Biblioteka

5 posters

Go down

Biblioteka Empty Biblioteka

Pisanie by Jeremy Scott Pon 01 Lip 2013, 00:19

Biblioteka Old-Library-1680x1050

Nie tak duża jak w Hogwarcie, lecz równie dobrze wyposażona. Można znaleźć tutaj masę interesujących informacji na temat starych, jaki i nowych osiągnięć. Jeremy osobiście pilnuje, aby wszystko było uaktualnione.
Jeremy Scott
Jeremy Scott
Dyrektor Szkoły


Urodziny : 10/03/1941
Wiek : 83
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t672-skrytka-pocztowa-jeremy-s

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Prince Scott Sob 06 Lip 2013, 17:04

Po długiej batalii z własną matką, Prince'owi w końcu wywalczyć wolny wieczór. Priscilla Scott miała manię umawiania go na wszelakie bale, podwieczorki oraz herbatki z młodymi pannami, które jedyne co potrafiły powiedzieć, to się przedstawić. Książę do prawdy nie wiedział, dlaczego jego matka tak strasznie nalegała na ożenek dla swojego syna, podsuwając mu pod nos coraz to znamienitsze panny z coraz to lepiej sytuowanych rodzin.
Nie działały na nią słowa typu "nie mamo" czy "sam sobie wybiorę kiedyś żonę, mamo". Nie przyjmowała żadnej odmowy, dlatego też młody Scott postanowił się więcej nie odzywać i zwyczajnie bunkrować się w miejscach, do których jego rodzicielka nie zagląda.
Priscilla inteligencją nie grzeszyła, a i książki pewnie nigdy nie miała w dłoni, nie mówiąc już o czytaniu. To właśnie sprawiło, że biblioteka była poza jej zasięgiem. Prince zastanawiał się czasami, czy jego matka w ogóle potrafi czytać, ale wtedy przypominał sobie jak ślęczy zawsze rano jak zaklęta nad Prorokiem Codziennym.
Wkroczył do biblioteki i rozsiadł się na jednym z foteli. Nie miał zamiaru czytać, a odpocząć i odetchnąć.
Prince Scott
Prince Scott
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 10/05/1996
Wiek : 27
Skąd : Hrabstwo Kerry
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t681-skrytka-pocztowa-prince-s

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Brennus Lancaster Sob 10 Sie 2013, 21:55

Do domu Scottów przybyła sowa z czterema listami z pieczęcią Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart kolejno dla Jamesa Scotta, Prince Scotta, Nancy Baldwin i Polly Baldwin. Jeden z nich był znacznie grubszy, a dodatkowo w kopercie do listy książek została dołączona odznaka prefekta.


Droga panno P. Baldwin!
Została pani wyróżniona spośród uczniów domu Roweny Ravenclaw i mianowana na stanowisko prefekta w roku szkolnym 2013-2014. Proszę o zapoznanie się z kodeksem prefekta oraz bezwzględne jego przestrzeganie, a także życzymy owocnej pracy strażnika porządku od września. Serdecznie gratulujemy!

V-ce dyrektor Brennus Lancaster
PN Hannah Wilson

Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Polly Baldwin Sob 10 Sie 2013, 23:36

Polly unosiła się pięć metrów nad ziemią, urządzając sobie radosne wycieczki na trasie Irlandia- Anglia. Na własnej skórze odczuła sławną miłość od pierwszego wejrzenia, polegając dla malucha Nancy i Jamesa. To niewinne stworzonko przyćmiło nawet jej nienawiść do jego ojcowskiej, ponurej gęby, co wydawało się być niemożliwe. Jak widać.. niemożliwe nie istnieje.
- Junior, ach, mój Junior! Ciocia Pola znajdzie Ci bajeczkę! - wyśpiewała nienaturalnie wysokim głosem, wpadając z hukiem do pokaźnego pomieszczenia. Biblioteka. Tak, właśnie tu chciała się znaleźć. Potrzebowała egzemplarza baśni Barda Beedle'a, żeby zapoznać nowego członka rodziny z opowieścią o Czarze marze i gdaczącym pieńku.
- Fascynujące! - mruknęła pod nosem, drapiąc się zdezorientowana po gładkim policzku. Wprost nie mogła uwierzyć, że książki chowały się przed nią na półkach, utrudniając jej to ważne zadanie. Niemałe cuda się działy w tym zamku, oj niemałe.
Nim po długich zmaganiach, książka w końcu wpadła w jej niepowołane ręce, powietrze przeciął głośny świst, a drobna sowa wylądowała na drewnianym stoliczku, wyciągając nóżkę w jej kierunku. Listy książek z Hogwartu.
Polly odgarnęła z czoła kilka kosmyków, chowając kopertę przeznaczoną Nancy do tylnej kieszeni wytartych jeansów Swoją otworzyła automatycznie, dziwiąc się, gdy coś wypadło z niej na podłogę.
- Co do przeklętych Dementorów..? - przeżegnała się trzykrotnie, podnosząc z dębowych paneli niewielką odznakę ze znanym krukiem i złotą literką P.
- Zostałam prefektem? - jedna z jej jasnych brwi uniosła się nieznacznie do góry, a w oczach pojawiła się wyraźna niepewność. - O wielkie nieba! Powariowali w tej szkole do reszty! - uśmiechnęła się lekko, przyczepiając przypinkę do luźnej, żółtej koszulki. Przynajmniej Charles pęknie z dumy i będziemy szkolną parką prefektów, przeszło jej przez myśl, kiedy przyciskając do piersi książkę z bajkami, opuszczała bibliotekę Scottów.
Polly Baldwin
Polly Baldwin
Klasa VII


Urodziny : 07/07/1997
Wiek : 26
Skąd : Playmouth, Anglia
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t656-skrytka-pocztowa-polly-b

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Sophie Fitzpatrick Nie 18 Sie 2013, 16:49

Punktualnie o godzinie piątej, Rudowłosa niewiasta zdejmowała z głowy słomkowy kapelusz i wygładzała zwiewną, kwiecistą sukienkę. Na siłę starała się wyglądać świeżo i promiennie, ale nawet korektor czy róż na policzkach, nie mógł ukryć bladości jej skóry i sińców po ewidentnie nieprzespanej nocy. Na całe szczęście sprawcą tak mizernego stanu buzi Fitzpatrick było balowanie do białego rana z Norą w lokalnej potańcówce. Panienki trochę wypiły i może za bardzo wzięły sobie do serca tańce na stołach, ale cóż, przynajmniej bawiły się znakomicie. Niewątpliwie lepsze to niż kolejna z bezsennych nocy, które od ostatnich kilku dni, zdarzały się zielonookiej, aż za często. Teraz w jej głowie bębniły już nie tylko słowa Rolanda, ale i zatrute jadem obelgi młodszego z rodu Scottów. Sophie wiedziała, że w końcu ludzie wpędzą ją do grobu, nie podejrzewała jednak, że stanie się to tak prędko. Z ponurą miną odnotowała sobie w myślach, by w drodze powrotnej - za wczas- zakupić jakąś ładną gromnicę.
- Dziadku? - zapytała, pukając uprzednio w uchylone, dębowe drzwi. Biblioteka była jednym z jej ulubionych miejsc w całym zamku, dlatego zawsze herbatkę pijała właśnie tutaj, wśród regałów, uginających się pod ciężarem opasłych tomisk. Jakże ona lubiła zapach starych, pożółkłych kartek. To jakieś spaczenie z jej strony, ale podobno każdy ma swoje dziwactwa.
Rozglądała się uważnie, krążąc wśród labiryntu drewnianych szafek i półek. Na oślep próbowała kierować się zapachem kruszonych ciasteczek, ale pomieszczenie było tak duże, że Jeremy mógł czekać wszędzie z dzbankiem herbaty i misą babcinych wypieków.
Sophie Fitzpatrick
Sophie Fitzpatrick
Klasa VII


Urodziny : 07/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Cork, Ireland.
Krew : Czysta.

https://magic-land.forumpolish.com/t657-skrytka-pocztowa-sophie-

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Jeremy Scott Pon 19 Sie 2013, 22:24

Jeremy - w przeciwieństwie do reszty swojej rozleniwionej rodziny - był zabieganym człowiekiem. Szczególnie gdy nadchodził wrzesień. Przyjmowanie nowych nauczycieli, zwalnianie starych, podwyżki, niezachęcające rozwiązania rady nadzorczej, która o życiu szkoły wiedziała tyle, ile przeciętny rodzic wie o rozterkach sercowych swoje pociechy, czyli niewystarczająco. Do tego ślub Rosalie i Rolanda nadchodzi wielkimi krokami, a organizacja zabawy (oraz koszty) spoczywała na jego głowie. Przynajmniej dopóki jego córka nie zadecyduje, iż sama chce się wszystkim zająć.
Głowa rodziny Scottów przybył na miejsce spotkania z małą Sophie dokładnie 3 minuty po piątej. Nic dziwnego więc, że zawsze punktualna panienka już błądziła wzrokiem po stolikach w poszukiwaniu jego skromnej osoby.
-Witaj moja droga - jego głos był życzliwy, jednak troszkę zmęczony - Jak to miło widzieć, że młode pokolenia wciąż jest punktualne
Dyrektor lekko zmarszczył brwi, gdy powitał go blady uśmiech ślizgonki. Mocny makijaż nie zdołał ukryć 'problemów', które wyeksponowały się na jej -przeważnie tak radosnej- buzi.
Jeremy klasnął w dłonie, a na stoliku stojącym nieopodal pojawiły się ciasteczka, dwie zdobione filiżanki, dzbanek pełny gorącej herbaty, oraz mała porcja mleczka.
-Słucham więc, cóż to za sprawa tak bardzo niecierpiąca zwłoki? - zapytał, gdy tylko usiedli.
Jeremy Scott
Jeremy Scott
Dyrektor Szkoły


Urodziny : 10/03/1941
Wiek : 83
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t672-skrytka-pocztowa-jeremy-s

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Sophie Fitzpatrick Pon 19 Sie 2013, 23:05

Nie musiała długo kręcić się między zakurzonymi regałami, oczekując na przybycie mistrza Transmutacji. Była ledwie w połowie strony Niezapomnianych przygód Merlina, gdy dziadek niespodziewanie zmaterializował się obok niej. Zaskoczona jego przybyciem, zamknęła z hukiem dość ciężkie tomisko i mrugając kilkakrotnie w zdziwieniu, odłożyła przedmiot na dębową półkę.
- Czego nie można powiedzieć o tym odrobinę starszym. - uśmiechnęła się przyjaźnie, stukając teatralnie palcem w tarczę zegarka, ulokowanego na jej lewym nadgarstku. Mała dawka złośliwości jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a Jeremy na pewno się nie obrazi.
Nim zajęła miejsce wskazane przez sędziwego Scotta, wspięła się jeszcze na palce i wdzięcznie ucałowała jego chropowaty policzek. W Hogwarcie nie mogła pozwolić sobie na takie czułości, ale tutaj czuła się jak w domu i mogła ściskać i całować do woli.
- Koperta płaska jak blat tego stolika. - westchnęła ciężko, zagryzając niepewnie dolną wargę. Z drobnej kieszonki kwiecistej sukienki wyciągnęła pomiętą, wyżej wspomnianą kopertę, przysuwając ją śmiało w jego stronę. Na żółtym pergaminie widniała pieczęć Hogwartu jak i podpis vice- dyrektora placówki.
- Odnoszę wrażenie, że zaszło tutaj maleńkie nieporozumienie i poczciwy Lancaster zapomniał o mojej odznace. - zaśmiała się gorzko, wpakowując sobie do buzi okrągłe, domowe ciastko.
Sophie Fitzpatrick
Sophie Fitzpatrick
Klasa VII


Urodziny : 07/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Cork, Ireland.
Krew : Czysta.

https://magic-land.forumpolish.com/t657-skrytka-pocztowa-sophie-

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Jeremy Scott Wto 20 Sie 2013, 01:18

Słysząc kąśliwą uwagę młodej dziewczyny, Jeremy zachichotał rubasznie. Lubił tą małą ptaszynę. Przypominała mu Rosalie... trochę rozsądniejszą i z lepszymi ocenami, ale jednak!
-PROFESOR Lancaster - poprawił ją cierpliwie.
Scott nie odpowiedział od razu. Podejrzewał, iż o to właśnie chodziło Sophie, kiedy prosiła o to 'ważne spotkanie'. Bądź co bądź, była ambitna. Czasami aż nazbyt. Wiedząc o tym, że następne słowa należy dobierać rozważnie, dyrektor postanowił grać na czas. Wyjął fajkę, wyczynił z nią wszystkie powinności, które powinny zostać wyczynione, aby ową fajkę zapalić, po czym stuknął weń różdżką.
- Moja droga, musisz wiedzieć, iż Hogwart jest domem dla wszystkich i ja, jako osoba rządząca, staram się traktować wszystkich ja moje własne pociechy- zaczął ciepłym głosem - Musisz wiedzieć, iż bacznie obserwuje Twoje zmagania z systemem edukacyjnym, który panuje w naszym kraju. Znam również Twoje ambicje, oraz plany na przyszłość. Pragniesz zostać Uzdrowicielem jak Roland, prawda? Otóż właśnie zaczęłaś decydujący rok w szkole. Od Twoich ocen zależy szczęście Twoje, oraz Twojej rodziny. Obserwując Cię - mały kłębek nerwów- w zeszłym roku zrozumiałem jedno. Potrzebujesz całkowitego skupienia na nauce. Postanowiłem więc, iż muszę naprawić błąd, który popełniłem. Pozwolę zająć Ci się tym, co jest naprawdę ważne. Mam nadzieję, że wybaczysz mi tą decyzję i kiedyś zrozumiesz, iż zrobiłem to dla Twojego dobra.
Jeremy Scott
Jeremy Scott
Dyrektor Szkoły


Urodziny : 10/03/1941
Wiek : 83
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t672-skrytka-pocztowa-jeremy-s

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Sophie Fitzpatrick Wto 20 Sie 2013, 02:34

W przestrachu przeżuwała babciny wypiek, wpatrując się w dziadka dużymi oczami, które nie błyskały wesołymi iskierkami, a raczej przerażały zamglonym wyrazem i fioletowymi, otaczającymi je sińcami.
- Tak, tak, profesor. Choć miano poczciwego bardziej do niego pasuje.. - wydusiła z siebie, między kolejnymi kęsami ciasteczka, przełykając głośno ślinę. -.. a przynajmniej pasowało, dopóki nie pokręcił spraw z prefektowskimi odznakami. Może powinien przejść na emeryturę? Przykro to mówić, ale powoli się sypie. - wygięła usta w podkówkę, drapiąc się po nakrapianym cętkami nosie.
Nie pośpieszała dziadka z tłumaczeniami, chcąc dać mu tyle czasu, ile potrzebuje. Sama zajęła się trzecim już z kolei smakołykiem i nalała sobie filiżankę herbaty, dodając mleka i dosypując cukru. Spokojnie uniosła porcelanowe naczynko do bladych ust, kosztując łyka ciepłego napoju. Zielone tęczówki nie spuszczały zaciekawionego wzroku z pamiętającej lepsze czasy twarzy Jeremiego, a długie palce wystukiwały żwawy rytm o blat dębowego stolika.
- No więc? - postanowiła go jednak ponaglić, ciesząc się, gdy ten w końcu rozpoczął swój monolog. Monolog, który sprawił, że szczęka Sophie opadła o kilka centymetrów, a biała filiżanka upadła z hukiem na podłogę, rozpadając się na milion drobnych kawałków.
- To twoja sprawka? - zająknęła się, wodząc rozbieganym spojrzeniem po całej sylwetce Scotta. - Dziadku, czy ty naprawdę uważasz, że nie poradziłabym sobie z dwoma obowiązkami na raz? Przecież szło mi znakomicie i nic nie przeskrobałam! - usprawiedliwiała się na zaś, zapominając o bożym świecie, a także pobitym elemencie zastawy, który niebezpiecznie walał się jej pod stopami.
- Jak mam nie być małym kłębkiem nerwów? Ojciec jest wściekły za ten brak odznaki. - westchnęła żałośnie, czując jak powoli brakuje jej powietrza. Jeszcze tego było mało, żeby mu tutaj padła! O, nie. Zapobiegawczo zaczęła wachlować się wolną dłonią i oddychać jakby zaraz miała urodzić.
Sophie Fitzpatrick
Sophie Fitzpatrick
Klasa VII


Urodziny : 07/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Cork, Ireland.
Krew : Czysta.

https://magic-land.forumpolish.com/t657-skrytka-pocztowa-sophie-

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Jeremy Scott Pią 23 Sie 2013, 01:24

-Muszę przyznać, iż gdy z nim ostatnio rozmawiałem, to miał się całkiem świetnie -powiedział wesoło - Mógłbym nawet rzec, że ma się lepiej od Ciebie, moja droga - zaśmiał się głośno - Przykro mi. Nawet tona makijażu nie zakryje tych sińców.
Tak jak Sophie, Jeremy uwielbiał się z nią droczyć. Znali się od dziecka, więc łączył ich relacje dziadek-wnuczka. Dlatego właśnie Dyrektor czasami podejmował decyzję, które nie zawsze mogły przypaść do gustu dziewczynie. Robił to tylko dla jej dobra.
-Moja złota, wierzę w Ciebie i wiem, iż zrobiłabyś wszystko aby wywiązać się z powierzonych Ci obowiązków. Jednak ryzyko jest zbyt duże. Nie mogę pozwolić, żeby jedna z najlepszych uczennic Slytherinu nie dostała się na studia magomedyczne tylko przez to, iż musiała poświęcić wolny wieczór na przypilnowanie rozrabiających pierwszorocznych - wyjaśnił spokojnie i cierpliwie - Profesorowie martwią się o Ciebie. Mówią, że ostatni rok nie był dla Ciebie zbyt pomyślny. Jakbyś nie była sobą.
Profesor uniósł różdżkę, którą uprzednio położył na małym stoliku i machną nią krótko. Rozbita filiżanka w mig złożyła się w całość.
-Porozmawiam z Rolandem. Jestem pewny, iż zgodzi się ze mną.
Jeremy Scott
Jeremy Scott
Dyrektor Szkoły


Urodziny : 10/03/1941
Wiek : 83
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t672-skrytka-pocztowa-jeremy-s

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Sophie Fitzpatrick Sob 24 Sie 2013, 14:43

Na jego słowa zmarszczyła jasne brwi, a opuszki bladych palców automatycznie powędrowały pod podkrążone oczy.
- Tak..ja.. - zaczęła niepewnie, odwracając wzrok w drugą stronę i naciągając na rude włosy słomiany kapelusz. - Nie sypiam ostatnio zbyt dobrze. Muszę uwarzyć sobie jakiś eliksir na uspokojenie.. - westchnęła żałośnie, przecierając otwartą dłonią czoło, na którym wykwitły poprzeczne zmarszczki. Jeremy miał rację. W tym momencie jedyną osobą, która rozsypywała się na kawałki, była ona sama, a nie żaden profesor Lancaster.
- Przypuszczam, że to co mówisz ma trochę sensu, dziadku, ale wyczuwam też inny powód. - odparła tonem znawcy bądź co najmniej urodzonego dzieciaka z darem jasnowidzenia. Przed wypowiedzią wzięła głęboki oddech i strzepała materiał sukienki na którą wylała mleczną herbatę.
- Ktoś nagadał kłamstw na mój temat, a ja jestem pewna, że to był James! Już pisałam do tego mrocznego typa, ale oczywiście się wszystkiego wyparł, bo jakby inaczej! On od początku mi źle życzy i źle mu z oczu patrzy! Mówię Ci, dziadku! - cały czas celowała palcem wskazującym w staruszka, a drobna dłoń trzęsła się jej niemiłosiernie. - Jest zazdrosny o to, że babcia Maggie okazuje mi więcej czułości i zrozumienia! - podniosła się z miejsca, obserwując jak mistrz Transmutacji, jednym, prostym czarem reperuje potłuczoną filiżankę. Sophie załamała tylko ręce, wiedząc, że w tym stanie nie wyszłoby jej nawet podstawowe zaklęcie.
- Proszę Cię porozmawiaj z nim, może to złagodzi nasze napięte stosunki. Będę dozgonnie wdzięczna. - pokiwała twierdząco głową, zaciskając palce na niewielkiej, czerwonej kopertówce. - Podejrzewam, że zobaczymy się dopiero na ślubie. Wiem, jaki jesteś zalatany, ale nie przepracowuj się za bardzo. - dodała tonem zmartwionej wnuczki i pokonując kilka kroków, ucałowała go w czoło, machając mu jeszcze na pożegnanie.
Sophie Fitzpatrick
Sophie Fitzpatrick
Klasa VII


Urodziny : 07/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Cork, Ireland.
Krew : Czysta.

https://magic-land.forumpolish.com/t657-skrytka-pocztowa-sophie-

Powrót do góry Go down

Biblioteka Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach