Siłownia w piwnicy

3 posters

Go down

Siłownia w piwnicy Empty Siłownia w piwnicy

Pisanie by Brennus Lancaster Sob 01 Kwi 2023, 20:48

***
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Zima Zalitov Sob 01 Kwi 2023, 21:04

To miejsce było jednym z jego ulubionych. Gdyby tylko okazało się, że uniwerek nie ma siłowni to Zima niebywale by się zasmucił lub wręcz zadecydował o zmianie miejsca, w którym będzie się uczyć. Nie dość, że miał przerwę to jeszcze szukałby innego miejsca na ziemi. Ale jednak to mogło pozostać tylko w jego ewentualnych domysłach. Młody mag, jeśli tylko miał coś na głowie irytującego i/lub po prostu chciał się zmęczyć, decydował się na wieczorną sesję w piwnicznej siłowni. Chwała, że to nie była mała salka, chociaż i tak jego zdaniem za mało osób tu pakowało. Wszyscy tylko jęczeli, że trzeba się uczyć. A przecież studia to i kształtowanie swojej sylwetki, wytrzymałości, siły. On, student smokologii, wiedział, że bez tego na nic się zdadzą jego wiedza i umiejętności teoretyczne. Tu trzeba mieć czasem po prostu mocną rękę do wielkich gadzin. Te małe polulasz, tych małych już nie.
Stąd też teraz, będąc w niemalże transie, wyciskał kolejne ciężary na klatkę, leżąc na ławeczce prostej. Kilka talerzy po obu stronach oznaczało, że wcale lekko mu nie było, a do tego te dźwięki przy wyciskaniu. Jakiś chłopak biegł z magicznymi słuchawkami w uszach na bieżni. Jakaś dziewczyna udawała, że robi spięcia brzucha, ale patrzyła kątem oka na Zimę i kiwała głową do koleżanki, która się rozciągała, że to ten moment, żeby przyglądać się zbudowanemu rosjaninowi. Jego mięśnie były napięte, skóra błyszczała się delikatnie od potu. W końcu usiadł, zmęczony i względnie usatysfakcjonowany wynikami. To nie koniec treningu, ale chwycił butelkę wody i pociągnął kilka łyków, nie rozglądając się wokoło. Jego wycięta bokserka nie bez powodu miała kaptur, bo miał go zarzucony na głowę. Też miał magiczne słuchawki na uszach i słuchał znanej sobie muzyki. Spoglądał neutralnie w stronę schodów przed nimi. Po bokach były łazienki i szatnia. I tu widocznie zaskoczył go widok dziewczyny, schodzącej na siłownię.
- A Ty to się nie pomyliłaś? - Spytał wesoło Pandory, wyciągając z uszu słuchawki. Kogo, jak kogo, ale jej się tutaj zdecydowanie nie spodziewał.
Zima Zalitov
Zima Zalitov

Urodziny : 04/08/2002
Wiek : 21
Skąd : Nowy Urengoj, Rosja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Pandora Lestrange Pon 03 Kwi 2023, 02:58

Nie mogłam znaleźć sobie miejsca, bo ferie zimowe okropnie się dłużyły i fakt, że większość moich znajomych wyjechała, a Persi zamknął się w swoim alchemicznym świecie, wcale mi nie pomagał. Kluby otwierali dopiero wieczorem. Uznałam, że najlepiej będzie się zmęczyć i przeczekać, trochę rozładować baterie. Z niewielką torbą na ramieniu kierowałam się do niewielkiej salki w piwnicy, która robiła za siłownię. Bez sensu było ćwiczyć w mundurku lub w którymś z moich drogich ubrań, wciągnęłam więc na siebie sportowe getry z wyższym stanem i krótszą bluzkę- klasycznie na czarno i biało. Moje pogrążone zwykle w chaosie włosy związałam w wysokiego kucyka grubą frotką, wyjątkowo dziś mając ochotę na grzywkę, którą zależnie od kaprysu i dnia — robiłam lub nie. Najnowsza seria kosmetyków do włosów reklamowana przez CZAROWNICE była naprawdę dobra.
Zatrzymałam się na przedostatnim schodku i omiotłam z zaciekawieniem salkę, a wówczas usłyszałam znajomy głos. Az czułam ten figlarny uśmiech, gdy moje spojrzenie odszukiwało Zimy, dostrzegając przy okazji dwie obserwujące go dziewczęta. A ja uwielbiałam chaos, uwielbiałam być lepsza i patrzeć z góry, szczególnie na szlamy. Podbiegłam więc do niego z moim najbardziej czarującym uśmiechem. - Jest i mój ulubieniec. Tęskniłeś? - zaczęłam pogodnie, bez skrępowania lustrując wzrokiem jego sylwetkę, aby zaraz palcami przesunąć po odkrytym, umięśnionym ramieniu.- Podobnie jak to, to i moje samo się nie zrobi. - drugą dłonią wskazałam na swoją nienaganną sylwetkę, która była moim największym atutem, kartą przetargową. Zwilżyłam wargi, rzucając torbę nieopodal i spojrzałam na ciężary, które leżały obok. Zbyt ciężkie dla mnie, ale można było trochę im odjąć. I kolejny z genialnych pomysłów przemknął mi po głowie i spojrzałam na niego błyszczącymi oczyma. - Pomożesz mi z treningiem?
Kątem oka dostrzegłam szepty dziewcząt w rogu sali, więc jedynie uśmiechnęłam się pod nosem, mając całkiem dobry humor i tracąc wreszcie to okropne znudzenie, które dokuczało mi od samego wstania z łóżka. Może lewą nogą?
Pandora Lestrange
Pandora Lestrange

Urodziny : 07/04/2005
Wiek : 19
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Zima Zalitov Pon 03 Kwi 2023, 17:54

Laughing Co za Pandziara Lambadziara....

Zalitov wiedział, że ma powodzenie, ale się tym nie przejmował, jeśli tylko uwaga płci przeciwnej nie była mu potrzebna w danym momencie. Bo miał milion innych ważniejszych rzeczy na głowie. Jak na przykład pompa w bicepsie. Trzeba szybko machać różdżką i łapać dorastające smoki tak, żeby im krzywdy nie zrobić. Łapa to podstawa. O. Słysząc nadmiernie słodkie słowa z ust Lestrange, poniósł wyżej brwi, jakby nie do końca pewny czy podchodzi do niego ta konkretna dziewczyna czy może jednak ktoś na wielosokowym albo metamorfomag, ba, może to jakieś dziwne zaklęcie z rzędu nowoczesnych. A jednak tknięcie go palcem i ego unoszące się pod sufitem mówiło więcej, niż tysiąc słów. Pufnął z rozbawieniem, po czym pokręcił lekko głową, lustrując młodą studentnkę bezczelnym, ale niekoniecznie od razu nachalnym wzrokiem. Ot, Zimek się w tańcu nigdy nie pierdolił, a akurat Pandorę lubił. - Tęskniłem. Przyznam się ten jedyny raz. - Odparł swobodnie, choć zaraz zaśmiał się bezgłośnie, zerkając w bok za pandorowymi źrenicami. A jednak! Chodziło o jej wybujałe poczucie wyższości, które chwilami odbierał wesołkowato, a chwilami jednak nie. Jak pory roku Vivaldiego, zmienia się humor Zimki Zalitova... Teraz jednak nie miał złego nastroju to i wrócił wzrokiem do długowłosej. - Mówisz tak, jak bym miał Cię co najmniej porozciągać. - A nie trenować. Podciągnął się z ławeczki i przez kilka sekund z leniwym uśmiechem przyglądał się brunetce z góry. W końcu jednak ruszył się i jak gdyby nigdy nic, zaczął zdejmować obciążenie ze sztangi. Pierw trochę z tej strony, potem znów musiał przejść obok niej z "tamtej" zdjąć.
- Takie dziewczyny, jak Ty, Pandora, nie chodzą na siłownię. - Błysnął z rozbawieniem kłami w uśmiechu. Cwaniaczek. - Przyznaj się. - Wytknął ją krótkim ruchem dłoni, próbując ją poniekąd przejrzeć w tym momencie. Może przesadzał, ale jej szczupłe ciało wskazywało prędzej na kontrolowanie jedzenia, niż aktywność fizyczną. Mógł się oczywiście mylić, ale co on tam może. Pochyliwszy się, zaczął w niezłym tempie robić pompki. MASA. MASA. MASA SIĘ LICZY. NIE SAMICE.
Zima Zalitov
Zima Zalitov

Urodziny : 04/08/2002
Wiek : 21
Skąd : Nowy Urengoj, Rosja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Pandora Lestrange Sob 08 Kwi 2023, 01:17

Zima zawsze wydawał się trochę dziwny, ilekroć spędzałam z nim czas, odrywałam to na nowo. Ciężko było mi stwierdzić, czy go lubiłam, czy go nie lubiłam, czy mnie fascynował, czy może jednak irytował? Dawał wiele możliwości, a ja zawsze byłam odrobinę niezdecydowana i chciałam wszystkiego. Bo dlaczego nie? Trudno było jednak nie zauważyć, że Zima był najbardziej przejmującą się wyglądem osobą w całym Hogwarcie, popadając w samouwielbienie względem swoim mięśni większe, niż moje własne! A to już był wyczyn.
Do moich czarujących słów dorzuciłam odpowiednią ilość kokieteryjnego spojrzenia spod wachlarza rzęs, uśmiechu. Jak mógłby się oprzeć? Nieskromnie uważam się za jedną z ładniejszych, a na pewno zgrabniejszych dziewcząt w szkole. Jego pufnięcie, a potem przyznanie, że tęsknił, zrobiło na mnie nawet wrażenie, przez chwilę mogłam pomyśleć o nim, jakoby był uroczy — co wcale nie było prawdą, to jeden z ostatnich epitetów, których bym użyła do określenia studenta. - To nasz pierwszy raz, warty zapamiętania. - rzuciłam zadziornie, puszczając mu oczko i przygryzając dolną wargę, bo byłam paskudną manipulatorką. Brew mi drgnęła z satysfakcją, gdy spotkałam się spojrzeniem z jedną z widocznie rozczarowanych dziewcząt, które liczyły chyba na większą atencję, ale nie miały odwagi się odezwać. Nigdy tego nie rozumiałam. Ludzie nie czytali w myślach, skąd mieli wiedzieć, o co mi chodziło, jeśli nie umiałam tego właściwie przekazać?
- To też nie brzmi źle, rozciąganie może być przyjemne. - obserwowała go, wzruszając ramionami niewinnie, co wprawiło w ruch moje związane w kucyka włosy. Na jego oskarżenie prychnęłam, przybierając dramatycznie rozczarowany wyraz twarzy, chyba odrobinę wytrzeszczając oczy. - No wiesz? Mam trochę mięśni, nie jestem tylko szczupła!- rzuciłam, śledząc go wzrokiem. Chyba się trochę obraziłam, ale nie umiałam trzymać urazy długo, chyba że płynęła z tego, jaka kogoś. Ruch mi nie przeszkadzał, zwłaszcza gimnastyka i bieganie, ale podnoszenie ciężarów też mogło być czymś ciekawym. Chcąc więc pokazać mu, jak bardzo się mylił, stanęłam przed przygotowaną sztangą — mam nadzieję w odpowiedniej pozycji, łapiąc za metal rękoma i chcąc podnieść do góry, co w pierwszej chwili sprawiło, że zadrżały mi ramiona. Byłam jednak uparta i zaraz powoli to ustrojstwo zaczęło się unosić ku górze. - Jakie to są dziewczyny jak ja tak właściwie?
Pandora Lestrange
Pandora Lestrange

Urodziny : 07/04/2005
Wiek : 19
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Zima Zalitov Pon 10 Kwi 2023, 10:18

Nawet, jeśli Zalitov denerwowałby Lestrange'ównę, byłoby to z chwilami wzajemnością. Był na tyle bezpośrednim i swobodnym w obyciu facetem, że niektóre zagrywki tej młodej czarownicy były dla niego po prostu DZIWNE. To jej bycie wiecznie zainteresowaną tym, jak ludzie na nią patrzeli. Ciemnowłosy student smokologii najnormalniej w świecie wolałby się skupić na jej ciele, niż na tym, co tam ktoś z boku gada. Więc teraz, jak gdyby nigdy nic, przyglądał się jej kształtom, uśmiechając się pod nosem swobodnie. I TAK, TAK, ZIMEK UWIELBIAŁ SWOJE MIĘŚNIE. Bo dzięki nim się czuł silny, mógł komuś w razie w spuścić wpierdol i nikt się go nie czepiał. Poza samicami, ale ich uwaga najczęściej była optymalna. I pożądana.
Uniósł lekko brwi, słuchając tego, co mówiła. Uśmiechnął się przelotnie, acz nie do końca przekonanie, bo choć dziewczyny obok łapały w mig grę Pandory i to, jak zawadiacka była niby w rozmowie z Zimą, on wystarczająco ją znał, by wiedzieć, że ona lubi błyszczeć i nie wszystko złoto, co się świeci. Najnormalniej w świecie nie zależało jej aż tak na relacji z nim, przynajmniej w jego oczach, więc swobodnie odpowiadał, nie dopowiadając niepotrzebnie sobie nic.
Obserwował Lestrange'ównę z zainteresowaniem, ale też z żywym podejściem do tego, że dziewczyna zaraz sobie zrobi krzywdę. Jej chwyt wprawdzie był dobry, ale nie powinna się brać na takie obciążenia. Sprawnie przeszedłszy dookoła niej, docisnął się ciałem do jej sylwetki, przejmując sztangę i odkładając ją bezpiecznie. Nie frasował się tym, że był spocony. Źle też nie pachniał, bo dbał o to. - Takie, które robią coś, czego nie powinny. - Pochylił się do jej ucha i szepnął w nie jeszcze kilka słów. - I mogą się sparzyć albo zauważyć, że coś im się podoba, co nie powinno. - Zakończył z dozą tajemniczości, a może i nawet sugerował, że dziewczyna nie powinna się z nim spoufalać. Bad boys, bad boys, whatcha gonna do...
- Wierzę na słowo, że potrafisz przywalić, nie tylko zaklęciem. - Odparł odnośnie jej siły i mięśni, a niewiele myśląc, odwrócił się, zabrał swoje rzeczy i skierował do szatni i łazienek. O ile na górze był boski podział, tu koedukacja mogła mieć miejsce.
Zima Zalitov
Zima Zalitov

Urodziny : 04/08/2002
Wiek : 21
Skąd : Nowy Urengoj, Rosja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Pandora Lestrange Sro 12 Kwi 2023, 23:33

Uwielbiała błyszczeć, lubiła spojrzenia innych — głównie te zazdrosne. Nauczyła się wykorzystywać bycie ładną dziewczyną, a dużo łatwiej było być wariatką niż empatyczną i przyjacielską. Była dziwna, miała swoje humorki i obsesje, czasem wręcz bywała nieznośna. Na Zimę nie umiała gniewać się długo, czasem ją irytował, ale każdy czasem każdego irytował, tacy już byli ludzie. W gruncie rzeczy był słodkim chłopakiem, mieli podobne zainteresowania, które musieli ukrywać przed wzrokiem świata. Im bardziej popularna osoba była, im więcej uwagi przyciągała, tym łatwiej było coś ukryć zdaniem Pandory. Był więc przystojny, umięśniony i popularny, idealne towarzystwo. I nie musiała ukrywać się z nekromancją i czarną magia, o której nikt tak słodkiego i zadziornego stworzenia, jak ona nie podejrzewał. Jego spojrzenie odbierała więc jako największy komplement.
Oczy jej błyszczały paskudnie, rozbawione, zaczepne. Była mu też trochę wdzięczna, że pozwalał się jej bawić kosztem innych i nie przerywał, nie zdradzał niecnych planów. Może wiedział, że to opłacalne? Myśli chłopaka brnęły jednak w złym kierunku, bo gdyby jej nie zależało na znajomości z nim, nie zachowywałaby się tak bezczelnie.
Wbiła wzrok w sztangę, mimowolnie przywierając ciałem do stojącego za nią chłopaka, uśmiechając się pod nosem. - Zakazany owoc lepiej smakuje.
Zauważyła cicho i uparcie, bo trudno było jej wybić z głowy coś, czego nie powinna robić. Niezależnie, czy była mowa o zwiedzaniu cmentarzy, prób przywołania ducha, czarnej magii, infernusach, narkotykach czy złych chłopcach. Lubiła złych chłopców, byli nieprzewidywalni i zawsze gwarantowali dobrą zabawę, a Panda miała w zwyczaju szybko się nudzić. Przesunęła dłonią po swoim ramieniu, gdy odszedł i odprowadziła go wzrokiem, wywracając oczami. Przeciągnęła się z cichym mruknięciem, odchylając głowę do tyłu i patrząc w sufit, aby zaraz podejść do barierki i złapać się za nią rękoma, aby chwilę się porozciągać.
Lubiła, gdy ktoś na nią trochę czekał.
Minęło może pięć, może dziesięć minut i ona złapała za torbę, kierując się do szatni z niewinnymi myślami i wyrazem twarzy. Minęła się w drzwiach z dwoma dziewczynami, które zawzięcie szeptały na temat umięśnionego studenta, a gdy odkryła, że zniknęły jej z oczu, zamknęła drzwi do szatni. Podeszła do zajmowanej przez siebie zwykle szafki, odkładając torbę na ławkę i zsuwając buty leniwie. - Od kiedy wierzysz w to, co mówię Zalitov?
Pandora Lestrange
Pandora Lestrange

Urodziny : 07/04/2005
Wiek : 19
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Zima Zalitov Pią 14 Kwi 2023, 14:46

Zalitov był lojalny, jeśli tylko się to mu opłacało. Co innego, jeśli ktoś zdradził jego przychylność. Jej sekrety były z nim bezpieczne, bo sam nie należał do najbardziej prawych osób. O pewnych sprawach jednak nie rozmawiał na głos, albo nie w towarzystwie, które mogłoby coś niecnego z padających słów wyciągnąć. Lestrange nie wydawała się mu nigdy, jako osoba zdradzieckiej natury, ale był przy niej wyjątkowo czujny. Tego nigdy za wiele.
spojrzał na nią, lekko drżącymi wargami prezentując niespiesznie rozbawiony grymas. Oczywiście, że miała rację, a prezentując to jeszcze w tak specyficzny sposób, jak naparła na niego swoim zgrabnym ciałem, no cóż. Zima by się nie spierał z nią w tym momencie. Udał się jednak do szatni i łazienek, a tam zaczął się rozbierać. Ciuchy walnął na ławeczkę, chwycił swój ulubiony, czarny ręcznik i owinął się nim w pasie. Przygotował szampon i płyn, a lewitując je za sobą dzięki magii bezróżdżkowej oraz niewerbalnej, których uczył się, jak niczego innego nieustannie, spojrzał na zamykającą drzwi długowłosą Pandorę. Skubana, jak się uśmiechała to nawet mógłby ją określić, jako żyletę. Gdyby jej nie znał. A tak to trzeba było się pilnować, szanować i w ogóle... Pandorka potrafiła wykorzystywać swobodnie rzuconą uwagę w niecny sposób. Można jej było wierzyć na słowo, ale... Nie do końca.
- A od kiedy Ci wierzę w pełni? - Rzucił jej rozbawione spojrzenie, podchodząc. - Powiedziałem, że na słowo... - Co najwyżej! Jedynie! Ale i tak z wzięciem na nią poprawki. Zerknął na nią z góry, opierając się dłonią o szafkę tuż przy jej głowie. Uśmiechnął się nonszalancko, a pochyliwszy się do jej warg, jedynie wymamrotał. - Nie kuś mnie, Lestrange. Wiesz, że biorę, co chcę. - Powiedziawszy to, ruszył pod prysznice. I zniknął za ścianą, a zaraz potem słychać było, że woda została puszczona. Pewnie kąpu kąpu szybkie robi.
Zima Zalitov
Zima Zalitov

Urodziny : 04/08/2002
Wiek : 21
Skąd : Nowy Urengoj, Rosja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Pandora Lestrange Pon 17 Kwi 2023, 22:53

Lojalność była cenna, Pandora słyszała to całe życie od swojej matki. Jeśli już udało się znaleźć odpowiednio przydatne osoby, warto było je w jakiś sposób do siebie przekonać. Ona nie była tak mądra, jak Persi, ale miała gorszy charakter i była bardziej przebiegła, a przede wszystkim — była też ładna. Nie było to eleganckie, nie przystało damie, ale często z tego korzystała i nie miała wyrzutów sumienia. Każdy miał swoje metody. Z zainteresowaniem przyglądała się studentowi, który wciąż był jak nieodkrytą karta z talii tarota. Nie widziała nic złego w reakcji swojego ciała na jego bliskość, ba, dodał jej tylko pewności siebie i wiary w to, że mogła osiągnąć wszystko, czego chciała. Odprowadzając go wzrokiem, zwilżyła figlarnie usta. Tak sobie pogrywał?
Nie była pewna, co Zima właściwie lubił i jak chciał poprawić ich relację. Lubiła go, ufała mu w pokrętny sposób i intuicja podpowiadała jej, że nie tylko ona z osób w tej szatni, interesowała się czarną magią, infernusami czy tym, co współczesne i łagodne społeczeństwo uznawało za przyzwoite, ważne.
- Nie powinieneś. Kobietom się nie ufa, Tato tak mówił .- przyznała prędko z rozbrajającą szczerością, delikatnym wzruszeniem ramion. Czasem nawet sama sobie nie wierzyła, bo emocje przejmowały górę nad zdrowym rozsądkiem. Chęć adrenaliny, dobrej zabawy — wszystko to sprawiało, że łatwo traciła nad sobą kontrolę. Nie uciekła od niego spojrzeniem, nie wystraszyła się jego odkrytego torsu i ręcznika na biodrach, a na jej policzkach nie było różu. Oczy błyszczały jej z zaintrygowania i kokieterii. Przygryzła dolną wargę, gdy szeptał w jej usta, skracając, ale nie pozbywając się pomiędzy nimi dystansu. - To zdrowe, brać, czego się chce.
Odpowiedziała cicho, a gdy odszedł, odetchnęła głośniej i przesunęła palcami po uwięzionych w kitce włosach. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem, zrzucając z siebie legginsy i koszulkę, zostając jedynie w sportowym, czarnym komplecie bielizny i zsunęła frotkę, pozwalając włosom się rozpłynąć po ramionach i dekolcie. Złapała za swój beżowy ręcznik, ruszając za nim i odwieszając go zaraz obok tego, którego miał użyć student. Bezwstydnie weszła mu pod prysznic, zasuwając za sobą kotarę i zlustrowała go wzrokiem,a gdy się odwrócił, wbiła spojrzenie w jego oczy. - Umyć Ci plecy albo tors, Zalitov? Mam pasujący do Ciebie żel pod prysznic.
Zaproponowała, robiąc krok w jego stronę i uniosła jedną z dłoni, w której miała buteleczkę z jakimiś francuskimi napisami. Otworzyła ją, wlewając sobie na dłonie. Nie przesunęła wzroku z jego twarzy.
Pandora Lestrange
Pandora Lestrange

Urodziny : 07/04/2005
Wiek : 19
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Zima Zalitov Czw 20 Kwi 2023, 16:27

- Nie sądziłem, że taka z Ciebie córeczka tatusia... - Odparł swobodnie, błyskając w rozbawieniu kłami. Ten czort to sam czasem dla siebie był nieodkrytą, nieodgadnioną kartą tarota. Trochę tak, jakby nie chciał siebie poznać w pełni, bo wtedy nie będzie już mógł ukrywać, że jest mniej sympatyczny, niż się na co dzień wydawało. Bo tak, Zalitov był znany i lubiany w kampusie, ale przede wszystkim był kojarzony też z ogarniania pewnych substancji, których nie powinien mieć przy sobie ani student ani nikt w szkole. Chyba że ten ktoś ma jakieś niecności za uszami, a koneksje dalej, niż można było przypuszczać. Uśmiechnięty, zawadiacki w obyciu studenciak to perfekcyjna maska. A u niego była naturalna, bo taki był, jeśli chciał.
Wygiął niespiesznie wargi w sposób, który zdradzał, że zgadza się z jej słowami. Owszem, zdrowe. On był zdrowy. Ona też. I teraz te dwie zdrowe osoby były pod prysznicem. Jednym na dodatek. Zima spojrzał na nią z góry, rozbawiony tym, że była w stroju, ale słowem na to nie powiedział nic. Jedynie wargi mu zadrżały.
- Ależ proszę, Lestrange. Czyń... - Nie dokończył "swoją powinność", ale stał do niej bezwstydnie przodem, nago, a teraz oparł leniwie rękę o kafelki na ścianie i przyglądał się, jak dziewoja zaczynała myć mu tors. No proszę, sama chciała. Niech robi to, ależ żaden problem. On w tym czasie sięgnął drugą ręką do jej włosów i specjalnie go zamoczył pod strumieniem wody, która leciała ze słuchawki nad nimi. Nie był to wrzątek, nie był to chłód. Ot ciepła woda, a ciśnienie środkowe, bez szaleństw.
- No i co tam, Pandorka? Co u Ciebie słychać, słoneczko zimne, jak lód? Myślałaś już o mojej propozycji nie do odrzucenia? - Wspomniał ich rozmowę sprzed paru dni, gdy to Zima ot co zaoferował Pandorze wspólnie spędzony czas w pokoju w męskiej wieży. Tak oficjalnie, ot co, nie chcesz się ze mną bzykać, co? - A może jeszcze chcesz zgrywać niedostępną? - Uniósł jedną brew, przestając się uśmiechać aż tak intensywnie. - Tik-tak, tik-tak... - Czas leciał, on miał inne rzeczy na głowie. Nie tylko jej mógł taką ofertę zasugerować przecież.
Zima Zalitov
Zima Zalitov

Urodziny : 04/08/2002
Wiek : 21
Skąd : Nowy Urengoj, Rosja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Pandora Lestrange Czw 27 Kwi 2023, 23:31

Każdy miał w sobie trochę mroku, jedni bardziej go dopuszczali do światła dziennego, inni mniej, ale dobrze było mieć świadomość jego istnienia gdzieś w odmętach wnętrza i umysłu. Człowiek był z natury chaosem, szczerze w to wierzyła i nie rodził się ukierunkowany na dobro, nie rodził się też ukierunkowany na zło, jedynie na egoizm i spełnianie własnych potrzeb. Nie było w tym niczego złego. Nigdy się nie zastanawiała nad tym, czy chciałaby poznać całą siebie, ale gdyby tak było — pewnie myślałaby podobnie do Zimy, czując obawę. Był popularny, uśmiechał się i był zabawny, ale Pandora wiedziała, że za tym kryje się cos ciemniejszego. Mógł zauważyć, że zawsze mieli dobre relacje, ale nigdy nie zalazła mu za skórę i nie wchodziła w drogę, gdy przychodziło, co do czego. Czasem patrząc na niego, zastanawiała się, jakie krył w sobie sekrety, ale nie umiała zdecydować, czy chciała je i czy powinna właściwie je poznać. Może tak było bezpieczniej?
Po prostu go lubiła. Gdy zasłoniła za sobą kurtynę, został prysznic i oni, twarzą w twarz i ciało w ciało, chociaż tylko on tkwił nagi. Dziewczyna miała w tym swój cel, aby nie zdejmować bielizny. Uśmiechnęła się figlarnie w jego kierunku, jej błyszczące oczy przesunęły po twarzy pokrytej kropelkami wody.
- Co mam czynić, Zalitov? Twoja mina sugeruje, że wiele ode mnie oczekujesz. - zauważyła z delikatnym wzruszeniem ramion, czując pod palcami jego skórę oraz pianę. Te zaczęły kreślić kształty, obrysowywać widoczne mięśnie czy sutki, bez cienia skrępowania. Celowo jednak nie mierzyła go wzrokiem, zostawiając spojrzenie w okolicach buzi i ramion. Miał cholernie fajne ramiona. Nie protestowała, gdy wysunął dłoń w jej stronę, posyłając mu tylko pytające spojrzenie.
Na wzmiankę o propozycji roześmiała się, rysując mu na prawej piersi serduszko, stukając w jego dolną część paznokciem. Tylko on był na tyle pewny siebie i bezczelny, aby wprost o takie relacje pytać. Trochę jej to imponowało, bo chłopcy zwykle czaili się i zgrywali niezdecydowanych. A ona lubiła wiedzieć, na czym stoi lub też siedzi. - Czy nie jest zabawniej, gdy jestem niedostępna? - zapytała niewinnie, sunąc paznokciem w górę po jego szyi, unosząc mu podbródek palcem. - To nie jest tak, że im bardziej zakazany owoc, tym lepiej smakuje? Są zupełnie inne iskry i wibracje? Spójrz prawdzie w oczy Zima, na najlepsze warto poczekać.
Droczyła się z nim z czystej złośliwości i temperamentu, puszczając mu oczko. Nie znaczyło to wcale, że nie miała ochoty na intensywne zabawy ze studentem, które nie wymagałby od nich niczego poza pożądaniem i sympatią, żadnego zaangażowania i wyłączności — chociaż to też chyba w granicach rozsądku, patrząc po ilości studentów z chorobami wenerycznymi. - Cierpliwość popłaca.
Przesunęła spojrzenie na jego usta, przygryzając wymownie dolną wargę, a jej dłoń przesunęła się na jego ramię, chcąc chyba zawędrować w stronę pleców.
Pandora Lestrange
Pandora Lestrange

Urodziny : 07/04/2005
Wiek : 19
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Siłownia w piwnicy Empty Re: Siłownia w piwnicy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach