Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

+2
Joel Frayne
Andrea Jeunesse
6 posters

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Andrea Jeunesse Pią 28 Cze 2013, 19:41

First topic message reminder :

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Nn89xf

Sypialnia jest podobnej wielkości co reszta pomieszczeń w domu, a jedyną różnicą jest dobór kolorów. Znajduje się tutaj duże, wygodne łóżko dwuosobowe, a na ścianach milion różnych plakatów i obrazów. Tuż obok drzwi stoi wielka szafa.

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 A0c32r

Po wyłączeniu świateł dzięki mugolskim trikom zaczerpniętych od mugolskich kolegów i  książek pokój mieni się na niebiesko.


Ostatnio zmieniony przez Andrea Jeunesse dnia Sob 02 Lis 2013, 17:33, w całości zmieniany 2 razy
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down


Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Quinn Larivaara Pią 11 Kwi 2014, 09:25

Jego reakcje a raczej ich brak nie raz ją irytowały, choć w rozmowach z większością postępowała tak samo a nawet się nie uśmiechała, bo ona rzadko się uśmiecha tak szczerze, a szeroko to w ogóle. No chyba, że miała coś zjeść a ofiara była na wyciągnięcie ręki, tak, wtedy miała powód do radości.
- O czym myślisz wtedy? Albo nie, sama się dowiem, hmm? - zakończyła pytającym tonem, w naturze miała już wpisane by wchodzić do głowy ludziom, sprawdzać o czym w danej chwili myślą, albo co czują, Reynoldsowi natomiast nie wchodziła, bo myślała, że utopi się w tej pustce albo zgubi w bezsensie jego myśli, to był dość dziwny człowiek, ale nie bardziej dziwniejszy od niej.
Uniosła jedną brew do góry kiedy się podniósł i był dosłownie 3 centymetry od niej. Nawet nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo ten już już przycisnął swoje usta do jej ust. Znacznie różniły się od jej ulubionych pełnych i kobiecych ust, jednak te były równie intrygujące i hmm... smaczne. Jedną z chłodnych dłoni położyła na jego szyi, bardzo delikatnie co by nie pomyślał, że ta ma zamiar wbić w niego swoje paznokcie. Tym gestem chciała czuć jak jego tętnice pulsują pod wrażliwymi opuszkami palców wampira, to ją nakręcało, wiedząc, że tętno przyspiesza a bicie jego serca odbijało się echem w jej głowie, zwłaszcza gdy ten miękki pocałunek przeradzał się w znacznie intensywniejszy, głębszy i to z jej strony. W końcu oderwała swoje usta i popatrzyła mu głęboko w oczy, mógł zauważyć znaczną zmianę barwy w tęczówkach dziewczyny, bo pociemniały a źrenice się rozszerzyły, dłoń natomiast nadal gładziła skórę na szyi chłopaka co jakiś czas zahaczając o jego płatek ucha.
- Jak Ci się igra z ogniem? - zapytała z zadziornym uśmiechem nie odrywając wzroku.
Quinn Larivaara
Quinn Larivaara
Czarownica


Urodziny : 10/04/1827
Wiek : 197
Skąd : Finlandia, Oulu
Krew : Czysta
Genetyka : Wampir

https://magic-land.forumpolish.com/t663-skrytka-pocztowa-quinn-la

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Cory Reynolds Pon 14 Kwi 2014, 12:03

- Mało w tobie z ognia – stwierdził trochę bezczelnie, ale i też całowanie wampira mógł porównać tylko i wyłącznie do całowania wymarzniętej w ujemnych temperaturach dziewczyny z tym, że nawet język nie różnił się niczym od warg, co dawało całości hm... Dość dziwne wrażenie. Nie porównałby tego do całowania trupa, bo też nigdy czegoś takiego nie praktykował, jednakże nie był pewny, czy mu się podoba, czy nie. Coś chyba tak wnikliwie nie analizował ostatnio, jak (wieki temu!) „uczyła go” jak się całuje. Łał, czyżby dojrzewał czy po prostu był odrobinę mniej zdesperowany, niż ostatnim razem?
Ale w sumie nie dojdzie do niczego, jeśli będzie się w nią wgapiał i rozkminiał, toteż postanowił nieco bardziej się wczuć. I postrofować wiekowego wampira, a co, jemu też się należy coś od życia.
- No nie patrz na mnie jak na kawał szynki, ma być p r z e k o n u j ą c o – powiedział, przesuwając jej dłoń ze swojej szyi (co chyba zbyt niebezpiecznie ją nakręcało, a Coremu jakoś nie bardzo widziało się przymusowe oddawanie krwi bez powodu) na kark, czy częściowo we włosy. – Skup się Quinni – powiedział, przyciągając ją bliżej do siebie i patrząc w te jej oczy, które sugerowały, że bardzo chętnie urwałaby mu teraz głowę. Tak w dosłownym znaczeniu. Kurwa.
Cory Reynolds
Cory Reynolds
Klasa VII


Urodziny : 10/03/2005
Wiek : 19
Skąd : jeszcze wymyśle
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t929-skrytka-pocztowa-cory-re

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Quinn Larivaara Pon 14 Kwi 2014, 15:16

Miał racje, daleko jej było do ognia, zwłaszcza, że też ogień był największą rzeczą, którą się bała. Widziała jak jej stworzycielka ginie w płomieniach i to był dla niej zbyt duży cios, nawet jak na wampira. Jednak nie okazywała lęku będąc blisko zapalonych świec czy jakichś ognisk, starała się tylko nie być za blisko nich, żeby przypadkiem nie wylądować w środku ognistych języków.
Fakt, trochę patrzyła na niego jak na jedzenie i to bardzo atrakcyjne ale nie zaatakuje go tu teraz, nie mogła. Drażniła skórę na jego karku a palce zatopiły się w jego ciemnej czuprynie kiedy to tam ją przesunął. Czuła, że się jej obawia, że ta zaraz wgryzie  się w jego ciało jak jakaś bestia... cóż, była bestią, starą w dodatku ale wiek był akurat na jej i jego korzyść
- Skupiam - wymruczała nadal się wpatrując swoim przerażającym zimnym wzrokiem w jego tęczówki. Jej nozdrza wypełnił kuszący zapach jego krwi a w głowie słyszała bicie jego przyspieszonego serca, coś cudownego, coś bardzo podniecającego. - Nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy - wyszeptała i pocałowała go oplatając jeszcze jego ciało swoimi chudymi i długimi nogami, natomiast wolna dłoń już chwyciła za brzeg jego koszulki i podciągała ją do góry by się jej pozbyć. Miała wielką ochotę czuć jego ciało, jego ciepło tak bardzo kontrastującego z jej chłodem, to jak powoli zaczyna drżeć pod jej ustami, które obsypywały go drobnymi pocałunkami niczym dotknięcie motylich skrzydeł. Musiał się rozluźnić przy niej, czuć się bezpiecznie i dobrze, jest to trudne ale wykonywalne.
Quinn Larivaara
Quinn Larivaara
Czarownica


Urodziny : 10/04/1827
Wiek : 197
Skąd : Finlandia, Oulu
Krew : Czysta
Genetyka : Wampir

https://magic-land.forumpolish.com/t663-skrytka-pocztowa-quinn-la

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Cory Reynolds Wto 15 Kwi 2014, 19:34

Ale w sumie był dość rozluźniony jak na niego, gdyby od samego początku czuł się nieswojo z blondynką, chociaż faktycznie wydziwniała ostatnimi czasy, ale co on mógł... Przyzwyczajony do dziwnych sytuacji – czymże się w końcu różniły od nudnych? W końcu wszystko i tak zlewało się w jedną całość i może dlatego Quinn nie chciała wchodzić do jego głowy i próbować cokolwiek tam ciekawego czy sensownego odnaleźć.
W każdym razie cielesność nigdy nie była niczym, od czego by uciekał, bo fe i nie dotykaj mnie tu i tam, nie ważne czy Gryfonka czy Ślizgonka, generalnie podział na domy nie robił na nim wrażenia. Dlatego wcale nie naciskał na to, żeby koszulka została na miejscu, nawet zapuścił się w ciekawsze rejony ciała Quinn – trochę zbyt chudego, ale wcale nie zamierzał jej dożywiać, na czym bardzo się skupił, bo nagle ta myśl się mu do końca w głowie wyklarowała. Puchonka z resztą była już trochę na talerzu, nie mógł się do końca oprzeć, nawet mając w perspektywie jakieś tam nauczycielskie pojęcie.
- Niedostatecznie – powiedział, w końcu się od niej odrywając, czy też odrywając ją od siebie. – Nie jesteś na wystawie w tesco – stwierdził nieco obrażony przedmiotowością, którą mu zaprezentowała. W sumie nie miał nic przeciwko bycia wykorzystywanym, jak na przykład przez Sanne, do zaspokojenia tych i tamtych potrzeb. Ale sprowadzenie go do poziomu drobiu było trochę smutne. Dlatego w odruchu przygodnim i niezbyt przemyślanym przysunął ją do siebie (była zimna, pierwotne instynkty podpowiadały mu, że tak być nie powinno nawet, jeśli to raczej on od niej będzie zimny, niż ona od niego ciepła) i zaczął całować ją po szyi, gryząc lekko delikatną skórę.
Cory Reynolds
Cory Reynolds
Klasa VII


Urodziny : 10/03/2005
Wiek : 19
Skąd : jeszcze wymyśle
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t929-skrytka-pocztowa-cory-re

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Quinn Larivaara Czw 17 Kwi 2014, 16:56

Nie chciał jej dokarmiać, a szkoda wielka, bo akurat całkowite spełnienie dziewczyna mogła osiągnąć tylko poprzez smakowanie ludzkiej krwi. Własnie krew człowieka była jak szczytowanie po cudownym cielesnym zbliżeniu, natomiast zwierzęca była tylko chwilowym zaspokojeniem potrzeb, bez żadnej ekscytacji, pasji w całym tym rytuale, takie tylko zabicie zwierzęcia i go wyssanie, było to naprawdę mało ciekawe. A przecież Quinn była stworzeniem, które pragnie czegoś nowego, intrygującego, coś co zwróci jej uwagę, a naprawdę to musiało być coś wyjątkowego. Czy właśnie Cory był wyjątkowy? W pewnym sensie tak, dlatego też z nim mieszkała no i właśnie oddawała się tych ludzkich czynności, które nazywane były różnie: poznawanie swojego ciała dotykiem, odkrywanie kolejnych tajemniczych i wrażliwych stref na skórze czy po prostu gra wstępna.
- Nie pouczaj mnie, jestem starsza - powiedziała unosząc jedną brew do góry z tajemniczym uśmiechem kiedy się odsunął tak by mogli na siebie popatrzeć. Owszem, nie była w żadnym dziele mięsnym gdzie to mogła sobie wybrać który kawałek będzie najlepszy dla jej podniebienia. Ona nie będzie wybierać żadnej części, ona chce całość, a Cory sam do niej przyszedł. Raj dla wampira, czego chcieć więcej? Jednak jak w każdej opowieści o Edenie był ten wąż, który kusił by zerwała ten grzeszny owoc, w jej opowieści wężem była bestia w niej ukryta a owocem była krew chłopaka, która pachniała jak najcudowniejsze kwiaty, a z pewnością smakowała nie gorzej.
Chudymi dłońmi gładziła jego ciało jedną po plecach co chwila przekraczając granicę włosów na jego karku, druga natomiast zajęła się obszarami na jego klatce piersiowej. Odchyliła też głowę czując jak ciepłe usta Reynoldsa zaczynają swoją wędrówkę po łabędziej szyi, przymknęła nawet swoje oczy rozkoszując się narastającym tętnem chłopaka.
Nagle to ona przejęła pałeczkę i popchnęła chłopaka na łóżko tak by się położył z trochę większą siłą niż przystało takiej drobnej chudzince jak ona. Dziewczyna siedząc w dalszym ciągu na nim, pochyliła się i pocałowała go z niezwykłą namiętnością. Następnie swe chłodne ale wcale nie lodowate usta przeniosła na linię jego szczęki i schodziła niżej wzdłuż szyi, przez obojczyk do jego piersi mniej więcej zatrzymując się w miejscu gdzie miał serce. Mogło to wyglądać trochę groźnie ale dziewczyna w tym momencie oderwała się od niego i popatrzyła mu w oczy swymi ciemnymi już tęczówkami a usta miała wykrzywione w tajemniczym uśmiechu.
- Nie bój się, już to robiliśmy - wyszeptała jeszcze spokojnym melodyjnym głosem, który naprawdę miał ukoić jego strach.
Quinn Larivaara
Quinn Larivaara
Czarownica


Urodziny : 10/04/1827
Wiek : 197
Skąd : Finlandia, Oulu
Krew : Czysta
Genetyka : Wampir

https://magic-land.forumpolish.com/t663-skrytka-pocztowa-quinn-la

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Cory Reynolds Czw 17 Kwi 2014, 22:40

No jasne, wychodziło na to, że oboje nie są dla siebie wyjątkowi, ale co z tego, skoro robią to, co robią i najwidoczniej brak specjalności nikomu tu nie przeszkadza? Cory nie sądził, żeby Quinn zachowywała się inaczej wobec jakiegokolwiek nieszczęśliwca, którego by dorwała i doprowadziła do takiej sytuacji, jak ta teraz, przez co był trochę stracony, bo go wyczuła. No, nietrudno było wyczuć osobę w jego wieku i jakieś ewentualne słabości.
Kurwa.
Nie pouczaj mnie, nie bój się, trochę jakby to był jego pierwszy raz, ale skoro z Quinn był control freak, to co mu po kłótniach i próbach udowodnienia czegoś, na czym mu przecież aż tak bardzo nie zależało. Ot, zbędne zużycie energii, skoro jej najwyraźniej siła się nie kończyła, co w sumie łatwo dawało się odczuć.
Czując się trochę jak pokonany kawał szynki, którym pewnie przez długi czas zostanie, nie protestował przeciw niczemu, co Quinn dla niego zaplanowała, czy też uskuteczniała bez zbędnego myślenia. Ba, pociągnął nawet za jej koszulkę, korzystając z tego, że uwielbiała pokazywać mu się półnago, co swoją drogą już dawno powinno dać mu do myślenia.
- Tylko mnie nie zabij – wymsknęło mu się mimowolnie, bo to było dziwne i pewnie nie przyzwyczai się od razu, ale dał jej czas, żeby się napaliła krwią i sercem, czy czego też tam potrzebowała do szczęścia, przesuwając dłonią po jej nagich teraz ramionach, drugą natomiast wsuwając w platynowe włosy. No, trochę większe cycki i kto wie, może byłby taką groteskową, młodszą wersją Hugha Hefnera? Tyle wyszło z udawanego związku na pokaz.
Cory Reynolds
Cory Reynolds
Klasa VII


Urodziny : 10/03/2005
Wiek : 19
Skąd : jeszcze wymyśle
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t929-skrytka-pocztowa-cory-re

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Quinn Larivaara Pią 18 Kwi 2014, 23:51

Przecież to był pierwszy raz Corego, z wampirem, chyba, że już wcześniej z jakimś obcował ale raczej by o tym nie pamiętał, zresztą pewnie by miał jakieś ślady a takowych nie zauważyła. Szczerze powiedziawszy to też był i jej pierwszy raz, bo z chłopakiem a nigdy z żadnym nie miała okazji być, zawsze wolała towarzystwo dziewczyn, to gdy się przed nią rozbierały kiedy to ona je malowała, swoim lodowatym wzrokiem mogła wtedy chłonąć całe piękno kobiecego ciała. Teraz pod sobą miała jego i wcale nie marudziła na brak preferowanych przez Finkę zaokrągleń. I tak wyglądał smakowicie.
No proszę, panicz Reynolds się chyba na nią troszeczkę napalił, ale ona wiedziała już o tym wcześniej, przed sięgnięciem tam, przecież serce mu tak biło, że nie mogło być inaczej.
Znowu złączyła się z jego miękkimi wargami nie przerywając masażu jego pewnej części ciała, czując narastające podniecenie chłopaka w jej umyśle toczyła się wielka walka jej człowieczej części z wampirzą bestią, a była to krwawa i brutalna walka a zwycięzca mógł być tylko jeden. Słysząc jego słowa o nie zabijaniu tylko się uśmiechnęła pod nosem bardzo szelmowsko, te słowa były jak wyrażenie zgody by mogła zrobić to czego pragnęła już od dawna. Były jak idealnie pasujący klucz do zamka, który otwierał furtkę do właśnie jej raju. Usta przesunęła na jego szyję a jej kły wydłużyły się znacznie, ta tętnica, która pulsowała pod jego skórą przyciągała ją jak ćmę do światła... i już miała się tam wgryźć kiedy to nagle odskoczyła do tyłu i zatopiła swoje kły w jego prawym boku nieco powyżej zakończenia jego spodni. Ręce natomiast zacisnęła na jego dłoniach by go nieco unieruchomić, spodziewała się, że chłopak zacznie wierzgać... byleby nie zaczął krzyczeć, wtedy będzie musiała go uciszyć.
Poczuła jak jej usta wypełniają się słodką krwią chłopaka a każdy łyk powodował nowe cudowne doznania, które tak bardzo uwielbiała doświadczać próbując nowej krwi a ta była taka młoda, jeszcze bez większego doświadczenia, no może nieco za bardzo była podniszczona tytoniem ale i tak była wyśmienita. Co chwila wydawała z siebie jęki rozkoszy, bo przecież to była dla niej rozkosz. Jednak wszystko co dobre musiało się skończyć, zwłaszcza, że czuła, że chłopak powoli słabnie więc z wielkim trudem ale i też z zadowoleniem wypisanym na jej bladej ubrudzonej krwią buźce oderwała się od chłopaka i dłonią otarła resztki krwi z bladych ust. Szybko wyciągnęła z szafki przy łóżku dwie fiolki i podała je chłopakowi.
- Wypij to, szybko cie uleczy - powiedziała poważnie by za chwilę naprawdę promiennie się uśmiechnąć a był to widok niezwykle rzadki, jak śnieg w Afryce.
Quinn Larivaara
Quinn Larivaara
Czarownica


Urodziny : 10/04/1827
Wiek : 197
Skąd : Finlandia, Oulu
Krew : Czysta
Genetyka : Wampir

https://magic-land.forumpolish.com/t663-skrytka-pocztowa-quinn-la

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Cory Reynolds Sob 19 Kwi 2014, 14:17

Nie, żeby się tego nie spodziewał, bo było odwrotnie. Miał trochę wrażenie, jakby pewnego dnia Quinn odkryła w nim danie główne i od tej pory chodziła dookoła nie mogąc się doczekać obiadu, co absolutnie mu się nie podobało i w czym nie miał zamiaru brać udziału, bo nawet jeśli miał być udźcem czy owocami morza, to wciąż nie czuł się tym, za co ona go miała. Dlatego zareagował jak zareagował, bo w swej naiwności, której miał w sumie dość sporo, cały czas wierzył, że jakoś się z tego wywinie zanim dojdzie co do czego.
Toteż jakkolwiek dobrze by się nie zapowiadało, czując ugryzienie wściekł się dość poważnie, z całą otoczką adrenalinową i ciśnieniową i w sumie miał nadzieję, że Q zakrztusi się czy otruje, albo przynajmniej będzie czuła trochę źle od całej tej krwi z ciała, które w ogóle nie dbało o swoje zdrowie. Nawet jakby się chciał szarpnąć, co też uskutecznił, niewiele to pomogło, bo blondynka zamieniła się nagle w kamienny posąg dużo cięższy niż normalnie.
Niby nie trwało to długo, ale chyba nie spodziewała się, że pocałuje ją w czoło, przytuli i podziękuje? To nie był jego świat i wcale nie planował żadnej zmiany w tym kierunku. Dlatego ominął go jej uśmiech czy w ogóle jakikolwiek gest w jego stronę, bo był zły. Prawie natychmiast zerwał się z łóżka i dorwał do szafy, wyciągając pierwszą lepszą bluzę.
- Nie jestem twoją kanapką – stwierdził trochę nienawistnie, ale przynajmniej wystarczyło, żeby poczuł się gotowy do wyjścia i to uskutecznił, raczej nie mając zamiaru wracać tu w najbliższym czasie.

zt
Cory Reynolds
Cory Reynolds
Klasa VII


Urodziny : 10/03/2005
Wiek : 19
Skąd : jeszcze wymyśle
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t929-skrytka-pocztowa-cory-re

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Andrea Jeunesse Sob 06 Wrz 2014, 15:53

Podczas wakacji i nieobecności współlokatorów Angielka miała wystarczająco dużo czasu na gruntowne wysprzątanie wszystkich pomieszczeń w domu. Zakładając, że była w stałym kontakcie z każdym mieszkańcem tego domu, zrobiła porządki również w ich pokojach, jednak nie ruszała nic z ich pozostawionych rzeczy osobistych. Na sam koniec porządków każdym pokoju ustawiła po dwie doniczki kwiatków, które wnosiły nieco pogodnego nastroju do pomieszczenia.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Pokój Cory'ego i Quinn na parterze - Page 4 Empty Re: Pokój Cory'ego i Quinn na parterze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach