TYŁ DOMU
Magic Land :: WIELKA BRYTANIA :: POZOSTAŁE MIEJSCA :: Anglia :: Newheaven :: Hunter's Street
Strona 1 z 1
Re: TYŁ DOMU
(ojciec Scarlett)
Z holu ruszyłam razem z ojcem na tyły domu, żeby zamknąć świnki w naszej murowanej szopie na narzędzia. Matka nie zgodziła się na świnki z domu, wiedziałam, że i tak po zmroku je stamtąd zabiorę. Były takie cudowne, różowe, malutkie i tak słodko chrumkały. Może i nie były magicznymi stworzeniami, ale i tak widać było po oczkach, że są mądre.
-Cieszysz się, że babcia przyjechała? -spytał ojciec, a ja miałam ochotę warknąć, że przecież zawsze się ciesze i to pytanie jest durne. Starałam się jednak od jakiegoś czasu nie wyładowywać na bliskich swoich emocji, w tym momencie złości na matkę.
-Jasne, jest cudowna -ojciec się zaśmiał. -Jeszcze tylko Carlo brakuje. No właśnie, gdzie on się podziewa?
-Ostatnio był w Ameryce Południowej, zdaje się, że w Argentynie. Nie mówił, kiedy się zjawi.
-Też za nim tęsknie -powiedziałam, a ojciec smutno się uśmiechnął. Nie wyobrażałabym sobie, nie widzieć Fransisa przez miesiące. Zdecydowanie za dużo spędzałam czasu z moim bratem, czas w końcu to zmienić.
W tymczasowym chlewie była jedna, duża zagroda pełna siana oraz dwa korytka – z wodą i jedzeniem, warzywami i owocami. Świnki to dwie dziewczynki i miały być razem. Do tego miały coś podobnego do budy dla psa wyścielonej kocami i poduszkami, żeby było im wygodnie. Ojciec kochał zwierzęta.
-Nawet nie wiem jak mają na imię...
-Oh, babcia im nie nadała jeszcze imion. Mam nadzieję, że nazwę choć jedną świnkę.
-Na pewno ci pozwoli -ojciec pocałował mnie w czoło i objął. -Wracajmy, bo twoja matka zaraz dostanie histerii -oboje wybuchliśmy śmiechem.
Magic Land :: WIELKA BRYTANIA :: POZOSTAŁE MIEJSCA :: Anglia :: Newheaven :: Hunter's Street
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach