Cmentarz

+17
Ross Seth Davies
Viktor Kastner
Nora Vedran
Bohater Niezależny
Niven Yates
Gabriel Griffiths
Penelope Gladstone
Ana-Lucia Brooks
Hannah Wilson
Vincent Cramer
Brennus Lancaster
Anthony Wilson
Charlotte Jeunesse
Mistrz Gry
James Scott
Nancy Baldwin
Konrad Moore
21 posters

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Cmentarz

Pisanie by Konrad Moore Pią 19 Kwi 2013, 20:24

First topic message reminder :

Cmentarz - Page 2 06092810bathst-james-cemetery

Przy lesie znajduje się stary cmentarz, który pamięta jeszcze czasy czterech założycieli Hogwartu. Pomimo biegu lat, na cmentarzu do dzisiaj chowani są mieszkańcy wioski.
Konrad Moore
Konrad Moore
Minister Magii


Urodziny : 03/02/1943
Wiek : 81
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta

Powrót do góry Go down


Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by James Scott Czw 13 Cze 2013, 02:31

Oczy Scott'a rozszerzały się bardziej i bardziej, po każdym przeczytanym zdaniu. Można rzecz, że gdy tylko skończył czytać listy, ślepia chłopaka były rozmiarów piłek do tenisa.
Fakt, że przed nim spoczywał magiczny artefakt był dość zaskakujący. Prawdopodobnie był to jedyny taki egzemplarz na całym świecie. A z tego co wynikało z listó, tylko osoba, której właściciel medalionu wyjaśni, jak ów przedmiot działa, może go bezpiecznie nosić... osoba, która przeczytała listy znajdujące się w jego rękach. Chłopcu przypominało to trochę sposób działania zaklęcia Fideliusa.
Krukon machnął różdżką, a medalion przyleciał do niego. Chłopiec chwycił cacko i nie myśląc wiele przyodział ów artefakt. Zdecydował również, iż listy należy spalić jak najszybciej. Tajemnica pozostanie tylko w jego głowie.
Zrezygnował z tworzenia żywych trupów. Przynajmniej dzisiaj. Stracił zbyt dużo czasu.
Używając magii zakopał stary grób. Cóż... ziemia nie wyglądała za dobrze. Prawdopodobnie w jutrzejszym proroku pojawi się wzmianka o Ghulu grasującym po Cmentarzu w Hogsmeade...
James Scott
James Scott
Klasa VII


Urodziny : 10/02/1998
Wiek : 26
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t671-skrytka-pocztowa-james-s

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Mistrz Gry Czw 13 Cze 2013, 02:39

Kiedy założyłeś medalion nie stało się nic wielkiego. Przyległ on do twojego ciała, a w miejscu w którym zetknął się ze skórą mogłeś poczuć przyjemne ciepło. 
Nie minęła nawet chwila, kiedy doszedł Cię odgłos łamanych gałęzi i czyichś kroków. Osoba pilnująca porządku na cmentarzu właśnie zaczynała swój patrol.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by James Scott Czw 13 Cze 2013, 02:50

Odgłos łamanych gałęzi nie pozwolił Scott'owi zastanowić się nad tym, dlaczego ktoś zakopał taki medalion i owe listy. Niezaprzeczalnie coś takiego było niesamowicie wartościowe.
Kroki - zapewne nocnego stróża - zbliżały się powoli. James musiał reagować szybko:
Chwycił kamień i cisnął nim z całej siły celując w stalową bramkę na drugim końcu cmentarza, po czym pognał przed siebie jak strzała, kierując się w stronę wyjścia. Przy odrobinie szczęścia uda mu się uciec niezauważonym!
James Scott
James Scott
Klasa VII


Urodziny : 10/02/1998
Wiek : 26
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t671-skrytka-pocztowa-james-s

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Mistrz Gry Czw 13 Cze 2013, 02:55

Kamień trafił w metalową bramkę i skutecznie zmylił starego stróża. Ruszył on za usłyszanym odgłosem, mamrocząc przekleństwa pod adresem nocnych rozrabiaków.


James, udało Ci się umknąć niezauważenie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Nie 18 Sie 2013, 00:26

Charlotte wyrwała się z opustoszałego domu, wędrując bez celu po całej wiosce. Odkąd pogodziła się z Andreą, czuła się spokojniejsza i - o zgrozo- szczęśliwsza.
Ubrana w czarne getry, które ciasno opinały jej długie nogi oraz biały sweterek z wydzierganymi czerwonymi całusami, przeskakiwała kolejne nagrobki w poszukiwaniu najlepszego towarzysza do rozmów. Tak, panienka Jeunnese jak każdy miała swoje dziwactwa, a jednym z nich było ucinanie luźnych pogawędek ze zmarłymi. Uwielbiała wybierać umarlaka względem własnego widzimisię, oceniając zdjęcia widniejące na nagrobnych płytach oraz cytaty, które umieścili na nich ich bliscy.
- To twój szczęśliwy dzień, kolego. - uśmiechnęła się szeroko, przysiadając na marmurowej ławeczce, usytuowanej tuż naprzeciwko grobu Rogera Goldena. Facet był przystojniakiem za młodu i nazbierał od rodziny ładną wiązankę kwiatów. Charlie bez większych skrupułów poczęstowała się czerwonym tulipanem, obracając go bez celu w palcach.
- Miałam ciężki dzień, ale wszystko potoczyło się po mojej myśli, więc zapewne ku twojemu zadowoleniu, nie będę Ci tu narzekać. - westchnęła ciężko, przekrzywiając zawadiacko głowę na jedną ze stron. Lubiła dotrzymywać towarzystwa truposzom. Taka już była i nic, a nic, nie mogła na to poradzić.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Nie 18 Sie 2013, 00:45

Anthony też miał w sobie pewne dziwne cechy o których nikt nie wiedział, raczej ludzie uważali go za dusze towarzystwa, jednak to była tylko olejna z jego masek. Jako, że zbliżała się pełnia, chciał ją spędzić jeszcze tutaj, w wiosce. Często przychodził nocami na ten cmentarz pomimo tego, że nikt bliski tu nie leżał. Przychodził na grób jakiejś Anny, której nazwisko nie było podane, a grób był tak zdewastowany, e widać było, że nikt o niego nie dba. Dlatego Tony często z kwiatami którymi świeżo co zebrał przychodził do niej i siadał na ławeczce obok grobu pijąc jakieś tanie wino. I tak też zrobił dzisiejszego wieczoru, wyszedł z hotelowego pokoju i po drodze zebrał jakieś ładne, świeże kwiatki biorąc dla siebie jakiś tani alkohol którego dziś wyjątkowo nie chciało mu się pić, jednak tradycja była tradycją. Nie zbyt kryjąc się ze swoją obecnością w tym miejscu, spojrzał, że na jego ławce, obok grobu którego odwiedzał średnio trzy razy an pół roku, siedzi jakaś dziewczyna, którą dopiero poznał po podejściu do ławeczki. Stojąc tak z kwiatami i wine, musiał naprawdę wyglądać jakby co najmniej szedł na randkę.
- Młoda Jeunesse?- nie mógł sobie przypomnieć imienia siostry Andrei dlatego użył jej nazwiska.- Upodobałaś sobie za rozmówców truposzów? Przynajmniej nie odpowiadają, co?- w jego głosie nie było ironii, na razie nawet mu się nie chciało starać, dlatego usiadł obok niej żałując, że nie spędzi z Anną sam na sam.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Nie 18 Sie 2013, 00:57

Charlotte machała długimi nogami, wpatrując się w białe czubki czerwonych trampek. Nie mówiła dzisiaj za wiele, więc marnym była towarzystwem dla Rogera, ale zawsze lepsze takie niż żadne. Zapewne długo jeszcze siedziałaby w absolutnej ciszy, gdyby nie daleki odgłos jakichś kroków, który przyprawiły pannę o gęsią skórkę. Osamotniony cmentarz o północy to nie najlepsze miejsce dla damy z dobrego domu, jednak daleko było brązowowłosej do rzeczonej.
- Kto tam? - zapytała, odchrząkając znacząco. Musiała zgrywać twardzielkę, nawet jeżeli nogi trzęsły się jej jak galaretka. Grunt to nie okazywać słabości. Pewnie złapała za rękojeść różdżki, mimo tego, że nie miała prawa używać jej poza Hogwartem. Stwarzanie pozorów to połowa sukcesu.
- Anthony? - uniosła do góry ciemne brwi, wywracając teatralnie oczami. Kogo jak kogo, ale jego się nie spodziewała. Myślała, że jest przeklęty w tej wiosce, a ludzie wytykają go palcami. Chociaż może i tak było skoro samotnie pałętał się po obskurnym cmentarzu.
- Przyniosłeś mi kwiaty i wino? - uśmiechnęła się sztucznie, wyrywając mu z rąk szklaną butelkę i bukiet. - Nie musiałeś. I tak nie rozłożę przed tobą nóg. Dorwałeś złą bliźniaczkę. - odparła, zanim zdążyła ugryźć się w język. Nie powinna wypowiadać ostatniego zdania. Przecież pogodziły się z An, a ona zdecydowała się być wyrozumiała i dobra. Cóż, najwyraźniej to zadanie jest trudniejsze niżby się jej mogło zdawać.
- A tak na poważnie, co Cię sprowadza? Zmarła ukochana? Czy ukrywasz się przed oceniającymi spojrzeniami innych, hm?
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Nie 18 Sie 2013, 01:09

Już jakiś czas temu przestał oczekiwać, że ktokolwiek będzie dla niego miły, zaczął kompletnie zlewać zachowania znających go ludzi, skoro uważali, że znali go lepiej niż on sam znał siebie.
- Z jakiej okazji? Masz pogrzeb, czy coś? - kiedy tylko wzięła od niego rzeczy, Tony nie czekał chwili by odebrać jej tylko i wyłącznie kwiaty, które położył na tym zniszczonym grobie Anny. - Wystarczy, że rozkładasz je przed moim bratem, ale wybacz nie mam dziś ochoty na kłótnie z Tobą.- wzruszył lekko ramionami, bo jej uwagi nie robiły na nim wrażenia.
- Otwórz to wino, muszę wypić zdrowie Anny.- kiwnął głową wskazując na butelkę którą miała w dłoni. Raczej nie wyobrażał sobie chwili w której on i ona rozmawiają tak jak teraz. Obydwoje z Chuckiem byli po drugiej strony barykady.
- Uciekam przed rodziną, znajomymi, nieznajomymi i przed każdym który wie lepiej ode mnie.- w jego głosie już od jakiegoś czasu nie było emocji, nie starał się nawet ich posiadać, nie opłacało się. - A Ty? Ukrywać się nie musisz, bo wszyscy Cię kochają, więc co Cię sprowadza tutaj o tej porze?- zerknął na nią tylko przez chwilę, bowiem jego wzrok na dłużej skupiał się na tym grobie, który obiecał sobie, że kiedyś wyremontuje, kiedy tylko zarobi nieco więcej.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Nie 18 Sie 2013, 01:25

Bez większych jęków pozwoliła mu odebrać polne kwiaty. Czekoladowymi tęczówkami uważnie obserwowała jego poczynania, oceniając sytuację. Miała ochotę być wredna i niemiła, ale była zgoła na przegranej pozycji. Świat bez magii był znacznie mniej rozrywkowy.
- Mam randkę z Rogerem. - wskazała pobliski grób podbródkiem, zakładając wojowniczo ręce pod piersiami. Na jego kolejny komentarz prychnęła niczym dzikie kocie, serwując mu mocnego kopniaka w łydkę.
- Dla twojej wiadomości przed nikim nie rozkładam nóg. - rzuciła ostro, celując w niego oskarżycielsko palcem. - Czego nie można powiedzieć o tobie. - idąc za jego prośbą, otworzyła butelkę wina i sama upiła kilka łyków zanim podała ją Wilsonowi. Charles zapewne nie uwierzyłby jej, gdyby opowiedziała mu, że dzieli alkohol ze skazą jego rodziny. Właściwie, nawet sama Charlotte ledwo przyjmowała to do wiadomości.
- Rozumiem. - stwierdziła krótko, podsumowując jego wypowiedź. Nie było jej przykro, bo chłopak sam naważył sobie piwa i teraz musi je wypić. Trzeba płacić za własne błędy.
- Też po części się ukrywam, a po części romansuję jak już wspomniałam. Truposze to naprawdę prawdziwi gentlemani. Wymarłe egzemplarze. - zaśmiała się melodyjnie, prostując nogi i krzyżując je w kostkach. No tak, same perełki zeszły już z tego świata. Dlaczego więc nie umawiać się z nieboszczykami?
- Mylisz się. Przez przygody Andrei nie raz wytykają mnie palcami i nazywają drugą połówką Nieczystej. - wywróciła oczami, machając na to lekceważąco ręką. Miała po dziurki w nosie mieszkańców Hogsmeade, dlatego spacery urządzała po zmroku, chcąc uniknąć wścibskich spojrzeń i złośliwych komentarzy.
- Wiesz, nigdy nie miałam do Ciebie zbyt wielkich pretensji, ale to, że skopałeś tyłek Charlesowi zmieniło moje nastawienie. Żeby tak własnego brata? To nawet poniżej Ciebie, Wilson. - zagwizdała pod nosem, odgarniając z twarzy pojedyncze pasma plątające się przy jej oczach.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Nie 18 Sie 2013, 01:38

- O, więc mamy podwójną randkę, poznaj Anne.- wskazał głową na grób obok, który wyglądał o wiele gorzej. - odwiedzam ją od jakiegoś czasu, fajna z niej babka.- był to jeden z niewielu grobów bez zdjęć. Nie potrzebował tego, jemu wystarczył fakt, że nawet tam w grobie pewnie już rozłożona i zjedzona przez robaki, kobieta została sama. Nikt jej nie odwiedzał, było to dla Tony'ego nieco smutne.
- Ja raczej z tych rozłożonych nóg korzystam.- mruknął wygrzebując z kieszeni bluzy papierosy.- staram się nie marnować okazji.- nie wiadomo czemu, Tony był przed swoim teoretycznie wrogiem nad wyraz szczery. Miał dość ukrywania siebie, może jego zachowanie było uwarunkowane zbliżającą się pełnią?
- Dosłownie wymarli.- na jego ustach pojawił się niezauważalny uśmiech, a zaraz po tym wetknął do nich papierosa odpalając mugolskimi zapałkami.
- Po co aż tak bardzo Cię to denerwuję? To jej życie z którego po prostu korzysta. - odwrócił głowę w jej stronę dopiero teraz przyglądając się jej dokładnie. Ciężko było mu powiedzieć, czy jest bardzo podobna do Andrei, bowiem ta często zmieniała swój wygląd.
- Zbierało mu się. Wtrącał się w moje sprawy, w moje życie i szczerze nie żałuję tego, zrobiłbym to po raz kolejny tym razem o wiele mocniej.- mówił to całkiem beznamiętnie paląc przez ten cały czas papierosa i tym razem podniósł spojrzenie na niebo. Do pełni zostało parę dni a on był wyjątkowo spokojny.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Nie 18 Sie 2013, 01:51

- Cześć Annie. - rzuciła kulturalnie, machając nowo poznanej kobiecie. Zadziwiające było to, że nie czuła się dziwnie, rozmawiając z umarlakami i wymieniając z nimi uprzejmości. Dziwniejszy dla niej samej był fakt, że rozmawiała z bratem Charlesa i jeszcze nie skręciła mu karku. Świat staje na głowie.
- Tak, tak, korzystasz z życia. YOLO i te sprawy. Mam tylko nadzieję, że nie masz żadnej choroby wenerycznej, co? Biedne dziewczęta. - przeżegnała się dwa razy, uśmiechając się parszywie pod nosem. Z jednej strony gardziła ofiarami Wilsona, z drugiej zaś było jej ich trochę szkoda. Charlotte zupełnie nie rozumiała połowy dziewcząt w swoim wieku, ale to pewnie dlatego, że sama była z innej epoki. Poza tym, rzadko kiedy zawracała sobie głowę tak bzdurnym tematem jakim byli chłopcy i romanse.
- Wiem, że to jej życie. Na początku byłam wściekła i dałam jej popalić, ale od dzisiaj mam to gdzieś. Tak jak sam powiedziałeś to jej sprawa co robi ze swoim życiem i opinią. Nie będę jej osądzać. Pogodziłyśmy się dzisiaj. Wreszcie, po tylu latach. - wyrzuciła z siebie na jednym wydechu, przeklinając w myślach swoją głupotę i długi jęzor. Nie miała bladego pojęcia dlaczego mówi mu o tym wszystkim i wyrzuca z siebie, co jej ślina na język przyniesie. Zupełnie nie było to w jej stylu, ale może zwyczajnie potrzebowała się wygadać. W końcu po to tu przyszła, by pozawracać tyłek Rogerowi.
- Dupek z Ciebie, Wilson. - odwróciła głowę w jego stronę, obdarowując go wyjątkowo niezadowolonym spojrzeniem. Chciała usłyszeć inną odpowiedź, ale cóż. Nie zmieni mu zdania i nagle nie nawróci go w magiczny sposób. - Nawet jeśli się wtrącał i komentował nie swoje sprawy, nie oznacza to, że masz zgnieść mu twarz. Odnoszę wrażenie, że masz problemy z opanowaniem gniewu i ocenieniem swojej siły. - wcisnęła obie dłonie między uda, nie spuszczając bacznego wzroku z rozmówcy. - Dlaczego nie poczęstowałeś mnie papierosem?
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Nie 18 Sie 2013, 02:05

Kiedy dostał butelkę od dziewczyny upił naprawdę kilka sporych łyków. Tani alkohol smakował dzisiaj wyjątkowo dobrze, nawet w takim nietypowym towarzystwie.
- Dziwne jest, że każdy z was myśli, że przespałem się już z połową szkoły.- wciągnął głęboko dym w płuca. Może to i dobrze, że ludzie mają o nim takie zdanie przynajmniej nie oczekują od niego jakiegoś bardziej racjonalnego myślenia. - Nie, nie mam. Możesz powiedzieć to reszcie koleżanek.- wywrócił oczami i nawet gdyby chciał się uśmiechnąć to jego usta na razie nie potrafiły. Dziwna ochota uwolnienia się od swojego ciężaru chodziła chłopakowi po głowie, miał wrażenie, że to była jego ostatnia szansa by cokolwiek komuś powiedzieć.
- Dupek? Całkiem dobry z Ciebie obserwator. - spytał nieco retorycznie a z jego ust popłynął cichy wymuszony śmiech.- raczej nieobliczalny wilkołak, moja droga.- nigdy nie uważał, że będzie wstanie komukolwiek o tym powiedzieć, nawet jego związek z Em rozsypał się przez to, że ten nie mógł się przyznać. Ale poczuł jak gdyby ktoś wylał na niego kubeł zimnej wody, czuł się oczyszczony.
- Nie podejrzewałem, że cnotka jak Ty wie co to papieros.- zerknął na nią zdziwiony, jednak wyciągnął paczkę częstując ją jednym z szlugów, podając przy okazji gryfonce butelkę z trunkiem.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Nie 18 Sie 2013, 02:19

Panienka Jeunesse wzruszyła wątłymi ramionami, bujając się rytmicznie wprzód i w tył.
- Może nie z połową, ale stawiałabym na około piątkę dziewczyn, no, może szóstkę. Mam rację? - szturchnęła go zaczepnie ramieniem, zachęcając go w ten sposób do zeznań alkoholika. Jak widać i on plótł, co mu ślina na język przyniosła, nie ważąc na konsekwencje. A jednak wypowiedzianych słów, nie da się cofnąć.
- Najlepszy, Anthony, najlepszy. - odparła mało skromnie, jednak skromność nigdy nie leżała w jej naturze. Zawsze była wredna, pyskata i pewna siebie. I choć te cechy nie należały do godnych pochwały, to właśnie one zbliżały bliźniaczki. Cholernie były do siebie podobne, nie tylko pod względem wyglądu, ale i charakteru, tylko żadna nie potrafiła tego zauważyć albo może nie chciała?
- Wilkołak? Mówisz poważnie czy masz tak słabą głowę, że już jesteś pijany? - zaintrygowana jego słowami, przeciągnęła przez ławkę jedną nogę, siadając w ten sposób okrakiem. Tak było jej wygodniej. Na migi pokazała, by i chłopak usiadł tak samo, by mogli być do siebie przodem.
- To, że jestem cnotką nie oznacza, że nie lubię popalać i kosztować zarówno tańszych jak i droższych trunków, Wilson. Nie znasz mnie, więc nie rób takich wielkich oczu, bo jeszcze Ci wypadną i co wtedy? Już nigdy nie ujrzysz cycków, które zdajesz się tak uwielbiać. - uśmiechnęła się szelmowsko, wyciągając z paczuszki mały rulonik. Spoglądając na niego wyczekująco poprosiła, by ten był tak wspaniały i odpalił jej papierosa.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Nie 18 Sie 2013, 02:34

- Słabo coś u Ciebie z matematyką. Prawda Jeunesse.- słysząc jaką liczbę wymieniła gryfonka, Anthony był ciężko zdziwiony, że ludzie naprawdę uważali go za całkiem niezłego casanovę. Może powinien zostać przy tej opinii, przynajmniej już nie musiałby się starać. Może teraz łatwiej byłoby zaprzeczyć, powiedzieć jej, że już jest tak pijany, że bredzi, jednak to słowo z ust kogoś innego, kogoś kto nikt dla niego nie znaczył, brzmiało nieprawdopodobnie.
- Myślisz, że taki alkoholik i kobieciarz jak ja byłby pijany po paru łykach?- spytał unosząc brew ku górze w zaskoczeniu. - Czasami lubię pobiegać nago po lesie.- kiedy zmusiła go gestami na zmienienie pozycji, zrobił to co ona i odpalił jej zapałkami papierosa.
- Nie biegniesz jeszcze rozpowiadać nowej nowinki tej szkole w której większość mnie nienawidzi?- spytał przyglądając się jej przez chwilkę kiedy tylko ogień z zapałki oświetlił jej twarz.
- ojoj, cięty żart masz po An, nie?- mruknął zaciągając się po raz ostatni raz papierosem, przygasił peta i nie wyrzucił go, a odłożył by zabrać kiedy tylko będzie wychodził z cmentarza. - Cycki są przereklamowane moja droga, inne części ciała są o wiele ciekawsze.- dodał pośpiesznie i ułożył się wygodnie tak, ze ich kolana stykały się, jednak Tony nawet zdawał się tego nie zauważyć.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Nie 18 Sie 2013, 02:51

- Nic mi o tym nie wiadomo, Wilson. Ja i matematyka żyjemy w przyjaźni od długich lat. - prychnęła dumnie pod nosem, prostując się niczym struna. Zwinnymi palcami odgarnęła z twarzy kosmyki czekoladowych pukli za uszy i stanęła mu trampkiem na stopę, dociskając ją mocno do ziemi. Niech go boli i niech piszczy, dureń.
- Skoro jesteś wilkołakiem to zawyj do księżyca. No, już. - ponagliła go gestem ręki, przejmując od niego szklaną butelkę. Oczywiście zanim przyłożyła do niej karminowe wargi, wytarła ją dobrze o skrawek sweterka. Nie lubiła zarazków.
- Błagam Cię. Nie każ mi sobie tego wyobrażać. - skrzywiła się, mając oczywiście na myśli jego bieganie nago po lesie. Miała już wystarczająco koszmarów, żeby przysparzać sobie kolejnych. W sumie to nie wiedziała, co ma myśleć o jego małym wyznaniu i zastanawiała się dlaczego Charles nigdy jej o tym nie powiedział. Zawsze opowiadał zawiłe historie o członkach swojej rodziny, ale ten tyci szczególik zdawał się mu umknąć.
- Nie, nie jestem szkolną plotkarą, jeżeli o to Ci chodzi. - wzruszyła obojętnie wątłymi ramionami, spoglądając na moment na grób Rogera. Jego sekret był z nią bezpieczny. Tego nie musiał się obawiać. Charlie nie przypominała innych dziewcząt, które zachwycały się ciuchami i wzdychały po kątach nad muskulaturą hogwardzkich chłopców. Ona wolała grać z tymi przystojniakami w Quidditcha i zdzierać sobie kolana.
- Zważywszy na to, że urodziłyśmy się w tym samym momencie, nie mogę mieć niczego po niej, bystrzaku. Cięty żart mam w genach po ojcu. - pokręciła w rozbawieniu głową, zaciągając się papierosem, by po chwili z rozchylonych ust wypuścić kłębek mlecznego dymu.
- Nie wątpię. Podejrzewam, że lubujesz się w waginach. Nie ty jeden. - rzuciła obojętnie, znając prymitywność chłopców jak własną kieszeń. Gdyby ona była mężczyzną zachwycałaby się raczej pieprzykami w charakterystycznych miejscach czy też kobiecymi dłońmi, no, ale.. była szesnastoletnią pannicą, a nie napalonym obszczymurkiem.  - Powiedz mi, Tony. Masz ty w ogóle pojęcie jak mam na imię?
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Pon 19 Sie 2013, 17:03

Kiedy stanęła z premedytacją na jego stopie, Anthony mruknął z niezadowolenia, nie należało to do najprzyjemniejszego uczucia. Złapał więc jej kolano i odstawił całą nogę jak najdalej się dało od niego. W sumie mógł się spodziewać, że Charlotte nie będzie należeć do najnormalniejszych, była w końcu bliźniaczką Andrei.
- Nie wyję i nie znaczę terenu wbrew pozorom.- zaśmiał sie krótko i kiedy tylko zobaczył, że dziewczyna przeciera butelkę pokiwał głową z dezaprobatą.- Myślisz, że to uchroni Cię przed tymi wszystkimi chorobami które według Ciebie posiadam?- kiedy tylko dziewczyna wypiła, wziął od niej bezprecedensową tą butelkę i sam wypił kilka łyków. Może nie był to najwyższej klasy trunek, ale przynajmniej czuć było alkohol.
- Wątpię, że jest bezpieczny, jednak na dzień dzisiejszy mam to głęboko gdzieś.- podniósł wzrok by po raz kolejny na nią spojrzeć, teraz miał dość blisko jej twarz i pomimo ciemności która panowała w okół niej, Anthony całkiem dobrze widział jej rysy twarzy.
- Raczej nie w tym samym momencie.- westchnął.- Ej, czy Ty naprawdę jesteś aż tak stereotypowa?- zmarszczył mocno brwi, widząc, że dziewczyna faktycznie patrzy przez ograniczone ramki. - Lubię obojczyki.- dodał, bo pomimo tego, że uwielbiał te wszystkie inne kobiece atuty, to jeśli chodziło o seks z miłości, to wtedy można było zauważyć coś o wiele więcej. Słysząc kolejne pytanie zgryzł na chwilę wargę w zastanowieniu.
- Szczerze? Nie mam pojęcia.- sięgnął po raz drugi do kieszeni wyjmując znów papierosy, nigdy nie gadał z nią w ten sposób, raczej obydwoje się jedynie kojarzyli.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Pon 19 Sie 2013, 23:25

Kiedy chłopak położył niewyżyte ręce na jej kolanie, wstrzymała oddech, przygotowując się do zadania mocnego ciosu. Na całe szczęście nie musiała prezentować godnej podziwu siły, gdyż nim zdążyła dobrze się zamachnąć, łapska Tony'ego były już w bezpiecznej odległości od jej długich nóg.
- Dobra, rozumiem. - podniosła drobne dłonie w obronnym geście, uśmiechając się dość parszywie pod nosem. - Nie wyjesz do księżyca, bo to dziecinada, ale założę się! Tak, założę się, że znaczysz teren, tylko wstyd Ci się do tego przyznać. - poklepała go pokrzepiająco po ramieniu, chcąc w ten sposób okazać mu zrozumienie, którego oczywiście nie miała. Jednak koniecznie chciała wyciągnąć z niego to wyznanie, a najlepszą drogą do osiągnięcia celu było okazanie wsparcia.
- Jest bezpieczny, ale nie musisz mi wierzyć, jeśli nie chcesz. Dla twojej informacji, też mam to gdzieś. - prychnęła niczym rozjuszona kotka, zakładając ręce pod piersiami. Robiło się coraz chłodniej, więc zaciągnęła rękawy białego sweterka, okrywając w ten sposób chłodne dłonie. Nie lubiła, gdy ktoś powątpiewał w jej zdolność trzymania języka za zębami, bowiem, gdy naprawdę jej zależało, powierzony sekret zabrałaby ze sobą do grobu.
- Lubisz obojczyki? A to Ci dopiero niespodzianka! - przyklasnęła, a przez jej twarz przemknął cień zadowolenia. Tego zdecydowanie się nie spodziewała, jednak musiała przyznać, że było to miłe zaskoczenie. Faktycznie żyła w przekonaniu, mówiącym o facetach, których obchodzą tylko tyłki i cycki. Nic poza tym.
- Charlie. - przedstawiła się bez zbędnych ceregieli, wyciągając rękę w jego stronę. - Nie każ mi mówić, że jest mi miło. Skłamałabym. - ot, kolejna złośliwość ze strony młodszej o pięć minut Jeunesse. - Czemu mi się tak przyglądasz, hm? Mam coś na twarzy? Po drodze tutaj jadłam babeczkę, więc mogłam wymazać się czekoladą.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Pon 19 Sie 2013, 23:41

- Naprawdę myślisz, że chciałbym obmacywać Cię na cmentarzu, przy mojej randce?- uśmiechnął się delikatnie i kiwnął głową w stronę zburzonego grobu. Tak naprawdę Anna była dzisiejszego wieczoru bardzo zaniedbywana, jednak pomimo tego Anthony nie był jakoś specjalnie znudzony obecnością gryfonki, a na początku obawiał się, ze będzie inaczej.
- Nie, nie znaczę. Biegam po lesie w poszukiwaniu takich parszywych dziewczynek jak Ty.- kiedy klepnęła go po ramieniu zdziwił się, że się odważyła ie brzydząc się co wywołało u niego pobłażliwy uśmiech. Zauważając, że naciąga sobie rękawy, jako, że był (pomimo różna opinię innych) wychowanym chłopcem, rozpiął bluzę i położył na jej kolanie.- Mi i tak nie jest potrzebna.- dodał oddając ją dziewczynie. - Chyba, że się brzydzisz.- przełożył nogi by usiąść normalnie i uniósł butelkę z trunkiem do góry, by zobaczyć ile zostało zawartości.
- I tak myślałem, że będziesz wiedzieć to od Chucka, od rozpowiada wszystko co się da. - faktycznie robiło się chłodno i nawet lekki wiaterek zaczął, jednak dla Tony;ego nie robiło to różnicy.
- Nie zamykaj nas wszystkich do jednego słoika.- w butelce trunku została połowa, dlatego chłopak ośmielił się wypić kilka sporych łyków, oddając potem ją dziewczynie .
- Staram się dopatrzeć wspólnych cech z Andreą, ona jednak może być każdym. W sumie fajna możliwość, lepsza niż moja.- zerknął kątem oka na to czy dziewczyna pije alkohol usadawiając się przy tym wygodniej na tej ławeczce.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Pon 19 Sie 2013, 23:56

- Nawet przez myśl mi to nie przeszło. - uniosła do góry ciemne brwi, kłamiąc jak z nut. Nie miała większych trudności z niemówieniem całej prawdy, dlatego dla wzmocnienia swoich słów, uśmiechnęła się naprawdę szczerze, chyba po raz pierwszy tego wieczoru.
- A co to ma znaczyć? Myślisz, że zsikałabym się w majtki na widok małego wilczka? Proszę Cię. - machnęła lekceważąco dłonią, mrużąc zawadiacko powieki. Charlotte i jej cięty język. Panienka nigdy nie zważała na słowa czy maniery, choć od małego matka próbowała na siłę wbić jej etykietę do głowy. Gryfonka była typową chłopczycą, która swoim zachowaniem bardziej przypominała łobuziaka, aniżeli damę z prawdziwego zdarzenia.
- Dzięki. - rzuciła krótko, nadal błądząc myślami wokół jego poprzednich słów. Nigdy przedtem nie spotkała wilkołaka podczas pełni, a musiało to być nie lada niezapomniane i ekscytujące przeżycie. Pewnie bałaby się okropnie, ale lubiła taki skok adrenaliny. - Myślę, że na bluzie nie ma twojej śliny, krwi, ani tym bardziej spermy, więc powinno być okej. - narzuciła ciepły materiał na ramiona, opatulając się nim szczelnie.
- Charles jest naprawdę w porządku. Ba, nawet bardziej niż w porządku. Uwierz, że nigdy nie pisnął nawet słowem o Twojej przypadłości. - rzuciła pewnym tonem i idąc śladem Wilsona, również usiadła wygodniej na marmurowej ławeczce. Co jak co, ale nie pozwalała, by w jej obecności ktoś mówił źle o jej niezawodnym Rudzielcu.
- Staram się, choć wy, ślizgoni, wydajecie się być klonami. Zarozumiali, zakochani w sobie alkoholicy z postawą dupka, który może mieć każdą. - podzieliła się swoją uwagą, rozkopując czerwonym trampkiem kawałek ziemi. Miała nadzieję, że nieboszczyki się nie obrażą.
- Tak, mamy podobne nosy, usta i oczy. Kolor włosów też, ale pod tym względem nie nadążysz za Andreą. Obecnie jest blondynką. - uniosła na niego spojrzenie wielkich jak galeony, sarnich oczu, wzruszając beztrosko wątłymi ramionami.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Wto 20 Sie 2013, 00:11

Nie ciągnął dalej tematu widząc jej uśmiech, może i jej uwierzył, jednak nie miało to dla niego znaczenia. Jakby to ująć ? nie to miejsce i nie ta dziewczyna. Chociaż ostatnimi czasy naprawdę przegiął i namieszał w swoim życiu, to już od początku wakacji, był naprawdę porządny i wcale nie było mu z tym źle. Może powoli dojrzewa?
- Myślę, że zesikała to mało powiedziane. Nie wiem czy wiesz, ale pełnia już za kilka dni, więc może umówimy się i sprawdzimy jak bardzo odważna jesteś?- jego oczy zabłysły lekko. Kiedy tylko zbliżała się pełnia Anthony był coraz bardziej drażliwy i dziwny, starał się to cały czas zwalczać, ale nieraz instynkty były silniejsze od niego.
- Może tego i nie powiedział, ale myślę, że znasz każde moje intymne sytuacje z dodatkami.- prychnął, sama nawet powiedziała, że Anthony zdążył już przelecieć pięć czy sześć lasek. ha! Jak to ludzie lepiej wiedzą od Ciebie samego. pomyślał.
- W większości to głupie pozory, albo chęć zakrycia taką postawą czegoś gorszego.- tu miał na myśli siebie, często były momenty, że to jego druga natura była silniejsza i ukazywała się dosadnie.
- Nigdy jej nie zazdrościłaś tego?- odwrócił głowę w jej stronę. W sumie zawsze się zastanawiał co czuję jego brat, albo właśnie siostra Andrei, biorąc pod uwagę, że zdolność ślizgonki była naprawdę fenomenalna.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Wto 20 Sie 2013, 00:31

Na jego słowa przekrzywiła zawadiacko głowę, posyłając mu spojrzenie spod długich rzęs.
- Możemy się umówić. - szturchnęła go zaczepnie w ramię, wciskając zmarznięte dłonie pomiędzy uda. - Muszę się tylko upewnić czy zażywasz Eliksir Tojadowy. Ponieważ nie wątpię, iż niekontrolowany, rozszarpałbyś mnie na drobne kawałeczki. - nawet maleńki dreszcz nie przebiegł po jej ciele, gdy wypowiadała owe zdanie. Wbrew pozorom nie była strachliwa, wychodząc z założenia, że złego diabli nie biorą. W końcu miała na sumieniu kilka, odważnych grzeszków.
- Nie opowiadamy sobie szczegółów, tylko ogół faktów. - odparła jakby to była najoczywistsza rzecz pod słońcem. To chyba jasne, że Charlie nie opowiada jej w jaki sposób brat dogodził jakiejś pannie.. nie szukając daleko, na przykład jej siostrze. Na samą myśl, przeżegnała się dwa razy, co musiało wyglądać dość dziwnie i podejrzanie, ale zupełnie się tym nie przejęła.
- Czegoś gorszego? To istnieje coś jeszcze gorszego? - jęknęła przeraźliwie, wyraźnie załamując ręce. Zwyczajnie nie miała siły, ani tym bardziej cierpliwości do Zielonych przedstawicieli zamku. Całe szczęście, że nie była prefektem, bo pozabijałaby wszystkich jak leci. - Wiesz.. - zaczęła niepewnie, nie wiedząc co też powinna mu odpowiedzieć. - Gdy byłam młodsza na pewno, ale teraz chyba z tego wyrosłam. Odpowiada mi mój wygląd i nie potrzebuję serwować sobie metamorfoz co pięć minut. - Tak, młodsza Jeunesse nie należała do typu dziewczyn, które godzinami stroją się przed lustrem i kombinują co by tu w sobie zmienić. Zdecydowanie nie. - Gdybym jednak odziedziczyła taką zdolność, pewnie wykorzystywałabym ją do kompletnej zamiany w innych i obrabiałabym sklepy ze słodyczami bądź kradła bogatym i dawała biednym. Jak ten mugolski bohater Robin Hood. Nie wiem czy kojarzysz. - uniosła kąciki ust, biorąc od niego szklaną butelkę i kosztując kilka, sporych łyków niezbyt wybornego trunku.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Wto 20 Sie 2013, 00:45

- Nie biorę tego świństwa.- mruknął z parszywym uśmiechem na ustach, bo choć powiedział to żartobliwie, to faktycznie, tej pełni będzie musiał jechać do domu, do bezpiecznego lasu gdzie nie będzie miał dostępu do ludzi.
- Faktów które faktami nie są.- poprawił ją i spojrzał na to jak chowa dłonie między uda.- Jest Ci aż tak zimno?- spytał całkiem mimowolnie bowiem od tego nie odczuwał, pomimo tego ze faktycznie noce zrobiły się już o wiele chłodniejsze
- W sumie masz rację, krętactwa byłyby o wiele ciekawsze. Ewentualnie zmieniałbym się w kogoś z Ministerstwa i robiłbym niezły bajzel.- uśmiechnął się wesoło.- Nie chciałaś nigdy być księżniczka jak inne dziewczynki? Co z Ciebie za dziwak?- zapytał żartując i patrząc znów jak pije, bowiem nie miał już ciekawszego obiektu do patrzenia.
- Wyglądasz trochę jak w namiocie.- kiwnął głową na jego bluzę, bo pomimo tego, że nie był jakiś większych rozmiarów, to zawsze wolał mieć większe ciuchy niż wszystko dopasowane. Więc na drobnej dziewczynie wyglądało to dość śmiesznie.- Nie smakuje?- spytał kiedy ta przestała pić już alkohol.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Wto 20 Sie 2013, 01:05

- Żartujesz, prawda? - zapytała całkowicie zbita z pantałyku, wpatrując się w niego z największą powagą. Musiał robić sobie z niej jaja. Przecież nie ryzykowałby zabiciem kogoś pod postacią bezwzględnego wilczyska, które tylko czyha na niczego nieświadomego Czerwonego Kapturka. Tak, Charlotte naczytała się za dużo bajek, a wyobraźnie miała nad wyraz bujną.
- Nie powiesz, że faktem nie jest fakt, mówiący o tym, że przeleciałeś moją siostrę. Wyprzesz się, Wilson? - tknęła go oskarżycielsko palcem w klatę piersiową, fukając przy tym niczym rasowa kotka. To też miała mu za złe. To i pobicie niezawodnego Rudzielca. - Nie, jest okej, po prostu w ten sposób jest mi wygodniej. - sprostowała jego uwagę o nietypowym marznięciu i chowaniu rąk między udami. Taki już miała nawyk i z tego co się orientowała, dzieliła go z Andreą.
- O! Dobry pomysł! - pokiwała głową z uznaniem, wyobrażając sobie te wszystkie szopki jakie można by było zmajstrować, mając dar starszej o pięć minut Jeunesse. Zielona zdecydowanie go marnowała. Gdyby wpadł on w ręce Charlie na pewno byłoby o wiele więcej zabawy.
- Nie, wolę być Robin Hoodem. Bycie księżniczką mnie nie kręci. - przeniosła na niego ciekawskie spojrzenie, uśmiechając się przy tym mimowolnie. - Czy to naprawdę robi ze mnie dziwaczkę? Nie sądzę. Nie każdego rajcują godzinne zakupy i przymierzanie wdzianek w przebieralni. - dodała szczerze, zupełnie się nie krępując. Może nie była super dziewczęca, ale dzięki temu łatwo przychodziły jej kontakty z chłopcami. Owi chłopcy oczywiście widzieli w niej typowego kumpla, ale nie przeszkadzało to Gryfonce. Nie szukała miłości rodem z dennego romansidła. - Używasz niezłych perfum, a bluza jest ciepła. Nie mam problemu z tym, że wyglądam jak namiot. - zaśmiała się wdzięcznie, machając w powietrzu długimi nogami. - A ty? Co kryje się pod maską dupka Anthony'ego Wilsona, hm?
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Anthony Wilson Wto 20 Sie 2013, 01:14

- Nie wiem czy wiesz, ale wyrzucono mnie z domu, eeej!- pomachał jej ręką przed twarzą jak gdyby dziewczyna była jakaś niepełnosprawna albo nie z tej ziemi. Musiała o tym wiedzieć skoro przyjaźniła się tak bardzo z jego lekko cofniętym na umyśle bracie.
- Faktem jest fakt, że była ona jedną z dwóch. Twoje plotki są nieprawdziwe, Jeunesse.- widząc, że przestałą już pić wziął od niej butelkę upijając z niej dość sporo. Nie widział skąd u niego taka szczerość, może dlatego, że już mu nie zależało na tym, by nosić maskę dupka i kobieciarza.
- Spotykałem się najczęściej z bardziej dziewczęcymi dziewczynami.- wzruszył jedynie ramionami. - malowidła do twarzy, chęć bycia księżniczką i posiadanie księcia i takie tam...- machnął lekceważąco ręką i upił jeszcze troszkę zostawiając jeszcze dziewczynie na parę dużych łyków. Postawił butelkę pomiędzy nimi i w sumie przez chwilę zastanawiał się jak odpowiedzieć jej na pytanie.
- A nie widać?- dziś ten jeden wieczór przed pełnią, był wyjątkowo sobą, nie myślał hormonami czy gniewem, był po prostu zmęczony.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Charlotte Jeunesse Wto 20 Sie 2013, 01:31

- Wiem, wiem, wiem! - też pomachała mu dłońmi przed twarzą, naśladując jego dziwne ruchy. Oczywiście, że była świadoma tego, że Hanka wykopała go na zbity pysk. Jak mogłaby nie wiedzieć? W końcu dostawała informacje z pierwszej ręki. - Osobiście uważam, że Ci się należało. Może da Ci to trochę do myślenia, żebyś popracował nad sobą i gniewem. - rzuciła mądrze, używając charakterystycznego tonu wiem-wszystko-najlepiej.
- Jedną z dwóch? - spojrzała na niego podejrzliwie, zaciskając karminowe wargi w wąziutką kreskę. Nie bardzo wiedziała jak powinna zareagować na podaną sytuację, dlatego postanowiła zagrać trochę na czasie i upić kolejny łyk alkoholu. - Rzeczywiście, nie taki z Ciebie casanova jakby się wszystkim mogło wydawać. O ile mówisz prawdę. - podkreśliła dobitnie, próbując wychwycić jakąkolwiek nutę zwątpienia w jego głosie. Zazwyczaj potrafiła poznać, gdy ktoś naginał fakty. Była niczym wykrywacz kłamstw, który przyłapywał grzeszników na ich małym przekoloryzowaniu faktów.
- Jak Ci to wyszło? Następną wybranką będzie kolejna księżniczka? - zapytała z czystej ciekawości. Nie miała najmniejszego zainteresowania osobą Wilsona pod kątem przyszłego chłopaka, co to, to nie. Broń Merlinie! Po prostu z natury była bardzo dociekliwa.
- Jeszcze nie do końca, ale powoli rzucasz na siebie światło. - przyznała, kiwając twierdząco głową. Nie mogła uwierzyć, że gaworzyli sobie spokojnie na środku cmentarza, dosłownie spowiadając się sobie nawzajem. Charles pewnie nie uwierzyłby jej, gdyby opowiedziała mu o tym spotkaniu. Zresztą nie ma co się dziwić, w końcu sama do końca w to wierzyła.
Charlotte Jeunesse
Charlotte Jeunesse
Klasa VI


Urodziny : 13/06/1997
Wiek : 27
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t666-skrytka-pocztowa-charlott

Powrót do góry Go down

Cmentarz - Page 2 Empty Re: Cmentarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach