Mechanizm zegara

+8
Stella Stark
Zacarias de la Vega
Emily Bronte
Femke van Rijn
Sanne van Rijn
Gloria Stark
Prince Scott
Brennus Lancaster
12 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Mechanizm zegara

Pisanie by Brennus Lancaster Pią 28 Mar 2014, 21:07

First topic message reminder :

Mechanizm zegara - Page 3 Hp_clocktower1

Mechanizm zegara znajduje się na drugim poziomie wieży, a jego tarcza ma 2 i metry średnicy. Pomiędzy zębatkami można zobaczyć szkołę, ponieważ tarcza zegara jest zrobiona ze szkła.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Elijah Ward Pią 24 Lut 2023, 14:05

Gryfon powtórzył tą sekwencję jeszcze parę razy, używając między czarami podstawowego ataku z różdżki, żeby się rozgrzać. W końcu się zmęczył i dopiero teraz przypomniał sobie, że miał towarzystwo.
Odwrócił się w stronę Flory. Pot lśnił mu na czole i ciężko oddychał, ale... znowu się uśmiechał. Podszedł do niej powolnym krokiem.
- Chcesz spróbować?
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Flora Wilson Pią 24 Lut 2023, 16:39

Skrzyżowawszy nogi usadowiła się wygodniej na wysłużonych deskach podłogi i wyciągnęła w końcu ręce z kieszeni. Razem z nimi, kieszonkowy szkicownik z ogryzkiem ołówka i gumką przyczepioną na sznurku. Kiedy Elijah "mordował" biednego Winstona, ona z wyciągniętą końcówką języka starała się narysować tą scenę. Nic wybitnego, ale starała się ćwiczyć perspektywę ile tylko mogła a tu akurat miała ciekawy, dynamiczny przykład. Najpierw postanowiła zająć się głównymi elementami, o tło martwiąc się później. Gryfon z wyciągniętą różdżką i manekin akurat odpychany do tyłu i zajmujący się ogniem.
W duchu odetchnęła z ulgą kiedy jej nowy przyjaciel został ugaszony. Niby wiedziała jak działają takie manekiny i jak są wytrzymałe ale zdążyła już biedaka ożywić w swojej głowie i miała teraz nieco bardziej osobiste podejście.
Kolejne podejścia Warda dały jej czas żeby naszkicować też tło. Po chwili wahania dodała też dzierganą czapkę na głowie Winstona, z dwoma pomponami i warkoczami do zawiązania pod "brodą". Była tak skupiona na dopracowywaniu szczegółów że dopiero po chwili zorientowała się że Elijah zwrócił się do niej. Podniosła głowę z lekko nieprzytomnym wzrokiem, nadal z wystawionym końcem języka jak taki mało inteligentny kot. Kolejne 30 sekund zajęło jej ogarnięcie co gryfon powiedział i schowanie języka.
- Hm? Ymmm mogę spróbować ale nie obiecuję sukcesów. Nie żartowałam kiedy mowiłam że nie jestem mocna w te klocki - posłała mu zakłopotany uśmiech i podniosła się z podłogi. Przechodząc obok niego podała mu szkicownik, ołówek i gumka dyndające na sznurkach służących za zakładkę w miejscu w którym dopiero co rysowała - Potrzymaj proszę.
Powoli podeszła trochę bliżej Winstona i wyciągnęła różdżkę. Momentalnie zaschło jej w gardle i zatrzęsła ręka. Jak bardzo jest gotowa na porażkę na oczach nowego znajomego? Z jednej strony nigdy się nie przejmowała takimi rzeczami, najgorsze co może się wydarzyć to po prostu nie uda jej się zaklęcie. Ale z drugiej strony trochę to głupie przetrwać prawie 17 lat życia nie doskonaląc nawet jednego zaklęcia ofensywnego. Klub pojedynków omijała szerokim łukiem. W sumie na to samo wychodziło z lataniem na miotle.
Oddychaj Wilson, oddychaj.
- Expelliarmus - zdecydowanie nie brzmiała na pewną siebie.
Flora Wilson carried out 1 launched of one Sześcienna :
1
Flora Wilson
Flora Wilson
Klasa VII


Urodziny : 05/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Flora Wilson Pią 24 Lut 2023, 17:07

No tak, czego ona się spodziewała decydując się na zaklęcie ofensywne. Ściskając różdżkę w trzęsącej się dłoni rzuciła zaklęcie, czerwony promień zamiast trafić w manekin odbił się od lustra stojącego z tyłu, następnie od pustej fiolki stojącej na skrzynce i w końcu poleciał w stronę Wilsonówny, która była zbyt zaskoczona swoim tragicznym niepowodzeniem żeby się uchylić.
Pod wpłyem uderzenia została odepchnięta do tyłu lądując na tyłku pod nogami Gryfona. Jej różdżka wykonała balet w powietrzu ostatecznie lądując na szczycie ramy obrazu wiszącego wysoko na ścianie. Namalowane na nim gobliny zaczęły pękać ze śmiechu wskazując na krukonkę swoimi długimi palcami.
- To chyba nie był dobry pomysł żeby teraz uczyć się ofensywy - jęknęła i zakryła twarz dłońmi.
Flora Wilson
Flora Wilson
Klasa VII


Urodziny : 05/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Elijah Ward Pią 24 Lut 2023, 21:19

Wstyd przyznać, ale nie zauważył, że przerwał jej rysowanie. Gdyby wcześniej to zobaczył to nie przerywałby jej tak w połowie wykonywania kreski. Kiedy na niego spojrzała niewidzącymi oczami, zrozumiał swój błąd. Często widział te spojrzenie u swojego małego kuzyna. A ciotka zawsze powtarzała, że dzieciom się nie przerywa, kiedy się koncentrują... Zauważył później, ze starszych też ta zasada dotyczy.
- Nie martw się, po to się ćwiczy by stawać się lepszym.
Zanotować. Jeśli nie dostanie się do wymarzonej drużyny Qudditcha to ma zostać magicznym trenerem personalnym. W sumie to czy taki zawód istnieje? Mógłby nad tym pomyśleć...
- Spokojnie, myśl nad ruchem różdżki - podpowiedział, trzymając oburącz zestaw do rysowania, który od niej dostał do podtrzymania. Kusiło go przejrzeć szkicownik Flory, ale może później poprosi o jego prezentację.
Strzeliła i ... Pudło. Zaklęcie wróciło do niej, odbijając się od paru przedmiotów. To się wydarzyło tak szybko, że nie zdążył nawet odpowiednio zareagować. Dopiero kiedy Krukonka wystrzeliła do tyłu, upuścił szybko na bok jej sprzęt do rysowania i ukucnął szybko by na wszelki wypadek złapać ją za plecy, żeby zamortyzować zderzenie. Finalnie zatrzymała się dosłownie o parę centymetrów od jego stóp...
Zrobił dwa podskoki w kuckach, żeby znaleźć się naprzeciwko dziewczyny i złapać ją za ramiona, które teraz się zgarbilu, gdy zasłoniła buzię.
- Wszystko w porządku? - zapytał lekko wstrząśnięty. Nie widział jeszcze by ktoś tak samodzielnie się znokautował. Było mu też trochę glupio, że ją na to namawiał, choć wyraźnie nie miała ochoty.
- Teraz to tym bardziej czuję się w obowiązku, żeby nauczyć Cię jakiegoś zaklęcia ofensywnego - powiedział poważnym tonem i tym razem złapał ją za nadgarstki, żeby obejrzeć jej ręce i twarz, czy są w całości. - Jak się czujesz? - Zapytał raz jeszcze, patrząc jej w oczy z bliska. Właściwie już widział, że fizycznie nic poważniejszego jej się nie wydarzyło, ale musiał to usłyszeć.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Flora Wilson Pią 24 Lut 2023, 22:07

Jeszcze chwilę chowała się za swoimi rękami niepewna czy chce zmierzyć się z prawdą swojej spektakularnej porażki z zaklęciem na poziomie drugiej klasy, ale po chwili dotarło do niej jak zabawna była ta cała sytuacja. Kiedy uprzedzała gryfona o swoim braku umiejętności nie miała na myśli zagrożenia dla własnego życia. Poczuła że chłopak złapał ją za ramiona wyraźnie zmartwiony, ale już zaczęła się bezgłośnie śmiać i nie mogła tego powstrzymać. Kiedy poczuła że złapał ją za nadgarstki to posłusznie odsunęła ręce od twarzy i mógł wyraźnie zobaczyć że krukonka najzwyczajniej w świecie umiera ze śmiechu. Oczywiście nie mogła mu powiedzieć że taki upadek to nic w porównaniu z tym co regularnie musi przechodzić. Zresztą jego zmartwienie było naprawdę miłe i w pewien sposób rozbrajające. Wzięła głęboki oddech, próbując powstrzymać śmiech i w końcu się jako tako pozbierała.
- Gdybym się uszkodziła to przynajmniej dobrze się znam na uzdrawianiu - jej brwi zeszły się na środku w komiczny sposób - Ale bardzo dziękuję za troskę, to naprawdę miłe - to był pierwszy raz jak uśmiechnęła się tak całkiem naturalnie i szeroko w trakcie tego spotkania. Najwyraźniej robienie z siebie idiotki sprzyjało otwartości, już raczej zdążyli ustalić że logika i normalne społeczne zachowania nie bardzo mają zastosowanie w tym przypadku. Kiedy zdała sobie sprawę że fizycznie znajduje się bardzo blisko Elijah, zamarła na chwilę a jej piegowate policzki nabrały intensywnego odcienia różu. Dopiero po chwili delikatnie uwolniła swoje nadgarstki i poklepała lekko jego dłonie żeby wiedział że nie ma nic złego na myśli. Praktycznie nieistniejący kontakt fizyczny z kimkolwiek spoza jej własnej rodziny doprowadził do tego że była wręcz przewrażliwiona na tym punkcie i nie chciała żeby chłopak uznał że ją odrzuca czy cokolwiek. Miała oczy i widziała że jest przystojny, był też szalenie miły i zdecydowanie nie pomagało jej to się pozbierać. Musiała jednak zaakceptować że po prostu nie czuła się komfortowo z taką ilością kontaktu na raz. Nie przeszkodziło jej to jednak w analizie zapachu gryfona, zawsze uważała że to wiele mówi o człowieku.
Ponownie się uśmiechnęła, tym razem bardziej nieśmiało i wskazała na obraz na którym wylądowała jej różdżka. Gobliny udawały teraz że ich nie widzą, co najmniej dwóch brakowało co zapewne oznaczało że poszły się podzielić historią z resztą obrazów. Koniec jej różdżki wystawał znad ramy drwiąc sobie z niej i wysokości na jakiej aktualnie się znajdował. Wykonała nieokreślony ruch ręką, nie wiedząc nawet jak się zabrać za ten problem.
- Chętnie się nauczę żeby uniknąć takich porażek w przyszłości ale najpierw musimy odzyskać moją różdżkę.
Flora Wilson
Flora Wilson
Klasa VII


Urodziny : 05/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Elijah Ward Sob 25 Lut 2023, 21:27

Odetchnął, kiedy zobaczył jej rozbawioną twarz. Nigdy nie wiadomo jak ktoś zareaguje w takiej sytuacji, a oni dopiero się poznawali. Spotkał się już z różnymi reakcjami na jego zachowanie czy żarty. Ba, niektóre bezmyślne uwagi kończyły się u płci pięknej płaczem, więc nie ma co ukrywać, że nie ulżyło mu, gdy Flora okazała się mieć poczucie humoru. Teraz też mógł zdjąć tą zmartwioną minę i odwzajemnić się uśmiechem.
- Szczęście w tym nieszczęściu. Choć może wtedy i ja mógłbym się czegoś nauczyć o leczeniu.
Zanim się odsunął po jej delikatnym geście, że już jest w porządku i da sobie radę, pogłaskał ją krótko po głowie. Nie mógł się powstrzymać przed takim "bratnim" gestem. Jego ojciec często mu tak robił w dzieciństwie i ma to teraz po nim.
Wstał na wyprostowanych nogach i wyciągnął rękę, żeby pomóc jej się podnieść. Kiedy już stanęli obok siebie, zmrużył oczy by dostrzec miejsce, w którym wylądowała nieszczęsna różdżka Krukonki.
- Accio - przywołał ją do siebie - Sosna - zauważył od razu. Tej samej wielkości co jego różdżka, ale różniły się od siebie ciężarem. Dąb wydawał się zdecydowanie cięższy. Fani astronomii pytają nowopoznane osoby o znak zodiaku, a Wardowi dużo mówiła różdżka o jego posiadaczu. Od pierwszej klasy miał tą samą i nie wyobrażał sobie ją stracić i musieć zastąpić inną.
Chwilę ważył oba patyki w dłoniach, ale zdał sobie sprawę z tego, jak to musi głupio wyglądać.
- Przepraszam... Małe zboczenie. Podobno miałem różdżkarza w rodzinie ojca. - Oddał Florze jej własność i dodał - Dzisiaj już sobie darujemy, bo jestem zmęczony, ale chętnie spotkałbym się z Tobą na kolejnym treningu, jeśli masz na to ochotę. Czasami przychodzę tutaj, ale częściej odwiedzam Klub Pojedynków, bo mają więcej celów do wyboru. - wyszczerzył się, dodając: - Więcej manekinów do nazwania.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Flora Wilson Nie 26 Lut 2023, 12:03

Przyjęła z wdzięcznością wyciągniętą rękę i wstała, prostując się do swoich szalonych 150 cm wzrostu. Z zainteresowaniem patrzyła jak Elijah przywołuje jej różdżkę i przygląda się jej w skupieniu. Nie czuła się tym zakłopotana ani zestresowana, choć słyszała że większość czarodziei nie lubiła by ktoś inny trzymał ich różdżkę. Jej to nie ruszało, być może dlatego że potrafiła się lepiej obronić bez niej.
- Nie masz za co przepraszać, szczególnie że dobrze rozpoznałeś. To faktycznie sosna, z rdzeniem z łuski trytona. Nie pamiętam co dokładnie Olivander mówił na ten temat, ale podobno niezbyt częsty wybór. I dobra do magii kreatywnej. W sumie dobrze wyszło bo chciałabym kiedyś pracować nad nowymi zaklęciami uzdrawiającymi - podzielenie się tym odważnym planem na przyszłość sprawiło że poczuła się nieco niepewnie. Przyjęła swoją różdżkę z powrotem i przyjrzała się jej, tak jakby oceniała możliwość powodzenia swoich ambicji tylko i wyłącznie na podstawie tego smukłego drewienka. W sumie nikomu jeszcze nie mówiła o tym pomyśle, nawet Antkowi czy Hance, a właśnie wypaplała nowo poznanej osobie.
Mało kto o tym wiedział, ale samotność Flory w pewnym stopniu była jej winą. Po ugryzieniu w wieku 12 lat sama podjęła decyzję o odizolowaniu sie od znajomych przerażona że może ich kiedyś skrzywdzić. Dwa lata zajęło jej dojście do prawdy, że jeśli grzecznie pije eliksir tojadowy i siedzi w Zakazanym Lesie w czasie pełni to ryzyko jest naprawdę nikłe. Zresztą nauczyła się nawet wystarczająco kontroli bez eliksiru, żeby być w stanie uciec jak najdalej po wyczuciu ludzkiego zapachu. Niestety do czasu aż była gotowa znów zawrzeć przyjaźnie, nikt nie był tym zainteresowany więc po kilku miesiącach prób nawiązania kontaktu ze swoimi rówieśnikami, znów zamknęła się w sobie i poświęciła sto procent uwagi swoim hobby, nauce i rodzinie (Leslie nie była tym zachwycona).
Czemu teraz o tym myślała? Bo stojący przed nią gryfon nie dość że był miły, zupełnie bez powodu i uprzedzeń, to jeszcze dał jasno znać że chętnie spotka się z nią znowu! Możliwe że jej umiejętności są tak spektakularnie tragiczne że to po prostu litość, ale jeszcze nie spotkała się by ktoś o zapachu świeżo ściętej trawy, świeżego powietrza i trocin miał ukryte motywy. Raczej kojarzyło jej się to ze szczerością. Cieżko było jej uwierzyć że w tak niespodziewany sposób pojawia się nagle cień szansy na posiadanie przyjaciela, który nie jest z nią spokrewniony. Może źle go zrozumiała?
- Ja... Chętnie, ale serio? - upewniła się. Rozluźniła się trochę słysząc o manekinach i pokręciła głową zdecydowanie - Winston jest tylko jeden, chociaż może znajdziemy mu dziewczynę i będzie związek na odległość - uśmiech wrócił, choć nadal dość nieśmiały.
Flora Wilson
Flora Wilson
Klasa VII


Urodziny : 05/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Elijah Ward Pon 27 Lut 2023, 13:18

Chciałaby pracować nad nowymi zaklęciami uzdrawiającymi? Zaśmiał się mimowolnie. Wcale nie chciał wyśmiać jej pomysłu! I od razu się zreflektował na wszelki wypadek, gdyby tak pomyślała. Po prostu nie mógł nie zauważyć podobieństwa do kogoś kogo już zna.
- Przepraszam, to cudowne marzenie i wierzę, że Ci się uda. Zaśmiałem się, bo coraz bardziej mi przypominasz moją przyjaciółkę z Gryffindoru. Chociaż ona mówi dużo więcej o roślinach uzdrawiających, a nie zaklęciach. - W sumie to Zoi nie szło w każdej dziedzinie, gdzie trzeba było używać różdżek. Zdecydowanie częściej zdarzało jej się coś podpalać ręką, niż używając faktycznych czarów. Zupełnie nie doceniał i nie znał umiejętności magicznych Bułgarki, więc w jego oczach Flora ją pod tym kątem na pewno przewyższała. - Myślę, że byście się polubiły. Moim przyjacielem jest też Aaron Matluck, były lub obecny chłopak Twojej siostry - Hannah. - Dziwnie mu było o tym mówić, ale nie nadążał za tą dwójką. Wolał też uświadomić Krukonce jego znajomości, żeby nie była tym po prostu kiedyś zaskoczona w przyszłości, jeśli zamierzają się zakolegować. - Mówię w razie czego, żeby nie było niezręczności, kiedy wszyscy na siebie wpadniemy w Wielkiej Sali. - Wytłumaczył i wrócił do tematu jej różdżki, kiedy rudowłosa musiała się upewnić, że chce się z nią jeszcze spotkać w przyszłości na dodatkowym treningu. A może trening był tylko wymówką? Tak naprawdę to od razu spodobała mu się jej uroda i urocza piżama. A teraz po wymianie tych paru zdań, zdał sobie sprawę, że miał do czynienia z naprawdę zabawną i miłą dziewczyną. Właściwie jeszcze nigdy się nikim nie zainteresował na tyle, żeby mu zależało na kolejnym spotkaniu...
- Sosna pasuje do samotników, ale coś mi mówi, że ze mną i Winstonem na liście znajomych - już Ci to nie grozi. - zażartował.
Przeczesał swoje włosy dłonią i zorientował się, że nadal jest trochę spocony. Mina mu zrzedła, bo nagle nie chciał tak przy niej wyglądać i mieć nadal na sobie szary dres do ćwiczeń.
- Powinienem iść do dormitorium wykąpać się i przebrać przed zajęciami. Ale widzimy się potem?

//możesz po swojej odpowiedzi zrobić nimi z/t Smile
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Flora Wilson Pon 27 Lut 2023, 17:22

W pierwszej chwili oklapła lekko słysząc że się śmieje z jej pomysłu, ale na szczęście szybko wyjaśnił powody. Z uwagą słuchała i wykonała mentalną notatkę, że powinna kiedyś spotkać tą dziewczynę bo to może doprowadzić do owocnej współpracy. Sama też interesowała się magicznymi roślinami, a jeśli mogła połączyć to i zaklęcia by opracować coś nowego? Wspaniałość.
- Brzmi jak ktoś z kim miałabym dużo wspólnego - potwierdziła z uśmiechem, na informację o przyjaźni z Aaronem jej mina zmieniła się w nieco rozbawioną - Nie wiem jak to się skończyło z Hanką ale tak, zdecydowanie go kojarzę - nie była nigdy dobra w śledzeniu życia uczuciowego swojego rodzeństwa. Antek rzucał się na wszystko co miało cycki, Hanka zawsze chodziła własnymi ścieżkami i mało kiedy zwierzała się młodszej siostrze, Leslie by prędzej rzuciła w siebie crucio niż dała znak że kogoś lubi. Może Charlie by się wygadał?
- Na szczęście nie jestem aż tak zobowiązana żeby oceniać kogoś z powodu bycia kiedyś w relacjach z kimś z mojej rodziny. Ba, musiałabym wykluczyć cały siódmy i szósty rok płci żeńskiej jakbym chciała się na to uprzeć, tak dla bezpiecznego marginesu - pokręciła głową nadal rozbawiona tą wizją - Z mojej strony Aaron nie musi się obawiać, nawet nie wiem czemu zerwali.
Samotników, to by się zgadzało. Z własnej woli czy nie, na pewno było to jedno z określeń którymi mogliby ją opisać inni uczniowie Hogwartu. Druga część zdania wypowiedziana przez Gryfona sprawiła że jej twarz się rozjaśniła. Skoro już drugi raz wspomniał o kontynuowaniu znajomości, to chyba faktycznie miał to na myśli. Policzki lekko jej poróżowiały ale miała nadzieję że nic nie zauważył, ostatecznie w wieży zegarowej nie było bardzo jasno.
- Mam pewność że Winston zawsze będzie na mnie czekał, nawet jeśli znajdziemy mu dziewczynę. Ja-jasne, widzimy się potem - potwierdziła i pomachała mu niezręcznie, a jak tylko gryfon zniknął jej z pola widzenia, oparła się o barierkę zakrywając twarz dłońmi. Nie wiedziała jak ma zacząć przetwarzać to co się wydarzyło. Wciąż czuła się zakłopotana po swojej porażce ale równocześnie pełna energii i chęci do życia. To jaki miły i otwarty był Elijah złapało ją z zaskoczenia, nie spodziewała się że rozmowa z kimś może być tak prosta i przyjemna. Naturalna, to było dobre określenie. Dawno się też tyle nie uśmiechała, w szczególności do kogoś kto nie nazywał się Wilson. Czuła na dłoniach że policzki cały czas miała ciepłe, a co za tym idzie też czerwone. Wzięła kilka głębokich oddechów, odkryła twarz i sięgnęła po swój szkicownik porzucony na podłodze. Zebrawszy się w sobie zasalutowała Winstonowi i ruszyła do swojego dormitorium odespać trochę bal. Zdecydowanie miała dużo wrażeń.

z/t x2
Flora Wilson
Flora Wilson
Klasa VII


Urodziny : 05/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

Powrót do góry Go down

Mechanizm zegara - Page 3 Empty Re: Mechanizm zegara

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach