Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

3 posters

Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Brennus Lancaster Czw 16 Mar 2023, 14:12

***

W środku znajdziemy trzy rzędy pojedynczych ławek, biurko nauczyciela, obok którego stoi tablica. Dwa żyrandole ze świecami zwisają z sufitu, a dodatkowo klasę oświetlają dwa duże gotyckie okna. Klasa znajduje się obok posągu Gunhildy z Gorsemoor, która kryje w sobie tajne przejście do Miodowego Królestwa, ale o przejściu wie bardzo niewiele osób.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Re: Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Persheus Lestrange Sob 15 Kwi 2023, 13:52

Wbiła godzina 16 i Persheus wiedział, że to koniec zajęć na dzisiaj u IV i VII roczniaków więc skierował swoje kroki ku schodom ruchomym prowadzących właśnie do umówionego miejsca. W głowie od kilku godzin próbował sklecić jakieś sensowne zdania, które przedstawić miał młodszej siostrze Corteza nawiązujące do słów jego matki podczas świąt wielkanocnych. Pani Lastrenge popadła w jakiś szał chyba po kolejnym spotkaniu głów rodów czystokrwistych, które miało miejsce tydzień wcześniej, bo zaczęła mu insynuować dziwne rzeczy związane z jego odpowiedzialnością, przejęciem majątku i prowadzeniem rodzinnego interesu. A ON MIAŁ TYLKO 17 LAT. Jego głównym zadaniem to było chłonięcie wiedzy i unikanie rozproszeń w postaci zbyt krótkich spódniczek i głębokich dekoltów, które go nie ruszały... a mogły, bo jednak był nastolatkiem. Jednak ten panicz widział co się stało z jego dwójką przyjaciół i nie miał zamiaru podzielać losu zarówno Corteza a i tym bardziej Baizena.
W idealnie skrojonej szacie narzuconej na białą koszulę wparował do klasy ówcześnie rozglądając się, że nikt go nie śledzi. Zostawił tylko nieco uchylone drzwi by dać znać swojemu spodziewanemu gościowi, że on już tu jest. Chudymi palcami sięgnął do swojego niebieskiego krawata i nieco go poluzował wzdychając mocniej. Czy się denerwował? No troszkę tak, bo nie tak to wszystko miało wyglądać. Plany matki trochę mu wywracały jego plany a on nie lubił zmian w swoim terminarzu życia. Chcąc nieco się uspokoić podszedł do regału z książkami i wyciągnął pierwszy lepszy zakurzony tom i oparł się plecami o regał otwierając na losowej stronie. Czytanie nieco go uspokajało jednak trafił na książkę na temat muguloznastwa czyli przedmiotu, którego nienawidził. Świetnie.
Persheus Lestrange
Persheus Lestrange
Klasa VII


Urodziny : 17/01/2006
Wiek : 18
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Re: Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Ophelia Cortez Pon 17 Kwi 2023, 22:26

Ophelia długo nie mogła zasnąć, gdy odczytała list od Perseusza. Zachodziła w głowę, co może się rozchodzić. Czy chodziło o kolejny bal urządzony z ogromnym przepychem, a może tyczyło się to Aleksandra? Napisał przecież, że jest to coś, co wymyśliły ich matki. Krukonka wiedziała, że jej rodzicielka potrafiła zaskakiwać swoimi decyzjami, ale dlaczego u licha Lestrange chciał z nią o tym rozmówić? Nie miała zielonego pojęcia i to właśnie ta kłująca niepewność nie pozwoliła jej na długo zmrużyć oka. 
Przez ciąg zajęć przebrnęła z trudem, nie mogąc się skoncentrować. Nie obyło się bez dramatycznie nieudanych prób rzucenia zaklęcia przemieniającego, bolesnego spotkania z mackami tentakuli, a na deser, przewróconego kociołka na eliksirach. Ciecz która się zeń wylała spaliła jej kawałek szaty, co sprawiło, że na spotkanie spóźniła się dobry kwadrans. Nie pokazałaby się nikomu w takim stanie! 
Widząc otwarte drzwi, poprawiła materiał śnieżnobiałej koszuli, zwracając uwagę, czy aby guziki mankietów są zapięte, zwykle zapominała o nich, co z pewnością nie spotkałoby się z aprobatą jej macki. Poprawiła też włosy, upewniając się, że nie ma w nich pozostałości eliksirów. Zganiła się za swoją nieporadność i zupełnie niewzruszenie wmaszerowała do sali. 
Spojrzenie orzechowych tęczówek prędko objęło sylwetkę Krukona. Zupełnie jej nie zdziwił czytającego Persa, często widziała go w towarzystwie opasłych woluminów. Trochę mu zazdrościła, że potrafi się w zupełności oddać lekturze, nie zwracając uwagi na otaczający ją świat. 
- Wybacz mi spóźnienie, kociołek mnie zaatakował! - zaczęła, zbliżając się do niego z przyjaznym uśmiechem wymalowanym na ustach. W końcu był najlepszym przyjacielem jej brata, nie miała powodu by go nie lubić.  Poza tym, mała Cortez miała wyjątkowo przyjazne obycie, miła i urocza, idealna kandydatka na żonę. 
- Napędziłeś mi niezłego stracha tym listem, o co chodzi? - zapytała, wbijając w niego spojrzenie. Miała nadzieję, że nie będzie obijał w bawełnę. Chyba by tego nie zniosła, biorąc pod uwagę wewnętrzne katusze, które dziś przeżywała.




Ophelia Cortez
Ophelia Cortez
Klasa IV


Urodziny : 17/09/2008
Wiek : 15
Skąd : Anglia
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Re: Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Persheus Lestrange Pon 17 Kwi 2023, 23:02

Lestrange nerwowo spoglądał na tykające wskazówki wielkiego starego zegara stojącego gdzieś w rogu. Spóźniała się już dobre kilka minut co nieco bardziej wprowadzało go w niemrawy nastrój krzywiąc się i ruchem nosa poprawiając swe okulary. On cenił sobie swój czas dlatego był punktualny, a nawet starał się być zawsze chwilkę przed. Jednak stwierdził, że nie może się denerwować i młoda Corteznówna jeszcze ma zbyt mało lat by poznać cenę czasu i O DZIWO nie zgasił ją chamskim tekstem kiedy tylko przekroczyła próg sali komentując tym samym jej lekceważący stosunek do niego. Traktował ją trochę jak młodszą siostrę, która potrzebuje jeszcze sporo opieki i zrozumienia. Na Rovenę, jego przybrana siostra miała zostać kiedyś jego żoną. Te rody czystokrwiste nie znały chyba czegoś takiego jak kazirodztwo, bo zapewne gdzieś ich krew już zdążyła się w przeszłości wymieszać. Ale przecież o to właśnie chodziło, żeby czystokrwiści pozostali czystokrwiści.
- Nic nie szkodzi, usiądź proszę - powiedział stanowczo lecz w jego głosie było czuć nutkę ciepła. Chciał być dla niej miły, chciał być dobry, bo nie zrobiła nic złego, nawet przez to, że się spóźniła. Zwłaszcza w obliczu tego co ma kiedyś nastąpić, on nie chciał, żeby go postrzegała jakoś źle. Czy się robił miękki? No nie, on był czasami opiekuńczy, ale nie miękki.
Słysząc jej pytanie odłożył książkę na miejsce i podszedł do jednego stolika i oparł się tyłkiem o jego brzeg i założył ręce na klatce marszcząc znów nos i wlepiając wzrok na kilka sekund w podłogę chcąc zebrać myśli w sensowne zdania.
- Dobra, sprawa jest taka, że nasze matki się zmówiły w kwestii mojego ożenku i wspólnie stwierdziły... - tu przerwał na chwilę unosząc wzrok na młodą ślizgonkę i szybko nabrał powietrze w płuca. -... że jesteś idealną kandydatką na moją żonę - dodał wypuszczając powietrze nie spuszczając z nią swych zielonych czujnych oczu. Była Cortezówną aczkolwiek nie wiedział czy dziewczyna zaraz nie ucieknie stąd z płaczem. Miała tylko 14 lat... a on wcale nie miał ochoty zawierać związków żadnych a tym bardziej małżeńskich.
Persheus Lestrange
Persheus Lestrange
Klasa VII


Urodziny : 17/01/2006
Wiek : 18
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Re: Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Ophelia Cortez Sro 19 Kwi 2023, 23:04

Całe szczęście miał dla niej nieco wyrozumiałości, sama łajała się w myślach za to niechlubne spóźnienie. Nie cierpiała zawodzić oczekiwań, nawet jeśli dotyczyło to czegoś tak prozaicznego, jak pojawienie się o wskazanej porze. Przepełniona dziwnym niepokojem, nie mogła się skupić przebierając się po zajęciach. Całe szczęście, że się w porę opamiętała, bo powitałaby Perseusza w spódnicy założonej na lewą stronę. Wtedy z całą pewnością spaliłaby się ze wstydu i łzami rozpaczy podlewała swoje nowe siewki mimozy. 
Ucieszyło ją, że się nie zezłościł, jeszcze tego jej brakowało, a nuż obraziłby się i nie powiedział czego dotyczy całe spotkanie. Przystanęła przy nim, opierając się plecami o jedną z drewnianych ławek. Objęła dłońmi krawędzie blatu, by zaraz usadowić się na nim wygodnie. Krukon szybko przeszedł do rzeczy, a Ophelia mierzyła go zaciekawionym spojrzeniem. Gdy zamilkł na chwilę, zamarła w niepokoju, ton jego głosu wskazywał, że to nie mogło być nic dobrego. Zmarszczyła ciemne brwi, nie bardzo rozumiejąc co chłopak właśnie jej zakomunikował. Żoną? Czy ona się aby nie przesłyszała? Zamrugała kilkukrotnie, próbując odzyskać rezon. 
- Przepraszam, chyba coś źle usłyszałam - jej skonsternowana mina jasno świadczyła, że wiadomość nie do końca do niej dotarła - Jak to żoną? - zapytała piskliwie, czując narastającą panikę. Na brodę Merlina, miała przecież tylko czternaście lat! Zaledwie dwa lata temu dostała pozwolenie, by towarzyszyć rodzinie w uroczystych balach i spotkaniach, a już postanowili komuś obiecać jej rękę? Wiedziała oczywiście, że jej małżeństwo zostanie zaaranżowane, zdawała sobie sprawę jak to działa w czystokrwistych rodzinach. Ktoś chyba jednak do końca upadł na głowę, uznając, że to odpowiednia pora, by znaleźć jej kawalera. I to w dodatku Lestrange'a?! Najlepszego przyjaciela jej rodzonego brata? Przecież to jakiś absurd! Choć łzy rozczarowania i złości zaszkliły się w jej oczach, nie rozpłakała się, jeszcze. 
- Przecież to nie może być prawda... - zaczęła cicho, spuszczając wzrok. Czy jej beztroskie życie nastolatki właśnie się kończyło? Nie potrafiła pogodzić się z tą myślą - Skąd to wiesz? Kto ci o tym powiedział? - zapytała zaraz, nie mogąc się powstrzymać. Z pewnością krył się tam jakiś podstęp i był to jedynie ponury żart!

Ophelia Cortez
Ophelia Cortez
Klasa IV


Urodziny : 17/09/2008
Wiek : 15
Skąd : Anglia
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Re: Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Persheus Lestrange Nie 23 Kwi 2023, 20:03

No tak właśnie czuł, że dziewczyna raczej nie weźmie tej jego informacji na poważnie. Wszak oboje byli jeszcze dziećmi a przynajmniej ta młoda Krukonka. Westchnął ciężko kiwając nieco głową i jedną dłonią znów poprawił swoje okulary na nosie. Nie był to łatwy temat i było to ciężkie do przyjęcia jednak Lestrange nie lubił owijać w bawełnę i czekać aż dziewczyna dowie się gdzieś przypadkiem o zaaranżowaniu tego małżeństwa. Wolał ją uprzedzić a może i nawet psychicznie przygotować na tą właśnie ewentualność.
- Dobrze usłyszałaś Ophelio, żoną... moją... taką wiesz... prawdziwą... nie na niby - mówił powoli, dokładnie żeby przypadkiem nie zrozumiała tego opacznie - stety albo i nie oboje pochodzimy ze szlacheckich rodów czystokrwistych i w tradycji jest wręcz aranżowanie małżeństw między rodzinami by przypadkiem nie wkradł się ktoś z krwią mugoli i zburzył cały schemat - odpowiedział chyba bardzo przystępnie o co tak naprawdę chodziło a jego ton był naprawdę miły jak na jego zwykle wypowiadanie się do innych uczniów. Ją traktował zawsze nad wyraz delikatnie ale bardziej właśnie siostrzanie niż jako przyszłą małżonkę i pewnie matkę jego dzieci. Nie no, ta kwestia i tak na razie na dalszy plan, bo dziewczyna była mocno nieletnia i byłoby to co najmniej chore a on aż taki skrzywiony nie był.
Pers spojrzał po dziewczynie i widział te łzy w oczach, które coraz mocniej napływały i chciał ją jakoś uspokoić
- To jest tylko pomysł, nic pewnego, nasze matki o tym rozmawiały ostatnio i pewnie wypiły przy tym nie jedną butelkę wina porzeczkowego, uwierz mi, ja sam nie wyobrażam sobie tego i nie chcę w tym uczestniczyć - odpowiedział równie spokojnie i szarpnął szybko dolną wargę - z drugiej zaś strony, jest to dobre dla interesów obu rodzin i stworzenie swego rodzaju potęgi - dodał, bo jednak wizja monopolu w świecie trucizn, intrygi, czarnej magii była niezwykle kusząca a to tylko przechylało szalę ku właśnie przyszłemu ożenku z Cortezówną - chciałem żebyś wiedziała i nie nastąpiłoby to na pewno w przeciągu kilku lat, więc spokojnie - rzekł spoglądając na nią swymi zielonymi tęczówkami, ale czy aby na pewno ją chociaż w małym stopniu uspokoił?
Persheus Lestrange
Persheus Lestrange
Klasa VII


Urodziny : 17/01/2006
Wiek : 18
Skąd : Londyn, Wielka Brytania
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor Empty Re: Klasa na korytarzu Gunhildy z Gorsemoor

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach