Błonia

+48
Lleu Miller
Freddie Kingsley
Elsa de la Vega
Fransis Molchester
Aleksander Cortez
Brandon Tayth
Nevan Fraser
Monika Kruger
Andrew Wilson
Kristian Lyberg
Nicolas Socha
Elijah Ward
Leanne Chatier
Pierre Vauquer
Matthew Sneddon
Adrienne Collins
Christine Greengrass
Wojtek Allsopp
Gabriel Griffiths
Jeremy Scott
Ethim Polansky
Samantha Davies
Dalila Mauric
Mackendra Tayth-Wilson
Aaron Matluck
Joel Frayne
Audrey Roshwel
Cole Bronte
Malcolm McMillan
Maja Vulkodlak
Aiden Williams
Emily Bronte
Marianna Vulkodlak
Rika Shaft
Adrien Jeunesse
Noemi Cramer
William Greengrass
Charles Wilson
Mistrz Gry
Logan Campbell
Nancy Baldwin
James Scott
Benedict Walton
Sophie Fitzpatrick
Andrea Jeunesse
Anthony Wilson
Blaise Harvin
Brennus Lancaster
52 posters

Strona 9 z 15 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 15  Next

Go down

Błonia - Page 9 Empty Błonia

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 19:03

First topic message reminder :

Rozległe, zielone tereny szkolnych błoni ciągnących się aż po skraj Zakazanego Lasu.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nicolas Socha Czw 12 Gru 2013, 09:29

Na samym początku chciałbym ogłosić to co wspólnie z Jamesem ustaliliśmy. Otóż drogi GMie u nas nie ma jako tako kolejki pisania, po prostu kto pierwszy, gdyż chcemy nieco usprawnić pisanie. A także uniknąć takich trochę zmarnowanych postów jak teraz Jamesa, który właściwie nic nie mógł zrobić. Bo dalszy przebieg akcji był teraz ode mnie zależny. Dlatego mam nadzieję, że się zgodzisz. Nie powinno to wprowadzić chaosu bo i tak jest nas tylko dwójka.

Stanął w bezruchu czekając aż dym opadnie i ukażą się zniszczenia spowodowane zakleciem krukona. Widząc natomiast, że czar nie pozostawił na wieży nawet zadrapania, nie poluzował nawet jednej cegły zrobiło na Nicolasie nie małe wrażenie.
- Dokładnie... - zdążył odpowiedzieć tylko tyle odnośnie odbicia jego różdżki gdyż nawet nie zauważył kiedy to pnącze go owinęło i pociągnęło w stronę muru. Zamknął oczy tuż przy wieży spodziewając się bliskiego spotkania z twardą ścianą. I znów był w błędzie. Który to już raz w tym dniu? Nawet nie był chyba w stanie tego wszystkiego zliczyć. Otworzył oczy i zauważył, że przed nim niczym spod ziemi wyrosły drzwi z klamką. Niczym magiczna sztuczka iluzjonisty. Nie ma czegoś i nagle w jednej sekundzie się pojawia. Tylko był pewny, że wcześniej ich tutaj nie było. Uderzyła w niego kolejna fala pytań na które nie było odpowiedzi i podziwu dla tej budowli. Spojrzał na oplatające go plącza i położył na nich dłoń przesuwając ja po nich lekko. Chyba oszalał! - Tak to mogło wyglądać z boku, ale Nicolas już wiedział, że one nie chcą im zrobić krzywdy a jedynie pokazują drogę, która dla innych oczu pozostawała niewidoczna.
- Dziękuję. - mruknął szeptem do pnączy kiedy go wypuściły, a także w zasadzie za to że ukazały przed nimi drzwi. Podszedł do nich i poczekał na brata Nitj'sefin
- Tak, chyba wszystko wporzadku. No to wchodzimy. - powiedział do Jamesa po czym nacisnął klamkę popychajac drzwi przed siebie i weszli do środka. (O ile drzwi się otworzyły)
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by William Greengrass Czw 12 Gru 2013, 13:00

- Christine... - westchnął ciężko. No i co miał zrobić? Jeśli dowie się, że Dymitr badał migdałki jego siostry... Przeciez rozniesie go na strzępy. Obiecał siostrze, że odpuści, ale w takiej sytuacji było to niemożliwe. No ale widok jego kochanej siostrzyczki w takim stanie łamał mu serce.
- Więc co zrobił Dymitr? - zapytał w końcu niepewnie.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Czw 12 Gru 2013, 16:50

Christine popatrzyła na brata ze smutkiem w oczach. Zdawała sobie sprawę z tego, że stawia Williama w nieciekawej sytuacji, no ale przecież nie robiłaby tego, gdyby nie musiała. Jednakże sama nie miała zbyt kolorowo, a najgorsze było to, że sama już sobie z tym nie dawała rady, i wszystko wymykało jej się spod kontroli.
- Przykleił się do mnie, podczas gdy ja próbowałam go spławić, - powiedziała wreszcie wyjaśniając ślizgonowi, czym tak właściwie zawinił Dymitr. Jednakże nie urwała swojej wypowiedzi - bardziej jednak boje się tego, co jeszcze mógłby zrobić - mruknęła jeszcze, zgodnie z prawdą. Martwiła się, wszak jeden głupi pocałunek przestępstwem nie był, jednakże sam fakt, że zrobił to wbrew jej woli... bała się, że chłopak mimo wszystko nie odpuści.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Mistrz Gry Czw 12 Gru 2013, 19:01

Ok, rozumiem, to proszę żeby po każdym poście czy to Nicolasa czy Jamesa, jeśli pojawi się w kolejce tylko jeden, zaznaczyć, że mam nie czekać na drugiego.


Wieża, jak omyłkowo uznał James, wcale nie chciała odciągnąć was od ukrytego miejsca, a wręcz przeciwnie - chciała wam je wskazać.
Gdy Nicolas nacisnął na klamkę, drzwi ustąpiły i mogliście wejść do środka. Waszym oczom ukazało się wnętrze ukrytej wieży.

Teraz czekamy na nową lokację, w której będziecie mogli już pisać.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by William Greengrass Czw 12 Gru 2013, 23:36

- No mów - naciskał kiedy tak patrzyła na niego wzrokiem zbitego psa. Nigdy nie widział jej w takim stanie. Naprawdę urwie jaja temu ruskiemu casanowie.
- Co mas zna myśli mówiąc, że się przykleił? - zapytał powoli analizując każde jej słowo. Oczy miał groźnie zmrużone zupełnie jak ich ojciec kiedy był wściekły.
- O to się nei bój. Juz nic więcej ci nie zrobi - warknął odruchowo wyciągając różdżkę, jakby ślizgon stał tuż obok. Całe szczęście dla Milligana, że jednak ten był z dala od nich.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Pią 13 Gru 2013, 17:32

- On cały czas się do mnie przystawia... Złapał mnie w lochach, kiedy wybierałam się na obchód po zamku, stwierdził że mnie szukał, 'żeby się ze mną zobaczyć', w dalszym ciągu miałam jego różdżkę, więc mu ją oddałam, a on się we mnie wtulił jakby nigdy nic, zamurowało mnie, ale wszystko byłoby w porządku, gdyby na tym stanęło... ale niee, on nie odpuszczał, ciągle się do mnie zbliżał no i wtedy mnie pocałował - och, zamknij się już Kryśka! Zganiła się w myślach, bo znowu, jak to miała w zwyczaju, kiedy była zdenerwowana, zaczynała trajkotać jak katarynka, narzucając takie tempo że ledwo ją można było zrozumieć.
Westchnęła ciężko, w dalszym ciągu czując w gardle tę gulę. Przez cały ten monolog nie patrzyła bratu w oczy, dopiero teraz, wreszcie popatrzyła na Williama. Widziała jak bardzo się zdenerwował, i zaczynała mieć wyrzuty że mu po tym powiedziała... Oddychała głęboko, żeby się nieco uspokoić i nieco nad sobą zapanować. Zbierało jej się na płacz, ale obiecała sobie że płakać nie będzie i tę obietnicę miała zamiar dotrzymać. Tym razem się nie rozklei!
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by William Greengrass Nie 15 Gru 2013, 14:49

Przez chwile William wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć.
Naprawdę aż dziwne, że z uszu nie buchał mu dym a z ust nie toczyła się piana, bo tak właśnie czuł się w tej chwili. A więc przeczucie go nie myliło, kiedy Dymitr opuszczał pokój wspólny. Mógł za nim iść, ale niee... miał sie przecież nie wtrącać! No i proszę jak to się wszystko skończyło.
Długo nie odpowiadał siostrze wymyślając najokrutniejsze kary jakimi uraczy rosjanina. Dopiero po chwili, kiedy opanował chęć natychmiastowego pozbawienia kolegi członka spojrzał na siostrę wzrokiem bazyliszka.
- I co mam niby zrobić, co? Czego ode mnie oczekujesz? Że będę stał z boku? - zapytał starając się mówić spokojnie choć daleko mu było do tego stanu.l
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Nie 15 Gru 2013, 15:18

Obserwowała Willa nie długą chwilę, wynikało to z faktu, iż patrząc na niego, spodziewała się że ten zaraz zacznie krzyczeć i się wściekać. Bo tak właśnie wyglądał... jednakże jak widać chłopak próbował nad sobą panować, co o dziwo nie wychodziło mu tak wcale najgorzej.
No właśnie, czego Christine oczekiwała od brata? Prawdę mówiąc to niczego, oprócz wsparcia. Powiedziała mu o tym, ponieważ musiała się komuś wyżalić, nie mogła tego dłużej dusić w sobie...
- Nie wiem Will, naprawdę - odpowiedziała wreszcie, wzruszając przy tym ramionami - Ja już głupieje, nie wiem co robić.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by William Greengrass Pon 16 Gru 2013, 00:05

Will chciał krzyczeć i się wściekać. Naprawdę. Ale wiedział, że Christine tego nie chciała. Nie chciał znowu oglądać jej łez. Już za wiele się przez niego napłakała i pewnie gdyby zaczął teraz sie na nią wydzierać płakałaby znowu. Okładanie ruska po mordzie też nie przynosiło żadnych efektów, jak widać jest całkowicie niereformowalny, ale cios miał mocny i naprawdę nie na rękę mu było znowu wyskakiwać do niego z pięściami. Jedynym więc wyjściem było opanować rządzę mordu. Przynajmniej na chwilę.
- Następnym razem kopnij go z całej siły w jaja - warknął obejmując delikatnie siostrę. - Może wtedy nauczy się trzymać łapy przy sobie. - I może zgłoś to komuś, hm? - zaproponował. Donosicielstwo jest fe, ale w takim przypadku to chyba jedyne wyjście zanim Milligan posunie się krok dalej.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Pon 16 Gru 2013, 00:21

W tym przypadku, Christine nie miałaby chyba nic przeciwko, gdyby Dymitrowi się tak porządnie dostało. Jednak było jedno duże ale... wiedziała że na tych ich bójkach, zawsze bardziej cierpiał Will, dlatego też mimo wszystko, nie chciała żeby znowu rzucali się sobie do gardeł.
Przemilczała słowa brata, jednak pewne było, że następnym razem na siarczystym policzku się nie skończy. Już raz miała okazję pokazać Milliganowi, że kopa to ona miała niczego sobie. Jeżeli tylko będzie chciał, ta zaprezentuje go ze zdwojoną siłą. Kiedy poczuła jak brat ją obejmuje, mimowolnie na jej buźce pojawił się nikły uśmiech. Bała się że będzie krzyczał i że będzie na nią zły, nic więc dziwnego, że z taką ulgą przyjęła zachowanie brata. Zdecydowanie czuła się bezpieczniej przy ślizgonie.
- Zwariowałeś? - popatrzyła na niego, jak na nienormalnego. Nie chodziło tutaj o sam fakt donosicielstwa, bo to wchodziło w skład jej obowiązków prefekta, więc teoretycznie powinna być przyzwyczajona, jednak nie wyobrażała sobie tego w ogóle. No bo niby komu miałaby to zgłosić? Profesorowi Xakly? Ma polecieć na skargę do opiekuna domu, że kolega się w niej zabujał i nie chcę się od niej odczepić? Przecież to brzmi tak głupio... była przekonana że nikt nie wziąłby tego na poważnie.
- Chodźmy już, bo zimno - mruknęła, po czym zawróciła i razem z bratem skierowała się w stronę zamku. Z bratem rozdzieliła się dopiero w lochach, kiedy to oboje udali się do swoich dormitoriów, szykować się do wyjazdu do domu na święta. Wreszcie będzie mogła odpocząć od całego tego syfu... no, przynajmniej tak jej się wydawało.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nicolas Socha Pon 20 Sty 2014, 21:43

Zapowiadała się długa bezsenna noc, rozsadzał go nadmiar energi, a najlepszy sposób na to był morderczy wysiłek. Jak zwykle zaczęło się od pokonania sporej odległości od zamku z umiarkowaną prędkością robiąc co dłuższy moment biegu chwilową przerwę podczas której szedł dalej, w sobie tylko znanym kierunku. Zatrzymał się dopiero kiedy to już widział tylko wieżyczki szkoły. Była to jakaś mała polana otoczona rzadkimi skupiskami drzew, krzewów i krzewinek. Wciągnął mocno powietrze w nozdrza zamykając na moment oczy i dopiero po chwilce wypuścił powietrze ze świstem. Powtarzając tą czynność z trzy razy. Następnie otworzył oczy by spokojnie rozwinąć zawiniątko trzymające cały czas w dłoni. Wydobył z niej miecz. Miecz, który chwycił lewą dłonią wodząc wzrokiem po nagim ostrzu broni i unosząc go do góry obrócił w nadgarstku tak by ostrze skierować w dół i błyskawicznie wbił go w ziemię wypuszczając tym samym z ręki. Stal drgała jeszcze przez chwilę wbita w ziemię kołysząc się niemal niezauważalnie na boki. Nicolas unosząc głowę do góry spojrzał na zachmurzone niebo. Może pogoda nie była idealna na takie zabawy, bo było trochę chłodno. Ale jego ciało się już przyzwyczaiło przez te kilka dobrych lat nocnych treningów do chłodnej pogody jaka dziś panowała nad Hogwartem. Długą, czarną szatę odrzucił gdzieś kawałek dalej by zaraz po tym złapać za bluzę, a następnie za koszulkę zdejmując je szybkim płynnym ruchem i rzucił na leżące ubranie. Od razu uderzył go w plecy chłodny podmuch wiatru, który spowodował, że Socha się wyprostował jak struna lecz po tym cofnął oba barki do tyłu i zaczął się rozciągać.
Nie ma to jak przyjemny wiaterek. - zamruczał do siebie w myślach znów na moment zamykając oczy.
Trawę zaczynały orać jego buty kiedy to chłopak rozkraczał się coraz bardziej robiąc małe rowy piętami. Podczymywał sie na rękach, które trzymał przed sobą w okolicach krocza i pomalutku maszerował nimi do tyłu rozciągając się jeszcze bardziej, do momentu, aż wykonał pełny szpagat. Od czasu do czasu wydając przez zaciśnięte zęby cichy, duszony jęk. W kolejnym etapie dalej się rozciągał chwytając dwoma dłoniami na przemian końcówek butów. Usiadł wygodnie na tyłku i podwinął nogi przed siebie złączając buty podeszwami i naciskał kolana, aż te dotkną ziemi. Zrobił to bez najmniejszego wysiłku, więc najwidoczniej uznał, że się wystarczająco rozciągnął bo podskoczył znów na wyprostowane nogi. Podszedł do wbitego miecza i delikatnie, wręcz z wielką czcią chwycił za rękojeść miecza, by zaciskając dłoń w pięść i szybkim ruchem wyciągnąć go z ziemi przeciąć powietrze z cichym świstem. Przecinając wzdłuż niewidzialnego przeciwnika przed sobą, by w tej samej sekundzie przesunąć nogę do tyłu i już wykonując kolejne płynne cięcie znad barku przeorać ostrzem bebechy drugiej "osoby", która przed niecałą sekundą stała za jego plecami. Noga zaś która została cofnięta poderwała się z ziemi i Socha wykonał kopniak z półobrotu z poderwaniem przedniej nogi. Uderzenie wykonane było na wysokości głowy rosłego człowieka, a wisieńką na torcie tej kombinacji była prawa ręka z tnącym powietrze ostrzem, która podążała zaraz za lecącą nogą Czecha. Znów będąc odwrócony przodem do celu nr jeden. Opadł miękko na ziemie na nisko ugiętych nogach, a miecz miał za plecami sztywno wyprostowany nad nogą i tkwiący bardzo głęboko wbity w celu nr dwa. Pomału zaczął się prostować prowadząc ostrze pod prawym łokciem i wyciągnął rękę przed siebie nie zapominając o ugięciu nóg. Ponowił poprzedni atak z obrotem, a następnie obrót w nadgarstku i znów płaskie, dalekie cięcie z wykonaniem całego obrotu i następne cięcia między które wplatał nokautujące kopniaki teakwondo. Tańcząc tak czasami na jednej nodze wykonując piruety i inne cudawianki. A jego jedyną partnerką podczas tych tańców była chłodna, twarda i zabójcza stal, która pomału, z każdym kolejnym atakiem stawała się przedłużeniem ręki chłopaka. A młody wojownik scalał się z nią coraz bardziej w każdej kolejnej nanosekundzie.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nicolas Socha Czw 06 Lut 2014, 19:47

Po około godzinie zaprzestał machać mieczem. Robiło się chłodno i już dawno z nieba spadły pierwsze krople deszczu. To mu jednak nie przeszkadzało przed ruszeniem w kierunku zakazanego lasu. W końcu co innego machać mieczem w powietrze, a co innego trafić w ruchomy cel. Tym razem szedł uzbrojony do lasu nie jak poprzednio. Bo nawet z ostrzem czuł się pewniej niż z różdżką u boku. Na całe szczęście był oddalony od szkoły na tyle, że wchodząc do zakazanego lasu miał pewność, że nikogo na dwóch nogach nie spotka, kto jak poprzednim razem tylko narobił hałasu i tylko z winy tej osoby padł ofiarą tej dziwacznej bestii.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 11:31

Było dość wcześnie, kiedy dziewczyna wymknęła się ze swojego dormitorium. Jednak świadomość tego, że kompletnie nie musi dzisiaj nic robić i w spokoju może posiedzieć na drzewie jako materiał ocieplający, z którego zrobione są płaszcze uczniów z Durmstrangu, była tak piękna, że Rosjanka ominęła nawet śniadanie. Być może źle zrobiła, bo ostatnimi czasy miała tendencję do nie jedzenia i przy tym złego samopoczucia, ale zaraz po zejściu na błonia przestała sobie zawracać tym główkę. Rozejrzawszy się wokół siebie, czy aby przypadkiem nikt jej nie widzi, zrobiła kilka kroków i już po chwili na miejscu drobnej dziewczynki stał kotek. Biegła przed siebie, oczywiście między drzewami a kiedy znalazła się w okolicy odcinającej błonia od zakazanego lasu, wdrapała się na jedno z drzew. Swoim zwyczajem rozłożyła się na nim, machając raz po raz ogonem, z kolei wzrok wlepiła w martwy punkt przed sobą.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sob 06 Wrz 2014, 12:35

Perfektycjny plan dnia kandydata na Prefekta Naczelnego zaczynał się pobudką o godzinie piątej trzydzieści sześć. Najpierw musi przebiec dwa okrążenia wokół jeziora, żeby zasłużyć na śniadanie. Śniadanie jadał praktycznie sam, bo reszta społeczności uczniowskiej nadal spała, a potem brał szybki prysznic i przyodziewał się w swój mundurek szkolny. Na piersi jak zwykle błyszczała odznaka Prefekta podczas gdy on zaczynał poranny obchód korytarzy na których jeszcze nic się nie działo. Potem wychodził na błonia i pyk- zamieniał się w dużego rudego mastifa tybetańskiego który dopiero zaczyna porastać zimowym futrem. Reszta dnia to mieszanina nauki, patrolowania i bycia pupilem roku - czyli to co Wilsonowi wychodziło najbardziej. W weekendy plan dnia nieco się zmieniał. Nie uczył się tak dużo, a sporo więcej czasu spędzał na świeżym powietrzu i w towarzystwie Shay. Był jednak poranek, a Shay nie do końca popierała jego ideę wczesnego wstawania, więc był sam. Wybiegł na błonia po szybkim śniadaniu i zamienił się w swoją psią formę bez większego problemu. Wyciągnął się radośnie na trawie wdychając słodki zapach świeżo skoszonej trawy po czym ciężko się podniósł i ruszył w kierunku drzew. Po drodze złapał trop. Jego zakręcony na grzbiecie ogon opadł a uszy delikatnie się nastroszyły. Uniósł wyżej pysk i jego ciemnozielone ślepia napotkały znajomą postać na drzewie. Jednym szczeknięciem ściągnął na siebie uwagę Vulkodlakówny po czym machnął wesoło ogonem na przywitanie.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 12:45

Oczywistym było, że usłyszała Charlesa nieco wcześniej, niż na nią szczeknął. Skierowała na niego swój leniwy wzrok, zastanawiając się, kiedy widzieli się po raz ostatni. Na pewno przed wakacjami, ale o ile jej pamięć nie myliła, tak nawet na zakończeniu roku nie mieli okazji, żeby się pożegnać. Ostatnim spotkaniem, które pamiętała było to niewiele po tym, jak Maja przestała zażywać środki na uspokojenie, a jeśli było jakieś po - to najwidoczniej miała małe luki w pamięci. Trochę żałowała, że jako pies złapał jej trop i wiedział już gdzie siedzi, bo miała zamiar przyszykować mu powitanie w postaci spadającego z nieba kota. Cóż, jedynym co jej pozostało to zejście z drzewa i rzucenie się na wielką kupę futra. W formie zabawy, rzecz jasna. Nie wyciągnęła nawet pazurów ani nie pokazała swoich kocich ostrych ząbków a zamiast tego, kiedy przygwoździła go do ziemi, ugryzła go zaczepnie w ucho. Zamiast tego jeszcze mogła go polizać po pysku w ramach sympatii, ale nawet w formie zwierzęcej wydawało jej się to dość ohydne.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sob 06 Wrz 2014, 12:55

Spadający z nieba wielki kocur nie byłby najprzyjemniejszym początkiem dnia. Ale złapał trop, więc jej plany nieświadomie pokrzyżował. Nawet na jego psiej mordzie widać było, że jest w dobrym nastroju, a kiedy go przygwoździła swoim cielskiem zamknął oczy licząc na to, że ucho jednak będzie mieć w całości. Kiedy nie ruszał się dostatecznie długo dość sprawnie wyczołgał się spod Majki-kocicy i pacnął ją łapą w pysk. Zaraz potem jednak taka komunikacja mu się znudziła. Usiadł na trawie i kilka sekund później siedział w czerwonej koszuli w kratkę z potarganymi włosami w swojej ludzkiej formie.
- Gdzie byłaś całe wakacje, Vulkodlak? - zagaił wesoło rozkładając się na nieco wilgotnej od rosy trawie z szerokim uśmiechem na ustach. On przez wakacje zbytnio się nie zmienił. Może był nieco szerszy w barach i może nieco bardziej umięśniony, ale jego twarz wciąż była piegowata jak zwykle, a uśmiech był tak samo szczery. Ostatni rok w Hogwarcie zapowiadał się być znów przepełniony optymizmem zdolnego Wilsona.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 13:10

Chcąc nie chcąc zmaltretowała ucho Charlesa do tego stopnia, że było ono w całości, ale w obślinionej całości. Ups. Nie była jednak ani wściekła ani chora na nic innego, co mogła mu przypadkiem sprzedać, więc musiał co najwyżej umyć głowę. Kiedy się spod niej wyczołgał, nie utrudniła mu tego a nawet pomogła, podnosząc swoje cielsko do góry. Zaraz po tym z powrotem poległa na trawie, wracając równie szybko do swojej ludzkiej postaci, co Charles. Obróciła się na bok, podpierając się dłonią o policzek a łokciem o trawę i w tej pozycji przyglądnęła się chłopakowi. Z wyglądu niewiele się zmienił, nadal był rudzielcem, z tym, że może trochę schudł.
- W Londynie albo Argentynie. Starałam się nie brać udziału w ślubnej farsie mojego brata, ale jako jedna z druhen nie mogłam się wykręcić - odpowiedziała zgodnie z prawdą, zaraz po tym uznając, że nie ma zamiaru więcej rozmawiać o ślubie Aleksego. - A ty? Jak wakacje? Nie odzywałeś się w ogóle, ale rozumiem, taki urok zakochanych ludzi - udając obrażoną, zmarszczyła nos i przewaliła się z powrotem na plecy. Ona z wyglądu również niewiele się zmieniła, prócz tego, że wyglądała lepiej, niż ostatnim razem kiedy się widzieli. Na pewno nabrała trochę koloru i nie wyglądała jak żywy trup a blond włosy nieco ściemniały i nie były już tak przeraźliwie jasne, jak kiedyś. Mimo to nadal się nie uśmiechała tak jak wtedy, kiedy Nicolas jeszcze żył i nie była tak wesoła, jak miewała w zwyczaju.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sob 06 Wrz 2014, 19:12

Kto to widział maltretować tak komukolwiek ucho? Ale on się jeszcze kiedyś zemści jak będzie o tym pamiętać. Raczej dość szybko jej to wybaczy chociaż jeszcze raz będzie musiał się dziś wykąpać. Plama po ślinie na uchu nie przystała wszakże kandydatowi na Naczelnego. Słuchał jej odpowiedzi wciąż nieznośnie szeroko się uśmiechając. Argentyna dla niego brzmiała jak naprawdę fajne wakacje. Nie był fanem ślubów, ale mimo wszystko lubił czuć promienie słońca na ryju. I to nic, że potem miał masę piegów. Shay lubiła jego piegi. Nie był fanem ślubów, ale z pewnością mógłby zostać fanem Argentyny gdyby tylko miał wystarczająco dużo funduszy żeby się tam w wakacje pojawić. Słysząc jej pytanie odwrócił się na bok opierając głowę o twarz i z ciekawością zaczął przyglądać się jej twarzy. Nie zmieniła się zbytnio oprócz tego, że przestała przypominać chodzącego trupa.
- Byłem w Edynburgu przez całe wakacje. Robiłem masę ciekawych rzeczy i wiesz co? Znowu będę uczniem roku. - po tych słowach znowu rozwalił się na trawie wtykając sobie dłonie pod głowę. Skąd brała się ta pewność siebie? Stąd, że uczył się przez cały miesiąc. Drugi miesiąc była u niego panna Hasting więc się nie uczył tylko oprowadzał ją po swoim rodzinnym mieście coraz bardziej się w niej zadurzając.
- Mogłaś równie dobrze sama do mnie napisać. - odparł bez większego zastanowienia na jej wyrzut i zamknął na chwilkę powieki.
- Chcesz być Naczelnym, Majka? - zapytał rzeczowo przekręcając jednie twarz w jej stronę. Przestał się szczerzyć. Prefektura to dla niego niezwykle poważna sprawa, a z niezwykle poważnych spraw się nie śmiał.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 19:21

Ona nie była ani fanką ślubów, ani Argentyny. Jako Rosjanka nie była przyzwyczajona do temperatur, które panowały w rodzinnym kraju żony jego brata i równie mocno ją wtedy męczyły, co pytania o sukienkę druhny, o ozdoby, dodatki i inne pierdoły związane z wielkim dniem. Tak czy siak, Argentyna jako miejsce ją urzekło, o czym oczywiście nie miała zamiaru nikomu mówić. Przecież musiała stwarzać pozory dziecka przechodzącego przez okres buntu, prawda? Słowa chłopaka spowodowały, że uniosła wysoko brwi, zaraz po tym ponosząc się na łokciach do góry.
- Ale ty jesteś zarozumiały, Charles - palnęła bez namysłu, jednak nie miała zamiaru go przepraszać. Gryfon zawsze był zarozumiały, raz mniej, raz bardziej, lecz teraz przeszedł samego siebie. Ona lubiła się uczyć, ale robiła to dla siebie a nie po to, żeby pokazać wszystkim ludziom jaka to jest świetna. Postanowiła nie komentować ponownie tej próby dowartościowania się swojego znajomego, a na jego pytanie wzruszyła ramionami.
- Być może, a co? Chcesz przejąć pałeczkę po Hannah? - wlepiła w chłopaka przenikliwe spojrzenie, które po chwili mogło być nawet przytłaczające. Początkowo chciała mu powiedzieć prawdę, że to nie dla niej i żeby się nie martwił, ale uznała, że ktoś musi go sprowadzić na ziemię. Z drugiej strony nie przemyślała tego, uświadamiając sobie, że poziom zarozumialstwa tego rudzielca skoczy w górę.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sob 06 Wrz 2014, 20:33

Zarozumiały? Skądże znowu. Nie przeceniał w żadnym razie swoich możliwości. On ciężko pracował, naprawdę ciężko pracował na swój własny sukces. Nie był też w żadnym stopniu arogancki, a przecież zarozumiałość zwykle z arogancją się łączyła.
- Jestem pewny siebie. - poprawił ją natychmiast uśmiechając się przy tym szeroko. Nawet te słowa zabrzmiały niezbyt prawdziwie w jego ustach, bo przesadnie pewny siebie nie był. Wciąż pracował nad pewnością siebie, bo zwykle był nieśmiałą pierdołą, ale robił wszystko żeby to zmienić na pewność siebie. Wierzył jednak w to, że może to osiągnąć i że to osiągnie. Taki był jego cel. Słysząc jej pytanie jego szmaragdowe tęczówki zabłyszczały radośnie.
- Chciałbym, ale... słyszałaś co mówią? Mówią, że będzie kolejny turniej Trójmagiczny. A ja chciałbym się w tym spróbować. - przyznał cicho zamykając znów powieki. Nikomu jeszcze o tym nie mówił. Nie mówił nawet o tym Shay. Majce jednak mógł powiedzieć. Ona zrozumie. Turniej jest naprawdę dużym wyzwaniem dla młodych czarodziejów i czarownic. Turniej zapewnia swoim zwycięzcą wieczną sławę i worek galeonów, a któż opierałby się takiej nagrodzie? Na pewno nie sierota z licznej rodziny chodzący z podręcznikami po starszej siostrze.
- Już dobrze się czujesz? - zapytał jeszcze poważnym szeptem otwierając oczy i lustrując jej twarz z ciekawością.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 21:16

I znowu to zrobił. Tę minę zbitego psa, być może najsłabszego ogniwa w rodzinie, które musi walczyć, żeby się wybić. Odkąd pamiętała właśnie to zagranie powodowało, że robiło jej się głupio. Tak jak teraz. Podniosła się do pozycji siedzącej, marszcząc skonsternowana czoło.
- Charles, przestań - rzuciła w niego źdźbłem wyskubanej trawy. - Przez ciebie mi teraz przykro - stwierdziła zgodnie z prawdą. Widać nadal miała w sobie resztki "starej Majki", co powinno ją cieszyć. Sama nie wiedziała, czy się cieszyła, czy raczej ubolewała nad tym faktem.
- Nie jest źle - stwierdziła po dłuższej chwili milczenia, wyraźnie zaskoczona jego pytaniem. Dawno nikt jej o to nie zapytał, więc wyszła z założenia, że nikogo już to nie interesowało. - Czuję się na tyle dobrze, żeby móc z tobą rozmawiać. Tak chyba lepiej brzmi - poprawiła się, próbując przybrać na twarz uśmiech, co w gruncie rzeczy jej w ogóle nie wyszło.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sob 06 Wrz 2014, 21:34

Bo był najsłabszym ogniwem w rodzinie! Od zawsze musiał walczyć o przetrwanie na osiedlu, bo zdecydowanie był najsłabszym ogniwem na całym osiedlu domków jednorodzinnych w Edynburgu. Nie chciał jednak niczyjej litości. Chciał jeszcze więcej kopniaków które go zmobilizują. Słysząc słowa Majki wywrócił teatralnie oczętami.
- Nie przestanę, Vulkodlak. - burknął w języku rosyjskim i zamknął oczy. Znowu Puchonka przygasiła jego dobry nastrój. Ona nie rozumiała jak to jest ciągle walczyć o siebie i swoją przyszłość. Nie musiała rozumieć. Jej rodzina miała wystarczająco dużo funduszy, żeby bez mrugnięcia okiem pokryć jej studia. Charlie takiej rodziny nie miał. Jasne, wuj będzie się starał żeby to było możliwe do zrealizowania, ale to nie będzie łatwe. W końcu nie jest jedynakiem, a jest ich pięcioro. I nie ukrywajmy- pensja nauczyciela nie powala na kolana. Nie mógł jednak jej mieć tego za złe. Niczyja to wina, że przy narodzinach trafiła lepiej niż on.
- Mam nadzieję, że znowu kiedyś będziesz miła. - przyznał dość szczerze i widać było, że się z niej nie nabija. Zamknął znów powieki i zamienił się w swoją psią formę, żeby zakończyć wszystkie niewygodne tematy. Tak jest lepiej nie rozmawiać. Ukrył pysk w psich łapach i znów cieszył się przyjemną wonią skoszonej trawy która docierała do jego wielkiego psiego nosa.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 21:43

A jej rzeczywiście zrobiło się przykro! Potem było gorzej, z każdym kolejnym słowem Charlesa. W końcu kiedy zmienił się w psią formę była mu wdzięczna, że tym samym zakończył te tematy a ona nie musiała nic odpowiadać. Przyglądnęła mu się zdumiona, po czym westchnęła i przygwoździła go swoim drobnym dziewczęcym ciałkiem do ziemi, oplatając mu chude ręce wokół karku. Wyglądało to dość komicznie - drobne dziewczę, które odnalazło swoją przytulankę, większą od niej. Nic nie mogła poradzić na to, że w psiej wersji Gryfon miał miłe futerko, porównywalne z jej kocią sierścią. Różnica polegała na tym, że sama siebie nie mogła przytulać i głaskać, nie to co w przypadku chłopaka. Nawet niespecjalnie przejęła się tym, że Wilson był zakochany w pewnej Krukonce. Ona po prostu chciała go zatulić na śmierć za to co mówił.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sob 06 Wrz 2014, 22:05

Dlaczego pozwolił robić z siebie pluszaka? Bo miał dobre serduszko, naprawdę dobre serduszko. Dlatego właśnie nawet nie pisnął kiedy się na nim ułożyła tylko pozwolił jej głaskać swoją rudą sierść, która przestawała być szorstkim podszerstkiem jakim była latem i zamieniała się w naprawdę przyjemną w dotyku rzecz. Cierpliwie leżał powoli oddychając, a w głowie zastanawiał się czy może coś zrobić, żeby Maja znów była normalna. Przez normalność miał na myśli wesołość, bo przecież kiedyś była wesoła. Kiedyś była naprawdę sympatyczną dziewczyną. W przeciągu jednego dnia zerwała jednak kontakt z tamtą osobą zamieniając się w cyniczną i złośliwą istotę, która swoją osobowością bardziej przypominała starą pannę niż nastolatkę. Nic sensownego jednak nie przychodziło mu do głowy. Jedyne co może dla niej zrobić to zasponsorować jej kosz słodyczy z Miodowego Królestwa. Szkoda tylko, że jak jej go kupi to już nie będzie w stanie nigdzie zabrać panny Hasting. O właśnie! Może Shay wpadnie na jakiś genialny pomysł pocieszenia przyjaciółki Wilsona? Bo mimo wszystko Vulkodlak zaliczała się do grona jego przyjaciół. Gdy już znudziła się przytulaniem rudej kupki futra znów zamienił się w Charlesa i pogłaskał ją dobrotliwie po głowie.
- Musisz wziąć się w garść i do roboty. To mój ostatni rok. Chcę widzieć w Tobie konkurencję. Rozumiemy się? - on bardzo szanował swoją konkurencję. Konkurencja zawsze go mobilizowała. I chciał też, żeby nauką znów pokazała tym którzy nazywali ją za plecami wariatką, że z jej głową jest wszystko w porządku. Bo przecież jest w porządku, prawda?
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Maja Vulkodlak Sob 06 Wrz 2014, 22:18

Normalność była pojęciem mocno względnym i tak naprawdę nikt poza nią nic nie mógł poradzić na to, jaka się stała. W jeden dzień odcięła się od tamtej osoby, to fakt, ale miała ku temu bardzo duży i bardzo dobry powód. Potem przyjmowane środki na uspokojenie utwardzały jej "nowe ja" i tak pozostało. Stało się. Trudno, takie życie. Głaskała Charlesa za uchem i po głowie, mierzwiąc dziecięcą dłonią jego sierść. Kto by pomyślał, że ta drobna istota z dłońmi godnymi dziecka może być wielkim kotem? Chyba nikt, a już na pewno nie to grono, które brało ją za wariatkę. W końcu gdy Wilson zmienił się z powrotem w Wilsona, zrzucając ją z siebie na ziemię, wystraszyła się, że znowu zaczną któryś z niewygodnych tematów.
- Tak jest, tatku - odparła po rosyjsku, uśmiechając się szeroko. Cieszyła się, że jednak nadal ma w tej szkole kogoś, komu względnie na niej zależało. Po jakimś czasie dwójka prefektów wróciła do zamku ścigając się pod zwierzęcymi formami.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 26
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 9 Empty Re: Błonia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 9 z 15 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 15  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach