Obserwatorium

+24
Samuel Jarsen
Stella Stark
Elektra Fyodorova
Monika Kruger
Brandon Tayth
Leanne Chatier
Femke van Rijn
Peter Raffles
Zoja Yordanova
Benedict Walton
Lena Gregorovic
Nicolas Socha
Maja Vulkodlak
Lucas Castellani
Borys Tiereszkowy
Andrea Jeunesse
Audrey Roshwel
Mistrz Gry
Sasza Tiereszkowa
Polly Baldwin
Nancy Baldwin
Claudia Fitzpatrick
Raphael Poussin
Brennus Lancaster
28 posters

Strona 6 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Obserwatorium

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 17:55

First topic message reminder :

Obserwatorium znajdujące się na szczycie wieży. Wyposażone w teleskopy, lunety a także niezbędne przedmioty do obserwacji i opisu sfer niebieskich.
Odbywa się tutaj część praktyczna zajęć z astronomii.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Lena Gregorovic Czw 29 Sty 2015, 17:59

Tak właśnie działała Gregorovic. Stawiała pod ścianą, nie dając możliwości najmniejszego ruchu, wyczekując jasnej i klarownej odpowiedzi. Szkoda tylko, że w podobny sposób nie potrafiła podejść samego Rafflesa. Może wtedy jej życie pozbawione by było tak licznych, wewnętrznych katuszy i już dawno spędzała by miło czas z kimś innym. Dziewczyna cicho westchnęła na nieporadne wahanie chłopaka. Czarne tęczówki wpatrzone w świecącą się małymi, pomarańczowymi punkcikami linię horyzontu, przeniosły się na przystojną twarz Włocha.
- Jeżeli zrobi ze mną to, co ze Sneddonem, to nie wiem czy będzie co zbierać. - Wzruszyła ramionami, uśmiechając się ze smutkiem. Odparowała śmiałe spojrzenie, które wzbudziło w niej emocje, o których istnieniu, ona sama nie miała zielonego pojęcia.
- Oboje Brandon. - Odparła, a kąciki jej ust mimowolnie wygięły się ku górze. Teraz wyjątkowo gorzko żałowała, że nie zaprosiła go na bal Bożonarodzeniowy w piątej klasie.
Lena Gregorovic
Lena Gregorovic
Klasa VII


Urodziny : 06/01/2006
Wiek : 18
Skąd : Moskwa, Rosja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Brandon Tayth Pią 30 Sty 2015, 10:30

- Daj spokój, myślisz, że serio jest aż takim szmaciarzem, żeby w taki sposób załatwić kobietę? - zapytał ze szczerym zdziwieniem w głosie, choć w gruncie rzeczy wcale nie był pewien odpowiedzi. Raffles był nieobliczalny. I Tayth wątpił, ażeby ten człowiek miewał chociażby przebłyski ludzkich uczuć. Dlatego faktycznie mogłoby być ciężko. Ale czasem w życiu trzeba zaryzykować, czyż nie?
- Może w dwójkę damy sobie z nim radę. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu, w środku jednak trzęsąc się na samą myśl stanięcia oko w oko z rozwścieczonym Peterem i resztą tej całej śmiercożercowatej bandy. Chyba jeszcze do Włocha nie do końca dotarło, co właściwie rozważają z panną Gregorovic, ale generalnie postanowił zabrnąć w to nieco dalej. Jego życie ostatnio było wybitnie nudne (nie licząc ekscesów z Leslie), nic szczególnego nie wydarzyło się w przeciągu ostatnich kilku miesięcy - został jedynie wyposażony w pokaźne rogi. Najwyższy czas było się ich pozbyć.
- Dobra. Oboje. To co, zabieramy się do roboty? - Wyprostował się mężnie, patrząc na Lenę wyczekująco. Tak, panicz Tayth postanowił udać się do swojej dziewczyny i postawić ją przed faktem, że ich burzliwy związek nie ma już najmniejszego sensu. Pytanie, co zrobi Gregorovic.
On natomiast odwrócił się na pięcie i wymaszerował z wieży, uprzednio puszczając do niej oczko.
Brandon Tayth
Brandon Tayth
Klasa VII


Urodziny : 27/08/1997
Wiek : 26
Skąd : Rzym
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Monika Kruger Sro 25 Lut 2015, 13:19

Nie bez powodu omijała lochy z daleka. Bała się momentu w którym pojawi się tam Brandon, czy ktokolwiek kto wiedział o jej ostatnim niechlubnym wyczynie. Tak naprawdę nie do końca wiedziała na czym stoi. Od walentynek minęło już kilka dni, a ona nie dostała nawet wezwania na dywanik. Czyżby Brandon ją krył? Nie miała pojęcia, bo nie odważyła się nawet odwiedzić go po raz kolejny w Skrzydle Szpitalnym, gdyż ryzyko spotkania tam Leny było zbyt wielkie. Cóż, nie miała ochoty zastać ich w dość niedwuznacznej sytuacji, starała się przecież żyć normalnie.
Pokój Wspólny odpadał z powodów oczywistych i nie nadawał się do miejsca w którym mogłabym podręcznikami zająć swoje myśli. Tak samo Wielka Sala, biblioteka, a nawet jej własne dormitorium. Z braku lepszego pomysłu, skierowała po lekcjach swoje kroki w stronę wieży astronomicznej, a dokładniej do obserwatorium, gdzie miała nadzieję na spokojne spędzenie w nim reszty mijającego popołudnia. Rozłożyła się na podłodze, książki układając dookoła siebie. Miała zamiar skorzystać z nich wszystkich, dobrze więc byłoby je mieć w zasięgu ręki. Wyciągnęła również pergamin, oraz samogotujące pióro, by chociaż zacząć obszerny esej zadany przez Wilsona na następny tydzień.
Monika Kruger
Monika Kruger
Klasa VI


Urodziny : 10/06/1999
Wiek : 24
Skąd : Doncaster
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1125-skrytka-pocztowa-moniki

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Elektra Fyodorova Sro 25 Lut 2015, 13:47

Topniejący śnieg jest podobno zwiastunem nadchodzącej wiosny, a co za tym idzie wszelkiej radości rozkwitającej się na buźkach uczniów i Hogwardzkiej kadry. Nic bardziej mylnego. Przechadzając się po tych włościach mogła pokusić się o stwierdzenie, że większość uczniów wpadła w jakąś wiosenną chandrę. Chodzili przymuleni, bez krzty uśmiechu na ustach. Obijali się od ściany do ściany nie patrząc pod nogi. Nuda, wszechobecna nuda zarażała wszystkich. To była istna epidemia, która póki co nikt nie potrafił pokonać. Do tego wszystkiego brakowało jeszcze tylko skoków z wieży kończąc swój krótki acz marny żywot. W Durmstrangu było ciekawiej.
Zawsze tak twierdziła i zdania nie zmieni. Póki co nie wydarzyło się nic spektakularnego w ciągu tego pół roku żeby miała okazję zobaczyć coś co pozwoliło by jej tu zostać.
Te wijące się w jej głowie myśli niczym stado leniwych węży odpełzła kiedy to przekroczyła próg obserwatorium nadziewając się na ślizgonkę.  Ominęła ją zgrabnie w swych bordowych szatach i przystanęła przy pierwszym teleskopie kładąc książkę i notatnik obok. Różdżkę dobyła w dłoń i używając kilku zaklęć nauczonych na północy ustawiła soczewkę i zerknęła w stronę ślizgonki przypominając sobie jej twarz. To chyba ta puszczalska.
- Od kiedy Slytherin zapuszcza się wyżej niż 3 piętro? - zagaiła spoglądając w obiektyw i coś skrupulatnie zapisując i rysując w notatniku.
Elektra Fyodorova
Elektra Fyodorova
Prefekt: Hufflepuff

Prefekt: Hufflepuff

Urodziny : 20/11/2005
Wiek : 18
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : Czysta
Genetyka : wężousty

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Monika Kruger Sro 25 Lut 2015, 14:27

Te wszystkie literki w książkach, te wyrazy, zdania, akapity, po dłuższej chwili zaczęły się jej zlewać w jedną wielką plamę. Nie mogła się skupić, czego efektem był kompletnie czysty i nie zmącony nawet jednym kleksem pergamin, a minęło przecież już ponad dobre pół godziny od kiedy tu przyszła. Wierzchem dłoni przetarła znużone już oczy i ziewnęła. Tak, zdecydowanie w murach Hogwartu zapanowała niebywała stagnacja, która nie dotyczyła chyba tylko tej jednej konkretnej ślizgonki, która oddałaby wszystko, by mieć tak nudne i zwyczajne życie jak niektórzy.
Gdy do jej uszu dobiegł odgłos skrzypiących, wiekowych drzwi do obserwatorium, poderwała głowę modląc się w duchu, by osobą, która zdecydowała się zmącić spokój panny Kruger nie okazał się nikt, kto mógłby jeszcze bardziej zepsuć i tak już parszywy humor dziewczyny. Po chwili dostrzegła jedną z uczennic z wymiany międzyszkolnej, której nazwiska absolutnie nie mogła wyszukać w głowie i dopasować do jej twarzy. Blondynka nie wydawała się być zrażona czyjąkolwiek obecnością w pomieszczeniu, zamiast tego minęła ją i podeszła do jednego z teleskopów. Monika stwierdziła, że najwidoczniej spędzą razem trochę czasu w kompletnej ciszy, jakże się więc zdziwiła, gdy po kilku sekundach usłyszała jej głos i skierowane do Moniki słowa. Przeniosła wzrok z książek na jej bordową szatę i sama nieco poluzowała krawat w swojej. Uśmiechnęła się pod nosem i stwierdziła krótko:
- Chyba od kiedy w lochach nie ma nic ciekawego do roboty.
Delikatnie przerzucała kartki w podręczniku do zaklęć, stwierdzając, że i tak z jej nauki nic dziś pożytecznego nie będzie. Podrapała się po nosie i westchnęła przeciągle.
- No ale coś sama o tym wiesz, przecież mieszkasz razem z nami.
Oszczędziła sobie pytań o to jak się jej podoba szkoła, bo o takie można byłoby podejrzewać ewentualnie jakiegoś Gryfona. Oszczędziła sobie również pytania o jej imię, bo nie sądziła, by mogły się kiedykolwiek bliżej zaprzyjaźnić. Położyła pergamin na kolanach, a samonotujące pióro przekładała w palcach i z nudów rysowała bliżej nieokreślone kształty.
Monika Kruger
Monika Kruger
Klasa VI


Urodziny : 10/06/1999
Wiek : 24
Skąd : Doncaster
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1125-skrytka-pocztowa-moniki

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Elektra Fyodorova Sro 25 Lut 2015, 15:05

Co chwila zerkała na puste notatki dziewczyny i w duchu uśmiechała się do siebie. Większość uczniów Durmastrangu miało hopla na punkcie rywalizacji, nawet gdy jest to rywalizacja tylko w twojej głowie a druga osoba o tym nie wie. Tak było i teraz, bo Fyodorova poradziła sobie z tymi zaklęciami, w końcu mieli je we wcześniejszych latach. Niestety ale system edukacji nieco się różnił i niektóre rzeczy im się powielały, niektóre zaś musieli przygotować wcześniej by mieć o tym jakieś pojęcie.
- No tak, dawno żadnej popijawy nie było to nie ma co robić- odpowiedziała z przekąsem wracając do swoich obserwacji. Nie od dzisiaj miała złe zdanie o tym domu. Nie lubiła jego mieszkańców, zasad albo może ich brak tam panujących, tego ciągłego gonienia za facetami i puszczania się na prawo i lewo. Nawet ich sprytu nie miała okazji dojrzeć a wiele czytała na temat Hogwardzkich Domów i czym się wyróżniały. Przecież jest tyle rzeczy do zrobienia! Można próbować zejść do podwalin (ponownie), może postacie z obrazów mogłyby uchylić rąbka tajemnic, które znają tylko one. Może jakieś tajne przejścia? A może w murach szkoły kryje się jakiś wampir? Można robić wiele, trzeba mieć tylko otwarty umysł.
- Tak, mieszkam - mruknęła krótko nie chcąc się rozwijać bardziej. No bo po co? Ona i tak nie zrozumie. A, no i nie znały się. Nie ufaj nikomu - znów w głowie usłyszała głos swego mentora i spojrzała na dziewczynę niepewnie.
- Naprawdę cały czas tak tu wygląda? Nauczyciele ani kadra nie starają się urozmaicić życia uczniom? - zapytała niby to w powietrze niby do mieszkanki tego zamku. Owszem, był ostatnio jakiś event walentynkowy, ale to durne święto, a takich Fyodorova nie zwykła obchodzić.
Elektra Fyodorova
Elektra Fyodorova
Prefekt: Hufflepuff

Prefekt: Hufflepuff

Urodziny : 20/11/2005
Wiek : 18
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : Czysta
Genetyka : wężousty

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Monika Kruger Sro 25 Lut 2015, 15:36

Chyba chodziło o to, że osoby, które napędzały rozrywkę w ich, a także w innych domach, albo zakończyły już naukę w Hogwarcie, albo przepadły bez śladu. Bo gdzież podziewał się wiecznie napruty Rien, na którego można było popatrzeć pobłażliwym wzrokiem tylko po to, by zaraz potem dosiąść się do niego i razem obalić jakiś czarodziejski (lub nie) trunek? Gdzież podziewał się David, który słynął z tego, że za dotknięciem jego różdżki organizowane były najlepsze imprezy w całej historii Slytherinu? Gdzież podziewała się ta atmosfera jedności wśród wychowanków domu węża? Teraz prym wodził Raffles ze swoją świtą, który starał się być tak mroczny i przewidywalny, że to aż nudne,  z biegającą za nim Gregorovic, która teraz nawet okazało się, odbiła jej chłopaka, ale Monika w duchu wierzyła, że Brandonowi szybko znudzi się to jej pretensjonalne przeciąganie głosek i lekko rosyjski akcent. Cortez również, od kiedy tylko potraktowała go jak potraktowała, nie wychylał się aż nadto. Nawet Anthony Wilson - wieczny hulaka, spuścił w ostatnim czasie z tonu i nawet nie było widać żadnej, płaczącej w kącie niewiasty którą niecnie wykorzystał dla zabawy. Przebywanie w lochach przestało być przyjemnością, przynajmniej dla Moniki. Po ostatnich wydarzeniach doskonale zdawała sobie sprawę z mało przychylnej opinii na swój temat, co skutkowało kilkoma nie pozbawionymi pogardy spojrzeniami, ale cóż, było minęło.
Zagryzła wargę, sprawiając wrażenie, że usilnie się nad czymś zastanawia. Może to było to?
- Racja, trzeba by było coś zorganizować. Ślizgoni zrobili się ostatnio bardzo leniwi i zamiast coś zorganizować czekają na specjalne zaproszenie - powiedziała, układając w głowie zarysy planu, który miała zamiar w najbliższym czasie wprowadzić w życie.
- W tym roku chyba nie było ani jednej imprezy, a nie jest możliwe bym o czymś nie wiedziała - stwierdziła z przekonaniem. Odłożyła książkę na bok; nie sądziła, by ta dziś mogłaby się jeszcze do czegoś przydać.
- Same zorganizujmy dziś imprezę - podsunęła, czekając na reakcję blondynki. - Bo atrakcje są jak widać kiepskie. Walentynki to już w ogóle, najgorsze w historii - powiedziała, bo w istocie - dla panny Kruger właśnie takie były. - Albo w sumie... - powiedziała i zbierając jednym zaklęciem wszystkie książki do kupy ulotniła się z obserwatorium by zrealizować swój nowy plan.
Monika Kruger
Monika Kruger
Klasa VI


Urodziny : 10/06/1999
Wiek : 24
Skąd : Doncaster
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1125-skrytka-pocztowa-moniki

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Sro 29 Kwi 2015, 22:49

To chłodny wieczór, nawet jak na tą porę roku. Słońce, towarzyszące uczniom na błoniach przez ostatnie parę dni, nagle zrobiło się ospałe i nawet gdy wyglądało spoza chmur to nie ogrzewało wystarczająco Ziemi, żeby móc zdjąć ciężkie szaty i wylegiwać się w samej koszuli z podkasanymi rękawami do łokci. Stella za tym tęskniła. Jej organizm domagał się środku lata, żeby zdjąć te przeklęte rajstopy i dotknąć zielonej trawy bosymi stopami. Chciała tańczyć na plaży i pływać w jeziorze w świetle gwiazd...
Bezsenny wieczór i zdecydowany nadmiar energii wygnał Krukonkę z łóżka. Zostałaby w Pokoju Wspólnym, gdyby Juan i Deamon nie zaczęli znowu swoich magicznych eksperymentów. Krukoni coraz bardziej dzielą się na grupy: tych kujonów, których nie sposób spotkać bez książki i tych co na ostatnią chwilę szykują coś iście wybuchowego na egzaminy. Blondynka miała już swój plan na przyszłość i nie musiała tak desperacko chwytać się każdej okazji by zabłysnąć i próbować czegoś nowego. Wiele osób będzie jej tego zazdrościło i słusznie, ponieważ od pierwszej klasy nie musiała zadawać sobie pytań w stylu "kim bym chciała zostać w przyszłości?". Teraz dopadła ją jednak nostalgia, ponieważ znowu nie miała co ze sobą zrobić, a organizm jak na złość chciał się szwędać po godzinie policyjnej. Miała na sobie wciąż szkolny mundurek, bo nie widziała sensu by się przebierać po zajęciach. Wspięła się na wieżę astronomiczną, trzymając w dłoniach brązowy notesik i ołówek. Trochę jak pamiętnik, lista rachunkowa i skarbnica pomysłów w jednym. Zastanawiała się własnie nad nowym zamówieniem na kalendarze z Curtisem. Anglicy coraz bardziej panikowali, ponieważ ich znajomi z Durmstrangu i Beauxbatoms mieli ich niedługo opuścić, dlatego wzrosła na nich popularność. Oparła się o kamienną balustradę, patrząc na oddaloną czarną plamę na horyzoncie, która była Zakazanym Lasem.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Sro 29 Kwi 2015, 22:56

- Nosz cholerny kocie wracaj tutaj - donośny syk chłopaka dało się usłyszeć o wiele wyraźniej niż jego kroki na schodach. Kuro, czarne kocisko, które zapragnęło pobawić się ze swoim właścicielem w "złap mnie jeśli potrafisz", przybiegło sobie na Wieżę Astronomiczną z wywalonym jęzorem jak u jakiego psa. Kot zatrzymał się dopiero gdy otarł się o nogi stojącej przy balustradzie dziewczyny i zamiauczał donośnie, dając do zrozumienia, że oto znalazł sobie kolejny obiekt własności, który z pewnością go zaraz nakarmi.
W końcu najpierw głowa, następnie reszta amerykanina stawiła się w Obserwatorium, chłopak miał przyspieszony oddech, przez co wyraźnie było widać, że gonił stworzenie już od jakiegoś czasu, do tego biegnąc po schodach, nie bacząc na możliwości zrobienia sobie jakiekolwiek, choćby najmniejszej krzywdy. Dopiero widząc, jak jego kot łasi się do blondynki uniósł lekko brwi i zwolnił kroku, podchodząc do barierki
- Nie jest to zbyt późna pora na wieczorne podziwianie błoni? - spytał niby to zdawkowo, niby lekko złośliwie, chociaż jego oczy co rusz skakały od dziewczyny na kota, uważając czy czarnuch nie zechce odwalić znowu jakiegoś numeru i zacząć zwiewać, ale ten nie. Łasił się i łasił domagając się jedzenia albo pieszczoty
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Sro 29 Kwi 2015, 23:14

Jak to zwykle w takich momentach bywa, Starkówna odpłynęła w swoich przemyśleniach i każdy głośniejszy i nagły dźwięk by ją przestraszył. Tak też było w tej chwili, gdy zza jej pleców dobiegły przyspieszone kroki i niski męski głos, który mógłby równie dobrze należeć do ich młodego woźnego. No to wpadka!
Zanim zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu weny do wyszukanej wymówki, czarne coś zaczęło robić ósemki wokół jej nóg. Nie, to nie jest coś! To kot!
- Hej kiciusiu, zgubiłeś się? - Nawet w obliczu zbliżającego się zagrożenia ma słabość do futrzaków. Schowała swój notes do kieszeni szaty i schyliła się po zwierzątko. Nie zdążyła się obejrzeć, a właściciel futrzaka wyłonił się z wejścia na wieżę. Mogła odetchnąć w spokoju, to nikt z kadry...
Stella uśmiechnęła się do nieznajomego chłopaka, układając sobie jego malucha na rękach i zaczęła go smyrać za uszkiem. Ciągnie swój do swego. Jaskier też się nadal gdzieś kręci po zamku, ale już dawno przestała za nim ganiać. Ten kocur chodził własnymi ścieżkami i nie przychodził już nawet po jedzenie, bo zadomowił się najprawdopodobniej w szkolnej kuchni. Po ostatniej aferze z myszami skrzaty zaczęły go dokarmiać.
- Nie za późno na urządzanie sobie wyścigów? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, dalej molestując kociaka, ale uniosła spojrzenie na Ślizgona. Domostwo Slytherinu nadal było jej pełne nieznanych osobistości i niechętnie chciała ich poznawać. Powiedzmy, że miała do tego "ludzi", żeby nawiązywać z nimi kontakty. Z doświadczenia jednak już wiedziała, że nie wszyscy są tacy źli jak się ich maluje.
- Niezły wyczyn, przebiec całą tą drogę z dołu na najwyższy punkt w Hogwarcie i mieć ledwie zadyszkę. Stella Stark - przedstawiła się od razu, wystawiając dłoń spod czarnego cielska.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Sro 29 Kwi 2015, 23:25

Patrzył jak ten mały zdrajca układa się wygodnie w ramionach swojej zdobyczy i z rozkoszą mruczał na tę nieoczekiwaną pieszczotę. Sam przyznał punkt dziewczynie za podejście do zwierząt, co więcej do kotów.
- Nie zamęcz mojego psa - burknął tonem totalnie poważnym, jak gdyby faktycznie uważał swego kota za coś innego. No w sumie momentami tak było, ponieważ stworzenie potrafiło podawać łapę na komendę, aportować i inne takie. No, ale skubaniec nie przynosił gazety, kilka razy się na niej załatwił, ale nigdy nie przyniósł. Pozwolił sobie na zignorowanie już swojej własności i baczniejsze przyjrzenie się krukonce, poczynając od twarzy a kończąc na stopach, jak gdyby oglądał jakiś obraz na zakup.
- Ależ skąd, muszę być w formie przed tegorocznymi zawodami, bieg przez płotki przez jezioro na początku lata, nie słyszałaś? - Jak na kogoś, kto notorycznie się uśmiecha, teraz strzelał tak poważne miny, że aż dziw iż to nie rozbawiło go do tego stopnia, by zacząć śmiać się na całe gardło, niczym totalny idiota.
- Mieliśmy kilka postojów, pies nie nadążał z uciekaniem. - No i w końcu uśmiech zagościł na jego twarzy, rozjaśniając ją lekko, w porównaniu do pierwszego wrażenia, jakie najwyraźniej musiał sobą zaprezentować. Delikatnie ujął dłoń dziewczyny i schylił się jak gdyby chciał ją ucałować, jednak zatrzymał się w pół drogi.
- Krwawy Baron, do usług milady - oczywiście, że czemu miał się tak od razu przedstawiać, lepiej przecież sobie odrobinę pożartować. - Niestety ciężko tułać mi wśród zmarłych bez mego towarzysza, więc pozwoliłem sobie obrać to grubiańskie ciało by zabrać go ze sobą - wyprostował się, utrzymując poważny wyraz twarzy
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Sro 29 Kwi 2015, 23:36

Wypielęgnowana brew Krukonki powędrowała do góry na słowo "pies". O ile miała dobre podejście do miauczących sierściuchów, to tych szczekających już się trochę obawiała. Szczególnie te małe i przypominające ścierki do podłogi, bleh. Przemilczała grzecznie, słuchając jego wymówki, dla której trenuje. Jeśli byłoby podobne wydarzenie sportowe na terenie szkoły to z pewnością by o tym wiedziała, więc nie Stelli mydlić okularów! Skwitowała to lekkim śmiechem i wymownym wywróceniem oczami, gdy się powtórzył z przedrzeźnianiem swojego wychowane i czarującego kociska.
- Może Ci ktoś tego nie powiedział w sklepie zoologicznym, więc lepiej się mocno oprzyj zanim to usłyszysz... Mam złą wiadomość - ten maluch nie ma nic wspólnego ze śliniącymi się pchlarzami i chwała mu za to. Prawda, chwała mu... - To drugie zdanie było pieszczotliwie skierowane do miłości w jej ramionach i znowu podrapała go po główce i potarła opuszkiem palca wilgotny nosek. - Ostatnio gdy słyszałam Sir Barona to miał Pan brytyjski akcent. Nice move, ta wymowa bardziej pasuje do "grubiańskich" ciał - skwitowała znów unosząc spojrzenie i pokiwała głową z aprobatą.
- Duchom wolno posiadać zwierzęta? - spytała po chwili, ani myśląc o oddaniu własności chłopakowi.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Sro 29 Kwi 2015, 23:47

Och ależ zawody naturalnie miały mieć miejsce. No może w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, ale przecież nie można tego wykluczać prawda? Może gdzieś tam, w czasoprzestrzeni istnieje lud istot chodzących, ba biegających nawet po wodzie. Jeden podobno nawet się zabłąkał do ich rzeczywistości.
- Łapę poda, aportuje, zna komendę zdechł pies i turlaj się. To pies - odparł nie robiąc sobie najwyraźniej nic z wywodu krukonki. Oczywiście wiedział, że jego zwierze jest kotem, ale Kuro nadzwyczajnie mocno przypominał psa, uwielbiał drapanie za uchem, po brzuchu, bawić się. Przecież niewiele kotów jest tak towarzyskich niczym psy jak ten tutaj.
- Niestety to ciało nie daje sobie rady nawet z akcentem południowych stanów, nie licz młoda damo, że da sobie radę z pompatycznym akcentem starego świata - no, może i dałby sobie radę, ale po co? Akcent go wyróżniał, ale tak na dobrą sprawę czy to coś złego? Przynajmniej nie mówił tak jak niektórzy, co to brzmią jakby mieli banany upchane w policzkach.
- Och na miłość boską dziewczyno, a nie widziałaś nigdy grupy Bezgłowych Jeźdźców? Na czym Twoim zdaniem oni jeżdżą? - uniósł jedną z brwi, jak gdyby możliwość posiadania zwierzęcia przez ducha była czymś tak oczywistym jak to, że duch przenika przez ściany. No i nie wytrzymał, w końcu jego poważny ton zastąpił głośny śmiech, który powstrzymał zasłaniając sobie dłonią usta, nie chcąc narobić większych kłopotów towarzyszce. O siebie to on się już tak nie martwił. Po kilku chwilach uspokoił się wystarczająco by móc się odpowiednio przedstawić.
- Samuel Chester Jarsen. Sam - skłonił delikatnie głowę i wyciągnął rękę w kierunku swego zwierzątka, by podrapać go po odsłoniętym brzuchu
- A ten tutaj zowie się Kuro - przedstawił i w końcu puszystą kulkę zasiadającą wygodnie w jej ramionach i mruczącą niczym traktor na piątym biegu
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Czw 30 Kwi 2015, 00:00

- Turla się? - zerknęła nieufnie na mruczący motorek z półprzymkniętymi ślepiami. Rzeczywiście pies. Jej światopogląd dotyczący nie płaszczących się przed nikim magicznych kocich strażników właśnie legł w gruzach. Dobrze, że Jaskier pozostaje kotem. Może powinien pokazać koledze jak bardzo obojętnym i interesownym zwierzęciem powinno się być.
Och na miłość boską dziewczyno, a nie widziałaś nigdy grupy Bezgłowych Jeźdźców? Na czym Twoim zdaniem oni jeżdżą?
Ma ją. Otworzyła usta ze zdziwienia, ponieważ nie wiedziała o czym mówi, ale brzmiało to dość sensownie, żeby było prawdą. Krukoni z natury mają niewiele czasu na bajki i legendy, szczególnie te wymyślone przez mugoli. Dlatego nic jej nie było wiadome o Bezgłowym Jeźdźcu i Ichabodcie Crane. Zawiesiła się na moment, dlatego gdy zaczął się śmiać, ona razem z nim. Na policzkach dziewczyny wykwitły rumieńce, zdradzające lekkie zmieszanie i szturchnęła przybysza biodrem.
- Dobra, dość. Nie znam się na żartach i zaraz naprawdę w coś uwierzę głupiego i będziesz mnie miał na sumieniu - odparła, wystawiając język Ślizgonowi. Nie ma co ukrywać, że jest się naiwnym. Kolejna cecha wspólna uczniów Ravenclawu, że są w stanie uwierzyć w latające nargle.
- Miło mi Samie, Kuro... Kuro? Nie dość, że zachowuje się jak pies to ma jeszcze imię zapożyczone od japońskich ninja. Ktoś tu ma bogatą wyobraźnię! - stwierdziła szczerząc się wesoło i pogłaskała znowu kota po łebku. - Mój nazywa się Jaskier i jest kotem tajskim. Nie widziałam go już chyba od dwóch dni, bo zadomowił się już na całym terenie szkoły. Ale wraca, zawsze wraca i nie muszę za nim potem biegać. Daj znać, jeśli się spotkacie
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Czw 30 Kwi 2015, 00:11

- Turla się - pokiwał głową dając do zrozumienia, że mówi całkowicie poważnie. Kot był specyficzny, podobnie jak jego właściciel, nic nie poradzisz. A poza tym zwierzęta potrafią być różne.
Widząc jej minę naprawdę wytrzeszczył oczy. Nigdy, ale to nigdy nie widziała Turnieju GłowoPolo? Widać nigdy nie słyszała marudzącego Prawie Bezgłowego Nicka, który to nadal po tylu latach utyskuje, że nie chcą go włączyć do swojej grupy.
- Z tymi jeźdźcami to mówiłem serio. Mają własne stowarzyszenie i są bezgłowi, jak się pewnie domyślasz. I tak, jeżdżą konno więc duchy mogą mieć zwierzęta. - No tego to się nie spodziewał, że takie coś będzie trzeba wyjaśniać dla członka domu Roweny, w którym to podobno sami mądrzy i uczeni siedzą. Czyżby trafił na wyjątek od reguły? No nie, nie oceniaj Jarsen, może po prostu nie interesowały ją nigdy takie tematy.
Znów musiał powstrzymać się od śmiechu, słysząc jej wzmiankę o ninja, chichotał tylko bezgłośnie przez chwilę. - Skarbie, Kuro to owszem z japońskiego i oznacza nic więcej jak Czarny kolor. Jak widzisz on jest czarny, więc to imię mu pasuje czyż nie? - Słuchając o jej kocie wyraźnie się zaciekawił, co jak co ale widać Jaskier i Kuro to zupełnie dwa inne typy sierściuchów. Jeden to domator a drugi podróżnik na to wygląda.
- Cóż, przynajmniej dobrze, że wraca. Ten tutaj potrafi się zgubić na prostej drodze - w końcu wyjaśnił dlaczego o tak późnej porze biegł za swym zwierzakiem. Normalnie wykładałby na to, ale raz się zdarzyło, że gamoń 50 metrów od ich domu stał pod drzwiami jakimiś i miauczał, że chce wrócić zupełnie nie wiedząc gdzie się znajduje.

(wzorowany na moim własnym kocie xD)
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Czw 30 Kwi 2015, 11:10

Jak się jest Krukonem to nie znaczy od razu, że trzeba znać się na wszystkim. Interesują ją inne rzeczy niż zjawiska paranormalne, czyli duchy i Prawie Bezgłowy Nick, który sporo opowiada swoim Gryfonom o tym stowarzyszeniu. Osobiście tak naprawdę nie plotkowała ze szkolnymi zjawami, a Szara Dama sprawiała, że miała dreszcze na karku.
Źrenice dziewczęcia rozszerzyły się jeszcze o parę milimetrów, ale już nie skomentowała tych rewelacji. To trzeba było po prostu przyswoić, że istnieją koty domowe i koty podwórkowe.
- W takim razie zdecydowanie pasuje - odparła patrząc teraz w żółte ślepia Kuro, który zainteresował się ich rozmową, gdy padło jego imię. Dalej jednak mruczał i spokojnie leżał w ramionach Stelli, co samo w sobie było już zaskakujące, bo jej kot miał limit pieszczot i zdecydowanie nie lubił być za bardzo noszony.
- Coś czuję, że mogliby się od siebie wiele nauczyć - stwierdziła z lekkim uśmiechem i w końcu wystawiła ramiona w kierunku Samuela, przekazując mu zwierzę. Kiedy wziął go od niej, poprawiła wolną już ręką okulary na nosie i schowała dłonie do kieszeni płaszcza. Wciąż miała zarumienione policzki od chłodu i przystanęła z nogi na nogę dla normalnego poruszenia zastygłego w jednej pozycji ciała. Mimo to nie chciało jej się jeszcze wracać do dormitorium, więc zagadnęła chłopaka.
- Czy oprócz posiadania koto-psa i wygiętych ust w ciągłym uśmiechu powinnam coś o Tobie wiedzieć, Sam? Mam wrażenie, że widziałam Cię kątem oka na jakiś zajęciach, ale z przyczyn naturalnych staram się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego ze Slytherinem. - Znów wystawiła język.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Czw 30 Kwi 2015, 12:21

Na wszystkim może i nie, ale znać się choć trochę na większości by nie zaszkodziło nieprawdaż? Tak dla uniknięcia wpadek typu "ojej, to coś takiego istnieje, wow" a tu zonk, to jakieś nieistniejące nargle.
Kiedy podała mu kota, ten zamiast trzymać go w podobny sposób gwizdnął krótko i Kuro sam wspiął się mu na bark i przysiadł na npim niczym piracka papuga, patrząc z wyższością i zadowoleniem przed siebie. No zapomniał powiedzieć, że jest również papugą.
- Wydaje mi się, że moja papuga ma limit sztuczek, których może się nauczyć. A poza tym koty jedzą papugi, chyba oszalałaś, że miałbym pozwolić mu się uczyć od Twojego Jaskra - udał wielce oburzony ton i skrzyżował ręce na klatce piersiowej, jak gdyby chciał pokazać jak bardzo mu nie wsmak taki pomysł i żeby lepiej szybko przeprosiła albo wpadła na co innego, albowiem foch jest blisko a przytup jeszcze bliżej.
- Czy powinnaś coś o mnie wiedzieć... Nie, chyba nie. Mówi się, że im mniej wiesz tym dłużej żyjesz - odparł znowu wysilając się na ton tak poważny, jak gdyby właśnie ją uprzedził, by nie zadawała nadmiaru pytań, albo dopadnie ją seryjny samobójca, czy coś w ten deseń.
- Jesteśmy z domu węża Stello, nie z domu bazyliszka. Nie musisz unikać kontaktu wzrokowego z członkami Slytherinu - jakby na domiar tych słów posłał jej swoje najbardziej przenikliwe spojrzenie, które o dziwo, niezwykle rzadko można u niego zaobserwować. Jakby móc to najprościej określić patrzył na nią niczym kolekcjoner, który właśnie upatrzył sobie nowe dzieło sztuki. Podszedł powoli do niej i uniósł jej okulary, odsłaniając ten szary błękit jej oczu i wlepiając w niego jedno oko, gdyż drugie zamknął przez co jego mina zdawała się być krzywa.
- Arrrr, porywam Cię moja damo i zabieram na swój piracki statek - no i znowu zaczął się wydurniać, zapominając zupełnie o tym iż mają ciszę nocną. Kuro miauknął przenikliwie, jak gdyby chciał naśladować papuzi skrzek
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Czw 30 Kwi 2015, 13:16

Okey, tym sposobem zbliżamy się do kolejnej wady Krukonki - była trochę ignorantką. Jej dziennikarski dryg wymagał, żeby była ciekawska, ale już na wstępie selekcjonowała informacje, które do niej docierały, żeby zostało to co naprawdę jest dla niej ważne. Trochę jak Sherlock Holmes, który świetnie spostrzeże włosek kociej sierści na Twoim płaszczu i stwierdzi, że jesteś bezdzietną kurą domową, ale nie jest pewien czy to Słońce krąży wokół Ziemi, czy odwrotnie. Wierzę, że mózg to taki śmietnik z ograniczeniami, albo dysk twardy z jasno określoną ilością pamięci, dlatego po co komu całki i informacje na temat
- Czyli to jeszcze jest papuga... - powiedziała bardziej do siebie, niż do niego, przyglądając się cudacznemu stworzeniu, a potem jego nie mniej zdziwaczałemu człowiekowi. To nieodpowiednia pora na takie wygłupy, biorąc pod uwagę wydarzenia w szkole, które miały miejsce w zeszłym roku. To gówno, które wychodziło z podwalin i naprawdę przejmowało ciała... Korytarze w Hogwarcie miały już wiele wersji tych wydarzeń, a jedna bardziej przerażająca od drugiej. Dlatego przed północą nie wolno robić takich kocio-Ślizgońskich numerów!
- Powiedz to temu, który hodował bazyliszka w wodociągach - odparła, będąc nagle zmieszana przez te spojrzenie. Drgnęła, gdy przekroczył tą niepisaną granicę przestrzeni osobistej i cofnęła się na kamienną barierkę wieży, dotykając ją już pośladkami.
- Na cycki Roweny, naprawdę jesteście dziwni - westchnęła ze śmiechem, przykładając mu wskazujący palec do czoła, żeby przestał je marszczyć w wykrzywionym wyrazie i odsunąć chłopaka od siebie na wyciągnięcie ręki. Miała na myśli wszystkich domowników Slytherinu, ponieważ przypomniała jej się akcja z Cortezem, który też bardzo chciał być straszny podczas zeszłorocznego Halloween i to mu się udało.
- Brakuje Ci drewnianej nogi, piracie! - dodała, stukając trampkiem w jego buta. Transumowałaby mu ją, gdyby potrafiła.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Czw 30 Kwi 2015, 23:12

Mózg to jednak zadziwiająca rzecz, która potrafi zachować w sobie pierdoły zbędne Ci do czegokolwiek, a nie potrafi zapomnieć rzeczy naprawdę istotnych, jak to kiedy stało się jakieś wielkie przełomowe wydarzenie czy jakaś inna bzdura potrzebna dla tych, co zdają Historię Magii. Bzdety.
- Tak, potwierdzam, że miewa ptasi móżdżek - podrapał kota po łebku jak gdyby robił to papudze a Kuro zrobił przekomicznego zeza i wysunął jęzor.
Szczerze on nie był zbyt zainteresowany takimi wydarzeniami, gdyż jemu nigdy nic się nie stało, a co Ci nie zaszkodzi to Cię nie obchodzi czy jakoś tak.
- Salazar Slytherin był konkretnie piźnięty, dlatego zamknął to majestatyczne, acz cholernie niebezpieczne i krwiożercze bydle w kanalizacji. Osobiście uważam, że to jest znęcanie się nad zwierzętami. To tak, jakbyś spuścił żywą rybkę w toalecie, bo chcesz by sobie więcej pozwiedzała. - Wyraźnie żartował, nie uważał bazyliszków za stworzenia majestatyczne, co nawet potwierdzało jego wyrażenie "bydle", no ale cóż. Każdy ma jakiegoś konika czyż nie? Widać Slytherin miał takiego.
- Powiedziała dziewczyna, która przyzywa cycki matki założycielki swego szkolnego domu. To jest dziwne moja droga. To tak jakbym ja, próbując coś podkreślić wysłowił się "na węża Salazara" i nie mając tu wcale na myśli owego bydlęcia z kanałów - no tak, nie ma to jak pomyśleć o przyrodzeniu ojca założyciela co nie?
Na jej gest oczywiście przestał się martwić, ale założenie że tak łatwo się odsunie było co najmniej mylne
- Mylne założenie, nie każdy pirat ma drewnianą nogę. Tylko Ci kiepscy lub zbyt głupi, którzy nie potrafili się bronić tracili nogi. Osobiście słyszałem o jednym co stracił pośladek, ale nikt nie robił mu drewnianej protezy. Poza tym pirat magik potrafiłby sobie odtworzyć odrąbaną nogę - zaśmiał się cicho pod nosem. No co jak co, nie słyszał nigdy o takim piracie, ale przecież nikt nie zabroni odrobinę pozmyślać. Inwencja twórcza. A poza tym on potrafiłby transmutować ją z powrotem gdyby nawet jej się udała takowa próba.
Udał wielce pokrzywdzonego tym kopnięciem w swego buta i łypnął na nią z wyrzutem - O nie, ta zniewaga krwi wymaga. Kuro, bierz ją - burknął cicho, a kot przeskoczył z jego ramienia lądując na ramieniu dziewczyny i miaucząc z dezaprobatą na wydaną komendę.
- Zdrajca
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Sob 02 Maj 2015, 09:41

Coś niesamowitego! To z pewnością wynik jakiegoś udanego eksperymentu magiczego na zwierzętach, że ten kot był na tyle rozumny by uczestniczyć w wygłupach swojego właściciela. Nie popierała tego, ale podziwiała. Stella była naprawdę pod wrażeniem i wciąż się uśmiechała, bo Samuel i Kuro skutecznie zarazili ją swoim pozytywnym nastawieniem. Mina jej zrzedła na moment tylko na myśl o bazyliszku "jako złotej rybce". W czasie tej wypowiedzi Ślizgona, spojrzała na niego z powątpiewaniem i pokręciła głową.
- Niektóre magiczne stworzenia powinny zostać w swoim naturalnym środowisku, a nie przebywać wśród ludzi. Żeby Ci tylko nie przyszło do głowy jeszcze chować akromantuli w kufrze - wywróciła oczami wymownie - A to co powiedziałam to popularne stwierdzenie wśród Krukonów, nie mam problemów z tym żebyś zapożyczył pod swoim kątem - dodała, szczerząc się znowu do chłopaka.
Ta niby obrażona mina panicza Jarsena tylko bardziej ją rozbawiła. Schowała znowu dłonie głęboko do kieszeni szaty, ale w tym momencie jej rozmówca poszczuł ją swoim kotem. Powinna się była spodziewać, że zwierzę skoczy na nią, ale utrzyma z łatwością równowagę na jej ramieniu, kiedy ona zbyt bardzo przerażona perspektywą wylecenia za barierkę wieży, osunie się nerwowo na kamienną posadzkę.
- O niee! Mordercze zwierzę mnie atakuje! - zagrała, łapiąc czarnego kocura. Ściągnęła go z sobie z ramion i przyłożyła do piersi, jakby futrzak naprawdę ją atakował. W rzeczywistości smyrała go po boczkach i starała rozbawić, żeby rzeczywiście zaczął atakować jej dłonie.
- Masz łaskotki na łapkach? - spytała obiecującym męczarnię tonem i położyła sobie Kuro na udach, że zwierzątko było ułożone na pleckach i molestowane miał poduszeczki.
Zaczęła się bawić z kociakiem, jakby Pana Pirata już w ogóle nie było w pobliżu.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Sob 02 Maj 2015, 11:31

Kto wie, może tak często był zmuszony transmutować swojego kota na zajęciach, że ten nabrał cech innych zwierząt i to są te całe eksperymenty na zwierzętach. Tylko uczestniczyć? O nie, ten kot był prowodyrem połowy ich wygłupów. Można śmiało powiedzieć, że idealnie się dobrali.
- Kurde... biedny Stefan będę musiał go wypuścić - mruknął pod nosem niczym wielce zasmucone dziecko i sam osunął się na posadzkę, opierając się plecami o barierkę zaledwie chwilkę po dziewczynie.
- Nie, raczej spasuję. Choć z drugiej strony zaczynam się zastanawiać jak zapożyczyli by to gryfoni. Na grzywę łoniaków Godryka? - spytał jak gdyby faktycznie go to interesowało.
- A Puchoni? Na bobra Helgi? - zadając to pytanie nie mógł się powstrzymać i zaczął chichotać wyjątkowo głośno, przypominając bardziej chochlika niż człowieka.
Określenie mordercze, nawet w żartach było nie na miejscu, Kuro to była istna bestia z piekła rodem, co mogła Cię zamruczeć na śmierć, zamiauczeć do nieprzytomności i zasmyrać do obłędu.
Kot zachwycony nową zabawą zaczął próby podgryzania palców swojej oprawczyni co zamiast nadać mu wyglądu broniącego lub atakującego kota przypominało raczej szczeniaka co chce złapać własny ogon
- Mam, nie tylko na łapkach - odparł ślizgon, jak gdyby dziewczyna pytanie zadała do niego, a nie do kota. Oczywiście, że łaskotek prawdopodobnie nie miał. Faktem jest, że nikt nie próbował tego od dłuższego czasu bo ostatniej osobie, która chciała to zrobić transmutował ręce w dwa daktyle
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Wto 05 Maj 2015, 22:36

Kolejna metafora dotycząca stref intymnych założycieli Hogwartu była już trochę niesmaczna dla Krukonki, bo wyobraziła sobie... No nie ważne!
- O czym my w ogóle rozmawiamy... - spytała samej siebie, nie oczekując na to odpowiedzi.
"Mam, nie tylko na łapkach"
Skoro jednak wspomniał o tych łaskotkach, a dziewczyna nie miała pojęcia o tym, że tego nie lubi... Stella przestała molestować, niezadowolonego tym faktem kocura, a jej dłoń powędrowała pod żebra Ślizgona, szukając tego wrażliwego punktu do gilgotania.
- Mówisz? - mruknęła wyzywającym tonem, ze złośliwym uśmiechem na ustach. Jeśli ten dotyk wywrze na nim jakikolwiek efekt to ma przerąbane.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Wto 05 Maj 2015, 23:00

Smaczna czy nie smaczna, to Stella zaczęła od stref intymnych więc to jej wina. Nigdy nie przywołałby takich możliwości, gdyby nie ona.
- Nie jestem pewien, wydaje mi się, że o cyckach i bobrach, ale mogło mi się coś pomieszać - odparł ślizgon, nie robiąc sobie nic z tonu jaki miała dziewczyna tudzież "mówię do siebie, nie przeszkadzaj sobie"
- Stark uprzedzam Cię, będę wierzgał, kopał a do tego z pewnością mój śmiech przyciągnie tutaj sforę hipogryfów - prawdopodobnie właśnie się jedynie bardziej wkopał. Z doświadczenia ludzie wiedzą, że im bardziej się wzbraniasz przed łaskotaniem, tym większą dawkę zechcą Ci zaaplikować.
Już nawet ten drobny nacisk na jego żebra spowodował, że jego usta wykrzywiły się w obronnej minie świadczącej, że powstrzymuje się od parsknięcia śmiechem. Sytuacja była przegrana i co najmniej nie fair
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Stella Stark Wto 05 Maj 2015, 23:25

Jakimś pokrętnym, zabawnym skojarzeniem, ten wyraz twarzy chłopaka przypomniał jej Kuro, gdy atakował jej palce. Biednego kocura Stella odstawiła na kamienną posadzkę i unosząc się diabolicznym śmiechem, odwróciła się w stronę Ślizgona.
- Zawsze chciałam usłyszeć zew godowy hipogryfów - ...kto co woli. Po prostu skoro i tak byli już w takiej tematyce. Trwało to zaledwie sekundy, gdy właśnie wykonała ten szereg czynności: odstawienie kota, przeniesienie się na kolana, odwrócenie i atak na odsłonięte boki Samuela. Mógł się bronić, ale oddać nie miał szans - ta kobieta ma niemal skórę z kamienia. Nie dość, że złapać za co niezbyt jest - bo wszystko to twarde mięśnie, to jeszcze nie ma nigdzie łaskotek. Czasem ją coś zasmyra delikatnie w dłonie, albo w twarz, ale na to oddziałują inne receptory i wcale nie chce się po tym śmiać, a wywołuje to dreszcze. Carla i Gloria, które by przetrwać musiały nauczyć się bronić przed "środkową" siostrą, wiedzą już, że najlepszą obroną jest krzyk i płacz. Trochę pato.
- Na łapkach też? - zaśmiała się, łapiąc za nadgarstki Jarsen'a, kiedy chciał jej się wyrywać. Rzeczywiście przypominało to zabawę ze zwierzątkiem, a nie do końca człowiekiem, ale było w brunecie coś tak pociesznego.

Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Samuel Jarsen Wto 05 Maj 2015, 23:33

Teraz to już regularnie zaczął się chichrać jak porąbany, przewalając się na plecy i śmiejąc do rozpuku. Znalazła jego jedyny słaby punkt, taki dość niemęski słaby punkt, bo mało który facet w jego wieku miewał łaskotki. Widać to jakiś efekt uboczny jego nadmiernego śmiania się.
- To... stwierdzenie... było... co najmniej... zboczone... Stark - wydukiwał w przerwach w śmiechu, próbując jakoś opanować swoje zachowanie. Nie było łatwo.
Dziewczyna miała sporo szczęścia w takim układzie, bo z pewnością zrewanżowałby się tym samym, ale chwilowo zajęty był próbami wydostania się z okowów dziewczyny, jakimi były te piekielne ataki na jego osobę.
- Nie! - próbował podstępu, jedyna możliwość, które pozwoli mu na złapanie oddechu i próbę kontrataku to fakt, że zaraz spróbuje mu łaskotać wnętrze dłoni, a wtedy będzie mógł jakoś się jej odwdzięczyć. Na tę chwilę był raczej bezsilny
Samuel Jarsen
Samuel Jarsen
Klasa VI


Urodziny : 19/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Nowy York
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium - Page 6 Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 6 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach