Pokój z lustrem

+19
Mia Kruger
Darcy Kruger
William Greengrass
Marianna Vulkodlak
Antonija Vedran
Iris Xakly
Dylan Davies
Nora Vedran
Anthony Wilson
Sophie Fitzpatrick
Mistrz Gry
Joel Frayne
Aiko Miyazaki
Dymitr Milligan
Hannah Wilson
Emily Bronte
Holden Cartwright
Andrea Jeunesse
Brennus Lancaster
23 posters

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Pokój z lustrem

Pisanie by Brennus Lancaster Pon 15 Kwi 2013, 21:09

First topic message reminder :

Pokój z lustrem, w którym kiedyś stało sławne Ain Engarp, dziś jest jedynie zwyczajnym pokojem ze zwyczajnym lustrem.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Dymitr Milligan Nie 02 Cze 2013, 22:24

Zadrapania? Nie spodobało mi się to, widząc jak krople spływają jeszcze na posadzkę. Podszedłem jeszcze bliżej i chwyciłem jej dłoń. Przyjrzałem się ranie i spróbowałem dostrzec dzrazgi. Pogrzebałem nieco w ranie, bo mogło się nie spodobać dziewczynie, ale wyciągnąłem wszestkie drzazgi. Następnie wsadziłem jej palca do swoich ust i possałem chwilkę, aby wyssać zanieczyszczoną krew. Po chwili przestałem ssać i wyplułem ślinę z krwią w pobliże drzwi. Ktoś to posprząta.
- Już powinno być dobrze - stwierdziłem pocierając usta.
Pomyślałem, że przydałby się jakiś opatrunek. Na nieszczęście nie miałem nic takiego przy sobie.
- Trzymaj dłoń w górze przez chwilę, zaraz rana wyschnie - poleciłem jej.
Uśmiechnąłem się do niej szczerze. Jej widok był wspaniały. Onieśmielała mnie, czyniła, że jestem kim innym niż naprawdę. Przy niej rozwiewały się wszelkie wątpliwości.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Aiko Miyazaki Czw 06 Cze 2013, 14:35

Skrzywiła się, czując jak Dymitr zaczyna 'grzebać' w ranie. Nie bardzo jej się to spodobało, ale co poradzić, gdy trzeba było pozbyć się drzazg i w ogóle. Już zamierzała coś powiedzieć, jednak w tej samej chwili Dymitr wziął jej palca do ust. Zamrugała oczami zaskoczona, a na jej policzkach pojawił się mocny rumieniec. Nie spodziewała się czegoś takiego, przez co chłopak ją zaskoczył i po części też na pewno zawstydził. W sdziewczyna z reguły nie zbliża się do nikogo zbyt blisko, jest nieśmiałą osobą i w ogóle. Przełknęła jedynie głośno ślinę, odwracając wzrok w bok. Nie chciała przecież się wpatrywać w niego, gdy ssał jej palec. Bez przesady, za kogo by ją jeszcze miał!
- Dziękuję..
Powiedziała cicho, odsuwając się mały kroczek w tył. Spojrzała na swój palec, który został oczyszczony, najprawdopodobniej i teraz tylko musiała poczekać, aż ranka się zasklepi. Westchnęła cicho i spojrzała na Dymitra.
- Do wesela się zagoi.
Stwierdziła cicho, starając się nie zwracać uwagi na swoje zakłopotanie. Jeśli by na to chciała stuprocentowo zwrócić uwagę, musiała by się teraz odwrócić w tył i po prostu wyjść. Wzięła głębszy wdech. Przypomniało jej się coś. Zapewne to głupie i chłopak ją wyśmieje i w ogóle, jednak postanowiła zaryzykować. Spojrzała na niego, jednak nieśmiało odwróciła wzrok w tył.
- Słuchaj, mam pytanie. Nie wiem, czy słyszałeś, ale ma być organizowany bal wiosenny. Prefekci mają go otworzyć swoim tańcem no i ten.. Chciałam zapytać, czy nie chciałbyś zatańczyć ze mną ten pierwszy taniec..
Spłonęła rumieńcem, nawet uszy jej delikatnie poczerwieniały. Nie przywykła pytać o coś takiego, a już na pewno nie chłopaka, który.. No, nie oszukujmy się, spodobał jej się, jednak wiedziała, że w jego oczach prawie na sto procent jest szlamą. Choć z drugiej strony, czy zachowywałby się tak w stosunku do szlamy? Ciężko było jej to stwierdzić..
Aiko Miyazaki
Aiko Miyazaki
Klasa VI


Urodziny : 16/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Japonia
Krew : Mugolska

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Dymitr Milligan Czw 06 Cze 2013, 15:33

Ucieszyłem się, widząc zaskoczenie Aiko. Skinąłem tylko głową, kiedy podziękowała i zacząłem patrzeć na jej palec. ''Do wesela się zagoi''. Zaśmiałem się cicho z tego stwierdzenia.
- Do naszego wesela? - poruszyłem znacząco brwiami.
Byłem bezpośredni, nie ma co. Uśmiechnąłem się ukazując dziewczynie swoje ząbki. Wpatrywałem się w dziewczynę. Widać, że nad czymś myślała, aż w końcu do moich uszu dobiegł potok słów. Bal wiosenny? Na pewno nie może mnie na nim zabraknąć, a jeszcze towarzystwo Aiko to chyba najlepsza nagroda, jaka mogłaby mnie spotkać.
- Da, chciałbym i to bardzo - moje oczy pojaśniały.
Może i Aiko jest szlamą, ale ja tak o niej nie powiem. Nawet jak się zdenerwuję. Nagle poczułem, że muszę coś zrobić. Z tego szczęścia zbliżyłem się jeszcze bardziej do pani prefekt i pocałowałem ją, o!
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Aiko Miyazaki Czw 06 Cze 2013, 17:02

Czyje? Zamrugała znów zaskoczona oczami, a rumieniec znów zagościł na jej twarzy. Odchrząknęła cicho, ale szybko się uspokoiła.
- Tak, jasne. Uważaj, bo..
Mruknęła cicho, powoli poprawiając włosy, wypadające z kitki i odchrząknęła cicho. W końcu jednak zdołała się uspokoić. Spojrzała na niego, z radością na twarzy, gdyż usłyszała jego odpowiedź. Cieszyła się, że ma partnera na bal, na ten pierwszy taniec. Jednak takiej radości z jego strony się nie spodziewała. Zaskoczył ją jeszcze bardziej, niż przed momentem, gdy oczyszczał jej ranę.. Zamrugała zaskoczona oczami, odwzajemniając na moment pocałunek. W końcu cofnęła się krok do tyłu.
- ...Nie sądziłam, że aż tak bardzo się ucieszysz...
Mruknęła cicho, prawie opierając się plecami o drzwi i uśmiechnęła się delikatnie.
Aiko Miyazaki
Aiko Miyazaki
Klasa VI


Urodziny : 16/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Japonia
Krew : Mugolska

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Dymitr Milligan Czw 06 Cze 2013, 17:33

Mam uważać, bo co? Szkoda, że dziewczyna tego nie dokończyła, bo z chęcią dowiedziałbym się, czego takiego mam się bać. Nawet nie zdążyłaby odpowiedzieć, bo po pytaniu był pocałunek, który, o dziwo, został odwzajemniony. Bardzo mi się to spodobało i wtem doszły do mnie kolejne słowa.
- To nie tylko ze szczęścia - odparłem. - Podobasz mi się, Aiko - puściłem do niej oczko.
Widziałem, jak dziewczyna robi ciągle krok w tył, a nie ma przecież czego się bać. Wiedziałem, że również po tych słowach nieco się zaniepokoi. Nie chcę jednak do tego dopuścić, więc znów zbliżyłem się do niej i chwyciłem ją za zdrową dłoń. Ponownie zbliżyłem swoją twarz do jej twarzy i złączyłem swoje usta z jej w pocałunku. Usta dziewczyny są takie ponętne, że mógłbym je ciągle czuć.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Aiko Miyazaki Sro 12 Cze 2013, 20:36

Zaraz, chwila.. Ona mu się podobała? Przecież to niemożliwe. Taka szara myszka jemu? Nie to, że jej to przeszkadzało, bo nie! Wręcz przeciwnie - przecież on jej się też podobał.. Naprawdę uważała go za kogoś wartego uwagi. Choć z drugiej strony uważała też, że chłopak ma powodzenie i no, bardziej do niego pasuje ktoś przebojowy, czy chociażby z charakterem podobnym do niego. A ona - ułożona, spokojna dziewczyna, prefekt do tego. Nie widziała go przy sobie - mimo, iż gdzieś tam w głębi duszy chciała. Wzięła już głębszy oddech, by coś powiedzieć, gdy Dymitr znów się do niej zbliżył.
- Ty mnie też..
Zdążyła tylko wydusić z siebie, po chwili jej usta zamknięte zostały słodkim pocałunkiem. Delikatnie zacisnęła palce na jego dłoni, odwzajemniając pocałunek, tym razem znacznie pewniej.
Aiko Miyazaki
Aiko Miyazaki
Klasa VI


Urodziny : 16/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Japonia
Krew : Mugolska

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Joel Frayne Pią 14 Cze 2013, 23:05

Tym razem to on po przeczytaniu treści znajdującej się na pergaminie i po krótkiej konsultacji z Sophie, złapał ją pod rękę i pociągnął w kierunku pokoju z lustrem. Tak im się akurat skojarzyło, że być może to jest właśnie to miejsce... nie obyło się bez problemu, bo ani jedna ani druga strona nie mogła sobie przypomnieć na którym piętrze było to pomieszczenie. Krążyli po szkole może z dziesięć minut, gdy ostatecznie odnaleźli cel swej wędrówki.
- Piegusku, myślałem, że masz lepszą orientację w terenie - stwierdził z dozowaną złośliwością w głosie, która nijak nie powinna urazić pani prefekt, po czym przepuścił dziewczynę przodem i wszedł zaraz po niej do sali, rozglądając się.
Joel Frayne
Joel Frayne
Klasa VII


Urodziny : 15/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Birmingham, Anglia
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t704-skrytka-pocztowa-joela-fr

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Mistrz Gry Pią 14 Cze 2013, 23:12

Dźwięk dzwoneczków upewnił was, że wybór sali był dobry.


Gdy przekroczyliście próg, światło zgasło, a wy mogliście poczuć, jak jakaś siła popycha was w dwa przeciwne kierunki. Po kilku sekundach - tuż przed zapaleniem światła - doszedł do was nieprzyjemny odgłos klikania.
Gdy światło wróciło, na Sophie sunął ogromny, włochaty pająk.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Sophie Fitzpatrick Pią 14 Cze 2013, 23:34

Pomieszczenie wypełnił dźwięk dzwoneczków, a dziewczyna uśmiechnęła się perliście i ścisnęła mocno przedramię Joela. Była wyjątkowo podekscytowana. Tego jej było trzeba. Miała teraz wyrzuty sumienia, że przez ostatni tydzień miała wielkie wątpliwości dotyczące przybycia na ten bal. Och, jakże świetna zabawa by ją ominęła! Mały chochlik szybko odnotował sobie w pamięci, żeby już nigdy, przenigdy nie dopuścić do siebie krytycznych myśli na temat wszelkich potańcówek. 
- Aż tak bardzo podobają Ci się moje piegi, że mnie tak nazywasz, hm? - założyła ręce, spoglądając na niego podejrzliwie. Zaraz jednak sprzedała mu koleżeńskiego pstryczka w nos, rozglądając się po pomieszczeniu. Czas na kolejną wskazówkę, czyż nie? 
-Orientacja w terenie to mój najsłabszy punkt, ale nie mów nikomu bo będę musiała Cię zabić. - przejechała opuszką palca wzdłuż szyi, uśmiechając się złośliwie. Radość z groźby nie potrwała jednak długo ponieważ do uszu Sophie doszedł znajomy odgłos klikania, który sprawiał, że dziewczyna wzdrygnęła się, dostając gęsiej skórki. Do tego zgasły wszelkie światła, a kiedy jasność zagościła w pokoju, pomieszczenie przeszył wrzask prefektowej! 
- PAJĄK!!!!!!!- jej oczy urosły do rozmiarów spodków od filiżanek, a dziewczyna wyjęła zza ucha różdżkę i zaczęła ciskać w potwora wszystkimi znanymi jej zaklęciami. W pomieszczeniu zapanował prawdziwy harmider, a Fitzpatrick nie zastanawiając się długo podbiegła do Krukona i wskoczyła mu na plecy, oplatając go nogami w pasie. Spanikowana zacisnęła dłonie na jego szyi, prawie go dusząc.
- RATUJ!!! TO MNIE ZJE!!! - Panikowała, zaciskając palce coraz mocniej i mocniej na skórze Joela. Teraz zaczęła się bać nie tylko o swoje życie, ale i o jego. Za jakie grzechy!? To niemożliwe, żeby ten pająk wziął się tu przypadkowo. Wstrętne żarty! Nauczyciele żerujący na strachu innych. Strach! No właśnie! Nad jej głową zapaliła się mała żaróweczka!
- A to chytre mendy! - dziewczyna zeskoczyła z pleców chłopaka, celując pewnie różdżką w stronę pająka. Ręce jej się odrobinę trzęsły, a na buzi malowało się przerażenie. Panienka przymknęła oczy wyobrażając sobie to monstrum w jakiejś przekomicznej sytuacji. Oczami wyobraźni zobaczyła jak na stworzenie oplątuje gigantyczna, falująca, różowa wstążka, krępując wszystkie ruchy pająka, aż w końcu całkowicie go zasłaniając i uwiązując na koniec w piękną kokardę.
- RIDDICULUS! - wykonała odpowiedni ruch różdżką i rzuciła zaklęcie. Uchylając jedną powiekę, odważyła się spojrzeń na postrach jej życia, sprawdzając czy jej podejrzenia okazały się odpowiednie. Jeśli nie, to zginą marnie, ale przynajmniej razem! Nie wyobrażała sobie samotnej śmierci, o nie!
Sophie Fitzpatrick
Sophie Fitzpatrick
Klasa VII


Urodziny : 07/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Cork, Ireland.
Krew : Czysta.

https://magic-land.forumpolish.com/t657-skrytka-pocztowa-sophie-

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Mistrz Gry Pią 14 Cze 2013, 23:47

Większość zaklęć, które rzuciłaś Sophie nie dosięgły akromantuli. Odbijały się rykoszetem niszcząc mienie szkoły. Jeden z czarów trafił w półkę pełną książek. Wielki tom wyleciał w powietrze i trafił Joela pod oko.


Gigantyczna różowa wstążka pojawiła się i oplotła ciało pająka, który po chwili zniknął z mocnym pyknięciem.
Usłyszeliście dźwięk dzwonka


Tam gdzie był wcześniej pająk-bogin leży teraz mała karteczka:

Sześćdziesiąt cztery kwadratowe pola,
na swych miejscach rodzina królewska zasiada.
Któż się tej wyjątkowej grze oprzeć zdoła?
Domowy skrzat już pionki układa.
Każdy Twój ruch jest bacznie obserwowany.
Nim z miejsca ruszysz trzy razy się zastanów
gdyż tylko jeden dar życia został Ci dany
i pewnie nie chciałbyś pozostawić go dzisiaj w rękach tych czarno-białych panów.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Joel Frayne Pią 14 Cze 2013, 23:58

Nie zdążył się nawet odezwać, kiedy niewidzialna siła odepchnęła ich na dwa różne końce sali. W mroku, który zapanował, musiał nieźle wytężyć wzrok, by cokolwiek dostrzec... nim mu się to udało usłyszał dziewczęcy pisk a po chwili właścicielkę rudych włosów biegnącą wprost na niego.
- Uspokój się, Sophie! - krzyknął z trudem utrzymując równowagę. Nie ze względu na ciężar dziewczyny rzecz jasna, bo była lekka jak piórko, tylko ze względu na to, że wierzgała się jak dzikie źrebię, dusząc go. Cała sytuacja potrwała kilka sekund, może odrobinę dłużej, a jego zamiar nadejścia z odsieczą na wielkiego pająka został udaremniony poprzez książkę, która skutecznie podbiła mu oko. Złapał się za obolałe miejsce, rozmasowując je palcami a na dźwięk dzwonka westchnął. Powoli miał dość tej zabawy. Podszedł do dziewczyny i widząc strach, który wciąż malował się na jej twarzy, przy okazji przeplatając się ze złością, przygarnął ją do siebie, tuląc jak młodszą siostrę.
- Piegusie, podbiłaś mi oko - odsunął się od Sophie, trzymając ją za ramiona. - Już, koniec, zniszczyłaś robala. Wszystko w porządku?
Po chwili wyszli do następnego miejsca.
Joel Frayne
Joel Frayne
Klasa VII


Urodziny : 15/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Birmingham, Anglia
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t704-skrytka-pocztowa-joela-fr

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 12:53

Anthony nie często zapuszczał się w te rejony szkoły, bowiem uważał, że nie ma tu nic aż tak ciekawego, jednak w dzisiejsze popołudnie postanowił wyjść z lochów na czwarte piętro gdzie znalazł pokój z lustrem. Pewnie pociągnął za klamkę drzwi i wszedł do środka dostrzegając dość sporej wielkości lustro jak i kanapę, naprzeciw go. Nie wiedział po co komu kanapa z lustrem, ale wolał nie wdrążać się w ten temat co tu się wyprawiało. Po ostatnim spotkaniem i z Leną i z Nora miał jeszcze większy mętlik w głowie niż zazwyczaj, dlatego dziś miał schowaną piersiówkę z wódką, mając nadzieję, że to pozwoli mu myśleć trzeźwo. Usiadł więc na środku kanapy i westchnął ciężko.
- Nie pasuję do człowieka.- mruknął bardziej do siebie i odkręcił piersiówkę upijając łyka wódki. Za dużo kłamstw musiał mówić Lenie by nie mówić jej kim naprawdę jest, męczyło go to trochę.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 13:03

Po ostatniej pełni stopniowo wracała do formy, nie ulegało jednak wątpliwości, że nie jest wampirem. Regenerowała się szybciej od przeciętniaków, ale i tak jej rany potrzebowały czasu, by się zabliźnić. Choć więc po wampirzych kłach pozostały jej już tylko drobniutkie, świeże kółeczka świeżej skóry, tak rozdarcia na ramieniu i boku wymagały więcej uwagi. Wiedząc, że pojawianie się w Skrzydle powinna ograniczyć do minimum - tłumaczenie, dlaczego większość urazów leczy się u niej szybciej niż u pozostałych uczniów wymagałoby zbyt wiele wysiłku - zawczasu zgromadziła w dormitorium porządną apteczkę, teraz więc nie musiała szukać bandaży i eliskirów odkażających. Wystarczyło po prostu wyjąć je z krwistoczerwonej torby z białym krzyżykiem, co też uczyniła.
Póki jednak pasma białego materiału oplatały jej brzuch i ramię, nie mogła przebywać na widoku. Wytłumaczenie, że spadła ze schodów, lub że podrapał ją kot współlokatorki nijak by się nie sprawdziło. Dużo łatwiej więc było unikać tłumów - o co teraz nie było trudno. W końcu za moment koniec roku. Nikt już nie przesiaduje w budynku, jeśli nie musi.
Jakież więc było jej zdziwienie, gdy pojawiając się w jednym z pomieszczeń gwarantujących dozę prywatności, napotkała bardzo znajomą sylwetkę bardzo znajomego Ślizgona.
- Los nam chyba sugeruje, że nie możemy bez siebie żyć - skomentowała żartobliwym tonem fakt ich kolejnego nieumówionego spotkania, w kilku krokach podchodząc do Antka i siadając na kanapie po jego prawej stronie. Prawą, ranną rękę ułożyła wygodnie na swym udzie. Niby nie bolało bardzo, ale wystarczył jeden nieopatrzny ruch by boleśnie naciągnąć delikatne jeszcze warstwy nowej skóry.
- Co tam? - Kątem oka spojrzała na przyjaciela. Nie trzeba było być szczególnie spostrzegawczym by widzieć, że coś go gryzie.
Wyciągnęła w jego kierunku dłoń, najwyraźniej życząc sobie, by poczęstował ją alkoholem (ostry zapach dobywający się z piersiówki wyraźnie świadczył o tym, że Antek nie przechowóje w niej soczku).
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 13:15

On sam zastanawiał się czy Nora zdążyła już się wylizać z tej bójki z którymś z wampirów i wiedział, że prędzej czy później dowie się kto jej to zrobił i znajdzie tego wampira. Do głowy jednak przyszła mu myśl, że może za bardzo przejmuje się Norą, że nie traktuje jej konkretnie jak przyjaciółki, jednak starał się odgonić tą myśl. Przecież taka dziewczyna jak ona nigdy nie chciałaby być z Tośkiem. Teraz dopiero do głowy doszły do niego obrazy Nory nad jeziorem. Nagiej Nory. Napił się sporego łyka, ten widok w jego głowie w tym momencie, sprawiał, że czuł się dziwnie i jak na złość chwilę potem drzwi otworzyły się i pojawiła się właśnie w nich owa puchonka.
- Kiedy ja Ci mówiłem, że jesteśmy sobie przeznaczeni to mi nie wierzyłaś.- mruknął żartobliwie i zaczął się przyglądać dziewczynie, widać było, że nie jest jeszcze do końca sprawna.
- Jak się czujesz?- spytał.- Wiesz, że nie odpuszczę i dowiem się kto Ci to zrobił.- dodał i podał jej piersiówkę z czystą wódką. - Dlaczego kryjesz tego wampira?- spytał jednak po chwili zaciekawiony czemu mu nie powie, przecież to były wampiry, ich się nie lubiło a tym bardziej nie szanowało.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 13:24

Z każdym dniem upewniała się tylko, że są dziwni. Bardzo, bardzo dziwni. Ich relacja też jest dziwna, bo, być może, ich unieszczęśliwia. Och, oczywiście, miała w Tośku świetnego przyjaciela. Rozsądek podpowiadał jej, że tak właśnie powinno być, że tak jest dobrze. Bo w końcu jej zdanie się nie zmieniło - Wilson nie nadawał się do stałego związku, a ona nie nadawała się do ponownego bycia z kimś, kto okazuje zbyt wiele miłości innym kobietom i skacze z kwiatka na kwiatek. Tak, to właśnie mówił jej rozum. Ale serce? O, to już zupełnie inna bajka. Bo jeśli chodzi o serce, w takiej samej mierze, co człowiekiem, była też wilkiem. I jeśli istniało coś takiego, jak zwierzęcy magnetyzm - to z pewnością właśnie to komplikowało jej znajomość z Antkiem.
- W porządku - rzuciła lekko na jego pytanie, a biorąc od niego piersiówkę, pociągnęła duży łyk. W zasadzie alkoholu starała się unikać - jak wiadomo, słaba głowa - ale łyk nigdy nikomu nie zaszkodził. Nawet łyk trunku na tyle mocnego, by podrażnić odzwyczajane stopniowo od procentów gardło i wywołać krótki kaszel. Czym prędzej oddała piersiówkę właścicielowi.
- Jest dobrze, naprawdę. Wracam do siebie. - Wzruszyła lekko ramionami. - Najwyraźniej wyglądało gorzej, niż było w rzeczywistości. - Pamiętając, jak wyglądała Volante, domyśliła się, jak sama musiała wyglądać z boku. Żywy trup, od góry do dołu zalany krwią.
Kolejne jego pytanie natomiast zastanowiło ją.
- Kryję go, bo... - Uważała nawet na to, by nie powiedzieć jej i nie zawęzić grona krwiopijców. Wiedziała, że Antek będzie szukał do skutku, a ona nie zamierzała mu tego ułatwiać.
W końcu westchnęła cicho.
- Kryję go, bo po prostu go lubię. - Przekrzywiła lekko głowę, spoglądając na Ślizgona z zaciekawieniem. - Nie rozumiesz tego, co? Że wampiry można lubić. Ale... Nie mam uprzedzeń. Nie potrafię ich mieć. - Znów wzruszenie ramion. - Wampiry mają swoje, wampirze życie, a my, wilkołaki, swoje. A że czasem wchodzimy sobie w drogę i kończy się jak się kończy... - Nie dokończyła, ale wiadomo było, że po prostu nie traktowała tego jako powodu do żywienia niechęci. Byli kim byli. Nie ich wina.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 13:38

Czasami starał się unikać Nory by nie powiedzieć czy nie zrobić czegoś dziwnego, bo zawsze kiedy była blisko niego miał wrażenie, że może stracić kontrole. Ona była wilkiem, zaś on nie widział w innych dziewczynach nic bardziej kręcącego. Nora była skrajnościami, z jednej strony wilkołak, ale wydawała się być tak delikatna jak gdyby miała rozpaść się na miliony kawałków. Wziął od niej piersiówkę i napił się kilka szybkich łyków, po chwili zakręcając ją i odstawiając na bok, tak, że gdyby Nora chciała mogła sobie wciąć i napić się.
- Naprawdę się o Ciebie martwię.- przekręcił głowę w prawą stronę by móc na nią spojrzeć. Przechylił się z lekkim uśmiechem, ciesząc się, że dziewczyna ma się całkiem dobrze. Położył dłoń na jej dłoni, którą miała na udzie, muskał ją lekko opuszkami czując pod palcami bandaż.
- Nora, nie bądź naiwna, to potwory. Są stworzone żeby zabijać, góra łańcucha pokarmowego. - westchnął ciężko, bo sam wybiłby wszystkie wampiry które były w tym zamku. Bał się o nią, o to, że któryś z nich ją skrzywdzi, jakoś zauroczy.
- Nie chcę znów znajdywać Cię w takim stanie nad jeziorem.- patrzył jej nieprzerwanie w oczy, nadal muskając jej dłoń.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 13:52

Jeśli mówimy o unikaniu się nawzajem, to i Nora doskonale się tego nauczyła. Do jakiegoś czasu spotkania z Antkiem rysowały się jej przed oczyma jako... ryzykowne? Po prostu bała się, że się zapomni - ot, chociażby jak tamtego wieczoru, gdy spili się niemal do nieprzytomności. Że zapomni, jak bardzo chciała się trzymać od niego z daleka. Nie chciała dać się znów skrzywdzić, a wewnętrzny zmysł mimo wszystko ciągle krzyczał na alarm. W pewnym sensie zdążyła więc pogodzić się z tym, że będzie sama. Bo tak byłoby bezpieczniej. Skończy Hogwart, pójdzie na studia, zrobi karierę a na starość zamieszka w swych rodzinnych stronach ze stadem kotów i złośliwą papugą recytującą przekleństwa we wszystkich językach świata. Tylko, że... To chyba nie miało być tak. Może byłoby bezpieczniej, może uchroniłoby ją od rozczarowań i bólu, ale z pewnością nie zapewniłoby to jej szczęścia.
- Potwory? - Nie powstrzymała parsknięcia śmiechem. - Antek, a my to kim jesteśmy? Aniołkami? Dobrymi duszkami? - Prychnęła cicho. - Pełnia jest tylko comiesięczną kulminacją tego, kim jesteśmy na co dzień. Wystarczy chwila, by nas rozdrażnić. Cholera, nawet brak odpowiednio krwistej kolacji może obudzić w nas agresję. W jednej sekundzie rozmawiasz z kimś jak człowiek, w drugiej rzucasz mu się do gardła, bo powiedział coś nie tak. Naprawdę sądzisz więc, że jesteśmy lepsi od wampirów?
Zamyślona spoglądała na ich dłonie. Przez bandaże nie czuła dobrze jego dotyku, umiała sobie jednak wyobrazić owe drobniutkie, elektryczne bodźce, jakie zawsze towarzyszyły jej przy zetknięciu ich skór.
Na jego ostatnie słowa westchnęła cicho, znów krzyżując spojrzenie swych oczu z jego.
- Dobrze wiesz, że ci tego nie obiecam. Nie zagwarantuję, że zawsze, czy to po pełni, czy po normalnym dniu będę wracała cała i zdrowa. Ty też mi tego nie zagwarantujesz. Ani Hanka. Ani Flora. - Po kolei wymieniła bliskie jej wilkołaki, z których wszystkie były członkami jednej rodziny. I jej stadem - bo właśnie tak ich traktowała. Za każdym z nich poszłaby w ogień.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 14:17

Tak bardzo dziwnie mu było siedzieć przy niej, kiedy jego druga natura z chęcią rzuciłaby się na nią. Wiedział, że pod względem chemii i zwierzęcego magnetyzmu nie spotka dziewczyny która bardziej go pociąga, ale ranienie kolejnej nie wchodziło w rachubę. Napił się ponownie z piersiówki, czując, że jest już lekko rozluźniony, wziął jednak rękę nie chcąc żeby dziewczyna pomyślała, że jest to kolejny sposób na podryw.
- Jesteśmy mniej szkodliwymi potworami.- oczywiście uznawał swoją wyższość nad wampirami. - My nie pijemy ludzkiej krwi, nie ranimy kogoś umyślnie, by przetrwać. Nie powinnaś się z nimi zadawać.- powiedział stanowczo, bo ona była częścią ich stada, martwił się o nią i czuł się też odpowiedzialny za nią. Racją było, że byli wybuchowi i często mieli podwyższone wszystkie emocje, jednak Tony naprawdę wierzył, że są lepsi, inni.
- Nie możesz się jednak z nimi przyjaźnić. Nie chce żeby cokolwiek Ci się stało przez wampiry.- popatrzył na jej bandaże.- Chyba będę musiał Cię o wiele bardziej pilnować.- powiedział już nieco bardziej żartobliwie a kąciki ust drgnęły w delikatnym uśmiechu.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 14:26

Wzdychając ciężko, pokręciła głową. Bo jak tu dyskutować z kimś tak uprzedzonym? Toż to był swoisty rasizm! Z drugiej strony, mający mocne podstawy. Bo wampiry faktycznie krzywdziły, by przetrwać - oni zaś mogli funkcjonować bardziej... pokojowo. Chociaż, z drugiej strony, wampiry też by mogły. Vedranówna była niemal pewna, że gdyby włożyły trochę wysiłku w to, by być dobrymi - polowały na zwierzęta, żywiły krwią wyłącznie ochotników (bo i tacy dziwacy z pewnością by się znaleźli) - wszystkim żyło by się lepiej. Poza tym zaś był jeszcze jeden, niepodważalny argument. Śmierdziały. Bardzo, bardzo cuchnęły.
Niewątpliwie więc uprzedzenia Antka umiała zrozumieć, ale mimo wszystko - niekoniecznie współdzielić. By jednak nie kłócić się ze Ślizgonem, uniosła dłonie w obronnym geście.
- Dobrze, już dobrze. - Westchnęła teatralnie. - Obiecuję, że wszelkimi sposobami będę bronić się przed przyjaźnią z wampirem... - Co akurat nie powinno być trudne, bo żaden, nawet najwierniejszy przyjaciel, nie wytrzymałby w obliczu wątpliwych aromatów, jakie krwiopijcy wokół siebie roztaczali. - ...i postaram nie doprowadzać się do podobnego stanu jak po ostatniej pełni. Zadowolony? - Uniosła lekko brew, spoglądając na niego z rozbawieniem. Jego troska jej schlebiała, co nie znaczyło jednak, że zamierzała w jednej chwili zmienić swe poglądy.
- Lepiej powiedz, co u ciebie. - Uznając wampirzą kwestię za wyjaśnioną, postanowiła zmienić temat. - Ostatnio ciągle mówiliśmy o mnie, a ty... - Ruchem głowy wskazała piersiówkę. - Zapijasz smutki?
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 15:13

Tosiek do tego że był uprzedzony to jeszcze był uparty i często bronił swojego zdania nawet kiedy nie miał racji. Może przez to że był modnym wilkołakiem, a może to był właśnie jego cały urok. Uwielbiał jednak być wilkołakiem i był z tego powodu dumny, jeśli miałby mieć dziecko to tylko z drugim wilkołakiem, dlatego bardzo ciągnęło go do Nory. Patrzył jej na usta starając się nie skupiać na tym, że jest mocno pobudzony, przez tą całą pełnie.
- Będę miał na Ciebie oko, mała.- mrugnął do niej porozumiewawczo. - Szczerze, zadowolony byłbym w całkiem innej sytuacji, ale powiedzmy, że mnie satysfakcjonuje.- uśmiechnął się nieco złośliwie, poruszając brwiami. Odgarnął jej włosy za ucho nie wiedzieć co ma odpowiedzieć na jej pytanie. Jego myśli non stop krążyły przede wszystkim w okół Nory i jego niepewności, długo był zaskoczony, że dopiero wtedy kiedy zaczął kręcić z Leną, Nora przypomniała sobie o jego istnieniu.
- Mam problem z Tobą, Verdan i z Twoją niepewnością.- wymruczał patrząc na nią i starając sie opanować by nie zacząć ją całkiem mimowolnie dotykać.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 15:32

A więc poważna rozmowa. Zaczęli ją wprawdzie jakiś czas temu, ale wtedy nie złożyło się, by ją dokończyć. Ale musieli to zrobić, czyż nie? Nie skakała z radości na zapowiadającą się dysputę, ale wiedziała, że nie ma prawa jej unikać. Zamotali się w sytuacji zarówno z jej winy, jak i jego, i czas wreszcie przełamać tę kłopotliwą sytuację. Trwanie w zawieszeniu na dłuższą metę nijak się nie sprawdzało.
Chrząknęła cicho, poważniejąc. Spojrzeniem odpowiedziała na jego spojrzenie, choć wytrwanie w tej sytuacji było dla niej niezwykle wymagające. Nie była specem od spraw uczuciowych. Wciąż bała się wystawiać się na ryzyko zranienia, wciąż wolała chować się w swojej skorupce. Jedno złe doświadczenie sprawiło, że w swych oczach przekreśliła sobie szansę na szczęście. Bo żeby być szczęśliwą, musiałaby zaufać. A ona nie była pewna, czy jeszcze to potrafi.
- Też mam ten problem. - Odwróciła w końcu wzrok, kierując go na ich wspólne odbicie w lustrze. - Ze sobą. Z moją niepewnością. I moją zazdrością. - Przygryzła lekko wargę, w nerwowym odruchu pocierając lewą dłonią prawy nadgarstek. - I z tobą też mam problem, Wilson.
Wszystko byłoby dużo prostsze, gdyby oboje byli inni. Ona trochę odważniejsza, gotowa ryzykować więcej, on zaś - bardziej zdecydowany i szczery wobec kobiet, z którymi się umawiał. Byłoby łatwiej, gdyby swą relację określili szczerze już dawno, najlepiej w pierwszej klasie - choć kto wtedy myślał o takich sprawach? Owszem, od pierwszego spotkania jakoś ją do niego ciągnęło - razem taplali się w błocie, łapali kijanki w jeziorze i obserwowali spektakularne eksplozje kociołków na zajęciach z eliksirów - ale wtedy to nie było problematyczne. Stało się takie dopiero później. Po tym, jak Antek zasmakował w miłosnych podbojach, a ona poznała Nathaniela. Po tym, gdy ona się sparzyła, a on zdobywał kolejne łatwowierne serduszka. Dopiero wtedy wszystko się skomplikowało.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 15:47

On był jaki był i w sumie ciężko mu było utrzymać hormony na wodzy, jednak sam chciał kiedyś się zmienić, wytrwać w jakimś związku, bo to nie było tak, że się nie zakochiwał. Naprawdę zdążało mu się coś czuć do niektórych dziewczyn a z Norą było dziwnie. nie umaił się sprecyzować, ale wiedział, że nie traktuje ją jak tylko przyjaciółkę.
- Wystarczy, że mi powiesz czego chcesz Nora.- popatrzył w jej oczy przez chwilę.- Nie możemy cały czas udawać, że między nami jest zwykła przyjaźń.- westchnął ciężko. On zawsze chciał próbować, przecież byli już tak blisko siebie, kiedy to nagle ona zrezygnowała. Kiedyś ich znajomość była inna, niewinna, a od kiedy zaczęli dorastać, a on poznał smak zabawy, seksu i jako młody wilkołak miał znacznie większe potrzeby, nie hamował tego.
- Jesteś o mnie zazdrosna?- jego kąciki ust drgnęły delikatnie ku górze i ponownie odkręcił piersiówkę upijając łyk i podając ją dziewczynie. Alkohol zawsze dodawał odwagi i rozwiązywał język, może właśnie tego potrzebowali.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 16:19

Powiedzieć, czego chce? Toż Antek rządał niemożliwego! Bo czy ona sama wiedziała, czego chce? Czy umiała ubrać w słowa to, o czym marzyła? Cóż, chyba musiała spróbować. Dla ich wspólnego dobra.
- No więc... - Chrząknęła, zmuszając się także, by ponownie spojrzeć na Ślizgona. Jak już mieli parę rzeczy sobie wyjaśnić, to nie błądząc spojrzeniem po wszystkich kątach komnaty. Ale też nie po alkoholu, pokręciła więc przecząco głową, odmawiając kolejnego łyka z piersiówki. Szczerości musi nauczyć się na trzeźwo. Uczuć musi nauczyć się na trzeźwo.
Głęboki oddech. Jeden. Drugi.
- Tak, jestem zazdrosna. - Zaczęła od końca, mówiąc szybko, żeby się nie rozmyślić. - Zawsze byłam. O każdą z tych twoich... - Machnęła ręką w bliżej niesprecyzowanym geście. - O każdą z tych twoich przygód. Kradły mi ciebie. - Gdy zaczęła mówić, było lepiej. Nabierała pewności, co jednak nie znaczyło, że wytrwa do końca. Musiała więc wygadać się ze wszystkim, zanim rozsądek podpowie jej, że robi największą głupotę swojego życia. - Nie, rzeczywiście nie możemy udawać, że to tylko przyjaźń, więc... Chcę ciebie. Ale nie tak, jak miały cię wszystkie poprzednie. - Zmrużyła oczy. W czekoladowych tęczówkach pojawił się nagle drapieżny błysk. Wilcza, zaborcza iskra. - Nie na chwilę. I nie we współudziale innych, rozumiesz? - Zaciskając zęby, odwróciła wzrok. Spoglądanie mu prosto w oczy wreszcie przerosło jej siły. - To jest głupie. Bardzo możliwe, że popełniam błąd, bo ty się nie zmienisz, a ja... Ja nie nadaję się do układów otwartych. - Skrzywiła się w gorzkim uśmiechu. - Ale to nie ważne. Dotąd starałam wmawiać sobie, że jakoś mi przejdzie, że minie, ale... Nie mija. - Gwałtownie zwróciła się ku niemu. - Nie mija - powtórzyła z naciskiem.
Prawda jest taka, że choć w gruncie rzeczy uczuciowo była kruchą, porcelanową lalką, w jakimś stopniu była też drapieżnikiem. I ten drapieżnik budził się, gdy zaczynało jej zależeć. A gdy drapieżnik ów zostaje zraniony? Wtedy boli. Bardzo boli. Ale nie umiała dłużej z nim walczyć. Bo w końcu drapieżnicze pragnienia były jasne, cholernie klarowne.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Anthony Wilson Sro 26 Cze 2013, 16:47

I tu był też problem Wilsona, że on chciał wszystkiego, tylko czasami coś pragnął zdecydowanie bardziej. Wiedział jednak, że jak nie teraz to za parę lat będzie z Nora, pasowali do siebie, czuli więcej niż inni i łączyło go całkiem coś innego niż z Leną czy Sophie. Słuchał ją analizując każde słowo zastanawiając się co opowiedzieć, co zrobić, bo wszystko co chciałby teraz uczynić raniłoby innych.
- Nigdy mi tego nie mówiłaś.- patrzył na nią zaaferowany jej szczerością.- zawsze myślałem, że nie jestem dla Ciebie w żadnej kwestii atrakcyjny.- przyznał bo pamiętał ile razy próbował zacząć cokolwiek a ona zdawała się być niewzruszona jego zalotami.
- Też tak nie chce. Chcę być z Tobą, kiedy będę dojrzały, kiedy będę wiedzieć, że Cię nie zranię. Chcę na Ciebie poczekać.- obydwoje chyba wiedzieli, że nie znajdą kogoś tak pasującego do siebie w tym ich czarodziejskim świecie. Chwycił lekko jej zdrową dłoń i zacisnął na niej swoje palce.
- Miałaś tyle okazji by mi to powiedzieć, kiedy latałem za Tobą jak szczeniak.- posłał jej lekki uśmiech i objął drugą dłonią jej policzek, po chwili przybliżając się do niej by uspokoić jej zdenerwowanie lekkim muśnięciem ust. Nie myślał teraz o niczym innym, o jakichkolwiek konsekwencjach.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Nora Vedran Sro 26 Cze 2013, 17:15

To były chyba najpiękniejsze słowa, jakie mógł jej podarować. Oczywiście, można je było uznać za słodką gadkę w sam raz dla naiwnego, wierzącego w bajki dziewczęcia, ale Vedranówna gdzieś podświadomie czuła, że tym razem to nie tak. Że tym razem nie powinna doszukiwać się podtekstów i kłamstw ukrytych pod tymi kilkoma słowami. Po prostu... wierzyła. Tak kazało jej zwierzęce serce, na parę chwil całkowicie zagłuszając protesty rozumu.
- To nie było takie proste, Antek. - Odpowiedziała łagodnym, może trochę zmęczonym uśmiechem i po raz pierwszy, będąc absolutnie trzeźwą, nie odepchnęła go od siebie. Nawet, jeśli byłby to kolejny z jej życiowych błędów, kolejna z popełnianych głupot, to była chyba na nią gotowa.
Czując jego wargi na swoich, zamiast po raz kolejny unikać kontaktu z nim, odwzajemniła pocałunek. Niespiesznie. Niepewnie. Z przesadną, być może, ostrożnością. Przysuwając się bliżej chłopaka, objęła go obandażowaną dłonią za szyję, muskając kark opuszkami palców.
- Obiecaj mi tylko jedno, dobrze? - Nie składając na jego wargach kolejnego pocałunku, pozostała jednak blisko, tak, że niemal stykali się nosami. - Obiecaj, że nie skrzywdzisz w tym czasie zbyt wielu dziewczyn. Zbyt wielu kobiet.
Prawdę mówiąc, nic jej nie obchodziły uczucia jego potencjalnych przyszłych przygód. W tej kwestii była absolutną egoistką. Pomimo deklaracji Anthony'ego, to wciąż będą jej rywalki. Te, o które będzie zazdrosna. Nie zamierzała się o nie troszczyć, skąd więc jej słowa? Po prostu... Może przebłysk miłosierdzia. A może nie chciała jedynie, by któregoś dnia, gdy Antek dorośnie, na progu ich rozkwitającej relacji nie pojawiła się niegdyś zraniona kobieta żądaniowa. Może po prostu nie chciała mieć w przyszłości problemów. Któż to wie.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Pokój z lustrem - Page 2 Empty Re: Pokój z lustrem

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach