Dom i ogród

+6
Zoja Yordanova
Cassidy Thomas
William Greengrass
Alexa Rigney
Sophie Fitzpatrick
Nora Vedran
10 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Dom i ogród

Pisanie by Nora Vedran Czw 18 Wrz 2014, 15:51

First topic message reminder :

Położona na końcu zacisznej, leśnej uliczki posiadłość jest jedną ze starszych w okolicy. Sędziwy właściciel, pan Henrik Tattersall, nie bywał tu już od lat, przez co posiadłość dawno wypadła ze swej najświetniejszej formy. Przeciwdziałać starzeniu budowli starano się poprzez przeprowadzanie ostrożnych remontów, by budynek wciąż nadawał się do zamieszkania. Obecnie do użytku nadaje się parter budynku, dwie sypialnie na piętrze wschodniego skrzydła rezydencji oraz mieszcząca się nad nimi część poddasza.

Dom i ogród - Page 3 Jpukfn95k12g

Dom i ogród - Page 3 Cgu925r0kkth

Dom i ogród - Page 3 9qd78kf4sy1f

Zupełnie inaczej ma się rzecz z ogrodem. Ten, pielęgnowany przez młodą panią ogrodnik, jest jeszcze doskonalszy niż był kiedykolwiek przedtem. Starannie przystrzyżona trawa i moc aromatycznego kwiecia sprawiają, że w murach budynku nie chce się przesiadywać nawet podczas deszczy.

Dom i ogród - Page 3 Bybalr2tinhn

Dom i ogród - Page 3 Cpal531e0s62

Dom i ogród - Page 3 K50e8n61ejof

Na terenie posiadłości mieści się również stara, częściowo wyremontowana stajnia oraz niewielki budyneczek będący niegdyś mieszkaniem najbardziej zaufanych ze służby. Aktualnie oczekuje na znalezienie mu nowego przeznaczenia.

Dom i ogród - Page 3 7i0kbz1nyf9a
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down


Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Cassidy Thomas Nie 05 Paź 2014, 01:57

- Dużo lepiej, mój drogi. - Widząc, że Dymitr dostosowuje się do jej anty-alkoholowych zaleceń, raźno skinęła głową. Chwilowa duma prędko ustąpiła jednak wyraźnemu zażenowaniu na bladym licu dziewczęcia.
- Zaprosiłeś pannę Snow na imprezę i przyszedłeś sam? Milligan, tego się nawet Twyli nie robi... - rzuciła do ucha Rosjanina, kiedy wyciągnął ją na parkiet. W jasnozielonych oczach mieszało się niedowierzanie i rozbawienie. Dymitr zawsze robił rzeczy zupełnie sprzeczne z jakąkolwiek etykietą... A podobno pochodził z dumnego, starego rodu! Cass do tej pory zastanawiała się, jak właściwie udaje im się przyjaźnić. Może to kwestia faktu, ze były Ślizgon zawsze potrafił ją rozbawić?
Gdy przyjaciel nawiązał do jej relacji z Williamem, na moment zatrzymała się w tańcu. Ciemne brwi wygięły się w niezrozumieniu.
- Co to znaczy... pchać się nam w związek? - spytała powoli i cicho, ponownie dając się prowadzić po parkiecie. Chciała wszystko absolutnie dobrze zrozumieć. Gdy ją przytulił, nie oponowała, wyraźnie wciąż poddenerwowana zasłyszanymi rewelacjami. Czyżby Greengrass po rozstaniu z Marianną... nie przyszedł do niej z własnej woli?
Mimochodem wspomniała ich spotkanie w Komnacie Czterech Pór Roku, później długi, piękny wieczór, kiedy w odosobnionym zagajniczku podarował jej kunsztowny pierścień ze szmaragdem, dziś dumnie połyskujący na serdecznym palcu lewej dłoni. Czy wszystkie te chwile, kolekcjonowane przez pannę Thomas do specjalnej szuflady sentymentów, miały wynikać z ingerencji osób trzecich...?
Ponad ramieniem Dymitra zerknęła na parkiet wokół. Nie było na nim ani Zoi, ani jej narzeczonego, co przez chwilę wywołało u Cass gwałtowne spowolnienie akcji serca. Poszli gdzieś? Razem?
Niee, jednak nie. Wyczuła na sobie ciężkie spojrzenie młodego Greengrassa. Siedział przy ich dotychczasowym stoliku. Odetchnęła z ulgą, choć niewidzialna obręcz niepewności wciąż zaciskała jej żołądek. Podobna emocjonalność miała też wiele wspólnego z sączonymi przez nią drinkami...
Postanowiła, że po zakończonym kawałku, podziękuje Dymitrowi, i ruszy do narzeczonego.
Cassidy Thomas
Cassidy Thomas
Klasa VII


Urodziny : 14/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Redhill, Surrey, Wielka Brytania
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1297-korespondencja-cassidy-t

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Nie 05 Paź 2014, 22:52

Zrobilo mi sie glupio, slyszac karcace slowa Cassidy. Wiem, ze jak sie kogos zaprasza, to przychodzi sie z ta osoba. Ja tak jakby zaprosilem, ale zaraz potancze i popije sobie z Twyla. A kolejny temat to juz totalna wtopa... Zrobilem sie czerwony i zglupialem. Zatrzymalem sie w tancu i potarlem reka potylice, patrzac na Cassidy z mina zbitego psa.
- Powiedzialem Williamowi... zeby dal sobie spokój... z Marianna i... spojrzal na Ciebie... - przerywalem co chwile, zeby przemyslec slowa. - Jest Twoj, Cass - dodalem po chwili ciszy.
Nagrabilem sobie, tak mysle. Willowi tez moze sie oberwac. Spojrzalem na kumpla, kiedy tez Cass go szukala i zobaczylem jego niezadowolona mine.
- Ku**a mac - przeklalem. - Jakby co, to nie pozwol mu bic, bo sam znow wyladuje w Mungu - mruknalem.
Jeszcze chwile tanczylismy w rytm muzyki, kiedy ta sie skonczyla powiedzialem:
- Mozesz wracac do Greengrassa, chyba czeka na Ciebie.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Cassidy Thomas Pon 06 Paź 2014, 17:26

Dymitr wyraźnie się zmieszał, co jedynie utwierdziło dziewczynę, że coś jest na rzeczy. Wpatrywała się w niego uważnie, zachłannie spijając każde z rwanych słów, jakie tylko padały z jego ust. To, co powiedział, wywołało w niej lawinę mieszanych uczuć. Ciemne brwi ściągnęły się, usta zacisnęły w niepewności.
- Skąd wiedziałeś... Że ja naprawdę bym chciała, by na mnie spojrzał? - wyszeptała w ucho Milligana, nie do końca wiedząc, jak się zachować. Powinna być Rosjaninowi wdzięczna, z drugiej strony pragnęła wierzyć, że William dostrzegł ją sam, sam zadecydował, z kim połączy swój los...
Gdy jej partner dostrzegł przyglądającego się im Greengrassa, nie powstrzymał się przed solidnym bluzgiem. Cass aż syknęła cicho, metaforycznie kładąc po sobie uszy.
- Bić? Oszalałeś? Niby z jakiego powodu? - Spytała, jakby nie nadążała już za rozwojem sytuacji. Nie wyobrażała sobie, by panowie mieli skoczyć sobie do gardeł zupełnie bez powodu. Tańczyć każdy może, hę?
Gdy wybrzmiały ostatnie nuty, Cass westchnęła cicho. Pragnęła wrócić do stolika i dokończyć drinka. Na osłodę.
- Nie klnij więcej, zaproś Snow do tańca i już się mną nie przejmuj. Dziękuję, że mi powiedziałeś. Nie wiem jeszcze, czy jestem zła, że się w to mieszałeś... Czy bardziej jestem ci wdzięczna, więc wstrzymam się z werdyktem. Ale jeszcze sobie porozmawiamy, Dymitr. - Posłała mu łagodny uśmiech, pragnąc zapewnić, że wszystko jest w porządku. Dygnęła przed nim jak tradycja nakazuje i powoli wróciła do swojego stolika. Im bliżej była karcącego spojrzenia Williama, tym mniej odważnie się czuła. Z drugiej strony, nie zrobiła przecież nic złego. Usiadła przy stoliku i za pomocą zaklęcia sporządziła sobie nową mieszankę whisky i miodu.
Zerknęła na narzeczonego, przypominając sobie, jak walecznie zagarnął Zoję do tańca. Zamrugała, spuściła wzrok na swój trunek. Wewnątrz niej ścierała się chęć porozmawiania o tym, co wyjawił jej Dymitr, z palącą zazdrością wywołaną zachowaniem Greengrassa. Wybrała więc opcję bezpieczną. Milczała.
Cassidy Thomas
Cassidy Thomas
Klasa VII


Urodziny : 14/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Redhill, Surrey, Wielka Brytania
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1297-korespondencja-cassidy-t

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Pon 06 Paź 2014, 18:49

- Długa ta twoja chwila - warknął rozeźlony, gdy Cassidy usiadła bok w milczeniu i zabrała się za przygotowywanie sobie drinka. Naprawdę nie widziała nic złego w obściskiwaniu się z Dymitrem przy wszystkich, tak? Ale jego taniec z Zoją już był be? Ona mogła tańczyć z Ruskiem ale onb z Bułgarką już nie? Cóż za hipokryzja! Sam dolał sobie Ognistej do szklanki po czym upił łyka raz po raz zerkając w stronę towarzystwa bawiącego się z Zoją.
- Nie powinna spotykać się z tym... brudasem - mruknął z wyraźną pogardą w głosie. Naprawdę był bardzo niezadowolony z wyboru dziewczyny. I już nie chodziło tylko o to, że gdzieś tam wewnętrznie czuł się o nią zazdrosny, a najzwyczajniej w świecie martwił się o nią. Bał się, że arab wywiezie ją gdzieś na pustynie, że zamknie ją w haremie i ubierze w prześcieradło z dziurami na oczy. Że uwięzi ją i obsypie zakazami i nakazami... Cóż, pod tym względem jednak poglądy Greengrassów niewiele sie różniły.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Cassidy Thomas Pon 06 Paź 2014, 19:11

- Chciałam się jedynie przywitać. Kiedy się odwróciłam, by wrócić do tańca z tobą, znalazłeś sobie godne zastępstwo. - Odparła zgodnie z prawdą, prostując się dumnie i rzucając Williamowi wojownicze spojrzenie. Nie będzie się dawała złym błyskom w ciemnych oczach narzeczonego, nie ona była tutaj przyczyną wszelkich niesnasek.
- Mam wrażenie, że jak dla ciebie... to ona nie powinna spotykać się z nikim. - Odpowiedziała, sięgając po swoją szklanicę. Wiedziała, że to nie jest temat na tu i teraz, ale dłużej nie mogła znieść faktu, że całość swojej atencji William poświęcał właśnie Bułgarce. Jasnozielone oczy zwęziły się delikatnie, usta oblekły się zimnym, pustym uśmiechem. Bardzo przypominała swoją matkę. Wyrachowaną, świadomą własnej wartości, pozbawioną większego altruizmu. Taką Cass w Hogwarcie mogła oglądać cała rzesza uczniów, wyjąwszy jedynie Lenę Gregorovic i panicza Milligana. A kiedyś, dawno temu, Prince'a Lynda. Który, nawiasem mówiąc, na szkolnych imprezach poświęcał jej dużo więcej uwagi, niż jej własny narzeczony na pierwszej studenckiej integracji.
- Jest dorosła. Podejrzewam, że twoje zdanie nie ma tu większego znaczenia. - Dodała, tonem, który zupełnie zamykał wszelką dyskusję na temat towarzystwa Yordanovej. Cassidy sama zainteresowałaby się przybyszem ze Wschodu - magiczne prawo w Anglii było tak silne, że Muzułmanin był zupełnie nieszkodliwy. A mógł mieć naprawdę rozległą wiedzę magiczną, zupełnie im tutaj niedostępną... Panna Thomas była oczarowana wszystkim, co mogło pomóc jej powiększyć zasoby wiedzy. I już bez znaczenia, czy była to "zdrajczyni krwi Wilson", "brudas ze wschodu", zapisanie się na "taki niebezpieczny kierunek!" czy cokolwiek innego, co William uznałby za wysoce nieodpowiednie dla jego przyszłej żony.
Cassidy Thomas
Cassidy Thomas
Klasa VII


Urodziny : 14/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Redhill, Surrey, Wielka Brytania
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1297-korespondencja-cassidy-t

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Pon 06 Paź 2014, 19:48

W tym momencie najchętniej schowałbym sie pod jakiś dywan. Czułem sie głupio, ale później poczuje ulgę, wiedzac, ze Cassidy dowiedziała sie o wszystkim. Najwyraźniej nie wiedziala o tym, dlatego wyszła taka rozmowa.
- Znam Cie nie od dzisiaj, Cass - wyszeptalem jej odpowiedz.
Widzialem, jak Cass sie zachowuje, wiec wylapalem to i owo i przekazalem dalej. W sensie zasugerowalem, zeby Will sie zainteresowal Cass.
- Przez zazdrosc moglby chciec cos zrobic - odparlem. - Z Christine juz tak bylo - dodalem rozbawionym glosem.
Nigdy nie zapomne tamtej akcji, jak Will sam musial znalezc sie w Mungu.
Kiedy Cassidy dygnela, uchwycilem jej dlon i ucalowalem. Ruszylem za nia w kierunku stolika, gdzie zostala moja szklanka. Odszukalem pozniej wzrokiem Twyle i razem z drinkiem ruszylem w jej kierunku.
- Dasz sie zaprosic do tanca, histeryczko? - zagadnalem zachodzac dziewczyne od tylu.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Twyla Snow Pon 06 Paź 2014, 22:26

Dziewczyna przez cały ten czas obserwowała co dzieje się wokół niej. Większość osób szalała na parkiecie, a tylko nieliczni siedzieli przy stolikach i sączyli trunki. Ona aktualnie należała do tej mniejszości. Siedziała wyluzowana i piła piwo kremowe prosto z butelki. Tak prostacko, a jak. W końcu jest studentką, a studentom to się wybacza.
W pewnej chwili kiedy się zamyśliła nie wiadomo nad czym, do stolika przy którym siedziała podszedł Dymitr.
- Po tym jak byliśmy umówieni, a Ty nie raczyłeś wysłać nawet sowy, że idziesz sam, nie wiem czy zasłużyłeś na to bym z Tobą zatańczyła – odstawiła butelkę na stolik nieco głośniej niż zamierzała. W sumie może to i dobrze. Niech Dymitr wie, że jest na niego zła. No i znowu nazwał ją histeryczką. Grr. Będę historyczką kretynie. Jeszcze raz powiedz do mnie histeryczko, a wytargam Cię stąd za kudły – pomyślała, a na jej twarzy można było zauważyć grymas niezadowolenia.
Twyla Snow
Twyla Snow
Studentka: Historia Magii


Urodziny : 13/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Krew : wątpliwie czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1146-skrytka-pocztowa-twyli-s

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Pon 06 Paź 2014, 22:45

- Och jasne. Chciałaś wrócić... w tanecznych podskokach z Milliganem. - kolejne warknięcie. Na co liczyła? Że będzie stał jak ten kołek czekając, aż raczy zostawić Ruska i do niego wrócić? Niedoczekanie.
- Nie powinna spotykać się z byle kim - odpowiedział kompletnie nieświadomy o co tak naprawdę chodzi dziewczynie. Znał aż za dobrze ten uśmiech, który pojawił się na twarzy dziewczyny, bynajmniej nie od niej. Identyczny obserwował niemal codziennie u swojej matki i liczył na to, że jednak nigdy nie będzie musiał oglądać go u Cass. Cóż, ujrzał go szybciej niż ktokolwiek mógłby się tego spodziewać.
- Może i jest dorosła ale jest tez naiwna jak dziecko, przez co pewnie znowu wpakuje się w kłopoty. Nie pozwolę, żeby zmarnowała sobie życie dla kogoś takiego. Lepiej trzymaj się od niego z daleka - dodał jakby czytając jej w myślach. Niech no tylko William dowiedziałby się, że Cassidy kręci się obok araba a przekonałaby sie na własnej skórze, czym jest prawo szariatu. Lepiej żeby nie wiedział o jej fascynacji egzotycznym kolegą Zoi bo wtedy naprawdę się zezłości.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Pon 06 Paź 2014, 23:16

Moglem sie spodziewac takiej reakcji ze strony dziewczyny. Co ja mam jej teraz powiedziec?
- Przepraszam? - powiedzialem pytajaco.
Tak powiedzialaby mi przyjaciolka, zebym tak zrobil. Popatrzylem na Cassidy, jak rozmawia z Williamem. Cos nie za ciekawa atmosfera robila sie na imprezie.
- Przepraszam Twyla. Daj sie zaprosic do tanca - powiedzialem odwaznie.
Przez chwile myslalem, ze piwo z butelki dziewczyny znajdzie sie na mojej glowie. Upilem lyka drinka ze szklanki, zeby dodac sobie bardziej odwagi. Czyzbym zaczal sie bac teraz? Prawdopodobnie...
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Twyla Snow Wto 07 Paź 2014, 17:38

Co, myślał, że jak tylko go zobaczy to się na niego rzuci i pocałuje? Haha, wolne żarty. Jedyne co może teraz od niej dostać to butelką po zębach. Na nic więcej jak na razie nie zasłużył.
- Pytasz czy stwierdzasz? – zapytała kpiącym głosem. Zastanawiała się czy nie zaserwować Rosjaninowi maseczki z kremowego piwa. Doprawdy kusząca opcja.
- Miałam nadzieję, że będziesz błagał na kolanach. Zawiodłam się – powiedziała przywdziewając na usteczka o ciemnoczerwonym kolorze smutną minkę. Tym razem nie poderwie jej tak łatwo. Nie pozwoli doprowadzić się do stanu, w którym byli ze sobą bardzo blisko. Będzie musiał się trochę natrudzić żeby z nim zatańczyła. I tak przypadł mu już zaszczyt, że z nim rozmawia. Niech nie oczekuje zbyt wiele po tym jak przyszedł tutaj sam.
- Nie wierzę w to co widzę. Tyy pijesz drinka? Przecież to takie nie w Twoim stylu – prychnęła, zaśmiała się i pociągnęła z butelki sporego łyka.
Twyla Snow
Twyla Snow
Studentka: Historia Magii


Urodziny : 13/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Krew : wątpliwie czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1146-skrytka-pocztowa-twyli-s

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Wto 07 Paź 2014, 22:32

Pierwsze pytanie puscilem mimo uszu. Uznalem je za pytanie retoeyczne, w koncu w drufiej czesci zdania stwierdzilem, a nie zapytalem.
- Jeszcze nie raz sie zawiedziesz - powiedziałem przyblizajac twarz do dziewczyny, marszczac nos i krecac glowa z wredna minka.
Na pewno jeszcze nie raz ktos sie na kims zawiedzie. Na pewno nie mam zamiaru blagac ja na kolanach, zeby poszla ze mna zatanczyc. Upilem drinka do konca i spojrzalem na pusta szklanke.
- Wole spirytus, ktory Cassidy wyrwala mi z reki i zastapila tym czymś - odparlem patrzac na pusta szklanke.
Wyciagnalem rozdzke i przywolalem nia butelke, ktora wczesniej zostawilem na stoliku.
- Skusisz sie, Twylciu? - zapytalem, kiedy butelka byla juz w mojej rece.
Nalalem sobie trunku i czekalem na odpowiedz dziewczyny. Mialem nadzieje, ze napije sie ona ze mna.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Twyla Snow Wto 07 Paź 2014, 23:08

- Wiem, że się zawiodę. Nie musisz mi o tym przypominać, ale czy nikt w tej Twojej rodzince nie nauczył Cię, że jeśli kogoś gdzieś zapraszasz to powinieneś pójść z tą osobą? Albo chociaż znaleźć jakąś wymówkę – co z tego, że robiła mu wyrzuty tylko dla własnej osobistej frajdy. Niech czuje się winny. Może wtedy chociaż odrobinę się chłopak ogarnie. Jego twarz znalazła się zbyt blisko twarzy Twyli. Nie odepchnęła go jednak tylko przekręciła głowę tak by mogła mu spojrzeć prosto w oczy.
- Ahh.. Czyli wszedłeś pod pantofel Cassidy? – zapytała unosząc brew z udawanego zdziwienia.
Chciała wypić kolejnego łyka piwa, ale wtedy spostrzegła, że w butelce już nic nie ma. Za to Dymitr przywołał jakąś butelkę z trunkiem.
- Jeszcze pytasz? Coś chyba słabo z twoją pamięcią. Radziłabym wybrać się do Munga – przywołała do siebie jakąś czystą szklankę i wystawiła w stronę Dymitra dając znak żeby jej nalał. Lubiła z nim wypić, ale nic poza tym.
Twyla Snow
Twyla Snow
Studentka: Historia Magii


Urodziny : 13/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Krew : wątpliwie czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1146-skrytka-pocztowa-twyli-s

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Aaron Matluck Wto 07 Paź 2014, 23:19

Odpowiedź Asima go rozbawiła. Rozumiał to, że nie łapie on wszystkich niuansów języka, ale prowadziło to czasem do dosyć zabawnych odpowiedzi jak ta teraz. Kiedyś może mu wytłumaczy o co w tym chodzi bo coś czuł, że zagubiony obcokrajowiec prędko nie odpuści Zoi i jej towarzystwa. Odmowy napicia się za to nie mógł nie zauważyć. Spojrzał na Araba wyraźnie zdziwionym.
- Nic? Kompletnie? Kropelkę chociaż. Jest impreza, baw się. Tak szybciej znajdziesz znajomych.
Powiedział całkiem poważnie. Skoro już i tak pałętał się za Yordanovą to może chociaż z jednego jej znajomego nie zrobi sobie wroga, a przynajmniej będzie próbował do tego dążyć. Już miał mu odpowiedzieć na kolejne pytanie dotyczące lochów ale dalej spokoju nie dawał mu brak Wilsonówny. Gdzie ona się podziała. Westchnął ciężko, bo chociaż z chęcią zostałby dłużej to niestety nie było to możliwe. Nachylił się do Zoi.
- Muszę znaleźć Hannah. Nikt jej nie widział od jakiegoś czasu i szczerze, to trochę się martwię. Złapię cię później ok?
Powiedział z uśmiechem i cmoknął ją przelotnie w policzek. Pożegnał się z Asimem oraz Norą i na odchodne omiótł spojrzeniem Williama. Bucowaty wyraz twarzy dalej się utrzymywał. I dobrze. Po chwili opuścił towarzystwo.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Cassidy Thomas Wto 07 Paź 2014, 23:39

Miała dość. Jego wiecznie niezadowolonej miny, złowrogich warknięć i faktu, że kompletnie nie domyślał się, dlaczego Cassidy aż tak bardzo wścieka się na jego chorą fascynację Yordanovą. Z szarmanckiego spadkobiercy potężnego rodu wychodził z niego pospolity bufon, rozpieszczony paniczyk, któremu ktoś podwędził ulubioną zabawkę.
- Nie pozwolisz? A co zrobisz, zamkniesz ją w piwnicach Greenock? Jak masz ochotę zrobić ze mną? - Rzuciła jadowicie. Jasnozielone oczy cisnęły gromem, ręka drgnęła na szklance z whisky.
Co zabawne, dokładnie analogiczna rozmowa toczyła się kilka stolików dalej, pomiędzy Aaronem a egzotycznym kolegą Zoi. Cassidy mógłby ten fakt ubawić, jednak zbyt zajęta była przyglądaniem się naburmuszonej fizjonomii narzeczonego.
Nachyliła się nad nim, pragnąc, aby to, co mu powie, przeznaczone zostało wyłącznie dla uszu młodego Greengrassa.
- Jestem twoją przyszłą żoną, William. Zapomnij o tym, co łączyło cię z Yordanovą... albo weź z tą przybłędą ślub.
Odsunęła się od stolika, narzucając na ramię torbę. Poprawiła wymykające się upięciu włosy i ruszyła ku furtce z nieprzeniknionym wyrazem twarzy. Mijanych po drodze studentów uraczyła nawet kilkoma słowami pożegnania, rozdała parę uprzejmych uśmiechów. Maska damy z rodu Blacków skutecznie spowiła jej oblicze, choć w środku... W środku wszystko łkało z bezilności i wyło z agresji, bo cokolwiek by ten zadufany w sobie dupek nie zrobił, cholernie go kochała.
Deportowała się zaraz za furtką. Alkohol i wściekłość sprawiły, że wylądowała w nieznanym sobie, mugolskim miasteczku, które według życzliwego pijaczyny, było w zupełnie innym hrabstwie, niż jej rodzinna posiadłość.
Dalej jakoś sobie poradziła. Jak zwykle...
Cassidy Thomas
Cassidy Thomas
Klasa VII


Urodziny : 14/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Redhill, Surrey, Wielka Brytania
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1297-korespondencja-cassidy-t

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Zoja Yordanova Sro 08 Paź 2014, 11:47

// odpisuję, chociaż bardzo cierpliwie czekałam na gospodynie, żeby bez nich akcja się nie rozkręcała...

Aaron gdzieś zniknął, Nora też wolała zająć się poszukiwaniem swojej przyjaciółki, więc w okolicy została sama z Asimem, parę stolików dalej William z Cassidy i Dymitr z jakąś nową laską na trawniku. Nie przekonała kolegi do alkoholu, więc sama też straciła na niego ochotę. Miała nadzieję na poznanie nowych osób przed prawdziwym rozpoczęciem roku akademickiego, a pojawiła się w jakimś błędnym kole starych nieporozumień. Wymiana zdań z Greengrassem, a potem komentarz Matlucka, słusznie jej podpowiedziały, że coś nie jest w porządku. Nie była to jednak wina Araba, z którym dzisiaj przyszła.
Zerknęła w stronę zaręczonej pary i mimowolnie ścisnęło ją w dołku. Nie pasowałaby na miejsce panny Thomas, oboje to wiedzieli. Dlaczego więc nie odpuści? Apodyktyczny William chciał mieć nad obiema dziewczynami kontrolę, ale tak nie da rady. Zoja nie nadawała się na bycie kochanką, a Cassidy z pewnością nie miała mentalności Catherine, żeby przymykać oko na swojego męża. Akurat w tej sprawie byłyby zgodne - chłopak musi zapomnieć o tym, co łączyło go z "przybłędą".
Nie myśląc o tym, że umówiła się na później z Aaronem, wstała z miejsca i chwyciła Bahara za rękę.
- Czas się zwijać. W dobrym guście jest się zebrać do wyjścia, jeżeli gospodyni już nie ma na widoku. Pewnie jest nami zmęczona - uśmiechnęła się lekko i wyprowadziła go za furtkę, w drodze za Cass. Idąc też za jej przykładem deportowali się zaraz po wyjściu, ale idealnie pod bramę uniwersytetu.
Zdecydowanie zbyt mało procentów we krwi, zdecydowanie. Impreza trzy z dwoma.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Sro 08 Paź 2014, 18:44

Twyla Snow napisał:- Wiem, że się zawiodę. Nie musisz mi o tym przypominać, ale czy nikt w tej Twojej rodzince nie nauczył Cię, że jeśli kogoś gdzieś zapraszasz to powinieneś pójść z tą osobą? Albo chociaż znaleźć jakąś wymówkę – co z tego, że robiła mu wyrzuty tylko dla własnej osobistej frajdy. Niech czuje się winny. Może wtedy chociaż odrobinę się chłopak ogarnie. Jego twarz znalazła się zbyt blisko twarzy Twyli. Nie odepchnęła go jednak tylko przekręciła głowę tak by mogła mu spojrzeć prosto w oczy.
- Ahh.. Czyli wszedłeś pod pantofel Cassidy? – zapytała unosząc brew z udawanego zdziwienia.
Chciała wypić kolejnego łyka piwa, ale wtedy spostrzegła, że w butelce już nic nie ma. Za to Dymitr przywołał jakąś butelkę z trunkiem.
- Jeszcze pytasz? Coś chyba słabo z twoją pamięcią. Radziłabym wybrać się do Munga – przywołała do siebie jakąś czystą szklankę i wystawiła w stronę Dymitra dając znak żeby jej nalał. Lubiła z nim wypić, ale nic poza tym.

Oj no, kolejna osoba czepia sie mnie o to samo...
- Na szczescie wiedzialas, zeby przyjsc - skomentowalem wypowiedz dziewczyny. - Znow mam Cie przeprosic? Ktos moze kiedys mnie tego uczyl, ale juz nie pamietam.
No prosze was, wiem, ze zachowalem sie jak ostatni kretyn, wiecej sie to nie powtorzy.
Kiedy Twyla odwróciła sie tak, zeby spojrzec mi w oczy, nasze twarze znalazly sie bardzo blisko siebie. Wykorzystalem moment i dalem jej szybkiego i delikatnego calusa. Moge potem dostac w twarz, ale nie obchodzi mnie to. Odsunalem sie szybko od dziewczyny. Nie wszedlem pod zaden pantofel. Cassidy ma w sobie cos takiego, co kaze mi jej sluhac. Chyba ona jedyna ma nade mna taka wladze, jak nikt inny ze znajonych. Popatrzylem znow w kierunku bylej slizgonki - narzeczonej Williama. Tlumaczyla cos studentowi prawa czarodziejow i po chwili zniknela z pola widzenia. Nieciekawie to wygladalo, kiedys bede musial z nia porozmawiac. Zostawmy juz tamta studentke w spokoju i zajmijmy sie inna - historyczka. Popatrzylwm, jak przywoluje sobie czysta szklanke. Usmiechnalem sie szeroko i nalalem alkoholu do jej szklanki.
- To samo, co za pierwszym razem - stwierdzilem i puscilem oczko do niej.
Pamietne spotkanie nad jeziorem przy spirytusie. Wtedy zaczela sie nasza glebsza znajomosc z ruskim alkoholem w tle.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Sro 08 Paź 2014, 19:37

- Licz się ze słowami - warknął odstawiając gwałtownie szklankę na stolik. Nie pozwoli obrażać Zoi. Nikt nie miał takiego prawa, nawet ona. To samo mógłby powiedzieć jej o Milliganie, ale nie będzie robił scen pryz ludziach.
Patrzył w milczeniu za odchodzącą narzeczoną. Był wściekły jak rozjuszony bazyliszek i tylko fakt, że nie wypił za wiele trzymał go jeszcze w fotelu, inaczej impreza integracyjna zamieniłaby się w imprezę "rozwodową". Przełknął jednak te wszystkie gorzkie słowa, które cisnęły mu się na usta, a za które zapewne ojciec zabiłby go bez mrugnięcia okiem. Miał wybierać między przyjaciółką a narzeczoną? Nie stawia się takich warunków. Nigdy. Po chwili sam wstał i opuścił teren tej, pożal sie boże, imprezy deportując się prosto do Greenock.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Twyla Snow Sro 08 Paź 2014, 21:15

- Nie jestem taka głupia za jaką mnie masz. Myślałeś, że opuszczę imprezę tylko dlatego, że mnie wystawiłeś? – odrzekła z oburzeniem. – Nie musisz przepraszać bo te słowa w Twoich ustach nic nie znaczą – bez łaski. Dobrze, że chociaż przyszedł bez tej swojej szlamy. Chociaż z drugiej strony miała by większą uciechę gdyby mogła jej porządnie dopiec, tak o bez żadnego powodu.
W chwili gdy dziewczyna patrzyła Rosjaninowi w oczy, ten postanowił skraść jej całusa. Miała nadzieję, że nikt tego nie zauważył. Dla pewności rozejrzała się dookoła. Jednak nie była pewna czy ktoś przypadkiem nie zauważył niecnego wybryku Dymitra. O dziwo dziewczyna nie dała mu w twarz. Jeśli by to zrobiła wtedy wszyscy by się dowiedzieli co przed chwilą zaszło. A tak, była jeszcze nadzieja, że to da się ukryć. Kiedy dziewczyna ma nad chłopakiem władzę to niezaprzeczalnie wszedł pod pantofel. Dymitr zachowywał się jakby Thomas była jego niańką. Jeśli już o Cassidy mowa, nie wyglądała na szczęśliwą podczas rozmowy ze swoim narzeczonym. Czyżby szykował się rozwód zanim jeszcze zdążyli wziąć ślub? Nieźle. Thomas najzwyczajniej w świecie strzeliła focha i wyszła z imprezy.
Kiedy szklanka, którą przywołała została napełniona bezbarwnym trunkiem, Twyla zaciągnęła się tym specyficznym zapachem
- Przyswoiłam sobie tamtą lekcję: Pierwszy łyk jest najgorszy, a potem to już jakoś leci – powiedziała z poważną miną jakby wspominała tamten wieczór spędzony nad jeziorem w Hogsmeade. Wtedy to chłopak został jej kompanem do butelki.
Snow jeszcze raz spojrzała na zawartość szklanki, a następnie upiła łyka spirytusu. Był to niewielki łyk by gardło mogło się przyzwyczaić.
Twyla Snow
Twyla Snow
Studentka: Historia Magii


Urodziny : 13/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Krew : wątpliwie czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1146-skrytka-pocztowa-twyli-s

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Sro 08 Paź 2014, 23:37

Wcale nie sadze, ze jest glupia osoba. Wrecz przeciwnie, jest bystra i na dodatek urocza. Dobrze, ze zjawila sie na imprezie, przynajmniej mam z kim zamienic pare slow. Nie komentowalem juz w zaden sposob pierwszej wypowiedzi panny Snow. Niech uwaza, jak uwaza, ja wiem swoje. Aiko nie przyszla na impreze, na cale szczescie, bo mogloby sie to zle dla niej skonczyc. Znajdowalo sie tutaj wielu dawnych slizgonow, a kazdy wie, jacy sa wychowankowie domu Slytherina.
Niesamowite, iz nie dostalem po twarzy od Twyli za ten pocalunek. Taki drobny, ze nikt mogl go nie widziec. A z reszta, co kogo obchodzi, co robimy? Jest to tylko i wylacznie nasza prywatna sprawa. Moge spotykac sie ze studentka Historii Magii, a moge tez spotykac sie z kims innym.
- Bardzo dobrze, panienko. Z kazdym kolejnym lykiem bedzie tylko coraz lepiej - odparlem przykladajac szklanke z trunkiem do ust.
Upilem dosyc sporego lyka spirytusu. Najpierw zaczal palic mnie w przelyk, pozniej zas zrobilo sie lagodniej. Przysunalem sie blizej dziewczyny, oparlem sie miednica o kant stolu i co jakis czas popijalem przezroczysty plyn, patrzac, jak goscie powoli udaja sie do wyjscia.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Twyla Snow Pią 10 Paź 2014, 18:53

- Może w to nie uwierzysz, ale jestem pojętną uczennicą – wypiła odrobinę trunku ze szklanki. Nadal trochę paliło, na szczęście już nie tak bardzo jak za pierwszym razem. Twyla z nad szklanki spostrzegła, że goście zaczęli udawać się do wyjścia. Wow, impreza normalnie niewypał. Oczekiwała czegoś.. innego. Czegoś bardziej radosnego i szalonego. A co zastała? Studencką stypę.
- Popatrz na to wszystko. Niedługo zostaniemy tutaj sami. Może zwiniemy się jak pozostali? – zapytała patrząc na niego wyczekująco. – Możemy też przenieść się do mnie i kontynuować alkoholową libację – wykrzywiła usteczka w zadziornym uśmieszku. Przyciągnęła byłego Ślizgona do siebie i wyszeptała mu do ucha niemoralną propozycję. Po chwili na jego policzku złożyła soczystego buziaka.
Jeszcze chwilę posiedzieli popijając spirytus. Niepostrzeżenie zwinęła ze stołu jedną butelkę alkoholu, nie bardzo zwracając uwagę na to co to tak naprawdę było , a następnie pociągnęła kolegę za koszulę i poprowadziła w stronę furtki by po wyjściu teleportować się na Royal Street numer 12.Będąc już na miejscu pokazała chłopakowi salon i powiedziała by się rozgościł. Sama poszła do kuchni i przyniosła dwie szklanki by nie musieli pić prosto z butelki.
Twyla Snow
Twyla Snow
Studentka: Historia Magii


Urodziny : 13/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Krew : wątpliwie czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1146-skrytka-pocztowa-twyli-s

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 3 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach