Gabinet

+2
Christine Greengrass
Hyperion Greengrass
6 posters

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Gabinet - Page 3 Empty Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Sob 28 Gru 2013, 20:13

First topic message reminder :

Gabinet - Page 3 T+home+office

Niewielki pokój, w którym głowa rodziny Greengrass spędza większość czasu, kiedy przebywa w domu. Tu załatwia interesy i ukrywa się, kiedy chce odpocząć. Widok na ogród zdecydowanie sprzyja relaksowi.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down


Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 31 Sie 2014, 01:35

Poderwał sie machając rękoma by obronić się przed strumieniem zimnej wody, w której sie topił, a gdy tylko cofnęła zaklęcie zaczął kaszleć z nadmiaru wody, której się opił.
- Odbiło Ci? - warknął na powitanie ocierajac twarz z wody, która ściekała mu z włosów. Cały był mokry. Wszystko było mokre!
W przeciwieństwie do żony Hyperion wyglądał jak żul z rynsztoku na Nokturnie. Oczy mial podkrążone, ubranie wymięte a dłonie drżały mu jak u syarego alkoholika. Widać to było szczególnie, gdy wstał i w śród pustych butelek poustawianych w barku szukał resztek alkoholu.
- Skrętek! Whisky! - warknął na jednego ze skrzatów, który krył się za Catherine. Ten jednak spojrzał przerażony na kobietę niemal skręcając się ze strachu. Przez ostatnie dni nieźle im się oberwało za każdym razem, gdy przynosiły mu jedzenie. Na kimś się w końcu musiał wyżyć, a że były jedynymi istotami w domu wybór nei był trudny. Miłkowi oberwało się najmocniej, bo to on dbał o to, by zażywał eliksir regularnie zgodnie z życzeniem swojej pani.
- I co, odpoczęłaś na tej swojej, pożal się boże, plaży? - zapytał ironicznie, a potem znowu wydarł się na skrzata widząc, że ten dalej stoi niemal uczepiony spódnicy Catherine. Musiał się napić, i to szybko.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 31 Sie 2014, 01:53

- Tergeo. - cała woda zniknęła z kanapy, jego twarzy i całej reszty. Nie wyglądał najlepiej. Nie pachniał najlepiej. Najchętniej wsadziłaby go do swojej wanny, żeby porządnie odmókł, a w międzyczasie skrzaty by ogoliły. Inaczej go nie wpuści do swojego łóżka. Nie ma nawet takiej opcji. Słysząc jego "słodki głosik" podeszła do kominka i ostrożnie się obróciła. Kupka nieszczęścia która pewnego dnia ma zostać Ministrem Magii. I to wszystko dlatego, że już nie może. Chwilowo nie może. Niemoc może nauczy go wierności. Kolejny krzyk i skrzat pojawił się tuż za jej plecami przyklejając się do jej nóg.
- Żadnej whisky. - odpowiedziała stanowczym tonem krzyżując ręce na piersiach. Czując drżenie skrzata nie miała najmniejszych wątpliwości co do tego jak wyglądały ostatnie dni w rezydencji.
- Skrętku, opróżnij barek ze szkła i sporządź listę zakupów. - poleciła skrzatowi, a sama usiadła na kanapie zakładając nogę na nogę patrząc jak skrzat próbuje się zbliżyć do wściekłego Hyperiona który próbował znaleźć coś w barku.
- Odpoczęłam. Dziękuję za troskę. - padła odpowiedź w tym samym ironicznym tonie, a ona nie mogąc dłużej patrzeć na swojego małżonka zaczęła patrzeć na swoje krwistoczerwone paznokcie.
- Skrętku, później to zrobisz. Na razie znikaj. - łaskawie uwolniła chwilowo skrzata od sprzątania, a on z wdzięcznością się ukłonił i uciekł niczym szczur z tonącego statku. Podniosła się powoli i oparła o szafę obok barku.
- Co Cię tak wyprowadziło z równowagi, że nie chodzisz do pracy, terroryzujesz skrzaty i toniesz w morzu szkockiej? Czyżby brakowało Ci mojej obecności? - zapytała zaciskając mocniej palce na różdżce. Oczywiście wiedziała o co mu chodzi. Nie chciała jednak się wydawać z tą wiedzą.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 31 Sie 2014, 02:38

Ich wspólne łoże małżeńskie było ostatnim miejscem, w którym chciałby się teraz znaleźć. Może i byli pokłóceni, ale gdyby nawet przypadkiem objęła go czy dotknęła i dostrzegła problemy z jego hydrauliką to byłby już koniec wszystkiego. Nadal nawet przez myśl mu nie przeszło, że ona o wszystkim wie i jest sprawcą całego zamieszania. Była kobietą i nigdy nie zrozumie co czuje facet, który już nie może. Nie chodziło o jego kochanki, ale o sam fakt, że przestał być mężczyzną, że nie może zadowolić kobiety... że nie może zadowolić jej, swojej żony. Dla kogoś takiego jak Hyperion, dla którego seks był ważnym aspektem życia nagła niemoc była nie do zaakceptowania. Dlatego pił.
- Bronisz mi? Bronisz mi?! To już nie mogę się napić we własnym domu? - warknął i z wściekłością poprzewracał butelki, które dopiero co poustawiała zaklęciem, a które skrzat miał własnie pozabierać.
- Co? Już ty dobrze wiesz co! - znowu podniósł głos. Musiał się jak najszybciej napić. - Wszystko, Catherine, wszystko! Ty! Castellani! Ten stary pierdziel Moore! Nasz syn William! - przerwał swoją wyliczankę patrząc na żonę oskarżycielskim wzrokiem. Oczywiście nei były to główne powody jego depresji, choć zdecydowanie były dobrą wymówką, którą mogłaby kupić. Zwłaszcza ta ostatnia...
- Wiedziałaś? Powiedz mi, wiedziałaś, że nasz syn złożył rezygnację w Ministerstwie i wybiera się na studia?! Wiedziałaś, że twój przydupas Castellani napisał mu rekomendację?! Powiedz mi, wiedziałaś? -
wypluwał kolejne oskarżycielskie pytania podchodząc coraz bliżej żony. Zarośnięty i rozczochrany ze wzrokiem bazyliszka wyglądał jak szaleniec.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 31 Sie 2014, 13:39

- Piłeś jak mnie nie było. - zauważyła dość chłodnym tonem podczas gdy jej wymowne spojrzenie prześlizgnęło się po zawartości barku który kiedyś był pełen trunków z najwyższej półki. Teraz po tychże trunkach zostały jedynie butelki. Od razu przypomniała sobie o butelce szkockiej którą dostali w dniu ślubu od jej rodziców. Czy jedyną pamiątkę po nich też wypił? Nie. Aż tak zdesperowany nie był, bo stała na półce tak samo jak wcześniej.
Jego krzyk sprawił, że zacisnęła wargi w wąską kreskę, a jej oczy zrobiły się nieco większe. Na palcach jednej ręki mogła policzyć chwile w których na nią krzyczał. Jeśli był naprawdę wściekły jego ton był o parę stopni chłodniejszy niż zazwyczaj albo zmieniał się w warkot. Teraz najzwyczajniej w świecie na nią krzyczał. William złożył rezygnację? Cóż... o tym akurat nie wiedziała. Nie wiedziała, że jej mały Willy ma tyle odwagi żeby sprzeciwić się Hyperionowi. Chce studiować? To wspaniale! Marco mu w tym pomógł? Jej oczy zrobiły się jeszcze większe.
- Nie wiedziałam. - odpowiedziała szczerze, a jej twarz zbladła nawet pod delikatną opalenizną która sprawiła, że jej skóra nabrała zdrowego, brzoskwiniowego odcieniu.
- Uspokój się i weź się w garść. Każdy dzień w którym nie ma Cię w pracy zmniejsza Twoje wpływy. Udawaj, że popierasz postępowanie naszego syna, bo gdy dziennikarze wyczują rodzinny konflikt to rzucą się na nas jak sępy na świeżą padlinę. - odgarnęła włosy za ucho i patrzyła na tak obce oblicze Hyperiona, że aż zrobiło jej się smutno. Wystarczyło przykręcić jego hydraulikę, a wariuje. Teraz w niczym nie przypominał pana i władcy którym zwykle jest. I jak kiedyś myślała, że nigdy nie zatęskni za panem i władcą tak teraz zdała sobie sprawę z tego jak bardzo się myliła. Musi jednak przetrwać jeśli chce dla siebie lepszej przyszłości. A chce.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 31 Sie 2014, 14:23

- Chcę się napić teraz - znowu warknął. Zachowywał się w tej chwili jak rozkapryszony bachor. Chcę! Muszę! Tupnę nóżką to dostanę! Nigdy w całym swoim życiu nie pił tyle co teraz. Naprawdę upił się może ze trzy... cztery razy z chłopakami w Feniksie. Owszem, pił codziennie, ale zawsze kulturalnie lampkę wina do obiadu, albo szklaneczkę szkockiej po pracy dla relaksu. Delektował się. A teraz? Teraz topił się w alkoholu jak ostatni pijus. Potrzebował mocnego kopa w dupę, bo inaczej będzie z nim źle.
- Wiedziałaś. Nie wierzę, że Caliente Ci nie powiedziała - dźgnął ją oskarżycielsko palcem w ramię. To od niej dowiedział się o wszystkim, kiedy poszedł się rozmówić odnośnie planów jej córki. Stanowczo nakazał, aby wpłynęła na córkę i zabroniła jej studiowania. Wtedy też dowiedział się jak bardzo ta mała wiedźma wpłynęła na jego syna.
- Bierz się lepiej za przygotowania do ślubu, bo zostało ci mało czasu - odwrócił się na pięcie i wrócił do barku. Może coś przeoczył? Może jakimś cudem gdzieś coś się uchowało? Niestety, ponowne przejrzenie butelek nie przyniosło żadnych efektów. Z wściekłości rozbił tylko butelkę o podłogę. Czuł się taki bezsilny... uległ Cassidy z datą ślubu, uległ Williamowi... Komu jeszcze ulegnie?
- Mam to gdzieś. Nie mam wpływu na Ciebie, nie mam wpływu na syna... Na chuj mi wpływy w ministerstwie? - zapytał zrezygnowany już nieco spokojniej. Naprawdę było mu ciężko. Oparł się rękoma o swój sekretarzyk wpatrując się obojętnie w widok za oknem. Tracił wszystko na co pracował przez lata.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 31 Sie 2014, 14:43

- Nie. - odpowiedziała spokojnie. Nie będzie przy niej pił. Nie będzie się spijał niczym ostatni żul. Musi się uspokoić. Musi wrócić do normy. Musi zasłużyć na potencję. Musi wyjść na prostą i zacząć zachowywać się należycie. Jedno dźgnięcie palcem w ramię sprawiło, że cofnęła się o kilka kroków, a dłoń w której trzymała różdżkę nieco się uniosła.
- Moje rozmowy z Caliente dotyczyły ostatnio jedynie przygotowań do ślubu. - zgodnie z prawdą powiedziała unosząc nieco wyżej podbródek. Patrzyła mu prosto w oczy i widać było, że nie kłamie. Nigdy Catherine nie przyszłoby do głowy, że ich mały synek może aż tak sprzeciwić się ojcu. O przyszłości swoich dzieci rozmawiały tylko ten jeden raz kiedy pani Thomas o mało nie posikała się ze szczęścia, że jej córeczka dostała się na wymarzony kierunek. Tylko ten jeden raz. Potem ich rozmowy znów wróciły na normalne tory czyli kogo posadzić obok kogo żeby nie było zadymy i o dostawach eliksiru który teraz nieświadomie zażywał pan Greengrass. O niczym więcej nie rozmawiały, bo nie było ku temu odpowiedniego miejsca, czasu ani okazji. Nie skomentowała ani słowem jego uwagi o przygotowywaniach do ślubu. Ślub był praktycznie gotowy. Wszystko było przygotowane. Huk tłuczonego szkła sprawił, że skrzywiła się z dezaprobatą. Równie niezadowoloną minę miała kiedy zaczął przeklinać.
- Na to, żeby zostać Ministrem Magii. - oczywista oczywistość! Tyle lat ciężkiej pracy miałoby pójść na marne? O nie nie.
- Weź się w garść. - teraz to ona warknęła podchodząc kilka kroków bliżej. Znów skrzyżowała dłonie na piersi, a jej chłodne spojrzenie nie przyjmowało sprzeciwów.
- Chcesz mieć na mnie wpływ? Przestań zachowywać się jak dziecko! Zadbaj o siebie! Zostaw kochankę! Przynieś mi od czasu do czasu jakiś prezent i zacznij mnie doceniać, zanim zrobi to ktoś inny! - dla odmiany teraz ona zaczęła krzyczeć, a jej wzrok ciskał gromy.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 31 Sie 2014, 17:04

- Nie będziesz mi mówić, co mam robić. I nie podnoś na mnie różdżki, bo pożałujesz - warknął widząc, jak jego żona celuje w niego badylem. Uderzyłby ją? Raczej nie, choć w tym stanie wszystkiego można się po nim spodziewać. Jedno było by pewne: byłby bardzo, BARDZO zły, gdyby ugodziła go jakimś zaklęciem. Dobrze, że zapomniał już o tym, że oblała go wodą. Było to tak niespodziewane i nagłe, a potem działo się tak wiele, że zapomniał już o tym zdarzeniu.
- Więc postaraj się, żeby zmienił zdanie! Za miesiąc ślub, zaraz po nim chcę widzieć pozytywny test ciążowy dziewczyny. Ma siedzieć w domu, nie możemy pozwolić jej, by manipulowała naszym synem. Masz się o to postarać - powiedział stanowczo. W ten sam sposób zamknął jej drogę do wyższego wykształcenia przed laty. Najpierw obiecywał, że będzie mogła studiować za rok... potem za kolejny... a po dwóch następnych zrobił jej dziecko i raz na zawsze zamknął ją w twierdzy. Wtedy twierdził, że 17 lat to zdecydowanie za wcześnie na dzieci, więc Catherine siedziała w zamku z jego matką czytając książki i przygotowując się do wymarzonych studiów, na które nigdy nie było dane jej pójść. Teraz był gotowy zrobić to samo dziewczynie Thomasów.
- Mało Ci jeszcze prezentów? Mało futer i drogiej biżuterii? Mało perfum i kwiatów? Czego ode mnie jeszcze oczekujesz, co? Że rzucę wszystko w cholerę by paść Ci do nóg? Kto niby da Ci więcej niż ja, co? To Ty nie doceniasz mnie i tego co dla Ciebie robię! - znowu zaczął krzyczeć i znowu rozbił pustą butelkę tuż pod nogami kobiety.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 31 Sie 2014, 17:33

Instynktownie podniosła różdżkę jeszcze wyżej. Tyle czarów mogłaby na niego rzucić! Mogłaby przetrzepać zawartość jego głowy tak samo jak zawartość swojej torebki. Pytanie tylko czy chciała... Nie, nie chciała. Nie chciała wiedzieć zbyt wiele, bo ta wiedza może okazać się dla niej bolesna.
- To Ty nie będziesz mi więcej rozkazywać. - wysyczała z przekonaniem, ale opuściła dłoń z różdżką. Miała już dość tej kłótni. Najchętniej zanurzyłaby się w ciepłej wodzie, a potem poszła spać zapominając o wszystkim i o wszystkich. Ale nie mogła. Słysząc jego "plan" znów skrzyżowała ręce pod piersiami. Jej też tak zrobił. Też zamknął ją w swoim domu i obiecywał studia za rok, za dwa... a skończyło się na dwójce dzieci i ciągłych pieluchach. Gdy dzieci dorosły na tyle, żeby iść do Hogwartu ona była już za stara na studiowanie. Dokładnie tak jej zrobił. Puściła mimo uszu jego słowa. Skoro chce pozytywnego testu ciążowego to może niech sam zrobi jej dziecko? A nie, jednak nie zrobi, bo nie może.
- Zostaw kochankę. - powiedziała chłodno i omijając szkło i swojego męża ruszyła w kierunku ich sypialni ani razu się za siebie nie oglądając.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 31 Sie 2014, 22:08

- Bo co? - rzucił jeszcze za wychodzącą małżonką, ale nie doczekał się odpowiedzi. Całkowicie nie podobało mu się to jak się do niego odnosiła, ale w końcu czara goryczy przelała się i zrobiła to, co każda inna zrobiłaby już dawno. Dała mu ultimatum. Ale co jeśli się nie podporządkuje? Zostawi go? Nie, tego nie zrobi.
W tej chwili jednak miał to gdzieś, musiał się znowu napić. Gdzie te cholerne skrzaty, kiedy są potrzebne? Niestety, kazał pan, musiał sam, dlatego też niechętnie udał się do kuchni, gdzie przeszukał wszystkie szafki, aż w końcu znalazł to, czego szukał. A najgorsze miało dopiero nadejść...
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Sob 06 Wrz 2014, 18:49

Cały dom lśnił jak marzenie z wyjątkiem gabinetu Hyperiona. Pan domu zamknął się tam pogrążając się w morzu alkoholu i swoim własnym brudzie. Catherine nie miała na niego żadnego wpływu, więc nie chcąc marnować zdrowia nawet tam nie wchodziła. Dbała tylko żeby regularnie dostawał posiłki. Ona sama coraz częściej jadała w Złotym Feniksie spotykając się na posiłku z sędzią Wellingtonem. Nie lubiła jeść w samotności, a to zawsze jakieś towarzystwo na odpowiednim poziomie. Dzisiaj jednak dotarło do niej lepsze towarzystwo. Wyjątkowo z szerokim uśmiechem przywitała swoją teściową, której tak uśmiechnięta nie witała od równych dwudziestu lat. Teraz jednak uśmiechała się bardzo sympatycznie całując powietrze obok policzka matki swojego małżonka. Skrzaty już zanosiły walizy do sypialni starszej damy, a Cathy zaprowadziła ją najpierw do salonu, żeby przedstawić jej obecną sytuację bardziej niż jako kryzysowa, bo takiego właśnie określenia użyła w liście który sprawił iż pani Greengrass tutaj jest. Gdy skończyły rozmawiać ruszyła jako pierwsza do gabinetu. Machnięciem różdżki otworzyła drzwi od pomieszczenia i od razu uderzył ich smród rozkładającego się pana i władcy.
- Kochanie, mamy gościa. Wstań i przywitaj się z mamusią. - powiedziała wesołym tonem kiedy stanęła nad nim przy kanapie ostrożnie dotykając dłonią jego nieogolonego policzka. Zaraz jednak się odsunęła bojąc się nieco jego reakcji.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Bohater Niezależny Sob 06 Wrz 2014, 19:11


Isobel Greengrass
seriorka rodu, mamusia

Choć w tych starych kościach nie było już tyle życia co kiedyś, Isobel bardzo sprawnie zareagowała na list, który wysłała jej synowa. Wiedziała, że pisze do niej tylko wtedy, kiedy jest to już konieczne. Nie było mowy o nieprzyjemnym żarcie, ani zawracaniu głowy błahostkami. Kobieta była akurat w ośrodku odmładzającym Słodka Czarownica na wyspach Zielonego Przylądka, kiedy odebrała wiadomość. Początkowo nie zamierzała zabierać ze sobą zbyt wielu bagaży, ale dobitne podkreślenie słów "kryzysowa sytuacja", sprawiło, że zwątpiła by miała szybko wrócić do należytego odpoczynku.
- Jak ma się mój najpotężniejszy i najmądrzejszy synek w Ministerstwie? - A przy okazji jedyny.
Odór w gabinecie Hyperiona był gorszy, niż zapach w klubie ze striptizem z 1960, gdzie pierwszy raz nakryła jego ojca na pijaństwie. Wyciągnęła białą, bawełnianą chusteczkę z kieszeni czarnego żabocika i przyłożyła ją sobie do twarzy, podchodząc do zaniedbanego syna.
- Na Zuchwałego i Złego, czy tutaj coś zdechło?! - powiedziała, patrząc na niego z trwogą. Jej głos zabrzmiał jak zwykle - jak dźwięk skowronków, torturowanych przez szczury. Nie dała skrzatom swojej czarnej torby, na staromodnym łańcuszku, więc oparła ją teatralnie o oparcie kanapy i powachlowała się chusteczką.
- Catherine... proszę... Zostaw nas na chwilę samych i poproś służbę o mocne espresso - dodała do synowej, nagle bardzo zmęczonym i przygnębionym głosem starszej kobiety.
Bohater Niezależny
Bohater Niezależny


Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Sob 06 Wrz 2014, 19:32

Początkowo słysząc głos swojej żony burknął coś tylko pod nosem i przekręcił się na drugi bok. Dopiero po po krótkiej chwili trybiki w jego głowie przekręciły się z oporem dopuszczając do świadomości fakt, że żarty się skończyły. Uniósł powoli głowę patrząc na swoją matkę zaspanym wzrokiem. I gapił się tak dobrą chwilę zanim zdołał w końcu wydusić z siebie ciche "Matko?". Obawy Catherine były zbędne, bo w obecności swojej rodzicielki nie podniósłby nawet na nią głosu. Był przecież idealnym synkiem, prawda? Tylko ostatnio gdzieś zgubił tę swoją idealność i nieskazitelność Greengrassa. Powoli zwlókł się siadając i unikając spojrzenia matki przetarł dłońmi zarośniętą twarz.
- Co tutaj robisz? Miałaś... odpoczywać - mruknął bardziej w podłogę niż do kobiety. Normalnym tokiem podszedł by do niej i ucałowałby jej dłonie na powitanie a potem pewnei sam dałby ucałować sobie czoło, ale nie dziś. Czuł się zażenowany, chyba po raz pierwszy odkąd zaczął się staczać. Może i czuł się panem i władcą, ale do rodziców zawsze czuł respekt i szacunek. To było dobre posunięcie Catherine żeby postawić go w końcu na nogi.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Sob 06 Wrz 2014, 19:43

Cath ugryzła się w policzek od środka żeby nie wybuchnąć niepohamowanym chichotem. Najpotężniejszy i najmądrzejszy synek w Ministerstwie wyglądał jak kupa nieszczęścia- w dodatku bardzo śmierdząca kupa nieszczęścia. To określenie tak bardzo teraz do niego nie pasowało, że aż nabrało to komicznego brzmienia w oczach młodszej pani Greengrass.
- Jeszcze nie zdechło. - odważyła się zauważyć dość cicho. Słysząc prośbę jego matki skinęła, dokładnie tak jak wtedy kiedy miała naście lat i z gracją ruszyła w kierunku wyjścia z gabinetu nie mogąc się już powstrzymać przed pełnym samozadowolenia uśmiechem. Chyba znalazła najodpowiedniejsze wyjście z tej kryzysowej sytuacji. Zamknęła za sobą drzwi, na wszelki wypadek, żeby jego matka miała świadomość jak bardzo cuchnie jej mały geniusz. No już nie taki mały...
Niecałą minutę po odejściu Cathy w pomieszczeniu pojawił się skrzat z kawą dla "mamusi" dokładnie taką jaką zawsze mamusia pijała.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Bohater Niezależny Sob 06 Wrz 2014, 19:52


Isobel Greengrass
seriorka rodu, mamusia

Gdy drzwi do gabinetu się zamknęły za żoną Hyperiona, nie było opcji, żeby wytrzymać w tym pomieszczeniu przy zamkniętych oknach. Czarownica dobyła swojej czarnej, powyginanej różdżki i machnęła nią w kierunku drzwi na taras, żeby otworzyły się na oścież. Rześkie powietrze i mocna kawa to naturalne remedium na kaca.
- A jak myślisz Hyperionie? Myślisz, że celowo skracałabym swój pobyt w czarodziejskim sanatorium, ponieważ się stęskniłam? - pytanie było oczywiście retoryczne. Nietrudno było się domyśleć, że Isobel nie widziała przyjemności w przesiadywaniu w domu, jak typowa emerytka. Chciała przed śmiercią zwiedzić kawałek świata, poczuć jeszcze, że żyje... W drodze powrotnej na stałe do Szkocji widziała się już tylko pod jedną postacią, w trumnie.
- Może zaproponujesz swojej starej i zmęczonej podróżą matce, żeby usiadła, Hyperionie? - i się zaczyna. Mistrzyni szantażu emocjonalnego zaraz postawi tą zapijaczoną mordę na nogi. Usiadła obok syna, kładąc grzecznie nogę na nogę i przechylając je lekko na bok w staromodnym stylu. To espresso nie było dla niej, tylko dla Hyperiona. Wskazała skrzatowi, komu ma podać filiżankę, a polecenia jednemu i drugiemu wypowiedział jej sam wzrok.
- Doszły mnie słuchy, że nie pojawiasz się od pewnego czasu w pracy Hyperionie i zamknąłeś się tutaj... z wieloma, wieloma butelkami ognistej whiskey - powiedziała, rozglądając się po rozrzuconych butelkach po podłodze. Zacmokała z niezadowoleniem i złapała się teatralnie za serce, odchylając na oparcie skórzanej tapicerki.
- Chcesz mnie wykończyć... No powiedz szczerze. Nie chcesz, żeby Twoja jedyna matka, która opiekowała się Tobą przez prawie trzydzieści lat życia, doczekała się ślubu ukochanego wnuczka. Nie chcesz, żeby zobaczyła jak jej jedyny syn awansuje na najwyższe stanowisko w ministerstwie, prawda? Czy byłam aż tak złą matką?
Bohater Niezależny
Bohater Niezależny


Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Sob 06 Wrz 2014, 21:17

Gdy seniorka rodu otworzyła okna zasłony, którymi były zaciągnięte także rozstąpiły sie zalewając pomieszczenie nie tylko świeżym powietrzem, ale też morzem światła. Zdecydowanie za jasno dla oczu Hyperiona, który aż syknął osłaniając twarz jeszcze bardziej. Czul się tak, jakby jakiś troll walił go w łeb maczugą.
- Usiądź, proszę - mruknął wskazując miejsce obok siebie. Oczywiście, że się nie stęskniła. Nie za nim. Nie za tym miejscem. No i już wiedział co zaraz nastąpi i wiele się nie pomylił. Bez słowa odebrał kawę od skrzata, ale nie napił się. Suszyło go, ale i mdliło jednocześnie, więc wolał nie ryzykować i poczekać jeszcze chwilę uspokajając żołądek nim cokolwiek przełknie.
- Są mocno przesadzone.... Potrzebowałem odpo... - nie dane mu było dokończyć, bo szanowna rodzicielka już się nakręciła.
- Ma... Ma... - próbował jej przerwać, ale okazało sie to bez celowe. W końcu nie wytrzymał i odstawił z hukiem filiżankę z kawą na stolik. Był to błąd bo od razu poczuł się jakby czaszka pękała mu na dwoje.
- Matko, proszę Cię, przestań! - podniósł w końcu głos, ale złowrogie spojrzenie jego matki sprowadziło go z powrotem na swój poziom.
- To Catherine, tak? Nagadała Ci głupot, tak? - zapytał, gdy w końcu pozwoliła mu zabrać głos uciszając się na chwilę.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Bohater Niezależny Sob 06 Wrz 2014, 21:36


Isobel Greengrass
seriorka rodu, mamusia

Kiedy Hyperion starał jej się przerwać monolog, za każdym razem unosiła wskazujący palec w rodzicielskim geście, żeby dał jej dokończyć. Oczywiście, że nie da sobie w tym momencie przeszkodzić. Panicz na włościach chyba nie zdawał sobie sprawy z tego w jak bardzo złym był stanie. Ponieważ...
- Ależ tutaj przecież nie trzeba niczego dodawać, Hyperionie. Widzę co się dzieje aż za nadto, aż za nadto, mój kochany! Bardzo bym chciała, żeby były to głupoty, ale tak dalej być nie może - poderwała się z miejsca o wiele bardziej energicznie, niż wskazywałyby na to jej wcześniejsze słowa, schorowanej staruszki. Podniósł na nią głos, więc poczuła potrzebę górowania nad nim, to naturalne dla rodu Greengrass. Matce nie ma prawa pyskować i szukać bzdurnych wymówek, żeby móc później dać upust swoim emocjom małżonce, która była w tej sytuacji święta. Nie zrezygnowała z wytknięcia mu tego. Święta powiadam!
- Masz świętej cierpliwości i piękną żonę. Ojciec sam Ci ją wybierał, pamiętasz to chyba jeszcze, prawda? - Co z tego, że wybierał ją tylko dla korzyści płynących z fuzji rodzin. Nie powiedziała tego na głos. Kontynuowała.
- I na litość Merlinowi, jaki przykład dajesz swoim dzieciom takim zachowaniem? Musisz kazać tu posprzątać i doprowadzić się do ładu. Nie będę mogła mieszkać w takich warunkach. Zostaję do końca miesiąca - zdecydowała nagle, głosem nie znoszącym sprzeciwu. - Źle się czuję tymi ciągłymi zmianami klimatycznymi...
I znowu nerwowe wachlowanie chusteczką, kiedy przechadzała się po gabinecie i stanęła prosto przy wyjściu na podwórze, żeby oddychać świeżym powietrzem.
Bohater Niezależny
Bohater Niezależny


Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Sob 06 Wrz 2014, 22:04

Z góry był na przegranej pozycji. Głównie dlatego, że nie odważyłby się sprzeciwić matce. Miała rację nawet wtedy gdy jej nie miała. Ale teraz nie było wątpliwości. Hyperion przegiął po całości i skoro jego zona sięgnęła po ciężką artylerię to musiało być z nim naprawdę źle.
- Ty widzisz tylko czubek swojej rózdżki - powiedział z żalem ten, który niby patrzy dalej, bynajmniej nie na tę magiczną. Był takim samym egoistycznym dupkiem jak ona. Mogła zgrywać troskliwą mamusię, ale i tak wiedział, że zależy jej tylko na honorze rodziny, choć pod tą chłodną skorupą skrywała zapewne prawdziwe uczucia, tak jak skrywał je jej ukochany synek.
- Wybrał ją dla siebie - mruknął cicho. Dobrze wiedział jaki był powód tego małżeństwa. Dokładnie taki sam jak w przypadku jego syna. Wiedział też, że ma rację w kolejnym aspekcie. Will niedługo żeni się z Thomasówną, zamieszkają tu i co zobaczą? Pole bitwy i obraz nędzy i rozpaczy. Sięgnął w końcu po kawę i upił łyk krzywiąc się. Omal się nie zadławił, gdy oznajmiła, że zamierza tu zostać.
- Nie możesz - wyrwało mu się. Nie zamierzał mówić tego na głos. Nie mógł przecież zabronić jej pobytu we własnym domu. Formalnie posiadłość nadal należała do niej. W ogóle nie mógł jej niczego zabronić.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Bohater Niezależny Sob 06 Wrz 2014, 22:44


Isobel Greengrass
seriorka rodu, mamusia

Widać było, że odwykł od zwracania sobie uwagi. Zbyt długo jej nie było w domu, zdecydowanie za długo! Myślała, że jest na tyle dojrzały i odpowiedzialny, że będzie mogła ich nareszcie zostawić samych sobie, ale w tym wypadku sobie tego nie wyobrażała. Catherine bardzo dobrze zrobiła do niej pisząc, ale mimo wszystko sama się nie sprawdziła jako pani domu, skoro nie poradziła sobie ze stanem męża. Wciąż potrzebowali starej Isobel Greengrass, a ta tak łatwo się nie da opryskliwym odpowiedziom syna.
- Będziesz świętej pamięci ojcu wypominał? -spytała ostrym tonem, a jej błękitne oczy, równie zimne co u Hyperiona, błysnęły złowrogo.
- Co proszę? - mruknęła na jego ostatnie stwierdzenie, które wydobyło się mimowolnie z jego ust. Może niekoniecznie to przemyślał, ale wypowiedział jednak to na głos. Teraz na pewno nie będzie miał życia. Uśmiechnęła się do niego przesłodko, ukazując tym samym jeden sztuczny, srebrny ząb. - Nie mogę? A może uświadomisz mi, czemu jest coś co mogę, a czego nie mogę zrobić? - Nie dała mu znowu odpowiedzieć.
- Zostaję, a Ty pomaszerujesz teraz do łazienki. Ogolisz się, umyjesz, a następnie chcę Cię widzieć na dole w jadalni. Chyba zasłużyłam na kolację powitalną w gronie rodziny. Po tylu latach... Chcesz mnie po prostu wykończyć.
Dokończyła twardo. Nie czekając na reakcję, potwierdzenie, czy cokolwiek innego, wyszła z gabinetu wyjściem na taras. Mógł się jednak spodziewać konsekwencji, jeżeli nie wykona tego, co mu kazała.
Bohater Niezależny
Bohater Niezależny


Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Sob 06 Wrz 2014, 23:32

- Przepraszam - mruknął. Nie był już silnym i władczym mężczyzną. Znowu był małym, zastraszonym chłopcem z groźbą szlabanu wiszącą nad głową. Nawet skulił się w sobie. Catherine może być z siebie dumna. Dopięła swego, zdeptała go doszczętnie. Przytaknął bo co niby mu zostało? nie miał wyjścia. Odstawił filiżankę i wyszedł z gabinetu jak na ścięcie zamykajac się w łazience na ładną godzinę. Pierwsze co zrobił to zaprzyjaźnił się z muszlą zwracając kawę, którą w siebie wlał. Nie był do końca pewny, czy to wina kaca, czy może nerwów, a może jedno i drugie? Gdy już zwrócił wszystko co miał do zwrócenia rozebrał się i wziął długą kąpiel, a potem ogolił się magiczną brzytwą do zera. Jego matka nigdy nie przepadała za jego zarostem, więc domyślał się co musiała poczuć teraz widząc go w takim stanie. Jak nowo narodzony zszedł na kolację ubrany w swój najlepszy garnitur. Szkoda, że jego samopoczucie nie poprawiło się choćby odrobinę.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Pią 12 Gru 2014, 23:14

Catherine spała, a Hyperion ślęczał nad dokumentami, które miał przygotować na środę. Wszystko już miał gotowe, ale setny raz czytał wszystko od początku i nanosił poprawki. Nawet siedząc za własnym biurkiem we własnym domu... Poprawka, w domu matki... A więc siedząc za własnym biurkiem, w domu własnej matki w dniu wolnym od pracy wyglądał nienagannie. Śnieżnobiała koszula az raziła swoją nieskazitelnością i idealnie kontrastowała z ciemnym krawatem ciasno zawiązanym pod szyją mężczyzny. Tylko marynarka wisiała na oparciu wygodnego krzesła, na którym zasiadał. Poza jakże waznymi dokumentami na biurku stał też talerz po... kanapkach. Tak, Hyperion Greengrass zażyczył sobie na śniadanie coś tak zwykłego jak kanapki, co oczywiście nie umknęło uwadze jego matki, gdy ta przyszła na inspekcję. Cenił sobie swój czas, miał sporo pracy, a pałaszując kanapki mógł połączyć przyjemne z pożytecznym. Teraz jednak talerz stał już pusty, resztki kawy dawno wystygły, a Greengrass siedział i gapił się niewidzącym spojrzeniem w okno ewidentnie zawieszając nad czymś myśli.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 14 Gru 2014, 00:29

Gdy tylko się przebudziła doszła do wniosku, że czuje się o wiele wiele lepiej. Dlatego już z uśmiechem podniosła się kierując swoje kroki do wanny aby zażyć krótkiej kąpieli, a potem ubrała się jak zwykle dość elegancko. Czarna sukienka z lekko rozkloszowanym dołem, wysokie obcasy, wargi pociągnięte czerwoną szminką i pończochy przypięte do pasa. Klasyczna Catherine. Na wyspach zawsze prezentowała tą samą nienaganną elegancję. Włosy rozpuściła i czarne loki opadły lekko na jej ramiona. Poprawiła nieco rękawy typu 3/4 po czym opuściła sypialnię na rzecz lekkiego śniadania zjedzonego w samej kuchni tak, aby szanowna mamusia, wielka posiadaczka wszystkiego co Cathy wydaje się, że ma nie odnotowała jej obecności. Gdy jej samopoczucie wróciło do normy, a na policzkach zamiast trupobladej bieli pojawiła się zwyczajna biel ruszyła w kierunku gabinetu. Jednym machnięciem różdżki otworzyła sobie drzwi, a na widok pustych naczyń od razu strzeliła palcami. Obok niej pojawił się automatycznie jeden ze skrzatów.
- Posprzątaj to, proszę - powiedziała lekkim tonem zajmując miejsce w fotelu naprzeciwko wpatrując się w Hyperiona. Kątem oka zauważyła jak skrzat zabiera pośpiesznie wszystkie naczynia i znika w pokłonach.
- O czym myślisz? - zapytała mrużąc nieco oczy gdy pomieszczenie wypełniło się tą ciszą która lada chwila zamieniłaby się na lekko niezręczną.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 14 Gru 2014, 01:42

Dopiero gdy Catherine wydała skrzatowi polecenie otrząsnął się z zamyśleń. Wyrównał kartki i odłożył je równo na biurku. Wyglądał na lekko niewyspanego, chyba za długo gapił się w jedno miejsce. Przetarł szybko oczy nim spojrzał na żonę.
- O niczym. Albo o wszystkim. Ale o niczym szczególnym - uśmiechnął się nieznacznie. Prawda była taka, że jego myśli krążyły w okół różnych tematów. Skupiał się na swoim raporcie, myślał o ślubie syna... Zastanawiał się, czy Ada sie pojawi, czy jednak się nie odważy? Nie zniósłby faktu, że ktoś mógłby popsuć tą ważną uroczystość, a jej obecność z pewnością by się do tego przyczyniła.
- Tak się czasem zastanawiam, czy nie popełniłem błędu... - mruknął. Oho! Hyperion przyznający się do błędu? To chyba nowość.
- Fitzpatrick usunęła się z życia Williama, a on chyba o niej zapomniał. A jednak sam wybrał Cassidy. Musi ją lubić, co? Jesteś z nim bliżej, pewnie mówi Ci takie rzeczy.
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 14 Gru 2014, 02:53

Uniosła nieco podbródek słysząc jego pytanie. Ściągnęła nawet nieco brwi wpatrując się w jego twarz zanim znalazła odpowiednią odpowiedź.
- Wydaje mi się... - zaczęła cicho i mimowolnie westchnęła spuszczając wzrok na swoje kolano. Znów się zastanowiła i znów uniosła podbródek do góry.
- Wydaje mi się, że on nigdy nie zapomni o Fitzpatrick. Cassidy jest bezpieczną opcją. Wybrał ją, bo znają się od dzieciństwa, wiedział, że prędzej czy później to zaakceptujemy. Nie jest ślepy, musi widzieć, że ona go uwielbia. Lubi ją. Dotrzymuje mu kroku na płaszczyźnie intelektualnej. Z czasem przyzwyczai się do niej na tyle, że może obdarzy ją miłością, ale potrzebuje do tego czasu. Jest taki sam jak Ty - mówiła powoli ostrożnie dobierając każde słowo, a w jej głosie nie słychać było wyrzutu. Znów opuściła głowę wciągając ze świstem powietrze zanim spomiędzy jej pełnych warg wydobyły się słowa zanim zdążyła to skontrolować:
- Chyba jestem w ciąży - słowa niewiele głośniejsze od szeptu zawisły w powietrzu gotowe rozpętać burzę. Z niewiadomych przyczyn czuła się strasznie winna i to strasznie ją irytowało. Zacisnęła mocno dłonie w pięści podnosząc pełne łez i smutku spojrzenie na Hyperiona.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Hyperion Greengrass Nie 14 Gru 2014, 11:19

- Nie... jest bardziej podobny do Ciebie. Na szczęście. Nie podobają mi się jego niektóre decyzje, ale nie jest już chłopcem, którego mogę wszedzie prowadzić za rękę. Kiedyś było to łatwiejsze i chyba nie mogę zaakceptować tego, że jest już dorosły - mruknął. Kiedyś mógł rządzić synem jak mu się tylko podoba, ale kiedy tylko zaczął tracić nad nim kontrolę zaczęły się między nimi spięcia. Naprawde kiedyś Will był taki sam jak on, ale zmienił go ten romans z nauczycielką. Na lepsze? Chyba tak.
- Jeśli tylko Cassidy odpowiednio wszystko rozegra i nie da mu uciec z pewnością będą szczęśliwsi od nas i unikną naszych błędów. - uśmiechnął się nieznacznie. Teraz był szczęśliwy. Naprawde był w końcu szczęśliwy, ale nic nie trwa wiecznie. Kolejne słowa kobiety sprawiły, że twarz Hyperiona poczerwieniała. Nie.. nie poczerwieniała. Była wręcz purpurowa ze złości i wyglądał, jakby nie mógł złapać tchu. Palce zacisnął mocno na kancie biurka, aż pobielały mu knykcie.
- Kpisz sobie? To jest niemożliwe - warknął w końcu. No i koniec sielanki. Wrócił dawny Hyperion. Wstał gwałtownie i podszedł do swojego barku, z którego już dawno nie korzystał. Otworzył go i nalał Ognistej do szklanki po czym szybko ją opróżnił.
- Co znaczy chyba? Nie możesz być w ciąży. Ustaliliśmy to lata temu. Nie kończę w Tobie - wyrzucał z siebie kolejne słowa. Nie mogła być w ciąży i już. Nigdy nie dopuszczał do sytuacji, by dojść w niej. Nigdy poza tym pierwszym razem w Buenos... i kilkoma kiedyś kiedyś... i raz z Adą... Nigdy!
Hyperion Greengrass
Hyperion Greengrass
Starszy Podsekretarz Ministra Magii

Urodziny : 16/01/1968
Wiek : 56
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t919-hyperion-greengrass#17152

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Catherine Greengrass Nie 14 Gru 2014, 20:19

I cały spokój i lekkie rozleniwienie opuściło pomieszczenie na rzecz awantury która nie skończy się dobrze. I oczywiście cała wina będzie leżała po stronie Catherine, bo po czyjejś stronie leżeć musi. Zacisnęła mocno dłonie w pięści w jednej zaciskajac różdżkę nawet na niego nie patrząc. Wiedziała jak zapewne teraz wygląda. Pewnie jak wściekły byk. Podniosła na chwilę wzrok i tak, właśnie tak wyglądał. Zrobił dokładnie siedem kroków zanim dopadł do swojego barku. Najpierw podniósł butelkę po szkockiej, potem tą pełną szkockiej. Słyszała to wszystko wpatrując się uparcie w swoje kolana, podczas gdy oczy coraz bardziej przysłałniała mgła niechcianych łez. Gdy kolejny raz mrugnęła jedna opadła na czarny materiał wchłaniając się szybko.
- Skoro już ustaliliśmy, że we mnie nie kończysz to muszę wysłać sowy do moich kochanków czy to któryś z nich we mnie skończył - jej głos przepełniony był żalem i ironią, a na twarzy widniał najbardziej obojętny wyraz twarzy na jaki było ją obecnie stać. Westchnęła cicho zakładając nogę na nogę i obdarzyła go nieco urażonym spojrzeniem.
- Doskonale pamiętam co ustaliliśmy - przypomniała mu jeszcze po czym ukryła na chwilę twarz w dłoniach ciężko wzdychając.
- Jutro polecę do Munga. Czuję się fatalnie i nie znam innego wyjaśnienia - powiedziała tuż po tym jak przeczesała włosy długimi palcami cicho przy tym wzdychając.
Catherine Greengrass
Catherine Greengrass
Czarownica


Urodziny : 16/05/1975
Wiek : 48
Skąd : Szkocja.
Krew : Czysta.

Powrót do góry Go down

Gabinet - Page 3 Empty Re: Gabinet

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach