Champ-de-Mars

3 posters

Go down

Champ-de-Mars Empty Champ-de-Mars

Pisanie by Mistrz Gry Sob 28 Cze 2014, 19:05

Champ-de-Mars Champ-de-mars-parisinfo-158-08

Pole Marsowe -  rozległy park, znajdujący się w Paryżu między wieżą Eiffla na północnym zachodzie i École militaire na południowym wschodzie.
Nazwa pochodzi od rzymskich Pól Marsowych, na których (zarówno w Rzymie, jak i Paryżu) odbywały się ćwiczenia wojskowe. Przez jakiś czas na Polu Marsowym miały miejsce Wystawy Światowe, których główną atrakcją była wieża Eiffla. W końcu sprzedano dużą część terenu i utworzono ogród.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Antoinette Croisseux Pią 29 Sie 2014, 21:41

Stojąc pośrodku Pól Marsowych z dłońmi schowanymi w kieszeniach spódniczki z koła stała z uniesionym podbródkiem podziwiając najpopularniejszą budowlę tego miasta. Symbol Francji- zgodnie twierdzili wszyscy turyści którzy teraz fotografowali się na tle tego dzieła sztuki. Uwielbiała pole marsowe. Uwielbiała siedzieć w cieniu symbolu wielkości francuskiego narodu i uwielbiała go szkicować. Dzisiaj nie było inaczej. Uniosła na czoło swoje okulary przeciwsłoneczne i wyjęła spod pachy ładnie i schludnie prezentujący się szkicownik.  Usiadła nonszalancko krzyżując stopy w kostkach po czym od razu wzięła się za szukanie czystej kartki. Nie zajęło jej to zbyt wiele czasu, więc z wewnętrznej kieszeni swojej dopasowanej marynarki wyciągnęła najzwyklejszy w świecie ołówek. Zacmokała kilkakrotnie unosząc do góry głowę i wzięła się do pracy. Miała świadomość, że pożegna się z tym widokiem na całe dziesięć miesięcy i ta perspektywa nie była najlepszą perspektywą. Nie chciała opuszczać Francji! Kochała Francję. To przecież jej dom. Nie mogła jednak odmówić sobie wymiany z uczniami z Hogwartu. To dla niej naprawdę duża szansa i miała tego absolutną świadomość. Słysząc płacz dziecka uniosła na chwilę głowę. Popołudnie jak każde inne w tym miejscu. Masa turystów, masa zakochanych i masa artystów. Dziecko turystki płakało w rękach swojej germańskiej matki która starała się je uciszyć w twardo brzmiącym języku. Nette mimowolnie zmarszczyła nos z dezaprobatą. Nie lubiła Niemców, ale to raczej nie jest niezwykła rzecz. Większość osób ich nie lubi. To przez ten język. Gdy tylko dziecko się uciszyło znów pochyliła się nad swoim szkicownikiem zajmując się szkicem wieży.
Antoinette Croisseux
Antoinette Croisseux
Uczennica: Beauxbatons


Skąd : Paris, France
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Fèlix Lemaire Pią 29 Sie 2014, 23:22

Fèlix przekonał się właśnie jak niewiele trzeba, żeby wakacje uraciły status 'najlepszych' na rzecz 'najgorszych w całym moim życiu. Wystarczyło jedno potknięcie, a Wyatt od razu się spakował i zostawił chłopaka samego. Ten jednak nie został w Prowansji długo. Nie mógł dłużej wytrzymać w tamtym pensjonacie, gdzie wszystko przypominało mu o puchonie i o tym jak bardzo zjebał sprawę. Był wściekły na siebie i miał dość... Dlatego również się spakował i po prostu wyniósł się z tamtąd. Po prostu udał się na stacje kolejową, wsiadł do pociągu i zostawił za sobą miasteczko. Nie udał się jednak bezpośrednio do Londynu. Zamiast tego pojechał do Paryża, miasta w którym spędził całe swoje dzieciństwo. Nie spodziewał się że spotka starych znajonych, chciał jedynie nieco ochłonąć i uznał to za idealne miejsce. Nie chciał wracać do domu, więc korzystając z oszczędności jakie miał odłożone na wakacje które miały trwać trochę więcej niż trzy czy cztery dni, postanowił udać się na wycieczkę. 
Takim oto sposobem, Lemaire w uciętych przed kolanami znoszonych jeansach, ciemnej koszulce z jakimś nadrukiem, w nowych, żółtych conversach, które były oczywiście prezentem urodzinowym od Wyatta i zarzuconą na ramieniu torbę podróżną, przybył właśnie na Champ de Mars. Zadarł lekko głowę ku górze, by móc spojrzeć na wieżę Eiffla. Na jej widok uśmiechnął się delikatnie. Znowu poczuł się jak w domu... 
Spacerował sobie po placu przez jakiś czas, aż wreszcie znalazł sobie miejsce gdzieś pod drzewem, rzucił torbę na trawę, a sam usiadł tuż obok niej. Rozglądał się dookoła, obserwując robiących sobie zdjęcia turystów, biegających i wesoło bawiących dzieciaków, czy chociażby tubylców wygrzewających się na słońcu. No i wtedy jego wzrok wyłapał jedną z siedzących tak sobie dziewczyn. Przyjrzał się jej dokładnie i już po chwili stwoerdził że to musi być ona... Po chwili wewnętrznej walki z samym sobą, czy powinien podejść, zagadać (bo przecież zawsze mógł się pomylić i to wcale nie ona! A wtedy tylko wyjdzie na kretyna...), wstał i znów chwycił torbę. Niepewnym krokiem podszedł do siedzącej nieopodal dziewczyny i z nieśmiałym uśmiechem poklepał ją po ramieniu. 
- Antoinette? - spytał z uśmiechem, już nieco pewniejszym, jednak kiedy dziewczyna odwróciła w jego stronę głowę, już był pewny że nie pomylił się na pewno!
Fèlix Lemaire
Fèlix Lemaire
Klasa VII


Urodziny : 07/05/1997
Wiek : 27
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Mugolska

https://magic-land.forumpolish.com/t746-skrytka-pocztowa-felix-le

Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Antoinette Croisseux Sob 30 Sie 2014, 20:50

Gdy tylko kontury wieży znalazły się na papierze zaczęła wokół niej rysować zawodników Quidditcha na miotłach skupiając się na każdym możliwym detalu. Przerwała jednak słysząc swoje imię. To nie fan. Fani zwracali się do niej per "panno Croisseux" do czego już przywykła. Przywykła też do Nette, Tośki i Zarazy. Nawet do Kolibra Francji przywykła, ale to skrajny debilizm. Na kartach z zawodnikami miała nawet skróconą formę swojego imienia, które jej zdaniem było nieznośnie długie i nieznośnie niepraktyczne. Zdaniem jej menadżera też. Mało kto więc je znał w pełni. Odwróciła z zaciekawieniem głowę w tamtym kierunku bardziej spodziewając się spotkania jakiegoś osiłka w garniturze który będzie miał zamiar ją porwać. Nie spodziewała się jednak zobaczyć swojego dawnego przyjaciela. Jej twarz rozjaśniła się w szerokim uśmiechu kiedy to jednym susem podniosła się do pozycji stojącej. Nie urosła nawet o cal od ich ostatniego spotkania. Wciąż była tak samo niska jak rok temu podczas ich ostatniego spotkania przed jego wyjazdem.
-Fèlix Lemaire w domu. Któż by się tego spodziewał. - rzuciła nieco ironicznym tonem w ich ojczystym języku przechylając przy tym nieco głowę. Musi się już golić i tego dzisiejszego poranka nie zrobił. Był większy niż ostatnio, ale nie stracił jeszcze chłopięcego uroku. Nie zmieniało to jednak faktu, że był tym samym Felixem który zdezerterował do Anglii. W sumie wcale mu się nie dziwiła, że uciekł. Przez plotki skończył okropnie. Chwilę się zawahała zanim odważyła się wyciągnąć ręce i do niego przytulić jak za dawnych czasów. Szybko się jednak zreflektowała.
- Naphrafte dopsze Cię wicieć. - wydusiła z siebie w języku angielskim i uśmiechnęła się zadowolona z siebie.
Antoinette Croisseux
Antoinette Croisseux
Uczennica: Beauxbatons


Skąd : Paris, France
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Fèlix Lemaire Nie 31 Sie 2014, 19:34

Na buźce Felixa również zagościł uśmiech. Co prawda nie taki szeroki i entuzjastyczny jak w wykonaniu Nette, ale nie dlatego iż nie cieszył się że ją widział, a raczej dlatego iż po prostu był trochę przygaszony całą tą sytuacją z Wyattem. To może wydawać się dla dziewczyny dziwne, bo przecież Felek to ten wiecznie radosny i pełen optymizmu chłopak, a więc z jego ust naprawdę rzadko kiedy schodził uśmiech. No ale mimo jego niezbyt dobrego humoru, jakby miał się niby nie cieszyć? Stała przed nim jego dawna przyjaciółka - niziutka jak dawniej, urocza jak dawniej... no po prostu jego kochana Nette!
- Wyobraź sobie że jeszcze miesiąc temu nie spodziewałem się że wyląduje właśnie tutaj. - zaśmiał się w odpowiedzi, oczywiście również w języku francuskim. Przez te kilka dni spędzonych w Francji, wreszcie mógł sobie porozmawiać w swoim ojczystym języku! To naprawdę miła odmiana, gdyż w Hogwarcie było naprawdę niewiele osób, z którymi dogadałby się w tym języku. Dlatego tutaj korzystał póki mógł!
Kiedy dziewczyna tak się do niego przytuliła, uśmiechnął się jeszcze szerzej i objął ją swoimi ramionami. Naprawdę jakby ktoś jeszcze tydzień temu powiedziałby mu że zobaczy swoją przyjaciółkę z Beauxbatons, zapewne by nie uwierzył. A przecież to jeszcze nie koniec, bo zaraz jeszcze okażę się, że przez najbliższy rok, znów będzie uczył się z Nette u boku! A tak odnośnie jego 'ucieczki'... tak naprawdę mało osób wiedziało że przyczyną zmiany szkoły wcale nie była cała ta afera z Felixem w roli głównej. Tak naprawdę to gdyby stan jego matki nie pogorszył się i gdyby nie przenieśli jej do Londyńskiej kliniki, skończyłby szkołę, nie zważając na wszystkie plotki, krzywe spojrzenia, wytykanie palcami... tak właściwie to już zaczął się do tego przyzwyczajać, a przecież mimo wszystko miał bliskich, którzy nie oceniali go wcale, o!
Uniósł jedną brew nieco zdziwiony, kiedy dotarły do niego angielskie słowa, które padły z ust dziewczyny. Uśmiechnął się jeszcze szerzej i nachylił się nad Nette, żeby zaśmiać jej się do ucha.
- Wciąż wolę język francuski - no tak, był we Francji, więc będzie mówił po francuski! Jeszcze zdąży się nasłuchać angielskiego w ciągu roku szkolnego... - A ciebie co wzięło na naukę angielskiego, co? - zapytał, bo w sumie go to zaciekawiło.
Fèlix Lemaire
Fèlix Lemaire
Klasa VII


Urodziny : 07/05/1997
Wiek : 27
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Mugolska

https://magic-land.forumpolish.com/t746-skrytka-pocztowa-felix-le

Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Antoinette Croisseux Nie 31 Sie 2014, 20:03

Słysząc jego odpowiedź na chwilę marszczyła czoło. Nie planował tutaj przyjeżdżać? Jak w swoich wakacyjnych planach mógł ominąć najpiękniejsze miasto na świecie? No jak?!
- Co więc tutaj robisz? - zapytała płynną francuszczyzną uśmiechając się pogodnie. Ona całe wakacje spędziła w stolicy na meczach towarzyskich reprezentacji, piciu czekolady i ćwiczeniu rysunku przy każdej nadarzającej się okazji. W zasadzie jej wakacje niczym nie różniły się od wakacji z poprzednich lat, tyle, że teraz coraz częściej ludzie zaczepiali ją na ulicy z prośbą o autograf lub zdjęcie.
Słysząc jego śmiech nieco się skrzywiła. Czyżby coś pomyliła? Nie, to nie możliwe. Możliwe za to, że jej angielski przechodzi jej ciężko przez gardło i musi nad nim sporo popracować jeśli chce przetrwać w Hogwarcie bez towarzystwa śmiechu rodowitych Anglików.
- Dostałam interesującą propozycję współpracy z Anglikami. - odpowiedziała bez zastanowienia w ich ojczystym języku. Nie chciała mu mówić, że już niedługo spotkają się na wymianie międzyszkolnej. Wszystkie magiczne szkoły zaprezentowały ofertę wymiany swoim wybitnym jednostką i prosiły o dyskrecję. Więc będzie dyskretna jak na wybitną jednostkę przystało. Zapewne gdyby nie jej imponujące osiągnięcia sportowe zostałaby we Francji. Zamiast tego będzie trenować pod okiem Marco Castellaniego który jest legendą sam w sobie i będzie miała szansę na współpracę z Błękitnymi którzy są bardziej rozpoznawaną na świecie drużyną niż Waleczni z Paryża.
- Możliwe, że chcę tam rozwijać swoją sportową karierę. - dodała uśmiechając się szeroko. Poprawiła grzywkę jednym ruchem dłoni i uniosła się nieco na palcach.
- Podoba Ci się Hogwart i to wszystko? - zapytała z ciekawością przechylając głowę.
Antoinette Croisseux
Antoinette Croisseux
Uczennica: Beauxbatons


Skąd : Paris, France
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Fèlix Lemaire Pon 01 Wrz 2014, 20:25

Gdyby to od Felixa zależało, to podczas tych wakacji nie ruszałby się z domu, poza granice Londynu. No ale skoro Wyatt się uparł na wspólne wakacje, to przecież nie mógł odmówić. A padło akurat na Prowansje, gdyż Wyatt uznał że jak to tak można mieszkać tyle lat w Francji i tam nie być. No ale jak już mieli jechać razem na wakacje, to nie było opcji, żeby Wyatt za Felka wszystko zapłacił Dlatego pierwszy miesiąc wakacji chłopak przepracował w kawiarni nieopodal kamienicy w której mieszkał. Stąd miał jakieś tam swoje oszczędności w kieszeni i mógł sobie pozwolić na odwiedzenie Paryża, skoro ich plany wakacyjne legły w gruzach.
- Powiedzmy że wracam z wakacji i wpadłem po drodze... - odpowiedział wymijająco, bo jakoś tak nie miał ochoty opowiadać o Wyacie, o tym że mieli spędzić razem wakacje, ale że wszystko zjebał. No wolał uniknąć tego tematu. Przynajmniej w tamtej chwili.
- Czyli mam się spodziewać w najbliższym czasie że to ty wpadniesz na mnie w Londynie? - zapytał uśmiechnięty, nawet nie zdając sobie sprawy z tego jak blisko był... Co prawda nie spotkają się w Londynie a w Hogwarcie, no ale jednak.
- Pozwól że zaproszę Cię na kawę i wszystko Ci opowiem - powiedział, po czym pociągnął dziewczynę za rękę i razem udali się do najbliższej kawiarni i tam sobie pogadali do wieczora! A potem chłopak pożegnał się z dziewczyną, nie zdając sobie sprawy z tego iż za niecały miesiąc zobaczy ją znowu, i wrócił do Londynu...
Fèlix Lemaire
Fèlix Lemaire
Klasa VII


Urodziny : 07/05/1997
Wiek : 27
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Mugolska

https://magic-land.forumpolish.com/t746-skrytka-pocztowa-felix-le

Powrót do góry Go down

Champ-de-Mars Empty Re: Champ-de-Mars

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach