Salon, foyer

+14
Logan Campbell
Claudia Fitzpatrick
Samantha Davies
Rika Shaft
Polly Baldwin
Nicolas Socha
Cole Bronte
Zoja Yordanova
Aaron Matluck
Maja Vulkodlak
Marianna Vulkodlak
Christine Greengrass
Antonette Williams
William Greengrass
18 posters

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Salon, foyer

Pisanie by William Greengrass Pon 01 Lip 2013, 18:24

First topic message reminder :

Po przejściu przez niewielki przedsionek odwiedzający posiadłość Greengrassów ujrzy przestronny foyer, który podczas różnych rodzinnych uroczystości pełni rolę sali balowej. Przy kominku stoi wygodna kanapa, na której goście oczekują na przyjęcie przez któregoś z domowników. Znajduje się tu również fortepian. To stąd rozchodzą się mniejsze korytarze do poszczególnych pomieszczeń.

Salon, foyer - Page 2 Home-design-13

Bezpośrednio obok znajduje się główny salon z wyjściem do ogrodu.


Salon, foyer - Page 2 Tumblr_mdgnyts11W1r4mmz8o1_500




William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down


Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Cole Bronte Sro 31 Lip 2013, 23:44

Tylu znajomych w jednym miejscu nie było od zakończenia roku szkolnego. Jeżeli coś było planowane z rozmachem to na pewno imprezy i takich szych jakimi byli Greengrassowie. Młodemu Bronte udało się załapać na świstoklik do posiadłości i oto znalazł się na zabawie wakacji 2013. Przynajmniej tak to w jego głowie wyglądało. Schludnie ubrany chłopak w czarnych, dopasowanych spodniach i czarnej koszuli z czerwonym krawatem, kręcił się wokół znajomych, śmiejąc się przy tym uroczo. Wziął ze sobą na wszelki wypadek swoją gitarę, ale na razie nie miał okazji by ją wypróbować. Zostawił ją w garderobie dla gości i bez jakichkolwiek zobowiązań mógł napić się alkoholu, nie przejmując się później rozmemłanym głosem. Bo gdyby miał występować, śpiewać... To nigdy nie sięgnąłby po szklankę z ognistą jak to teraz zrobił.
- Zojaaa! - przywitał się z koleżanką ze szkoły, która dzisiaj wyglądała wyjątkowo zjawiskowo. Ucałowali się krótko, wymienili parę zdań i ruszył dalej. Czasem takie entuzjastyczne powitania się powtarzały, ale Cole nie zostawał przy nikim dłużej niż byłoby to potrzebne. Dopiero gdy dostrzegł Puchonkę, Maję Vulkodlak - wiedział, że przystanie na trochę dłużej.
- Powiedz kotku, co masz w środku? - uśmiechnął się do niej zalotnie. Dziewczyna wyglądała na zamyśloną, ot to pytanie.
avatar
Cole Bronte
Nieaktywny


Urodziny : 07/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Bristol, Anglia
Krew : Półkrwi

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Zoja Yordanova Sro 31 Lip 2013, 23:55

Kto jak kto, ale Krysia znała podejście Zojki do tych bogatych ciot, które się podlizywały tylko po to, żeby znaleźć się w centrum zainteresowania. Chyba dlatego też się zakolegowali te parę lat temu. Nie tylko dzięki znajomości Morwen z ich rodzicami, ale również dlatego, że Yordanova w tej całej zgrai potrafiła być normalną, szczerą dziewczyną.
Uśmiechnęła się do Ślizgonki niemal przepraszająco i pogłaskała ją lekko po boku, kiedy objęła ją w przyjacielskim geście.
- Mam w domu lekki sajgon. Długa historia, ale po prostu potrzebowałam na chwilę odpocząć, a to miejsce jest chyba moją ostatnią deską ratunku. Traktuję Was jako azyl, a nie okazję do spicia się - zaśmiała się krótko, bo podeszły już do barku. Gryfonka mało oryginalnie zażyczyła sobie kremowego piwa. Delikatnie, bo nie przepadała za alkoholem, a wino za szybko uderzało jej do głowy.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by William Greengrass Sro 31 Lip 2013, 23:56

Jego taniec był nieco... chaotyczny, podobnie zresztą jak muzyka, która właśnie leciała. Zupełnie nie był przyzwyczajony do tego typu rąbaniny. Kiedy skrzat znowu przebiegał obok sięgnął po drinka dla siebie popijając go w tańcu. W pewnym momencie zrobiło sie trochę ciasno, więc chcąc nie chcąc zbliżył się do Mai kładąc dłoń na jej pośladku. Ot taki szybki przytulaniec-obłapianiec zupełnie nie w stylu Williama. Ten wyjazd z Claudią zdecydowanie miał na to wpływ.
- Skąd jesteś? Masz dziwny akcent - zagadnął z uśmiechem. Kiedy skrzat kolejny raz czmychnął między nimi wymienił kieliszki. Wtedy też właśnie dostrzegł...
- Zoja! - krzyknął wymachując do niej w górze kieliszkiem. Niewiele myśląc porwał swoją partnerkę za rękę w stronę dziewczyn i puścił ją dopiero wtedy, gdy rzucił się na Bułgarkę. Mało brakowało, żeby to on teraz nie oblał jej trunkiem. Ucałował ją w policzek jak nigdy.
- To jest moja siostrzyczka Christine, a to jest moja Zoja - przedstawił ślizgonce dwie najważniejsze kobiety w jego życiu. Dwie z trzech. - A to jest Maja. Oblała mnie winem i chciała uciec, więc jest teraz moim zakładnikiem - wyszczerzył się. Oj chyba był już delikatnie wstawiony. Albo po prostu bardzo szczęśliwy. Pijany szczęściem, o.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Maja Vulkodlak Sro 31 Lip 2013, 23:57

Nie wzięła pod uwagę tego drobnego faktu, że jadąc poza Anglię może zmarznąć a siedząc teraz w ogródku jest idealną pożywką dla komarów. Z szerokim grymasem zabijała coraz to nowsze latające stworzonka, nie orientując się nawet, kiedy jak spod ziemi, tuż za jej plecami pojawił się Cole. Poderwała się do góry, spoglądając zszokowana na Puchona, a zaraz po tym uśmiechnęła się. Słabo.
- Przypuszczam, że flaki i nic interesującego - stwierdziła krótko. Dziś był dzień, w którym młoda Rosjanka nie miała humoru, i dzień ten należało wpisać do kalendarza, bo zły nastrój zdarzał się u niej bardzo rzadko.
- Jesteś ostatnią osobą, której się tu spodziewałam - odwróciła się z powrotem przodem do ogródka, obserwując tlące się w oddali światełka. Z tym Puchonem widziała się ostatni raz wtedy na błoniach, kiedy poczuła do niego coś, czego chyba nie powinna była czuć. A później go po prostu unikała.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Nicolas Socha Czw 01 Sie 2013, 00:05

Nie przeszkadzało mu to, że będzie musiał wykonać dla dziewczyny jakieś zadanie. Pomimo tego, że to właśnie Polly ma coś dla niego wymyślić. Bo pomimo, że była nieźle stuknięta to miała wyczucie i wiedziała na ile może sobie pozwolić w stosunku do Nicolasa i tego, że pewnych rzeczy za nic nie zrobi. Choćby wcześniej przysięgał i obiecywał. I jednym z takich momentów było to, że nie pozwolił wtedy dziewczynie za siebie zapłacić. I kiedy to wstawała on zostawił większą sumkę na stole, a jej pieniądze zgarnął dłonią by wrzucić pieniądze do jednej z toreb koleżanki. Po drodze otarł jeszcze usta z białych, kremowych wąsów i pomaszerowali w stronę wyznaczonego miejsca w którym miał być niby świstoklik. Na miejscu było dość sporo uczniów, którzy najwidoczniej tak samo jak oni zmierzali na imprezę do Szkocji.
Kiedy to przenieśli się na miejsce spojrzał nieco niepewnie na zamek.
- Znasz chociaż kogoś z gospodarzów tej imprezy?- Zapytał się towarzyszki oferując jej sam tak dla odmiany ramię. A co tym razem wyprzedził Polly. Co musiało być niesamowitym uczuciem. Idąc za resztą gości, która nadciągała do zamku zastanawiał się czy jest aby odpowiednio ubrany. Bo w końcu nie spodziewał się takiej imprezy, przez co był w zwyczajnych czarnych wycieruchach i w jasnym krótkim rękawku. Chociaż o tyle dobrym, że bez żadnego nadruku. Dziewczyny o tyle miały dobrze, że mogły ubrać ładną sukienkę która nadawała się na wszystkie okazje. A mężczyźni mieli nieco trudniej. Bo czy to upał czy nie nieraz trzeba było pojawić się w garniturze. Nie zawracając sobie już dłużej głowę tymi jakże nieistotnymi myślami wszedł do środka z koleżanką rozglądając się za znajomymi twarzami.
- Napijesz się czegoś?- zaproponował od razu koleżance rozglądając się przy okazji za czymś dla siebie.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Polly Baldwin Czw 01 Sie 2013, 00:20

Dlaczego świstoklikiem musiałbyć stary, znoszony bucior? Polly nigdy nie rozumiała tej mody na wybieranie ohydnych przedmiotów. Wiedziała, że nie powinny się one zbytnio rzucać w oczy, ale osobiście mniejszą uwagę zwróciłaby na jakiś kamyk czy pustą puszkę, aniżeli brzydko pachnący trampek. Wzruszyła ramionami, spoglądając z ciekawością na swojego towarzysza i zostawiając niecodzienne przemyślenia dla siebie.
Kiedy wylądowali tuż przed pokaźną rezydencją Greengrassów, Krukonka, aż uszczypnęła kolegę z wrażenia. Jej buzia ułożyła się w okrągłą literkę "o", a w oczach pojawiło się wyraźne zafascynowanie. Nigdy wcześniej nie była w takim pałacu, a zdecydowanie nie była ubrana jak królewna. Z nieciekawą miną wygładziła różowe getry w czarne serca i pozwoliła by Nicolas wziął ją pod rękę. Posłała mu ciepły uśmiech i dała się prowadzić. Bez jego stabilnego ramienia najprawdopodobniej padałaby z wrażenia.
- Nie, a ty? Jesteś pewny, że jesteśmy tu mile widziani? - szturchnęła go dość mocno w bok, dosłownie się go uczepiając. Wolną dłonią rozplatała swój jasny warkocz i wspinając się na palce, rozglądała się w poszukiwaniu jakiś znajomych twarzy. Miała cichą nadzieję, że spotka gdzieś tu swą bliźniaczkę Nancy, ale to raczej niemożliwe. Jej siostra prawdopodobnie wyglądała już jak gruba kluska i ugina się pod ciężarem wielkiego jak bęben brzucha.
- Jasne. Myślisz, że mają tu jakiś sok? - zmarszczyła słodko nos, podskakując kilkakrotnie w miejscu.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Marianna Vulkodlak Czw 01 Sie 2013, 00:31

Rzeczywiście ten taniec był nieco chaotyczny i gdyby nie fakt, że musiała przed tym chłopakiem robić dobrą minę do złej gry, poszłaby sobie już dawno. Marianna nie lubiła chaosu. W balecie wszystko musiało być poukładane i skrupulatnie wykonane, a była to najważniejsza rzecz w jej życiu, więc siłą rzeczy przekładała się na jej charakter. Kiedy poczuła jego dłoń na swoim tyłku, wybrnęła subtelnie i grzecznie z tej sytuacji poprzez zgrabny półobrót.
- Ze wschodu - rzekła wymijająco, uśmiechając się nieznacznie.
Nie wiedziała jeszcze, że nagły, spontaniczny z pozoru obrót akcji miał ją zdemaskować i doprowadzić do upadku tego fiaska, który nazywała przeszpiegami w domu Greengrassów. Pociągnął ją za rękę ku Zoi - kimkolwiek była dziewczyna, której imię wykrzykiwał. Dostrzegła nieopodal jego siostrę i modliła się, aby blondynka obok niej nie okazała się Zoją, o której tak ochoczo wypowiadał się młody Greengrass. Moja Zoja? Cokolwiek to znaczyło.
- Krystyna.. - powtórzyła po nim, przeinaczając jej imię jak to zawsze miała w zwyczaju. Znały się, więc była wkopana. Były koleżankami z jednego domu. Teraz kiedy nazwał ją Mają, była już pewna, że Christine ją wyśmieje i na pewno wyperswaduje mu ten nieumyślny błąd. Zoi podała rękę, bo cóż jej pozostało? Znała ją tyle co nic, najwyżej z widzenia na szkolnym korytarzu.
- Bardzo... udane przyjęcie - rzuciła nagle, przerywając niezręczną ciszę. Dobierała uważnie słowa, ponieważ jej angielski momentami pozostawiał nieco do życzenia.
Marianna Vulkodlak
Marianna Vulkodlak
Klasa VII


Urodziny : 07/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t667-skrytka-pocztowa-panny-ma

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Christine Greengrass Czw 01 Sie 2013, 00:41

- Mam czas, chętnie posłucham - wyszczerzyła swoje ząbki do dziewczyny, wręczając jej piwo kremowe o które poprosiła. - Wiesz że u nas zawsze będziesz mile widziana. - Dodała jeszcze z pokrzepiającym uśmiechem. - I mam nadzieje że trochę u nas zostaniesz, co? - uniosła brwi lekko ku górze wpatrując się wciąż w uśmiechniętą buźkę Zoji. 
Nawet się nie zorientowała kiedy koło niej stanął William wraz z Marianną. Uśmiechnęła się do nich lekko, dalej do niej nie docierało że niedługo ta para będzie brała ślub. Przecież to jakiś absurd. Żeby ukryć swoje zakłopotanie, upiła kolejnego łyka czerwonego napoju. 
- Maja - zdziwiła się na te słowa. - Will, nie za dużo już wypiłeś przypadkiem? - spojrzała na brata podejrzliwie. Tak, był już podpity i ona widziała to na pierwszy rzut oka. Zaraz po tym przeniosła wzrok na jego towarzyszkę uśmiechając się przepraszająco - Cześć Marianna.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Zoja Yordanova Czw 01 Sie 2013, 00:47

Może i chciała się komuś zwierzyć z tego, że jej opiekunka miała nowego chłopaka, który mimo tylu samu wiosen, wyglądał na młodszego od Mor... Ale chyba nie w tych okolicznościach. Jak będzie już spokojniej. Czyli tak, mogła zostać na dłużej niż z początku chciała.
- Tylko jeśli nie będę Wam się narzucała to chętnie zostanę na dłuższy weekend i wtedy pogadamy. Teraz się bawimy - i to mówiąc stuknęła szklanką w kieliszek brunetki.
O proszę, gospodarz w końcu je dostrzegł. Uśmiechnęła się mimowolnie, w ten wyjątkowy sposób, kiedy młody Greengrass zatrzymywał na niej swoje spojrzenie. Ej, nie wierzymy w czystą przyjaźń między mężczyzną, a kobietą! Nawet jeśli nigdy między nimi nie było niczego romantycznego to lubiła o nim myśleć jakby również był jej starszym bratem i obdarzyła go taką... inną miłością.
Mocny całus w policzek na powitanie od razu zdradził lekkie wstawienie chłopaka. Zaśmiała się cicho, bo to był chyba pierwszy raz, kiedy widziała go zalanego w ten sposób.
Moja Zoja?
Zarumieniła się przed partnerką Ślizgona, co nie wyglądało zbyt odpowiednio. Nie chciała się wtrącać w to, co się tam między nimi działo na parkiecie, ale jako, że nie znała Marianny to mogła ją też wziąć za kolejną dziewczynkę liczącą na łatwe za mąż pójście i dużą kasę się z tym wiążącą. Już tyle było tych ustawianych ślubów w ich życiu... Skąd mogła wiedzieć, że tym razem to naprawdę? Ech, to się wszyscy kiedyś zdziwią.
- Swoja Zoja. Zoja Yordanova, przyjaciółka rodziny - poprawiła chłopaka, rzucając mu "srogie" spojrzenie, a zaraz swoją uwagę utkwiła w pannie Vulkodlak. Wyciągnęła do niej rękę na przywitanie. - Miło mi Cię poznać Maju vel Marianno. Will rzadko zapoznaje nas ze swoimi niewolnicami, więc rozumiem, że musiałaś specjalnie mu przypasować do gustu - mrugnęła z rozbawieniem do blondynki. Akurat pomyłka w imieniu nie sprawiła, że nabrała jakiś podejrzeń czy coś. Mogło się zdarzyć, jeżeli dopiero się poznali. Blondynka upiła łyk piwa, nie kryjąc swojego zadowolenia.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Rika Shaft Czw 01 Sie 2013, 01:04

Jak Rika dowiedziała się o tej imprezie? To trochę skomplikowane, znajomy jej znajomej powiedział że jego znajomy organizuję imprezę, na którą wybiera się też Malcolm. Oczywiście nie miała pojęcia że był to kolejny żart ze strony tych bardzo lubianych znajomych. I tak chyba nie było tak źle, zawsze mogłoby się okazać że nie ma w ogóle żadnej imprezy. 
Tak więc dziewczyna ubrała swoją ulubioną fioletową sukienkę, która na tą okazję nadawała się chyba najbardziej, na nogi wsunęła kremowe pantofelki na niewielkim obcasie, włosy wyjątkowo zostawiła rozpuszczone, a do tego wszystkiego doszedł lekki makijaż. Wyglądała wyjątkowo i znajomi mieli prawo jej nie poznać. A wystroiła się tak dla chłopaka, który najprawdopodobniej nawet nie miał zamiaru wpaść na tą imprezę dla bogaczy jakby sam ją zapewne nazwał. 
Wielkie było jej zdziwienie kiedy zobaczyła posiadłość Greengrassów, chociaż po tym co zobaczyła u Scottów w Irlandii, nic nie było w stanie jej już zaskoczyć. Wkroczyła powoli do zamku, rozglądając się we wszystkie strony, szukała chłopaka, w którym zakochana była od chwili kiedy pierwszy raz zobaczyła go w sierocińcu. A więc chodziła tak, lecz bez jakiś zadowalających efektów. Póki co, mimo że nie znalazła Malcolma, to nie rzuciła się jej w twarz, żadna znajoma osoba.
Rika Shaft
Rika Shaft
Studentka: Magiczne Stworzenia


Urodziny : 10/09/1995
Wiek : 28
Skąd : Los Angeles
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t703-skrytka-pocztowa-rika-sha

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Nicolas Socha Czw 01 Sie 2013, 01:16

Na nim również zrobił wielkie wrażenie ten pałac, ale pohamował się przed otwarciem ust tak szeroko jak koleżanka, przez co zaśmiał się na momencik.
- Wiesz teraz już sam się zastanawiam czy dobrze trafiliśmy, czy to tylko jakiś żart. No ale wszyscy tam się kierują.- odpowiedział starając się nie zwracać uwagi na wbijający się w żebra łokieć dziewczyny. Jednak dość szybko zmienił zdane co do tej imprezy słysząc muzykę i widząc jak ludzie się bawią. Zwyczajna balanga uczniów w dość nie typowym miejscu. Oglądając tak bawiących się dostrzegł kilka znajomych twarzy, z którymi to przywitał się. Jednak najbardziej zwróciła jego uwagę stojąca w jakimś nieznanym mu towarzystwie siostra jego dziewczyny. Którą zdążył już poznać, bo to i ona zaprowadziła go do złotowłosej Majki.
Zdziwił się nieco słysząc co takiego wypiła by dziewczyna. No ale znaleźć jakiś sok nie było aż tak trudno. Chociaż o wiele łatwiej i prędzej znalazł jakiś alkohol dla siebie. Którego było pełno w całym domu i na dodatek między nogami biegał skrzat domowy z tacą na głowie. Od którego to zresztą odebrał zarówno lampkę wina i sok dla koleżanki. Wręczył jej sok, zgadując przy okazji po pomarańczowym kolorze jakiego może być smaku.
- Mógłbym również prosić do tańca?- no i chcąc się nieco zrelaksować wystawił dłoń do Polly zapraszając ją do tańca. Starając się ruszać tak by dłoń z lampką wina nie ruszał się zbytnio nie chcąc nikogo ochlapać. Musiał jednak te słowa wykrzyczeć do dziewczyny bo było trochę głośno. Ale Nicolasowi to nie przeszkadzało. W końcu już nie raz stał przy głośnikach pod samą sceną na różnych koncertach.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by William Greengrass Czw 01 Sie 2013, 01:18

- Wschód to bardzo ogólne pojęcie - uśmiechnął się opróżniając kieliszek. Zmarszczył brwi, kiedy siostra stwierdziła, że jest pijany.
- Przypadkiem nie. To mój... któryś drink - spojrzał na pusty kieliszek w ręce. Nie wypił jakoś specjalnie dużo. Pewnie mniej niż połową tu obecnych, ale to wystarczyło, żeby wprawić go w lekkie upojenie. To jest raptem drugi raz, kiedy wpił większa ilość alkoholu. We Włoszech wypił z Claudią przy kolacji karafkę wina na dwoje, co dla niego było już sporą ilością. - Maja, Marianna... co za różnica - mruknął. Chris wiedziała z kim ma do czynienia, ale jemu imię dziewczyny nie mówiło nic a nic. Gdyby przedstawiła sie nazwiskiem pewnie by go oświeciło, bo tylko to zapamiętał z rozmowy z ojcem: Vulkodlak, ślizgonka.
- Moja, moja. Moja przyjaciółka i niedoszła przyszła żona - wyszczerzył się i znowu cmoknął ją w policzek. Bardzo lubił Zoję. Była ona jedną z nielicznych osób, którą dopuścił do swojego małego, hermetycznego świata. Zanim poznał Claudię uważał, ze to właśnie ona jest osobą, z którą mógłby spędzić resztę życia. 
- Will rzadko zapoznaje nas ze swoimi niewolnicami... - parsknął śmiechem zasłaniając usta dłonią.
- Bo byłabyś zazdrosna - wyszczerzył ząbki w uśmiechu. Tak naprawdę to Will nie zapoznawał jej ze swoimi niewolnicami z prostego powodu. Nigdy żadnej nie miał, poza Claudią, ale jej przecież nie mógł przedstawić.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Polly Baldwin Czw 01 Sie 2013, 01:32

- Ej, nie śmiej się! - zdzieliła mu ręką przez łeb, układając usta w podkówkę. Sama nie mieszkała w takich luksusach tylko w przytulnym domu w Playmouth. Ba! Nigdy nie wiedziała nawet takiego pałacu na oczy. Tylko w kolorowych magazynach, ale na papierze nie robią, aż takiego wrażenia.
Mijając kolejnych imprezowiczów, Polly rozpoznawała coraz więcej znajomych twarzy. Uśmiechała się więc jak małe słoneczko, kręcąc się w miejscu i zarzucając wokół złotymi włosami. Jasne pasma raz po raz uderzały Nicolasa po twarzy, ale nic nie mówił i nie narzekał, więc rozbrykana Baldwin nie przepraszała.
- Na święte krewetki! - pisnęła przerażona, biorąc od kolegi szklankę pomarańczowego soku. Z bólem wymalowanym na twarzy odprowadziła biednego skrzata wzrokiem. Jej drobne dłonie automatycznie zawędrowały do otwartej ze zdziwienia buzi, a jasnowłosa kręciła głową z niedowierzaniem. - Paskudne dupki! Jak oni mogą tak wykorzystywać te biedne, niewinne stworzonka? Gdzie w takich chwilach jest Hermiona i jej godna podziwu organizacja? No, GDZIE? - jęknęła, przechylając szklane naczynie i upijając łyka napoju. - Chyba jednak będę potrzebowała czegoś mocniejszego..
Chcąc w jakikolwiek sposób odwrócić myśli od paskudnego niewolnictwa i wykorzystywania domowych skrzatów, złapała chłopaka za rękę i zgodziła się na taniec. Nie była w tym najlepsza, ale dawała radę. Czasem próbowała go prowadzić, ale łapiąc się na tym, szybko oddawała mu pałeczkę. - Przepraszam jeśli zmiażdżę Ci stopy!
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Nicolas Socha Czw 01 Sie 2013, 02:02

- No ale nie musisz mnie bić!- Mruknął wielce niezadowolony, jednak to szybko zmieniło się w nikczemny uśmieszek.
- Zawsze możesz mi rozkazać nie śmiać się. - wystawił ząbki w niewinnym uśmiechu, oczywiście uważając tą podpuchę o wiele za słabą by zadziałała. Mimo to mógł się nieco podroczyć z koleżanką. Przestraszyła go trochę tymi krzykami z powodu małego skrzata. jego zdaniem i tak nie był źle traktowany. Co najwyżej musiał się teraz trochę nabiegać przy ludziach.
- Nie mam pojęcia gdzie mogą teraz być, ale za pewnie  mają wiele pracy. No i aż tak źle nie jest traktowany. Zobacz. Każdy docenia jego pomoc, że nikomu nie brakuje picia, ani jedzenia.- Starał się pocieszyć nieco dziewczynę dostrzegając, że bardzo nie podoba jej się to traktowanie pomocy domowej. Słyszał już o gorszych przypadkach taktowania tych małych stworzeń i nie zwracał tak na to uwagi jak ona.
Słysząc stwierdzenie, że potrzebuje czegoś mocniejszego do pica od razu podstawił jej pod nos lampkę wina
Nie wiedzieć czemu to matki wysyłały swoje pociechy na obowiązkowe kursy taneczne. Ale jakoś teraz był szczęśliwy z tego powodu. I choć tam bardziej uczyli tańca klasycznego tak teraz cały czas utrzymywał nienaganną pozycję tancerza wywijając sobie po mieszkaniu. Od czasu do czasu zaglądał też na sprzęt grający żałując, że nie ma ze sobą gitary.


Ostatnio zmieniony przez Nicolas Socha dnia Czw 01 Sie 2013, 02:15, w całości zmieniany 1 raz
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Christine Greengrass Czw 01 Sie 2013, 02:11

Spojrzała na brata przyglądając mu się dokładnie. Pierwsze co błędnie oceniła stan brata. On nie był podpity, on najzwyczajniej w świecie był pijany. Wypiła ostatni łyk wina i odstawiła kieliszek na bok. Nie miała zamiaru już więcej pić. Wiedziała że to się może skończyć tym że i jej alkohol zbytnio uderzy do głowy. A ktoś w tym domu musiał przecież kontrolować co się dzieje. Zdecydowanie brat już nie ma do tego głowy, nie mówiąc o tym co będzie za moment. 
- Will... może ty już nie pij więcej? - podjęła pierwszą próbę. Dobrze wiedziała że brat i tak się uprze przy swoim i niewiele będzie mogła z tym fantem zrobić. Ale spróbować zawsze można, prawda? 
Maja, Marianna... co za różnica
Dziewczynie wręcz szczena opadła, słysząc jego słowa. Czy on naprawdę nie zdawał sobie sprawy z kim ma do czynienia? W tym momencie Chris miała ochotę zdzielić brata po głowie i to niekoniecznie lekko. I zapewne gdyby tylko stała bliżej niego nie wahałaby się ani przez chwilę. Jednak fakt że brat stał naprzeciw niej, trochę jej to przeszkadzał. 
- Williamie - warknęła na niego kiedy ten się według niej zaczął zbyt swobodnie się zachowywać. Niedoszła przyszła żona, bo byłabyś zazdrosna... Chrissy wolała sobie nie wyobrażać jak niezręcznie musiała się czuć w tym momencie Marianna. 
- Wybaczycie mi, jeżeli na momencik zostawimy was same? - uśmiechnęła się przepraszająco do Zoji i Marianny i pociągnęła Willa na bezpieczną odległość. 
- Will, proszę Cię zacznij się zachowywać jakoś... bo ja wiem stosownie? - zaczęła z wyrzutem, kiedy miała pewność że dziewczyny nie będą w stanie usłyszeć ich rozmowy. - Rozmawiasz z Marianną, jednocześnie klejąc się do Zojki!
- Naprawdę aż tak bardzo chcesz zniechęcić do siebie tą biedną, Vulkodlakową? Przecież ona w niczym nie zawiniła... - no i zaczęła swój wykład, psując zabawę jednocześnie sobie jak i Willowi. Ale nie mogła tak po prostu patrzeć jak Will robi z siebie idiotę przed swoją przyszłą narzeczoną. Musiała po prostu doprowadzić Willa do pionu. Nie widziała innego wyjścia. 
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Samantha Davies Czw 01 Sie 2013, 02:36

Wieść o imprezach zawsze rozchodziła się momentalnie. Dlatego Sam wcale nie zdziwiła się kiedy doszła do niej wiadomość o tym że ktoś-tam, gdzieś-tam robi jakąś bibę. Mało ją interesowały szczegóły, wiedziała jakim cudem może się tam dostać i to jej wystarczało. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a świstoklik był już oblegany przez sporą liczbę osób. Kiedy była już na miejscu, za tłumem poszła do sporego zamku, gdzie odbywała się impreza. Było to słychać i widać. Skłamałabym gdybym stwierdziła że zamek w ogóle nie zrobił na dziewczynie wrażenia. Nie był to pierwszy taki jaki w życiu widziała, gdyż miała okazję odwiedzić już kiedyś wuja, który w Irlandii miał chyba nawet większy zameczek. Ale mimo wszystko zrobił na niej wrażenie. 
Na pierwszy rzut oka dziewczyna odróżniała się z tłumu. Wszystkie dziewczyny wystrojone były w wymyślne sukieneczki, buty na obcasie a na głowach cudowne fryzury. Sami jak to ona zwykła, miała na sobie zwyczajne czarne szorty i czerwoną bokserkę, na nogach nieodłącznie trampki a włosy byle jak spięte w koński ogon. Zdecydowanie tutaj nie pasowała. Ale skoro tu już jest, to dlaczego miałaby nie skorzystać z okazji i nie narobić zadymy? 
Spacerowała właśnie, mijając kilku znajomych twarzy, w większości mniej lubianych, zważając na to że ilościowo przeważali tutaj ślizgonii. Nagle jej oczy ujrzały kolejną znajomą twarz. Aż za bardzo znajomą. Za pierwszym razem dziewczyna nie mogła uwierzyć w to że ten chłopak mógł się tutaj jakimś cudem znaleźć. Jednak kiedy przekonała się że to nie może być kto inny, jak jej najukochańszy braciszek, podbiegła w jego stronę.
- Nicooooooo!- wydarła się, kiedy była już stosunkowo blisko i chłopak mógłby ją usłyszeć. Podbiegła do niego i uwiesiła mu się na szyi. Zaraz po tym jednak zeskoczyła z niego i wzrokiem przemierzyła jego towarzyszkę. 
- Samantha jestem - podała jej rękę i uśmiechnęła się wesoło. Zaraz jednak straciła zainteresowanie blondyneczką i odwróciła się ponownie do Nicolasa.
- Gdzieś ty był jak cię nie było? - zapytała wpatrując się w niego wyczekująco.
Samantha Davies
Samantha Davies
Klasa V


Urodziny : 20/07/2007
Wiek : 16
Skąd : Selston
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t677-skrytka-pocztowa-samanth

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Polly Baldwin Czw 01 Sie 2013, 02:57

Polly wykonywała zgrabne piruety i kręciła się wdzięcznie wokół Gryffona. Ku jej zdziwieniu, tańczyło się z nim bardzo dobrze.
- Przepraszam, przepraszam. - syknęła, uśmiechając się subtelnie, kiedy to po raz kolejny ustała mu na stopę, delikatnie ją miażdżąc. Była dobrą tancerką, ale roztargnienie z powodu wykorzystywanych skrzatów robiło swoje. Nie mogła się dobrze skupić, więc potrząsała rytmicznie głową, próbując w ten sposób odgonić od siebie przygnębiające myśli.
- Niby tak, ale musi nosić na głowie ciężką tacę. - wywróciła teatralnie oczami i westchnęła ciężko pod nosem. Piosenka powoli zbliżała się ku końcowi, a Polly podrygiwała w jej rytm, uśmiechając się przyjaźnie do Gryffona. Właściwie już otwierała usta, żeby powiedzieć mu ciekawostkę, która właśnie wpadła jej do głowy, kiedy nagle coś rzuciło się Nicolasowi na szyję, całkowicie wpychając się między nich. Pollyanne w ostatniej chwili złapała równowagę i podtrzymała się ramienia chłopaka.
- Co do Roweny..? - mruknęła, spoglądając ze zdziwieniem na owe coś, a raczej kogoś.
- Pollyanne - dorzuciła, ściskając mocno jej wyciągniętą dłoń. Dziewczyna nie wyróżniała się zbytnio z tłumu, ale blondynka kojarzyła ją z racji, że zawsze szlajała się za Sochą. Cóż, pewnie była zakochana, a on tego nie odwzajemniał, wzdychając z zachwytem do Majki. Życie.
- Chyba sobie pójdę. Złapie Cię później, Nico. - pomachała mu jeszcze na pożegnanie i ruszyła na środek sali, niknąc w tłumie tańczących ludzi. Długo kręciła się bez celu, zanim dostrzegła znajomą buzię. Buzię na której widok uśmiechnęła się naprawdę szczerze.
- RIKA! - wydarła się na całe gardło, w podskokach biegnąc w jej stronę. Kiedy była już dostatecznie blisko, ucałowała dziewczynę w oba policzki i bezwstydnie klepnęła ją w tyłek.
- Coś ty się tak wystroiła jak szczur na otwarcie kanału, co? - zmrużyła podejrzliwe tęczówki, zakładając ręce na opięte różowymi getrami biodra. - Czyżby jakiś chłopak? No już, już. Spowiadaj się!
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Rika Shaft Czw 01 Sie 2013, 03:35

Chociaż teoretycznie znalezienie kogoś w tym tłumie graniczy z cudem, to po dłuższej chwili, Rika mogła śmiało stwierdzić że chłopaka dla którego właściwie tutaj przyszła, nigdzie nie było. Kto jak to, ale McMillan, od razu rzuciłby jej się w oczy. Ale co ona sobie myślała? Przecież Malcolm ogólnie należał bardziej do tych samotników i zawsze stronił od towarzystwa. Straciła już wszelką nadzieje i zrezygnowana już miała opuszczać Greengrass Manor, kiedy usłyszała swoje imię. Obróciła się w stronę z której słychać było krzyk i uśmiechnęła się, widząc szaloną blondyneczkę, którą poznała na tegorocznym Święcie Założycieli.
- Cześć Polly - obdarowała krukonkę szczerym uśmiechem, odwzajemniając buziaki. Kiedy poczuła jak dziewczyna bezkarnie klepie ją po tyłku, z udawanym wyrzutem wykrzyknęła do niej:
- Eeej, nie rozpędzaj się koleżanko! - Zaraz po tym zdradziła się cichym chichotem. 
Na jej kolejne pytanie mina jej nieco zrzedła. Zastanawiała się co ma począć. Bo jednak jakby nie patrzeć, nie mogła przecież wyśpiewać dziewczynie jak to od kilku lat buja się w jednym z chłopaków z jej domu. Ale z drugiej strony, to przecież nie uda jej się ukryć przed tą szaloną dziewuchą że coś ją gryzie.
- Ech, daj spokój. Chłopak którego tutaj nie ma. - powiedziała uśmiechając się niepewnie. - Nie ma chłopaka, nie ma problemu. - Dodała nie do końca przekonana do swoich słów. Miała jednak nadzieje że jakoś uda jej się wyminąć temat kto, po co i dlaczego.
Rika Shaft
Rika Shaft
Studentka: Magiczne Stworzenia


Urodziny : 10/09/1995
Wiek : 28
Skąd : Los Angeles
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t703-skrytka-pocztowa-rika-sha

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Zoja Yordanova Czw 01 Sie 2013, 10:22

Zaśmiała się serdecznie, kiedy William ponownie ją ucałował. Nie wiedziała w jakim jest stanie, ale i tak nigdy go takim nie widziała. Przykładny, rozważny panicz Greengrass... Na każdej zabawie miał wsadzony kijek od miotły w pupę i nie jadł, nie pił byle czego. Gdyby wcześniej poznała tą jego otwartą stronę to może by dłużej pomyślała nad propozycją ich rodziny.
- Dawno i nieprawda, nie przebolejesz tego, co? - odwzajemniła złośliwy uśmieszek chłopakowi. Siostra Ślizgona przeprosiła ich i pociągnęła brata na bok, chcąc go postawić do pionu. Zoja nie widziała problemu w tym, żeby wreszcie trochę wyluzował. Chyba, że ta oto panienka była kimś ważnym...?
Marianne może i mogła się poczuć dziwnie, ale Zoja też nie mogła czuć się komfortowo, widząc minę jednej i drugiej dziewczyny. Will mógł sobie tylko żartować, ale one były lekko zdegustowane. Nie rozumiała tego.
- Pierwszy raz ma chyba kontakt z alkoholem, musisz mu to wybaczyć - powiedziała niepewnie do stojącej obok niej panienki Vulkodlak. Zaczepiła kosmyk włosów o ucho i przybliżyła się do niej, żeby poprzez ten hałas lepiej słyszeć rozmówczynię.
- Z tą przyszłą to nieprawda, ale niedoszła - sprostowała, jakby to w ogóle mogło interesować Mariannę. Nie pytała, a ona po paru łykach piwa czuła się zobowiązana do zreflektowania - Nie zgodziłam się.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Polly Baldwin Czw 01 Sie 2013, 15:38

- Oj tam, oj tam. Mały klaps w tyłek jeszcze nikomu nie zaszkodził. - poruszyła znacząco jasnymi brwiami i nie czekając na zgodę dziewczyny pociągnęła ją na jeden z wolnych foteli. Był wyjątkowo duży, więc te dwie drobne panienki zmieściły się na nim bez problemów.
- Widzę tą twoją cierpiętniczą minę. Czyżby nieodwzajemnione uczucie? - wsparła łokieć o podłokietnik, a podbródek ułożyła na dłoni. Wpatrywała się w Rikę szafirowymi tęczówkami, oczekując więcej szczegółów. Sama nigdy nie była zakochana bez wzajemności. Właściwie była zakochana tylko raz w Charlim, a on wydawał się żywić do niej jakieś głębsze uczucia.
- Kto to taki? Chodzi z nami do szkoły? Znam go? - wystrzeliła serią pytań jak z karabinu maszynowego, zarzucając przy tym długimi, blond włosami. Była bardzo ciekawa, ale nie dlatego, że chciała potem śledzić młodzieniaszka czy też rozpowiedzieć wszystkim o miłości koleżanki. Chciała po prostu wiedzieć i może zabawić się w swatkę. O ile to w ogóle możliwe.
- Nie myśl sobie, że tak łatwo odpuszczę, koleżanko. Wiesz do jak wielu rzeczy jestem zdolna. - puściła jej oczko, łapiąc za dwa kolorowe drinki, które właśnie serwował skrzat. Pollyanne przeżegnała się dwa razy, modląc się w duchu o uwolnienie tych biednych, niewinnych stworzeń.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by William Greengrass Czw 01 Sie 2013, 17:18

Wydął usta niezadowolony. Dopiero się rozkręcał, a ta do niego, że już ma przestać. Wiedział, że miała rację, ale nie chciał jej słuchać.
- Christine - odwarknął żartobliwie i dał sie odciągnąć siostrze na bok posyłając dziewczynom przepraszający uśmiech. Kiedy znaleźli się w bezpiecznym miejscu i Christine zaczęła go pouczać wcale jej nie słuchał jakoś specjalnie. Rozglądał się dookoła jakby kogoś szukał.
- Ale o co ci chodzi? Zawsze narzekałaś, że jestem za sztywny. - mruknął dalej wypatrując czegoś w tłumie. Gdzie ten cholerny skrzat? Starał się nie słuchać paplaniny siostry, dopiero kiedy padło nazwisko Marianny pobladł gwałtownie
- Ta.. TA Vulkodlak? - spojrzał na siostrę przerażony i osunął się na stojący pod ściana puf. Gdyby nie on pewnie klapnąłby na ziemię. - Cholera... Dałem dupy - mruknął. Naprawdę nie wiedział, że ma do czynienia ze swoją przyszłą żoną. Przecież zachowałby się inaczej. Wychylił się na pufie zerkając na dziewczyny i o mało przy tym nie lądując na podłodze.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Rika Shaft Czw 01 Sie 2013, 17:20

Rika wyszczerzyła się do blondynki i zaraz siedziały razem na fotelu. Kiedy ta zarzuciła ją mnóstwem pytań, westchnęła zrezygnowana. Czy przed tą, tak niewinnie wyglądającą, dziewczyną, da się cokolwiek ukryć? Być może, jednak miała w sobie coś takiego, że Rika była wstanie wyspowiadać się jej ze wszystkiego. Sama dziewczyna nie miała pojęcia jak to się dzieje ta młodsza od niej o kilka lat Polly, jest w stanie wyciągnąć z niej takie rzeczy, które od lat nosi w sobie i nie myślała nigdy z kimkolwiek się nimi dzielić. 
- Kolega z sierocińca - uśmiechnęła się smutno do krukonki. - Jest czarodziejem, chodzi do Hogwartu i jest z tobą w domu. Rok młodszy ode mnie, czyli VII klasa. Nazywa się Malcolm. - Już, powiedziała wystarczająco a może i nawet za dużo. Oj tak, dobrze wiedziała na co stać Baldwinówne i właśnie tego się bała. Zwłaszcza teraz, kiedy tyle wiedziała. Mogła to wykorzystać przeciw niej i tego się właśnie bała. Mimo że zdążyła już polubić Polly, bała jej się pomysłów. Chociaż z drugiej strony, skoro przy pierwszym spotkaniu zaaranżowała pocałunek z obcym chłopakiem, teraz może być tylko lepiej. Taką przynajmniej nadzieje miała Rika.
Rika Shaft
Rika Shaft
Studentka: Magiczne Stworzenia


Urodziny : 10/09/1995
Wiek : 28
Skąd : Los Angeles
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t703-skrytka-pocztowa-rika-sha

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Polly Baldwin Czw 01 Sie 2013, 17:58

Rzeczywiście Polly miała talent do wyciągania informacji z ludzi. Nie wiedziała czy to za sprawą jej blond włosów i urody aniołka czy też wrodzonego entuzjazmu. Tak czy inaczej, była to bardzo przydatna umiejętność.
- Kolega z sierocińca? Ach, tak.. kontynuuj, kontynuuj. - kiwała twierdząco głową, wpatrując się w swoją towarzyszkę z największą uwagą. No tak. Miłość od dzieciaka, wspólne zabawy, a potem wyjazd do Hogwartu. Ciekawe tylko czy ten młodzieniaszek zdaje sobie sprawę, że serce Riki bije właśnie dla niego. To trzeba będzie sprawdzić.
- Malcolm? Malcolm McMillan? Ten długowłosy przyjaciel Jamesa ze śmiesznymi oczami? - podrapała się po głowie w zakłopotaniu, wyjmując z kieszeni czerwony, mugolski długopis. Nie czekając nawet na odpowiedź koleżanki, zapisała sobie dane personalne Krukona na ręce, żeby o nim nie zapomnieć. Jak już położy się we własnej sypialni to pomyśli nad jakimś diabolicznym planem.
- Słuchaj, a powiedziałaś mu kiedykolwiek, że Ci się podoba? Albo no nie wiem.. dałaś mu jakiś wyraźny znak? - podała jej drinka, zachęcając Shaft do upicia kilku łyków. Nie chciała, żeby dziewczyna się smuciła, a alkohol zazwyczaj poprawiał ludziom humor. Kto wie? Może jakiś przystojniak jeszcze dzisiaj zakręci jej w głowie?
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Christine Greengrass Czw 01 Sie 2013, 18:11

Kiedy brat zaczął ją przedrzeźniać przewróciła tylko oczami. Oczywiście że zwróciła uwagę na to, że ten w ogóle jej nie słucha. Dlatego zdzieliła go dłonią po głowię, tak żeby go nie bolało, ale żeby osiągnąć pożądany efekt. 
- Nie być takim sztywniakiem a upić się tak, żeby nie kontaktować, to jest różnica - żachnęła się kiedy brat wypomniał jej własne słowa. 
Kiedy zobaczyła jak brat blednieje i osuwa się na pufę, popatrzyła na niego z satysfakcją.
No proszę, a jednak go to rusza? 
- Marianna Vulkodlak - przytaknęła, patrząc na brata z lekkim niepokojem. No bo przecież bez serca to ona nie jest. Na kolejne słowa chłopaka kiwnęła głową. 
- Nie będę się kłócić... - dodała jeszcze, podeszła do brata i pomogła mu się podnieść.
- A teraz pozwolisz że tam wrócimy i przestaniesz zgrywać idioty, jasne? - popatrzyła na niego groźnym wzrokiem i kiedy już była pewna że Will nie będzie mdlał, wymiotował czy nic z tych rzeczy, wrócili do dziewczyn.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Marianna Vulkodlak Czw 01 Sie 2013, 18:24

Maja, Marianna, co za różnica...
W tym momencie znaczna. Ślizgonka nadal robiła dobrą minę do złej gry, ale ukradkiem już rozglądała się za dobrą wymówką, aby opuścić towarzystwo. Kiedy przedstawił Zoję jako jego przyszłą, niedoszłą żonę, Rosjanka zakrztusiła się lekko swoim drinkiem. Kaszlnęła raz, po czym uspokoiła się, przepraszając całą trójkę krótkim gestem ręki.
Jego bliskość i otwartość wobec Zoi sprawiły, że blondynce zaświtała niewielka nadzieja w głowie. Kto wie, może są na tyle zżyci z tą dziewczyną, że William nie pozwoli na to, aby ślub z jakąś obcą Rosjanką doszedł do skutku. Teraz mogła tylko kibicować Gryfonce.
Pokiwała tylko głową z uśmiechem kiedy Christine przeprosiła je na moment. Jakże głupkowato musiała wyglądać w tej sytuacji. Szczerzyła się do Zoi zakłopotana, dokańczając słodkiego drinka w podłużnej szklance. Jej słowa zaskoczyły ją.
- Nie zgodziłaś się? Może powinnaś to jeszcze rozważyć. Taka piękna dziewczyna zasługuje na piękne małżeństwo - odparła z twardym, wschodnim akcentem. Piękne małżeństwo? Czy Brytyjczycy w ogóle używali takich niedorzecznych określeń? Kiedy dwójka Ślizgonów zniknęła z pola widzenia, Marianna zobaczyła w tym swoją szansę.
- Bardzo miło było Cię poznać, Zoju. Nie czuję się najlepiej, więc chyba wrócę do domu. Miłego... jak to się mówi... przyjęcia - uśmiechnęła się do niej na pożegnanie, po czym czmychnęła między ludzi, a następnie ewakuowała się z zamku. Na zewnątrz postanowiła znaleźć jakiegoś jelenia, który teleportuje się z nią do Londynu.
Tak też się stało.
Marianna Vulkodlak
Marianna Vulkodlak
Klasa VII


Urodziny : 07/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t667-skrytka-pocztowa-panny-ma

Powrót do góry Go down

Salon, foyer - Page 2 Empty Re: Salon, foyer

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics
» Salon
» Salon
» Salon
» Salon
» Salon

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach