Zaczarowane schody

+10
Maddox Overton
Dylan Davies
Antonija Vedran
Rhinna Hamilton
Leanne Chatier
Leslie Wilson
Charles Wilson
Mistrz Gry
Maja Vulkodlak
Brennus Lancaster
14 posters

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Go down

Zaczarowane schody - Page 4 Empty Zaczarowane schody

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 28 Maj 2013, 15:02

First topic message reminder :

Zaczarowane schody - Page 4 Tumblr_mnicr268rg1s92kgoo1_500

Zaczarowane schody to największa atrakcja Hogwartu, która może uprzykrzyć życie. Nigdy nie wiesz, kiedy zmienią swoje położenie i czy dojdziesz na czas do celu. Szkoła potrafi o siebie zadbać, więc żartownisie i wandale lepiej niech stronią od nich z daleka.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Zaczarowane schody - Page 4 Empty Re: Zaczarowane schody

Pisanie by Richard Baizen Sob 11 Lut 2023, 19:10

Błysnął kłami w szerokim uśmiechu, kiwając głową kilkukrotnie. Zdecydowanie się z nią zgadzał. On też nie miał czasu (ni ochoty) na związki. Nie wchodziło to w ramy jego planu na życie. Planował większość swoich czynności, jakby obawiał się, że czegoś zapomni, ale w żadnym wypadku nie było tam widać jakieś relacji, ożenku czy robienia małych wilkołaków. Jak sama Suzanne stwierdziła, kto by na to miał czas, są inne priorytety. Krukon jednak był jedną z tych osób, która nigdy się nie zakochała. Może sobie nie pozwalał, może nie wpadł na kogoś aż tak wyjątkowego. A może po prostu nie skupiał się na tym i gdy któryś kolega niszczył swoje książki w pokoju wspólnym, wkurzony na Puchonkę czy Gryfonkę, która go zostawiła dla Ślizgona, on... Rysiu wtedy patrzył na delikwenta pobłażliwie, ubierając się na wieczorną, późną przebieżkę po błoniach (śmiem bezczelnie twierdzić, że on był ostatnim legalnie spędzającym czas na dworze uczniem Hogwartu; wracał na czas z tych biegów!) lub w innym momencie roku zamykając książkę ze złością, bo mu ryk męski przeszkadzał w nauce. Taki typ. Ambitny, a owszem. Ale szkoda tego serduszka, przynajmniej niektórym. Nie przeszła mu teraz Marcheline przez myśl, o której wspomnę celem podkreślenia jednego. Światek domów Hogwartu to przecież też ploty, związki, zabawy, akcje... A tu ona i on, Ślizgonka i Krukon, skupieni na karierach. Słodki pracoholizm od młodych lat. Plusy i minusy na pewno to ma. I tu już dywagacje zakończę.
Richard bowiem przyglądał się przelotnemu szczęściu na twarzy dziewczyny i w duchu stwierdził, że być może będzie wiedział, jak ją udobruchać, jeśli kiedyś zarwą kilka godzin więcej w bibliotece czy w lochach nad kociołkami. Czymś słodkim. Niewielkie to jednak było planowanie z jego strony, bo za krótko się znali. - Zdecydowanie nie. - przytaknął jej zgodnie z tym, co myślał. A kto by od jednej babeczki przytył? Gdy spojrzała na niego, skupił przez moment wzrok na jej nosie, po czym, próbując zebrać się na powagę (a owszem, wychodziło mu to), przesunął leniwie palcami po swoich włosach. - W zasadzie to się z Tobą zgadzam. Niektóre śluzy byłoby o niebo lepiej zamienić na coś... Normalniejszego. - Uniósł jedną brew, znów spojrzał na jej nos i odchrząknąwszy, wyciągnął do niej dłoń, w której jeszcze chwilę temu była torba. Ta jednak była już przy kufrze, a jego palec subtelnie ściągnął lukier z jej nosa. I takowy się nie zmarnował, bo trafił do jego ust wraz z jego słowami. - No co, musiałem. - momentalnie uniósł w swojej obronie ręce, dodając - Uratowałem Cię przed pośmiewiskiem na korytarzach. - Opuścił ręce i znów testował na niej nieumyślnie szczenięce spojrzenie.
- Wracając do eliksiru, mam zapas śliny kuguchara, więc jeśli nie będziesz jej miała to nie kupuj. -Dostał zdecydowanie za dużo tego specyfiku od jednego Puchona, który inaczej nie miał jak spłacić dług. A Baizen zawsze zbiera długi. - Kiedy chcesz go zrobić?
Richard Baizen
Richard Baizen
Klasa VII


Urodziny : 31/10/2005
Wiek : 18
Skąd : Kendal, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t1932-skrytka-pocztowa-richar

Powrót do góry Go down

Zaczarowane schody - Page 4 Empty Re: Zaczarowane schody

Pisanie by Suzanne Castellani Czw 16 Lut 2023, 07:11

Castellani delektowała się każdym kęsem babeczki tak jakby naprawdę nigdy nie jadła czegoś tak dobrego. Każdy kawałek rozpływał się w jej ustach powodując przypływ endorfin, który widać były gołym okiem i Richard ze swoimi wyostrzonymi wilkołackimi zmysłami, tym bardziej. Taka mała rzecz a tyle radości jej sprawiła, tej dziewczynie nie potrzeba zbyt wiele do szczęścia o ile się wie co na nią działa, ten tu Krukon niewątpliwie poznał jeden z jej małych sekrecików.
Kiedy tylko dotknął jej, zamarła na chwilkę, bo nie wiedziała, co ten jegomość planuje, obserwując dalej jego poczynania czuła jak jej policzki stają się coraz bardziej czerwone z zawstydzenia. Rzeczywiście ją uratował od pośmiewiska, bo gdyby ktoś ją zobaczył upapraną lukrem straciłaby na swojej powadze, a wiadomo, potencjalni przeciwnicy muszą ją traktować poważnie.
- Dzięki- mruknęła pod nosem uśmiechając się delikatnie jednak nadal nieco zawstydzona i ręką mimowolnie sięgnęła do końcówki swojego warkoczyka i zaczęła się nim bawić przekładając go między palcami. Uniosła wzrok i jej spojrzenie spotkało się z jego, tym szczenięcym... i znów jej policzki zareagowały czerwienią... On to robi specjalnie. EWIDENTNIE. Pewnie coś dodał do tej babeczki i teraz poważna mała Castellani zaczyna mięknąć.
- Co?... A.... eliksiry.... - odpowiedziała szybko sprowadzając się na ziemię i odrywając się od jego wzroku - no, potrzebuje to na wtorek, więc może jutro, albo pojutrze, no oczywiście o ile nie jesteś zajęty jakimiś innymi Gryfonkami - dodała z wyczuwalnym przekąsem, takim jakim używała już do niego wcześniej.
Suzanne Castellani
Suzanne Castellani
Klasa VI


Urodziny : 15/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Buenos Aires, Argentyna
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t707-skrytka-pocztowa-suzanne

Powrót do góry Go down

Zaczarowane schody - Page 4 Empty Re: Zaczarowane schody

Pisanie by Richard Baizen Czw 16 Lut 2023, 18:12

Dziwnym zbiegiem okoliczności te węglowe ślepia, wpatrujące się z zadowoleniem w pochłanianą babeczkę, były naprawdę urokliwe. Krukon przyglądał się, jak dziewczyna pałaszuje słodycz z wyraźnym zadowoleniem. Czasem i on lubił zrobić jakiś dobry uczynek albo po prostu poprawić komuś humor. Biorąc pod uwagę boom jej serducha, była przynajmniej nieznacznie bardziej zadowolona, że wpadła na swojego nowego kolegę teraz, niż przed przekazaniem jej ciacha. Nielegalnego ciacha.
Nie można powiedzieć, że nie robił tego specjalnie. Ale może po prostu miała na niego jakiś niepisany, wcześniej nieokreślony wpływ? Może po prostu tworzyła się na naszych oczach dziwna słabość do niej? Za żadne galeony się oczywiście by do tego nie przyznał, ale kto wie... Odchrząknął krótko, przesuwając źrenicami po jej policzkach, rozbieganym spojrzeniu. Pufnął cicho, uśmiechając się pod nosem, gdy znów wbiła mu szpilkę werbalnie pod paznokieć.
- Może się przebijesz przez ich tłumyyyy.. - Przeciągnął wesoło, choć z wymownym uniesieniem brwi. Jego Gryfonki nie interesowały. Przynajmniej nie na ten moment. - Jutro mi pasuje. Wieczorem w sali eliksirów możemy zacząć, a potem zadbasz o resztę, gdzie będziesz chciała. - Baizen nigdy nie zostawiał swoich rzeczy w sali, bo już mu się zdarzyło, że ktoś złośliwie dodał coś do mazi i nie wyszło nic z tego, co ważył. Wolał zawsze przyglądać się temu, co się działo z eliksirem w dormitorium. Pod jego okiem.
- Z dala od lochów wydajesz się bardziej... Swobodna. - Stwierdził w pewnym momencie, podnosząc się z kufra. Przeciągnął się, pomrukując przeciągle. - Powinnaś częściej gubić się na schodach. - Spojrzał po jej sylwetce bezwstydnie.
Richard Baizen
Richard Baizen
Klasa VII


Urodziny : 31/10/2005
Wiek : 18
Skąd : Kendal, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t1932-skrytka-pocztowa-richar

Powrót do góry Go down

Zaczarowane schody - Page 4 Empty Re: Zaczarowane schody

Pisanie by Suzanne Castellani Pią 17 Lut 2023, 09:11

Koniec przyjemności Castellani, ostatni kęs wylądował w jej paszczy i zostało jej tylko oblizanie palców ze słodkiego cytrynowego lukru. Miała straszną ochotę na jeszcze jedną ale wiedziała, że to może się źle skończyć. Doprawdy, potrzebowała jeszcze kilku dni żeby być w idealnej formie przed trenerami Błękitnych, ojciec by jej nie darował jakby przez takie coś jak obżarstwo miała zaprzepaścić karierę. Chociaż... bardziej niż ojciec to ona sama byłaby wściekła na siebie. Więc nie, jedna babeczka w zupełności musi jej wystarczyć. Resztę niech sobie Richard już zostawi do spałaszowania w dormie.
- Okej, przyniosę składniki i zwinę jakieś przekąski, bo pewnie nam trochę to zajmie - odpowiedziała zastanawiając się czy ten młodziak z trzeciego roku, który za nią łazi wypraszając o autograf ojca ma dalej pełny zapas przekąsek...
Obserwowała go dokładnie jak wstaje chcąc wybadać jego zamiary, czy przypadkiem nie są jakieś niecne. Natomiast słysząc jego twierdzenie spuściła nieco wzrok w zawstydzeniu a jej dłoń sięgnęła do grzywki nieco ją mierzwiąc chcąc ukryć zakłopotanie, które się teraz wymalowało na jej twarzy,
- Po prostu lubię popatrzeć na korony drzew z wysokości a nie na głębiny jeziora - odpowiedziała nieco ściszając głos jakby miał być to jeden z jej największych sekretów.... No bo kochała dom Slytherina, z jej chorą ambicją i determinacją wiedziała, że pasowała tam idealnie, jednak coś ją ciągnęło na wyższe piętra. Ten powiew wiatru we włosach, poczucie wolności... a nie tylko zapach stęchlizny.
- Tak i najlepiej pewnie w okolicach wieży Krukonów - dodała już bardziej zadziornie. - Chyba muszę się zbierać, miałam wysłać przecież ten list a prawie o nim zapomniałam. Nie będę Cię tu dłużej zatrzymywać. - skwitowała stając tuż przed nim unosząc na niego wzrok. Zrobiła kilka kroków w kierunku schodów, które tak dzisiaj z nią sobie pogrywały.
- Do jutra - dodała na odchodne w delikatnym uśmiechu, może trochę zbyt delikatnym jak na ślizgonkę przystało.

/zt
Suzanne Castellani
Suzanne Castellani
Klasa VI


Urodziny : 15/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Buenos Aires, Argentyna
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t707-skrytka-pocztowa-suzanne

Powrót do góry Go down

Zaczarowane schody - Page 4 Empty Re: Zaczarowane schody

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach