Klasa Astronomii
+17
Nicolas Socha
Keitaro Miyazaki
Charles Wilson
Dymitr Milligan
Felicja Socha
Iris Xakly
Dalila Mauric
Maja Vulkodlak
Hannah Wilson
Suzanne Castellani
Nanette Myahmm
Zoja Yordanova
Anthony Wilson
Nancy Baldwin
Andrea Jeunesse
Ethim Polansky
Brennus Lancaster
21 posters
Magic Land :: Hogwart :: WIEŻE :: Wieża astronomiczna
Strona 5 z 5
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Klasa Astronomii
First topic message reminder :
Sporej wielkości, okrągła sala, w której odbywają się zajęcia z astronomii.
Brennus LancasterV-ce Dyrektor Szkoły - Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 92
Skąd : Dublin
Krew : Czysta
Re: Klasa Astronomii
No on by jej nie przeleciał, gdyby okazało się, że jest facetem i chyba to była największa i najbardziej zasadnicza różnica między nimi. No, ale skoro nikomu zmiana płci nie groziła, to można było zająć się czymś przyjemniejszym niż to całe czarnowidztwo.
- Bo lubię jeść, a ty pewnie lubisz gotować – stwierdził otwierając szerzej oczy, zaskoczony, że w ogóle mogła zadać takie pytanie. No, ale nie był konserwatywny, nie wymagał, żeby siedziała cały czas w kuchni. – No i kto nie lubi żarcia na wynos?
Coś jeść musieli, w końcu to święta, w drugim znaczeniu dużo jedzenia, nie? Cory nie wyobrażał sobie zrezygnować z tej oto przyjemności nigdy w życiu. A że kobietą WCIĄŻ nie był to raczej nie musiał dbać o wagę, linię czy tego typu podobne rzeczy, jedząc bez opamiętania i czystą radością. Nie wątpił, że Quinn w swej dziwności mu dorówna, bo już nie raz udowodniła, że zwykłe kobiece problemy jej nie dotyczą.
- Święty spokój – odparł jej szczerze. Tak naprawdę chciał się wybyczyć i nic nie musieć. Był chyba zbyt nieogarnięty, żeby zastanawiać się nad jakimś specjalnym prezentem. Brak problemów, wymagań i szkoły, ot, i tyle. No, może jeszcze trochę akcji jako takiej tu i tam, ale o tym później.
- Bo lubię jeść, a ty pewnie lubisz gotować – stwierdził otwierając szerzej oczy, zaskoczony, że w ogóle mogła zadać takie pytanie. No, ale nie był konserwatywny, nie wymagał, żeby siedziała cały czas w kuchni. – No i kto nie lubi żarcia na wynos?
Coś jeść musieli, w końcu to święta, w drugim znaczeniu dużo jedzenia, nie? Cory nie wyobrażał sobie zrezygnować z tej oto przyjemności nigdy w życiu. A że kobietą WCIĄŻ nie był to raczej nie musiał dbać o wagę, linię czy tego typu podobne rzeczy, jedząc bez opamiętania i czystą radością. Nie wątpił, że Quinn w swej dziwności mu dorówna, bo już nie raz udowodniła, że zwykłe kobiece problemy jej nie dotyczą.
- Święty spokój – odparł jej szczerze. Tak naprawdę chciał się wybyczyć i nic nie musieć. Był chyba zbyt nieogarnięty, żeby zastanawiać się nad jakimś specjalnym prezentem. Brak problemów, wymagań i szkoły, ot, i tyle. No, może jeszcze trochę akcji jako takiej tu i tam, ale o tym później.
Re: Klasa Astronomii
- Nie jestem, dobrą kucharką - powiedziała szczerze i podrapała się po głowie. Zazwyczaj jadła gdzieś na mieście szybko albo jak już musiała to robiła takie proste dania. Bardzo nie była typową dziewczyną - ale na wynos jak najbardziej - dodała i przeciągnęła się wyciągając łapki do góry. Ona też o linię nie dbała, nie musiała, ale do anoreksji jej brakowało sporo. A co do prezentów to sama nie wiedziała co by chciała dostać, pewnie jakieś dobre przyrządy do malowania, ewentualnie jakaś książka o transmutacji. Takie coś co może wykorzystać a nie jakieś bzdety, które będą leżeć i zagracać tą niewielką przestrzeń.
- To chyba musisz zmienić współlokatorkę - odpowiedziała na jego prezent z lekkim uśmiechem. Oczywiście to był żart z jej strony, bo przecież z kim by mu się tak dobrze mieszkało jak nie z Quinni, prawda? Lepszej kompanki nie znajdzie i on o tym wie.
- Andrea już pewnie sama wszystko ubrała w domu a my jej nie pomogliśmy, wstydźmy się - rzekła marszcząc czoło i zeskoczyła z parapetu poprawiając nieco podwiniętą spódniczkę i w ogóle całą swoją koszulę z herbem Hufflepufu.
- To chyba musisz zmienić współlokatorkę - odpowiedziała na jego prezent z lekkim uśmiechem. Oczywiście to był żart z jej strony, bo przecież z kim by mu się tak dobrze mieszkało jak nie z Quinni, prawda? Lepszej kompanki nie znajdzie i on o tym wie.
- Andrea już pewnie sama wszystko ubrała w domu a my jej nie pomogliśmy, wstydźmy się - rzekła marszcząc czoło i zeskoczyła z parapetu poprawiając nieco podwiniętą spódniczkę i w ogóle całą swoją koszulę z herbem Hufflepufu.
Re: Klasa Astronomii
- Dobra, to seks i żarcie na wynos, stoi – uśmiechnął się, usatysfakcjonowany. W gruncie rzeczy czasem zastanawiał się, czy jakby faktycznie starał się mocniej, to miałby już zaliczony cały dom, w którym mieszkał z dziewczynami i z doskoku z Wilsonem-Ślizgonem. No może odpuszczając sobie tego ostatniego. Z drugiej strony ziewnął i również przestał opierać się o parapet.
- To zostajesz w zamku czy idziesz do Andrei. Czy to się liczy jako zostawanie w szkole? – zapytał zbity z tropu, ale widać było, że wyraźnie bardziej mu nie zależy na tym, co się stanie, byle nikt nie kazał mu się jakoś specjalnie pakować. – To pomożesz jej sprzątać zamiast prysznica i będzie w porządku – uniósł lekko brwi. Czemu miała by być zła, przecież nikt jej nie kazał niczego dekorować, ubierać żadnej choinki, no może byłaby lekka presja na gotowanie, ale która dziewczyna poza Quinn, co jest akceptowalne przez wzgląd na jej osobę – nie lubi gotować? Po raz kolejny, Cory nie był tradycjonalistą, ale wolał mieć zapewnione wyżywienie gdziekolwiek by go tej zimy nie zesłano.
- To zostajesz w zamku czy idziesz do Andrei. Czy to się liczy jako zostawanie w szkole? – zapytał zbity z tropu, ale widać było, że wyraźnie bardziej mu nie zależy na tym, co się stanie, byle nikt nie kazał mu się jakoś specjalnie pakować. – To pomożesz jej sprzątać zamiast prysznica i będzie w porządku – uniósł lekko brwi. Czemu miała by być zła, przecież nikt jej nie kazał niczego dekorować, ubierać żadnej choinki, no może byłaby lekka presja na gotowanie, ale która dziewczyna poza Quinn, co jest akceptowalne przez wzgląd na jej osobę – nie lubi gotować? Po raz kolejny, Cory nie był tradycjonalistą, ale wolał mieć zapewnione wyżywienie gdziekolwiek by go tej zimy nie zesłano.
Re: Klasa Astronomii
Seks i żarcie przede wszystkim. Wywróciła znowu młynka oczami jeszcze kręcąc przy tym lekko głową. Cały Reynolds, palił się tak do pracy jak nikt inny, w sumie to ona miała podobnie, wolała godzinami dopracowywać szczegóły na płótnie tylko by nie robić nic innego.
- IdzieMY do Andrei, na chwilę chociaż. Mieszkamy tam i wypadałoby wpaść, nie sądzisz? Tu umrzemy z nudów - mruknęła i wyciągnęła do niego ręce i chwyciła za jego dłonie by w końcu zlazł z tego parapetu jak ona już też z niego zlazła.
- I na pewno będzie żarcie, ona umie gotować - powiedziała chcąc go przekonać do pójścia z nią tam, sama nie chciała, spotka jeszcze Tonkę i będzie niezręcznie, chociaż podobno chciały się znowu przyjaźnić, ale nie wiadomo jak to wyjdzie w praniu.
- No ruszże tą dupę, bo nie dostaniesz prezentu - dodała z nieco zadziornym uśmieszkiem a niech się domyśla co zaplanowała, na razie jeszcze nic ale Cory nie musiał o tym wiedzieć. Daleko nie mają i nie będą musieli się obawiać nalotów pierwszaków czy kadry szkoły, która tylko by odejmowała punkty, tam zaznają świętego spokoju i wybyczą się w łóżku. Bardziej idealnie się nie da.
- IdzieMY do Andrei, na chwilę chociaż. Mieszkamy tam i wypadałoby wpaść, nie sądzisz? Tu umrzemy z nudów - mruknęła i wyciągnęła do niego ręce i chwyciła za jego dłonie by w końcu zlazł z tego parapetu jak ona już też z niego zlazła.
- I na pewno będzie żarcie, ona umie gotować - powiedziała chcąc go przekonać do pójścia z nią tam, sama nie chciała, spotka jeszcze Tonkę i będzie niezręcznie, chociaż podobno chciały się znowu przyjaźnić, ale nie wiadomo jak to wyjdzie w praniu.
- No ruszże tą dupę, bo nie dostaniesz prezentu - dodała z nieco zadziornym uśmieszkiem a niech się domyśla co zaplanowała, na razie jeszcze nic ale Cory nie musiał o tym wiedzieć. Daleko nie mają i nie będą musieli się obawiać nalotów pierwszaków czy kadry szkoły, która tylko by odejmowała punkty, tam zaznają świętego spokoju i wybyczą się w łóżku. Bardziej idealnie się nie da.
Re: Klasa Astronomii
I czy nie byli do siebie wprost stworzeni? Czy nie byliby idealną parą robiąc wszystko to, co on lubi i jej jednocześnie się podoba? Czy gdyby żyli w średniowieczu i zostali sparowani przez rodziców (albo po prostu w bogatym, szlacheckim NOWOCZESNYM rodzie) nie byliby najbardziej trafionym ustawionym małżeństwem ever? No i czy to by nie było po prostu piękne? Cory aż skrzywił się, bo coś nie chciało mu się wierzyć, że w życiu późniejszym mógłby trafić na taką bezproblemową osobę jak Quinn, jak już stuknie mu czterdziestka i czas będzie się rozmnażać. Chyba miał spad do problematycznych i tępych dziewczyn, ale kto wie, może mu przejdzie. W końcu w pewnym wieku liczy się już tylko to, żeby były młode.
- A nie będzie tam twojej ex puchonki? – zapytał niechętnie, chociaż wcale nie miał nic przeciwko temu, żeby iść. Może nie był super socjalny, ale przynajmniej chociaż trochę socjalny. Nawet nie musiała dodawać tego o jedzeniu, w sumie wręcz przeciwnie. – A jak nas otruje? To przecież Ś l i z g o n k a – podsunął bardzo złowieszczym tonem, ale najwyraźniej z jakiegoś powodu zrobiło mu się wesoło.
Ba, nawet w przypływie jakiegoś optymizmu ni stąd ni zowąd przerzucił sobie Quinn przez ramię i skierował się do wyjścia.
- Jak tak dalej będziesz marudzić to tu zakwitnę. Idzieemyyy – hej ho hej ho i te sprawy.
No i poszli.
zt
- A nie będzie tam twojej ex puchonki? – zapytał niechętnie, chociaż wcale nie miał nic przeciwko temu, żeby iść. Może nie był super socjalny, ale przynajmniej chociaż trochę socjalny. Nawet nie musiała dodawać tego o jedzeniu, w sumie wręcz przeciwnie. – A jak nas otruje? To przecież Ś l i z g o n k a – podsunął bardzo złowieszczym tonem, ale najwyraźniej z jakiegoś powodu zrobiło mu się wesoło.
Ba, nawet w przypływie jakiegoś optymizmu ni stąd ni zowąd przerzucił sobie Quinn przez ramię i skierował się do wyjścia.
- Jak tak dalej będziesz marudzić to tu zakwitnę. Idzieemyyy – hej ho hej ho i te sprawy.
No i poszli.
zt
Re: Klasa Astronomii
Klasa została odkurzona i przygotowana na przybycie uczniów w nowym roku szkolnym.
Brennus LancasterV-ce Dyrektor Szkoły - Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 92
Skąd : Dublin
Krew : Czysta
Re: Klasa Astronomii
ROK SZKOLNY 2015/2016
Brennus LancasterV-ce Dyrektor Szkoły - Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 92
Skąd : Dublin
Krew : Czysta
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Similar topics
» Gabinet nauczyciela Astronomii
» Klasa Mugoloznastwa
» Klasa Zaklęć
» Klasa Wróżbiarstwa
» Opuszczona klasa
» Klasa Mugoloznastwa
» Klasa Zaklęć
» Klasa Wróżbiarstwa
» Opuszczona klasa
Magic Land :: Hogwart :: WIEŻE :: Wieża astronomiczna
Strona 5 z 5
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach