Domek letniskowy [2]

3 posters

Go down

Domek letniskowy [2] Empty Domek letniskowy [2]

Pisanie by Mistrz Gry Czw 10 Lip 2014, 20:54

Domek letniskowy [2] 102tf1t
Domek letniskowy [2] 34dsk6d
Domek letniskowy [2] 29wqszk
Domek letniskowy [2] Sxj6kg
Domek letniskowy [2] 1nyzxe
Domek letniskowy [2] Sawpkp
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Adrienne Cryan Sro 22 Lip 2015, 00:10

Morze, plaża i kolacje... Będziemy tańczyć aż po świt...

Wiecznie zapracowana Adrienne Cryan też ma prawo do czasu wolnego. Niewielkiej przerwy, bo niewielkiej, ale jednak. To chyba był już ten moment, że trzeba się zrestartować i dać sobie spokój. Wszystko układało się nie tak jak powinno... Liam nie dawał znaków życia, do ślubu nadal daleko, szef wrócił z Ibizy i dawał nieźle popalić, a drzewko bonsai od matki padło już drugiego dnia! Dlatego Irlandka wróciła pewnego popołudnia wcześniej do mieszkania i namówiła swojego narzeczonego na czterodniowy wyjazd na bułgarskie złote plaże. Potrzebowała tego. Spakowała niewielki bagaż, a ponieważ prognoza pogody zapowiadała częściowe zachmurzenia - większość miejsca zajęła seksowna bielizna. Zakładała nie ruszać się z letniskowego domku i jej wielkoduszny mężczyzna starał się sprostać zadaniu całą noc po przyjeździe. Następnego dnia założyła jego białą koszulę, podwinęła rękawki i zbiegła do kuchni, żeby przyrządzić mu śniadanie do łóżka. Jajka, boczek, sok pomarańczowy i świeża bułeczka... Trochę tak po amerykańsku, ale to w końcu Argentyńczyk, prawda? Wciąż się uczy tego co mu najbardziej odpowiada, a nie chce też robić cały czas tych samych dań i kanapek.
- Kochanie... pobudka - zamruczała charakterystycznym głosem z delikatną chrypką, kiedy jej gardło jest pozbawione kofeiny od rana. Tak, oczywiście, że przygotowała również imbryczek z sypaną davidoff'a.
- Kury pieją już od ośmiu godzin, a nam ucieka ostatni tramwaj wodny na wycieczkę. - Podeszła od jego strony łóżka i położyła tacę na stoliku nocnym. Nie zależało jej na zwiedzaniu okolicy, ale chyba doskonale o tym wiedział. Potrafiłaby postawić na swoim, gdyby miała na coś konkretnego ochotę. Nie raz mu to pokazywała... Ale to taka gra wstępna, która ma rozbudzić naszego Romeo.
Adrienne Cryan
Adrienne Cryan
Czarownica


Urodziny : 06/08/1995
Wiek : 28
Skąd : Craigavon, Irlandia Północna
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2078-poczta-adrienne

Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Luis Castellani Sro 22 Lip 2015, 00:48

Praca, praca, praca. Ciągłe poganianie stażystki i znoszenie jej humorów. A humorów miała całą masę! Nie będzie sprzątać w archiwum, kawy nie będzie pić w dni parzyste i co najgorsze: japa jej się nie zamykała. Każdego dnia próbowała nawiązać rozmowę na moje prywatne tematy, a jak nie od dziś wiadomo moje prywatne tematy są moje i są prywatne i o tym się nie rozmawia. Zwłaszcza w pracy. Ona jednak próbowała. A ja miałem ochotę skręcić jej kark. Kiedy więc Adrienne przyszła oznajmiając radośnie, że wyjeżdżamy do Bługarii w środku cieszyłem się jak mały chłopiec który dostał najnowszy model miotły dziecięcej. Na zewnątrz jednak było opanowanie. Pełna kontrola. Dawałem się namówić. Łaskawie wyraziłem zgodę. Zezwoliłem na wyjazd. I oto jestem. Jest gorąco, jest duszno i klimatyzacja nie działa tak jak powinna. Czyli jak w domu. Tym argentyńskim domu. Dlaczego więc Bługaria, a nie Argentyna? Nie wiedziałem, ale nie zamierzałem narzekać.
- Nie jadę na żadną wycieczkę. Nie wyciągniesz mnie. Nic mnie nie wyciągnie dzisiaj z tego łóżka. No chyba, że siusiu - wyjęczałem w poduszkę i jak na zawołanie pęcherz dał o sobie znać. Z jękiem pełnym niezadowolenia podniosłem się więc, sprzedałem jej całusa na powitanie i ruszyłem na kontrolę sanitariatu i kibelka. Wczoraj wszystko wyglądało na bardzo dobry domek letniskowy. Dzisiejszego poranka nie straciło na uroku. Po kwadransie dla ciała wróciłem owinięty w pasie ręcznikiem zajmując miejsce na łóżku.
- Jak tak dalej pójdzie to za dwadzieścia lat będę miał cholesterol i bojler - stwierdziłem z szerokim uśmiechem biorąc się za pałaszowanie śniadania z szerokim uśmiechem.
- Dlaczego jakoś mi to nie przeszkadza? - wymamrotałem z ustami pełnymi jajek i boczku. Och, niebo na ziemi. A głupi Rzymianie chcieli igrzysk i chleba. Ja bym wołał jajek i boczku. I cycków. Tak, domagałbym się cycków będąc Rzymianinem. Ale na szczęście nie muszę się domagać. Full serwis. Nie ma co reklamować.
Luis Castellani
Luis Castellani
Czarodziej


Urodziny : 26/02/1989
Wiek : 35
Skąd : Buenos Aires, Argentyna
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t2089-sowa-luisa-castellanieg

Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Adrienne Cryan Sro 22 Lip 2015, 11:10

Przez to, że grał takiego niewzruszonego i spodziewała się niewypowiedzianych pytań dotyczących wyboru tego miejsca, zamiast jego ukochanej Argentyny, czuła potrzebę odwdzięczenia mu się za okazaną jej łaskę. Nieźle to rozegrałeś, Castellani.
Jeżeli jednak chodzi o powód, dla którego wybrała Bułgarię, dla niej było to oczywiste. Chciała wyjechać tam, gdzie jeszcze nie była. Nie ze względu na pogodę, okolicę, zabytki i inne pierdoły, które interesowałyby ją w Krukońskiej przeszłości... Tylko sam fakt tego, że jest to nieznane środowisko all-inclusive, które pozwoli im się zupełnie wyłączyć i przestaną myśleć na te parę dni o codzienności. Kiedy wyjeżdża się kolejny raz z rzędu w to samo miejsce, zaczyna ono pełnić funkcję działki, na której dalej myślisz o pracy i wiesz co Cię czeka po powrocie. Tam miał dom. Dom to wiele myśli, skojarzeń, ludzi. A tutaj mieli zamiar się zamknąć i zrestartować. Zapomnieć, że coś poza tym domkiem i wolnymi chwilami na plaży w ogóle istniało.
Taki był plan.
Uśmiechem skomentowała bunt przeciwko wstawaniu z łóżka, a potem skwitowała śmiechem zdradzieckie zachowanie jego ciała. Minęli się. Mimowolnie obejrzała za siebie i zarejestrowała z satysfakcją, parę różowych znaków po nocnej ekstazie, na oddalających się plecach. Po tym jak dowiedziała się o egzotycznej stażystce, miała plan chyba wycisnąć z Luisa ostatnie poty. Zaborczość panienki Cryan jest czymś nowym, ale bardzo zwyczajnym w przypadku jej narzeczonego. Tyle, że nie mieli ostatnio czasu by się porządnie zmęczyć. Naprawdę brakowało chwil sam na sam i to wtedy, gdy są wypoczęci i zrelaksowani. Życie to suka.
Wsunęła się na cienką kołdrę i usiadła na łóżku, opierając plecy o miękki zagłówek. Sięgnęła po ulotkę tego miejsca, z opisem dostępnych atrakcji w okolicy, bo to akurat miała pod ręką do przeglądania. Kiedy wyszedł z łazienki, zastał Adę pogrążoną w lekturze obowiązujących ich kuponów rabatowych na sponsorujące domek restauracje, a na stoliku obok niej leżała już pusta filiżanka po kawie.
- Dlatego dbamy też o aktywność ruchową - odpowiedziała automatycznie. - I jeśli myślisz, że za dwadzieścia lat zwolnimy tempo i zamienimy się w podstarzałe małżeństwo, które poświęca sobie w łóżku pięć minut na tydzień, to się grubo mylisz. Mam swoje potrzeby - błysnęła białymi ząbkami i rzuciła się na brzuch, żeby podsunąć się do jego części łóżka. Wsunęła głowę pod ramię mężczyzny i wystawiła otwartą buzię, żeby poczęstował ją tymi delicjami. Ostatnio nie jadała śniadań. Ostatnio nie jadała przed osiemnastą. Zamieniała się trochę w korpo-robota, który nie za bardzo dba o zdrowe żywienie.
Adrienne Cryan
Adrienne Cryan
Czarownica


Urodziny : 06/08/1995
Wiek : 28
Skąd : Craigavon, Irlandia Północna
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2078-poczta-adrienne

Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Luis Castellani Sro 22 Lip 2015, 19:10

Nawet jeśli wetknie mi pod nos najlepszą ofertę turystyczną na Ziemi ja i tak pozostanę niewzruszony. Nie mam ochoty na jakiekolwiek wycieczki. Widywaliśmy się zdecydowanie za rzadko żebym miał ochotę na takowe. Mimo, że sypialiśmy co noc w tym samym łóżku to i tak to nie wystarczało. Były przecież te dni w które żadne z nas nawet nie miało siły dokończyć zamówionej kolacji, bo oboje byliśmy zbyt zmęczeni po całym dniu w Ministerstwie. Ministerstwie które pochłaniało nas coraz bardziej. Nowe, bardziej ambitne zadania, sprawy wymagające większego wysiłku intelektualnego. Praca pochłaniała większość czasu. No i jeszcze trzeba znaleźć czas dla rodziny. Trzeba sprawdzić czy obrót gotówki jest właściwy, czy Marco czuje się dobrze, no i oczywiście trzeba odwiedzać matkę w psychiatryku. Nie miałem dla Ady wystarczająco dużo czasu. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ona nie miała również wystarczająco dużo czasu dla mnie. Czas to jednak jedna z tych bezcennych wartości. Aż szkoda, że nikt nie ma zmieniacza czasu! Wtedy znalazłbym może trochę czasu dla siebie.
- Dlaczego jakoś mi to nie przeszkadza? - powtórzyłem z szerokim uśmiechem wracając do posiłku. Kiedy byłem nastolatkiem marzyłem cicho o takiej przyszłości. Bardzo cicho. Po pójściu na mugolskie studia na dłuższą chwilę porzuciłem te spokojne plany. Nic dziwnego- pojawił się seks, a małżeństwo zwykle nie wiąże się z seksem. No chyba, że to małżeństwo z Adrienne Cryan. Nie wiem jak to jest, ale ta kobieta nigdy mnie nie rozczarowuje. Widząc jej otwartą buzię prychnąłem cicho, ale wepchnąłem jej kawałek jajka z bekonem i pozwoliłem zagryźć bułeczką.
- Więc generalnie ściągnęłaś mnie tutaj tylko po to żeby mnie podstępnie wykorzystać? - zapytałem kończąc przeżuwanie swojej porcji jajek.
Luis Castellani
Luis Castellani
Czarodziej


Urodziny : 26/02/1989
Wiek : 35
Skąd : Buenos Aires, Argentyna
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t2089-sowa-luisa-castellanieg

Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Adrienne Cryan Sro 22 Lip 2015, 23:22

Rzadszy seks po sakramentalnym "tak"? Mitologia małżeńska. Banialuki wymyślane przez samotnych i nieszczęśliwych mężczyzn, albo takie nieodpowiedzialne typy, które starają się wytłumaczyć swoją zdradę z młodszą dziewczyną. Nie ważne, że od dwudziestu lat żona haruje jak wół by utrzymać dom i rodzinę, kocha, wspiera i gotuje obiady... Raz ją głowa rozbolała i już stała się postacią z niewybrednych żartów, bo męskie nasienie ma owsiki w...
Taka dygresja, zupełnie nie związana z tym co się dzieje w głowie Adrienne. Blondynka w rzeczywistości niewiele teraz analizowała. Nieczęsto się to zdarza i dlatego ta zmiana klimatu była jej tak potrzebna. Jest po prostu w tej chwili szczęśliwa. Z przyjemnością zjadła odrobinę śniadania Luisa z jego widelca i zahaczyła leniwie palcem o jego ręcznik owinięty na biodrach.
- Hmm - udała, że się zastanawia - Niech zgadnę, to też Ci nie przeszkadza? - uśmiechnęła się niewinnie. - Przynajmniej nie powinno - dodała wymownie i przekręciła się na plecy. W efekcie leżała teraz w poprzek łóżka z głową odchyloną do tyłu, by móc się przyglądać Argentyńczykowi.
- Mam wrażenie, jakbyśmy cały ten rok stracili i minęły wieki od ostatniego wspólnego śniadania w łóżku. Powinniśmy się wyrwać na dłużej. - Pierwszy dzień, a ona już się przejmuje, że cztery dni to tak mało czasu. Bo weekend i tak był dniem bezpłatnym, a potrzebują i tak przynajmniej tygodnia na asymilację i by się zregenerować.
- Co byś zrobił jakbym zrezygnowała z pracy?
Adrienne Cryan
Adrienne Cryan
Czarownica


Urodziny : 06/08/1995
Wiek : 28
Skąd : Craigavon, Irlandia Północna
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2078-poczta-adrienne

Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Luis Castellani Pią 24 Lip 2015, 01:40

Przeszkadza? Bycie wykorzystanym w ekskluzywnym domku, obok ciepłej Bułgarskiej plaży przez najseksowniejszą blondynkę na świecie która, tak jakoś wyszło, jest moją narzeczoną? Zastanówmy się... Nie, chyba mi to nie przeszkadza. Sfinksie wygięcie moich warg mówi dość dobrze o tym, że mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Gdy wyłożyła się na plecach otuliłem ją spojrzeniem moich czekoladowo-złotych tęczówek by zaraz wygiąć wargi w lubieżnym uśmiechu. Moja Adrienne. Czasami zastanawiałem się jak wyglądałoby moje życie gdybyśmy się nie poznali. Za każdym razem jednak szybko porzucałem takowe rozważania. Po co o tym myśleć? Przecież jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Jest zdrowo i normalnie. Przynajmniej tak zdrowo i normalnie jak powinno być.
- Stracili? Nie przesadzasz troszeczkę? - uniosłem nieco jedną brew do góry odkładając na stolik pusty talerzyk po śniadaniu. Napełniłem czystą filiżankę kawą z dzbanuszka i przez chwilę trzymałem porcelanowe naczynko pod nosem napawając się aromatycznym zapachem świeżo mielonego wywaru. Przez dłuższą chwilę zastanawiałem się nad znaczeniem jej słów. Fakt, dawno nie budziliśmy się obok siebie bez porannego "Znowu zaspane. Muszę być za 10 minut w biurze!", ale czy straciliśmy ten rok? Chyba aż tak źle nie było. Nasze kariery ruszyły do przodu. Ja mam stażystkę, a ona ma prestiż i uznanie wśród szefostwa. Nie mniej jednak brak czasu który moglibyśmy poświęcić dla siebie nie był dobry.
- Gdybyś zrezygnowała z pracy... Zapłodniłbym Cię. Zawsze chciałem mieć syna - powiedziałem cicho w końcu upijając kilka łyków. Tak, tej rozmowy jeszcze nie mieliśmy. Przełożyłem filiżankę do lewej dłoni, aby palcami prawej powoli rozpiąć wszystkie guziki mojej własnej koszuli którą teraz miała na sobie. Gdy skończyłem uśmiechnąłem się radośnie.
- Od razu lepiej. Trzeba było tak od razu.
Luis Castellani
Luis Castellani
Czarodziej


Urodziny : 26/02/1989
Wiek : 35
Skąd : Buenos Aires, Argentyna
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t2089-sowa-luisa-castellanieg

Powrót do góry Go down

Domek letniskowy [2] Empty Re: Domek letniskowy [2]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach