Siedziba Klubu Ślimaka

+5
Hannah Wilson
Polly Baldwin
Christine Greengrass
Charles Wilson
Brennus Lancaster
9 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Brennus Lancaster Sob 11 Maj 2013, 15:57

Siedziba Klubu Ślimaka Dshchr12

Założony w latach 40-tych XX-wieku przez profesora Horacego Slughorna, reaktywowany w roku 1996, kultywuję jego tradycję do dziś. Jest to elitarny klub uczniowski dla wybitnie uzdolnionych i wysoko sytuowanych uczniów, prowadzony już nie przez nauczyciela, a radę klubu.

Członkowie:
Baldwin Pollyanne
Greengrass Christine
Fitzpatrick Sophie
Vedran Nora
Walton Benedict
Wilson Charles
Wilson Hannah
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Charles Wilson Wto 03 Wrz 2013, 17:46

Klub Ślimaka. Wiedział, że zebranie się opóźni ze względu na brak prowadzącej zebranie, Hannah, ale też nie chciał wracać do Wielkiej Sali by uczestniczyć w Wielkim Sprzątaniu Wielkiego Festiwalu Pawi i Haftu. Odprowadził więc niespiesznie swoich "podopiecznych" na górę przy okazji racząc ich ciekawostkami o każdym piętrze i co fajniejszym obrazie, a potem pokazał im ich dormitoria gdzie czekały już na nich ich bagaże. Potem na chwilę zaszył się w swoim dormitorium, aby zmienić buty na czyste, brudne zaś zostawił skrzatom do uprania, a potem wygrzebał ze swojej skrzyni mugolskie leki na ból głowy, po czym zażył dwie tabletki, a resztę schował do kieszeni. Z burczącym brzuchem skierował się w dół, a konkretnie rzecz ujmując do Klubu Ślimaka. Sam do końca nie wiedział czym sobie zasłużył na takie zaszczyty, bo przecież sytuowanym uczniem to on nie był, ale najwidoczniej ktoś był przekonany, że w życiu osiągnie wystarczająco duży sukces, aby się tutaj znaleźć. To miłe, naprawdę miłe. Przekręcił gałkę od stosownych drzwi i wszedł do środka. Cicho jak po śmierci organisty. Cicho czyli pięknie. Zajął swoje stałe miejsce i znów złapał się za głowę opierając łokcie o gładziutki i czyściutki blat stolika. Zamknął na chwilę powieki i westchnął ciężko. Brakowało jeszcze czterech osób, w tym za jedną osobę zrobił robotę. Pytanie jednak brzmiało: gdzież podziewa się prefekt Puchonów? Gdyby przeczytał ostatni numer Proroka pewnie wiedziałby, że Soph nie jest już Prefektem, a Blaise'a zastąpił nikt inny jak Nora Vedran, bliska koleżanka Tośka i Hanki, a zwykła koleżanka Charlesa. Nie wiedział jakie reszta rodzeństwa ma z nią kontakty, ale Nora była ogólnie spoko! westchnął ciężko. Jedyne na co miał teraz ochotę to obfity obiad i sen. Nic więcej do szczęścia mu potrzebne nie było. No, może gdyby ten ból głowy jednak trochę ustąpił...
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Christine Greengrass Wto 03 Wrz 2013, 18:02

Christine zgodnie z poleceniem Prefekt Naczelnej, zabrała ślizgońskich pierwszaków z Wielkiej Sali. Zaprowadziła je do lochów, gdzie znajdował się Pokój Wspólny Slytherinu, po drodze co nieco opowiadając nowym uczniom o szkole. Kiedy już byli w lochach, pokazała dzieciakom gdzie mieszczą się ich dormitoria, po czym sama wskoczyła do swojego, skąd wzięła czyste ubrania, następnie wstąpiła do łazienki, gdzie wzięła szybki, orzeźwiający prysznic.
Ubrana w czyste ubrania, skierowała się do Siedziby Klubu Ślimaka, gdzie Hannah miała zorganizować spotkanie dla prefektów. Rozsunęła delikatnie drzwi i weszła po cichu do pomieszczenia, rozglądając się wokoło, jakby bała się że ktoś ją przyłapie na szwendaniu się po zamku. W pierwszej chwili myślała że zjawiła się jako pierwsza, jednak zaraz zobaczyła rudą czuprynę siedzącą przy stolę. Podeszła więc do niego, przywitała się z niepewnym uśmiechem i usiadła na krześle obok.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Polly Baldwin Wto 03 Wrz 2013, 19:19

Pierwszy dzień szkoły, a Polly już żałowała tej całej odznaki. Zamiast wałęsać się po korytarzach z Joelem i zasypywać jego głowę nowymi pomysłami na które wpadła podczas wakacji, musiała odstawić go z kwitkiem i zająć się Niebieskimi pierwszorocznymi. Niesforne to były dzieciaki. Swoją drogą, jasnowłosa zastanawiała się czy osobiście była równie nieznośna, będąc w ich wieku. 
Kiedy uwinęła się z robotą, zakasała rękawy szaty i dała nogę z Wielkiej Sali zanim Hannah zdążyła powierzyć jej jakieś dodatkowe zadanie. Punktualnie o umówionej porze, stawiła się w siedzibie Klubu Ślimaka, poprawiając czarny melonik, który nasunął się jej na morskie tęczówki. Brak Naczelnej nie zdziwił jej zbytnio, tak samo jak i obecność Charlesa, który miał wyjątkowo zbolałą minę. Krukonka postanowiła go nie denerwować, wiedząc, że chłopaczyna ostatnio łatwo się irytował. 
- Cześć! - pomachała energicznie nowej głowie Zielonych, podając jej koleżeńsko rękę. - Mam na imię Polly, a ty? - zaćwierkała melodyjnie, zajmując obok niej miejsce. - Niezłe zamieszanie, nie? Też rzygałaś? - wypaliła prosto z mostu, nim zdążyła ugryźć się w język.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Wto 03 Wrz 2013, 19:38

Hanka po fecie w Wielkiej Sali spędziła dobre pół godziny pod prysznicem aby pozbyć się zapachu rzygowin ze swojego ciała. Nie dość, że smród unosił się wszędzie, to jeszcze Wyatt zapaprał jej ulubioną szatę, którą musiała oddać do skrzatów. To sprawiło, że dziewczyna pojawiła się na zebraniu w szkolnej spódnicy i swetrze z herbem Helgi Hufflepuff na piersi. Wpadła do pomieszczenia z impetem, sztywna jak drewniany kołek, z głową podniesioną bardzo wysoko nawet jak na Prefekta Naczelnego.
- Witam nowych prefektów. Gdzie Vedran? Pierwszy dzień i taka niesubordynacja? - Zapytała, patrząc po twarzach tej trójki jakby coś o tym wiedzieli. Jeszcze nie wiedzieli, ale Hanka od dziś miała być największym wrzodem na ich dupach. Charles powinien uprzedzić koleżanki.
- Ta odznaka trochę za nisko, proszę ją przypiąć dwa centymetry wyżej - rzekła tonem nieznoszącym sprzeciwu w stronę panny Greengrass.
- Nowe hasło do łazienki prefektów to alma mater. Hasło do pokoju Gryfonów to bona fide, do Ślizgonow in flagranti. Łódki w przystani dla sytuacji kryzysowej odblokowujemy słowami nolens volens używając różdżki - mówiła, rozkładając na stole trzy niewielkie książeczki z logiem Hogwartu. - To szkolne kodeksy, od teraz przez cały rok są waszą własnością. W środku są nazwiska poprzedniczek, proszę je wykreślić. Zakazuje się prefektom noszenia spodenek i spódnic krótszych aniżeli wymiar szkolne spódnicy. Jedno złamanie regulaminu, jeden głupi papieros albo kielich wina w trakcie roku szkolnego i składacie odznakę w moje ręce. Dyżury pełnimy od 22 do 24 każdego dnia oprócz soboty i piątku. Oczekuje się od was, że na semestr w kartach ocen pojawią się CONAJMNIEJ Powyżej Oczekiwań - ciągnęła swoim monotonnym, zwyczajnym dla siebie tonem.
- Pytania?
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Charles Wilson Wto 03 Wrz 2013, 20:48

Siedział tak z zamkniętymi powiekami dopóki nie usłyszał skrzypnięcia drzwi. Podniósł wtedy głowę w oczekiwaniu kogoż to zobaczy. Na widok brązowowłosej niewiasty z odznaką Prefekta Slytherinu na piersi uniósł nieco brwi do góry. Mimo, że czuł się jak przejechany przez pociąg uśmiechnął się nawet i wstał przy przywitaniu krótko się przedstawiając. Potem znów wrócił do poprzedniej pozycji. Chciał się zakolegować, ale naprawdę... nie teraz. Pulsujący ból głowy sprawiał, że miał ochotę umrzeć. Zwyczajnie i szybko, byleby ból ustąpił. Słysząc kolejne skrzypnięcie i znajome kroki, a wraz z tym radosną paplaninę Pollyanne podniósł na nią spojrzenie obitego psa, po czym sięgnął do kieszeni i wyciągnął znów środek na ból głowy i połknął kolejne dwie tabletki. Faktycznie, ostatnio zrobił się dość... dynamiczny. Cierpliwość na chwilę obecną opuściła jego młode ciało i ulotniła się cholera wie gdzie. Któż to wie na jak długo. Pewnie kiedyś wróci. Na razie jednak łatwo się irytował i coraz częściej miewał migreny. Nie wiedział czy to efekty tak długiego próbowania zamiany w zwierzę, czy po prostu dojrzewał. W każdym razie to zmartwienie na chwilę obecną. Kolejne kroki i tym razem to była Hannah. Nawet nie podniósł głowy słysząc jej urzędowy ton. Wysłuchał całego wykładu i westchnął ciężko.
- Jeszcze hasło Ravenclawu i Huffulepuffu. I wchodzimy tam tylko gdy to konieczne i najlepiej z nauczycielem albo Prefektem Naczelnym, nie dla własnego widzimisię, ani dla seksów. Każdy ma swój dom, swoje podwórko, niech się tym zajmie. Nie wtryniamy się do roboty sobie nawzajem. Chyba, że ktoś to olewa, jak Nora. - powiedział kończąc swoją wypowiedź cichym westchnięciem. Sięgnął po najbardziej zadbany kodeks w którym i tak było zapisane już jego nazwisko po czym posłał siostrze zmęczone spojrzenie.
- Ty węszysz za sprawcami Festiwalu Haftu czy ktoś inny się tym zajął? - zapytał jeszcze odsuwając swoje krzesełko. Tak, był gotów do wyjścia jak tylko jego starsza siostra odpowie na jego pytanie. Mrużąc powieki patrzył na starszą siostrę, a jego mózg... cóż, był prawie pewien, że zaraz mu eksploduje.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Christine Greengrass Wto 03 Wrz 2013, 21:08

Dziewczyna kojarzyła tego rudzielca, bo chyba nie było osoby w szkole, która nie kojarzyłaby Wilsonów, których w Hogwarcie było jak mrówków. Kiedy jednak wstał i przedstawił się, ona zrobiła to samo, uśmiechając się nieco śmielej. Nie pierwszy rzut oka można było zauważyć, że chłopak nie wyglądał jakby miał ochotę na rozmowę, dlatego dziewczyna w milczeniu rozglądała się po klasie. 
Cisza długo nie trwała, bo zaraz do pomieszczenia przybyła kolejna osoba, w przeciwieństwie do chłopaka, bardzo gadatliwa. 
- Cześć, jestem Christine - odwzajemniła uścisk ręki Polly, obdarowując ją szczerym uśmiechem, który nieco się pomniejszył wraz z pytaniem krukonki. - yy... nie, na szczęście nie... - powiedziała niepewnie, gdyż mówiąc szczerze, Baldwin zaskoczyła ją tym pytaniem.
Zaraz do pomieszczenia wkroczyła Hannah, która na pierwszy rzut oka wyglądała na wkurzoną. W sumie nie ma co się dziwić... pierwszy dzień szkoły, a już taka niespodzianka. Nie ona jedna nie miała humoru. Jak się później okazało, puchonka lubiła swoje nerwy odbijać na Bogu ducha winnych innych uczniach. 
Żeby się nie narażać, od razu poprawiła odznakę zgodnie z instrukcjami Prefekt Naczelnej. Potem wysłuchała całej paplaniny jaką Wilson znała już chyba na pamięć. Minęła chwila zanim ślizgonka zakodowała sobie wszystko w pamięci, gdyż ruda mówiła bardzo szybko. Jednak kiedy wszystko już poukładała sobie w głowię, pokiwała głową na znak że rozumie. Natomiast na kolejne pytanie Hanny, odpowiedziała przecząco. Tak, już wszystko wiedziała... 
Widziała że czerwony gotowy był już do wyjścia, jednak Krysia nigdzie się jeszcze nie wybierała. Czekała, czy aby na pewno puchonka nie miała już nic do powiedzenia.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Polly Baldwin Wto 03 Wrz 2013, 21:47

- Uff.. - przejechała otwartą dłonią po czole, uśmiechając się szeroko do nowej koleżanki. 
- Miałaś farta, naprawdę. W życiu nie widziałam tylu rzygów na raz. - odparła całkiem szczerze, kiwając twierdząco głową. Chwilę powierciła się na swoim krzesełku, starając się trzymać język za zębami. Nie chciała paplać. Wiedziała, że Charliego boli głowa, a i przy nowej dziewczynie nie wiedziała na ile może sobie pozwolić. - Swoją drogą, niemożliwe kolorowe były te ich pawie. Niezłe widowisko, doprawdy. - dodała jeszcze, nie mogąc się powstrzymać, nim Prefekt Naczelna zaszczyciła ich swoją obecnością. 
Polly z uwagą wysłuchała jej pouczającego monologu, machając przy tym długimi nogami. Z kieszeni szaty wyciągnęła mały notes i mugolski długopis, notując pieczołowicie słowa Hannah. Oczywiście trochę je przekoloryzowała, chcąc ułatwić sobie zapamiętanie ich, ale kto by się przejmował. 
- Nie jestem zbyt dobra z eliksirów. Czy Zadowalający wystarczy by zatrzymać odznakę? - uniosła do góry wskazujący palec, gdy tylko zadała pytanie. Wlepiła w starszą uczennicę ciekawskie spojrzenie i uformowała z gumy do żucia dużego, różowego balona, który po chwili pękł z głośnym hukiem. - Przepraszam i dzięki za kodeks. - wzruszyła ramionami, zdejmując z głowy czarny melonik i chowając nowy nabytek do torby, uprzednio zapisując w nim swoje inicjały.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Wto 03 Wrz 2013, 22:34

- Ravenclaw nigdy nie miał hasła, bystrzaku. A hasło dla Puchonów przekażę Norze osobiście kiedy już ją dopadnę - odparła na jego słowa, a słysząc jego lekceważące słowa, zacisnęła usta w wąską linię. Nie podobało jej się to, że brat podważał jej autorytet przy nowych prefektach. Nie skomentowała jego dalszej wypowiedzi.
- Ja się tym zajmę, ale mimo wszystko chcę żebyście mieli w swoich pokojach wspólnych oczy i uszy dookoła głowy i donosili o wszelkich podejrzeniach jakie wysnujecie. Szczególnie wy, Pollyanne i Charles, bo wątpię, aby Ślizgoni wywinęli taki numer sami sobie - dodała, zerkając ukradkiem na mugolski długopis w ręce Polly. Zainteresowała ją ta dziwna rzecz, bo sama znała tylko pióra do pisania.
- Nie, nie wystarczy panno B. Zapraszam na korepetycje. Dla prefektów i rodziny nieodpłatne - żachnęła się, patrząc jak kodeksy znikają w ich torbach i kieszeniach.
- Ach, jeszcze jedno. Jako przewodnicząca rady, witam w Klubie Ślimaka. Nie muszę chyba mówić jak bardzo zależy nam na waszym członkostwie - dodała z fałszywym uśmiechem przyklejonym do ust.
- To wszystko. Wszelkie pytania proszę kierować do mnie, znajdziecie mnie zazwyczaj w bibliotece lub tutaj czy Wielkiej Sali. Panno Greengrass, proszę sprawdzić czy młodsi Ślizgoni czują się już lepiej - dodała na koniec, wstając od okrągłego stołu. Spoglądała jak trójka zbiera się do wyjścia. - Ach, zapomniałabym. Polly, mogłabyś zostać sekundkę dłużej?
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Charles Wilson Sro 04 Wrz 2013, 19:01

Uwagi Pollyanne odnośnie tego co jeszcze niecałą godzinę temu mieli "przyjemność" oglądać na własne oczy sprawiły, że posłał jej niemalże zabójcze spojrzenie które miało ją nieco uciszyć. Obecność Hanki na szczęście uczyniła to skuteczniej. Wydawało mu się, że słyszy skrobanie długopisu Polly po kartce, a ból głowy sprawił, że znów złapał się za głowę. Uwagi Hannah kompletnie zignorował, jakby do niego nie dotarły, a on też nie zamierzał podważać autorytetu siostry. Jej pogróżki nie robiły na nim żadnego wrażenia, a swoją obecność uważał tutaj za całkowicie zbędną. Znał zasady, był najlepszym uczniem w szkole, ubierał się jedynie w bojówki... czego jak czego, ale regulaminu nie złamie. No, chyba, że znów będzie musiał komuś dać w pysk, co miejmy nadzieję nie będzie miało miejsca. Słysząc pytanie Pollyanne westchnął ciężko.
- Pomogę Ci, mała. - powiedział, a słysząc, że spotkanie już się kończy jako pierwszy podniósł się z krzesła. Schował do kieszeni kodeks który wcześniej leżał obok niego na stoliku i ruszył w kierunku wyjścia. Odwrócił się dopiero przy wyjściu.
- Do zobaczenia i gratuluję członkostwa. - wymusił uśmiech skierowany do nowych Prefektów i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Członkostwo w tym jakże "elitarnym" klubie niczego nie zmieniało. Nikt nie patrzył na Ciebie z szacunkiem i uznaniem, prawdopodobnie dlatego, że większość osób o nim nie wiedziała, a Ci co wiedzieli uznali, że coś takiego już nie istnieje. Członkostwo w czymś, co niczego nie zmienia miał od piątego roku więc wiedział, że... to nic nie zmienia. Pulsujący ból głowy był wręcz nie do zniesienia, więc zamiast iść spać, skierował się do Skrzydła Szpitalnego po jakiś dobry eliksir który uwolni go od tej katorgi.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Polly Baldwin Sro 04 Wrz 2013, 19:25

- Jesteś bardzo miła panno W. - stwierdziła z uznaniem, posyłając rudowłosej zadowolony uśmiech. - Nie taki diabeł straszny jak go malują. Nawet nie wiesz jakie historie krążą na twój temat wśród trzecio i czwartorocznych. - wywróciła teatralnie oczami, zeskakując energicznie z eleganckiego krzesełka. Naprawdę wiele się nasłuchała na temat siostry swej miłości, ale zwykła nie wierzyć plotkom, zwłaszcza, że tak wiele z nich dotyczyło jej samej. Zadziwiające jest to, że większość z nich rzeczywiście była prawdą, ale takie cuda nie zdarzają się często. Pogłoski zazwyczaj wyssane są z palca, nie wiedzieć czemu w przypadku Pollyanne było inaczej.
- Dziękuję Charlie, ale chyba skorzystam z pomocy Naczelnej. Nie chcę Cię bardziej denerwować. - powiedziała już ciszej, nachylając się w stronę rudego Wilsona, nim ten na dobre opuścił to owalne pomieszczenie. Sama Krukonka miała iść w sumie jego śladem, machając jeszcze Zielonej Christi na pożegnanie, gdy szefowa zgromadzenia poprosiła ją o moment sam- na- sam. Blondynka wybałuszyła na nią zdziwione spojrzenie, drapiąc się zdezorientowana po prostym nosie.
- Wszystko okej? Czy już nawaliłam? - syknęła, zagryzając niepewnie dolną wargę. Niecierpliwie przystąpiła też z nogi na nogę, zastanawiając się, o co może tutaj chodzić.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Sro 04 Wrz 2013, 21:34

- Eee... Dziękuję? - Odparła niepewnym tonem, nie bardzo wiedząc jak interpretować jej słowa dotyczące krążących o niej historii. Miała świadomość, ze nie jest ulubienicą uczniów i ci na pewno obgadują ją za plecami, ale była ciekawa jakie rewelacje o niej krążą po szkole.
Gdy wszyscy opuścili pomieszczenie, Hannah zawiesiła spojrzenie na jasnowłosej Krukonce. Pewnie niejedna zazdrościła jej tych pospolitych rysów twarzy i banalnej urody panienki z prowincji. Hanka nie była wyjątkiem.
- Nie miałyśmy okazji porozmawiać kiedy odwiedziłaś nas w Edynburgu. Cieszę się, że dyrektor zdecydował jednak się na Ciebie. Złożyłam obfite raporty na osoby, które nie sprawdziły się w zeszłym roku. Ktoś musiał to zrobić, ale to niech zostanie między nami - rzekła. Jej ton był miły, ale nie uśmiechała się, bo Hannah uśmiechała się bardzo rzadko.
- Nie, spokojnie, wszystko jest w porządku. Mam do Ciebie sprawę osobistą - zaczęła, grzebiąc w swojej torbie, która leżała na stole. Wyciągnęła z niej zdjęcie zielonego jaja smoka, które znalazła w Edynburgu. Podała je Krukonce. - Bo widzisz, słyszałam, że interesujesz się magicznymi stworzeniami, a ja nie mam kompletnie pomysłu na to co dalej z tym zrobić. Nie jestem nawet pewna czyje to jajo, choć mam pewną teorię. Jeśli mi pomożesz, pokażę Ci jajo - dodała, patrząc na nią wyczekująco.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Polly Baldwin Czw 05 Wrz 2013, 20:36

Na jej podziękowanie, dziewczyna machnęła tylko ręką i puściła jej zadowolone oczko. Musiała w jakiś sposób rozładować napięcie. Nie wiedzieć czemu stresowała się małym sam-na-sam z Naczelną. Naprawdę nie chciała dać ciała już pierwszego dnia.
- Serio? - zdziwiła się, przysiadając tyłkiem na blacie okrągłego stołu. - Myślałam, że Jeremy zwariował dając mi odznakę albo ktoś robi sobie ze mnie żarty. - odparła szczerze, uśmiechając się szeroko do rudego dziewczęcia. Polly naprawdę zaczynała ją lubić. Uważała, że Wilson jest wprost przeurocza, zważywszy na fakt, iż rzadko kiedy ktoś mówił jej coś miłego. - Raporty? Czyli nakablowałaś? - wydała z siebie zduszony okrzyk, przysłaniając otworzone ze zdziwienia usta dłonią. Zaraz jednak przywołała się do pionu, a w jej oczach zabłysły radosne ogniki. - Będę trzymać gębę na kłódkę, przysięgam! Choćby chcieli uciąć mi paluchy to nie pisnę słówkiem. W końcu dzięki Tobie zwolniło się miejsce dla mnie. - wysepleniła krótko, kiwając energicznie głową i zostawiając już ten temat. Teraz skupiła się na tym, o czym opowiadała jej Hanka, a z każdym słowem szefowej prefektów oczy Polly robiły się coraz większe i większe, aż urosły do rozmiarów dwóch galeonów.
- Czy to jest to co myślę? - zgarnęła zdjęcie w obie dłonie, a z bocznej kieszonki szaty wyciągnęła małą , podręczną lupę, przyglądając się z uwagą ruchomej fotografii.
- Smocze jajo? - wybałuszyła na nią oczy, mrugając kilkakrotnie w zamyśleniu. - Wiesz, że to cacko zalicza się do niewymienialnych towarów klasy A? Możesz mieć niezłe tarapaty, Szefowo.. ale..ale chętnie pomogę! - zakasła rękawy szarego swetra, z torby wygrzebując wyświechtany egzemplarz dotyczący hodowli smoków. - Jeżeli pokażesz mi jajo, to pomogę Ci nawet określić gatunek tego dzieciątka! - dodała nienaturalnie wysokim głosem, zeskakując ze stolika i stając tuż przed Wilsonówną, wlepiła w nią błagalny wzrok, praktycznie na nią włażąc.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Czw 05 Wrz 2013, 21:24

- Dyrektor Scott - poprawiła ją, jednak na tyle cicho, aby nie zagłuszać jej dalszej odpowiedzi. Już widziała, że ta dziewczyna jest lekko roztrzepana, ale w sumie uznała, że to pozytywnie wpłynie na wizerunek prefektów, którzy przez nią uchodzili za sztywniaków.
- Wiesz, mianowaniem prefektów w większym stopniu zajmuje się profesor Lancaster. Dyrektor ma ważniejsze sprawy niż to - odparła, posyłając krótki uśmiech nadpobudliwej Krukonce.
- Nie traktuj tego jak kablowania. Prefekci po prostu to robią. Przyzwyczaisz się do donosicielstwa, chociaż ja osobiście wolę to nazywać "staniem na straży prawa" - rzekła, dopiero teraz, pierwszy raz od początku wieczoru uśmiechając się szczerze i prawdziwie. Hanka lubiła to, a bycie na stanowisku traktowała niemal hobbystycznie, jak jedno z ulubionych zajęć.
- Tak właśnie celowałam, że to smocze jajo. James co prawda też to potwierdził, bo podobno ma kilka u siebie, ale wolałam zapytać kogoś kto się na tym zna - rzekła, celowo chcąc połechtać ego tej szalonej dziewczyny. Niech myśli, ze Hannah liczy się z innymi uczniami, co w rzeczywistości było prawdą w bardzo niewielkim stopniu.
- Niewymienialne towary klasy A? Co to znaczy? - Zapytała, potrząsając lekko głową w niezrozumieniu. - Co do... Mogę mieć przez to kłopoty?!
Wtem do siedziby klubu wpadł jej kolega z klasy.
- Jakaś masakra.. Wszyscy maja wracać do pokojów, podobno ktoś wypadł z okna - wydyszał, a Hanka natychmiast poderwała się z krzesła.
- Pollyanne, dokończymy innym razem! - Rzuciła, po czym zabrala swoje rzeczy i wybiegła za Puchonem z Klubu Ślimaka.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Pią 13 Wrz 2013, 23:14

Piątek był cudownym dniem, w którym na chwilkę wolnego mógł pozwolić sobie nawet prefekt naczelny. Uczniowie wołani przez zew wolności parli do Hogsmeade jak ślepcy w poszukiwaniu uciech cielesnych, zostawiając szkolne korytarze w ciszy i spokoju. Cisza i ład były jak hasz dla zszarganej zmorą dnia codziennego głowy Hanki Wilson. To właśnie dzisiaj łapała oddech, pozwalała sobie na ściągnięcie szaty szkolnej i zapomnienie o pracach domowych, które odrabiała codziennie. Lubiła wtedy przesiadywać w siedzibie klubu, która zatłoczona w tygodniu, w ten jeden dzień świeciła pustkami.
Nic dziwnego, że to tam można było ją znaleźć. Zrezygnowawszy ze szkolnego uniformu, postawiła dzisiaj na czerwony, wełniany bezrękawnik z dekoltem w serek, spod którego wystawała jasna koszula w drobne kwiatki. Nadal jednak tkwiła na niej szkolna spódnica i szkolne buty, bo też nie posiadała nic innego poza dwiema parami butów: tymi szkolnymi i jednymi pantoflami na zimę. Włosy spięła w koński ogon.
Siedziała plecami do drzwi nie spodziewając się wizyty żadnego z członków klubu dzisiejszego wieczora. Skrobała zawzięcie na pergaminie, ale daleko było owej rozprawie do listu czy pracy domowej. Nagłówek głosił: plan biznesowy.
Pogrążona po kolana w swoich myślach, wypisywała równo coraz to trudniejsze i bardziej skomplikowane słowa.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Benedict Walton Pią 13 Wrz 2013, 23:56

Benedict długo błąkał się po szkole. Nigdzie nie mógł zagrzać sobie dłużej miejsca. Terminy oddawania prac domowych goniły, a on nawet nie przyłożył jeszcze pióra do pergaminu. W dormitorium prześladowała go paskudna facjata McMilana, w pokoju wspólnym rozszczebiotane dziewczęta, a w bibliotece bibliotekarka, którą dopadło jesienne przeziębienie. Siedziba Klubu Ślimaka wydawała się być ostatnim bastionem spokoju. Zwłaszcza w piątek wieczorem. Większość członków elitarnego klubu korzystała z chwili oddechu i ruszyła do wioski, by symbolicznie napić się kremowego piwa. Walton był zmuszony odmówić. Rozpoczął się już ostatni rok nauki w szkole, a on jeszcze nie nabrał rozpędu.
- Wybacz, Hannah - przeprosił natychmiast, gdy po przekroczeniu progu dostrzegł Prefekt Naczelną. Niedościgniony ideał. Wzór cnót. Benedict był przekonany, że nawet gdyby czyścił dyrektorowi buty cały rok własną szatą, ten nigdy nie powierzyłby mu tak odpowiedzialnej funkcji. Irlandczyk również zrezygnował dziś z obszernej, szkolnej szaty. Ubrał spodnie od mundurku i kraciastą koszulę z długim rękawem, którą zapiął pod samą szyję. W rękach trzymał zwoje pergaminów.
- Myślałem, że nikogo tu dziś nie będzie. Podobno wszyscy wyszli do Trzech Mioteł, dlatego zajrzałem - uznał za stosowne się usprawiedliwić.
Benedict Walton
Benedict Walton
Klasa VII


Urodziny : 26/01/1996
Wiek : 28
Skąd : Limerick, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t673-skrytka-pocztowa-benedict

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Sob 14 Wrz 2013, 00:12

Hannah była całkowicie pochłonięta swoim planem biznesowym, który ona lubiła nazywać planem na przyszłość lub pułapką na pieniądze. Liczyła, kalkulowała, pisała przewidywane zyski i straty na pierwszy rok działalności. Jednym słowem: dopracowywała pomysł na siebie.
Skrzypnięcie drzwi skutecznie odciągnęło ją od potencjalnych rozliczeń. Hanka odwróciła wzrok w tamtą stronę i posłała przybyszowi krótkie spojrzenie.
Benedict Walton, członek klubu, wnuk Ministra Magii. Rozum podpowiadał jej, że to dobra osoba do dodania jej do listy "znajomości", ale ona sama zwykła nazywać go raczej jedynym chłopcem w szkole, który byłby w stanie dorównać jej w rozmowie lub dyskusji. Poza jej głowę ta myśl oczywiście nigdy nie wyszła i prawdopodobnie nie wyjdzie nigdy.
- Nikt nie zaprasza naczelnej do pubu, Benedict - stwierdziła zdawkowo, wracając do pisania, jednak nie robiła tego już tak uważnie jak wcześniej.
- Ty i twoje prace domowe mi nie przeszkadzacie, możesz zostać - dodała, po tych słowach rzucając mu kolejne, przelotne spojrzenie.
Hanka miała świadomość, że ludzie za jej plecami obmawiają ją i twierdzą, że ktoś wsadził jej kij w dupę. Jeśli jednak ona miałaby wytypować osobę podobną do siebie, której kij w tyłku jest równie sztywny co u niej, z pewnością padłoby na Benedicta. Walton miał opinię szkolnego nudziarza i porządnisia, czyli idealne towarzystwo dla niej.
Pisali tak bez słowa przez dłuższy czas, a w pomieszczeniu unosiła się gęsta atmosfera pracy i nauki, która pewnie zabiłaby swoją siłą rażenia zwykłego laika mądrości, który wszedłby teraz przez drzwi. W końcu jednak Puchonka odłożyła pióro na blat i spojrzała na stolik zasypany pergaminami.
- Bardzo wdzięczne pismo - stwierdziła nagle, bo cisza pomiędzy tą dwójką była przytłaczająca.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Benedict Walton Sob 14 Wrz 2013, 00:38

Rozgryzła go w pięć sekund. Irlandczyk westchnął ciężko. Nawet panna Wilson, ujrzawszy go ze stosem pergaminów, celnie założyła, że chodzi o pracę domową.
Po jej pierwszych słowach zrobiło mu się głupio. Sam nie był jedną z bardziej rozchwytywanych osób w szkole, ale Hannah biła go na głowę. Wszyscy unikali jej jak ognia, nazywając pupilką dyrektora. Walton nie mógł się nadziwić, jak głupi potrafią być ludzie, a teraz sam walnął taką gafę. Nie odpowiedział już nic, by bardziej się nie pogrążyć w jej oczach.
Usiadł wygodnie na jednym z krzeseł i przystąpił do pisania. Nie mógł jednak zebrać myśli. Wciąż prześladowały go zmory przeszłości. Coraz częściej świtała mu w głowie myśl o tym, by spróbować się zmienić. Choć trochę. Zerknął z ukosa na rudowłosą uczennicę, która zawzięcie skrobała po swoim pergaminie. Nie była taka pusta i głupia jak niektóre dziewczyny, więc mogła nadawać się na dobrą koleżankę. Zamyślił się tak bardzo, że nawet nie spostrzegł gdy Wilson zaprzestała pisania i zerknęła na jego pergamin.
- Dziękuję.
Mama zmuszała mnie do chodzenia na zajęcia z kaligrafii. Tata pisze podobnie, pewnie po nim go odziedziczyłem. Dużo nad nim pracowałem.
Walton spojrzał ze złością na proste, schludne litery. Cokolwiek by nie powiedział zabrzmi źle.
- Ty również ładnie piszesz - odparł nie dlatego, że wypadało, lecz dlatego, że zdążył spojrzeć na dzieło Puchonki. Po tych słowach odłożył pióro i zabębnił nerwowo palcami o blat.
- Mógłbym spytać nad czym pracujesz? Jeśli nie chcesz, to nie musisz odpowiadać.
Składał to zdanie w głowie przez dobrą minutę, a i tak było godne pożałowania. Najchętniej odwróciłby się na pięcie i uciekł w popłochu.
- Przepraszam, jestem żałośnie nudny. Nie musisz się niepotrzebnie wysilać i czuć w obowiązku do zagadywania. Przywykłem już do ciszy. Nie przeszkadzaj sobie - zdezerterował.
Benedict Walton
Benedict Walton
Klasa VII


Urodziny : 26/01/1996
Wiek : 28
Skąd : Limerick, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t673-skrytka-pocztowa-benedict

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Sob 14 Wrz 2013, 00:52

Atmosfera w sali była tak żałośnie kujońska i nudna, że nawet Hannah to zauważyła. Ładne pismo, twoje też - zupełnie jakby któreś z nich to interesowało. Puchonka chrząknęła cicho pod nosem po tych słowach, poprawiając spódnicę, której i tak nie było widać pod stołem. Naczelna westchnęła cicho, kiwając lekko głową na znak, że dziękuje za ten przedziwny komplement, który sama sprowokowała.
- Cóż, to nie tajemnica - odparła na jego słowa, podziwiając pergamin spoczywający w jej dłoni. Na pewno nie pozwoli mu do niego zajrzeć, ale miała o dziwo ochotę na uchylenie rąbka tajemnicy. - Układam plan biznesowy. Mam zamiar otworzyć pracownię alchemiczną kiedy skończę szkołę. Nie nastawiam się aż tak bardzo na studia, chociaż może zrobię pierwszy rok tak sama dla siebie - dodała, obserwując bacznie jego reakcję. Hannah Wilson nie pójdzie na studia? Była samoukiem, a zresztą miała już dość duże umiejętności.
- Zdziwiony? - Zapytała czysto retorycznie, uśmiechając się kącikiem ust. Bardziej od edukacji Puchonka lubiła tylko pieniądze, a studia wcale jej ich nie gwarantowały.
Jego kolejne słowa wyrwały ją z letargu, w który wpędzało ją jego towarzystwo. Dość odważne stwierdzenie na kujona najwyższej klasy. Rudowłosa znowu uniosła nieznacznie jeden kącik ust. Nie chciała uśmiechać się jawnie, żeby nie zostać nieopatrznie zrozumianą.
- Żałośnie nudny? Sam to wymyśliłeś czy ktoś Ci posunął ten pomysł? - Zagaiła, krzyżując ręce pod piersiami. Odchyliła się lekko na krześle, lustrując swojego rozmówcę wzrokiem pełnym niezrozumienia. - Inteligentny człowiek z nikim się nie nudzi. Podobno - dodała, a nogi krzesła na którym siedziała, ponownie zderzyły się z ziemią.
- Wiesz co, Benedict? Chyba potrzebujesz trochę się zabawić, dobrze Ci radzę. Byle dyskretnie co by moje oczy tego nie dojrzały - rzekła, wstając od stolika. Zebrała swoje rzeczy i spojrzała na niego. - Do zobaczenia.
Po tych słowach odwróciła się na pięcie i opuściła siedzibę klubu.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Sob 01 Lut 2014, 00:13

Gdy w pokoju wspólnym panował zbyt duży zgiełk, a w wielkiej sali trwała w najlepsze kolacja, Hannah postanowiła poszukać jakiegoś ustronnego miejsca, w którym mogłaby rozpocząć rozpiskę organizacji kolejnego tygodnia. Najlepiej nadawała się do tego siedziba klubu ślimaka, nie ukrywajmy.
Rudowłosa przeskoczyła sześć pięter niczym zwinna sarenka, aż w końcu powitała błogą ciszę z uśmiechem gdy zatrzasnęły się za nią drzwi do siedziby. Usiadła przy okrągłym stole, przy najwyższym krześle stojącym na środku, które należało do przewodniczącego klubu. Rozłożyła przed sobą swój notes, notatki, a także wyciągnęła szereg piór o różnych końcówkach i różnobarwnych piórach. Zaczęła rozpisywać plany dyżurów nocnych dla każdego prefekta osobno, używając odpowiednich kolorów atramentów. Był to jej cotygodniowy, weekendowy rytuał.
Dziwaczka można powiedzieć, ale Hannah była do przesady poukładana. Kiedy zakończyła wpisywanie treningów quidditcha, spotkań klubu, narad prefektów, patroli, godzin nauki własnej oraz wizyt w gabinecie dyrektora Lancastera, odetchnęła z ulgą i zagłębiła się w podręczniku do łaciny, której uczyła się samodzielnie od dobrego roku.
- Sir Gordonie, mógłbyś sprawdzić co na trzecim piętrze? Próbuję się skupić - rzuciła do jednego z portretów, który wyjątkowo głośno szamotał się w swojej ramie. Pokręcił nosem i zniknął, zostawiając po sobie czarną przestrzeń na obrazie.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Zoja Yordanova Sob 01 Lut 2014, 00:28

Klub Ślimaka miał długą historię, sięgającą niemal lat dziecięcych samej Margaret Scott. Miał paroletnią przerwę w swoim istnieniu, ale powrócił do szkoły, gdy na stanowisku nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią zasiadł ponownie Horacy Slughorn. Wtedy też przestał on być takim tabu, gdyż jego członkami zostali Harry Potter i Hermiona Granger, o których w książkach w bibliotece musiało być pełno. Wszyscy nagle dowiedzieli się o elitarnym pokoju, będącym miejscem do spotkań wybitnych uczniów, Zoja miała o tyle szczęścia, że dostała przyzwolenie poszukiwania tam jeszcze jednego z członków. Benedict jako wnuczek Ministra Magii z pewnością zasiadał wysoko w hierarchii tego małego stowarzyszenia. Mówił, że rzadkie spotkania klubu nie przeszkadzają mu w tu częstym przebywaniu, więc gdyby go szukała, może go tu odnaleźć. Idąc tym tropem, Gryfonka po drodze do swojej wieży, postanowiła z ciekawości skręcić na szóstym piętrze. Popchnęła ciężkie drzwi należące z pewnością do Klubu Ślimaka, po raz pierwszy w swojej historii nauki w Hogwartcie. Niemal wszystko wyglądało tak, jak to sobie wyobraziła. Tak... no właśnie elitarnie. Okrągły stół miał mówić "jesteśmy sobie równi, ale i tak jesteśmy lepsi od innych". Czemu nie zaskoczyła jej obecność Pani Prefekt Naczelnej właśnie w tym miejscu, na krześle w głównym miejscu tego pomieszczenia? No właśnie.
Zoja przystanęła w miejscu i chrząknęła cicho, przykładając piąstkę do ust. Była lekko... zmieszana?
- Cześć, przepraszam... Będziecie mieli spotkanie? - spytała łagodnie, chociaż nie utrzymywała kontaktu wzrokowego z rudowłosą. W jej języku patrzenie było oznaką szacunku. Wprost przeciwnie do wilkołaków, które wręcz nie pozwalały sobie zaglądać w oczy komuś, kto miał być mu podporządkowanym. No, ale skąd to mogła wiedzieć?
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Sob 01 Lut 2014, 00:50

Hanka zauważyła właśnie niewielką kolizję w swoim kalendarzu, dlatego zaczęła kreślić energicznie po kawałku papieru, zmieniając miejscami kilka wydarzeń najbliższego tygodnia.
- Teraz dobrze - mruknęła do siebie, wracając do łaciny.
Nie dane jej było długo czytać w spokoju, bo usłyszała jakiś szelest za drzwiami. Uznała, że to ktoś z członków klubu próbuje dostać się do środka i w sumie nie miała nic przeciwko, bo wszystkich darzyła względnym szacunkiem. No, przynajmniej na tyle aby uczyć się przy nich w ciszy i spokoju.
Pojawienie się Gryfonki w siedzibie Klubu Ślimaka wywołało u Hanki takie zdziwienie, że ta zdobyła się tylko na spojrzenie skierowane w jej stronę. Przez moment patrzyły tak na siebie, ona w drzwiach a Hanka przy stole, aż ta wreszcie się odezwała.
- Nie będziemy mieli - odparła. Nadal nic się nie wydarzyło: Zoja stała jak stała a Puchonka ciągle się w nią patrzyła z lekko uniesionymi brwiami.
- A przyszłaś tutaj ponieważ...? - Zapytała, patrząc na nią wyczekująco. Zamknęła podręcznik do łaciny z cichym trzaskiem i odłożyła do na blat stołu. Odrzuciła do tyłu rudy warkocz i poluzowała lekko krawat pod szyją. Zadziwiające, że tyle godzin po zajęciach Hanka nadal miała na sobie szkolny mundurek.
- Wchodzisz do środka czy będziesz tam stała? - Zagaiła, wskazując na krzesło naprzeciwko siebie.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Zoja Yordanova Sob 01 Lut 2014, 11:52

Głupia wariatka - zbeształa się w myślach, po lekkim zawieszeniu, które przeżyła. Pokiwała głową i przestąpiła próg klubu. Zamknęła za sobą drzwi i odwróciła się znowu w kierunku Puchonki. Nie chciała się z nią mierzyć wzrokiem, ale jakoś nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Benedict mówił, że tu będzie, więc mogłaby poczekać parę minut. Jeżeli wytrzyma z tą zołzą... Naprawdę nie potrafiła zrozumieć, jak Aaron jest w stanie wytrzymać z kimś, kto ma non stop oceniający wyraz twarzy i jednym zdaniem potrafi zepsuć komuś popołudnie. Zoję zaswędział nos. Aha, kłótnia.
- Czekam na kogoś - mruknęła w końcu i jak na złość, miała na tyle dużo odwagi by zasiąść przy stole. Położyła ręce na blacie i zaczęła wyginać sobie palce u dłoni, nic już nie mówiąc. To wiadomo, że nie wszyscy w szkole muszą darzyć się sympatią, ale powodów Wilsonównej po prostu nie rozumiała. Aaron? Naprawdę czuła się tak niestabilnie w tym ich związku? Miała wrażenie, że mówiła już Gryfonowi coś na ten temat.
Powinien oficjalnie ją...
- Benedict. Benedict Walton - powiedziała nagle, unosząc wzrok na dziewczynę. Widok Wilsonównej w stercie zakurzonych książek też ją jakoś nie dziwił. Dla niej ona zawsze była taka... Poukładana i idealna. Nikt nie powinien taki być, to niezdrowe.
- Podobno często tutaj bywa.
Sama Bułgarka już dawno się przebrała. Na sobie miała jedne z wielu czarnych legginsów i sięgającą za pośladki koszulę jeansową. Po szkole zwykle biegała w najzwyklejszych trampkach, a długie włosy wiązała w wysoki kucyk, który i tak sięgał do połowy pleców.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Hannah Wilson Sob 01 Lut 2014, 13:18

O tak, Hanka zdecydowanie potrafiła utrzymać oceniający wyraz twarzy godzinami. To nie tak, że zawsze była taka napuszona, bo potrafiła być też całkiem miłą i normalną dziewczyną, ale nie dla wszystkich. Niestety.
Zauważyła, że Zoja na nią nie patrzy, ale to nawet lepiej, bo to dawało jej swobodę dokładniej obserwacji tej małej ciałem (a czy duchem - to się okaże), dziewczyny. Otaksowała spojrzeniem jej koszulę, która ledwo zakrywała jej tyłek, ale nic nie powiedziała, nawet nie uniosła brwi.
- Czekam na kogoś.
Hanka znowu posłała jej wyczekujące, pytające spojrzenie. Oczywiście, że chciała wiedzieć na kogo czeka. Gdy padło imię i nazwisko Benedicta, Puchonka kiwnęła głową ze zrozumieniem.
- Widzę, że Ben znalazł sobie w końcu... koleżankę - uśmiechnęła się, chociaż był to uśmiech kojarzony z tą sztuczną, brytyjską uprzejmością. Tak też było. - To dobrze dla niego. Nie ma za wielu przyjaciół - dodała jeszcze, wracając wzrokiem do swoich notatek dosłownie na moment. Przypomniała sobie rozmowę, w której radziła Waltonowi, że musi nieco się zabawić i zapomnieć o Sophie i wielkim zerwaniu.
- Och tak, bywa. W końcu jest członkiem klubu - odparła, po raz kolejny częstując Zoję tym samym uśmiechem. Od razu było widać, że ten rudy potwór jest przesiąknięty brytyjskim stylem bycia. Opuściła wyspy tylko raz i wróciła z podkulonym ogonem przerażona tym jak żyją ludzie w Europie. Wiedziała dobrze, że Zoja nie jest stąd.
- Zoja. Korzystając z okazji, że możemy w końcu porozmawiać w cztery oczy, chciałabym Ci coś powiedzieć - zaczęła dość oficjalnym tonem, przeciągając swój pretensjonalny akcent do granic możliwości. - Przepraszam za to, co powiedziałam na balu. Tak naprawdę nie uważam Cię wcale za głupią - zakończyła, świdrując wzrokiem jej małą, opaloną (w porównaniu z jej własną) twarz.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Zoja Yordanova Sob 01 Lut 2014, 13:34

Kiedy ktoś ma tak mały wzrost, nikt nie zwraca uwagi na tyłek. Nawet jakby go odsłoniła do koszulki sięgającej do brzucha, wyglądałoby to w jej przypadku naturalnie, ponieważ miała krótkie i szczupłe nogi. Co prawda nie tak jak Hannah, która swoim wyglądem przypominała modelkę. Z perspektywy Zojki... Jakieś 40 kilogramów i prawie metr osiemdziesiąt wzrostu, jakby ją z wybiegu wyrzucili.
Koleżanka to takie śmieszne słowo. Kiedy mówi się o relacjach damsko-męskich brzmi to co najmniej dwuznacznie, ale nie przeszkadzało to Yordanovej. No bo w końcu była koleżanką Waltona, prawda?
- Znasz go dobrze? - spytała automatycznie, prowadząca ciekawością. Chyba należeli w takim razie do jakiegoś koła wzajemnej adoracji, a nie klubu elity, ponieważ każdy z jego członków wyglądał na samotnika.
Chyba pierwszy raz miała styczność z kimś, kto tak bardzo przypominał postać z mugolskiego filmu Bridget Jones. Rudowłosa mówiła z wyraźnym akcentem i nawet miała podobną gestykulację co do brytyjskich gwiazd. Zoja nie mówiła już z bułgarskimi półsłówkami, nabrała wprawę w języku angielskim wysp, chociaż często występowały amerykańskie naleciałości, bo musiała się uczyć wymowy z telewizji.
Przepraszam za to, co powiedziałam na balu.
Ponownie uniosła na nią wzrok, ale tym razem z wyraźnym zaskoczeniem. Nie sądziła, że kiedykolwiek doczeka się tych słów z jej strony. Miała również szczerą nadzieję, że to nie zasługa Matlucka, któremu się żaliła, że ma wrażenie, że jego dziewczyna ją nie szanuje. Gryfonka uśmiechnęła się nieśmiało, ponieważ wyczuła szczerość w tym zdaniu. Ale tylko na sekundę. Zaraz spojrzała podejrzliwie na panią prefekt i z lekkim rozbawieniem stwierdziła:
- Ale dalej mnie nie lubisz, prawda?
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Siedziba Klubu Ślimaka Empty Re: Siedziba Klubu Ślimaka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach