Pub
+38
Irina Voychenko
Zoja Yordanova
Asim Bahar
Aleksej Nowikow-Priboj
Lena Gregorovic
Marie Volante
Aaron Matluck
Hannah Wilson
William Greengrass
Femke van Rijn
Cory Reynolds
Niven Yates
Ana-Lucia Brooks
Mistrz Gry
Hyperion Greengrass
Adrienne Cryan
Juliette Griffiths
Ross Seth Davies
Brandon Tayth
Antonija Vedran
Vin Xakly
Francesca Moretti
Connor Campbell
Amandine Løvenskiold
Roland Fitzpatrick
Audrey Roshwel
Samantha Davies
Charlotte Jeunesse
Leanne Chatier
Milo Aslow
Christopher Gregorovic
Marco Castellani
Andrea Jeunesse
Misza Gregorovic
Penelope Gladstone
Morwen Blodeuwedd
Vincent Cramer
Konrad Moore
42 posters
Magic Land :: WIELKA BRYTANIA :: LONDYN :: Inne miejsca w Londynie :: Charing Cross Road :: Dziurawy Kocioł
Strona 11 z 11
Strona 11 z 11 • 1, 2, 3 ... 9, 10, 11
Pub
First topic message reminder :
Bar ten znany jest w całym magicznym świecie. I choć nie grzeszy czystością, a i towarzystwo bywa w nim szemrane, zwłaszcza w wakacje i weekendy cieszy się dużą popularnością zwłaszcza wśród młodszej części społeczności. Barman Tom spełni wszystkie Wasze zachcianki.
Możecie wybrać spośród:
Wino z czarnego bzu
Wino pokrzywowe
Piwo kremowe
Ognista Whisky (Ogden's Old Firewhiskey i Blishen's Firewhisky)
Gorące wino z korzeniami i koglem
Brandy
Wódka
Grzany miód z korzeniami
Wino skrzatów
Rum porzeczkowy
Szampan
Sherry
Woda goździkowa
Sok z dyni
Jeśli zaś poczuliście się znużeni nadmiarem napojów wyskokowych lub nie macie się gdzie zatrzymać, do Waszej dyspozycji jest kilka pokojów noclegowych - po 2G za noc każdy.
Bar ten znany jest w całym magicznym świecie. I choć nie grzeszy czystością, a i towarzystwo bywa w nim szemrane, zwłaszcza w wakacje i weekendy cieszy się dużą popularnością zwłaszcza wśród młodszej części społeczności. Barman Tom spełni wszystkie Wasze zachcianki.
Możecie wybrać spośród:
Wino z czarnego bzu
Wino pokrzywowe
Piwo kremowe
Ognista Whisky (Ogden's Old Firewhiskey i Blishen's Firewhisky)
Gorące wino z korzeniami i koglem
Brandy
Wódka
Grzany miód z korzeniami
Wino skrzatów
Rum porzeczkowy
Szampan
Sherry
Woda goździkowa
Sok z dyni
Jeśli zaś poczuliście się znużeni nadmiarem napojów wyskokowych lub nie macie się gdzie zatrzymać, do Waszej dyspozycji jest kilka pokojów noclegowych - po 2G za noc każdy.
Konrad MooreMinister Magii - Urodziny : 03/02/1943
Wiek : 81
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta
Re: Pub
Widząc jak wywróciła oczami na widok piwa, Aaron zawtórował jej tym samym. On za to piwo bardzo lubił i akurat miał na nie ochotę. Niekoniecznie chciał je pić cały wieczór, ale czemu by od niego nie zacząć po szampanie, którego niezbyt lubił? Jednak Bułgarka miała swój własny plan na to co mają pić. Gdy stuknęli się szklankami wypił duży łyk starając się opróżnić szklankę jak najbardziej za jednym razem. Wiedział też, że jak Yordanova wróci z czymś innym to mu nie da spokoju i będzie kazała pić cokolwiek by to nie było.
- Nie wiesz co dobre. Piwo jest w sam raz na rozpoczęcie wieczoru bez ubzdryngolenia się jak świnia.
Powiedział rozsiadając się wygodnie na krześle. Dotarło do niego, że pochłanianie takiej ilości piwa po wcześniejszych kieliszkach szampana zalewanych następnie przez jakiś mocniejszy alkohol nie było mądre. Pewnie skończy dzisiaj w rynsztoku, ale hej. Zabawa to zabawa. Gdy postawiła butelkę żurawinówki na stole skrzywił się nieco.
- Wiem doskonale, że to alkohol. Lepsze to niż czysta wódka z dwojga złego.
Stwierdził wzruszając ramionami. Rozstawił kieliszki przed nimi, odkręcił butelkę i rozlał im obojgu.
- Zdajesz sobie sprawę, że pewnie szybko skończymy na podłodze, nie?
Zapytał z rozbawieniem chwytając za swój kieliszek.
- Nie wiesz co dobre. Piwo jest w sam raz na rozpoczęcie wieczoru bez ubzdryngolenia się jak świnia.
Powiedział rozsiadając się wygodnie na krześle. Dotarło do niego, że pochłanianie takiej ilości piwa po wcześniejszych kieliszkach szampana zalewanych następnie przez jakiś mocniejszy alkohol nie było mądre. Pewnie skończy dzisiaj w rynsztoku, ale hej. Zabawa to zabawa. Gdy postawiła butelkę żurawinówki na stole skrzywił się nieco.
- Wiem doskonale, że to alkohol. Lepsze to niż czysta wódka z dwojga złego.
Stwierdził wzruszając ramionami. Rozstawił kieliszki przed nimi, odkręcił butelkę i rozlał im obojgu.
- Zdajesz sobie sprawę, że pewnie szybko skończymy na podłodze, nie?
Zapytał z rozbawieniem chwytając za swój kieliszek.
Re: Pub
- Jeśli jesteś w stanie mi powiedzieć, kiedy ostatnio się napiliśmy w tym roku, przystopuję - obiecała z cwanym uśmiechem na twarzy. Hej, mamy już marzec! A oni byli stanowczo zbyt trzeźwy przez te ostatnie dwa miesiące. Należy im się to. Już miała zaplanowane wyjście awaryjne i wystarczającą ilość pieniędzy galeonów w sakiewce, żeby wynająć tutaj pokój. Nie zapraszała go do siebie i sama nie wiedziała czy zbyt szybko wracać, bo... No cóż, strój Morwen jednoznacznie zapowiadał gości. Dała swojej opiekunce dzień wolny, ponieważ pierwotnie miała dzisiejszą noc spędzić w swojej sypialni dla gości w posiadłości Greengrassów.
Wypiła całą zawartość swojego kieliszka na raz i przypilnowała, żeby Aaron poszedł w jej ślady.
- Na drugą nóżkę - zarządziła, biorąc teraz samej butelkę i polała im po porcji słodkiego alkoholu, który stanowczo zbyt łatwo wchodził.
- Morwen nie wie, że się zmyłam z wesela, a miałam zostać na noc u Williama. Myślę nad pokojem na górze, co by się nie zdziwić tym co zastanę w domu. - Podzieliła się swoją koncepcją na ten wieczór. Grzeczna dziewczynka! Grzeczna... Chociaż te rumieńce na twarzy by o tym nie świadczyły. Alkohol ją już lekko zaczął rozgrzewać.
- Z racji tego, że podłoga jest zapewne jedyną opcją naszego marnego końca... Zostaniesz - zadecydowała, szczerząc się wesoło. Aaron nie lubił się deportować na trzeźwo, co dopiero po pijaku.
Wypiła całą zawartość swojego kieliszka na raz i przypilnowała, żeby Aaron poszedł w jej ślady.
- Na drugą nóżkę - zarządziła, biorąc teraz samej butelkę i polała im po porcji słodkiego alkoholu, który stanowczo zbyt łatwo wchodził.
- Morwen nie wie, że się zmyłam z wesela, a miałam zostać na noc u Williama. Myślę nad pokojem na górze, co by się nie zdziwić tym co zastanę w domu. - Podzieliła się swoją koncepcją na ten wieczór. Grzeczna dziewczynka! Grzeczna... Chociaż te rumieńce na twarzy by o tym nie świadczyły. Alkohol ją już lekko zaczął rozgrzewać.
- Z racji tego, że podłoga jest zapewne jedyną opcją naszego marnego końca... Zostaniesz - zadecydowała, szczerząc się wesoło. Aaron nie lubił się deportować na trzeźwo, co dopiero po pijaku.
Re: Pub
Zastanowił się chwilę kiedy mieli okazję napić się w tym roku i szczerze nie mógł sobie takiego dnia przypomnieć. Oboje byli ostatnimi czasy zabiegani w tę albo tamtą stronę. Ona swoim Arabem, a on pomocą w domu przy smoku oraz innymi rzeczami związanymi z poszukiwaniami różdżki.
- Ok, masz mnie.
Powiedział w końcu patrząc jak Zoja nalewa im kolejna porcję żurawinówki. Pierwsza rozgrzała go od góry do dołu i niby była smaczna, ale mimo wszystko psychika podpowiadała mu, że musiał się skrzywić. Ot taki odruch pawłowa za każdym razem jak widział kieliszek. Słysząc jej pomysł uniósł brew do góry.
- Możesz mieć rację. Z taką kiecką Morwen raczej nie wróci do domu sama.
Stwierdził z rozbawieniem chcąc zobaczyć reakcję dziewczyny. Z reguły ludzie nie mogą słuchać takich rzeczy. Ba, on jakby ktoś mu insynuował miłosne igraszki jego rodziców chyba musiałby sobie wyprać mózg. Zaśmiał się cicho słysząc jej ostatni rozkaz.
- Jasne. Nie jestem samobójcą który deportuje się po pijaku, po drodze pewnie straciłbym nogę i rękę, a potem bym się zrzygał. Wszyscy byliby zachwyceni.
- Ok, masz mnie.
Powiedział w końcu patrząc jak Zoja nalewa im kolejna porcję żurawinówki. Pierwsza rozgrzała go od góry do dołu i niby była smaczna, ale mimo wszystko psychika podpowiadała mu, że musiał się skrzywić. Ot taki odruch pawłowa za każdym razem jak widział kieliszek. Słysząc jej pomysł uniósł brew do góry.
- Możesz mieć rację. Z taką kiecką Morwen raczej nie wróci do domu sama.
Stwierdził z rozbawieniem chcąc zobaczyć reakcję dziewczyny. Z reguły ludzie nie mogą słuchać takich rzeczy. Ba, on jakby ktoś mu insynuował miłosne igraszki jego rodziców chyba musiałby sobie wyprać mózg. Zaśmiał się cicho słysząc jej ostatni rozkaz.
- Jasne. Nie jestem samobójcą który deportuje się po pijaku, po drodze pewnie straciłbym nogę i rękę, a potem bym się zrzygał. Wszyscy byliby zachwyceni.
Re: Pub
Mały skrzat pojawił się w Dziurawym Kotle dłuższą chwilę po tym, jak Will wysłał go na poszukiwania Zoi. Dziewczyna powinna od razu go rozpoznać, chyba, że to też wyleciało z tej jej pustej główki. Patrzył na nią wielkimi wystraszonymi oczyma i uczepił się jej sukienki.
- Panicz prosi panienkę! Panicz czeka! Panienka musi iść! - wyjęczał szarpiąc sukienkę dziewczyny. I PUF! Już ich nie było. Za to Aaron musiał mieć teraz głupią mine
- Panicz prosi panienkę! Panicz czeka! Panienka musi iść! - wyjęczał szarpiąc sukienkę dziewczyny. I PUF! Już ich nie było. Za to Aaron musiał mieć teraz głupią mine
Re: Pub
Nim zdążył cokolwiek zrobić znikąd pojawił się skrzat, którego widział na oczy po raz pierwszy w życiu. Po minie Zoi wywnioskował, że ona może go znać, ale była równie zdziwiona co i Matluck. Gdy skrzat zaczął mówić o paniczu, który czeka a następnie zniknął wraz z Zoją, Matluck zamrugał kilka razy oczami patrząc się w krzesło na którym siedziała. Gdy ocknął się z pierwszego szoku zastanowił się chwilę. Kto mógł nasłać na nią skrzata.. Do głowy przychodziła mu tylko jedna osoba zdesperowana na tyle by mieć nieco atencji z jej strony, że pokusi się o sprowadzenie jej siłą.
- Pieprzony Greengrass.
Mruknął do siebie zbierając się z krzesła, zabierając rzeczy dziewczyny które zostawiła za sobą i zarzucając na siebie płaszcz. Podszedł do barmana wynajmując jeden z pokoi tak na wszelki wypadek, a następnie deportował się w okolice bram posiadłości bogaczy.
- Pieprzony Greengrass.
Mruknął do siebie zbierając się z krzesła, zabierając rzeczy dziewczyny które zostawiła za sobą i zarzucając na siebie płaszcz. Podszedł do barmana wynajmując jeden z pokoi tak na wszelki wypadek, a następnie deportował się w okolice bram posiadłości bogaczy.
Strona 11 z 11 • 1, 2, 3 ... 9, 10, 11
Magic Land :: WIELKA BRYTANIA :: LONDYN :: Inne miejsca w Londynie :: Charing Cross Road :: Dziurawy Kocioł
Strona 11 z 11
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach