Wzgórze

+24
Owena Blodeuwedd
Aaron Matluck
Morwen Blodeuwedd
Morpheus A. Maponos
Maja Vulkodlak
Caitlyn A. Hathaway
Gloria Stark
Adrienne Matluck
Connor Campbell
Marianna Vulkodlak
Ian Ames
Misza Gregorovic
Iris Xakly
Antonija Vedran
Audrey Roshwel
Quinn Larivaara
Zoja Yordanova
Anthony Wilson
Andrea Jeunesse
Nancy Baldwin
Mistrz Gry
James Scott
Malcolm McMillan
Brennus Lancaster
28 posters

Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Wzgórze

Pisanie by Brennus Lancaster Sob 08 Cze 2013, 01:48

First topic message reminder :

Wzgórze  - Page 8 Tree-tire-swing1

Na uboczu magicznej wioski znajduje się niewysokie wzgórze, na które wspięcie się nie stanowi wyzwania nawet dla dziecka. Na jego szczycie znajduje się rozłożyste drzewo z huśtawką zrobioną przez uczniów Hogwartu.
Pomimo niezbyt stromego zbocza, uważaj. Niejeden skręcił tu już kark.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Shay Hasting Pią 04 Gru 2015, 12:22

Zdjęcia były zapisem ważnych chwil, a ona lubiła do nich wracać w chwilach słabości. Każdy czasem potrzebował kopnięcia i motywacji, a dla Shay najlepszą rzeczą na świecie było przeglądanie zdjęć, których robiła tak wiele. Zwłaszcza, że dla niej ważny moment wcale nie oznaczał rodzinnego bankietu czy świąt, były tam czasem zdjęcia uczniów jedzących posiłek w wielkiej sali i śmiejących się beztrosko z dowcipów. Nie każdy był fotogeniczny, ale każde zdjęcie zrobione z zaskoczenia było ładniejsze niż pozowane w jej mniemaniu. Wracając jednak do ich dzisiejszej randki - kiwnęła głową.
- Zostawiam to Tobie w takim razie. Tylko mnie uprzedź, żebym wiedziała co zabrać bo jak wybierzemy się nad ciepłe morze, a ja nie wezmę żadnego bikini to będzie słabo. - zaczęła z powagą w głosie, nadal obejmując go mocno rękoma i przytulając. Lubiła spędzać z nim czas, zwłaszcza w tak kochanej formie. - Chociaż wyjazd w góry bądź do jakiegoś drewnianego domku.. Tam też może zdarzyć się wiele ciekawego, prawda?
Zadziornie puściła mu oczko, mając na myśl kilka niezbyt grzecznych rzeczy. Cóż, on był dorosły i ona też dzieckiem nie była - chociaż dla niej pocałunki i przytulanie się były naprawdę cenne i ważne to z czasem przestają dwójce osób wystarczać. Nie było jednak co poganiać. Brunetka cofnęła dłoń, odrzucając niedbale włosy na plecy i  lustrując twarz Ethana czekoladowymi oczyma. Miała się już bulwersować, jednak chłopak zamknął jej usta pocałunkiem. Mruknęła cicho, odwzajemniając go - tak cholernie miała ochotę się uśmiechać, a ona był tak uroczy w tym wszystkim, że nawet sztuczne obrazy ciężko jej przychodziły. Zgryzła zadziornie jego dolną wargę, unosząc powieki i patrząc mu w oczy.
- Więc jesteśmy umówieni, wpadnę na troszkę. Czyli, że co łobuzie? Staro wyglądam? - rzuciła rozbawiona, unosząc dłoń i za karę niszcząc mu fryzurę poprzez czochranie włosów.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Ethan Canswell Pią 04 Gru 2015, 17:55

Shay dowie się o wszystkim dopiero jak będą już na miejscu. Inaczej nie byłoby przecież niespodzianki. Ethan musiał też zaplanować wycieczkę. Choć właściwie najważniejszy był nocleg. Z zagospodarowaniem czasu już sobie na pewno poradzą. Uśmiechnął się filuternie widząc jej zadziorny wyraz twarzy. Cóż to chodziło po tej ślicznej główce? Canswell był w stanie zadowolić się na chwilę obecna jej dotykiem i pocałunkami. Faktem jest jednak, że za każdym razem oboje wyraźnie posuwali się coraz to dalej. Ethan nie chciał jednak zbyt spieszyć się z bliższymi kontaktami by nie zrazic do siebie Shay. Miał jednak pewność, że dziewczyna o tym myśli. Ostanio chyba nawet coraz częściej. Dawała mu to do zrozumienia w sposób delikatny, ale zrozumiały.
- Gdzie byśmy nie byli, wszędzie może zdarzyć się coś ciekawego - odpowiedział z iskierkami w oczach i łobuzerskim usmiechema na ustach. - Poradzilibyśmy sobie bez bikini - zamruczał wprost do jej ucha i złożył na nim miękki, subtelny pocałunek.  Roześmiał się widząc rozgniewaną minę Shay. Nie trwało to jednak zbyt długo. Zamruczal z wyraźnym zadowoleniem czując szczypnięcie wargi.
- Tylko na troszke? - zapytał i przyciągnął ją do siebie. Złożył kilka pocałunków na delikatnej skórze jej szyi, kierując się w stronę ucha by i tam połaskotać ją poprzez pocałunek. Mocniej objął ja w pasie by dzięki temu bardziej przysunąć ją do siebie.  Wolną dłonią szybko ujął i jej twarz by za chwilę skraca jej gorącego całusa. -Jesteś pewna, że tylko na troszkę? - zapytał między pocałunkami.
Ethan Canswell
Ethan Canswell
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Szkocja - Inverness
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Shay Hasting Pią 04 Gru 2015, 20:38

Gdy wspomniał o tym, że poradziliby sobie bez bikini zaśmiała się przez to, co sobie wyobraziła. A miała naprawdę kreatywny umysł do tworzenia takich historyjek. Spojrzała na Ethana z rozbawieniem i błyskiem w oczach, pozwalając sobie przejechać opuszkami palców po jego policzku. W sumie to i tak walizka była w całym tym wyjeździe najmniej istotna, była pewna, że sobie jakoś poradzą. Student musiał być w końcu nauczony radzić sobie w nawet ekstremalnych sytuacjach.
- Canswell przez Ciebie własna matka mnie nie pozna. Gdzie ta niewinność, kiedy ściągasz na moją głowę same nieprzyzwoite myśli. - jęknęła cicho z rezygnacją w głosie, całkiem ulegając. Jak mogła inaczej Skutecznie trzymał ją nie tylko w ramionach. Grzecznie i potulnie oddała pocałunki, wkładając w nie całe swoje zaangażowanie. Oj wyjątkowo ją dziś rozpieszczał - znów szyja i znów przyjemne dreszcze na całym cele, które poprzedzały motylki w brzuchu. Korzystając z okazji złapała jego ręce i przetrzymała chwilę swoimi tak, że mogła swobodnie przesunąć nogi. Nieco bezczelnie ułożyła je na ławce, układając kolana na wysokości jego tali przez co teraz siedziała całkiem przodem. Odsunęła się cała zadowolona, dwoma rękoma obejmując jego szyję.
- Teraz to już niczego nie jestem pewna, więc kontynuuj.. Albo i nie.. - odparła cicho, nie czekając nawet na reakcje biednego mężczyzny. Musnęła jego usta - zaczynając od dolnej wargi, a następnie górną by ostatecznie zaserwować mu przyjemnego całusa. Nie był to jednak długi pocałunek, bowiem Panna Hasting bez cienia wstydu zjechała ustami w dół, molestując jego szyję.
- Rzucę przez Ciebie szkołę, wiesz?- rzuciła cicho, między momentami gdy dotykała skóry wargi, a dmuchała na nią ciepłym powietrzem.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Ethan Canswell Sob 05 Gru 2015, 20:19

I kto tu na czyją głowę ściąga te nieprzyzwoite myśli? Wystarczy jeden dotyk jej ust, podryzienie wargi a w głowie studenta szybko pojawiają się tego typu myśli. Właściwie to Shay cały czas skutecznie zaprzątała mu głowę. Uczucia, którymi darzył krukonke były niezwykle silne. Przerwa świąteczna była okresem, na który czekał z utęsknieniem. Nie mają możliwości spotykać się tak często jakby chcieli, więc te kilka dni, które spędza razem będą z pewnością czymś wyjątkowym. Uśmiechnął się delikatnie i wsunął dłoń w jej długie włosy.
- Wyrzuci mnie za drzwi jak tylko mnie pozna ? - roześmiał się krótko.Nie widział w tym jednak nic złego.To normalne, że będąc w zwiazku ludzie stają się bardziej otwarci w stosunku do drugiej osoby. Nieprzyzwoite myśli nie są niczym innym jak zainteresowanim, fascynacją drugą połówką. Chęcią jeszcze bliższego poznania jej. - Może opowiedz mi o tych myslach, hmm? Wspólnie coś zaradzimy - dodał z łobuzerskim uśmiechem. Gdy usiadła przodem do niego ułożył dłonie na jej biodrach. Odwzajemnił jej pocałunek z wyraźnym zaangażowaniem. Chciał skraść jej kolejnego całusa, ale Shay miała wobec niego inne plany. Przyjemny dreszcz rozszedł się po jego ciele gdy ciepłe usta krukonki dotknęły jego szyi. Zamruczał cicho wyraźnie zadowolony ty co robiła. Komu by się to właściwie nie podobało. Wsunął dłoń w jej włosy i przyciągnął delikatnie jej twarz z powrotem do swojej.
- I jak tu nie mieć nieprzyzwoitych myśli? - zapytał nie oczekując jednak odpowiedzi. Musnął w przelocie jej usta jednak nie one były jego celem. Kreślił pocałunkami drogę po jej szyi. Odpiął górny guzik jej płaszcza i odchylił odrobinę chustę którą owinietą miała wokół szyi by kolejne miejsca musnąć wargami. Nie omieszkał złożyć też kilku pocałunków w okolicach jej dekoltu.
- Wtedy już by mnie chyba zabiła - rozesmiał się poprzec pocałunki. Najchętniej porwałby ją teraz do Londynu.
Ethan Canswell
Ethan Canswell
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Szkocja - Inverness
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Shay Hasting Nie 06 Gru 2015, 02:33

pisac
Może po prostu w każdym z nich kryła się jakaś nieprzyzwoita cząstka, która dopiero po trafieniu na właściwą osobę się budziła? Shay lubiła takie wyjaśnienia. Właściwie to nie było tak, że ona wstydziła się tego, o czym zdarzało się jej rozmyślać odkąd jest z Ethanem - bardziej była tym zaskoczona i nie bardzo wiedziała, na ile może sobie pozwolić. Pokręciła przecząco głową, gdy zapytał o jej mamę.
- Niee.. Myślę, że by Cię polubiła. Mój tato jest typem zazdrosnym, jestem jego córeczką. Chociaż z racji Twojego kierunku studiów to widzę dobre rokowania. Zawsze życzył mi lekarza albo prawnika, bo według niego tylko oni zapewnią mi dostatnie życie. - odparła z rozbawieniem w głosie, nie bardzo przejmując się zaleceniami ojca. To było inne pokolenie, które niezbyt miało świadomość wszystkich plusów nowoczesności.
Na jego słowa dziewczyna zarumieniła się, przygryzając dolną wargę i zbliżając się do jego ucha.
- Nie da się opowiedzieć Ethan, musiałabym Ci to pokazać. Ale to musiałbyś być bardzo grzeczny.- szepnęła cicho, następnie dmuchając mu ciepłym oddechem na płatek uszny. A potem już zajmowała się szyją, muskając ją wargami lub dotykając koniuszkiem języka, następnie osuszając to dmuchaniem. Strasznie korciło ją, aby przyozdobić mu szyje malinką, jednak resztki niewinności ją powstrzymały. No i sam Canswell jej przerwał, dominującym gestem przyciągając ją wyżej i mówiąc o nieprzyzwoitości, ostatecznie dając całusa nim zdążyła zareagować. Poczuła silniejsze wypieki na policzkach, grzecznie odchylając głowę do tyłu i ułatwiając mu zadanie. Przymknęła oczy, mrucząc z zadowolenia i bawiąc się włosami chłopaka, między które wplotła jedną dłoń. Tak na wypadek, gdyby zamierał uciec to wtedy ona zaatakowałaby mu usta. Niecny plan Shay.
- Obroniłabym Cię. Albo sama Cię zabiła, gdybyś przestał..- stwierdziła cicho, aczkolwiek brutalnie szczerze. Uniosła jedną powiekię, zerkając na niego z malutkimi, niebezpiecznymi iskierkami w oczach
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Ethan Canswell Nie 06 Gru 2015, 09:05

Z całą pewnością tak właśnie było. I nie było w tym nic wstydliwego. Nie ukrywał też,  że te jej nie nie grzeczne myśli bardzo go interesowały i najchętniej poznałby choć jedną  z nich by móc ją sprzedać zrealizować.  Musiała  sobie doskonale zdawać sprawę,  że w jego głowie  takich  myśli  też nie brakowało  i że  to ona grała w nich tę główną rolę. Uśmiechnął się pogodnie gdy opowiadała o rodzicach.  Tak na dobrą sprawę  nie rozmawiali jeszcze na rodziców.  Krótkie wzmianki w trakcie rozmowy i nic więcej.  Jest to temat  który będą musieli wkrótce poruszyć.  Musi choć trochę wiedzieć o nich zanim ich pozna.  Nie ukrywał,  że  obawia się trochę tego spotkania.  No bo jak zareagują  jak się dowiedzą,  że  ich córka  spotyka się  z dorosłym  mężczyzną?
- No zawsze to jakiś plus - roześmiał się na jej słowa.  Pomimo ciemności ,  która przywitała ich nie wiadomo kiedy to Canswell i tak zauważył rumieńce,  które pojawiły się  na jej buzi. Ileż tych nie grzecznych myśli zawitało do jego głowy gdy przegryzała wargi.  Zacisnął dłonie  na jej udach w momencie gdy zbliżyła usta do jego ucha.  Niekontrolowany,  cichy pomruk wydobył się z jego ust. Musiała  zdawać sobie sprawę z tego jak na niego działa.
- To do tej pory byłem nie grzeczny?  -  zapytał jednak nie zależało mu na odpowiedzi.  Kreślił wciąż  jakaś tylko sobie znaną drogę wzdłuż  szyi Shay  jak i w okolicach jej dekoltu.  Jej słowa sprawiły,  że filuterny uśmiech wkradł się na jego usta.  Przerwał  wcześniejsze zajęcie i skradł jej jeszcze szybkiego całusa.
-  I tak wiem, że byś tego nie zrobiła.  Nie będziemy musieli posuwać się do tak drastycznych kroków  - dodał  z rozbawieniem jednak dla pewności obdarował ją długim,  gorącym pocałunkiem.  Nigdy mu się to nie znudzi.
Ethan Canswell
Ethan Canswell
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Szkocja - Inverness
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Shay Hasting Nie 06 Gru 2015, 12:33

Zdawała sobie sprawę, ale nie była jeszcze na tyle pewna i bezczelna, aby to wykorzystać i tym samym dopiąć swojego. Znała przypadki, gdzie kobiety wykorzystywały takie rzeczy do manipulowania mężczyznami, chociaż dla niej była to niezbyt wyszukana metoda na dostanie tego, czego się chcę. No bo trzeba też pomyśleć w drugą stronę - ona by nie chciała być potraktowana w taki sposób, dlatego też nie wyobrażała sobie potraktować tak kogoś innego. Faktycznie! Niewiele wiedzieli o swoich rodzicach! Ciekawiło ją jacy są i czy Ethan był do nich podobny. Obawy tutaj działały w dwie strony - bo co jak niespodoba się im fakt, że ich syn, przyszły lekarz marnuje swój czas na jakąś małolatę zamiast skupić się na studiach i pannach w swoim wieku? Shay mimowolnie zadrżała, kręcąc szybko głową na odgonienie tych myśli. Jej czekoladowo-złote ślepia powróciły spojrzeniem na mężczyznę, a wplątana we włosy ręka ponownie je poczochrała.
- Lubię w Tobie to, że zawsze widzisz pozytywne aspekty sytuacji, ignorując negatywne wyjścia z niej. - rzuciła cicho, składając kolejne pocałunki na jego szyi. Trzeba przyznać, że te jego mruknięcia były wyjątkowo rozkoszne i urocze, przypominały jej jakiegoś dzikiego kocurka, którego ktoś zdołał ujarzmić. Całkiem przyjemnie. Wzruszyła niewinnie ramionami na jego odpowiedź, zachowując to w słodkiej tajemnicy. Kiedyś może mu odpowie. Dziewczyna odgoniła z głowy wszystkie myśli, które niepotrzebnie tam były i zajmowały jej umysł, postanawiając skupić się na swoim chłopaku. Chociaż ten i tak miał zajęcie, które nie dość, że rozpieszczało dziewczynę to jeszcze wprawiało ją w stan euforii. Szyja była tak cholernie wrażliwy miejscem! Wcale nie uspokajało to jej potrzeby bycia blisko niego, wręcz przeciwnie. Odetchnęła głośniej, widocznie całkiem się poddając i ulegając. Uśmiechnęła się zadowolona z buziaka.
- Mam nadzieję.. Nie chciałabym zrobić Ci krzywdy, a bywam naprawdę groźna. - rzuciła pół żartem, pól serio i odwzajemniła już dłuższy, bardziej namiętny pocałunek, którym ją obdarował. Jej dłonie zsunęły się na jego szyję, a klatka piersiowa przywarła do torsu Ethana. Po dłuższej chwili cofnęła nieco usta, opierając swoje czoło o jego i patrząc mu bezpośrednio w oczy.
- Cholera, dobrze mi z Tobą. Aż nie mam ochoty wracać do tej pustej szkoły. Mamy teraz trochę wolnego, więc możemy spędzić więcej czasu razem, a co z tym idzie dziś naprawdę nie musimy się śpieszyć. Chociaż tyle. - powiedziała cicho, dając mu całusa w nosek. Patrzyła na niego z czułością i troską w oczach, jednocześnie czując wewnątrz narastającą potrzebę zrobienia czegoś ze swoim życiem - szkoła była ważna, ale każda dziewczyna, która była zakochana miała takie myśli i zwyczajnie trzeba było przez to przebrnąć. Druga sprawa to by ją chyba wydziedziczyli.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Ethan Canswell Nie 06 Gru 2015, 13:00

Jego rodzice nie należeli do tych, którzy to bezczelnie wchodzą z buciorami w życie swojego syna. Nigdy nie próbowali by na siłę znaleźć mu odpowiedniej i godnej partnerki. Ethan sam wiedział co będzie dla niego dobre, a oni zazwyczaj tolerowali i szanowali jego wybory. Tym razem na pewno będzie tak samo. Był bowiem pewien, że Shay oczaruje ich swoich wdziękiem i grzecznością, zachwyci inteligencją, rozbawi dowcipem. Nie miał co do tego żadnych wątpliwości i nie obawiał się dnia, w którym przedstawi ją rodzicom. Bardziej obawiał się tej drugiej strony i nie było w tym nic dziwnego. Jeżeli Shay była córeczką tatusia to z całą pewnością Pan Hasting weźmie go na dokładne przesłuchanie. To normalne. Który ojciec nie troszczy się i nie dba o dobro swojej ukochanej dziewczynki? Natomiast jej mama? Nie miał zielonego pojęcia czego to może się spodziewać? No, ale nie ma co się martwić na zaś, nie? Uśmiechnął się ciepło na jej słowa.
- I tylko to? - zapytał z rozbawieniem. Postanowił skończyć z pocałunkami widząc jej wzruszenie ramionami i niewinny wyraz twarzy. Od teraz więc Canswell będzie wyjątkowo grzeczny i nawet jej nie dotknie. Wolne żarty, przecież wiadome było, że długo by nie wytrzymał. Udawany smutek z nutką rozgniewania pojawił się na jego twarzy gdy ta postanowiła zostawić odpowiedź dla siebie. Wskazującym palcem sprezentował jej delikatnego pstryczka w nos.
- I tak się Ciebie nie boję - dodał po chwili uśmiechając się już wesoło. - Skoro mamy czas, to co powiesz na gorącą czekoladę i szarlotkę na ciepło? - zaproponował spoglądając na nią. Wieczór był dziś spokojny więc w wiosce pewnie nie będzie dużo ludzi. Najchętniej porwałby ją do Londynu. Tam mają przecież większe pole do popisu. Przytulne knajpki, restauracje, urocze spacerowe alejki.
- Chyba, że mogę Cię dziś porwać do Londynu? - zapytał, choć spodziewał się przeczącej odpowiedzi - Obiecuję, że odstawię Cię pod szkołę o przyzwoitej porze - dodał z wesołymi iskierkami w oczach.
Ethan Canswell
Ethan Canswell
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Szkocja - Inverness
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Shay Hasting Sro 09 Gru 2015, 03:27

pisac
Shay faktycznie była ciekawa jego rodziny i miała nadzieję, że będzie miała okazję ich poznać. Upiekłaby z pewnością jakieś ciastka lub przyniosła dobrą kawę - w tym pierwszym była naprawdę niezła. Z jej tatkiem mogło być faktycznie ciężko. Był zazdrosny o Shay i nie dopuszczał nawet myśli, że mogłaby mieć kolegów, a co dopiero chłopaka! Dlatego też był tak przeciwny przeniesieniu jej z Akademii Magicznej we Francji, która była damską szkołą.
Przyglądała mu się badawczo - za nic nie pasował do niego epitet ,,grzeczny" ! Lubiła w nim zadziorność i dominację wtedy, kiedy było trzeba. Zamrugała kilkakrotnie dostając pstryczka, patrząc na niego z niedowierzaniem. Momentalnie wybuchnęła śmiechem, dochodząc do wniosku iż reakcja ta była niezwykle urocza.
- I bardzo dobrze! Bo co ja bym bez Ciebie zrobiła? - rzuciła przez śmiech, łapiąc jego twarz w dłonie i przysuwając się aby złożyć na ustach Ethana subtelny pocałunek. Następnie wysłuchała jego propozycji, a na wargi dziewczyny wstąpił zadowolony uśmiech. Właściwie miała nadzieję, że jej to zaproponuje. Robiło się już nieco chłodno, a do zamku naprawdę wracać nie chciała.
- Porwij mnie gdzie chcesz - pod warunkiem, że odstawisz mnie dopiero jutro. Nic się nie stanie, jak ominę jeden dzień. Ta szkoła jest duża i nikt nie zauważy. To jak? - odparła dyplomatycznie, nie spuszczając z niego wzroku. Wyciągnęła w jego stronę rękę aby mógł ją uścisnąć i oficjalnie przypieczętować zawarcie umowy. Brunetka drugą dłoń nadal trzymała na jego policzku, a kosmyki włosów targane chłodnym wiatrem spłynęły do przodu. Poprawiła się na jego kolanach - były strasznie wygodne, jakby idealnie dopasowane dla niej. A przynajmniej Shay lubiła tak myśleć.
- No jak będziesz niegrzeczny, to mogę zostać na dwa dni.. Jutro i tak piątek, prawda? - dodała jeszcze, puszczając mu oczko.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Ethan Canswell Sro 09 Gru 2015, 15:17

Gdyby upiekła ciasteczka to z całą pewnością byłaby już kupiona przez jego ojca. Canswell senior był bowiem okropnym łasuchem i ogromnymi ilościami pochłaniał wszystko co słodkie. Matka zawsze przed świętami musiała piec podwójną porcję pierników bowiem staruszek wyjadał połowę z nich jeszcze przed Bożym Narodzeniem. A jeśli chodzi o ojca Shay... Cóż, Canswell na pewno zrobi wszystko by przekonać go do siebie. W końcu im obydwojgu zależy na jej szczęściu, prawda? Bez wahania odwzajemnił jej pocałunek. Było to bowiem coś co z całą pewnością nigdy mu się nie znudzi. Jak i wszystko co związane było z Shay. Wyraźnie zadowolony z jej kolejnych słów uśmiechnął się wesoło. Co prawda nie chciał by opuszczała przez niego szkołę, ale przecież nic się nie stanie jak opuści jeden dzień, prawda? W Hogwarcie ostatnio źle się działo, więc możliwe, że nawet nie zauważą jej nieobecności. A i on może odpuścić sobie jeden dzień wykładów.
- Możesz mi stawiać więcej takich warunków - odpowiedział zgodnie z prawdą i uśmiechnął się filuternie. Złożył na jej ustach długi i zmysłowy pocałunek. Uścisnął jej drobną dłoń, którą po chwili uniósł do ust by musnąć wargami najpierw zewnętrzną, a później też wewnętrzną stronę.
- To może będę nawet bardzo niegrzeczny - dodał z rozbawieniem. - A teraz, chodźmy już... -  to mówiąc bez problemu podniósł się z ławki stawiając Shay na nogach. Pozostawało jeszcze tylko zastanowić się czy wybrać się do jakiejś restauracji czy do domu. Nad tym jednak mogą zastanowić się już w Londynie. Ciche pstryknięcie rozległo się po wzgórzu, a po tej dwójce nie było już śladu.
Ethan Canswell
Ethan Canswell
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Szkocja - Inverness
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 8 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach