Salon i kuchnia połączona z jadalnią
+11
Luis Castellani
Antonija Vedran
Cory Reynolds
Quinn Larivaara
Charlotte Jeunesse
Mistrz Gry
Misza Gregorovic
Anthony Wilson
Audrey Roshwel
Joel Frayne
Connor Campbell
15 posters
Magic Land :: WIELKA BRYTANIA :: POZOSTAŁE MIEJSCA :: Hogsmeade :: Downing Street :: Downing Street 3
Strona 9 z 11
Strona 9 z 11 • 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11
Salon i kuchnia połączona z jadalnią
First topic message reminder :
Cały dom utrzymany jest raczej w minimalistycznym klimacie - ściany nie wykraczają poza beż czy kremowy, podłogi poza brąz, podobnie jak dodatki typu zasłony czy szafki. W salonie znajdują się wygodne fotele oraz kanapa, które kolorami stanowczo przełamują "nudę". Salon bezpośrednio łączy się z jadalnią i kuchnią.
Wydawałoby się, że kuchnia będzie najrzadziej uczęszczanym pomieszczeniem a jednak niemal codziennie roznoszą się z niej przyjemne dla nosa aromaty, począwszy od zwykłego aromatu kawy mielonej, aż po proste, ale smaczne, obiadki z babcinych przepisów.
W kuchni znajdują się drzwi prowadzące na ogród.
Wydawałoby się, że kuchnia będzie najrzadziej uczęszczanym pomieszczeniem a jednak niemal codziennie roznoszą się z niej przyjemne dla nosa aromaty, począwszy od zwykłego aromatu kawy mielonej, aż po proste, ale smaczne, obiadki z babcinych przepisów.
W kuchni znajdują się drzwi prowadzące na ogród.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Anthony w żadnym wypadku nie miał zamiaru zabierać Andrei tego, że sama sobie może poradzić. Przecież zaraz słyszałby mruczenie i niezadowolenie, że przecież mogła to zrobić sama. Dziewczyna uwielbiała kreować się na taką bardzo dorosłą i samowystarczalną. Bez słowa więc wstał i podszedł do szafeczki w kuchni tylko po to by zaraz wrócić z apteczką którą położył An na brzuchu. Jeśli naprawdę chciała być taka niezależna, proszę bardzo chłopak na pewno nie będzie jej w tym przeszkadzał.
- Nie chce przecież psuć Ci Twoich planów. Nie będę Ci wchodził do łazienki, ani do wanny, nie martw się- uśmiechnął się lekko. - Ja mam zamiar do końca tego całego Halloween chować się tutaj dalej pić piwo i czytać książkę. Więc jeśli nie chcesz ze mną siedzieć, możemy przecież nawet się nie widywać, chociaż myślałem, że skoro już tu jesteś to wymyślimy coś ciekawego- westchnął i przesiadł się z jej kanapy na fotel na przeciwko. - Dawno się nie widzieliśmy- zaczął inny temat- tak samo jak i ja chowasz się przed ludźmi?
- Nie chce przecież psuć Ci Twoich planów. Nie będę Ci wchodził do łazienki, ani do wanny, nie martw się- uśmiechnął się lekko. - Ja mam zamiar do końca tego całego Halloween chować się tutaj dalej pić piwo i czytać książkę. Więc jeśli nie chcesz ze mną siedzieć, możemy przecież nawet się nie widywać, chociaż myślałem, że skoro już tu jesteś to wymyślimy coś ciekawego- westchnął i przesiadł się z jej kanapy na fotel na przeciwko. - Dawno się nie widzieliśmy- zaczął inny temat- tak samo jak i ja chowasz się przed ludźmi?
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Była niemal pewna, że chłopak widząc jak dość średnio sobie sama radzi, pomoże jej z przylepieniem plasterka. Cóż. Poradziła sobie co prawda sama, tak jak chciała, a później pochowała wszystko z powrotem do domowej apteczki i odstawiła ją na stolik, na powrót łapiąc szklankę z wodą.
- Chowam, chowam. Chyba się zestarzałam - wzruszyła ramionami, wolną dłonią wsuwając sobie poduszkę pod kark. Ułożywszy się wygodnie, zerknęła w milczeniu na Wilsona.
- To dziwne. Kiedyś byś mi wlazł do wanny bez pytania - może i zabrzmiało to oschle, chociaż w gruncie rzeczy nie chciała przybierać takiego tonu. - Co się zmieniło? - dodała nagle, przesuwając leniwie wzrokiem na jasne ściany salonu.
- Chowam, chowam. Chyba się zestarzałam - wzruszyła ramionami, wolną dłonią wsuwając sobie poduszkę pod kark. Ułożywszy się wygodnie, zerknęła w milczeniu na Wilsona.
- To dziwne. Kiedyś byś mi wlazł do wanny bez pytania - może i zabrzmiało to oschle, chociaż w gruncie rzeczy nie chciała przybierać takiego tonu. - Co się zmieniło? - dodała nagle, przesuwając leniwie wzrokiem na jasne ściany salonu.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
- Dorosłość zaczyna się wtedy kiedy wolisz siedzieć w szlafroku i pić kakao niż iść na imprezę z darmowym alkoholem- uśmiechnął się lekko i popatrzył w okno. Za nim na zewnątrz zrobiło się już ciemno i Anthony dopiero to zauważył, bo przecież większość czasu i tak siedział w piwnicy. - Tez nie mam zamiaru przyglądać się tej dziczy która po wypiciu paru kieliszków zmienia się w zwierzaki. W końcu sam taki kiedyś byłem - wyszczerzył się odwracając do dziewczyny. Wyładniała, chyba faktycznie długo się z nią nie wdział albo tego nie zauważył, nie chciał jej jednak mówić tego na głos, bo mogłaby to jak zwykle źle potraktować.
- Kiedyś myślałem jak dzieciak An i ja chyba też się zestarzałem, a szkoda, mój seksoholizm wcale mi nie przeszkadzał- oczywiście obwiniał Em za swoją zmianę, ale już nie mógł nic z tym zrobić, że coraz częściej liczył się z tym co myśli i czuje druga osoba, a nie tylko z tym co chce on. - poza tym wątpię żebyś już chciała mieć ze mną coś więcej wspólnego - kątem oka spojrzał znów na dziewczynę. Nie raz przecież próbował się do niej przystawiać, ale dopiero kiedy skończył dziewczynie to zaczęło się nie podobać. An naprawdę chyba sama nie wiedziała czego chce.
- Kiedyś myślałem jak dzieciak An i ja chyba też się zestarzałem, a szkoda, mój seksoholizm wcale mi nie przeszkadzał- oczywiście obwiniał Em za swoją zmianę, ale już nie mógł nic z tym zrobić, że coraz częściej liczył się z tym co myśli i czuje druga osoba, a nie tylko z tym co chce on. - poza tym wątpię żebyś już chciała mieć ze mną coś więcej wspólnego - kątem oka spojrzał znów na dziewczynę. Nie raz przecież próbował się do niej przystawiać, ale dopiero kiedy skończył dziewczynie to zaczęło się nie podobać. An naprawdę chyba sama nie wiedziała czego chce.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Nie wiedziała czego chce, bo była kobietą, ale doskonale wiedziała czego nie chce. Poza tym współczesna kobieta niestety tak działała: kiedy ktoś za nią biegał - miała to gdzieś, kiedy ta osoba zaczynała mieć ją gdzieś - ta dostawała wścieku macicy.
- Skąd ta pewność... - wymruczała pod nosem. Nie raz ani nie dwa zastanawiała się jakby to było, gdyby była z Wilsonem jako oficjalna para a nie dwójka znajomych, którzy czasem "coś" a czasem zupełnie nic. Szybko jednak zmieniała tor myślenia wiedząc, że ze względu na ich charaktery wejście na level: związek skończyłby się albo na plus albo by się pozabijali.
- Czyli sugerujesz, że wydoroślałeś po tym jak Emily kopnęła cię w tyłek? - pamiętała jego zachowanie kiedyś, pamiętała je z czasu, kiedy owa Krukonka potraktowała go jak swoją marionetkę a potem ich kontakt z kolei się urwał i nie miała porównania. Może dlatego teraz widziała jak na dłoni zalety chłopaka, ale też i jego wady i przede wszystkim zmiany w jego zachowaniu.
- Traktujesz mnie z dystansem - zupełnie nie kontrolując tego co mówi, na głos wypowiedziała to o czym aktualnie myślała. Uświadamiając sobie ten drobny fakt, odchrząknęła, szybko zamaczając wargi w wodzie, którą zdążyła dwukrotnie ocieplić przez ściskanie szklanki w dłoniach.
- Skąd ta pewność... - wymruczała pod nosem. Nie raz ani nie dwa zastanawiała się jakby to było, gdyby była z Wilsonem jako oficjalna para a nie dwójka znajomych, którzy czasem "coś" a czasem zupełnie nic. Szybko jednak zmieniała tor myślenia wiedząc, że ze względu na ich charaktery wejście na level: związek skończyłby się albo na plus albo by się pozabijali.
- Czyli sugerujesz, że wydoroślałeś po tym jak Emily kopnęła cię w tyłek? - pamiętała jego zachowanie kiedyś, pamiętała je z czasu, kiedy owa Krukonka potraktowała go jak swoją marionetkę a potem ich kontakt z kolei się urwał i nie miała porównania. Może dlatego teraz widziała jak na dłoni zalety chłopaka, ale też i jego wady i przede wszystkim zmiany w jego zachowaniu.
- Traktujesz mnie z dystansem - zupełnie nie kontrolując tego co mówi, na głos wypowiedziała to o czym aktualnie myślała. Uświadamiając sobie ten drobny fakt, odchrząknęła, szybko zamaczając wargi w wodzie, którą zdążyła dwukrotnie ocieplić przez ściskanie szklanki w dłoniach.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
I właśnie to było niezrozumiałe we współczesności. Kobiety tak bardzo chciały być niezależne, a z drugiej strony pragnęły dalej tego, żeby ktoś się o nich martwił. A przecież to kompletnie robiło facetom wodę z mózgu i nie wiedzieli kompletnie już co robić żeby zadowolić dziewczynę.
- Oj przestań przypomnij sobie ile razy starałem się do Ciebie przystawić a ty po prostu mnie olewałaś. I w sumie miałaś racje, zachowywałem się jak szczeniak...- Wilson nigdy nie patrzył na dziewczyny z perspektywy jakiegokolwiek związku, sam nie wiedział kiedy to będąc przy Em pomyślał o związku. Przecież nigdy wcześniej nie miał innej dziewczyny, bo tego nie potrzebował.
- Tak traktuję Cię z dystansem, bo nie chce Cię zranić. Nie patrze na Ciebie jak na przedmiot An- przyglądał się dziewczynie- wolałabyś żebym dalej patrzył na Ciebie tylko i wyłącznie jak obiekt do wyruchania?- przecież tak poprzednio było, w każdej dziewczynie widział tylko i wyłącznie rzecz która może sprawić jej przyjemność, a nie koleżankę czy przyjaciółkę. Mimo tego, że An bywała w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach dla niego nie miła, to ona i tak dla niego była kimś bliskim.
- Oj przestań przypomnij sobie ile razy starałem się do Ciebie przystawić a ty po prostu mnie olewałaś. I w sumie miałaś racje, zachowywałem się jak szczeniak...- Wilson nigdy nie patrzył na dziewczyny z perspektywy jakiegokolwiek związku, sam nie wiedział kiedy to będąc przy Em pomyślał o związku. Przecież nigdy wcześniej nie miał innej dziewczyny, bo tego nie potrzebował.
- Tak traktuję Cię z dystansem, bo nie chce Cię zranić. Nie patrze na Ciebie jak na przedmiot An- przyglądał się dziewczynie- wolałabyś żebym dalej patrzył na Ciebie tylko i wyłącznie jak obiekt do wyruchania?- przecież tak poprzednio było, w każdej dziewczynie widział tylko i wyłącznie rzecz która może sprawić jej przyjemność, a nie koleżankę czy przyjaciółkę. Mimo tego, że An bywała w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach dla niego nie miła, to ona i tak dla niego była kimś bliskim.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Zawsze kiedy się widzieli wkraczali na temat dotyczący jego i jej. Nie wiedziała z czego wynika ta zależność, ale postanowiła się póki co nie odzywać. Machnęła ręką, odstawiła szklankę na stolik i podniosła się z kanapy.
- Chcesz coś zjeść? - spytała, kierując się z powrotem do kuchni. Skoro już byli we dwójkę, mogła zrobić coś dobrego na kolację (o ile miałaby składniki na cokolwiek) zamiast obżerać się w pojedynkę kalorycznymi deserami.
- A może coś do picia? Byłam w trakcie parzenia owocowej herbaty - odezwała się głośniej, opierając się bokiem o blat w oczekiwaniu na odpowiedź.
- Chcesz coś zjeść? - spytała, kierując się z powrotem do kuchni. Skoro już byli we dwójkę, mogła zrobić coś dobrego na kolację (o ile miałaby składniki na cokolwiek) zamiast obżerać się w pojedynkę kalorycznymi deserami.
- A może coś do picia? Byłam w trakcie parzenia owocowej herbaty - odezwała się głośniej, opierając się bokiem o blat w oczekiwaniu na odpowiedź.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Może zawsze zaczynali ten temat, bo nigdy nie był on wyjaśniony do końca. Kiedy chciał ją wyruchać było źle, kiedy starał się ją podrywać było jeszcze gorzej, a kiedy starał się być całkowicie neutralny Andrea też miała pretensje. Trwało to już chyba ładnych parę lat. - Chciałbym kiedyś dokończyć ten temat, An- mruknął a potem kiedy usłyszał pytanie, zastanowił się na chwilę i pokiwał twierdzącą głową.
- Może zrobimy coś razem, nie jestem aż taki lewy jeśli chodzi u kuchnie- wstał razem za dziewczyną i ruszył w stronę kuchni.- Wolę piwo. Chcesz też? W końcu mamy Halloween powinniśmy chodzić ulicami wioski zataczając się i przewracając o każdą latarnie na drodze - ruszył w kierunku swojego pokoju w piwnicy- znów chce Cię upić i wykorzystać- ubiegł możliwy komentarz dziewczyny ale cały czas się uśmiechał. Mimo tego, że miał zamiar dzisiaj siedzieć sam w pokoju, to towarzystwo An wcale go nie straszyło.
- Może zrobimy coś razem, nie jestem aż taki lewy jeśli chodzi u kuchnie- wstał razem za dziewczyną i ruszył w stronę kuchni.- Wolę piwo. Chcesz też? W końcu mamy Halloween powinniśmy chodzić ulicami wioski zataczając się i przewracając o każdą latarnie na drodze - ruszył w kierunku swojego pokoju w piwnicy- znów chce Cię upić i wykorzystać- ubiegł możliwy komentarz dziewczyny ale cały czas się uśmiechał. Mimo tego, że miał zamiar dzisiaj siedzieć sam w pokoju, to towarzystwo An wcale go nie straszyło.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Mógł sobie chcieć. Ona najwidoczniej nie miała takiego zamiaru, bo albo się czegoś obawiała albo po prostu nie wiedziała jak to dokończyć. Dokończyła swoją herbatkę, pokazując Wilsonowi kubek, co było odpowiedzią na jego pytanie, czy też chce piwo.
- Co gotujemy? - spytała, kiedy Anthony wrócił ze swoim piwem na górę. Przyjrzała mu się uważnie, spierając się wciąż biodrami o blat.
- Mamy ograniczone pole manewru, bo niewiele chyba jest składników w tym domu - co prawda idąc na Downing Street wstąpiła do sklepu po kilka podstawowych składników typowo na kolację czy śniadanie, ale nie była pewna czy jajecznica, tosty i jakaś sałatka zadowolą ich kubki smakowe. - Miałam robić deser tak w zasadzie, ale kolacja w niczym nie przeszkadza - uśmiechnęła się lekko.
- Co gotujemy? - spytała, kiedy Anthony wrócił ze swoim piwem na górę. Przyjrzała mu się uważnie, spierając się wciąż biodrami o blat.
- Mamy ograniczone pole manewru, bo niewiele chyba jest składników w tym domu - co prawda idąc na Downing Street wstąpiła do sklepu po kilka podstawowych składników typowo na kolację czy śniadanie, ale nie była pewna czy jajecznica, tosty i jakaś sałatka zadowolą ich kubki smakowe. - Miałam robić deser tak w zasadzie, ale kolacja w niczym nie przeszkadza - uśmiechnęła się lekko.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Takie właśnie były dziewczyny najpierw zaczynały rozmowę, a potem jej nie kończyły, bo chyba bały się, że usłyszą to czego usłyszeć by tak naprawdę nie chciały. Niestety Anthony nauczył się, żeby nie robić nic na siłę, jeśli sama będzie chciała dokończyć tą rozmowę, to kiedyś do tego dojdzie, on poczeka.
Wilson wrócił z dwoma piwami, jedno otworzył sobie już po drodze i popijał, zaś drugie położył na blacie. W sumie trochę brakowało mu takiego wieczoru z kimś, bez tłumu.
- Więc musimy zobaczyć co mamy- zmarszczył brwi i zaczął poszukiwania od szafek, znalazł faktycznie podstawowe produkty takie jak makaron, chleb, ser odwrócił się do dziewczyny i wzruszył ramionami.
- Tosty?- uśmiechnął się lekko, bo faktycznie nie wpadł na jakikolwiek sensowny pomysł. - A jaki deser chciałaś zrobić, może to będzie lepsze rozwiązanie- wzruszył lekko ramionami i upił kilka łyków piwa.
Wilson wrócił z dwoma piwami, jedno otworzył sobie już po drodze i popijał, zaś drugie położył na blacie. W sumie trochę brakowało mu takiego wieczoru z kimś, bez tłumu.
- Więc musimy zobaczyć co mamy- zmarszczył brwi i zaczął poszukiwania od szafek, znalazł faktycznie podstawowe produkty takie jak makaron, chleb, ser odwrócił się do dziewczyny i wzruszył ramionami.
- Tosty?- uśmiechnął się lekko, bo faktycznie nie wpadł na jakikolwiek sensowny pomysł. - A jaki deser chciałaś zrobić, może to będzie lepsze rozwiązanie- wzruszył lekko ramionami i upił kilka łyków piwa.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Ok, zapomniała co chciała zrobić. Być może dlatego, że postanowiła najpierw skompletować składniki typowe dla deserów, a potem coś z nich zrobić.
- Szukałam ciastek korzennych i nie wiem, chciałam pokombinować z tym co znajdę - wzruszyła ramionami, czując się nieco zbita z pantałyku. Odstawiła kubek z herbatą na blat, wyciągając z szafki patelnię a potem rozbełtała w misce dwa jajka. Pamiętała, że widziała jeden przepis w mugolskiej gazetce na coś, co zwało się tostami francuskimi, więc podążając za tym co zdołała sobie przypomnieć, zamoczyła kilka kromek w jajkach i wrzuciła je na rozgrzaną patelnię. Na sam koniec dorzuciła ser i chwilę później zdjęła tosty z palnika.
- Wyjmij talerze - zarządziła, przyciągając do siebie deskę do krojenia, nóż i warzywa, z których postanowiła zrobić szybką sałatkę. Niemal studencka kolacja była gotowa, a dwójka uczniów siedziała przy "wyspie" w kuchni.
- Dawno nie widziałam Charlotte ani Tośki z Connorem - wypaliła nagle, grzebiąc widelcem w sałatce, którą nałożyła sobie na talerz.
- Szukałam ciastek korzennych i nie wiem, chciałam pokombinować z tym co znajdę - wzruszyła ramionami, czując się nieco zbita z pantałyku. Odstawiła kubek z herbatą na blat, wyciągając z szafki patelnię a potem rozbełtała w misce dwa jajka. Pamiętała, że widziała jeden przepis w mugolskiej gazetce na coś, co zwało się tostami francuskimi, więc podążając za tym co zdołała sobie przypomnieć, zamoczyła kilka kromek w jajkach i wrzuciła je na rozgrzaną patelnię. Na sam koniec dorzuciła ser i chwilę później zdjęła tosty z palnika.
- Wyjmij talerze - zarządziła, przyciągając do siebie deskę do krojenia, nóż i warzywa, z których postanowiła zrobić szybką sałatkę. Niemal studencka kolacja była gotowa, a dwójka uczniów siedziała przy "wyspie" w kuchni.
- Dawno nie widziałam Charlotte ani Tośki z Connorem - wypaliła nagle, grzebiąc widelcem w sałatce, którą nałożyła sobie na talerz.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Anthony nie miał jakiegoś wymagającego smaku, zazwyczaj jadł to co miał pod ręką i nie bardzo dbał o zróżnicowaną dietę. Podszedł do kuchenki kiedy dziewczyna robiła te kromki na patelni i uśmiechnął się. W sumie ciekawy i prostu sposób, jemu zupełnie to pasowało i pomimo tego, że nie był jakiś najgorszy w gotowaniu to zawsze bardziej smakowało mu wtedy, kiedy to ktoś mu przygotowywał - Ładnie pachnie- skomentował czując przyjemny zapach smażącego się jajka. Dopiero teraz poczuł jak bardzo jest głodny.
Tak jak dziewczyna zarządziła Anthony też zrobił. Rozłożył talerze przy wysepce w kuchni i kiedy było już gotowe Wilson zaczął jeść z wielkim zaangażowaniem.
- Pyszne, serio- Andrea zaraz za tym weszła na dość drażliwy temat. Mimo tego, że już raczej jest pogodzony z Tośką, to Connora dalej nie trawi.
- A co tęskni Ci się za tą najgorszą parą roku?- spytał unosząc jedną brew ku górze w zdziwieniu.
Tak jak dziewczyna zarządziła Anthony też zrobił. Rozłożył talerze przy wysepce w kuchni i kiedy było już gotowe Wilson zaczął jeść z wielkim zaangażowaniem.
- Pyszne, serio- Andrea zaraz za tym weszła na dość drażliwy temat. Mimo tego, że już raczej jest pogodzony z Tośką, to Connora dalej nie trawi.
- A co tęskni Ci się za tą najgorszą parą roku?- spytał unosząc jedną brew ku górze w zdziwieniu.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Uśmiechnęła się, co było odpowiedzią na komplement ze strony chłopaka. Sama zajęła się jedzeniem sałatki i tostów, chcąc jeszcze przy okazji zaliczyć relaksującą kąpiel.
- Jestem ciekawa czy żyją, czy utonęli już w morzu swoich wydzielin i miłości - wzruszyła ramionami, uciszając się na moment. Nie miała nic do nich. Już. Na tę chwilę ta para była jej obojętna, być może dlatego, że dawno ich nie widziała i nie poczuła ukucia zazdrości. Nadal jednak pamiętała, że Connor zostawił ją dla Tośki.
- Macie w ogóle kontakt z Antoniją? No i co z Emily? - ponownie tego dnia wkroczyła na drażliwy temat, chociaż wyszła z założenia, że skoro Wilson wydoroślał i się zmienił, to mógł rozmawiać o wszystkim bez większego zdenerwowania.
- Jestem ciekawa czy żyją, czy utonęli już w morzu swoich wydzielin i miłości - wzruszyła ramionami, uciszając się na moment. Nie miała nic do nich. Już. Na tę chwilę ta para była jej obojętna, być może dlatego, że dawno ich nie widziała i nie poczuła ukucia zazdrości. Nadal jednak pamiętała, że Connor zostawił ją dla Tośki.
- Macie w ogóle kontakt z Antoniją? No i co z Emily? - ponownie tego dnia wkroczyła na drażliwy temat, chociaż wyszła z założenia, że skoro Wilson wydoroślał i się zmienił, to mógł rozmawiać o wszystkim bez większego zdenerwowania.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Jak to prawdziwy młody alkoholik chłopak popijał tosty piwem i bardzo mu to smakowało właśnie w takim wydaniu. Nie trzeba było długo czekać, żeby chłopak pochłonął wszystko z wielkim smakiem.
- Dzięki mała, było zajebiste - wyszczerzył się wesoło i odstawił talerz do zlewu, po czym wrócił na miejscu i po prostu pił tylko piwo zastanawiając się co ciekawego mogą aktualnie porobić skoro już są we dwoje.
- Mam nadzieję, że Connor utonął a Tośka będzie oczekiwała pocieszenia z mojej strony i rzuci mi się w ramiona - wywrócił oczami, oczywiście, że o tym marzył, żeby jego przyjaciółka po prostu zakochała się w kimś innym, kimkolwiek tylko nie w tym idiocie.
- Nie bardzo, ukrywam się przed światem przez ostatnie tygodnie. Z Emily omijamy sie wielkim łukiem i dobrze, nie sądzę, że moglibyśmy być teraz nawet znajomymi. A Ty masz teraz kogoś...czy coś?- spytał zaciekawiony i patrzył na dziewczynę z niepewnym uśmiechem. Sam nie wiedział czy chciał usłyszeć prawdę, która mogła go nie zadowolić.
- Dzięki mała, było zajebiste - wyszczerzył się wesoło i odstawił talerz do zlewu, po czym wrócił na miejscu i po prostu pił tylko piwo zastanawiając się co ciekawego mogą aktualnie porobić skoro już są we dwoje.
- Mam nadzieję, że Connor utonął a Tośka będzie oczekiwała pocieszenia z mojej strony i rzuci mi się w ramiona - wywrócił oczami, oczywiście, że o tym marzył, żeby jego przyjaciółka po prostu zakochała się w kimś innym, kimkolwiek tylko nie w tym idiocie.
- Nie bardzo, ukrywam się przed światem przez ostatnie tygodnie. Z Emily omijamy sie wielkim łukiem i dobrze, nie sądzę, że moglibyśmy być teraz nawet znajomymi. A Ty masz teraz kogoś...czy coś?- spytał zaciekawiony i patrzył na dziewczynę z niepewnym uśmiechem. Sam nie wiedział czy chciał usłyszeć prawdę, która mogła go nie zadowolić.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Andrea i związki, czyli cyrk nad cyrkami. Nie nadawała się do związków albo nadal nie znalazła kogoś, kto idealnie by ją dopełniał, z kimś, z kim by się dogadywała na poziomie wyższym niż kolega-koleżanka. Skończyła jedzenie, popijając wszystko przestudzoną herbatą owocową, wyraźnie zastanawiając się nad tym co mu powiedzieć. Z Lucasem jej nie wyszło, bo Puchon stawiał na edukację. A ostatni epizod z pewnym Ślizgonem... ok, nie wiedziała do dzisiaj co to było, ale nie narzekała. Miała swoją słodką tajemnicę i Cortez również ją miał, bowiem żadne z nich nie miało w planach się chwalić tym co między nimi zaszło a przede wszystkim ani jedno ani drugie nie wiedziało z kim ma do czynienia. Nie mieli okazji się sobie przedstawić ani rozmawiać, a na zajęciach raczej nie zwracała uwagi na otoczenie.
- Nie mam, za dużo problemu - odparła wymijająco i tak, że o dziwo nie naciągała prawdy na swoją korzyść. - Pora na kąpiel - urywając po raz kolejny temat, poszła do pokoju na górę a wróciła chwilę później owinięta tylko dużym ręcznikiem.
- Skoro nie planujesz mi wskakiwać do wanny, to chyba czas na mnie... - wzruszyła na odczep ramieniem, zerkając w stronę Anthony'ego. Przecież widzieli się parę razy nago w zupełnie innej sytuacji niż zwykła kąpiel, więc z jej perspektywy nie było żadnego problemu.
- Nie mam, za dużo problemu - odparła wymijająco i tak, że o dziwo nie naciągała prawdy na swoją korzyść. - Pora na kąpiel - urywając po raz kolejny temat, poszła do pokoju na górę a wróciła chwilę później owinięta tylko dużym ręcznikiem.
- Skoro nie planujesz mi wskakiwać do wanny, to chyba czas na mnie... - wzruszyła na odczep ramieniem, zerkając w stronę Anthony'ego. Przecież widzieli się parę razy nago w zupełnie innej sytuacji niż zwykła kąpiel, więc z jej perspektywy nie było żadnego problemu.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Andrea przynajmniej miała jakiekolwiek styczność z płcią przeciwną i nie cofała się do tyłu tylko nabierała nowe doświadczenia, a przecież w tym wieku to jest bardzo potrzebne prawda? Anthony chyba naprawdę zdziadział choć bardzo tego na początku nie chciał. Po prostu zrobił się normalny do porzygu przez co zrobił się również nudny i chyba dlatego też spędzał teraz czas non stop sam. Chyba stary podrywacz Anthony Wilson skapitulował.
- Mogłabyś w końcu znaleźć sobie jakiegoś normalnego faceta, który by Cię ogarnął- uśmiechnął się, bo zauważył, że dziewczyna na siłę urywa temat- poza tym z chęcią posłucham jakie to problemy- wziął piwo i wstał ruszając za dziewczyną.
- Wejdziesz do wanny a ja poczekam przed drzwiami, hm? i sobie pogadamy, chyba, że bardzo chcesz spędzić ten czas sama - popatrzył na nią marszcząc brwi z lekkim uśmiechem, bo w sumie dopiero teraz zorientował się jak bardzo mu brakowało takiego bezinteresownego towarzysza.
- Mogłabyś w końcu znaleźć sobie jakiegoś normalnego faceta, który by Cię ogarnął- uśmiechnął się, bo zauważył, że dziewczyna na siłę urywa temat- poza tym z chęcią posłucham jakie to problemy- wziął piwo i wstał ruszając za dziewczyną.
- Wejdziesz do wanny a ja poczekam przed drzwiami, hm? i sobie pogadamy, chyba, że bardzo chcesz spędzić ten czas sama - popatrzył na nią marszcząc brwi z lekkim uśmiechem, bo w sumie dopiero teraz zorientował się jak bardzo mu brakowało takiego bezinteresownego towarzysza.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Wilson wydawał się w ogóle niewzruszony jej dobrze skrytą pod słowami propozycją, ani jej wyglądem ani niczym innym. Zdawałoby się, że butelka piwa, którą trzymał była bardziej interesująca niż ona, ale skoro traktował ją z dystansem, mogła się tego spodziewać.
- Myślę, że możesz wejść ze mną nawet do łazienki. Ta mata na płytkach jest stanowczo bardziej wygodna, niż posadzka przed drzwiami - weszła do środka, odkręcając kurek z ciepłą wodą. Wlała do wanny również olejek o zapachu zielonej herbaty, po szybkim przestudiowaniu jego etykiety.
- Ostatnio mama wysłała mi kilka rzeczy. Nie wiem z czego wynika jej nagły przypływ dobroci - stwierdziła, łapiąc się na tym, że wcześniej się nie interesowała skąd w jej rodzicielce pojawiła się chęć do wysyłania czarnej owcy rodziny czegokolwiek. Po szybkim zerknięciu w lustro na łuk brwiowy i plasterek, westchnęła ciężko zdając sobie sprawę z tego, że z brejowatej maseczki nici na dzień dzisiejszy.
- Ona chyba też nie wie co z Charlotte. Zaczynam się martwić - blada twarz Angielki nieco spochmurniała, ale nie dając po sobie tego poznać, zapaliła kilka świeczek ustawiając je tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy ani żeby nie spalić domu a potem weszła do wanny rzucając ręcznik w stronę Ślizgona.
- Myślę, że możesz wejść ze mną nawet do łazienki. Ta mata na płytkach jest stanowczo bardziej wygodna, niż posadzka przed drzwiami - weszła do środka, odkręcając kurek z ciepłą wodą. Wlała do wanny również olejek o zapachu zielonej herbaty, po szybkim przestudiowaniu jego etykiety.
- Ostatnio mama wysłała mi kilka rzeczy. Nie wiem z czego wynika jej nagły przypływ dobroci - stwierdziła, łapiąc się na tym, że wcześniej się nie interesowała skąd w jej rodzicielce pojawiła się chęć do wysyłania czarnej owcy rodziny czegokolwiek. Po szybkim zerknięciu w lustro na łuk brwiowy i plasterek, westchnęła ciężko zdając sobie sprawę z tego, że z brejowatej maseczki nici na dzień dzisiejszy.
- Ona chyba też nie wie co z Charlotte. Zaczynam się martwić - blada twarz Angielki nieco spochmurniała, ale nie dając po sobie tego poznać, zapaliła kilka świeczek ustawiając je tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy ani żeby nie spalić domu a potem weszła do wanny rzucając ręcznik w stronę Ślizgona.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
No fakt, Anthony sprawiał wrażenie ostatnio jak gdyby był pozbawiony testosteronu, ale jakoś nie wyobrażał sobie na razie mieć kogokolwiek nawet w łóżku. Może po prostu zdystansował się i stwierdził, że nie ma sensu być takim ruchaczem na ledwo i prawo? może nie chce po prostu nic czuć ani żeby ktokolwiek coś do niego czuł? Wiedział przecież, że i tak zrani.
- Wejdę, ale jak już będziesz w wannie- odparł i poczekał aż dziewczyna wejdzie do środka a on usłyszy plusk wody. Będąc już w środku usiadł na dywaniku pod wanna, ale faktycznie nie mógł się już oprzeć żeby nie rzucić w kierunku dziewczyny krótkie spojrzenie.
- Mimo wszystko to Twoja matka, ma czasami przejawy dobroci...jak i ty- mruknął rzucając pół ironicznym żartem.- A o Charlotte się nie martw, to duża dziewczyna, myślę, że mogła zaszyć się gdzieś i wróci niebawem, a przynajmniej mam taką nadzieję...- sam Tosiek też ją lubił i nie chciałby żeby cokolwiek siostrze Andrei się stało.
- Nie możesz być w stosunku do mnie taka bezpruderyjna, bo znów obudzisz starego Wilsona- mruknął mając na myśli to, że leżała obok niego naga w wannie, to nie było do końca komfortowe zwłaszcza, że nadal był młodym, pełnym buzujących hormonów nastolatkiem.
- Wejdę, ale jak już będziesz w wannie- odparł i poczekał aż dziewczyna wejdzie do środka a on usłyszy plusk wody. Będąc już w środku usiadł na dywaniku pod wanna, ale faktycznie nie mógł się już oprzeć żeby nie rzucić w kierunku dziewczyny krótkie spojrzenie.
- Mimo wszystko to Twoja matka, ma czasami przejawy dobroci...jak i ty- mruknął rzucając pół ironicznym żartem.- A o Charlotte się nie martw, to duża dziewczyna, myślę, że mogła zaszyć się gdzieś i wróci niebawem, a przynajmniej mam taką nadzieję...- sam Tosiek też ją lubił i nie chciałby żeby cokolwiek siostrze Andrei się stało.
- Nie możesz być w stosunku do mnie taka bezpruderyjna, bo znów obudzisz starego Wilsona- mruknął mając na myśli to, że leżała obok niego naga w wannie, to nie było do końca komfortowe zwłaszcza, że nadal był młodym, pełnym buzujących hormonów nastolatkiem.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Nie miała zamiaru budzić starego Wilsona. Jednak zastanawiała się parę razy czy dałoby się ich relację poprowadzić w stronę związku, czy mogliby "się kochać" zamiast "uprawiać seks". Wciąż była tego ciekawa i działała chyba trochę podświadomie w tym momencie.
- Nie wciśniesz mi bajeczki o tym, że przeszedłeś stuprocentową przemianę i że nie chciałbyś tu być - igrała z ogniem i wiedziała o tym. Ale udając obojętną, zaczęła powolny proces mycia się i doprowadzania się do ładu.
- Dziwię się, że jeszcze wytrzymałeś - uśmiechnęła się cynicznie, posyłając w stronę chłopaka kontrolne spojrzenie. - Umyjesz mi plecy? - pomachała w powietrzu zapienioną myjką. Sprawdzała jego słabą silną wolę, a przy tym chyba wciskała sobie usilnie, że wcale mu jej go nie brakuje. W każdym tego słowa znaczeniu.
- Nie wciśniesz mi bajeczki o tym, że przeszedłeś stuprocentową przemianę i że nie chciałbyś tu być - igrała z ogniem i wiedziała o tym. Ale udając obojętną, zaczęła powolny proces mycia się i doprowadzania się do ładu.
- Dziwię się, że jeszcze wytrzymałeś - uśmiechnęła się cynicznie, posyłając w stronę chłopaka kontrolne spojrzenie. - Umyjesz mi plecy? - pomachała w powietrzu zapienioną myjką. Sprawdzała jego słabą silną wolę, a przy tym chyba wciskała sobie usilnie, że wcale mu jej go nie brakuje. W każdym tego słowa znaczeniu.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Sam Wilson nie miał pojęcia czy on w ogóle potrafi jeszcze kochać, był jeszcze na takim etapie, że jakoś czuł się wyprany z uczuć a nie chciał nikogo ranić. Chociaż nie raz zastanawiał się nad czym nie po prostu nie być z kimś i żyć długo szczęśliwie, być po prostu dobrym chłopakiem. Nie wiedział czy wtedy nie obudziłby się stary Wilson.
- Nie powiem, że tak nie jest ale w głowie od razu zapala mi się czerwona lampka z napisem KONSEKWENCJE- wzruszył ramionami z uśmiechem i wstał starając się unikać spojrzenia na ciało dziewczyny zamiast tego starał się skupić na jej twarzy a konkretnie oczach.
- Robisz to specjalnie, prawda?- spytał i wziął gąbkę nalewając na nią jakiś olejek, a potem zaczął powoli myć jej plecy siadając na skraju wanny. Przypatrywał się jej plecom i chyba nie był z dziewczyną na tyle długo, że nie zdawał sobie sprawy jak to może na niego działać. Starał się nie dawać tego po sobie poznać - Prowokujesz mnie przecież, a to nie jest etyczne zwłaszcza, że jestem seksoholikiem na odwyku. Nie dotykałem kobiety chyba z osiem miesięcy, zaraz wytrysnę...- mruknął nieco żartobliwie, ale pewnie niebawem już tak będzie. Niestety.
- Nie powiem, że tak nie jest ale w głowie od razu zapala mi się czerwona lampka z napisem KONSEKWENCJE- wzruszył ramionami z uśmiechem i wstał starając się unikać spojrzenia na ciało dziewczyny zamiast tego starał się skupić na jej twarzy a konkretnie oczach.
- Robisz to specjalnie, prawda?- spytał i wziął gąbkę nalewając na nią jakiś olejek, a potem zaczął powoli myć jej plecy siadając na skraju wanny. Przypatrywał się jej plecom i chyba nie był z dziewczyną na tyle długo, że nie zdawał sobie sprawy jak to może na niego działać. Starał się nie dawać tego po sobie poznać - Prowokujesz mnie przecież, a to nie jest etyczne zwłaszcza, że jestem seksoholikiem na odwyku. Nie dotykałem kobiety chyba z osiem miesięcy, zaraz wytrysnę...- mruknął nieco żartobliwie, ale pewnie niebawem już tak będzie. Niestety.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Gdyby tak pomyśleć, to ona równie długo z nikim nie spała. Odsunęła się na tyle, by chłopak swobodnie mógł umyć jej plecy, a na jego pytanie zaśmiała się.
- Znasz mnie, Anthony - to chyba wystarczyło, by zatkać mu usta. - W każdym razie nie chcę ci zrobić krzywdy, jakkolwiek to brzmi - zgarnęła przylepione do ramion włosy na bok, spoglądając na Ślizgona. Wtedy też w jej głowie urodził się podły plan... w mgnieniu oka chwyciła chłopaka za rękę i z całej siły wciągnęła go do wody.
- Przymusowy prysznic - wycedziła przez zęby, próbując wstrzymać się od śmiechu.
- Znasz mnie, Anthony - to chyba wystarczyło, by zatkać mu usta. - W każdym razie nie chcę ci zrobić krzywdy, jakkolwiek to brzmi - zgarnęła przylepione do ramion włosy na bok, spoglądając na Ślizgona. Wtedy też w jej głowie urodził się podły plan... w mgnieniu oka chwyciła chłopaka za rękę i z całej siły wciągnęła go do wody.
- Przymusowy prysznic - wycedziła przez zęby, próbując wstrzymać się od śmiechu.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Według starego Wilsona nie byłoby takiej opcji żeby tyle nie uprawiać seksu, a teraz pomimo tego, że go ciągnęło wiedział, że po prostu nie może robić czegoś co na pewno kogoś zrani. A teraz siedziała przed nim w wannie całkowicie nago, a on niczym ksiądz trzymał swoje myśli na wodzy, chociaż przebiły się przez ten mur niektóre sceny które mogłyby się wydarzyć. Chociaż z tego co pamiętał to uprawiali ze sobą seksy tylko raz. Niestety, a przecież mógł to zrobić tyle razy, a teraz już było za późno.
- Jakiej krzywdy?- prychnął, przecież on był facetem jego nie mogło się zranić,a przynajmniej teoretycznie. Nagle zanim się zorientował dziewczyna sprawiła, że Tony wsunął się po prostu do wanny w całym ubraniu.
- No nieee-wymruczał kręcąc głową z dezaprobatą jednak na twarzy cały czas widniał uśmiech - Teraz będę musiał się rozebrać...- zaczął ściągać koszulę jednak niewiadomo co nie pozwoliło mu wyjść z tej wanny. A przecież powinien dać sobie spokój, prawda?
- Jakiej krzywdy?- prychnął, przecież on był facetem jego nie mogło się zranić,a przynajmniej teoretycznie. Nagle zanim się zorientował dziewczyna sprawiła, że Tony wsunął się po prostu do wanny w całym ubraniu.
- No nieee-wymruczał kręcąc głową z dezaprobatą jednak na twarzy cały czas widniał uśmiech - Teraz będę musiał się rozebrać...- zaczął ściągać koszulę jednak niewiadomo co nie pozwoliło mu wyjść z tej wanny. A przecież powinien dać sobie spokój, prawda?
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
- Możesz nawet zrobić striptiz, misterze mokrego podkoszulka - przesunęła się na drugi koniec wanny. Początkowo chciała spytać czy mu pomóc, ale dochodząc do wniosku, że to pytanie mogłoby być wyjątkowo bez sensu, przysunęła się z powrotem do chłopaka.
- Chodź, pomogę ci - zamiast pytania, zakomunikowała mu swój zamiar i nie zważając na wszelkie sprzeciwy ze strony Ślizgona, leniwie zaczęła ściągać z niego poprzyklejane do ciała ciuchy. Uśmiechnęła się przelotnie, mokrą dłonią przesuwając po policzku chłopaka.
- Spokojnie Antoś, ja nie gryzę - tonem podobnym do szeptu matki, która uspokaja swoje dziecko, nagle odsłoniła swoją prawdziwą naturę. Nie tę, która chciała mordować ludzi a która była w gruncie rzeczy udawana i na potrzeby codzienne, a tę, która była dość miła i w miarę subtelna, co gryzło się raczej z jej codziennym wizerunkiem.
- Chodź, pomogę ci - zamiast pytania, zakomunikowała mu swój zamiar i nie zważając na wszelkie sprzeciwy ze strony Ślizgona, leniwie zaczęła ściągać z niego poprzyklejane do ciała ciuchy. Uśmiechnęła się przelotnie, mokrą dłonią przesuwając po policzku chłopaka.
- Spokojnie Antoś, ja nie gryzę - tonem podobnym do szeptu matki, która uspokaja swoje dziecko, nagle odsłoniła swoją prawdziwą naturę. Nie tę, która chciała mordować ludzi a która była w gruncie rzeczy udawana i na potrzeby codzienne, a tę, która była dość miła i w miarę subtelna, co gryzło się raczej z jej codziennym wizerunkiem.
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
- Nie potrafię, straciłem już tą werwę Alvara- westchnął starając się udawać smutnego, jednak przyznał się sam przed sobą, że ta sytuacja bardzo mu odpowiada. Sam jednak nie miał odwagi aktualnie do sprowokowania takiej sytuacji, w sumie nie wiadomo do końca było czemu Anthony aż tak się zmienił. Przecież jeszcze rok temu ruchał wszystko co wpadło mu pod rękę.
- Na prawdę An, to wszystko mnie prowokuje- popatrzył na jej ciało bo kompletnie nie mógł już tego opanować. Przecież to było amoralne robić coś takiego młodemu, niewyżytemu Wilsonowi. Razem z Andreą dość szybko uporali się z jego ciuchami, jednak chłopak wbrew pozorom nadal nie krępował się nagości. Uśmiechnął się, bo pomyślał o tym, że ta sytuacja z boku naprawdę musi wyglądać jednoznaczne.
- Nie mogę wytrzymać- mruknął i faktycznie nie mógł bo już po chwili zbliżył swoje usta całując ją subtelnie jednak zdecydowanie, faktycznie dało się odczuć, że Anthony od dawna tego nie robił, bo był bardzo zachłanny.
- Na prawdę An, to wszystko mnie prowokuje- popatrzył na jej ciało bo kompletnie nie mógł już tego opanować. Przecież to było amoralne robić coś takiego młodemu, niewyżytemu Wilsonowi. Razem z Andreą dość szybko uporali się z jego ciuchami, jednak chłopak wbrew pozorom nadal nie krępował się nagości. Uśmiechnął się, bo pomyślał o tym, że ta sytuacja z boku naprawdę musi wyglądać jednoznaczne.
- Nie mogę wytrzymać- mruknął i faktycznie nie mógł bo już po chwili zbliżył swoje usta całując ją subtelnie jednak zdecydowanie, faktycznie dało się odczuć, że Anthony od dawna tego nie robił, bo był bardzo zachłanny.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Odwzajemniła pocałunek, jednak oderwała swoje usta od ust chłopaka, ujmując jego twarz w dłonie.
- Bez pośpiechu. Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy - posłała mu przyjacielskie oczko i odwróciła się tak, że siedziała teraz oparta plecami o jego klatkę piersiową.
- Poza tym kąpiel we dwójkę też jest miła. Przytulanie i zwykłe całowanie również - ujęła w dłoń dłoń Ślizgona, zaciskając na niej palce. Każde z nich było tylko zwykłym człowiekiem, od czasu do czasu potrzebującym bliskości drugiej osoby. Jak na przykład ona teraz, więc nawet jeśli wszystko wyglądało jednoznacznie, niekoniecznie miało się skończyć tak, jak się zapowiadało.
- Opowiedz mi coś. Coś o sobie, o czym jeszcze nie wiem - dłoń Szkota, którą trzymała ułożyła na swoim brzuchu a wolną z kolei pogłaskała go po kolanie.
/spadam, odpiszę ci rano
- Bez pośpiechu. Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy - posłała mu przyjacielskie oczko i odwróciła się tak, że siedziała teraz oparta plecami o jego klatkę piersiową.
- Poza tym kąpiel we dwójkę też jest miła. Przytulanie i zwykłe całowanie również - ujęła w dłoń dłoń Ślizgona, zaciskając na niej palce. Każde z nich było tylko zwykłym człowiekiem, od czasu do czasu potrzebującym bliskości drugiej osoby. Jak na przykład ona teraz, więc nawet jeśli wszystko wyglądało jednoznacznie, niekoniecznie miało się skończyć tak, jak się zapowiadało.
- Opowiedz mi coś. Coś o sobie, o czym jeszcze nie wiem - dłoń Szkota, którą trzymała ułożyła na swoim brzuchu a wolną z kolei pogłaskała go po kolanie.
/spadam, odpiszę ci rano
Re: Salon i kuchnia połączona z jadalnią
Czekanie kiedy już się zdecydowało na coś była strasznie nieznośna w tym przypadku dla chłopaka, którego celibat trwał około ośmiu miesięcy, w sumie jak nie wcześniej.
- Cierpliwość w tym przypadku nie jest moją mocną stroną- uśmiechnął się lekko ale niepewnie, Andrea sprowokowała go do tego, że teraz miał ochotę na wszystko co związane z seksem. Nie chcąc być jednak zbytnio nachalny, bo co jak co, ale nie mógł się po prostu na nią rzucić i jej zgwałcić, objął ją rękami i przyłożył swój policzek do jej głowy. Jej skóra była bardzo delikatna , co jeszcze bardziej go nakręcało.
- Coś o czym nie wiesz?- zamyślił się i lekko przymknął oczy- panicznie boję się samotności i taaak wiem, brzmi to strasznie niemęsko i w ogóle, ale boję się, że kiedyś nikt mi nie zostanie- nie miał na myśli tylko i wyłącznie związku, ale widział, że ludzie często niestety od niego od chodzą- A teraz odbijam piłeczkę, czego nie wiem o Tobie An?- spytał i podniósł głowę uprzednio całując ją w miejsce gdzie opierał przed chwilą policzek.
- Cierpliwość w tym przypadku nie jest moją mocną stroną- uśmiechnął się lekko ale niepewnie, Andrea sprowokowała go do tego, że teraz miał ochotę na wszystko co związane z seksem. Nie chcąc być jednak zbytnio nachalny, bo co jak co, ale nie mógł się po prostu na nią rzucić i jej zgwałcić, objął ją rękami i przyłożył swój policzek do jej głowy. Jej skóra była bardzo delikatna , co jeszcze bardziej go nakręcało.
- Coś o czym nie wiesz?- zamyślił się i lekko przymknął oczy- panicznie boję się samotności i taaak wiem, brzmi to strasznie niemęsko i w ogóle, ale boję się, że kiedyś nikt mi nie zostanie- nie miał na myśli tylko i wyłącznie związku, ale widział, że ludzie często niestety od niego od chodzą- A teraz odbijam piłeczkę, czego nie wiem o Tobie An?- spytał i podniósł głowę uprzednio całując ją w miejsce gdzie opierał przed chwilą policzek.
Anthony WilsonKlasa VII - Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak
Strona 9 z 11 • 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11
Similar topics
» Salon/kuchnia/jadalnia
» Salon - kuchnia - jadalnia
» Salon połączony z kuchnią i jadalnią
» Kuchnia z jadalnią
» Kuchnia z jadalnią
» Salon - kuchnia - jadalnia
» Salon połączony z kuchnią i jadalnią
» Kuchnia z jadalnią
» Kuchnia z jadalnią
Magic Land :: WIELKA BRYTANIA :: POZOSTAŁE MIEJSCA :: Hogsmeade :: Downing Street :: Downing Street 3
Strona 9 z 11
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach