Park z placem zabaw

+23
Antonija Vedran
Christine Greengrass
Dymitr Milligan
Ethim Polansky
Sanne van Rijn
Abigail Wellington
Mistrz Gry
Misza Gregorovic
Alice Volante
Ian Ames
Marianna Vulkodlak
Mason Dolarhyde
Leanne Chatier
Aiden Williams
Polly Baldwin
Blaise Harvin
Audrey Roshwel
Anthony Wilson
Maja Vulkodlak
Nicolas Socha
Andrea Jeunesse
Connor Campbell
Konrad Moore
27 posters

Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Park z placem zabaw

Pisanie by Konrad Moore Pią 19 Kwi 2013, 20:20

First topic message reminder :

Park z placem zabaw - Page 4 Playground
Park na peryferiach wioski przyciąga nie tylko mieszkańców, ale także uczniów pobliskiej szkoły. Jest niewielki, ale alejki są wystarczająco szerokie i rozgałęzione aby pomieścić wszystkich amatorów spacerów i zabaw na huśtawce.
Konrad Moore
Konrad Moore
Minister Magii


Urodziny : 03/02/1943
Wiek : 81
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta

Powrót do góry Go down


Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Audrey Roshwel Pią 02 Sie 2013, 18:51

Odezwali się znacznie szybciej, niż zostało im zapowiedziane na szkoleniu w Kanadzie. Nie wiedziała, czy tak prędka odpowiedź dotyczyła wyłącznie jej, czy też wszystkich pozostałych rekrutów, w każdym razie półtora tygodnia po powrocie do Anglii miała już w dłoniach śnieżnobiałą kopertę opatrzoną, poza adresem londyńskiej poczty i numerem skrzynki, oficjalnymi pieczęciami brytyjskiej armii.
Nigdy jeszcze nie czuła tak silnych oporów przed otwarciem korespondencji, jak teraz. Spoglądała na elegancką przesyłkę i nie wiedziała, co z nią zrobić. Oczywiście, że była ciekawa, co jest w środku! Tylko, że nad ciekawością górowały obawy. Wewnętrzny głosik podpowiadał jej wprawdzie, że skoro należała do grupy nielicznych, którzy przetrwali w jednym kawałku, to musiała zostać przyjęta - z drugiej strony jednak wiedziała już, że w wojsku nic nie miało być tak oczywiste, jak się wydawało.
Nie mogąc usiedzieć w domu, ostatecznie ruszyła przed siebie, białą kopertę chowając do tylnej kieszeni spodni. To był również sposób na uniknięcie spotkania z Andreą czy Joelem. Żadne z nich aż dotąd nie wiedziało, gdzie była przez ostatnie dni. Tym bardziej też nie mieli pojęcia, na co się porwała. Wiedziała, że będzie musiała im powiedzieć. Jeunesse była w końcu jej przyjaciółką a Frayne - chłopakiem. Mieli prawo wiedzieć. Tylko Roshwelówna wciąż nie ułożyła sobie w głowie odpowiedniej przemowy na wypadek moralizatorskich gadek i prób odwiedzenia jej od decyzji, którą już definitywnie podjęła.
Dotarłszy na plac zabaw, postanowiła swą wędrówkę zakończyć. Przysiadając na skrzypiącej huśtawce, sięgnęła do kieszeni, znów wyciągając kopertę. Obracając ją w dłoniach, spoglądała na wydruk jej adresu, kolorowy symbol armii brytyjskiej - koronę z lwem na tle skrzyżowanych mieczy - i wyraźną, nie rozmazaną w najmniejszym stopniu pieczątkę. Otwórz to, głupia.
Audrey Roshwel
Audrey Roshwel
Czarownica


Urodziny : 17/06/1985
Wiek : 38
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t700-skrytka-pocztowa-audrey-r

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Andrea Jeunesse Pią 02 Sie 2013, 20:44

Dni Angielki mijały na bezproduktywnym zużywaniu czasu, bo odkąd Charlotte opuściła domek przy Downing Street, nie miała nawet ochoty wychodzić ze swojego pokoju. Nie wiedziała co słychać u Audrey i jej chłopaka, a tym bardziej u pozostałych domowniczek, które widziała tylko raz od zakończenia roku szkolnego. Ostatecznie kiedy w domu skończył się zapas jedzenia i picia zebrała się w sobie, by wyjść do sklepu. Nim to jednak uczyniła, wzięła szybki prysznic a później usiadła przed lustrem, wlepiając w swoje odbicie błękitne tęczówki. Musiała coś zmienić. A przede wszystkim musiała ponownie opanować swoje wahania nastrojów, które miały wpływ na jej zdolność do metamorfomagii.
Kilka minut później zebrała się w sobie - ubrała się w zwykły dres, włosy z kolei związała w byle jakiego koka i w takim o to wydaniu opuściła mieszkanie. Kiedy zrobiła zakupy postanowiła zrobić sobie spacer po okolicy, skoro już siła wyższa przymusiła ją do wyjścia ze swojej strefy bezpieczeństwa. Trzymając w dłoni paczkę z miodowego królestwa szła przed siebie, zajadając się słodkościami i pewnie gdyby jej nie upuściła na ziemię, na wysokości huśtawki, nie zauważyłaby Audrey. Szybko się podniosła, porywając swoją zgubę, po czym pokonała dystans kilku metrów, opierając się bokiem o metalową rurkę.
- Co słychać? - zagaiła, nie siląc się nawet na uśmiech.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Audrey Roshwel Pią 02 Sie 2013, 21:03

Wpatrywała się w kopertę jak cielę w malowane wrota i nie zrobiła absolutnie nic, by wreszcie zobaczyć, co jest w środku. Muskała gładki papier opuszkami palców, wpatrywała się w złotego lwa, nie potrafiła jednak przemóc się na tyle, by rozerwać wreszcie przesyłkę i wyciągnąć z niej pojedynczą kartkę. Bo przecież nie mogło być więcej - decyzja o przyjęciu bądź nie zmieściłaby się na arkuszu drogiego papieru.
Właśnie w trakcie podobnych rozważań zastała ją Andrea. Na dobrą sprawę, gdyby nie upadek torby ze słodkościami, także i Roshwelówna nie uświadomiłaby sobie, że właśnie miała przyjaciółkę na wyciągnięcie ręki. Teraz jednak, choć już wiedziała, koperty nie zdążyła schować. Z drugiej strony, nie podejmowała nawet próby. Jeunesse dowiedziałaby się prędzej czy później. Jeśli armia Audicy sobie zażyczyła, to pewnie prędzej - w końcu to miała być tylko decyzja o przyjęciu ją na oficjalną rekrutkę. Akceptacja jej kandydatury byłaby tylko zapowiedzią kolejnych, jeszcze gorszych szkoleń, po których to dopiero mogłaby zostać szeregową. Gdyby zaś ją odrzucili... Cóż, wtedy też Andrea dowiedziałaby się o tym szybko - wystarczyłoby spojrzeć na strutą Audrey, by wiedzieć, że coś poszło nie tak, a od tego spostrzeżenia blisko już było do szczerej rozmowy o planach Roshwelówny.
- Jeszcze nie wiem. - Wzruszyła lekko ramionami, dopiero po chwili unosząc głowę i spoglądając na przyjaciółkę. Potem znów zajęła się kopertą. Zaczynała ją parzyć, domagać się uwagi, ale Audrey wciąż odwlekała moment jej otwarcia.
Audrey Roshwel
Audrey Roshwel
Czarownica


Urodziny : 17/06/1985
Wiek : 38
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t700-skrytka-pocztowa-audrey-r

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Andrea Jeunesse Pią 02 Sie 2013, 21:13

Zmarszczyła czoło spoglądając to na Audrey, to na kopertę, trzymaną w dłoniach. Nie miała pojęcia o co chodzi, dlatego jej konsternacja z każdą kolejną sekundą wzrastała coraz  bardziej, aż ostatecznie eksplodowała:
- Co to? - wiedziała, że jej przyjaciółka właśnie biła się z myślami. W końcu nie znała Audrey od dziś, by wiedzieć jaką ma minę, kiedy czegoś jest niepewna albo coś nie daje jej spokoju. Poza tym na pewno nie chodziło o rodzinę. Nie utrzymywała z nią kontaktu. Wyniki badań, pismo z poważnej placówki? Angielka odetchnęła głęboko, kładąc siatki na ziemi, po czym przykucnęła przed przyjaciółką, łapiąc się dłońmi spodu jej kolan.
- Otwieraj. Albo ja otworzę - wymruczała, zerkając na kawałek papieru.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Audrey Roshwel Pią 02 Sie 2013, 21:22

W jednej chwili straciła ochotę na wymyślanie jakiejś historyjki niezgodnej z prawdą. Testy sprawnościowe, egzaminy i pierwsze szkolenie miała już za sobą, w tym momencie więc chyba nikt nie byłby w stanie jej odwieść od raz powziętej decyzji. Tylko jedno mogło zmienić jej plany. Tylko brutalne nie podpisane przez generalicję.
- Decyzja komisji rekrutacyjnej armii brytyjskiej. - Zdziwiła się, jak bardzo wyprany z emocji był jej głos. Nijak nie oddawał faktycznych emocji targających teraz jej niepewnym serduszkiem. W jej tonie nie było ani podekscytowania, ani strachu, ani też niepewności związanej z reakcją przyjaciółki. Nic. Zupełnie nic. Nienaturalna, przerażająca obojętność.
Gdy Zielona kucnęła przed nią, ponownie uniosła na nią nie całkiem obecne spojrzenie. Przez dłuższą chwilę wpatrywała się tylko w duże oczy dziewczęcia, po czym zdecydowanym ruchem podsunęła jej kopertę.
- To otwórz. Ja... nie mogę. - Potrząsnęła lekko głową, kiedy zaś przesyłka znajdowała się już w dłoniach Jeunesse, Roshwelówna założyła ręce na piersi i odwróciła wzrok. Na dobrą sprawę nie wiedziała chyba, co chciałaby usłyszeć bardziej. Że się dostała - i od tego dnia musi żyć ze świadomością, że może zostać wysłana gdzieś, gdzie wcale być nie chce? Gdzieś, gdzie jej życie będzie znaczyło bardzo niewiele? Czy może, że ją odrzucono - i może odetchnąć z ulgą, przez kolejne lata podziwiając tylko w duchu brytyjskich żołnierzy?
Dobrze wiesz, na czym ci bardziej zależy.
Przygryzając wargę, nie spoglądała na Andreę ani na trzymaną przez nią kopertę.
Audrey Roshwel
Audrey Roshwel
Czarownica


Urodziny : 17/06/1985
Wiek : 38
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t700-skrytka-pocztowa-audrey-r

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Andrea Jeunesse Pią 02 Sie 2013, 21:36

W ciszy i lekkiej zadumie przypatrywała się przyjaciółce, a kiedy ta wreszcie wydusiła z siebie kilka słów, spowodowała, że tym razem to Jeunesse zaniemówiła. Armia brytyjska? TA armia brytyjska? Z jej ust mimowolnie wydobyło się coś na granicy parsknięcia a jęku, a mina z pewnością była równie głupia, co jej początkowa reakcja.
- Gdzie? - chwyciła kopertę i otworzyła ją, spoglądając jeszcze raz na twarz dziewczyny. Nie wiedziała jak się ustosunkować do tej informacji i w głębi duszy chyba miała nadzieję, że Roshwel sobie żartowała. Po chwili zerknęła na pergamin przelatując wzrokiem po literkach chyba trzy razy, równocześnie z tym krzywiąc się na bladej twarzyczce znacznie bardziej niż przedtem.
- Dostałaś się - burknęła ponuro, wsadzając w dłonie Audrey pergamin. To, co przeczytała podziałało na nią jak kubeł zimnej wody. Nie dość, że ledwo ogarniała swoje życie, tak teraz do listy rzeczy, które musiała uporządkować dokładał się fakt utraty przyjaciółki w byle którym momencie ich beztroskiego życia w Hogsmeade.
- I co teraz? - spytała, przerywając tym samym krępujące milczenie. Podniosła się z kucek i usiadła na huśtawce obok. Pewnie jakiś czas temu w normalnym odruchu przytuliłaby ciemnowłosą w ramach pocieszenia, ale teraz... zmieniła się. Prawdopodobnie nie na lepsze.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Audrey Roshwel Sob 03 Sie 2013, 12:23

Chwile, podczas których Andrea czytała pismo, były najdłuższymi w życiu Roshwelówny. Pierwszymi randkami nie denerwowała się tak, jak teraz tym, co może być napisane na pojedynczej kartce. Nie pospieszała jednak przyjaciółki, nie próbowała zajrzeć jej przez ramię ani też na siłę wydobyć odpowiedzi. Czekała, siląc się na cierpliwość.
Wystarczył jednak jeden nieopatrzny rzut oka na twarzyczkę Jeunesse, by wiedzieć, co też odpisała jej komisja jeszcze zanim Andrea powiedziała to na głos. Nie było jednak wybuchu entuzjazmu z jej strony ani też łez szczęścia. Jedynie pojawiający się powoli, zmęczony uśmiech. Ostatnie półtora tygodnia oczekiwania wymęczyło ją bardziej niż wszystkie egzaminy razem wzięte.
Odbierając list z dłoni przyjaciółki, przeczytała go jeszcze osobiście. Oficjalne pismo, wyzbyte jakiejkolwiek dozy sympatii. Żadnego jest nam niezmiernie miło powitać Cię w szeregach armii brytyjskiej - jedynie lakoniczne decyzją komisji została Pani przyjęta.
- Teraz oleję studia na naszym uniwersytecie, zdam mugolskie egzaminy i przywdzieję mundur. - Odpowiedziała zgodnie z prawdą, podnosząc uważne spojrzenie na dziewczynę. Pismo znalazło się z powrotem w kopercie, a ta w tylnej kieszeni spodni Roshwelówny, - Nie mówiłam ci o tym wcześniej, bo wiedziałam, że będziesz próbowała mnie od tego odwieść. - Wzruszyła lekko ramionami. - Joel też nie wie. Nawet Franky. - Uśmiechnęła się smutno, odwracając wzrok od przyjaciółki i zawieszając go gdzieś przed sobą. - Zresztą, zawsze mogli mnie odrzucić, a wtedy w ogóle nie byłoby tematu.
Audrey Roshwel
Audrey Roshwel
Czarownica


Urodziny : 17/06/1985
Wiek : 38
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t700-skrytka-pocztowa-audrey-r

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Andrea Jeunesse Pon 05 Sie 2013, 13:34

Z okazji tej jakże patowej sytuacji włosy Angielki z jasnego brązu przybrały barwę szarą a potem bliżej nieokreśloną. Ona sama zdawała się nie robić sobie z tego nic, wyraźnie przejęta nowinką zaserwowaną przez Audrey.
- Skoro tak uważasz - mruknęła bez przekonania w głosie. - No cóż, mam nadzieję, że o mnie nie zapomnisz jak będziesz szanowaną panią kapral - uśmiechnęła się lekko, wstając z huśtawki. Poprawiła swoje spodnie dresowe a następnie skupiła i chwilę potem zamiast kolorowej czupryny, na głowie Ślizgonki pojawiły się blond włosy, te same co jakiś czas temu. Stanowczo lepiej czuła się w blondzie.
- Wracamy do domu? - spytała krótko, podnosząc siatki z ziemi. Nie miała nic więcej do dopowiedzenia w tym temacie. Jako przyjaciółka powinna wspierać tą drugą połówkę, wyrazić swoje zdanie, ale... nie miała zdania. Przynajmniej jedna z nich zaczęła robić coś ze swoim życiem. Dziwił ją tylko fakt, że wplątała się w świat mugoli.
- Zjemy coś, może wypijemy, cokolwiek, nie chcę siedzieć w domu - wymruczała ponaglająco, przestępując z nogi na nogę. Gdy Roshwel w końcu ustąpiła, skierowały się na Downing Street.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Blaise Harvin Pon 12 Sie 2013, 22:43

Wakacje powoli dobiegają końca. Pogoda jednak ciągle dopisuje, co można nazwać plusem. W końcu w Wielkiej Brytanii panuje taka sama pogoda oraz atmosfera jak w innych krajach Europy. Blaise Harvin - nowy gajowy z Hogwartu postanowił wybrać się w tej, jakże uroczy wieczór na spacer. Już dawno przestał być dzieckiem, ale lubił chodzić do parku. Szczególnie lubił przebywać na placu zabaw i patrzeć, jak bawią się dzieci. On swoje dzieciństwo spędzał ciągle w Hiszpanii. Dopiero jak skończył 16 lat rodzice pozwolili mu zamieszkać na wyspach. Oczywiście niedaleko szkoły, aby nie musiał przebywać tak dalekiej drogi. Teraz Blaise stał się niezależny. Skończył szkołę i podjął pracę. Mógł podjąć naukę, ale to może zawsze zrobić. Wypada najpierw co nieco zarobić.
Wyszedł z domu mieszczącego się pod numerem siódmym i ruszył na wcześniej wspomniany plac zabaw. Usiadł sobie na ławce i przyglądał się wszystkiemu, co się rusza. Robiło się już ciemno, więc rodzice z dziećmi wracali już do swoich domostw.
Blaise Harvin
Blaise Harvin
Gajowy


Urodziny : 21/04/1991
Wiek : 33
Skąd : Pola de Siero, Hiszpania
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t675-skrytka-pocztowa-blaise-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Polly Baldwin Pon 12 Sie 2013, 23:13

Roztrzepana blondynka zachwycała się na swoim siostrzeńcem, praktycznie nie wypuszczając go z ramion. To oczywiste, że musiała nacieszyć się Juniorem jeszcze przed powrotem do Hogwartu. Wszystko ma jednak swoje granice, a już zwłaszcza cierpliwość innych. Matka Jamesa również chciała spędzić trochę czasu z maluchem, więc wypchała Polly z komnaty, zlecając jej zrobienie  porządnych zakupów. Jasnowłosa nie dałaby się jej tak łatwo, gdyby nie fakt, że na długiej liście znalazły się rzeczy potrzebne zarówno niemowlakowi jak i Nancy. Dziewczyna z zaciętą miną wymaszerowała z zamku i przy małej pomocy jednego z uprzejmych skrzatów, znalazła się w najurokliwszym miejscu na całej kuli ziemskiej - Hogsmeade.
Ponad godzinę zeszło jej na odwiedzeniu sklepików znajdujących się przy głównej ulicy. Oczywiście najwięcej czasu spędziła w Miodowym Królestwie, robiąc zapasy łakoci na miesiąc do przodu. Uradowana postanowiła obrać dłuższą drogę i przejść się do parku. Wiedziała, że pani Scott nie odda jej siostrzeńca tak łatwo, więc pomyślała, że da jej więcej czasu, by później łatwiej go odzyskać. Spacerowała tak wydeptaną ścieżką zajadając paczkę musujących kociołków, dopóki jej niebieskiego spojrzenia nie przykuł młodzieniec siedzący na pobliskiej ławce. Polly kojarzyła go ze szkoły chociaż był od niej starszy.
- Co Cię trapi chłopcze, hm? - przysiadła się do niego bez pytania, wzdychając głęboko pod nosem. Wysunęła w jego stronę papierową torebkę ze słodyczami uśmiechając się zachęcająco. - Nie bój się, nie są zatrute. Nie potrzebuje Cię martwego. - dodała jeszcze, siadając wygodnie.
- Nie biorę też pieniędzy za porady, więc mów bez skrępowania. - rzuciła luźno, odgarniając z twarzy jasne jak promyki słońca włosy. Zaprawdę dziwne to było dziewczę, które nie posiadało czegoś takiego jak takt czy skrępowanie przed nieznajomymi. Baldwince najzwyczajniej w świecie brakowało znanej wszystkim piątej klepki.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Blaise Harvin Wto 13 Sie 2013, 17:24

Chłopak nie musiał długo czekać, aby znalazło się dla niego jakieś towarzystwo. siedział sobie spokojnie, kiedy to przysiadła się do niego jakaś pokręcona dziewczyna. Nie zraził się do niej, co to to nie. Kojarzył ją nawet ze szkoły, więc nie miał co jej się bać. Jej słowa i zachowanie były bardzo zabawne. Blaise od razu uśmiechnął się na jej widok.
- Nic mnie nie trapi, dziewuszko. wakacje się kończą, a potem do pracy - odparł.
Cieszył się chociaż z tego, że wróci do Hogwartu. Wróci do najlepszego miejsca, które istnieje na całym wszechświecie.
Wziął kilka kociołków z opakowania i popatrzył na nie. Cieszył się, że nie są zatrute. Od tak przyjaznej dziewczyny mógłby wziąć nawet zatrutego cukierka.
- A coś Ty taka rozpromieniona, co? - zagadnął ją.
Chłopakowi nic nie było, ale humor automatycznie został polepszony.
Blaise Harvin
Blaise Harvin
Gajowy


Urodziny : 21/04/1991
Wiek : 33
Skąd : Pola de Siero, Hiszpania
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t675-skrytka-pocztowa-blaise-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Polly Baldwin Wto 13 Sie 2013, 17:48

Polly wpychała do buzi kolejne musujące kociołki, zajadając się nimi w oczekiwaniu na odpowiedź chłopaka. Miała nadzieję, że nie przestraszy się jej i nie weźmie za niezrównoważoną psychopatkę. Ku jej radości, nastolatek uśmiechnął się, a nawet poczęstował proponowanymi mu łakociami.
- Są świetne, nieprawdaż? I wyjątkowo uzależniające, mówię Ci. - kiwała energicznie głową, wyglądając niczym zwariowany chomik, któremu się trochę przytyło. Jej policzki były jasnoróżowe i przybrały na rozmiarze. Tak czy siak, nie przeszkadzało jej to w wesołym trajkotaniu.
- Do pracy? I co masz zamiar robić? Masz jakiś ciekawy, porywający plan na siebie? Może wynajdziesz jakiś nowy eliksir albo napiszesz książkę? Kto wie, kto wie.. - dała się ponieść swej wybujałej wyobraźni, kręcąc się nadpobudliwie w miejscu. To dziewczę zwyczajnie nie potrafiło spokojnie usiedzieć na tyłku przez te kilka minut.
- Ja? - przyłożyła dłoń do klatki piersiowej, mrugając teatralnie powiekami. - Właśnie wracam z zakupów. W rodzinie urodziło się nowe baby, więc rozpieszczam je do granic możliwości. Jestem tak jakby ciocią. - uśmiechnęła się radośnie, szturchając go koleżeńsko w ramię.
- A ty czemu tak siedzisz w samotni, hm? Wyglądałeś na zamyślonego. Czyżbym przerwała Ci życiowe przemyślenia? Jeśli tak to z góry przepraszam! - nadawała i nadawała, nieustannie wpatrując się w chłopaka morskimi, zafascynowanymi tęczówkami.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Blaise Harvin Wto 13 Sie 2013, 18:00

O matko, ta dziewczyna gada, gada i nie ma końca jej gadania. Z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej nie ma nudy. Jej słowa niekiedy zadziwiały Blaise'a. On miałby napisać książkę albo wynaleźć nowy eliksir?
- Nie. Zaczynam pracę jako gajowy - odparł z uśmiechem.
Mało wdzięczna praca, ale zawsze to coś. Przynajmniej można zarobić na siebie.
Nowy członek rodziny. No pięknie, pięknie.
- Chłopiec? - zapytał tylko i zaśmiał się. - Widać, że dzieciątko cię nakręciło do działania, do spełniania się w roli cioci - wyszczerzył się.
Dzieci zawsze nakręcają. Czasem warto je rozpieszczać, ale jeśli nie jest się rodzicem. Rodzice nie mogą rozpieszczać, bo później dziecko będzie wymyślało, będzie miało swoje widzimisię, a rodziców niestety nie będzie na to stać.
- Tylko nie rozpieść je za bardzo - dodał po chwili.
Blaise Harvin
Blaise Harvin
Gajowy


Urodziny : 21/04/1991
Wiek : 33
Skąd : Pola de Siero, Hiszpania
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t675-skrytka-pocztowa-blaise-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Polly Baldwin Wto 13 Sie 2013, 18:10

- Jako gajowy? - przyklasnęła w ręce z podekscytowania, podskakując radośnie w miejscu.
- Ekstra! To znaczy, że wracasz do Hogwartu.. - mówiła pod nosem, bardziej sama do siebie aniżeli do chłopaka. Na alabastrowym czole wykwitła jej niewielka zmarszczka, a oczy zabłysły niczym dwa diamenty.
- Będziesz mieszkał w tej uroczej chatce na błoniach! A ja będę wpadać z ciasteczkami na herbatę, okej? Zgadzasz się, zgadzasz? Powiedz, że tak! - złapała go za przedramię, potrząsając nim lekko i robiąc maślane oczy psiaka. Musiał się zgodzić. Polly rzeczywiście miała opinię odrobinę szurniętej, ale jej wygląd przyciągał spojrzenia innych, a szafirowe tęczówki potrafiły zmiękczyć niejedno serce.
- Więc skoro dostałeś tą pracę to znaczy, że musisz mieć jakieś zainteresowanie magicznymi stworzeniami, prawda? - westchnęła głęboko, podpierając podbródek na dłoni i nie spuszczając z niego wzroku. Chyba nikt tak łatwo nie nawiązywał nowych znajomości jak ta jasnowłosa Roszpunka. - Tak, chłopiec. Ma na imię Junior i jest najsłodszym baby na świecie. Staram się nie przesadzać z tym rozpieszczaniem, ale to nie lada wysiłek. Czasem nie mogę się opanować! - złożyła ręce niczym do modlitwy, machając beztrosko w powietrzu długimi nogami.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Blaise Harvin Wto 13 Sie 2013, 22:21

Dziewczyna pomimo swojej paplaniny miała sporo uroku. Nie dało się na nią nie patrzeć i uśmiechać. Te jej rysy twarzy, te oczy, usta, nosek... Marzenie... Blaise długo jest singlem, jeśli natrafi na jakąś uroczą dziewczynę, to pewnie postara się, aby coś z tego wyszło. Potrzebne są jednak chęci tej drugiej strony. Oczywiście Harvin nie będzie się nikomu narzucał. Teraz trwa swobodna rozmowa z naprawdę uroczą dziewczyną.
- Oczywiście, że się zgadzam - odparł w końcu.
Jak tu się nie zgodzić. Dziewczyna ma w sobie dar przekonywania. A na dodatek sama się o to prosi, a towarzystwo zawsze się przyda. Szczególnie takie miłe towarzystwo.
- Tak. W szkole uwielbiałem Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami. Może nie byłem w tym najlepszy, ale starałem się jak tylko mogłem - odpowiedziałem na jej pytanie. - Pałam zamiłowaniem do smoków. Możliwe, że przez rok czy dwa popracuję jako gajowy, a następnie pójdę na studia związane ze smokologią. Po tym mógłbym uczyć w szkole, jednak wolałbym zajmować się hodowlą smoków - dodał po chwili.
Teraz to Blaise się rozgadał, ale to dobrze. Powiedział o czymś, czym się naprawdę interesuje. teraz pora przejść znów do rodziny...
- Junior? Pierwsze słyszę, ale na wyspach można nazwać dziecko nawet Brooklyn, więc to Twoje jest genialne - odparł. - Poza tym jestem Blaise. Blaise Harvin. Pewnie kojarzysz - dodał. - Zawsze mogę Ci pomóc z opanowaniem się podczas zakupów - puścił do niej oczko.
Na razie tyle. Więcej nie miał co komentować.
Blaise Harvin
Blaise Harvin
Gajowy


Urodziny : 21/04/1991
Wiek : 33
Skąd : Pola de Siero, Hiszpania
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t675-skrytka-pocztowa-blaise-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Polly Baldwin Czw 15 Sie 2013, 15:19

- To cudownie! - ucieszyła się naprawdę szczerze, automatycznie łapiąc chłopaka za silną dłoń i ściskając ją w przyjacielskim geście. Będzie miała kumpla gajowego i będzie mogła wpadać do niego na ciasteczka i pogaduchy o magicznych stworzeniach. Bombastycznie!
- Nie gadaj! - zachwycona, zamrugała kilkakrotnie, a jej bladą twarzyczkę rozjaśnił najszczęśliwszy z uśmiechów. Czyżby w końcu znalazła kogoś kto dzieli jej pasję do magicznych stworzeń?
- To niesamowite! Ja też je uwielbiam. Ba! Wręcz kocham, czczę i ubóstwiam! - podskoczyła, kręcąc się w miejscu niczym mała małpka kapucynka. Miała ochotę odstawić dziki taniec radości, ale powstrzymała się w ostatniej chwili, obiecując sobie, że odtańczy go w domu.
- Też pójdę kiedyś na smokologię. Kończę szkołę za dwa lata, więc ty tyle popracujesz, a później wybierzemy się razem na studia, co? - cóż za genialny plan, Baldwin! Dziesięć punktów dla Ravenclawu. Może jednak dobry będzie z niej prefekt? Kto wie, kto wie..
-  Junior to jego drugie imię, pierwsze ma po ojcu, dlatego dopisek Jr. Sam rozumiesz. - pomachała zabawnie brwiami, drapiąc się kłopotliwie po jasnych włosach. Wiedziała, że nie powinna zdradzać imienia Jamesa, dlatego szybko podchwyciła następny temat. - Och, Blaise Harvin! Rok temu byłeś prefektem Hufflepuff, prawda? Miło mi. Pollyanne Baldwin. - wyciągnęła w jego stronę drobną dłoń, chcąc kulturalnie się zapoznać. Ta panna, choć roztrzepana, posiadała trochę manier. - Dasz wiarę, że w tym roku dostałam odznakę? Właściwie to dzisiejszego ranka i dalej nie mogę w to uwierzyć, że Jeremy zrobił ze mnie prefekta. - z kieszeni jeansowych szortów wyciągnęła błyszczący kawałek metalu, spoglądając na niego z niedowierzaniem i pokazując go nowo poznanemu koledze.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Blaise Harvin Pią 16 Sie 2013, 00:38

Harvin nie sądził, że ktoś się tak ucieszy na wieść o smokach. Widać, że trafił na fanatyczkę zwierząt. Te mugolskie zwierzęta nie są tak fascynujące jak te magiczne i to jest najlepsze. Zwykłe psy i koty są nudne, za to gumochłony, dwurożce, centaury (mają tułowia koni) i smoki są naprawdę fascynujące. Mają tyle zalet. Ich części są bardzo przydatne. Piszcząc części mam na myśli włosy, łuski czy włókna z serc. W każdym bądź razie zapaleni fanatycy magicznych zwierząt wiedzą, co mam na myśli. Blaise wysłuchał potoku słów Polly. Jej pomysł był naprawdę ciekawy. Jakby nie patrzeć spodobał się on chłopakowi.
- Możemy tak zrobić. O ile wcześniej czegoś nie przeskrobię będąc na stanowisku gajowego - zaśmiał się. - Zawsze to będzie milej mieć kogoś znajomego na roku. We dwójkę raźniej - dodał.
Chciało mu się śmiać, kiedy zobaczył, że dziewczyna wstała i chciała już zacząć tańczyć. Wyglądała naprawdę zabawnie, ale na szczęście Blaise umiał się powstrzymać przed tym. Nie chciał sprawić jej przykrości. Kiedy zaś wspominała o imieniu dziecka kiwał tylko głową, że rozumiał. Coś ostatnio był ciężko kapujący, aby zrozumieć, że Junior to junior. Jakby on miał imię po swoim ojcu, czego by nie chciał, też byłby nazywany Juniorem. Załamał się przez to swoje niezrozumienie i klepnął się otwartą dłonią w czoło. Po chwili znów został podchwycony inny temat.
- Tak, oto ja - spuścił głowę śmiejąc się.
Chwycił jej dłoń unosząc zadek nad ławką i potrząsnął nią lekko. Ba! Nawet złożył na niej pocałunek, w końcu Polly pierwsza podała rękę.
- Mnie również jest miło, Polyanne - odparł. - Naprawdę? Widać przysłużyłaś się szkole, że dyrektor postanowił nagrodzić Cię odznaką prefekta - przyznał.
Jakoś sam musiał się przysłużyć szkole rok temu, że sam został prefektem. Chociaż Blaise nie znał nikogo bardziej odpowiedniejszego na to miejsce. Może był mało aktywny, ale zdarzały się osoby, które były jeszcze mniej aktywniejsze. Kiedy Polly pokazała mu odznakę, wyciągnął dłoń, aby przyjrzeć się jej bardziej. Powoli robiło się ciemno, ale w końcu od czego jest różdżka. Wyciągnął ją i zapalił za pomocą zaklęcia Lumos. Spojrzał na wygrawerowanego kruka i napis. Trzymanie takiego kawałka metalu w ręce było wspaniałe. Po obejrzeniu oddał zawieszkę jej nowej właścicielce.
Blaise Harvin
Blaise Harvin
Gajowy


Urodziny : 21/04/1991
Wiek : 33
Skąd : Pola de Siero, Hiszpania
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t675-skrytka-pocztowa-blaise-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Polly Baldwin Pią 16 Sie 2013, 01:16

- Co też takiego miałbyś przeskrobać, co? - zatarła ręce z ciekawości, mrużąc szafirowe tęczówki i przyglądając się podejrzliwie koledze. - Dyrektor jest luzacki i zazwyczaj bardzo wyrozumiały. Jedyne za co mógłby Cię wyrzucić to romans z uczennicą, ale chyba nie jesteś na tyle nieodpowiedzialny, nie? - trajkotała w najlepsze, machając energicznie długimi, odzianymi w trampki stopami. Buzia jak zawsze się jej nie zamykała, a sama Pollyanne często zachodziła w głowę, po kim jest taką katarynką. Mama była szalona, a tata cichy. Może rodzicielka miała romans z mugolskim, wyjątkowo rozgadanym listonoszem?
- Jasne, że raźniej. Bylibyśmy najlepsi na roku. - uśmiechnęła się niczym małe słoneczko, zarzucając długimi, blond włosami. Zrobiło jej się trochę głupio kiedy chłopak ucałował jej dłoń, a na porcelanowych policzkach pojawiły się lekkie rumieńce. W końcu nikt nie całował jej po rękach oprócz Charliego. Odzwyczaiła się od takiej czułości serwowanej przez nieznajomych.
- No właśnie w tym problem. - podrapała się skrępowana po nosie, spoglądając chłopakowi prosto w oczy. - Przysparzam więcej kłopotów niż zdobywam zasług i w zamku krążą o mnie dziwne opinie i plotki. Jestem zdziwiona jego decyzją. Osobiście sama nigdy nie obsadziłabym się na takim stanowisku. - wzruszyła drobnymi ramionami, odgarniając włosy za ucho. Ucieszyła się kiedy Blaise odpalił różdżkę, bo zrobiło się znacznie jaśniej i przytulniej. Polly lubiła taki klimat, dlatego nie śpieszno jej było do domu. Blaise wyjątkowo przypadł Krukonce do gustu.
- Dzięki. - rzuciła, kiedy ten oddał jej odznakę, którą ponownie schowała do kieszeni jeansowych szortów. Dziwnie się z nią czuła i jeszcze nie pochwaliła się Nancy ani rodzicom.
- Powiedz mi coś czego nie wiem, Harvin. - szturchnęła go w ramię, przysuwając się bliżej bruneta.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Blaise Harvin Pią 16 Sie 2013, 17:18

- Wiesz, jak bym spotkał jakąś ciekawą dziewczynę, uczennicę, to kto wie, co mogłoby się ze mną dziać - odpowiedział.
Oczywiście nie chciał od razu zostać wylany. Starałby się wtedy o drugą szansę, ponieważ praca jest mu potrzebna. Nieważne, że pracowałby w szkole jako gajowy. Żadna praca nie hańbi, jak to się mówi.
- Tak. Praktykę będę miał już za sobą. A jak będziesz chciała, to zawsze będzie mile widziana przy zagrodach, aby pomóc mi w karmieniu naszych szkolnych stworzeń. W końcu to nie leży tylko w obowiązku nauczycieli opieki nad magicznymi Stworzeniami, a przede wszystkim na gajowym - odparł.
Naprawdę będzie mu bardzo miło, gdy będzie mógł liczyć na czyjąś pomóc. Jeszcze dokładnie nie wiedział, na co się porywa składając podanie o przyjęcie, jako gajowy w Hogwarcie. Dobrze, że gajowy a nie na przykład woźny. Wtedy nawet nie mógłby zmrużyć oka, chociaż jak teraz będzie miał nocny dyżur to też będzie miał ciężko ze spaniem.
- najwyraźniej widać, że dyrektor ma do Ciebie zaufanie. Zawsze to jest też sprawdzenie ucznia czy jest gotowy na większe zobowiązanie - powiedział.
Czuł się trochę przemądrzale teraz, ale to dlatego, ze jest już bardziej dorosły, bardziej dojrzały. Kiedy Polly powiedziała mu, aby coś powiedział, czego ona nie wie to podrapał się po głowie. Nie wiedział, jaki może poruszyć temat.
- Ciekawe czy Courtney byłaby panią prefekt. Skoro Ty jesteś prefektem u Krukonów, to Corrine nią być nie może, za to Courtney mogłaby być u Puchonów - zastanowił się głośno. - Zresztą nieważne. Cieszę się, że moje grono znajomych powiększyło się o nową panią prefekt - uśmiechnął się szeroko i rozłożył wygodniej na ławce.
- A jak tam wakacje! Wyjeżdżałaś gdzieś? - przypomniało mu się.
Warto zapytać o coś takiego.
Blaise Harvin
Blaise Harvin
Gajowy


Urodziny : 21/04/1991
Wiek : 33
Skąd : Pola de Siero, Hiszpania
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t675-skrytka-pocztowa-blaise-

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Polly Baldwin Pią 16 Sie 2013, 19:08

- Naprawdę? - wybałuszyła na niego niebieskie oczy, mrugając kilkakrotnie z niemałym dziwieniem. - Masz jaja, Harvin! - poklepała go koleżeńsko po ramieniu, kiwając głową z uznaniem. W końcu mało który chłopak, poświęciłby swoją pracę i karierę dla romansu z uczennicą. Godne podziwu.
- Och, jasne! Jestem w tym naprawdę dobra. - dodała z entuzjazmem, podrywając się skocznie z ławeczki. Energia rozpierała te małe słoneczko, a jej włosy zdawały się błyszczeć w świetle pobliskich latarni. - Cały poprzedni rok miałam zapasowe klucze do zagród. Powiem Ci w sekrecie, że jestem prawą ręką profesor od ONMSu, więc naprawdę znam się na rzeczy. - zapewniła go, machając zabawnie jasnymi brwiami. Przez chwilę wierciła się i podskakiwała na jednej nodze, próbując dać upust, buzującym w niej emocjom. Przed wypowiedzeniem kolejnego zdania, nadymała policzki, biorąc głęboki wdech.
- W takim razie mam nadzieję, że podołam i nie zawiodę! - przyłożyła dłoń do piersi, składając w ten sposób pewną przysięgę. Niechcący jej wzrok zawędrował na zegarek, znajdujący się na jej lewym nadgarstku, a widząc dochodzącą godzinę, Polly wydała z siebie zduszony okrzyk.
- Niech mnie kule biją! To już tak późno? - złapała się za głowę, zgarniając wszystkie, należące do niej siatki z zakupami. - Powinnam uciekać. Przepraszam, przepraszam. - mówiła w panice, próbując w jakikolwiek sposób ogarnąć się z tym wszystkim. Miała zdecydowany problem z ograniczaniem kupowanych rzeczy. Może powinna zacząć robić listy i się ich trzymać?
- Kwestię wakacji zostawimy na później! Wpadnę do twojej chatki w pierwszym tygodniu szkoły. Trzymaj się, Blaise! - odparła radośnie, machając mu na pożegnanie, gdy znikała w bocznej alejce.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Aiden Williams Sro 16 Paź 2013, 23:10

Było kilka minut po 23 gdy na placu zabaw niedaleko głównej ulicy pojawił się Williams. Cztery miesiące temu pożegnał się ze szkołą jak i również z możliwością częstych spotkań z przyjaciółką Sophie, która we wrześniu rozpoczęła siódmy rok nauki. Rudowłosa jednak znalazła dziś dla niego trochę czasu co wcześniej zakomunikowała w liście. Punktualnie o 18 spotkali się niedaleko głównej zamkowej bramy. Krótki spacer, kilka świeżych szkolnych ploteczek, masa śmiechu i łzy na pożegnanie. Nawet Williams odrobinę się wzruszył. Po tym właśnie spotkaniu udał się do trzech mioteł na kilka szklaneczek ognistej whisky, a teraz? Rozsiadł się wygodnie na jednej z ławek i wyciągnął z kieszeni fajkę, którą zaraz po tym opalił. Noc była chłodna jednak zaczerwienione odrobinę policzka nie były efektem chłodu a ilością wypitej nie dawno whisky. Zaciągnął się mocno papierosem i odchylając głowę do tyłu obserwował zachmurzone niebo. Wypuścił z ust nie mały kłębek dymu i zaciągnął się ponownie. Jakże nudne było życie studenta. Silniejszy podmuch wiatru  wywołał na twarzy Williams'a niezadowolony grymas. Mruknął coś niezrozumiałego pod nosem i wyrzucając wcześniej kiepa przed siebie wsunął obie dłonie do kieszeni spodni. Nie zamierzając tak szybko wracać do Londynu obserwował jakiś tylko sobie widoczny punkcik na nocnym niebie.
Aiden Williams
Aiden Williams
Klasa VII


Urodziny : 09/01/1998
Wiek : 26
Skąd : Anglia, Londyn
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t668-skrytka-pocztowa-aidena-w

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Leanne Chatier Sro 16 Paź 2013, 23:34

Leanne doskonale wiedziała czym grozi jej tak drastyczne łamanie regulaminu szkolnego. Pora była wyjątkowo późna, a ona nie była poza swoim dormitorium, co raczej poza szkołą i terenach doń przylegających. Stan psychiczny dziewczęcia wpłynął jednak znacznie na podjętą w emocjach decyzję o "wycieczce". Przecież nie rzucą się zaraz od tak, żeby jej szukać. O ile w ogóle zauważą jej zniknięcie. Dziewczyna zwinnie pokonała tajną drogę prowadzącą do magicznego miasteczka, co rusz odgarniając z twarzy zsuwające się nań włosy. Granatowy, cienki płaszczyk osłaniał jej ramiona przed chłodem, lecz nie wystarczająco skutecznie, bo gryfonka czuła zimno przenikające niemalże do kości.
Właściwie to nie miała konkretnego celu. Chciała coś poczuć. Strach, ból, ekscytację. Coś innego od znużenia i nudy, która ciągle towarzyszyła jej w tej szkole. Dziewczyna będąc już na skraju miasteczka, skierowała się w stronę parku. Lubiła tutaj przychodzić w weekendy z Jasmine, jej dwunastoletnią siostrą. Kiedy dostrzegła ciemną sylwetkę zajmującą jedną z ławek, zatrzymała się przy wejściu. Dłonią przejechała po ciemnozielonym, oszronionym pręcie, stanowiącym część bramki. Wejść czy nie wejść? Nie wiedziała czego spodziewać się po osobie zajmującej ławkę. Z drugiej strony miała przecież różdżkę i nieprzeciętne umiejętności. Przymknęła oczy na chwilę, dodając sobie odwagi, a chwilę później ruszyła w stronę huśtawek, znajdujących się od nieznajomego w odległości zaledwie kilku kroków. Cóż, Chatier nigdy nie należała to przesadnie rozsądnych i racjonalnych dziewcząt. Zawsze lubiła nocne, samotne spacery i sytuację wyzwalające adrenalinę. Absurdalnie kontrastowało to z tym niewysokim, drobnym dziewczęciem, które z pewnością sprawiało wrażenie kruchego i delikatnego.
Leanne Chatier
Leanne Chatier
Klasa VII


Urodziny : 19/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Le Havre, Francja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t762-skrytka-pocztowa-leanne-c

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Aiden Williams Czw 17 Paź 2013, 18:06

Najwidoczniej nie dane było mu siedzenie w samotności. Minęło zaledwie kilka minut, a na placu zabaw pojawiła się jakaś postać. I chociaż było ciemno to już po samym chodzie był w stanie rozpoznać z kim ma do czynienia.  Przyglądał się uważnie gryfonce zastanawiając się co też zmusiło ją do samotnego spaceru o tak późnej porze. Już nie wspominając o łamaniu regulaminu. Obserwował zbliżającą sie do huśtawek Leanne.
- Widzę, że nie przerażają Cię szkolne szlabany za łamanie regulaminu - rzucił w jej stronę tym samym zdradzając swoją tożsamość.  Lekki uśmiech zagościł na jego twarzy. Podniósł się leniwie z ławki i ruszył spokojnie w jej stronę. Oparł się o drewnianą belkę,  która w połączeniu z innymi tworzyła stelaż huśtawki. Dopiero teraz zauważył jej cieniutki płaszcz i skomentował to uśmiechem. Zsunął z ramion swoją kurtkę i zarzucił ją na drobne ramiona gryfonki.
- Nie chcesz chyba wylądować w szpitalnym skrzydle przez głupie przeziębienie - dodał i uśmiechnął sie ciepło w jej stronę. Wsunął dłonie do kieszeni bluzy i rozgladał się bezinteresownie po placu.
Aiden Williams
Aiden Williams
Klasa VII


Urodziny : 09/01/1998
Wiek : 26
Skąd : Anglia, Londyn
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t668-skrytka-pocztowa-aidena-w

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Leanne Chatier Czw 17 Paź 2013, 20:34

Kiedy usłyszała głos Aidena, jakby kamień spadł z jej serca. Przez chwilę naprawdę bała się osoby, która razem z nią przebywała na placu zabaw. Powinna kląć na swój całkowity brak inteligencji i rozwagi. Co też jej strzeliło do tej jasnej główki?
- Myślisz, że prędko się dowiedzą? - Zapytała, przekrzywając lekko głowę. We Francji zawsze w ciągu tygodnia uciekała ze szkoły na małe "oderwanie się o rzeczywistości" i trzy lata nie została przyłapana. Ale może w Hogwarcie panują bardziej rygorystyczne zasady. Ucieszyła się, kiedy dostrzegła uśmiech na twarzy zbliżającego się Williams'a. Ostatnio przebywając ze sobą czuli się dosyć skrępowani i zakłopotani, zatem rozradował ją ogromnie fakt, że po dawnej złości Aidena nie ma śladu.
- Może chociaż to byłoby ciekawsze od szkolnego trybu życia - Westchnęła, przyciągając do siebie poły kurtki z chęcią zatrzymania większej ilości ciepła. - A ty co robisz tutaj, o tak późnej porze? - Spytała, odbijając się stopami od ziemi. Huśtawka zakołysała się delikatnie, a Lea zaśmiała się dźwięcznie.
Leanne Chatier
Leanne Chatier
Klasa VII


Urodziny : 19/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Le Havre, Francja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t762-skrytka-pocztowa-leanne-c

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Aiden Williams Nie 20 Paź 2013, 12:09

To prawda, że Leanne zachowała się odrobinę nie rozsądnie spacerując samotnie o tak późnej porze. Aiden jednak nie zamierzał robić jej z tego powodu wywodów. W końcu była już dużą dziewczynką. Pokiwał przecząco głową słysząc jej pytanie. Obiecał jednak sobie, że w drodze powrotnej odprowadzi ją pod samą bramę.
- Nie sądzę- odpowiedział z uśmiechem i usunął się lekko w bok gdy gryfonka odbiła się od ziemi. Rzeczywiście nie był już zły. Doszedł do wniosku, że przecież nie miał powodu. Leanne miała prawo wybrać się do tej szkoły, do której chciała. A on egoistycznie obstawał przy tym, że przyjechała tu ze względu na niego. Co za idiota! Wszystko to jednak już jakiś czas temu wybił sobie z głowy. Znali się z Leanne nazbyt dobrze więc przykro byłoby stracić taką koleżankę. Co to, to nie.
- Byłem w odwiedzinach i nie chciałem tak szybko wracać do Londynu - wyjaśnił krótko i obserwował Leanne, która kołysała się radośnie na starej huśtawce. Wesoły uśmiech zagościł na jego twarzy. Wyciągnął z kieszeni kolejnego kiepa i przysiadł na drugiej huśtawce. Szybko odpalił papierosa. Leanne wciąż bujała się lekko na huśtawce jednak pomimo tego wyciągnął w jej stronę odrobinę pogniecioną paczkę.
Aiden Williams
Aiden Williams
Klasa VII


Urodziny : 09/01/1998
Wiek : 26
Skąd : Anglia, Londyn
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t668-skrytka-pocztowa-aidena-w

Powrót do góry Go down

Park z placem zabaw - Page 4 Empty Re: Park z placem zabaw

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach