Big Ben

+4
Zoja Yordanova
Imagine Shepard
Aaron Matluck
Konrad Moore
8 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Big Ben - Page 2 Empty Big Ben

Pisanie by Konrad Moore Wto 23 Kwi 2013, 18:50

First topic message reminder :

Big Ben - Page 2 Url?sa=i&source=images&cd=&docid=xmheMUz8E4bGIM&tbnid=Qed05u9uPQnmZM:&ved=0CAUQjBwwADgM&url=http%3A%2F%2Ftanuljunkegyuttangolul.com%2Fwp-content%2Fuploads%2F2013%2F03%2Fbig_ben_londres_onibus

Wieża zegarowa w Londynie. Obecnie nazwa Big Ben odnosi się często zarówno do dzwonu, jak i zegara oraz samej wieży. Jest jedną z atrakcji najchętniej odwiedzaną przez turystów.
Konrad Moore
Konrad Moore
Minister Magii


Urodziny : 03/02/1943
Wiek : 81
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta

Powrót do góry Go down


Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Georgiana Davies Pon 12 Sie 2013, 21:42

Dzień, w którym się poznali z całą pewnością nie był najprzyjemniejszym w życiu panny Harris. Oczywiście chodzi złodzieja, który obrał ją sobie jako cel. Z drugiej strony jednak, gdyby nie ten złodziejaszek to tych dwoje pewnie do tej pory by się nie poznało. Słysząc słowa Vincenta, Georgiana roześmiała się radośnie zakrywają przy tym usta dłonią. Szybko jednak pokiwała przecząco głową dając mu tym samym do zrozumienia, że nie chce dziś tego oglądać.
- O nie, zdecydowanie nie - odpowiedziała niezwykle poważnie, jednakże szeroki uśmiech ani na chwilę nie zniknął z jej twarzy. Kolejne słowa towarzysza sprawiły, że spojrzała na niego z niewątpliwie ogromną ciekawością w oczach. Zmienił pracę?
Gdzie będzie pracował? Georgiana obserwowała go przez ten cały czas intensywnie myśląc.
- Podejrzewam, że ma to coś wspólnego z eliksirami - zagadnęła pytająco zerkając na niego kątem oka. Nie miała jednak zielonego pojęcia gdzie też mogło wywiać Vincenta.
- Zaraz, zaraz od września? Czy Ty aby przypadkiem nie wybierasz się do Hogwartu? - zapytała z wesołym uśmieszkiem na ustach.
Georgiana Davies
Georgiana Davies
Bibliotekarka


Urodziny : 25/04/1992
Wiek : 32
Skąd : Bristol - Anglia
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Vin Xakly Pon 12 Sie 2013, 22:44

Ah, ta Georgiana. Przed nią się nic nie ukryło. Perfekcyjnie udało jej się go rozgryźć. Vincent nie musiał jej dawać żadnej dodatkowej podpowiedzi. W sumie jednak trochę jej dał podpowiedzi, bo jeżeli powiedział, że zaczyna pracować od września to chyba jest jeden taki zawód, którego praca zawsze się rozpoczyna we wrześniu.
No i wiedziała, że on zawsze robił coś w kierunku eliksirów, przecież pracując ostatni rok w biurze aurorów to też zajmował się w większości tym, żeby nie zabrakło aurorom veritaserum. Tak, to było chyba jego najważniejsze zadanie. W końcu nie wszyscy przestępcy chcieli tak dobrowolnie ujawniać kto był ich pracodawcą albo wspólnikiem. Czasami zwyczajnie trzeba było pomóc i trochę wspomóc ich skłonność do gadania. Veritaserum było nieocenione w takim przypadku.
- Oh, przed Tobą nic się nie ukryje, moja droga. - Xakly uśmiechnął się. - Nie sądziłem, że tak szybko mnie rozgryziesz. Nie doceniałem Cię. - Zaśmiał się. - Jesteś lepszym detektywem niż myślałem Giano. - Lubił skracać jej imię, tak jakoś fajnie mu się mówiło do niej zdrobniale. A że lepiej brzmiał drugi człon, bo gdyby mówił do niej Georg to wyglądałoby to tak jakby się zwracał do jakiegoś faceta. A tak wiadomo było, że Giana to kobieta.
Vin Xakly
Vin Xakly
Czarodziej


Urodziny : 03/10/1985
Wiek : 38
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t696-skrytka-pocztowa-vina-xak

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Georgiana Davies Pon 12 Sie 2013, 22:56

Z całą pewnością panna Harris nadawałaby się na detektywa. Jej podejrzenia zazwyczaj były słuszne i jest w stanie rozgryźć prawie każdą zagadkę. Może pokręci się trochę po mugolskich biurach detektywistycznych? To pewnie byłoby ciekawe dla niej doświadczenie. Roześmiała się do siebie w myślach. Bądź co bądź to praca nie dla niej. Na słowa Vincenta, Georgiana zachichotała pod nosem.
- Tak Vincencie, nie doceniałeś mnie - powtórzyła jego słowa z tym samym wesołym uśmieszkiem. Iskierki w jej oczach także błyszczały radośnie podsycone blaskiem pobliskiej latarni. - Och tak, detektyw ze mnie wspaniały, ale niestety ta ścieżka kariery ani trochę mnie nie interesuje - dodała po chwili już poważniej. Taka była prawda i nie ma się co sprzeczać. Georgiana była zbyt delikatną osobowością by zająć się taką robotą. Harrisówna potarła dłońmi nagie ramiona i przeniosła wzrok na towarzysza.
- Vin, robi się chłodno - to mówiąc spojrzała w dół na swoją krótką i zwiewną sukienkę. - Skusisz się na herbatę? - zapytała przenosząc na niego wzrok. Do jej domu było już blisko, a jej nie uśmiechało się dalej tutaj sterczeć.
- A może szklaneczka czegoś mocniejszego? - To mówiąc pomachała mu brwiami w geście zachęty.
Georgiana Davies
Georgiana Davies
Bibliotekarka


Urodziny : 25/04/1992
Wiek : 32
Skąd : Bristol - Anglia
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Vin Xakly Pon 12 Sie 2013, 23:15

Mężczyzna lekko się uśmiechnął gdy spojrzała na swoją zwiewną sukienkę. Już taka sukienka mocno wpływała na jego wyobraźnię.
- Robi się chłodno? - Mężczyzna lekko się uśmiechnął. Bez zbędnych ceregieli postanowił ją okryć swoją marynarką, którą cały czas trzymał w rękach. - Na pewno będzie trochę cieplej. - Odpowiedział dosyć dwuznacznie. - Ale chętnie napiłbym się czegoś mocniejszego. Koniecznie w Twoim towarzystwie. Prowadź, proszę. - Vincent w sumie też miał dość stania przed Big Benem i chętnie również podążyłby za nią do jakiegoś innego miejsca. Tym bardziej, że sama to zaproponowała.
Xakly złapał Georgianę w pasie i ruszyli w stronę miejsca do którego ona prowadziła.
Vin Xakly
Vin Xakly
Czarodziej


Urodziny : 03/10/1985
Wiek : 38
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t696-skrytka-pocztowa-vina-xak

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Pon 28 Paź 2013, 22:48

Ostatnie kilkanaście dni upłynęły szybko. Wydawałoby się, jakoby październik ledwie się zaczynał, a tu już wielkimi krokami zbliżał się bal z okazji Święta Duchów. Raptem kilkanaście minut temu wyszedł ze szpitala, w którym w ciągu ostatnich kilku dni był napływ uczniów. A to coś ich ugryzie, a to jakieś bójki. Gdy wychodził, pielęgniarki poinformowały go, iż jakiś uczeń zjawił się dźgnięty nożem, ale zajął się już nim Vincent. I tak siedział tam od rana, więc jego zmęczenie najpewniej źle odbiłoby się na zdrowiu jego, jak i pacjentów. Nie mogąc zebrać myśli, postanowił pójść do domu nieco okrężną drogą. Przechodząc obok jednej z najbardziej znanych osobliwości tego miasta, jakże majestatycznej wieży zegarowej Pałacu Westminsterskiego, przez wielu nazywanych Big Benem. Przystanął na chwilę, grzebiąc jednocześnie po kieszeniach spodni. Gdy udało mu się znaleźć częściowo to, czego szukał, niemalże natychmiastowo zaczął przeglądać kurtkę. Wsadzając jednego papierosa do usta, w dalszym ciągu próbował odszukać zapalniczkę. Albo zostawił gdzieś w szpitalu, albo gdzieś ją wsadził i nie pamięta gdzie.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Pon 28 Paź 2013, 22:58

Piękny wieczór o wyjątkowo zachmurzonym niebie. Londyn tętnił życiem i światłami mimo początku tygodnia. Przy wielkim zegarze jak zwykle pełno było turystów. Zafascynowani robili sobie zdjęcie.
Młoda kobieta przedzierała się wolnym krokiem przez tłum. Jej długie, czarne włosy kołysały się leniwie na chłodnym wietrze. Zimne, zielone oczy lustrowały świat dookoła. Była niezwykle piękna- na swój sposób zbyt idealna. Piękne rysy twarzy, pełne wargi w karminowym kolorze i długie rzęsy. Odziana w czarny płaszcz sięgający połowy ud zatrzymała się przy mężczyźnie i jak gdyby nigdy nic wyciągnęła zapalniczkę, podstawiając mu do papierosa. Ogień odbił się w jej oczach.
- Służę ogniem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Pon 28 Paź 2013, 23:11

Dzięki zachmurzonemu niebu, było o wiele przyjemniej na zewnątrz, można byłoby rzec, że temperatura była idealna na wieczorny, jesienny spacer. Kontemplacje na temat przyrody przerwał mu jakiś turysta, oślepiając go nieco fleszem aparatu. Zdenerwował się nieco na siebie, nie mogąc znaleźć potrzebnego mu w tej chwili przyrządu. Nagle przed jego oczami rozbłysł się nieco rozmazany płomień, dobiegający z zapalniczki, nieznanej mu osoby.
- Dziękuje, ratuje mi pani życie - odpalił papierosa, gdy w końcu chwilowe oślepienie ustąpiło, mógł ukradkiem, zlustrować osobę, która użyczyła mu ognia. Cóż, nie mógłby źle się wypowiedzieć na temat urody wybawicielki, młoda, piękna, niemalże idealna.
- Cóż panią sprowadza tu o tak później porze? - zagaił. Nie chciał wyjść na jakiegoś nachalnego gościa, ale skoro kobieta mu pomogła, postanowił dowiedzieć się o niej czegoś więcej.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Pon 28 Paź 2013, 23:27

Kiwnęła głową w podziękowaniu, ignorując wszystko co było dookoła. Jej spojrzenie było hipnotyzujące ale jednocześnie budziło niepokój. Była tajemnicą, a te wiadomo- są seksowne i kuszą mężczyzn do grzechu.
Miała niezwykle długie nogi, na których były pończochy- zakończone koronką, która czasem ujawniała się, gdy wiatr porwał płaszcz do góry. Szpilki z czerwoną podeszwą sprawiały, że modelki przy niej padały na kolana. Wzruszyła ramionami, rozglądając się dookoła. Jakby od niechcenia.
- To Londyn. Tutaj się żyje nocą, prawda? Wie Pan, dopiero przyjechałam. Chcę... Trochę poznać nocne życie. A może masz ochotę mi towarzysz? Pieprzyc zwroty grzecznościowe, jestem Lana. - odparła z jakże zadziornym wyrazem twarzy, a czarny lok opadł na jej porcelanowe czoło. Zapalniczka wróciła do kieszeni płaszcza.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Pon 28 Paź 2013, 23:45

Spojrzał wprost w jej oczy, jednakże po chwili spuścił wzrok, spoglądając na papierosa, którego trzymał w dłoni. Jej spojrzenie były hipnotyzujące, jednocześnie budzące niepokój, ale to może była wina jego zmęczenia? któż to wie. Zaciągnął się papierosem, czując jak dym wypełnia płuca, po kilkunastu sekundach wypuścił go ustami, tak, aby nie poleciał w stronę kobiety. Obserwując ją dłuższą chwilę, dochodził do wniosku, iż jest niemalże boginią pod względem wyglądu, jej charakteru nie znał, więc nie mu było to oceniać.
- Cóż, wracam z pracy, ale w sumie... Czemu nie? - odparł, nieco uśmiechając się delikatnie - Miles, miło mi. Masz jakieś konkretne plany? - spytał. Jakoś nie za bardzo był zaznajomiony z życiem nocnym w Londynie. Co prawda znał jakieś kluby z czasów studenckich, ale większość zapewne już nie istniała, aktualnie wiedział, iż jeden jeszcze funkcjonuje, a to za sprawą reklamy w jakiejś gazecie, która niedawno mu wpadła w ręce.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Wto 29 Paź 2013, 00:27

- A czym się zajmujesz, Mil? - była niezwykle odważną i pewną siebie odważną, znająca tajemnice całego świata. Odgarnęła włosy na plecy. Chude, smukłe dłonie były wyjątkowo zadbane, a czerwone paznokcie kontestowały nieco. Jakiś turysta znów błysnął fleszem, a ona nieco zmrużyła oczy. Wzruszyła ramionami, wyciągając rękę w jego stronę. Ich palce splotły się ze sobą. Zimny wiatr uderzył w twarze, a jej ciało wydawało się wyjątkowo chłodne. Cienki płaszcz nie chronił za dobrze. Pociągnęła go za sobą i odbiegła kawałek od zegara, siadając na jednej z ławek ukrytych w cieniu. Stał przed nią. Posłała mu uśmiech, ukazując szereg białych zębów.
- Tutaj jest mniej tych irytujących fanów zegarów. Swoją drogą- ma coś w sobie ten zabytek, co? Plan? Nie, ja nigdy niczego nie planuje. Może Ty masz pomysł? - puściła jego dłoń, opierając się obiema o drewnianą deskę ławki. Założyła nogę na nogę, a na światło nocy wyszły koronkowe zdobienia pończoch.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Wto 29 Paź 2013, 10:47

- Czym się ja zajmuje? Jestem lekarzem - przecież nie powie, że uzdrowicielem i tak zapewne by się zdziwiła słysząc taką nazwę zawodu. Osłonił swoje oczy, przed kolejnym atakiem lampy błyskowej. Co Ci turyści robią tu o tej porze? Jej ciało było dosyć chłodne, poczuł, gdy załapała go za dłoń. Najpewniej sprawił to chłodny wiatr i niezbyt ciepłe ubranie kobiety.
- Ano, przynajmniej nie oślepiają fleszem - zaciągnął się papierosem, kilka sekund później nagromadzony popiół strzepnął na chodnik.
- Fakt, jest monumentalny - uśmiechnął się nieznacznie - Hmm... Jakieś kluby są na pewno otwarte, parki - nabrał dymu do płuc, wypuszczając go chwilę później, tworząc delikatną, szarą chmurę, która zniknęła niemalże w tym samym momencie. Paląc, ukradkiem obserwował swoją rozmówczynię, co jakiś czas przenosząc wzrok na pewne części jej ciała.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Wto 29 Paź 2013, 18:59

- Lekarzem? Świetnie, lubię konkretnych ludzi. Przydają się otoczeniu. - odparła nie zmieniając zbyt pozycji i nie przejmując się odkrytymi nogami. Jej czarne włosy kołysały się na wietrze, a od dziewczyny rozchodził się słodki zapach lilii. Przyglądała mu się tymi swoimi magnetycznymi oczyma, łapiąc przy tym na podziwianiu fizycznych aspektów jej ciała. Uśmiechnęła się pod nosem, niby to przypadkiem odkrywając nieco apaszkę i rozpinając płaszcz. Miała duże, pełne piersi, a bluzka z głębokim dekoltem skutecznie to podkreślała. Klepnęła w końcu ręką miejsce obok siebie.
- Jakoś tak ciepło się zrobiło. Lekarz, który pali? Nie powoduje to przypadkiem chorób, panie doktorze? -zapytała, zagryzając dolną wargę. Tak, zdecydowanie go kusiła i podrywała. - Monumentalny.. To dobre słowo.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Wto 29 Paź 2013, 19:29

- A ty? Czym się zajmujesz? - spytał. Dym tytoniowy mieszał się z jakimś słodkim zapachem, najpewniej jej perfum. Nie wiedział czy przyłapała go jak ukradkiem ją obserwował, czy też nie. Gdy rozpięła jeszcze nieco swój płaszcz i nastąpił odruch bezwarunkowy, jaki występował u mężczyzn od dawien dawna. Cóż, musiał przyznać, iż Lana miała czym oddychać. Zaciągnął się ostatni raz, po czym rzucił peta na chodnik, przydeptując go. Usiadł na wskazane mu przez nią miejsce, uprzednio wypuszczając nagromadzony w płucach dym.
- Ano, wiatr nieco ucichł, jest pochmurnie. No cóż, oczywiście, że powoduje, ale jak mam o czymś mówić komuś innemu, jeżeli sam tego wcześniej nie robiłem - uśmiechnął się delikatnie, poprawiając nieco rozpiętą kurtkę.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Wto 29 Paź 2013, 23:24

- Ja? Ja jestem wolnym strzelcem. Odziedziczyłam spadek, więc podróżuję i robię co chcę. - odparła krótko, zwięźle i na temat. Wiatr zawył coraz mocniej-robiło się coraz później. Niewielu ludzi zostało już koło starego, pięknego zegara. Odchyliła głowę do tyłu i spojrzała w ciemne, zachmurzone niebo. Jej oczy zalśniły subtelnie.
- A co, jeśli teraz powinnam Cię ukarać? - jej dłoń wysunęła się do przodu, kładąc ją pod kurtką- w miejscu jego rozpięcia. Zagryzła niewinnie dolną wargę, robiąc minę słodkiej, nieświadomej dziewuszki. Przecież niewinny romans nikomu nie zaszkodził. - Bo chyba byłeś złym doktorem..
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Wto 29 Paź 2013, 23:36

- Ciekawy sposób na życie - cóż, sam najchętniej by wszystko zostawił i gdzieś wyjechał, tam gdzie nikt go nie zna i jest się samemu. Wokół zegara zaczęło pustoszeć, najwyraźniej turystom się znudziło obserwowanie wieży zegarowej.
- Ukarać? - uśmiechnął się nieco łobuzersko, gdy poczuł rękę Lany pod swoją kurtką. Mimo, iż ją poznał ledwie paręnaście minut temu, to miała w sobie to coś. Cóż, krótki romans nie jest raczej złym wyjściem, a już na pewno nie zaszkodzi.
- Hmm... Zdarza się, jak każdemu... A jak zamierzasz mnie ukarać?
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Wto 29 Paź 2013, 23:42

- W ten sposób zobaczę wszystko, co chce.. Chociaż mam jeszcze dużo czasu. - odparła zagadkowo, powracając wzrokiem gdzieś przed siebie.
Minęła chwila. Gdy odpowiedział wydała z siebie dźwięczny, melodyjny śmiech. Zerknęła na niego spod wachlarza swoich długich rzęs i zacisnęła palce na materiale jego ubrania. Jak gdyby nigdy nic przesiadła się na jego kolana, pozwalając by miał wgląd na jej odkryte nogi i pończochy, a także w dekolt. Jej włosy opadły na ramię i połaskotały końcówkami szyję młodego mężczyzny. Przybliżyła usta do jego ucha.
- Może powinnam? Bo chyba sam chcesz być ukarany.. - szepnęła cicho, wolną dłonią jakby przepadkiem przesuwając po kroczu lekarza.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Sro 30 Paź 2013, 00:18

- Ja niestety mam mało czasu i rzadko kiedy mogę gdzieś wyjechać - odparł, wszakże wybrał sobie taki zawód, a nie inny, taki, który wymagał aby poświęcał się w jak najbardziej. Choć podobało mu się takie życie, to jednak w głębi duszy marzył, aby gdzieś uciec, założyć w końcu rodzinę. Gdy usiadła na jego kolanach, dłoń niemalże automatycznie powędrowała na udo Lany. Miał także świetny widok na jej dekolt oraz nogi, zaś jej włosy przyjemnie łaskotały jego szyje.
- Cóż, zdaje się na Ciebie - szepnął do niej. Przez jego ciało przebiegł przyjemny dreszcz, gdy dłoń kobiety przesunęła się po kroczu.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Sro 30 Paź 2013, 00:24

- No tak, to taka odpowiedzialna praca.. Należy Ci się trochę relaksu, prawda? Więc nasza mała kara będzie w imię ojczyzny. -odszepnęła wprost w jego ucho, przygryzając zadziornie je następnie. Uśmiechnęła się pod nosem- no tak, ta reakcja. Gdy jego dłonie znalazły się na jej udzie uznała to za zachętę. Ponownie przejechała po jego kroczu, by następnie delikatnie zacisnąć dłoń na jego męskości. Oczywiście przez spodnie, bo przecież jeszcze jacyś ludzie dookoła byli. Niby to przypadkiem zsunęła nieco płaszcz z ramion i odsłoniła elegancką bluzkę na cienkich ramiączkach. W kilka sekund później jej karminowe wargi zamknęły usta lekarza, pogrążając ich w pocałunku.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Sro 30 Paź 2013, 14:58

- Oj przydałoby się. Praca w szpitalu jest taka męcząca - odparł. Na nogach był od piątej rano, więc już zmęczenie wdawało się znaki. Nieco ożywiła go swoim śmiały podejściem do życia, a także delikatnym złapaniem jego ucha zębami.
Cóż, gdyby nie to, że wokół znajdują się ludzie, to straciłby wszelkie hamulce i zrobiłby to tu i teraz. Owszem, ryzyko było wysokie, ale w tej chwili nie przejmował się tym aż tak. Coś zaćmiło jego racjonalne myślenie.
Zamruczał gdy zacisnęła dłoń na jego kroczu, już dawno nie miał okazji, aby kochać się z kim, a tym bardziej w miejscu publicznym. Aż przypomniały mu się czasy studenckie, kiedy to miał o wiele więcej czasu, poświęcając znaczna jego liczbę na imprezy z dużą ilością alkoholu. Odwzajemnił pocałunek, po czym przesunął ręką po udzie kobiety, zatrzymując się na jednym z pośladków.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Mistrz Gry Nie 03 Lis 2013, 21:19

Całowała go nadal, uniemożliwiając tym samym powiedzenie czegokolwiek. Jej usta były chłodne, a dłonie co rusz zwiedzały inne partie ciała mężczyzny. Zaczepiały kroczę, ramiona i wsuwały się pod kurkę. Uchyliła nieco powieki patrząc na jego twarz swoim nieprzewidywalnym wzrokiem. Jej widocznie ludzie nie przeszkadzali. Wsunęła się bardziej w głąb jego kolan, tak, że piersi przywarły do jego klatki piersiowej. płaszcz odszedł do góry i odsłonił niemal całkiem pończochy z koronkowym wykończeniem. Jej włosy szalały na wietrze, zaczepiały jego twarz. Słyszała szybsze bicie jego serca, pędzącą w żyłach krew. Mruknęła cicho zadowolona, przesuwając się za pomocą całusów na jego szyję i do jego ucha. Dmuchnęła w nie i przejechała po płatku językiem, następnie zabierając się całowanie szyi. Jeszcze troszkę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Miles Gladstone Nie 03 Lis 2013, 23:20

Nie mógł zaprzeczyć, iż nie jest to coś, czego mu brakowało od dłuższego czasu, zresztą ich usta były w dalszym ciągu złączone razem, co uniemożliwiało mu powiedzenie czegokolwiek. Jej dotyk sprawiał, iż przez jego ciało przechodził miły dreszcz, a większość krwi z jego ciała, zaczęła dopływać do narządu, na którym trzymała Lana dłonie. Będąc dalej złączonym z nią w pocałunku, spojrzał prosto w jej oczy. Jej spojrzenie budziło w nim pewien niepokój, ale w tej chwili przestał się tym przejmować. Czuł jak piersi kobiety, stykają się z jego ciałem, jedną ręką dalej masował udo kobiety, które aktualnie odsłonięte było bardziej niż wcześniej. Zaś drugą dłoń wplątał w jej włosy. Gdy zaczęła całować jego szyję, zamruczał cicho, zdejmując rękę z jej głowy. Przejechał delikatnie dłonią, począwszy od policzka, a skończywszy na jej piersi. Zamykając oczy, odchylił głowę nieco do tyłu, dając się zupełnie porwać emocją.
Jednakże ta chwila została brutalnie przerwana przez wiadomość, iż musi natychmiast stawić się w szpitalu. Zdjąwszy ze swoich kolach Lane, posadził ją na ławce, żegnając się z nią.

Przepraszam Wujaszku, że przerwałem.
Miles Gladstone
Miles Gladstone
Czarodziej


Urodziny : 25/06/1990
Wiek : 33
Skąd : nieznane
Krew : Mugolska
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t710-skrytka-pocztowa-milesa-

Powrót do góry Go down

Big Ben - Page 2 Empty Re: Big Ben

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach