Podest

Jakimś cudem znów mu się udało i tym razem był przekonany, że dobra passa minęła bezpowrotnie. Pokręcił głową parę razy by nieco się rozluźnić i przygotować się na kolejny pojedynek. Kątem oka zobaczył, że Hannah niestety dostaje bęcki od brata. Czyżby dopadała ją wilkołacza przypadłość i traciła powoli siły tego wieczoru? Nie wiedział, która jest godzina, ale domyślał się, że goni ją czas. Szybko jednak otrząsnął się z potoku myśli skupiając się na tym co ma zrobić. Uśmiechnął się tylko do Warda by nie irytować bardziej nauczycielki. wycelował różdżkę przed siebie
- Drętwota!

This dice is not existing.

Widział, że jego zaklęcie poderwało kosmyki jej włosów do góry, ale nadal nie trafił. Coś dzisiaj jest na bakier z jego celnością, ale mimo wszystko to on prowadził w tym starciu. I dobrze, że nie trafiał. Miło było patrzeć jak siostra stoi na dwóch nogach. Mizernie, bo mizernie, ale przynajmniej stoi.
- Incarcerous! - prawie krzyknął wykonując przy okazji kolisty ruch nadgarstkiem licząc na odrobinę fartu. To mogło w nią spokojnie trafić. Nic wielkiego by się jej nie stało, tylko liny by ją związały. Nic wielkiego.

This dice is not existing.

Adrienne (5) i Milligan (1): różnica 4 punktów

Zaklęcie Ślizgonki zostało perfekcyjnie wymierzone. Uderzyło w Dymitra dosłownie w momencie, w którym on wypowiadał swoje zaklęcie. To sprawiło, że został sparaliżowany i upadł, uderzając plecami o podest, na którym walczyli. Jego zaklęcie z kolei trafiło w sufit.
- Proszę odczarować kolegę i walczyć dalej.

Adrienne 2 : Dymitr 0
Aaron 2 : Elijah 0
Chales 2 : Hannah 0

- Po skończonych pojedynkach kolejne pary to Wilson i Matluck, Milligan i Ward, Wilson i Matluck!

Niedobrze. Stracił wiarę, ale z drugiej strony wiedział, że walczy z jednym z najlepszych przeciwników na sali. Żeby nie poddenerwować się bardziej i nie oberwać kolejną uwagą od nauczycielki, nie skomentował swojej drugiej porażki. Spojrzał z ciekawości na inne podesty i nie zorientował się nawet, że zaczynali rundę trzecią. Dla niego najprawdopodobniej ostatnią.
Skupienie! - warknął na siebie w myślach, kiedy Aaron już krzyknął swoje zaklęcie. Nie zostało mu nic innego jak się bronić.
- Protego!

The member 'Elijah Ward' has done the following action : Dices roll

'kostka' : 3

- Jest! - syknęła pod nosem i przyciągnęła do siebie zgiętą w łokciu rękę w geście triumfu. Milligan z głuchym łoskotem padł na przykurzone deski.
- Rennervate.
Matluck zgodnie z poleceniem nauczycielki rzuciła Ślizgona zaklęcie, które miało cofnąć efekt działania poprzedniego.
- Levicorpus - z końca różdżki znów wystrzelił snop kolorowych iskier, zmierzający w kierunku Rosjanina.

This dice is not existing.

Hannah (2) i Charles (2): remis
W tej konsekwencji oba zaklęcia trafiły w tym samym momencie, a obaj Wilsonowie oberwali. Lennox odczarowała ich jednym ruchem różdżki.
- Trzy jeden dla Charlesa. Dziesięć punktów dla Gryffindoru.

Aaron (5) i Elijah (3): różnica dwóch punktów

Kolejny nokaut. Tarcza Warda była na tyle słaba, że Drętwota Aarona przebiła się przez nią bez problemu, a jego przeciwnik po raz drugi dzisiaj padł na deski.
- Dziesięć punktów dla Gryffindoru. Gratuluję, panie Matluck. Proszę się przegrupować i walczymy dalej.

Aaron 3 : Elijah 0
Charles 3 : Hannah 1

Kolejne nieudane zaklęcie. Po odczarowaniu odetchnąłem głęboko i wycelowałem w Ślizgonkę.
- Immobilus.
Jak zakończy się ta runda to zmienię parę i może wtedy kogoś pokonam.

This dice is not existing.

Pojedynek między nim a siostrą dobiegł końca. Uśmiechnął się do niej szeroko, schylił w podzięce z szerokim uśmiechem i słysząc, że Wilson ma wylądować z Matluckiem przez chwilę się zastanowił. To mogłoby być całkiem zabawne walczyć z chłopakiem siostry. Był bardzo dobry w zaklęciach, dzisiaj zmiażdżył swojego przeciwnika. Jego siostra (bo to jego siostra, prawda?) była równie dobra. Leżący na ziemi Milligan był najlepszym na to dowodem. Z dwojga złego dzisiaj wolał dziewczynę. Aaron da Hance fory, a ona nie wyglądała na siskę frendaskę Wilsonówny.
- Nieźle, Han. Biorę dziewczynę. - rzucił do siostry po czym przeszedł na podest który zajmowała dziewczyna.
- Można prosić? - rzucił z uśmiechem po czym zajął miejsce naprzeciwko niej szykując w gotowości swoją różdżkę. Stał wyprostowany i czekał tylko na pozwolenie nauczycielki.
- Duro. - rzucił pewnie zaraz po sygnale rozpoczynającym pojedynek.

This dice is not existing.

Cóż, zawsze zostawał Quidditch. Wardowi ciężko przychodziło przyznanie się do porażki, ale musiał przyznać, że siła zaklęć Aarona była imponująca. No... Nie powie mu to wprost, ale był pełen podziwu. Kiedy znowu otrząsnął się po uderzeniu zaklęcia Gryfona był to koniec ich pojedynku. Podszedł do chłopaka, żeby podać mu rękę i pogratulować.
Zakaszlał przy tym teatralnie, dotykając drugą ręką swojego gardła.
- To tak wiesz... Było na rozgrzewkę. Dalej mnie lekko drapie i wracam do zdrowia, więc miałeś ułatwione zadanie - mrugnął do niego znacząco i odszedł na nowy podest, żeby zawalczyć tym razem w duecie z Dymitrem. Widząc jak siostra Aarona rzuca nim po ziemi doszedł do wniosku, że z tym rodzeństwem musiało być coś nie tak...
Skłonił się przed nowym przeciwnikiem i ustawił w pozycji do pojedynku. Kiedy nauczycielka dała im sygnał rzucił zaklęcie.
- Drętwota!

This dice is not existing.

Adrienne i Dymitr:
Ślizgon zawisnął pod sufitem na niewidzialnej linie, a Chloe ściągnęła go na ziemię jednym zaklęciem. Runął na podest jak długi.
- Dziesięć punktów dla Slytherinu, brawo.

Adrienne 3 : Dymitr 0

Milligan znów zaległ na deskach jak szmaciana lalka. Triumfalny uśmiech wykwitł na twarzy panny Matluck.
- Do usług - skłoniła się nisko, niczym nadworna dama, a następnie odwróciła, by wzrokiem odnaleźć swą nową parę. Profesor Lennox była wyjątkowo oszczędna w pochwałach. Dziewczyna wzruszyła ramionami, a gdy na podeście zjawił się rudy brat Hanki, przeciągnęła się leniwie.
Zgodnie z zasadami kodeksu dygnęła krótko, a później naprężyła się niczym struna.
- Rictusempra.

This dice is not existing.

Pojedynek ze ślizgonką zakończony, teraz pora zmienić parę. Zanim rozpocząłem kolejny pojedynek, musiałem sekundkę odsapnąć. Następnie wszedłem na podest i ustawiłem się w pozycji wyjściowej. Później podziękuję swoim rywalom za pojedynki. Pora rzucić zaklęcie w Gryfona.
- Drętwota!

This dice is not existing.

- Poćwiczymy jeszcze Hobbit.
Powiedział z uśmiechem pomagając przyjacielowi wstać. Nie sądził, że jego zaklęcie przebije się przez jego tarczę. Przyszła kolej na jego kolejnego przeciwnika, lecz gdy usłyszał, że ma walczyć z Wilsonówną zaklął pod nosem. Pojedynki magiczne to niby normalna rzecz, ale mimo wszystko miał pewną barierę przy używaniu zaklęć przeciwko swojej dziewczynie. Trzeba się będzie oszczędzać i nie atakować drętwotami czy innymi petrificusami rudowłosą. Wypuścił powietrze ciężko i stanął na przeciwko Hannah.
- Nie dawaj mi taryfy ulgowej ok?
Ustawił się przed nią, skłonił jak nakazywał zwyczaj i wycelował.
- Expeliarmus!

This dice is not existing.

Kiedy usłyszała Wilson-Matluck, zbladła. Nie urządzał jej ani pojedynek z Adrienne, ani z Aaronem. Popatrzyła jak jej uradowany brat zeskakuje z podestu i biegnie w stronę Ślizgonki, za to ona czekała na przyjście Aarona. Gdy ten stanął już naprzeciwko, Puchonka westchnęła ciężko, ale uśmiechnęła się mimo wszystko.
- Po dzisiejszym dochodzę do wniosku, że nie muszę się tego uczyć. Ty będziesz mnie bronić skoro jesteś taki dobry - zaśmiała się, chcąc nieco połechtać jego ego. Chłopcy chyba to lubili.
- Przegrany odprowadza do pokoju wspólnego - odparła tylko, nie wspominając nic o taryfie ulgowej. A pięter było sporo pomiędzy lochami a wieżą Gryfonów, więc było o co walczyć.
Hannah uniosła różdżkę na taką wysokość, na jaką było ją w tym stanie stać. Mruknęła, ledwo słyszalnie:
- Obscuro!


This dice is not existing.

Charles (1) i Adeienne (4): różnica 3 punktów
To zaklęcie chyba nie należało do najmocniejszych w gamie zaklęć pana Wilsona. Zaklęcie Adrienne ugodziło Charlesa w sam środek klatki piersiowej, a ten niczym szmaciana lalka poleciał do tyłu pchnięty zaklęciem. Zachwiał się na końcu podestu i spadł na ziemię.
- Spadł to spadł! Jeśli nie zdąży się wdrapać, walczy z ziemi. Nie przerywamy pojedynku.

Elijah (4) i Dymitr (5): różnica 1 punkta
Drętwoty zderzyły się, odpychając obu chłopców do tyłu. Elijah jednak prawie podzielił los pana Wilsona bo zaczął niebezpiecznie chwiać się na krawędzi podestu. Milligan stał twardo na nogach.
- Refleks! Do ataku, panie Milligan!

Hannah (6) i Aaron (5): różnica jednego punktu
Czarna opaska co prawda nie pojawiła się na oczach pana Matlucka, ale na moment zamroczyło mu przed oczami, dając tym samym przewagę pannie Wilson. Zaklęcie rozbrajające śmignęło obok Puchonki dzięki mało zręcznemu unikowi, ale jednak.
- Proszę nie popuszczać sobie nawzajem!

Charles 0 : Adrienne 1
Elijah : Dymitr 1
Hannah 1: Aaron 0

A jednak. Nie planował dawać Wilsonównie forów ale wyszło na to, że jednak nie dał z siebie wszystkiego. Musiał wziąć się do roboty. Chociaż jeżeli przegra to będzie mógł sobie powiedzieć, że dał jej fory, choć wcale tak nie było. Może i była wyczerpana po pełni ale jednak tak jak się spodziewał. Była dobra. Rozluźnił się nieco i ustawił na przeciw dziewczyny. Skinął na znak, że jest gotowy i wycelował.
- Expeliarmus!
Drugi raz to samo. Zobaczymy jak pójdzie.

This dice is not existing.

Trafiła i spadł. Szlag. Szybko się podniósł i nie marnował czasu na ponowne wdrapywanie się.
- Tarantallegra. - rzucił z ziemi celując różdżką w postać dziewczyny stojącą na wysokim podeście i korzystając z chwili w której jego zaklęcie "leciało" wdrapał się na podest i szybko wyprostował. Dzięki Ci Panie za zręczność i siłę zdobytą na siłowni.

This dice is not existing.

Haha! No to czas się zabawić. Zanim Gryfon złapał równowagę, chwyciłem mocniej różdżkę i skierowałem w chłopaka różdżkę wypowiadając od razu zaklęcie:
- Rictusempra.
Wcześniej chyba naprawdę rozproszyła mnie nowa koleżanka, bo walka z chłopakiem zapowiadała się zakończyć skutecznie dla Slytherinu.

This dice is not existing.

Charles huknął o ziemię, aż miło. Adrienne nie zamierzała dawać Wilsonowi taryfy ulgowej. Też był prefektem jak jego siostrunia, a to już w znaczny sposób dyskredytowało go w oczach Matlukówny. Poza tym Gryfoni zdobyli już dziś za dużo punktów. Nie żeby szatynce zależało jakoś specjalnie na statystykach, ale zawsze milej było patrzeć, jak wszyscy wokół przegrywają.
- Incarcerous - nie pozostawała dłużna chłopakowi.

This dice is not existing.

Hanka z trudem powstrzymała się, aby nie zawyć z zachwytu kiedy Aaronem zachwiało. Miała chwilową przewagę, którą natychmiast wykorzystała:
- Drętwota!
Wiedziała, że nie jest tak dobra jak Aaron, bo większość uwagi poświęcała eliksirom i innym dziedzinom magii, a  do tego była wycieńczona po pełni, więc zdziwiła się bardzo gdy zyskała kilka sekund przewagi. Tym zaklęciem na pewno dawał jej fory, więc jej radość nieco przygasła.

This dice is not existing.

No i znowu to samo. Naprawdę to tracił! Nawet nie zorientował się kiedy, a już zaklęcie Dymitra leciało w jego stronę i musiał się ponownie bronić. A to było mocne zaklęcie...
- Protego!

This dice is not existing.

Charles (4) i Adeienne (6): różnica 2 punktów
Zaklęcie Gryfona chybiło. Ślizgonka co prawda trafiła, ale zaklęcie było wypowiedziane nieodpowiednio i zamiast spętać chłopaka więzami na całym ciele, związało tylko jego lewą rękę. Od tej pory całe lewe ramię chłopaka pozostało blisko ciała bez możliwości ruchu.

Elijah (2) i Dymitr (6):
Ślizgon przebił się przez tarczę pana Warda. Rictusempra ugodziła go w samą klatkę piersiową i skończył tak jak Charles: poza podestem.
- Pan Ward zgłosi się do mnie na prywatne lekcję z zaklęcia ochronnego! Panie Milligan, proszę nie czekać aż kolega wdrapie się na podest tylko atakować.


Hannah (1) i Aaron (4):
Tym razem nie było już tak łatwo. Drętwota została ominięta szybkim unikiem, a różdżka Puchonki wyleciała w powietrze, lądując za podestem, na kamiennej ziemi.
- Pojedynek trwa... Z różdżką czy bez.

Charles 0 : Adrienne 2
Elijah 0 : Dymitr 2
Hannah 1: Aaron 1

Najwidoczniej naprawdę przebimbał ostatnie tygodnie na chorobę, bo zupełnie mu dzisiaj nie szło. Ostatnimi siłami skupił się nad następnym zaklęciem atakującym, którym chciał potraktować swojego przeciwnika. Jak nie teraz to już naprawdę mógł strugać ołóweczki na zajęcia korygujące umiejętności.
- Rictusempra!

This dice is not existing.