Dom i ogród

+6
Zoja Yordanova
Cassidy Thomas
William Greengrass
Alexa Rigney
Sophie Fitzpatrick
Nora Vedran
10 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Dom i ogród

Pisanie by Nora Vedran Czw 18 Wrz 2014, 15:51

First topic message reminder :

Położona na końcu zacisznej, leśnej uliczki posiadłość jest jedną ze starszych w okolicy. Sędziwy właściciel, pan Henrik Tattersall, nie bywał tu już od lat, przez co posiadłość dawno wypadła ze swej najświetniejszej formy. Przeciwdziałać starzeniu budowli starano się poprzez przeprowadzanie ostrożnych remontów, by budynek wciąż nadawał się do zamieszkania. Obecnie do użytku nadaje się parter budynku, dwie sypialnie na piętrze wschodniego skrzydła rezydencji oraz mieszcząca się nad nimi część poddasza.

Dom i ogród - Page 2 Jpukfn95k12g

Dom i ogród - Page 2 Cgu925r0kkth

Dom i ogród - Page 2 9qd78kf4sy1f

Zupełnie inaczej ma się rzecz z ogrodem. Ten, pielęgnowany przez młodą panią ogrodnik, jest jeszcze doskonalszy niż był kiedykolwiek przedtem. Starannie przystrzyżona trawa i moc aromatycznego kwiecia sprawiają, że w murach budynku nie chce się przesiadywać nawet podczas deszczy.

Dom i ogród - Page 2 Bybalr2tinhn

Dom i ogród - Page 2 Cpal531e0s62

Dom i ogród - Page 2 K50e8n61ejof

Na terenie posiadłości mieści się również stara, częściowo wyremontowana stajnia oraz niewielki budyneczek będący niegdyś mieszkaniem najbardziej zaufanych ze służby. Aktualnie oczekuje na znalezienie mu nowego przeznaczenia.

Dom i ogród - Page 2 7i0kbz1nyf9a
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down


Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Zoja Yordanova Wto 30 Wrz 2014, 02:05

Ponieważ prawdziwi przyjaciele wiedzieli, kiedy potrzebuje się ich najbardziej. Jak za pomocą dotknięcia magicznej różdżki, Aaron zjawił się na zawołanie. Element zaskoczenia wyszedłby prawie idealnie, gdyby rudowłosa głowa Hanki nie pojawiła się po drugiej stronie stołu, witając się z kolejnymi gośćmi. Bułgarka zaśmiała się wesoło, łapiąc chłopaka za pustą dłoń i odjęła ją sobie od twarzy, żeby się na niej podciągnąć, wstając z miejsca.
- Nie czuj się dumny, to ja Cię tu przywołałam myślami - oznajmiła, cmokając Matlucka przelotnie w policzek. Chętnie by go zagadnęła na dłuższą chwilę, ale Asim się zreflektował i jednak zachciało mu się ruszyć do tańca. Spojrzała na niego najpierw lekko zaskoczona, ale potem z zadowoloną miną przeprosiła bliskiego jej przyjaciela.
- Rozkręcaj się powoli, a ja idę się nauczyć paru wielbłądzich ruchów. Jakby co to tutaj siedzimy. Asim przytaszczył ze sobą coś na później - spojrzała w stronę Wilsonówny i pomachała jej na powitanie. Zaraz po tym geście złapała panicza Bahara pod ramię i przeszli w miejsce, gdzie grała najgłośniej muzyka. Biedne poczucie estetyki i nienawiść do imigrantów byłej pani Prefekt Naczelnej musiało przechodzić w tym momencie swoistą masakrę.
Irlandzka muzyka zdecydowanie nie należała do repertuaru Zoi, ale na typowo Angielską zabawę nadawała się idealnie. Zastanawiało ją tylko, jak jej egzotyczny kolega to zniesie, kiedy trzeba będzie dotykać innych osób. Już teraz odsunął się najszybciej jak się dało, kiedy puściła jego rękę.
- Nie da się do tego tańczyć w parze, jeżeli chcesz stać metr od siebie! - poinformowała, chociaż nie zmniejszyła dystansu. Zaczęła pląsać po swojemu, bawiąc się muzyką.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Wto 30 Wrz 2014, 13:34

William cały czas nie spuszczał wzroku z Zoi i araba co i raz popijając whisky ze szklaneczki w milczeniu. Czuł się olany. Od powrotu z Bułgarii nie zamienili ze sobą ani słowa, a teraz traktuje go jak powietrze. I to dla kogo? Dla jakiegoś kozojebcy, z którym pomknęła własnie do tańca. To niedopuszczalne! Obecność Aarona zignorował całkowicie. Umawiali się na neutralne stosunki podczas wyjazdu, wakacje się skończyły, wiec można wrócić do normalności. Nie umknęła jego uwadze za to ruda czupryna Hanki. Dopił swoją Ognistą do końca i odstawił szklankę na stolik wstając po czym wyciągnął dłoń do Cassidy.
- Chodź zatańczyć zanim Wilsonówna rozstawi wszystkich po kątach - zażartował porywając swoją narzeczoną. Już sie nie gniewał? Chyba nie. Teraz był zły na przyjaciółkę. Gdy tylko objął narzeczoną w talii i chwycił jej dłoń od razu ruszyli do tańca w rytm skocznej, irlandzkiej muzyki. Will tak prowadził dziewczynę, że z każdą chwilą przybliżali się coraz bardziej do Zoi i araba. Przypadek? Nie sądzę.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Asim Bahar Wto 30 Wrz 2014, 14:34

Poczuł się odrobinę spięty, gdy Zoja pociągnęła go za rękę w kierunku tańczących par, ale jednak cieszył się, że na rzecz tańca z nim gotowa była zostawić swojego przyjaciela samego. Nadal nie był przyzwyczajony to otwartości europejczyków, więc gdy tylko pościła jego rękę odsunął się na "bezpieczną odległość". No nic nie poradzi na to, że taką miał mentalność. Przyglądał się innym tańczącym parom gdy zmierzali na parkiet próbując wyłapać jakieś wskazówki do tego, jak powinien się ruszać, ale każdy tańczył chyba w innym stylu...
- No mówiłem, że nie umiem - mruknął stojąc jak ten kołek, gdy Zoja zaczęła swoje pląsy. Sam ograniczył się raczej do lekkiego bujania się i kołysania w rytm muzyki uginając nieznacznie kolana. Dopiero po chwili próbował naśladować kroki dziewczyny, co z boku musiało wyglądać dość komicznie.
- Dobrze? - zapytał w końcu próbując się nie roześmiać, mając świadomość jak pokracznie musi teraz wyglądać.
Asim Bahar
Asim Bahar
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 15/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Al-Khawaneej, Dubaj, Zjedonoczone Emiraty Arabskie
Krew : 1/2

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Zoja Yordanova Wto 30 Wrz 2014, 15:11

Nie uważała, żeby ignorowała Williama celowo. Dzięki Asimowi i Aaronowi, który zaczepił ją chwilę temu, wychodziło to dosyć naturalnie, ponieważ każdy zajmował się "swoimi". A Cassidy powinna przestać stroić miny w kierunku Bogu ducha winnej Bułgarki, tylko zająć się swoim narzeczonym. Nie umknęło jej też uwadze, że Thomasowa zagrała metodycznie i zagadnęła ogniwo, które było najbliżej jej, żeby na wszelki wypadek Alexa nie zakumplowała się z Zoją, kiedy wróci do stolika. Piękne zachowanie, godne dorosłej czarownicy.
Na szczęście była zajęta czymś innym, niż obserwowaniem tego co dzieje się przy stole. Widząc niemrawe ruchy Araba znowu szczerze się zaśmiała i żeby darować mu ośmieszenia, chwyciła go za dłonie i położyła je sobie na biodrach. Sama zbliżyła się do niego w końcu i objęła, kładąc ręce na jego barkach. Normalnie chwyciłaby pewnie za karkiem partnera, ale w jego przypadku najnormalniej w świecie nie sięgała - cholera, z bliska to bardzo wysoki gość.
- Niesprawiedliwość polega na tym, że Ty wcale nie musisz umieć. Wystarczy, że będziesz się ze mną bujać, a ja powinnam ruszać biodrami. Tak się to robi w Europie - powiedziała do niego z rozbawieniem. Zauważyła, że młode narzeczeństwo również ruszyło swoje tyłki w ich stronę. Udawała, że tego nie widzi, uśmiechając się do panicza Bahara.


Ostatnio zmieniony przez Zoja Yordanova dnia Wto 30 Wrz 2014, 16:06, w całości zmieniany 1 raz
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Asim Bahar Wto 30 Wrz 2014, 16:04

- Nie śmiej sie - zganił dziewczynę, ale sam chichotał cicho pod nosem. No bo jak tu się nie śmiać? Sam pewnie bawiłby go widok patyczaka, który ledwie co gibie się do nieznanej sobie muzyki. Ciekawe czy Zoja śmiałaby się tak samo, gdyby włączył jej arabskie hity i kazał tańczyć w nieznany jej sposób?
- Ej, co robisz? - zapytał wyraźnie zaskoczony, gdy chwyciła go za ręce i przysunęła się kładąc sobie jego dłonie na biodrach. Nie odsunął się jednak i nie odepchnął jej, ani nie odtrącił, gdy i jej dłonie wylądowały na jego barkach. Byli teraz ze sobą naprawdę blisko. Tak blisko nei był chyba jeszcze z żadną kobietą. No nie licząc swoich sióstr, ale to sie nie liczyło. Zoja była chyba pierwszą dziewczyną, którą w ogóle trzymał za rękę, a teraz niemal stykali się ciałami i dotykali.
- Bardzo erotyczni sie to robi w Europie - odpowiedział z lekkim uśmiechem. Fakt, zdecydowanie było to najbardziej erotyczne doświadczenie w życiu araba. Był spięty ale zaczął powoli bujać się w rytm muzyki. W parze szło mu znacznie lepiej i wyglądało to już znacznie naturalniej.
Asim Bahar
Asim Bahar
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 15/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Al-Khawaneej, Dubaj, Zjedonoczone Emiraty Arabskie
Krew : 1/2

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Nora Vedran Wto 30 Wrz 2014, 17:31

Gdy tylko przy którymś z dzikich piruetów do uszu Nory dotarła wieść o kolejnym gościu, którego przybycia nie dosłyszała, Vedranówna szerokim uśmiechem podziękowała Cassidy za informację po czym w podskokach pomknęła do drzwi, by przyjąć kolejnego ze studentów. Nie znała go, może jedynie z widzenia, ale to nic. Na dobrą sprawę połowy z obecnych teraz w ogrodzie nie znała, kto by się tym jednak przejmował?
- Cześć! - Otwierając szeroko drzwi przed chłopakiem, gestem zachęciła go, by wszedł do środka. - Miło cię widzieć. Jestem Nora. - Wyciągając rękę na powitanie, zaraz wskazała drogę przez salon i taras. - Bawimy się w ogrodzie, chodź, zaprowadzę cię.
Kwestię kupnego pozostawiając już na później, zabrała po drodze z kuchennego stołu miskę pełnych frykasów przygotowanych specjalnie na ognisko. Nie rozpalała go dotąd, póki goście dopiero się zbierali, ale teraz było ich więcej, najwyższa pora więc, by przystąpić do przygotowań.
Prowadząc za sobą przybyłego chłopaka, prędko przekazała go w ręce Sophie, sama natomiast, manewrując między tańczącymi, pomaszerowała do przygotowanego wcześniej paleniska. Wprawdzie znacznie wyżej ceniła ogień rozpalony własnymi rękoma - tylko taki uważała za prawdziwy - ale teraz nie zamierzała tracić czasu na podobne zabiegi. Machnięciem różdżki sprawiła, że ułożone w stos i otoczone kręgiem kamieni drwa zapaliły się, będąc w trzy minuty gotowymi do szykowania sobie jedzenia.
- Częstujcie się! - zakrzyknęła wesoło, starając się, by do wszystkich komunikat dotarł, po czym wskazała gigantyczną misę z kiełbaskami, szaszłykami, słodkim ciastem uformowanym w malutkie bułeczki, tylko czekającym, by upiec je w ogniu i całą masą innych przysmaków mięsnych i bezmięsnych.
Rozglądając się też po zebranych dostrzegła Aarona, w związku z czym ruszyła ku niemu, by się przywitać. Cmoknęła go lekko w policzek, jednocześnie swym nieszczególnie sokolim okiem szukając przyjaciółki. Bo chyba przyszli razem, nie?
- Gdzie Hanka? - zapytała wreszcie, nie mogąc zlokalizować Wilsonówny. - Nie mów, że zgubiłeś ją po drodze.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Aaron Matluck Wto 30 Wrz 2014, 18:59

Odprowadził Zoję wzrokiem na parkiet. To było szybkie. Nie zdążyli zamienić nawet kilku zdań, a Arab już zabrał ją na parkiet. Poczuł się zagrożony? Oby. Nie ufał tego rodzaju obcokrajowcom. W Anglii było ich stanowczo za dużo i nadmiernie się panoszyli. Będzie musiał mieć na niego oko. Dobrze, że przynajmniej wyglądał na solidnie zagubionego tańcami, które zaoferowała Zoja. Ni przyglądał im się zbyt długo, bo po chwili dopadła do niego właścicielka przybytku w którym miała ręce impreza i po szybkim przywitaniu wyszczerzył się w jej stronę.
- Z tego co wiem, to poszła cię szukać.
Powiedział ze zdezorientowaniem. Dziewczyna mu się gdzieś urwała czy po prostu zgubiła się pośród gości? Pewnie ta druga opcja i nie minie dużo czasu nim sama tutaj przyjdzie, a on w tym czasie może wręczyć wkupne.
- Ale lepiej dam ci to zanim mnie zbytnio skusi i sam wypiję gdzieś w kącie.
Dodał i wręczył Norze butelkę z Ognistą. Nie było to może i dużo, ale liczył się gest. A składzik domowy nie był domowy. Też nie należał do najbardziej wypełnionych, ale coś się znajdzie.
- Swoją drogą. Goście jeszcze nie roznieśli ci domu?
Zapytał krzyżując ręce na klatce piersiowej. Może i nie było tłumów, ale na każdej imprezie znajdzie się ta jedna osoba, która postanowi coś roznieść. Bez tego zabawa była nieudana.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Nora Vedran Wto 30 Wrz 2014, 19:17

Impreza być może nie należała do największych, ale najwyraźniej i tu można było się zagubić. W tym momencie nawet ruda czupryna Wilsonówny nie była szczególną pomocą, bo albo jej rudość oklapła, albo Norę ogarnęła zaćma i dlatego nie umiała jej zlokalizować. W każdym razie, skoro był Matluck, to i Hanka na pewno też, kwestią czasu było więc, kiedy przywita także przyjaciółkę.
Tymczasem odebrała od Aarona butelkę Ognistej, uśmiechając się przy tym szeroko w podziękowaniu, po czym przysiadła na moment na brzegu stołu, odstawiając alkohol gdzieś nieopodal, jednak wystarczająco daleko od skraju mebla, by butelka nie stała się ofiarą jakiegoś wirującego w pobliżu studenta. Sięgnęła przy tym po dwie butelki kremowego (swoją poprzednią zagubiła gdzieś w locie, a może wypiła w studenckim odruchu?) i jedną podała chłopakowi, a drugą otworzyła sobie. Nie, żeby piwo było najlepszym alkoholem, jaki mogła zaoferować, ale przecież żołądek należało najpierw odpowiednio przygotować.
- Jeszcze nie. To raczej dom sam się roznosi - roześmiała się z rozbawieniem. - Mniej niż połowa nadaje się do zamieszkania, a ogród... - Ruchem głowy wskazała na wypielęgnowane otoczenie. - ...to zdecydowanie najbardziej reprezentacyjna część. Choć za bezpieczeństwo też nie ręczę. Pan Henrik, wiesz, właściciel, uprzedzał, że mogą tu być różne niespodzianki. Jak gryząca kuchenka. Albo jakieś studentożerne rośliny, których jeszcze nie odkryłam. - Wyszczerzyła się, upijając dwa spore łyki piwa.
- W każdym razie, najbliższe sąsiedztwo zostało uprzedzone, że jeśli rano natkną się na ulicy na meble przywiązane do tej posiadłości, albo na jakiś studencki twór zwłokopodobny, to mają go tu odstawić. Niby do miasta jest kawałek, ale w końcu teleportacja... - Choć sama Vedran miała nadzieję, że praktykowanie deportacji i aportacji po pijaku ją ominie, to nie wiedziała, co będzie działo się z innymi. Zresztą, na dobrą sprawę i za siebie nie mogła ręczyć. - Pani ogrodnik też dała błogosławieństwo na cały ten cyrk, więc chyba obędzie się bez jesieni średniowiecza na koniec.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Wto 30 Wrz 2014, 19:59

Chwilę musiałem poczekać, aż dojdzie ktoś do drzwi, aby mi je otworzyć. Przy takim harmidrze nawet się nie dziwię. Po chwili zobaczyłem gospodynię w drzwiach. Uśmiechnąłem się i przedstawiłem:
- Dymitr - pokazałem torbę, a w dalszej części mieszkania, czyli w kuchni rozpakowałem ją.
Wyciągnąłem po butelce spirytusu ruskiego, ruskiej wódki, ognistej whisky oraz kilka butelek kremowego piwa. Ruszyłem za dziewczyną do ogrodu, tam zobaczyłem dużą ilość gości, którzy bawili się na całego. Wróciłem do kuchni po alkohol i wracając z butelką przyniesionego ze sobą spirytusu zacząłem bawić się z resztą gości. Otworzyłem butelkę i jak na razie przypatrywałem się najbardziej szalejącym.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Twyla Snow Wto 30 Wrz 2014, 20:13

Twyla przybyła pod wskazany na zaproszeniu adres nieco spóźniona. Ubrana w prostą czarną sukienkę i buty na dosyć wysokim obcasie wyglądała na wyższą, choć już bez butów była wysoka. W ozdobnej torebce niosła dwie butelki wina z czarnego bzu. Na terenie posiadłości było już słychać muzykę i rozmowy gości. Dziewczyna podeszła do furtki i głośno zapukała, tak aby ktoś ją usłyszał.
- Cześć wszystkim – powiedziała do wszystkich zebranych kiedy już została wpuszczona do środka. W niewielkim tłumie od razu dostrzegła znane jej twarze. Część osób znała bo razem z nimi była w Slytherinie. Dlatego też nie miała problemu z odnalezieniem gospodyń. Przyniesioną ze sobą torebkę postawiła na jednym ze stolików, a sama usiadła obok blondynki, która rozmawiała z Cassidy. Biorąc przykład z innych poczęstowała się butelką kremowego piwa.
Twyla Snow
Twyla Snow
Studentka: Historia Magii


Urodziny : 13/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Krew : wątpliwie czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1146-skrytka-pocztowa-twyli-s

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Alexa Rigney Wto 30 Wrz 2014, 20:29

Alexa siedziała przy jednym stoliku z Cassidy, która wyciągnęła do niej rękę chcąc się przywitać. W odpowiedzi, Alexa również podała jej rękę uśmiechając się przy tym przyjacielsko.
- Byłam w Ravencalwie – odparła na pytanie dziewczyny.
Zainteresowana patrzyła jak Nora i Sophie tańczą, a w ślad za nimi poszła Zoja wraz ze swoim towarzyszem. Chwilę później przywitała się z chłopakiem, który dołączył do imprezowiczów.
- Studiuję językoznawstwo – odpowiedziała na kolejne pytanie zadane przez pannę Thomas – A Ty co studiujesz? – zapytała. Z Alexy to jednak trochę ciekawska bestyjka była. Zaraz potem rozmówczynią Rigney została porwana przez swojego narzeczonego do tańca.
Alexa Rigney
Alexa Rigney
Studentka: Językoznawstwo


Urodziny : 01/03/1996
Wiek : 28
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1441-skrytka-pocztowa-alexy-r

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Zoja Yordanova Wto 30 Wrz 2014, 21:14

I tak było im dalej niż podczas ich ostatniej podróży do Hogsmeade. Wtedy to nawet ona się zarumieniła, ponieważ nie grała muzyka. Bo w zwykłym tańcu nie widziała już takiej intymności. Zbyt często towarzyszyła Willowi na balach, ucząc się walca, żeby uważać dotknięcie ramienia mężczyzny za coś erotycznego. Może gdyby zobaczyła jakieś nagranie Miley Cyrus i nowej mody mugoli na twerkowanie, wtedy zrozumiałaby, że może być coś nieodpowiedniego w w ruszaniu się przed facetem. Na szczęście nie znała tej dyskotekowej strony świata.
- Hej, nie mówi się tego słowa - zaśmiała się, obracając pod ramieniem Asima. Wyjątkowo pozwoliła sobie prowadzić, żeby pokazać mu jak to się robi. Wyraźnie czuła, że się rozluźniał, kiedy nie zwracał uwagi na innych dookoła i skupiał się na tym co robiła Zoja.
- Przynajmniej nie wtedy, kiedy nie znasz jego znaczenia. A tego... Na pewno Cię nie nauczę w tym momencie - powiedziała, znowu się do niego lekko przytulając i kiwając na boki. Było przyjemnie, ale mimo wszystko impreza jeszcze nie miała okazji na dobre się rozkręcić, więc po tej piosence wracała do stolika i miała zamiar napić się z Aaronem. Jego wzrok też czuła na swoich plecach, więc musieli sobie golnąć jak wtedy, gdy byli u niej w domu. Pierwszy raz w większym towarzystwie, punkt do punktów społecznościowych!
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Cassidy Thomas Sro 01 Paź 2014, 01:09

Gdyby Zoja ponownie przeanalizowała pewne oczywiste fakty (których przecież nie zaczynała analizować wcale, gdyż podczas tańca z Asimem nie przejmowała się tym, co dzieje się przy stoliku), zorientowałaby się, że panna Thomas rozmawiała z Aleksą nie dlatego, że chciała... jak to szło? "Metodycznie zagadnąć ogniwo najbliżej niej", a najzwyczajniej w świecie wykazała się odrobiną dobrego wychowania, włączając do rozmowy osobę, z którą dzieliła stolik. Inną sprawą było, że Cass przywitała się z byłą Krukonką jeszcze zanim Yordanova w ogóle zjawiła się na przyjęciu, toteż wszelkie (właściwie nawet przez Bułgarkę niepomyślane!) insynuacje były zupełnie nie na miejscu. Najwidoczniej Zoja lubiła mierzyć innych własną miarą... A do tego musiałaby (gdyby zajmowała się obserwowaniem panny Thomas, bo przecież tego nie robiła, zajęta tańcem!) mieć słaby wzrok, bo na licu Cassidy nie pojawiło się żadne naburmuszenie, a już z pewnością nie okazywała go, bezmyślnie wpatrując się w pląsającą Zoję! Wystarczyło, że William robił to za nich dwoje. Ona jedynie od czasu do czasu przyglądała się narzeczonemu, jednocześnie gawędząc z Aleksą. Naprawdę nie interesowała jej pseudochoreografia dziewczyny.
- Chciałabym potrafić posługiwać się językiem trytonów i centaurów, to może okazać się niezwykle przydatne w pracy w terenie... Póki co macie pewnie jedynie teoretyczne podstawy? - Spytała dziewczynę z zainteresowaniem, niespiesznie popijając swojego drinka. - Jestem na Czarostwie Specjalnym i choć niewiele zajęć za mną, już czuję, że to dla mnie najlepszy wybór. Choć niektórzy... - ściszyła głos nieznacznie, wymownie zerkając na Williama, kompletnie zaabsorbowanego obserwowaniem swojej przyjaciółki -  ...uważali, że nie dam sobie rady.
W pewnej chwili Greengrass jakby wyrwał się z półtransu i stanowczo poprowadził ją na parkiet. Zdziwiona Cass ledwo zdążyła odłożyć swoją czarkę z whisky i pomachać pannie Rigney w geście "niedługo wracam do rozmowy", a już po chwili dali się ponieść irlandzkiej muzyce. Cass dobrze odnajdowała się we wszystkim, co miało łatkę tradycyjnego, czy nawet staroświeckiego, więc bez problemów dotrzymywała narzeczonemu kroku przy dźwiękach irlandzkich dud i rytmie bodhranów. Na jasnych ustach pojawił się pierwszy tego dnia prawdziwy uśmiech, ramiona oblał ciepły dreszczyk atencji... Kiedy jednak zorientowała się, że William wyrwał do radosnego tańca jedynie po to, by prowadzić dziewczynę prosto w kierunku Asima i Yordanovej, ciepło zostało wyparte przez zimny powiew zazdrości. Jej partner wciąż miał na twarzy jakiś rodzaj zacietrzewionego zacięcia... Byłaby w stanie zrozumieć, że mógł mu się nie spodobać towarzysz przyjaciółki, ale jego troska wydawała jej się nad wyraz... ofensywna. W pewnym momencie zauważyła, jak taszcząc butle alkoholu, z domu wychodzi jej przyjaciel, Dymitr. Dała więc się więc okręcić narzeczonemu w radosnym piruecie, przysunęła się do niego i szepnęła "przepraszam na chwilę", po czym poprawiła wyplątujące się z upięcia, kasztanowe włosy i ruszyła ku Milliganowi z radosnym uśmiechem. Ucałowała policzek Rosjanina, czego szybko pożałowała, odsuwając się odeń i krzywiąc z niesmakiem.
- Spirytus? Chcesz się skończyć, zanim zaczniesz? Milligan, miejże litość...
Cassidy Thomas
Cassidy Thomas
Klasa VII


Urodziny : 14/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Redhill, Surrey, Wielka Brytania
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1297-korespondencja-cassidy-t

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Sro 01 Paź 2014, 03:50

Widac, ze zabawa trwa w najlepsze. Duzo osob tanczy, niektore siedza i popijaja alkohol. Ja sam na razie stalem i pilem, ale jak znajde sie na parkiecie, niemalze caly alkohol ze mnie uleci. No dobra, przesadzilem, promile zostana we mnie, ale musiałbym dlugo pic, zeby cokolwiek poczuc. Patrzylem, jak Will i Cass wiruja w rytm muzyki i jak Cass kieruje sie do mnie. Odwzajemnilem jej buziaka w policzek. Cass to tylko przyjaciolka, nikt nie musi byc o nia zazdrosny.
- Nie skoncze sie za szybko. Jesli nie to, to co mi proponujesz? - zagadnalem.
Pomyslalem o wyrwaniu ja do tanca, jednak nie chce, aby William myslal, ze odbijam mu narzeczona. Pomoglem im sie zejsc, wiec nie zrobilbym kumplowi takiego swinstwa. Nie skrzywdzilbym tez Cassidy.
- Jak wam sie uklada? - zagadnalem byla slizgonke patrzac na jej narzeczonego.
Odstawilem flaszke na pobliski stolik i chwycilem Cassidy za reke. Poprawilem sie druga reka i pociagnalem ja delikatnie w kierunku parkietu.
- Zatanczmy, nie bedziemy stac jak kolki - zasmialem sie po tych slowach i oczekiwalem na jej odpowiedz co do poprzedniego pytania.
Znalazlszy sie na parkiecie, zauwazylem kroczaca ku stolikowi Twyle. Pozniej z nia porozmawiam, moze rozmowa bedzie przyjemniejsza niz na rozpoczeciu roku.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Sro 01 Paź 2014, 11:39

- Nigdy nie twierdziłem, że sobie nie poradzisz na czarostwie - mruknął, gdy sunęli w rytm skocznej muzyki. Cassidy może wydawało się, że Will jest w innym świecie gapiąc się na Zoję, ale wszystko słyszał. Siedział wystarczająco blisko by to wyłapać. Nigdy nie chodziło mu o to, że jest za słaba czy może za głupia na ten kierunek studiów. Nie o to chodziło, więc niech teraz nie opowiada głupot. Była mądrą i zdolną czarownicą, ale łamacz klątw to nie zawód dla przyszłej pani Greengrass Manor. W pewnym momencie zatrzymali się i Cass oznajmiła, że sobie idzie. Cóż, mina Willa wyrażała w tej chwili nie mniej i nie więcej jak pospolite "No heloł?!" Stał jak ten kołek czekając na powrót narzeczonej. Może wezwała ja nagła potrzeba? Nie... to Dymitr. Aż się w nim zagotowało. tym bardziej, że oboje ruszyli własnie na parkiet. No heloł?! Odwrócił się na pięcie i krokiem bojowym dotarł do tańczącej Zoi obejmującej deskę do prasowania.
- Wiem co to znaczi - powiedział arab w odpowiedzi na dwuznaczną propozycję dziewczyny. Nie w tym momencie, czyli rozważa, że innym razem?
- Zoju, naucz swojego... towarzysza, co to odbijany - uśmiechnął się przesłodko i porwał byłą gryfonkę z objęć cudzoziemca. Teraz to arab stał jak ten kołek nie ogarniając co też właśnie się stało.
Za to Will z Zoją wirowali w prawdziwym tańcu.
- Kto to jest? - zapytał wyraźnie rozeźlony.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Zoja Yordanova Sro 01 Paź 2014, 12:17

Asimowi szło coraz lepiej, ale dalej miał opory przed śmielszym objęciem Zoi, skutkowało to sztywnymi uchwytem na jej talii i jej roześmianą twarzą. Ten taniec kojarzył jej się z pierwszymi szkolnymi potańcówkami, podczas których szybko zrozumiała, że faceci w tym stuleciu nie potrafią się ruszać. W przeciwieństwie do tego, który wyłonił się obok pary jak spod ziemi. William sprawnie chwycił dłoń Bułgarki, a ona nie zrobiła nic, żeby go powstrzymać. Właściwie to racja, nauczmy go wszystkich europejskich zwyczajów.
- Przepraszam - powiedziała jeszcze w kierunku Araba, ale już za moment znajdywali się odpowiednio daleko od niego by nie słyszał rozmowy przyjaciół. Od razu wyczuła napięcie mięśni chłopaka, które nie towarzyszyło mu nawet podczas najbardziej stresujących balów w Greengrass Manor. Zanim mu odpowiedziała, spojrzała na chłopaka lustrującym wzrokiem. Idealnie dostosowywała się do tego jak prowadził, mieli za sobą trochę praktyki przy każdym rodzaju muzyki.
- Asim, jest na pierwszym roku Uzdrowicielstwa. Spotykamy się od niedawna - powiedziała, nie myśląc zbytnio nad jednoznacznością tych słów. Chciała w skrócie tym stwierdzić, że widują się ostatnio i po przyjacielsku oprowadza go po mieście, ale co to mogło go obchodzić? Niech przyjmie po prostu do świadomości, że Zoja ma też innych znajomych.
- Jesteś na coś zły? - spytała naiwnie i automatycznie, zaczęła szukać ponad ramieniem partnera, jego narzeczonej. Zbytnio ją jednak rozpraszała sama obecność Willa, więc szybko wróciła do niego spojrzeniem
- Przepraszam, że się nie odzywałam. Pochłonęło mnie mieszkanie w akademiku i żałuję, że nie możesz poznać dzisiaj mojej współlokatorki. To się zupełnie różni od życia w Hogwarcie, musisz mnie odwiedzić!
Z prędkością światła zmieniała tematy, bo mieli co nadrabiać. Nie chciała też, żeby myślał o czymś co go denerwuje, a rozluźnił się tak, jak to najbardziej lubiła. Niesztywny William nie byłby do końca sobą, ale wolała tą uśmiechniętą przy niej wersję.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Aaron Matluck Sro 01 Paź 2014, 13:44

Odprowadził wzrokiem butelkę ze smutkiem w myślach. Miał ogromną nadzieję, że otworzą ten trunek od razu. Cóż, piwo będzie musiało wystarczyć. Otworzył butelkę z kremowym i upił solidnego łyka wracając spojrzeniem do Nory. Wysłuchał z uwagą opowieści na temat domu. Nie ukrywał zaskoczenia tym co mu powiedziała. Z opisu wynikało, ze to miejsce może być bardziej niebezpieczne niż Podwaliny szkoły.
- Powiem ci, że chyba w poszukiwaniu dreszczu emocji będę tu częściej wpadał. Z tym jest jak z tatuażami. Raz zaczniesz i nie możesz przestać.
Powiedział z rozbawieniem. Faktycznie dom może nie wyglądał na taki w super stanie, ale przy odrobinie pracy może tu zostać miejsce do mieszkania na lata. Lepiej zająć się już tym teraz, a nie jak będą mieli znacznie więcej na głowie z powodu zajęć i ewentualnej pracy. Życie doroślejszego wcale mu się nie podobało..
- Jak będziesz miała ochotę to jakoś odrestaurować to daj znać. Rozruszanie magicznych umiejętności może się przydać przed rozpoczęciem roku, a daleko nie mamy. Za taki dobry uczynek może Hannah mnie nie zabije jak znów wpakuję się w kłopoty.
Stwierdził z rozbawieniem upijając kolejny łyk piwa. Rozejrzał się pobieżnie po tańczącym towarzystwie i jak widać William musiał znów pokazać jakimż to samcem alfa nie jest i bezceremonialnie wyrwał Zoję od tańca z jej arabskim kolegą. Tym razem nawet i mógłby pogratulować Greengrassowi. Lepiej on niż niż obcy. Chociaż pewien był, że gdyby tak powiedział przy Zoi to dostałby po łbie. Cudnie. Gdzie w ogóle zniknęła Hanka...
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Sro 01 Paź 2014, 22:50

- Spotykacie się - powtórzył po dziewczynie mrużąc oczy. - Nic nie mówiłaś. Mam nadzieję, że wiesz co robisz. Nie chciałbym oglądać cię z prześcieradłem na głowie.
Zdecydowanie mu się to nie podobało. Nie znał Asima, ba nie znał nawet żadnego araba, ale był uprzedzony. Tak jak do mugoli. Tyle sie słyszy o terrorystach i dżihadystach, nawet w świecie czarodziejów. Tłuką sie nie tylko mugole ale i czarodzieje. Wystarczy czytać dokładnie Proroka, bo nie raz pojawiał się tam wzmianki, albo słuchać czasem wiadomości w radiu.
- Trochę - odpowiedział obracając Zoję. Oczywiście, że był zły! I na nią, i na Cass. Nie odzywała się, nie dawała znaku życia i spotykała się z arabem za jego plecami. Po tym wszystkim co przeszła nie powinna tak łatwo ufać nieznajomym. Szczególnie takim nieznajomym. No i oczywiście był zazdrosny, a jakże.
- Oj nie odwracaj kota ogonem! Skąd on jest, co? Sprawdziłaś, czy pod turbanem nie ma wybuchających fiolek?
Teraz to on zasypywał ją pytaniami. Musiał się dowiedzieć wszystkiego o tym człowieku. Musi mieć pewność, że Zoja jest bezpieczna.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Zoja Yordanova Sro 01 Paź 2014, 23:21

Dopiero teraz zorientowała się jak zabrzmiało to jej "spotykam się z nim", więc postanowiła szybko sprostować te słowa.
- Po prostu oprowadzam go po Londynie, jest tak naprawdę bardzo sympatyczny, ale zagubiony w Europie.
Chciała obronić Asima, ale nie była na tyle głupia, żeby w ciemno mówić, że mu ufa we wszystkich kwestiach i jest pewna w tym co robi. Też się w życiu nasłuchała o Arabii Saudyjskiej i chyba to spojrzenie dzieliła nie z jedną osobą - oni byli zupełnie odległą i zamkniętą dla nich kulturą. Wszystko zaczyna się od poglądów religijnych, do których Zoja jest uprzedzona od swoich najwcześniejszych lat w klasztorze świętej Magdaleny. Według niej w imię boga się przede wszystkim kłóci, zabrania i zabija. Ale to są drażliwe tematy dla różnych typów ludzi, więc z grzeczności się ich nie porusza.
- Jeśli chcesz wiedzieć to nie miałam jeszcze okazji sprawdzić co ma pod tymi szmatkami, ale to dzięki mnie ma na sobie dzisiaj dżinsy, a nie arabską tunikę - przyznała dumnie, mimowolnie się szczerząc w stronę Asima, który stał teraz lekko zagubiony na uboczu. - Nie martw się, jestem ostrożna. Potrzebuję trochę nowego towarzystwa, wiesz czemu. Walton zrezygnował chyba z nauki na uniwersytecie, a Wy poszliście swoimi ścieżkami. Potrzebuję tego.
Dodała, przystając w miejscu po zakończonej piosence. Puściła Williama, uśmiechając się w tym momencie smutno do niego. To chyba dalej ją trochę bolało, zamiast cieszyć, że był zazdrosny.
- Idę się napić z Aaronem, dołącz jeśli chcesz - powiedziała, przechodząc znowu w stronę stolika, gdzie rozmawiał jej przyjaciel z dzisiejszą gospodynią. Na szczęście ona już wcześniej otworzyła butelkę ognistej, więc sięgnęła przez blat po swoją szklankę i niemal z politowaniem spojrzała na Matlucka i jego dziewicze piwko kremowe.
- Bardzo ładne miejsce - powiedziała do Nory. Szkoda, że zrobiło się już ciemno, bo chętnie przeszłaby się po tutejszym ogrodzie. Ale czekało ją jeszcze zwiedzanie domu w poszukiwaniu łazienki. I to niedługo.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Cassidy Thomas Czw 02 Paź 2014, 02:10

Zanim zauważyła, że na przyjęcie dotarł również panicz Milligan, jej narzeczony cicho poskarżył się na fakt, iż doskonale słyszał jej wygłoszony przy stole komentarz.
- Nie? Czasem mam wrażenie, że mnie bagatelizujesz... Myślisz sobie "to tylko kobieta, pobawi się w czary... a potem posłusznie wróci do Greenock, gdzie o tym wszystkim będzie mogła jedynie poczytać". Niby nie mówisz tego wprost, niby trzymasz się konwenansów, nie pozwalając sobie na nieuprzejmości... Ale mam wrażenie, że ilekroć wspomnę o moich studiach, chcąc choćby pochwalić się, co mieliśmy na zajęciach, w twoich oczach nie ma nic ponad chłodną niechęć. Teoretycznie się uśmiechasz, kiwasz głową... Will, obserwowałam cię dużo dłużej, niż ci się wydaje. Wiem, kiedy jesteś zachwycony, a kiedy zachwyconym chcesz się wydawać.
Wyrzuciła z siebie jedną z rzeczy, która ciążyła jej już od czasu, kiedy narzeczony dowiedział się, że panna Thomas dostała się na Czarostwo.
Gdy pozostawiła Williama, nie chcąc dłużej przeszkadzać mu w obserwowaniu Yordanovej, nie oglądała się już na to, jak właściwie zareagował. Po przywitaniu się z Dymitrem, nieco się rozluźniła. Przyjaźnili się od czasów pamiętnego, hogwarckiego balu przebierańców, który miał miejsce podczas piątego roku ich urzędowania. Po kilku nielegalnych łykach mocnego, skrzaciego wina, zarezerwowanego wyłącznie dla pełnoletnich czarodziejów oraz grona pedagogicznego, Cass wróciła do Pokoju Wspólnego razem z Milliganem. Rosjanin podśmiewał się z jej ekscentrycznego stroju (przebranie się za Ritę Skeeter wymagało wdziania naprawdę interesujących rekwizytów) i bawił się wściekle różowym, puszystym boa z piór. Od tej pory całkiem nieźle się dogadywali. Wylądowali również w jednej drużynie Quidditcha, co jedynie umocniło ich znajomość.
- Co proponuję? Drinki, Dymitr. Nie śmierdzą, działają wolniej, wyglądają bardziej elegancko. Albo chociaż szklaneczkę whisky. Picie spirytusu z butelki może i jest dowodem męskości w Rosji... Ale na Merlina, nie tu, i nie teraz...
Posłała Milliganowi rozbawione spojrzenie i różdżką odesłała jego butlę na stół, gdzie zastąpiła ją przyzwoicie wyglądająca szklaneczka bursztynowego trunku. Przy okazji dostrzegła kręcącą się w okolicy Twylę.
- Zmieniłeś obiekt zainteresowań? Widziałam was razem na ceremoni powitalnej... - Zagaiła chłopaka, znacząco unosząc brew. Zawsze miał fatalny gust, jeśli o dziewczyny chodzi... Zerknęła za jego spojrzeniem, gdy pytał ją o narzeczonego. Już miała powiedzieć, że wszystko opowie, gdy skończy tańczyć z Williamem, kiedy dostrzegła, jak ten agresywnie odbija Zoję z ramion zdezorientowanego Asima. Odetchnęła cicho, słowa przekuwając w bezradne, opuszczające płuca powietrze.
- Chyba... chyba nieźle, tak myślę. - Odpowiedziała cicho, nieco skonsternowana nijakością swojej wypowiedzi. Prawda miała się tak, że naprawdę zależało jej na młodym Greengrassie, a w chwili obecnej była o niego koszmarnie zazdrosna... Ale zaczęła zauważać w nim pewne niepokojące zachowania, na które nie potrafiła jeszcze reagować. Póki co przybrała postawę ostrożnego obserwatora, pozwalając Willowi jeszcze bardziej się odkryć. A to, co widziała, nie było prezentacją najlepszej strony narzeczonego.
Bez namysłu dała się więc zaprosić na parkiet. Nie pierwszy raz Dymitr prowadził ją w tańcu, i praktycznie za każdym razem Cass dziwiła się, jak dobrze mu to wychodzi. Oczywiście, i tak wolała pewne ramiona Williama, ale ten oddalił się w inną część parkietu z "przyjaciółką". Panna Thomas zaczynała poważnie wątpić w prawdziwość tego słowa...
Przymknęła na chwilę oczy, starając się wypłoszyć spod powiek widok wykrzywionej zazdrością twarzy narzeczonego. Zazdrością, która w najmniejszym stopniu nie dotyczyła jej.
Odetchnęła głębiej i posłała Dymitrowi łagodny, zagadkowy uśmiech. Muzyka wciąż oscylowała wokół radosnych, irlandzkich potupajek, toteż po chwili dała się ponieść przyjemnym dźwiękom. Jej pantofelki wybijały raźny, skoczny rytm a ołówkowa spódnica podwinęła się lekko, prezentując szczupłe kolana i fragment chudziutkich ud dziewczyny. Co jak co, ale jej matka bywała na czarodziejskich bankietach organizowanych na terenie całej Wielkiej Brytanii. Nieodrodna córka znała więc każdy klasyczny taniec magów Zjednoczonego Królestwa.
Cassidy Thomas
Cassidy Thomas
Klasa VII


Urodziny : 14/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Redhill, Surrey, Wielka Brytania
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1297-korespondencja-cassidy-t

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Dymitr Milligan Pią 03 Paź 2014, 00:46

Wspomnienie pamietnego balu przebierancow. Od tamtej pory trwamy w przyjazni i niczym wiecej. Cassidy jest moja spowiedniczka, powierniczka sekretow i naprawde moge powiedziec jej o wszystkim.
- Tak prze pani, od teraz beda same drinki i ognista whisky, chociaz w drinkach ten dodatek psuje smak alkoholu - stwierdzilem dosc uszczypliwie.
Zanim jeszcze ruszylismy do tanca, chwycilem mocno podana mi przez panne Thomas szklanke i upilem lyczka. A co do pytania o Twyle, to kiedys wspominalem Cass o dziewczynie, chociaz nie wymawialem jej imienia.
- Wiesz, jak to jest ze mna, "alkohol robi swoje" - przypomnialem fragment tamtej rozmowy. - Na uczcie powitalnej tak jakby zaprosilem ja tutaj, ale przyszlismy osobno.
Fajnie, nie? Jak zaprosilem dziewczyne na impreze, to powinienem pojsc po nia do domu i dopiero pozniej pojawic sie na domowce. Razem ze swoja towarzyszką... W odpowiedzi przyjaciolki nie slyszalem zdecydowania. Jakby wahala sie czy jednak relacja z Williamem jest zdrowa i dobra.
- Widze, ze cos jest nie tak... Moglem sie nie pchac w wasz zwiazek, ale chcialem dobrze dla was - wyjawilem.
Jesli Cassidy nie wiedziala, ze za moja sprawa jest z Willem, to teraz juz sie dowiedziala.
- Chodz tu... - przyciagnalem Cass do siebie i przytulilem. - Nie mysl o zlych rzeczach, miej na uwadze swoje szczescie - mowilem jej prosto w oczy.
Chwile pozniej skonczylismy wirowac i nadeszła pora na skoczniejsze rytmy. Cassidy niezle podskakiwala, wiec postanowilem powtorowac jej. Skakalem w rytm irlandzkiej muzyki, do ktorej tancow w ogole nie znalem.
- Jestes niesamowita! - stwietdzilem pozytywnie cieszac sie z zabawy z przyjaciółką.
Dymitr Milligan
Dymitr Milligan
Klasa VI


Urodziny : 19/11/2006
Wiek : 17
Skąd : Kotlas, Rosja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t682-skrytka-pocztowa-dymitra

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Asim Bahar Pią 03 Paź 2014, 11:00

Asim wrócił do stolika chwilę przed Zoją, bo cały czas liczył na to, że do niego wróci. Ta jednak popłynęła w tańcu ze swoim kolegą i nie wracała. Usiadł więc na swoim miejscu obok Aarona z lekko naburmuszoną miną. A szło mu coraz lepiej! Może i cały czas był sztywny i zestresowany nowym doświadczeniem, ale jednak łapał powoli rytm. Zdecydowanie wspólny lot na dywanie był dla niego mniej ekstrawagancki. Siedzieli blisko siebie i podtrzymywał ją, żeby nie spadła. Taniec to coś zupełnie innego, bo dotykali się z pełną premedytacją.
- Co to za ulizany kozi wypierdek, co zabrał Zoje? - zapytał wskazując brodą na tańczących gdzieś w oddali. Jego głos wyraźnie nie krył niezadowolenia z tej całej sytuacji. Aż sięgnął sobie po pudełko z czekoladową żabą patrząc z wyrzutem na Bułgarkę, która właśnie do nich dołączyła. Na szczęście sama. Ostrożnie uchylił tekturowy kartonik z żabą i zajrzał do środka po czym powoli zaczął powiększać dziurę, aż w końcu była na tyle duża by wyciągnąć żabę, i na tyle mała, by sama nie wyskoczyła gdzieś bokiem. No i udało mu się ją zjeść. Głupie uczucie. Gdy trzymał ją w ustach ruszała się do póki jej nie pogryzł.
- Dumbledore - odczytał nazwisko na karcie, która dołączona była do pudełka. - To ten od uniwersyteta, tak?
Asim Bahar
Asim Bahar
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 15/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Al-Khawaneej, Dubaj, Zjedonoczone Emiraty Arabskie
Krew : 1/2

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Aaron Matluck Pią 03 Paź 2014, 18:50

Porzucony Asim najwyraźniej nie miał co ze sobą zrobić skoro postanowił usiąść obok Aarona gdy ten konwersował z właścicielką domu. Nie dziwił mu się. Nie znał chyba nikogo poza Zoją i nim. Chociaż oni znali się bardziej z widzenia. Gdy burknął srogo na Williamia, Matluck uśmiechnął się pod nosem.
- Ten kozi wypierdek to bogaty synek bogatego tatusia, William Greengrass. Zadufany w sobie buc, co twierdzi, że wszystko jest jego.
Wzruszył ramionami spoglądając w stronę byłego Ślizgona z wyraźnym niezadowoleniem. Przez wzgląd na Zoję nie rzucał się Greengrassowi do gardła za każdym razem jak go widział aczkolwiek często miał na to ochotę. Widząc jednak zainteresowanie araba Zoją musiał coś powiedzieć.
- Słuchaj. Postawię sprawę jasno. Stereotypy są różne i nie we wszystkie wierzę, aczkolwiek zapamiętaj sobie, że Zoja jest mi bliska i będę miał cię na oku.
Powiedział cicho nachylając się w stronę araba kończąc wypowiedź wesołym uśmiechem. Nim cokolwiek więcej zdołał powiedzieć Zoja ruszyła w ich stronę i zabrała się bezceremonialnie za ognistą. Poczuł jak podniebienie prosi go by przerzucił się na ten trunek. Odstawił butelkę z do połowy wypitym piwem i złapał za jeden z kubków nalewając sobie do niego trochę whisky. Kubeczek nie była najpełniejszym klasy naczyniem do picia whisky ale co poradzić.
- Chcesz trochę... Asim? Dobrze zapamiętałem?
Zapytał i nie czekając na odpowiedź wręczył obcokrajowcowi kubeczek z alkoholem. Jak się bawić to się bawić prawda?
- Co tam Zoja, William już ci zagroził, że zamknie cię w lochu żebyś nie rozmawiała z innymi?
Może nie do końca przemyślane było to pytanie, ale Bułgarka doskonale znała podejście Aarona do tego osobnika.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by William Greengrass Pią 03 Paź 2014, 23:15

- Jasne. Oni wszyscy są sympatyczni i zagubieni - mruknął jak zwykle pewny swoich racji. Dobrze widział maślane oczka dziewczyny gdy tańczyła z arabem i dobrze zaobserwował fakt, że sama się do niego klei. To w końcu ona zmusiła go, żeby złapał ją za biodra. Sam widział!
- Och jeszcze? Czyli masz zamiar sprawdzić? - zmrużył groźnie oczy. Dlaczego Zoja zawsze wybiera niewłaściwe osoby? Kątem oka cały czas próbował trzymać w zasięgu Cass i Dymitra. Może i on powinien powątpiewać w ich przyjaźń, co?
- Nie dzięki. Mam już dość ich towarzystwa.
Oczywiście miał na myśli Aarona i jego rudą towarzyszkę. Dwa tygodnie w Bułgarii wystarczą. Zoja poszła więc w swoją stronę, a Will w swoją wracając na swoje miejsce, które zajmowali wcześniej z Cassidy. Stamtąd ze szklaneczką whisky w dłoni obserwował tańczącą parę i to co widział nie podobało mu się. Bardzo. Chyba już dawno nie obił mordy Milliganowi.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Asim Bahar Sob 04 Paź 2014, 12:07

- Bogaty buc?- zapytał unosząc brew. On tez był bogaty. Może powinien to pokazać, żeby Zoja nie zostawiała go samego? Nie, nie tego chciał przyjeżdżając do Anglii. Miał być normalnym studentem. Nawet zastanawiał się, czy nie podłapać gdzieś jakiejś dorywczej pracy.
Wysłuchał kolejnych słów chłopaka z niemałym zdziwieniem malującym się na jego twarzy.
- Nie mam pojmowania o co Ci chodzi - powiedział zgodnie z prawdą. Czy on sądził, że Asim mógłby chcieć ją skrzywdzić? Lubił ją i była dla niego ważna. Była mu przyjaciółką i przewodniczką. - Patrz sobie ile chcesz - dodał jeszcze wzruszając ramionami. Nie miał nic do ukrycia. Gdy tylko Aaron zapytał, czy chce się napić nie zdązył nawet zaprotestować, bo już miał kubek w dłoniach. Odstawił go szybko jakby samo jego dotykanie było palącym w dłonie grzechem.
- Ja nie piję - powiedział stanowczo, acz z uśmiechem i sięgnął po swoją szklankę z colą. Juz to przerabiał z Zoją, wystarczy.
- On chce Cie zamknąć w lochu? - zapytał dziewczynę z zainteresowaniem. Cóż, bardzo islamistyczne podejście.
Asim Bahar
Asim Bahar
Student: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 15/02/1995
Wiek : 29
Skąd : Al-Khawaneej, Dubaj, Zjedonoczone Emiraty Arabskie
Krew : 1/2

Powrót do góry Go down

Dom i ogród - Page 2 Empty Re: Dom i ogród

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach