Czy to był dobry pomysł, by mieszać się w sprawy jego szajki? Angażować w grupie. Lecz miał pewność, że będzie dla innych tylko zwykłym chętnym, któremu zamarzyły się psoty.
Spojrzał na Rhi, która wyrażała zawód brakiem łaskotek. Wzruszył ramionami i zrobił bezradną minę.
- Audrey zahartowała mnie do końca życia. Zażalenia do niej.
Uśmiechnął się rozbawiony by po chwili przybrać neutralny wyraz. Pokręcił głową przecząco. Nie, nigdy nie miał dziewczyny. Co prawda wuj zadbał by jego bratanek był dobrze przygotowany w obliczu pierwszych podbojów miłosnych. Może i trochę zobojętniały na proste gesty i zauroczenie Nevan doceniał to co działo się pomiędzy nim a Rhi. Nie było to coś jednorazowego, wynik chwili, czy zapomnienia.
- Nie. Nie w ten sposób.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Wto 23 Gru 2014, 08:53

Rhin była bardzo spontanicznym człowiekiem. Potrafiła zachować się poważnie, lub odpowiednio do sytuacji, ale przy bliskich jej osobach zachowywała się tak, jak teraz przy chłopaku. Starała się nie udawać a że momentami był z niej istny wulkan energii, wychodziły takiego sytuacje, jak ta.
Nevan chyba sobie nawet nie zdawał sprawy, ile fakt, że przy niej on zachowuje się swobodnie, inaczej, niż przy innych, znaczył dla dziewczyny. Nco prawda nie przepadała za osobami, które zachowują się inaczej w każdej sytuacji, lub są sztuczne po prostu, dwulicowe.. Sama ona czasami podchodziła do ludzi z lekkim dystansem, ale nigdy nie udawała kogoś, kim nie była. Była szczera z ludźmi, z którymi rozmawiała, pozytywnie nastawiona do wszystkich - jak widać, nieważne z jakiego domu był uczeń. Fakt, nie zwierzała się może z największych jej tajemnic, po prostu starała się omijać dany temat. Chyba, że wymagała na przykład tego sytuacja, to czasem powiedziała coś nie do końca zgodnego z prawdą.
- Bu. No szkoda, nic nie poradzę.
Uśmiechnęła się lekko, puszczając włosy. Tragedii nie ma, choć trochę Rhinna żałowała, że Nevan nie miał łaskotek. Przyglądała mu się, wygodnie siedząc mu na kolanach. Wzruszyła lekko ramionami.
- To mamy coś wspólnego ze sobą.
Przymknęła powieki. W jej życiu nie było takiej osoby, do której Rhin się zbliżyła w ten sposób. Ewentualnie chciała się zbliżyć, to tak, była taka. Ale ta naprawdę, prócz jednego pocałunku nic nie było. Dlatego też dziewczyna miała można powiedzieć zerowe doświadczenie w tych sprawach. A nawet i zaczęła się zastanawiać, czy to, co czuła wcześniej do Dylana, było prawdziwe. Choć prawdopodobnie było to tylko zauroczenie. Na szczęście już sobie chłopaka wybiła z głowy. Nawet jeszcze zanim poznała Nevana, więc była 'na swiezo'. Wtuliła się w niego delikatnie, ale po chwili oderwala się od niego jak oparzona.
- A! Zapomniałabym!
Zeskoczyła z jego kolan, podchodząc do torby. Po chwili wróciła do chłopaka, niosąc jego pelerynę, którą zostawił jej w Halloween. Starannie złożona. Wysunęła dłonie z materiałem w stronę chłopaka.
- Oddaję. Dziękuję za nią.
Przymknęła powieki i przechyliła głowę lekko w bok.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Wto 23 Gru 2014, 16:00

- Raczej mieliśmy w tym zakresie. Trochę się pozmieniało.
Uśmiechnął się rozbawiony. Po chwili przymrużył oczy, spoglądając na Rhi jakby coś planował niecnego zrobić. I tak też było. Gdyż niespodziewająca się niczego gwałtownego ze strony Śluzgona Gryfonka została złapana a następnie poczęstowana łaskotkami na brzuchu i na szyi.
Wieloletnie zapasy z młodszą siostrą nauczyły chłopaka, gdzie atakować. Gdy miał już dość zabawy zwykle Audrey dostawała porcję porządnych łaskotek i uciekała z piskiem z jego pokoju.
Uniósł lekko zdziwiony brwi, spoglądając za dziewczyną. Wszystko się po chwili wyjaśniło, gdy zobaczył swoją pelerynę. Dawno już o niej zapomniał. Odebrał pelerynę od Rhi.
- Dzięki.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Wto 23 Gru 2014, 21:36

No tak, ich sytuacja trochę zmieniła. Uśmiechnęła się lekko do niego, przez kilka chwil przesuwając opuszkami po jego policzku. Jednak chwilę później przyuważyła jego spojrzenie i zamrugała oczami. Wiedziała, co nastąpi, nie musiała długo czekać.
Gdy tylko Nevan zaczął ją łaskotać, ta roześmiała się. Miała ogromne łaskotki i często nie potrafiła nad tym zapanować. Tak było w tym momencie, naprawdę śmiała się, próbując złapać dłonie chłopaka, by przestał ją łaskotać. Gdy w końcu dał jej spokój, odetchnęła cicho i otarła oczy. Ze śmiechu nawet miała łzy w oczach.
- Noooo, ja mam łaskotki. I to straszne.
Powiedziała mu spokojnie, oddychając głęboko. Gdy już się uspokoiła, od razu lepiej się poczuła. Wspomnienie o jej zachowaniu sprzed kilkoma minutami odeszło w niepamięć, teraz zostały tylko radosne odczucia z ich spotkania.
Gdy podała mu pelerynę, uchyliła powieki i spojrzała na niego. Uśmiechnęła się delikatnie i przysunęła do niego, kładąc mu dłonie na kolanach i pochyliła się do przodu, że dotknęła czubkiem nosa jego nos. Uśmiechnęła się lekko i cmoknęła go w usta. Powróciła wesoła, zadowolona dziewczyna. Wiedziała, że niedługo będą musieli się rozejść, każde do swojego, jednak nie chciała o tym myśleć. Nie w tym momencie, kiedy powrócił szczęśliwy i radosny nastrój.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Sro 24 Gru 2014, 09:21

Śmiejąc się triumfalnie ze swojego podstępu wypuścił wijącą się Rhi dając jej chwilę odsapnąć. Jej śmiech nawet spowodowany łaskotkami był przyjemny, chłopak spoglądał na roześmianą Gryfonkę trochę zafascynowany.
- Widzę i nie myśl, że nie będę tego wykorzystywał.
Pochylił się w stronę dziewczyny przymykając oczy, uśmiechnął się kącikami ust na jej całusa.
- Trzeba wracać, bibliotekę niedługo zamykają i na korytarzach będą niedługo chodzić nauczyciele.
Odparł z niechęcią. Nie chciał wracać, nie chciał się znów rozstawać z Rhi i to na jeszcze dłuższy czas. Zsunął się z parapetu ściągając za sobą koc, który po chwili został zminimalizowany i wylądował w torbie.
Po czym podszedł do dziewczyny obejmując ją w talii, dłonią przesunął leniwie po policzku gładząc jej skórę, by następnie zrobić krok w przód lekko ją odchylając do tyłu. By złożyć na jej ustach długi, namiętny pocałunek, którego nie miał ochoty przerywać.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Sro 24 Gru 2014, 16:15

O nie, będzie ją męczył teraz łaskotkami. Rhin westchnęła cicho i przymknęła powieki.
- Okej, masz pozwolenie, tylko mnie nie zamęcz, co?
Zapytała cicho, uchylając powieki i kierując na niego spojrzenie. No dobra, Nevan może, z reguły Rhinna uciekała przed łaskotkami. Choć najłatwiej była po prostu nie pokazywać po sobie, że łaskotki robią na niej wrażenie. Cóż, najłatwiej to było tak powiedzieć, nawet głośno - zrobić się nie dało.
Na jego następne słowa nieco posępniała. Odsunęła się, robiąc miejsce chłopakowi. Przyglądała mu się uważnie, gdy pakował koc do torby. Nie spuszczała z niego wzroku. Z uśmiechem na ustach obserwowała, jak do niej podchodził. Kiedy poczuła jego rękę w talii, uśmiechnęła szerzej, po chwili przymykając powieki, gdy czuła jego drugą dłoń na policzku. Ale odchylenia w tył się nie spodziewała, więc trochę ją zaskoczył w pierwszym momencie, przez co Rhin otworzyła szybko oczy i zamrugała zaskoczona oczami. Wydać z siebie pisku zaskoczenia czy strachu nie zdążyła, bo po chwili poczuła jego usta na swoich. Przymknęła z powrotem powieki, zarzucając delikatnie chłopakowi ręce za szyję. Odwzajemniła pocałunek, nie odsuwając się od niego długi, długi czas. Ona również nie miała ochoty go przerywać, jednak wiedziała, że w końcu musieli się rozejść. Odsunęła się od niego, uchylając powieki i kierując spojrzenie w jego oczy, w które mogłaby się wpatrywać godzinami. Przesunęła jedną dłoń po jego karku, szyi, by pogłaskać jego policzek.
- Będziemy w kontakcie, prawda? Dasz znać, kiedy wrócisz od rodziny i będziesz miał dla mnie chwilę? Nie mogę się doczekać sylwestra przy Tobie, to będzie najpiękniejszy sylwester w moim życiu.
Wtuliła się lekko w niego, gdy skończyła mówić. Wypowiedziała wszystko bardzo szybko, na jednym oddechu prawie. Może i ona wyjedzie do rodziny na tych kilka dni, a raczej na pewno tak zrobi, czemu by nie, przynajmniej spróbuje. Odsunęła się od niego i tym razem ona go pocałowała namiętnie, wtulając się w chłopaka tak, jak przed kilkoma chwilami.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Nevan Fraser Czw 25 Gru 2014, 09:39

Oho, dostał pozwolenie, Rhi chyba nie wiedziała na co się zgodziła. Chłopak uśmiechnął się rozbawiony, bez pozwolenia pewnie i też by to robił.
Trzymając Gryfonkę w ramionach skinął głową wcale nie śpiesząc się by ją puścić.
- Pewnie. Możemy wysyłać sobie listy sowami. I jak wrócę Sir Roland na pewno cię odwiedzi.
O sylwestrze nic nie powiedział, widać miał jakiś plan, którego nie chciał zdradzać dziewczynie. Ot niespodzianka będzie.
Odwzajemnił czułość wiedząc, że teraz muszą się rozstać na co najmniej kilkanaście dni. Po paru chwilach wypuścił Rhi z ramion posyłając jej łagodne spojrzenie.
- Szybko zleci. Wesołych Świąt.
Po czym chwycił torbę i ruszył do drzwi. Nim wyszedł jeszcze spojrzał na Gryfonkę i zniknął w korytarzu.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Rhinna Hamilton Pią 26 Gru 2014, 20:49

Tak, dziewczyna chyba nie do końca wiedziała, na co właśnie się zgodziła. Jeśli Nevan faktycznie zamierzał ją łaskotać nawet bez pozwolenia, to co teraz będzie, skoro dostał owe pozwolenie.. Cóż, może i lepiej, że dziewczyna sobie z tego nie zdawała sprawy. Nie wypadało teraz wycofać pozwolenia, prawda?
Tak, pisanie do siebie listów miało w sobie coś magicznego - prócz sów, które przynosiły listy do adresatów, bo już sam fakt tego wystarczył, by było 'coś' magicznego. Rhinna lubiła pisać listy, co prawda nie uważała, że to potrafi, czy dla niej jej pismo zostawiało wiele do życzenia, lub podejrzewała, że część ludzi raczej nie może się jej doczytać - to jednak lubiła pisać.
Co do sylwestra - to choć były przed nimi jeszcze święta, każde spędzało je gdzie indziej, to nie mogła się doczekać tego, co będzie w tę w sumie istotną noc. A biorąc pod uwagę, że będzie mogła najprawdopodobniej spędzić sylwestra z Nevanem - już w ogóle. Przed nią kolejne dni bez obecności chłopaka, jednak wiedziała, że wytrzyma i potem będzie tylko radość i szczęście. I niezapomniane chwile. Tak, tak, na pewno.
Gdy wypuścił ją, stanęła spokojnie przyglądając się, jak chłopak się zbiera do wyjścia. Uśmiechnęła się do niego, kiedy ten się do niej odwrócił. A po chwili już go nie było.
Opadła cicho na parapet, postanawiając, że jeszcze chwilę tutaj spędzi. Niech Nevan spokojnie wróci do Pokoju Wspólnego. Spoglądała na statek, który nadal pływał w powietrzu. W końcu sama wstała, podeszła do prezentu od chłopaka, łapiąc go w dłonie. Uśmiechnęła się sama do siebie, po czym zabrała swoją torbę, kurtkę, chowając prezent i opuściła poddasze. Czas chyba się spakować i wyruszyć do domu na jakiś czas.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Misza Gregorovic Sob 31 Sty 2015, 21:08

Minęło sporo czasu odkąd wyjechał z Hogwartu. Jego głowa niegdyś wypróżniona ze wspomnień niemal dogłębnie teraz odzyskała dawną sprawność dzięki terapii załatwionej przez matkę. Nigdy nie sądził jednak, że znów dane będzie mu być w angielskiej szkole. Uważał, że ta droga kariery zamknęła się bezpowrotnie w chwili w której został zmuszony do powrotu do Durmstrangu, bo brak wspomnień i psychicznie walnięta siostra bliźniaczka nie pozwalały mu tu normalnie funkcjonować. A jednak znów tu się znalazł. Nieopatrznie złożone podanie na wymianę uczniowską zostało równie nieopatrznie rozpatrzone kiedy niejaka Olga Ivanowa wróciła do Szwecji z ciężkim przypadkiem smoczej ospy, a on był pierwszy na liście rezerwowej. Wysłano go więc niczym przesyłkę znów pod bramy Hogwartu gratulując takiej życiowej okazji. On jednak nie był do końca przekonany czy to życiowa okazja. Stuknięta Lena zapewne będzie planowała go zabić, niektóre Gryfonki chętnie popatrzą na jego własną egzekucję... Na szczęście w środku były jeszcze inne znajomości prawda? No i teraz był Durmstrandczykiem. Sądząc po tym jak przedstawiono mu sytuację zamieszka razem ze Ślizgonami i razem ze Ślizgonami będzie współżył, ale podlega systemowi kar szwedzkiego instytutu magii.
Pokój Wspólny Ślizgonów nie przypadł chłopakowi do gustu od pierwszego wejrzenia. Możliwe, że tam na każdym kroku musiał sprawdzać czy jego stuknięta siostra na niego nie poluje. Dlatego w wysokich butach pasujących do umundurowania miał swój sztylet i różdżkę- oba te przedmioty oczywiście w odpowiednich futerałach, aby samemu się nie okaleczyć. I dlatego też unikał Pokoju Wspólnego.
Idealną odskocznią okazało się stare poddasze. Nikt tu nie zaglądał, nikt nie szukał tu niczego. Dlatego często tu siedział. Z jakąś książką świadczącą o powiększaniu mocy magicznej, z papierosem między pełnymi wargami wyciętymi w iście włoski kształt i w swojej krwistoczerwonej szacie z wyszytym herbem Durmstrangu na piersi.
Misza Gregorovic
Misza Gregorovic
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 06/01/1997
Wiek : 27
Skąd : Moskwa, Rosja.
Krew : czysta.

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Andrea Jeunesse Sob 31 Sty 2015, 21:22

Misza mylił się w kwestii odwiedzania poddasza. Najwidoczniej miał bardzo dużo szczęścia, że gdy tylko tu przychodził, nie dane było mu wpaść na innego pragnącego spokoju ucznia. Tego późnego popołudnia Angielka odczuła potrzebę zapalenia papierosa, której niestety nie umiała przezwyciężyć racjonalnym myśleniem, że skoro już długo nie paliła, to wytrzyma bez szlugów do końca życia (albo raczej wmawiała sobie jedną z większych życiowych głupot). Na zewnątrz było za zimno, na korytarzu koło okien nie paliła a stara kanciapa została napiętnowana milionem spędów coraz to młodszych uczniów, których najchętniej powiesiłaby na każdej z wież zamkowych. Dzięki temu nie pozostało jej nic innego, jak odwiedzenie poddasza, które w jej mniemaniu było po prostu JEJ. Podpisane, zaklepane i tak, bo tak i koniec kropka. Jakże wielce się zdziwiła, kiedy wchodząc po cichu do pomieszczenia ujrzała Miszę...
- Zająłeś moje krzesełko - odezwała się nagle, uznając, że wcześniej chłopak nie usłyszał otwierania drewnianej klapy. Strój Rosjanina, na widok którego prawdopodobnie powinna zacząć sikać w majtki, nie zrobił na niej wrażenia, tak samo jak fakt, że wpadła na osobnika płci męskiej z wymiany sam na sam. W gruncie rzeczy kojarzyła Miszę, bo zdarzyło im się parę razy rozmawiać a potem ich ścieżki się rozeszły.
- Rozumiem, że ukrywasz się przed resztą zamku? - spacerowym, wręcz leniwym, krokiem przemaszerowała się po pomieszczeniu, przesuwając opuszkiem palca po zakurzonej szafce.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Misza Gregorovic Sob 31 Sty 2015, 21:57

Swój błąd uświadomił sobie w chwili przerzucania kartki księgi noszącej tytuł "Odzyskaj swoją moc" ze strony osiemdziesiątej na osiemdziesiątą pierwszą. Skrzypnięcie klapy i potem zbyt lekki chód jak na opiekuna Durmstrangu. Dlatego więc nie zgasił papierosa tylko podniósł wzrok wyginając automatycznie wargi w nieco ironicznym uśmieszku. Zajął jej krzesło? Jakoś sobie nie przypominał.
- Wątpię, Jeunesse - odpowiedział cicho swoim zachrypniętym głosem ze słyszalnym akcentem po czym strzepał popiołek do popielniczki stojącej na parapecie która stała tu odkąd pamiętał. Znów wsunął ustnik między wargi, a spojrzenie powróciło do przerwanego akapitu. Od osiemdziesięciu stron starał się zrozumieć myśl przewodnią autora tego poradnika, ale jak dotąd nie udało mu się tego uczynić. Wszystkie porady i sugestie były w istocie beznadziejnie i nijak nie przybliżały go do celu jakim było zgromadzenie większej ilości mocy magicznej. Z zaklęć był słaby, naprawdę słaby, ale od zawsze znał przyczynę. Większość mocy miała Lena. Miała zadatki na bycie potężną czarownicą. On zaś zainteresował się sportem, bo nie wymagał on machania różdżką. Za to dobrze machał sztyletem. Dobrze strzelał z łuku. Znakomicie biegał. Jego sprawność fizyczna była wprost nadludzka. Cóż z tego, skoro nie potrafił obronić się magicznie przed bliźniaczą siostrą? Jeszcze jej nie spotkał, ale był pewien, że ten dzień prędzej czy później nadejdzie.
- Twoja siostra prawdopodobniej chce mojego serca na tacy, moja siostra chce mojego serca na tacy z wbitymi w środku gwoździami a Mercedes chce mojego penisa na breloczek do kluczy. Dziwisz mi się? - odpowiedział zamykając na koniec książkę, z trzaskiem i pełnym poirytowania gestem odrzucił ją na bok na stertę innych książek o podobnie brzmiących tytułach które zdążył prześledzić odkąd znów pojawił się w Hogwarcie.
- Wyładniałaś - rzucił lekko po tym jak zlustrował ciekawskim spojrzeniem jej sylwetkę od stóp do głów, a wargi wygięły się w nieco szerszym uśmiechu.
Misza Gregorovic
Misza Gregorovic
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 06/01/1997
Wiek : 27
Skąd : Moskwa, Rosja.
Krew : czysta.

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Andrea Jeunesse Sob 31 Sty 2015, 22:25

Ach. Czyli miała do czynienia z typowym przypadkiem łamacza serc. Coś jej dzwoniło, ale nie wiedziała w którym kościele odnośnie jej siostry i zakochania się w Miszy. Pamiętała tylko to, jak się zirytowała tym faktem, bo sama miała pewne zamiary względem Rosjanina a potem złamał serduszko jej siostrze i wtedy chciała go pochować żywcem. Tym razem jednak usiadła na parapecie, poprawiając długi, wełniany kardigan w czekoladowym odcieniu.
- Nie martw się, dawno nie widziałam Charlotte i nie jestem pewna, czy ona w ogóle jeszcze znajduje się na terenie tego zamku - uznając, że może to odrobinę poprawi Miszy humor, zaraz po tym kontynuowała: - Lena jest zajęta, przynajmniej takie sprawia wrażenie a Mercedes chodzi kanałami. Obawiam się, że twoje serce i penis mogą być spokojne - rozłożyła ręce w geście "do usług", po czym wyjęła z kieszeni skręconego papierosa. Wetknęła go sobie między wargi i ruchem różdżki zapaliła koniec. Cisza, która między nimi panowała nie przeszkadzała jej ani trochę, ba, oddała się pewnego rodzaju kontemplacji, dopóki Misza nie powiedział jej... komplementu? Zmarszczyła wyregulowane brwi, spoglądając badawczo w stronę chłopaka.
- A ty całkiem wyprzystojniałeś - zaciągnęła się, zatrzymując dym na dłużej w płucach a potem z wprawą rasowego palacza wypuściła go, próbując uformować z niego kółeczka. Nie wyszło jej to tak jakby chciała, właściwie wcale, ale uznała, że nikt się nie połapie. - Jak się masz?
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Misza Gregorovic Nie 01 Lut 2015, 13:57

Zaciągnął się powoli swoim papierosem przetrzymując dym w płucach tak długo jak to możliwe. Nie powinien palić. I tu już nawet nie chodzi o to, że wychowankowi Durmstrangu nie wypada. Nie wypada sportowcowi. Nie wypada komuś kogo na terenie szwedzkiego instytutu cicho porównuje się do Kruma. Miał talent i umiejętności oraz zainteresowanie naprawdę dobrych drużyn. Powinien przestać palić. A mimo to palił. Ostrożnie wypuścił dym z płuc na bok słuchając wyjaśnień zielonej Jeunesse. Jak tonie ma Charlotte? To nawet dobrze. Jedno zmartwienie mniej.
- To tylko wrażenie. Moje serce nadal jest w niebezpieczeństwie - ciężko westchnął gasząc resztkę tytoniu w popielniczce i przeniósł na nią spojrzenie orzechowych tęczówek. Jego wargi wyciągnęły się w szerokim uśmiechu kiedy usłyszał jej komplement. Sam nie zauważył większych zmian w swoim wyglądzie. Oprócz tego, że jego nos został złamany parę razy i ostatnim razem zrósł się nieco inaczej więc powstał na nim delikatny garb. I trochę urósł. W każdą stronę.
- Całkiem dobrze. W końcu jeszcze żyję, prawda? - rzucił w przestrzeń retoryczne pytanie i wzruszył nieco ramionami.
- Myślałem, że zostanę w Szwecji do końca swojej edukacji, a jednak los chciał inaczej. Znów Szkocja, znów chęć współpracy z Błękitnymi i znów moja wydziedziczona siostra. Bywało lepiej, ale raczej nie mam prawa do narzekań - odpowiedział cicho starając się mówić jak najbardziej poprawnie.
- A co u Ciebie? Nadal jesteś niekwestionowaną królową tego grajdołu? - zapytał unosząc nieco wyżej jedną ze swoich krzaczastych brwi.


Ostatnio zmieniony przez Misza Gregorovic dnia Nie 01 Lut 2015, 19:22, w całości zmieniany 1 raz
Misza Gregorovic
Misza Gregorovic
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 06/01/1997
Wiek : 27
Skąd : Moskwa, Rosja.
Krew : czysta.

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Andrea Jeunesse Nie 01 Lut 2015, 14:12

Chyba trochę mu współczuła. W końcu kobieta ze złamanym sercem i kobieta, pałająca do kogoś nienawiścią, nie jest niczym dobrym. Tego typu kobieta zamieniała się w krwiożerczego potwora, który tylko czyhał na najmniejszy błąd ze strony ofiary, by móc odgryźć mu głowę, penisa, czy wygryźć serce a potem pogrzebać w nim zardzewiałym widelcem. Tak, faktycznie mu teraz współczuła. Zwłaszcza, że kobiety nie zapominają takich rzeczy jak złamane serce. Zapewne na łożu śmierci potrafiłyby wymienić listę facetów, którzy zaszli im za skórę. Angielka uśmiechnęła się niemrawo do swoich myśli, paląc leniwie papierosa a popiół strzepywała do jednej z pustych doniczek, stojących najbliżej niej.
- W takim razie cieszę się, że jeszcze żyjesz i chyba całkiem sobie radzisz - podciągnęła nogi pod klatkę piersiową, spierając się plecami o chłodną kamienną ścianę, przez co siedziała teraz bokiem i do Miszy i do okna. Na pytanie co u niej, zamyśliła się, wlepiając wzrok w sufit.
- Nie wiem, ukrywam się, bo już mi się nie podoba, że o mnie mówią - dojrzała? Może to tak wyglądać. Co nie zmienia faktu, że i tak każda plotka łechcze jej wybujałe ego. - Poza tym moje życie miłosne to jakaś katastrofa, a tak to chyba jest nieźle. Nie popadam już ze skrajności w skrajność, teraz ciągle mam ochotę kogoś zabić - odwróciła buzię do Rosjanina, czując na sobie jego wzrok a kiedy ich spojrzenia skrzyżowały się, Jeunesse postanowiła pograć z nim w grę "kto szybciej odwróci wzrok".
- Oj Miszka, Miszka - wymruczała, co w związku z jej angielskim akcentem brzmiało dość zabawnie. - Czyli nie ma teraz nikogo, kto zajmuje się twoim serduszkiem? Ciekawe jak sobie z tym poradzisz - posłała mu złośliwy uśmieszek.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Misza Gregorovic Nie 01 Lut 2015, 19:41

Jego bystre spojrzenie wyłapało ten niemrawy uśmieszek który zagościł na pełnych wargach jego towarzyszki. Nie chciał jednak wiedzieć o czym myślała. Co za dużo to nie zdrowo. Wolał patrzeć czy na materiale ciemnych spodni nie pojawiły się niechciane zabrudzenia. Ledwie jednak się odezwała, a znów utkwił w niej wzrok. Jej pierwszą wypowiedź skomentował lekkim uśmiechem, aby wsłuchać się w to co u niej słychać. Jedna z krzaczastych brwi chłopaka powędrowała wyżej, a usta wykrzywiły się w drwiącym uśmieszku. Czyżby odechciało jej się szkolnej sławy? Pamiętał, że jak odchodził była na językach wszystkich. "Ta dziewczyna" którą każdy chciał mieć i wielu miało, o czym szkolna gazetka i szkolni plotkarze nie zapominali. Misza jej nigdy nie miał. Był bardzo blisko do tego, żeby mieć Charlotte. Tak samo jak był blisko do posiadania Mercedes. A tak naprawdę na chwilę miał niejaką Sanne van Rijn ze swojego dawnego domu czyli Ravenclawu. Pamiętał to, ale musiał się skupić żeby zajrzeć do tamtych zakamarków swojej pamięci. Nie pamiętał też wszystkich szczegółów, jedynie posiadał zarys sytuacji. Cóż, lepszy rydz niż nic, prawda? Jego matka jednak podczas odzyskiwania tych wspomnień które obecnie ma prawie spaliła się ze wstydu. Możliwe, że dlatego został wysłany znów do Durmstangu? Nigdy aż tak dogłębnie się nad tym nie zastanawiał i nie zamierzał tego teraz robić. Wolał bawić się w kto pierwszy odwróci wzrok. Na jej pytanie zaśmiał się lekko.
- Bardziej boli mnie to, że nikt nie zajmuje się moim peniskiem - odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem przechylając nieco głowę.
- Co masz na myśli pod hasłem "katastrofa"? - zapytał marszcząc nieco czoło.
Misza Gregorovic
Misza Gregorovic
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 06/01/1997
Wiek : 27
Skąd : Moskwa, Rosja.
Krew : czysta.

Powrót do góry Go down

Poddasze - Page 7 Empty Re: Poddasze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach