Obserwatorium

+24
Samuel Jarsen
Stella Stark
Elektra Fyodorova
Monika Kruger
Brandon Tayth
Leanne Chatier
Femke van Rijn
Peter Raffles
Zoja Yordanova
Benedict Walton
Lena Gregorovic
Nicolas Socha
Maja Vulkodlak
Lucas Castellani
Borys Tiereszkowy
Andrea Jeunesse
Audrey Roshwel
Mistrz Gry
Sasza Tiereszkowa
Polly Baldwin
Nancy Baldwin
Claudia Fitzpatrick
Raphael Poussin
Brennus Lancaster
28 posters

Strona 1 z 8 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down

Obserwatorium Empty Obserwatorium

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 17:55

Obserwatorium znajdujące się na szczycie wieży. Wyposażone w teleskopy, lunety a także niezbędne przedmioty do obserwacji i opisu sfer niebieskich.
Odbywa się tutaj część praktyczna zajęć z astronomii.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 92
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Czw 25 Kwi 2013, 22:31

Dźwięk podeszwy odbijającej się od kamiennych schodów było słychać przynajmniej od kilkunastu sekund. Zdyszany, prawie, trzydziestolatek wpadł na szczyt Wieży Astronomicznej z ogromnym zainteresowaniem. Co najmniej jakby przeoczyć miał występ wieczoru popularnej grupy muzycznej, czy też ostatni pociąg z Paryża do Londynu. Podbiegł do barierki, o którą natychmiastowo oparł dłonie i spojrzał w niebo. Przekleństwa wypłynęły przed siebie. Chmury i chmury, ciągle te chmury... Trzeba było przyznać, że był zawiedziony. Od tygodnia nie był w stanie prowadzić obserwacji z powodu zawirowań związanych z przeniesieniem do Anglii i Hogwartu. Propozycja pracy na pozycji nauczyciela szanowanej szkoły magii była nie do odrzucenia, jednak sprawy osobiste wymagały doprowadzenia do końca. W końcu był w stanie odetchnąć z ulgą. Przeszłość została daleko w tyle. A od dzisiaj... od dzisiaj miało się liczyć tylko 'teraz'. Oparty o barierkę zamknął oczy, wyobrażając sobie bezchmurne niebo wypełnione gwiazdami.
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Czw 25 Kwi 2013, 22:42

Claudia otworzyła po cichu drzwi wejściowe od obserwatorium. To, czego najbardziej nie znosiła w tym zamku, to skrzypiące niemal w każdym miejscu schody, drzwi, barierki... Nawet obrazy niekiedy skrzeczały, zamiast mówić normalnie. Irlandkę tego typu dźwięki przyprawiały o ciarki.
Dlatego też wślizgnęła się po cichu do komnaty. Miała nadzieję na chwilę ciszy i samotności. Dostała sowę od siostry i ojca. Nie mogła zrozumieć, dlaczego mieszają ją w swoje kłótnie. Ciekawe czy Luke'owi też zawracają głowę. Miała nadzieję, że nie. Z jakiś względów uznali jednak, że może być arbitrem w ich dyskusji pod tytułem "Jesteś paskudnym ojcem/córką. Ja jestem lepsza/y". Claudia załamywała już nad tym wszystkim ręce i nie wiedziała, co dalej robić. Ojciec w USA, Silvia we Francji. I obydwoje się nie znosili na tyle, że musieli o tym co jakiś czas przypominać.
- Ja z nimi zwariuję... - mruknęła pod nosem. Zmierzała zamyślona w stronę małego balkoniku, chcąc poobserwować gwiazdy. Gdy była mała, to własnie pozwalało jej się uspokoić. - Na brodę Merlina! - zaklęła jednak, gdy będąc milimetry od barierki, natknęła się na inne ciało, które niemal wypchnęła z balkoniku. - Słodki Godryku, nie chciałam... Przepraszam najmocniej... - mruczała speszona. Rumieniec wypełzł na jej bladą twarz.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Czw 25 Kwi 2013, 22:58

Przemierzając w zamyśleniu odległe galaktyki coś jednak chciało mu przeszkodzić po raz kolejny. I nie było to zachmurzone niebo, ani deszcz, a blond włosa piękność, która postanowiła sobie zrzucać mężczyzn z wież. Powinno być na odwrót - pomyślał, gdy mocno podtrzymał się rękoma i otworzył szeroko oczy, widząc przerażoną minę nowej towarzyszki. Musiała być to osoba z kadry. Na pewno nie dyrekcja, wiedział że obydwoje są mężczyznami. Kim może być ów niewiasta? Urodę miała wyspową, pytanie tylko, skąd dokładnie pochodziła.
- Nie musisz się aż tak zawstydzać. Nie miałaś dzisiaj szczęścia na zabicie kolejnego łamacza niewieścich serc - powiedział do niej, nie kryjąc ironii i szelmowskiego uśmiechu, na który czasem jeszcze się posili.
- Tak późno, na wieży? Zamierzasz spuszczać... Przepraszam. Mademoiselle zamierza wciągnąć dziś na wieżę wybranka swego serca, czy przybyła w celach rekreacyjnych? - zapytał, z całych sił próbując być zabawnym, a zarazem uprzejmym. Chyba musisz jeszcze trochę nad tym popracować...
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Czw 25 Kwi 2013, 23:05

Purpurowy rumieniem nie schodził z twarzy Claudii. Cały zamęt, jaki miała w głowie nagle gdzieś wyparował. Spoglądała w brązowe oczy mężczyzny zauroczona.
- Ja... - uśmiechnęła się nieśmiało i odgarnęła włosy. Przełożyła je z ramienia na ramię i nie wiedziała, co dalej robić z rękami. - Przepraszam...
Westchnęła z niedowierzaniem. Zrozumiała, dlaczego Krukonka, która poznała w dniu swojego przyjazdu do zamku, nie potrafiła wydukać żadnego sensownego zdania. Nawet lekkie speszenie się, uniemożliwiało konwersację. A co dopiero tak okropne zawstydzenie.
- Przyszłam raczej... pomyśleć - powiedziała w końcu. - Nie myślałam, że kogokolwiek tu spotkam... - dodała.
Clau, opanuj się, na gacie Melrina! Masz prawie dwadzieścia pięć lat! Nie zachowuj się jak słodka, piętnastoletnia idiotka!, zbeształa się w duchu.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Czw 25 Kwi 2013, 23:15

Była w niego wpatrzona, wiedział o tym, ale nie chciał tego przyjmować do siebie. Nie zaczynaj od razu od takich myśli. To wcale nie musi się tak zacząć... Nie chciał kolejnego podrywu i kolejnego pożegnania o poranku. Zwłaszcza, że podejrzewał ją o podobne stanowisko w Hogwarcie.
- Nie no, nie szkodzi. Nie przeprasza się za chęci czynów - dodał i mrugnął do niej okiem. Miał ochotę, żeby przestała na niego patrzeć. Było to bardzo miłe, jednak zaczynał za dużo myśleć.
Czego ta nimfetka może uczyć...
- Własnie, pomyśleć. Każdy pewnie przychodzi tu pomyśleć albo mizdrzyć się z młodzieńczą miłością, którą uważa za taką aż do końca - skomentował i spojrzał ponownie w górę. Wciągnął głęboko powietrze. Teraz mógł zebrać siły na dalszą rozmowę z onieśmieloną panienką. Jeszcze kilkanaście minut temu miał ochotę na obserwacje. Teraz. Teraz chciał dotrzeć do jej najskrytszych zakamarków i lepiej poznać. Sięgnął ręką niżej do swojej kieszeni, by sięgnąć lunetę i zyskać nieco więcej czasu bez patrzenia sobie w oczy. Ale lunety tam nie było...
- Na Łuk Oriona...
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Czw 25 Kwi 2013, 23:41

Nie przeprasza się za chęci czynów... Jak ładnie powiedziane. Claudia patrzyła jeszcze chwilę w jego cudownie brązowe tęczówki, by dopiero po chwili się speszyć ponownie i odwrócić wzrok. Irlandka dawno nie trafiła na nikogo, kto tak bardzo spodobałby się jej od pierwszego wejrzenia i sprawił, że w brzuchu zamiast burczenia, czuła przyjemnie latające motyle.
Głupia. Z pewnością kogoś ma. Piękni mężczyźni zawsze kogoś mają... skarciła się w duchu, próbując wrócić z myślami do normalności.
- Młodzieńcza miłość nigdy nie trwa długo... - powiedziała, z westchnieniem. Sama miała niegdyś wrażenie, że to, co było w szóstej klasie, z pewnością będzie trwać już wieczność i nigdy się nie skończy. Jak na ironię jednak skończyło się kilka dni później.
Kiedy mężczyzna zaklął, Claudia przyglądała się jego profilowi. Merlinie, on jest tak nieziemsko przystojny... Urzekły ją lekko pokręcone włosy i niedbale założona koszula.
- Coś się stało? - zapytała z zainteresowaniem.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Czw 25 Kwi 2013, 23:56

No własnie, już zamyślona. Czemu ona mi to robi. Kiedy ja chcę moją lunetę!
- Niby tak, niby nie. Albo zapomniałem zabrać ze sobą lunetę, albo poniewiera się w niewypakowanych walizkach. Te przeprowadzki... Potem się okazuje, że połowa rzeczy zaginęła. A gdy kupisz ten sam przedmiot, to stary się odnajduje. I tak w kółko. Potem się dziwią, że rozdaję w prezencie miotły, albo rękawice do obrony. I tak dzisiaj nici z obserwacji... - zakończył monolog i spojrzał na jej nieśmiały wyraz twarzy. Urzekła go. Nawet nie wiedział kim jest, jak ma na imię, a tym bardziej, czy będzie mu dane zobaczyć ją przy blasku słońca.
- Rozumiem, że Mademoiselle przybyła w celach dzielenia się swoją wiedzą z młodymi adeptami? - zagadnął, by w końcu zdobyć nieco podstawowych informacji na jej temat. - I... Może nie wypada, ale pierwszy rok tutaj, czy dłuższy staż za Panienką? - jego angielski nie był jeszcze perfekcyjny. Zdarzało mu się rzucić zdrobnieniem, które po francusku brzmi normalnie, a po angielsku już nieco przestarzale. Na szczęście nie miał tej świadomości, dopóki ktoś nie zwrócił mu o tym uwagi. Miło byłoby porozmawiać z nią pod rozgwieżdżonym niebem...
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Pią 26 Kwi 2013, 00:10

Poznany przez nią mężczyzna dużo mówił. Miał jednak melodyjny głos i Claudia słuchała go z lubością. Sama nie podróżowała może aż tak wiele, żeby pogubić rzeczy w niewypakowanych kufrach, ale... Marzyła zawsze o zwiedzaniu świata. Kiedyś wymyśliła sobie, że zostanie międzynarodową, rozchwytywaną międzynarodową ścigająca. I dzięki temu będzie jeździła od miasta do miasta, od państwa do państwa i rozgrywała kolejne mecze. Rzeczywistość jednak okazała się nieco bardziej brutalna. Nie była nawet w połowie tak sławna, jak chciałaby być. I tak jednak uznawała, że nie ma na co narzekać.
- Pochmurne niebo jest, faktycznie - powiedziała, wykazując zrozumienie. Gdy była mała uwielbiała wpatrywać się w gwiazdy i zgadywać kolejne gwiazdozbiory.
- Zapewne podobnie, jak i pan. Claudia, nauczycielka quidditcha - powiedziała, wyciągając do niego drżącą z nadmiaru emocji dłoń. - A pan..? - zapytała. Pewnie astronom stwierdziła w myślach. Który inny nauczyciel zapuszczałby się w to miejsce z własnej woli.
Urzekało ją, że zwraca się do niej "mademoiselle". Brzmiało ładnie i melodyjnie. Zresztą jak każde słowo, które wychodziło z jego ust. Uśmiechnęła się do tych myśli.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Pią 26 Kwi 2013, 00:20

A co innego mogłaby tu robić taka panna... Stwierdził w duchu i uśmiechnął się do niej. Claudia, piękne imię dla pięknej młodej damy.
- Miło mi Cię poznać, Claudio. Raphael, albo i Raph, albo co sobie wymyślisz. Nauczyciel astronomii, zobaczymy na jak długo - nie wahał się z odpowiedzią i delikatnie uścisnął dłoń, po czym ją ucałował. Delikatna skóra, którą poczuły jego muskające wargi, i zapach skóry spowodowały u niego zatracenie się w marzeniach. Na szczęście, było to krótkie oderwanie od rzeczywistości.
- Na jakiej pozycji zwykle grywasz? - ponownie zagadnął. Nie chciał z nią kończyć rozmowy, dlatego starał się dotykać przyziemnych tematów, przy których mógłby ją, choć powierzchownie, lepiej poznać.
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Pią 26 Kwi 2013, 00:29

Raphael... Rafaello... Trochę jak te pyszne czekoladki kokosowe. Claudia nie wiedziała, czemu jej się skojarzył akurat z tym słodkościami, ale tak czy inaczej wciąż patrzyła na niego urzeczona.
- Mi również miło.
Na kilka ułamków sekund zaparło jej dech w piersi, gdy pocałował jej dłonią. Mimo próby opamiętania się, pomyślała sobie, jak to by było miło, gdyby mogła poczuć jego wargi na swoich ustach. Jego delikatny zarost na mojej skórze...
- Na jakiej pozycji zwykle grywasz?
Wyrwał ją jednak prędko z zamyślenia.
- Ści... - nie mogła wydobyć z siebie głosu. Skarciła się w duchu za takie głupie zmieszanie. - Ścigająca - odpowiedziała nieco pewniej. - Kiedyś grałam w szkolnej drużynie, potem trochę na studiach... - dodała. To był odpowiedni dla niej temat. - Zresztą, skończyłam wychowanie sportowe - dodała i zarumieniła się.
Nie powinnaś się przechwalać. Poza tym, zapytał zapewne z grzeczności, a nie żeby poznać całą twoją historię, głupia lamo, skarciła się w duszy.
- Grałeś kiedyś, Raphaelu? - zapytała, wymawiając powoli jego imię. Podobało jej się, było dźwięczne.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Pią 26 Kwi 2013, 00:44

Ścigająca, akademia sportowa, no, no...
- Mogłabyś mi strzelać gole - zaczął odpowiadać i zaśmiał się dla zmiany tonu rozmowy. Spadnijmy na ziemię...
- Tak, kiedyś grywałem, ale od kilku lat. Od kilku lat bardziej się przyglądam - uśmiechnął się do niej, bo pewnie doskonale rozumiała o co chodzi.
- Jak już grałem, to jako obrońca. Stare, dobre... studenckie czasy - zakończył mrugnięciem oka i przeczesał włosy prawą dłonią. Po chwili wzdrygnął się i zatrząsł zębami.
- Robi się coraz chłodniej... Te wiosenne wieczory są jeszcze trochę zdradliwe. Niestety z dzisiejszych obserwacji nici, ale... - zastanowił się chwilę. Odniósł wrażenie, że bardzo mile jej się z nim rozmawia, więc nie wypada dżentelmenowi kończyć rozmowy. Myślał, jak wybrnąć z tej sytuacji, ale nie miał żadnego pomysłu. - ... może. Może jutro będzie ładniejsza pogoda. Mam nadzieję, że znajdę teleskop - dodał ze sztucznym rozentuzjazmowanym tonem. - A jeśli nie, to czeka mnie złożenie kolejnego zamówienia w Londynie.
- Co robiłaś przed przybyciem do Hogwartu? - od razu odskoczył na kolejny temat, co by nie zastanawiała się długo, nad jego wybrnięciem od bzdur wypowiedzianych chwilę wcześniej.
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Pią 26 Kwi 2013, 00:59

- Mogłabyś mi strzelać gole...
Claudia na te słowa ponownie się zarumieniła. Nie była już dzieckiem, może też dlatego od razu skojarzyła, co miał dokładnie na myśli.
Irlandka zadygotała lekko z zimna. Miała na sobie raptem zwykły top i lekki sweterek. Przy jej wychudzonym ciele jednak, na taką pogodę było to za mało.
- Faktycznie - powiedziała, spoglądając w kierunku zachmurzonego nieba. - Zawsze można spróbować jutro - powiedziała, z delikatnym uśmiechem. I przynajmniej byłby powód do kolejnego spotkania... Sama chętnie popatrzyłaby w gwiazdy. Może nauczyłby ją nowych nazw gwiazdozbiorów..? Leżeliby na błoniach, okryci delikatnym kocem. Ona przytuliłaby głowę do jego ramienia i patrzyliby w gwiazdy. Pokazałby jej gwiazdozbiory, o których nie miała pojęcia, nauczyłby ją ich nazw...
Kolejne pytanie wyrwało ją z zamyślenia.
- Przed przybyciem do Hogwartu... właściwie studiowałam. Potem szukałam porządnej pracy i wreszcie wylądowałam tutaj. Nie spodziewałam się, że mnie przyjmą... Wiesz, nie mam tak naprawdę zbyt wielkiego doświadczenia w nauczaniu i tak dalej... - dodała, tłumacząc się.
Bardziej jednak chciała przekonać samą siebie. Nie wierzyła nadal, że ją przyjęli. Kim ona była? Młodą dziewczyną po studiach, pełną marzeń i wiary, to prawda, ale z zerowym doświadczeniem. Od dwóch lat nie mogła znaleźć nic porządnego. Pracowała w jakimś barze na Pokątnej, gdzie zaczepiali ją bogaci czarodzieje. Musiała się jednak jakoś utrzymać w Londynie. Nic więc dziwnego, że wciąż nie wierzyła, że dostała tę pracę.
Stracisz ją równie prędko, jeśli wdasz się w romans... Próbowała doprowadzić się do pionu.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Raphael Poussin Pią 26 Kwi 2013, 01:26

Gdy mówiła, kąciki jego ust zamarły w zamyśleniu. Zaczynał nabierać ochoty, by przerwać jej opowiadanie o Hogwarcie i nowej pracy, złapać za rękę i zbiec z wieży. Zgubić się razem z nią w zakamarkach zamku, który na każdym kroku odkrywał się coraz bardziej, ale nie dając wszystkiego na tacy. Z tym miejscem trzeba się będzie zżyć, by z czasem poznać jego zakamarki. Ale nie zrobił tego. Nie złapał jej za rękę, ani nie wyciągnął na nocne poznawanie tajemnic Hogwartu. Wolał marznąć tutaj, z nią. Wpatrzoną w niego, jak w obrazek, chociaż już przestał zwracać na to uwagę.
- To dobrze. Jak zaczynać to górnolotnie. Taka placówka w twoim życiorysie na pewno przyniesie sowite plony w przyszłości - skomentował i myślał nad kolejnym tematem.
- Pochodzisz z Londynu, tak? Mieszkasz tam? - niepotrzebnie zadał od razu dwa pytania, ale nie mógł powstrzymać się od chęci poznania jej. Przestał zwracać uwagę na jej zauroczenie. Teraz i on wpatrzony był w obrazek. Obrazek wzgórza z widokiem na morze i ona. Odwrócona tyłem, z blond włosami rozwianymi na wietrze. Mademoiselle Claudia... czemu nie dałaś się namalować Monetowi!
Raphael Poussin
Raphael Poussin
Czarodziej


Urodziny : 18/10/1983
Wiek : 41
Skąd : Moissac, Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Claudia Fitzpatrick Pią 26 Kwi 2013, 08:41

Mam nadzieję, że praca tutaj faktycznie pomoże mi w życiu.
Jego ciekawość ją lekko onieśmielała. Choć jednocześnie była mu za to wdzięczna. Przynajmniej nie zapadła ani na ułamek sekundy tak zwana "niezręczna cisza".
-Z Waterford, z Irlandii - poprawiła go. - Takie miasto portowe, z fabryką kryształów - próbowała mu wytłumaczyć gdzie znajduje się jej rodzinna miejscowość. Dziwnym trafem, bardzo chciała, żeby wiedział, gdzie to jest. Współcześnie Waterford znane jest na świecie z fabryki kryształów Waterford Crystal, dlatego też Claudia miała nadzieję, że może po tym skojarzy.
- W Londynie mieszkałam dwa lata, ale w wynajmowanym mieszkaniu, teraz moim jedynym dachem nad głową jest ten zamek - powiedziała, wykonując ruch głową w stronę jednej ze ścian Hogwartu. - A ty? Włochy, Hiszpania? Francja? - zapytała, nawiązując do jego nietypowej, południowej urody. Istniała jeszcze możliwość, że urodził się w Anglii, ale Claudia doszła do wniosku, że wówczas nie miałby tak silnego obcego akcentu. Była nim do tego stopnia zauroczona, że kompletnie nie skojarzyła wtrącanego często słowa "mademoiselle" z możliwymi francuskimi korzeniami mężczyzny. Zresztą, z językoznawstwa nigdy nie była orłem.

Rozmawiali jeszcze dłuższą chwilę. Claudia dowiedziała się w końcu, że pochodzi z Francji, że od dziecka uwielbiał astronomię, z jakiego drewna wykonana jest jego różdżka i kilka innych mniej lub bardziej ważnych informacji. Ona z kolei opowiedziała mu o swoich studiach, o siostrze i bracie (pomijając jednak opowieść o rodzicach), o swoich marzeniach zostania aurorem.
Wkrótce jednak zrobiło się znacznie chłodniej niż na początku, zegar zamkowy wybił godzinę pierwszą w nocy i obydwoje zgodnie stwierdzili, że czas najwyższy się rozejść do swoich gabinetów. Claudia nie miała wprawdzie prowadzić jutro zajęć, ale Raphael owszem. Dobrze więc by było, żeby się wyspał. Sama Carmandaye zresztą chciała nieco wcześniej wstać i pójść na boisko rozgrzać się trochę i pomyśleć nad prowadzeniem zajęć.
Claudia Fitzpatrick
Claudia Fitzpatrick
Czarownica


Urodziny : 05/04/1988
Wiek : 36
Skąd : Waterford, Irlandia
Krew : pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t776-skrytka-pocztowa-claudia-

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Nancy Baldwin Pon 27 Maj 2013, 00:12

Nancy nie potrafiła się skupić ostatnimi dniami. W wielkiej sali podczas obiadów nie mogła przełknąć nawet pojedynczego kęsa i to nie z powodu swojej niedawno przebytej i wyleczonej bulimii. Chodziła ze ściśniętym gardłem, nie odzywając się do nikogo. Podczas lekcji siadała w towarzystwie Puchonów, z którymi nie miała o czym rozmawiać, więc unikała jakiekolwiek wymiany zdań. Chowała się za filarami kiedy widziała Cherry na korytarzu, a kiedy siedziała w dormitorum, zasuwała kotary łóżka i udawała, że śpi kiedy ktoś ją wołał.
Od czasu do czasu wyłapywała spojrzenie swojej bliźniaczki na korytarzu, ale na nią też starała się nie patrzyć aby ta nie dostrzegła sińców wymalowanych dookoła jej oczu. Nie chciała, aby ta zaczęła podejrzewać nawrót choroby. W ogóle nie chciała mieć z nią nic wspólnego.
Najbardziej jednak dziewczyna unikała Jamesa. Dosłownie jak ognia. Bała się go jak diabeł święconej wody. Dlaczego? Nie chciała konfrontacji ze sprawcą jej ciąży. Nie chciała o niej nikomu mówić. Chciała się jej pozbyć, ale nie mogła. Ściągnęłaby na siebie fatum, zły omen. Dzieciobójczynie wiodły krótki i bolesny żywot.
Późnym wieczorem pod koniec weekendu wspięła się na wieżę astronomiczną. Bała patrzyć się w kulę, żeby czasami nie ujrzeć tam znowu jakiegoś porodu, albo co gorsza, jakiegoś dzieciaka. Postanowiła zająć się najbardziej neutralnym przepowiadaniem przyszłości, czyli odczytywania zjawisk społecznych i pogodowych z układu planet.
Zasiadła przed jednym z wielu teleskopów, otworzyła mapę nieba i spojrzała przez niego. Wszystko co zaobserwowała, skrzętnie zapisywała na swojej podniszczonej już mapie.
- No, teraz mi pokażcie jakiegoś bachora, ciałka niebieskie - mruknęła sama do siebie, przyklejając oko do teleskopu.
Nancy Baldwin
Nancy Baldwin
Klasa VI


Urodziny : 07/07/1998
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : pół na pół
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t658-skrytka-pocztowa-nancy-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Polly Baldwin Pon 27 Maj 2013, 20:27

Polly latała po całej szkole jak nawiedzona, obskakując wszystkich nauczycieli i znajomych uczniów. Małymi krokami wprowadzała swój pomysł w życie, zaczynając od przeprowadzenia małej ankiety wśród Hogwartczyków. Jak do tej pory wyniki nie były zdumiewające. Większość zamkowej społeczności gardziła istotami nocy i stwierdziła, że panienka Baldwin jest odrobinę niepoczytalna i zrobi wszystkim przysługę jak dołączy do czarnowłosej bliźniaczki w jej izolacji. Blondynka nie od dziś wiedziała, że Nancy stroni od towarzystwa i zazwyczaj siedzi nosem w książkach bądź swej kuli. Krukonka potrzebowała teraz jej wsparcia i niesamowitych umiejętności, żeby dowiedzieć się czy jej pomysł ma szansę wypalić. Oczywiście zapał nie zgasł w niej ani na momencik, jednak kto nie skorzystałby z jasnowidza jeżeli miałby takiego w rodzinie? No właśnie, nikt.
- Mam dosyć nieodzywania się do Ciebie, koleżanko! Wiesz, że nie napisałam do rodziców? Za bardzo Cię kocham i dostaję szału, że nie mogę na Ciebie naskarżyć. Przeprośmy się zaraz, a już nigdy nikomu nie wspomnę, że wnuk Dyrektora zerwał bezkarnie twojego kwiatuszka! - rzuciła od wejścia, kiedy tylko stanęła w drzwiach. Jej głos był nienaturalnie wysoki i odrobinę się trząsł. Bawiąc się długimi włosami, podreptała w stronę Nancy, siadając tuż obok niej. Skąd wiedziała, że ją tu znajdzie? Oczywiście niezawodna intuicja! Może ona też miała dar? Nieee, to jasne, że potrzebowała pomocy wszystkowiedzących obrazów, które zawsze wiedziały kto w jakim kierunku się udał.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 27
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Nancy Baldwin Pon 27 Maj 2013, 21:10

Nancy siedziała przyklejona do szkolnego teleskopu, ale niewiele widziała dzisiejszego wieczoru. Nie dlatego, że niebo było jakoś wyjątkowo zachmurzone, ale zwyczajnie nie mogła się skupić. Kiedy usłyszała, że ktoś pojawił się w obserwatorium, rzuciła tylko przelotne spojrzenie w stronę wejścia na wieżę i wróciła do obserwacji. Uznała, że kiedy tylko Polly ją zobaczy, zmieni zdanie i uda się tam skąd przyszła. Tak się nie stało.
- Masz rację, ta kłótnia jest bez sensu - westchnęła, znowu spoglądając w stronę siostry. Wiedziała, że Krukonka zaraz zauważy, iż coś jest z nią nie tak, więc postanowiła patrzeć jej w oczy jak najmniej. Wcisnęła jej w dłonie mapę nieba kiedy bliźniaczka usadowiła się obok niej. - Wybaczam Ci zdemolowanie sali z pianinem - dodała jeszcze, znowu przyciskając oko do teleskopu. Wyglądała tak, jakby zupełnie nie interesowała jej ta rozmowa. Było jednak wręcz przeciwnie, a Gryfonka zwyczajnie maskowała swoje emocje.
- Będzie słoneczny czerwiec. Lipiec już mniej - mruknęła, po czym zapisała jakieś tajemnicze kropki i kreski na mapie nieba, którą dzierżyła w rękach jej siostra.
- Wracając do wnuka dyrektora. Muszę Ci coś powiedzieć - zaczęła, ale urwała, bo znowu spojrzała przez lunetę. Zacmokała pod nosem, znów naniosła jakieś znaki na podniszczoną mapę i wróciła do obserwacji. - Oho, znowu wzmożona aktywność księżyca. Wilkołaki i wodniki będą cierpieć w najbliższym miesiącu - ziewnęła, tracąc na moment wątek Jamesa Scotta. Po chwili znów do niego wróciła.
- Polls, James zrobił mi dziecko - mruknęła sucho, nawet nie odrywając swojej uwagi od teleskopu. Zupełnie jakby przepowiadała kolejne, zwyczajne zjawisko pogodowe.
Nancy Baldwin
Nancy Baldwin
Klasa VI


Urodziny : 07/07/1998
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : pół na pół
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t658-skrytka-pocztowa-nancy-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Polly Baldwin Pon 27 Maj 2013, 21:29

Masz rację, ta kłótnia jest bez sensu.
To jasne, że mam rację! Chciała wypowiedzieć owe słowa na głos, ale w ostatnim momencie ugryzła się w język. Nie przyszła się przecież wymądrzać lub co gorsza- ponownie spierać. Czujnym tęczówkom dziewczyny nie umknął marny obraz Nancy. Gryfonka chodziła odrobinę przygarbiona, a pod jej oczami pojawiły się brzydkie worki. Polly zmarszczyła czoło, odgarniając z twarzy złote włosy.
- Co z tobą? Wyglądasz jakby chodził za tobą Pogrebin. Myślisz, że dał sobie spokój z Jamesem i teraz przyczepił się do Ciebie? - wydała z siebie zduszony okrzyk, zrywając się na równe nogi i skacząc szalenie w cieniu siostry jakby chciała coś zdeptać. Wyglądało to nadzwyczaj dziwnie, zwłaszcza kiedy poczęła kopać i wymachiwać rękami.
- Uf! Chyba przegnałam go doszczętnie! Mam nadzieję, że ponownie wróci do tego ponuraka. - otarła nieistniejący pot z czoła, zgarniając mapę, którą wręczyła jej siostra. Była kompletną nogą z astronomii, ale udawała, że nią nie jest. Przyglądała się dziwnym kreskom i kropkom, kiwając potwierdzająco głową na słowa małej Nancy.
- O taaaak, tak. Też to widzę. Będzie trochę opadów w lipcu.. za to sierpień będzie okropny.. mówi mi to tamta gwiazda, widzisz? O tamta! - wyciągnęła rękę, wskazując palcem na skupisko jasnych kropek. Nie miała pojęcia o czym mówi, więc postanowiła, że brunetka sama powinna wybrać odpowiedni punkt.
- Ej! Chyba też powinnaś mnie przeprosić, co? Nazwałaś mnie bardzo brzydko, a sobie nie zasłużyłam. - nadymała policzki, wpatrując się w zmizerniałe oblicze młodszej o pięć minut Baldwin. Obiecała sobie, że jeśli towarzyszka okaże skruchę, Polly opowie jej o przygodzie z chłopcem z łazienki. Krukonka nadal nie mogła uwierzyć, że Benedict jest metamorfomagiem. To takie niesamowite! Nancy, aż pobieleją knykcie z zazdrości!
- Skoro James zrobił Ci dziecko to musimy.. - blondynka powtórzyła owe słowa bezmyślnie po siostrze, nadal będąc myślami przy starszym Waltonie i jego łodyżce. - ŻE CO!? -zamrugała kilkakrotnie, wlepiając wielkie oczy w fiołkowe tęczówki Gryfonki. Ponownie jak przy ich ostatniej rozmowie, zgarnęła siostrę za ramiona i potrząsnęła nią gwałtownie. - Jesteś pewna? Skąd wiesz? Nie, to niemożliwe!
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 27
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Nancy Baldwin Pon 27 Maj 2013, 23:31

- Wiesz, wydaje mi się, że James ma pogrebina pod skórą i nic już nie zdziałasz - odparła beznamiętnym tonem. Podrapała się po zadartym nosie, nie zwracając uwagi na tańce i modły swojej bliźniaczki. Wieś tańczy i śpiewa.
Gryfonka również miała swoje dziwactwa, dlatego też nigdy nie patrzyła oceniającym wzrokiem na innych. Blondynka była od niej stokroć normalniejsza, choć pozory mogły mylić. A wszystko dlatego, że Polly otwarcie pokazywała swoje odchyły: tańczyła, gadała, zachowywała się jak idiotka, a Nancy z kolei dziwactwo nosiła w sobie.
- Nie Polly, ta gwiazda nic nie znaczy - mruknęła, ale w taki sposób, iż nie zawstydziła jej faktem, że plotła brednie. Krukonka miała zbyt ciasny i zamroczony umysł aby widzieć dalej i odkrywać karty przyszłości. Przynajmniej w tym ciemnowłosa była lepsza.
ŻE CO!? Tego się obawiała. Zostawiła na moment teleskop i mapę, poświęcając całą swoją uwagę starszej siostrze. Jej fioletowe tęczówki zdawały się być przygaszone. Zwykle błyszczące, teraz jakby znajdował się na nich matowy nalot.
- Miałam wizję, choć bardzo niejasną - odparła. Wiedziała, że robi teraz siostrze nadzieję, ale chciała załagodzić nastroje. Wizja wizją, ale nie zawsze się sprawdzała i nie zawsze była dosłowna. - Dlatego poszłam do pani Gladstone żeby to sprawdzić. Dała mi jakiś test hormonalny, sama nie wiem.. No i wyszło co wyszło - dodała, krzywiąc się niemiłosiernie. Po raz pierwszy w życiu była bezradna i nie mogła poradzić się kart, kuli, a nawet ciał niebieskich. Miała związane ręce.
- Nie wiem co zrobić.. Nie chcę żadnego dziecka, ale dzieciobójczynie ściągają na siebie fatum. Zabicie nienarodzonego to najgorszy omen! - Jęknęła, chowając twarz w dłoniach. - James mnie zabije. Mama mnie zabije, ojciec.. Chcę podciąć sobie żyły, to piękna i estetyczna śmierć. Wspanialsza niż zawiśnięcie czy spadek z wieży. Co o tym sądzisz? - Zapytała całkiem poważnie. Nawet oczy jej zapłonęły blaskiem.
Nancy Baldwin
Nancy Baldwin
Klasa VI


Urodziny : 07/07/1998
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : pół na pół
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t658-skrytka-pocztowa-nancy-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Polly Baldwin Wto 28 Maj 2013, 17:27

-Ej, ale Pogrebiny nie mogą dostać się pod niczyją skórę, Nancy. Chyba pomyliłaś zwierzęcia.. za skórą to on ma samego diabła! Mówię Ci! - odparła szybko, wymachując złowieszczo palcem przed nosem Gryfonki. Na samą wzmiankę o Krukonie jej ton stał się ostrzejszy, a jej okrągła buzia przybrała surowszy wyraz. Polly do tej pory nie mogła uwierzyć, że nienawidziła kogoś tak mocno. To było zupełnie nie w jej stylu. Najgorszy z tego wszystkiego był fakt, że owy James najprawdopodobniej zostanie jej szwagrem i ojcem cudownej siostrzenicy.. bądź siostrzenica. A co jak dziecko odziedziczy po nim parszywy charakter? Roweno dopomóż!
- Miałaś wizję? Ktoś na górze jednak wysłuchał moich modłów! Wizja jeszcze nic nie znaczy.. bez obrazy, ale wiesz, że ostatnio zapchały Ci się kanały do wewnętrznego oka. - odetchnęła z największą ulgą, przymykając na moment powieki. Ba! Nawet się przeżegnała. Kto wie, może w wakacje wybierze się do kościoła w podzięce za taki cud! Już wyciągała ręce, żeby porwać Nancy w swe ramiona i ucałować ją w oba policzki, kiedy szczęka opadła jej w dół. Test hormonalny?
- A NIE MÓWIŁAM? HA! - tupnęła nogą, zakładając dłonie na biodra. Wiedziała, że tak będzie. Mówiła jej, że jak nie ma pelerynki to jest bachor. Czarnowłosa oczywiście zignorowała jej słowa i bezczelnie nazwała ją Srolly. Panienka Baldwin czuła, że oblały ją siódme poty. I co teraz zrobią?
- Brzmi jak najgorszy omen, ale ty masz dopiero piętnaście lat. Dziecko nie może mieć dziecka, a wierz mi bądź nie.. od tego gbura wsparcia nie dostaniesz! - pacnęła ja przez głowę niczym zdenerwowana ciotka Ruby, poczynając wędrówkę wokół jej osoby. Robiła kolejne kółka, starając się wyskoczyć z jakimś zabójczym rozwiązaniem. No, może nie koniecznie zabójczym, ale jakimkolwiek.
- Piękna i estetyczna śmierć? Żartujesz sobie czy naprawdę postradałaś rozum? To bolesne i wszystko zachlapiesz krwią. Osobiście wolałabym zrzucić się z wieży.. jeszcze z twoimi zdolnościami? To dopiero widowisko. - odparła tonem znawcy samobójców i nawet podeszła do barierki, wychylając się za nią niepewnie. Było wysoko, nie ma co!
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 27
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Nancy Baldwin Wto 28 Maj 2013, 22:28

- Tak, tak, pewnie masz rację w tym co mówisz - machnęła na nią lekceważąco ręką, ponieważ jej myśli nie miały teraz czasu krążyć wokół pogrebina ani innych, magicznych stworzeń.
Jedna z sióstr nie miała pojęcia o zwierzętach, druga o planetach, czyli równowaga została w pełni zachowana. Jedna była pospolitej, pięknej urody typu miss universe, druga dysponowała urodą dla koneserów, czyli nie dla każdego pospolitego Johnego z Kentucky. Jedna umawiała się z wzorem cnót, prefektem naczelnym, który nie miał czelności zerwać jej kwiatka, a druga uganiała się ze średnim skutkiem za parszywym dzieciakiem o wątpliwej reputacji. Jedna miała przerażenie w oczach na wieść o ciąży, druga wydawała się być spanikowana acz spokojna. Wszystko w harmonii.
- No mówiłaś. Co z tego? Nie urządza mnie to, że mówiłaś - westchnęła. Wiedziała, że Polly-Srolly będzie teraz gadać, wymądrzać się i prawić jej morały, bo taka była jej natura. Jej rolą było tego wszystkiego wysłuchać, przytaknąć, a w ostateczności i tak zrobić po swojemu.
- Wiem, że nie dostanę. Wyprze się pewnie, albo coś wymyśli, na pewno zdoła się z tego wykręcić. Nic na to nie poradzę - wzruszyła ramionami. Wydawała się spokojna i sprawiała wrażenie jakby James latał jej koło.. wiecie czego, ale w rzeczywistości pękało jej serce na pół. Oddała serce i ciało zgniłemu od środka chłopakowi, to teraz miała za swoje. Żadnych usprawiedliwień. - Oddam dziecko.
- Skok z wieży może mnie połamać i powykrzywiać, a chcę dobrze wyglądać w trumnie. Zresztą nie martw się: James na pewno znajdzie sposób żeby mnie zabić w ładny sposób - odparła, składając swoją pokreśloną mapę nieba. Krukonka i tak nie da się jej już skupić.
- On mnie nie cierpi - wypaliła nagle, dopiero teraz dochodząc do tego prostego wniosku. Wiedziała to już wcześniej, ale wmawiała sobie, że wcale tak nie jest. Scott zdawał się nie lubić i lubić ją jednocześnie. Na pewno popadał ze skrajności w skrajność.
Nancy Baldwin
Nancy Baldwin
Klasa VI


Urodziny : 07/07/1998
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : pół na pół
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t658-skrytka-pocztowa-nancy-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Polly Baldwin Sro 29 Maj 2013, 19:30

Spokój jaki reprezentowała Nancy, niesamowicie przerażał tą drobną blondynkę. Właściwie przyprawiał ją o gęsią skórkę. Gryfonka była w ciąży i stała przed swoją bliźniaczką, mówiąc jej o tym jak gdyby nigdy nic. Och, jakże one były różne! Polly najpewniej wyrwałaby sobie wszystkie włosy, albo najzwyczajniej w świecie wypadłby same. Do tego nie zabrakłoby lamentu godnego mugolskiej, brazylijskiej telenoweli, które Krukonka oglądała z mamą w każde wakacje. Gdzie rzewne łzy i wyrzuty o niesprawiedliwości świata? Gdzie wściekłość i bezsilne tupanie nogami? Tego naprawdę nie wiedziała.
- Okej. Ogarnijmy to małymi krokami, siostro. - uniosła do góry obie ręce, sygnalizując tym samym, że prosi o czas. Wzdychając ciężko podrapała się po nosie i przysiadła na pobliskim siedzisku.
- To jakiś dramat, serio. Rodzice Cię zabiją, a jeśli tego nie zrobią to James Cię dopadnie, a jeśli on nie poważy się na Twoje życie.. cóż, pewnie zrobisz to sama. Tak czy owak.. już jesteś martwa. - jęknęła, wypowiadając te niezbyt optymistyczne myśli na głos. Sytuacja nie była kolorowa. Ba! Nie była nawet szara. Wszędzie tylko pochłaniająca czerń, no i może czerwień, oczywiście będąca rozlaną krwią siostry. Katastrofa! Na słowa Nancy o brzydkiej i powykręcanej pozycji w trumnie, Baldwin, aż zakręciło się w głowie. Jej wyobraźnia działała na najwyższych obrotach, co nie pomagało w obecnej sytuacji. Jej wielkie jak dwa galeony oczy, zaszkliły się niebezpiecznie, a dziewczyna schowała ręce za plecami. Ktoś w końcu wyć musi.
- Oddanie dziecka to nie najgłupszy pomysł, ale wszyscy zobaczą twój brzuch, który zrobi się wielki jak bęben. - skrzywiła się, spoglądając z przerażeniem na drobne ciałko siostry, które niebawem wyglądem będzie przypominało gigantyczną beczkę. - Słuchaj wiem, że zabicie dzieciaczka to najgorszy omen i okropna zbrodnia, ale może jest jakiś eliksir, który pomógłby Ci rozwiązać problem w zarodku? - odparła niepewnie, a po jej policzkach polały się ciężkie jak grochy łzy. Morderstwo przyszłego siostrzeńca przyprawiało ją o depresję, ale wiedziała, że woli stracić coś nienarodzonego niżeli bliźniaczą połówkę. Stwierdziła, że jak tylko spotka młodszego Scotta to bez skrupułów obetnie mu tą frywolną kuśkę.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 27
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Nancy Baldwin Czw 30 Maj 2013, 16:50

- Dobrze, ogarnijmy to - przytaknęła, dając jej czas, którego potrzebowała. Nancy wiedziała jednak, że czas to teraz ich najgorszy wróg, bo z jego upływem dziewczyna miała stawać się coraz grubsza, dziecko coraz większe, a problem jeszcze poważniejszy.
- Daj już spokój temu Jamesowi. Zabójstwo z jego ręki to była przenośnia - powiedziała, chociaż sama nie była pewna tych słów w stu procentach. Może i Scott wyglądał na nieobliczalnego, ale krzywdy z jego strony się już nie obawiała. No, może psychicznej jak już.
- Zobaczą to zobaczą, przecież nie dam rady go wciągnąć - odparła, siląc się aby nie parsknąć śmiechem. Sytuacja była zbyt poważna, a siostra zaczynała płakać, więc Nancy musiała zachować powagę. Zazwyczaj to Pollyane była głosem rozsądku i opoki w tej rodzinie, a Nancy tą, która broiła. Dziś było odwrotnie.
- Może jest taki eliksir Polly i może rozważę taką opcję, dobrze? Wątpię jednak, że mama i ojciec zgodzą się na to - odparła, podchodząc do niej. Objęła ją wątłymi ramionami, pozwalając aby ta schowała głowę w jej ramionach. Pogładziła ją po złotych włosach z największą czułością.
- Najpierw rozmówię się z Jamesem i coś ustalimy. Nie mów do tego czasu rodzicom, dobrze? - Poprosiła, przyciskając ją do siebie. W głębi duszy czuła jednak, że niezależnie od tego co powie James, Polly czy rodzice, ostateczna decyzja i tak będzie należała do niej.
- Chodźmy coś zjeść, dobra? - Zaproponowała, wypuszczając ją z objęć. Wzięła swoją mapę nieba, zabrała torbę i siostrę pod rękę, opuszczając obserwatorium. Stamtąd udały się do wielkiej sali na obiad.
Nancy Baldwin
Nancy Baldwin
Klasa VI


Urodziny : 07/07/1998
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : pół na pół
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t658-skrytka-pocztowa-nancy-b

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Sasza Tiereszkowa Pią 14 Cze 2013, 22:38

Krukon świetnie odegrał swą rolę, udzielając paniom wskazówki. Obserwatorium?! Organizator całej tej zabawy nie miał dla dziewcząt litości – pędziły na złamanie karku z parteru na wieżę, potem znowu na parter, by wrócić na sam szczyt zamku, do obserwatorium astronomicznego. Jedno było pewne – miały z głowy ćwiczenia na co najmniej tydzień. Sasza ścisnęła delikatnie w swej dłoni malutką lunetę, podczas gdy Ślizgonka została obdarowana miniaturowym teleskopem.
- Świetnie, nóg nie czuję – wymamrotała, doczłapując się na miejsce. Audrey dzielnie dotrzymywała jej kroku. – Co teraz?
W normalnych warunkach Tiereszkowa uwielbiała wpatrywanie się w gwiazdy, długie romantyczne wieczory i tak dalej, ale teraz liczyła się każda sekunda.
Sasza Tiereszkowa
Sasza Tiereszkowa
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1998
Wiek : 26
Skąd : Rosja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t729-skrytka-pocztowa-saszy-ti

Powrót do góry Go down

Obserwatorium Empty Re: Obserwatorium

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 8 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach