Wzgórze

+24
Owena Blodeuwedd
Aaron Matluck
Morwen Blodeuwedd
Morpheus A. Maponos
Maja Vulkodlak
Caitlyn A. Hathaway
Gloria Stark
Adrienne Matluck
Connor Campbell
Marianna Vulkodlak
Ian Ames
Misza Gregorovic
Iris Xakly
Antonija Vedran
Audrey Roshwel
Quinn Larivaara
Zoja Yordanova
Anthony Wilson
Andrea Jeunesse
Nancy Baldwin
Mistrz Gry
James Scott
Malcolm McMillan
Brennus Lancaster
28 posters

Strona 2 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Wzgórze

Pisanie by Brennus Lancaster Sob 08 Cze 2013, 01:48

First topic message reminder :

Wzgórze  - Page 2 Tree-tire-swing1

Na uboczu magicznej wioski znajduje się niewysokie wzgórze, na które wspięcie się nie stanowi wyzwania nawet dla dziecka. Na jego szczycie znajduje się rozłożyste drzewo z huśtawką zrobioną przez uczniów Hogwartu.
Pomimo niezbyt stromego zbocza, uważaj. Niejeden skręcił tu już kark.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Anthony Wilson Sob 13 Lip 2013, 00:19

- Już dawno mi nikt tak nie matkował, An.- popatrzył na nią. Teraz jednak wyglądała jak mała dziewczynka i w sumie bardzo to na niego działało, jednak, co miał zrobić? Obiecać że nie wyjechać,a i tak to zrobić, to byłoby jeszcze głupsze.
- Dobrze mamo i będę zawsze nosił szalik i czapeczkę na zimę.- zaśmiał się przez chwilę lecz kiedy usiadła obok niego i ujrzał na jej twarzy dziwnie smutną minę, jego śmiech ucichł.
- Czemu uważasz, że jestem Ci potrzebny?- nigdy nie czuł się taki, raczej nikomu na nim nie zależało, ale to dlatego, że działało to też w dwie strony. On jednak starał się nie angażować. Objął ją ramieniem i mocno przyciągnął do siebie, wtulając ją w siebie.
- Nie smuć mi się, no! Szybko, masz zakaz.- mruknął zerkając na nią kątem oka , nie wiedział nawet czy ona go tak naprawdę lubi, bo on odczuwał jak gdyby ją ciągnęła do niego tylko i wyłącznie chemia która się utworzyła pomiędzy nimi.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Andrea Jeunesse Sob 13 Lip 2013, 00:26

W takich momentach przytulanie nie było najlepszym rozwiązaniem. Przynajmniej ona tego nie lubiła; podczas gdy zbierało jej się na płacz lub gdy ewentualnie płakała, wolała posiedzieć sama, bo wszelkie pocieszania i przytulania tylko pogarszały sprawę. Teraz nie było inaczej, bo kiedy objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie, poczuła jak jej wszelkie starania i usilne utrzymywanie pozoru osoby obojętnej rozpłynęły się jak kamfora. Po jej policzkach ściekło kilka łez, która szybko starła wierzchem dłoni.
- Nie chcę, żebyś wyjeżdżał, po prostu - wzruszyła ramionami. - Nie myśl sobie, że Ci wyznam tutaj jakąś miłość czy coś w tym guście! Nie chcę to nie chcę i nie drąż tematu - oparła się policzkiem o jego klatkę piersiową, dzięki czemu nieco się w niego wtuliła.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Anthony Wilson Sob 13 Lip 2013, 00:33

Zazwyczaj ludzie lubią być zapewniani, że wszystko będzie dobrze, pomimo tego, że nie będzie. Lubili być przytulani i sami lubili się też użalać nad sobą. Chłopak teraz wziął rękę i wygrzebał z kieszeni spodni papierosy i wysunął paczkę w kierunku An uprzednio biorąc sobie jednego.
- A ja nie mogę tu żyć, nie pasuję tutaj.- mruknął odpalając papierosa.- Nie możesz być samolubna, mi też należy się trochę szczęścia.- zerknął na nią kiedy już odpalił tego pet i zaciągnął się głęboko.
- Kiedy wracasz, od rodziców?- spytał zastanawiając się, czy uda się im jeszcze spotkać przed pełnią.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Andrea Jeunesse Sob 13 Lip 2013, 00:44

Wzięła papierosa, zapaliła go a później zerknęła na Wilsona. Znowu to samo. Te same argumenty, ta sama śpiewka co przy ostatnich kilku rozmowach. Westchnęła ciężko, kręcąc głową zrezygnowana.
- Jak chcesz, nie będę się więcej płaszczyć - stwierdziła krótko i zwięźle, bo kolejna próba proszenia go, żeby się nie wygłupiał i został, chociażby ze względu na nią i inne osoby, które go lubiły, była stanowczo ponad jej siły. Zareagowała dopiero na pytanie o jej powrót.
- Nie mam pojęcia, może po dwudziestym, może wcześniej. Zależy ile wytrzymam - odparła, po dłuższej chwili dopalając papierosa do końca. Następnie podniosła się, otrzepując spodnie z ewentualnego brudu.
- Mam nadzieję, że wiesz co robisz - po tych słowach odszukała butelkę z alkoholem, przystawiając ją sobie do ust.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Anthony Wilson Sob 13 Lip 2013, 00:51

Nie mógł jej powiedzieć innych argumentów więc trzymał się tych innych, tez prawdziwych. Wiedział, że dziewczyna w końcu zrezygnuje, jednak naprawdę zrobiło mu się miło. Jak nigdy, to naprawdę ruszyło chłopaka.
- Myślę, że też będę tęsknił.- powiedział nagle paląc papierosa i znów odwracając wzrok na wioskę, już praktycznie wszędzie było ciemno.
- Wróć wcześniej.- zerknął na nią kątem oka po chwili zaciągając się papierosem.
- A Ty zawsze wiesz co robisz?- spytał unosząc lekko brwi u górze.- Ostatnio to Ty mówiłaś mi, że warto próbować.- popatrzył jak pije i uśmiechnął się.
- Będziesz w stanie wstać po tym?- spytał zerkając na tą drobną, pijaną dziewczynę. Taka ilość alkoholu musiała na nią dość mocno działać.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Andrea Jeunesse Sob 13 Lip 2013, 00:58

Kontrolnie spojrzała na butelkę i gdy była bardziej niż pewna, że wypiła o wiele za dużo, niechcący wypuściła ją z dłoni a potem zrobiła kilka kroków w przód i jak gdyby nigdy nic wylądowała na kolanach, w ostatniej chwili dłońmi spierając się na ziemi.
- Po takiej ilości alkoholu dojdę do domu na czworaka, o ile w ogóle tam trafię - stwierdziła krótko i nie chcąc więcej kombinować, położyła się na trawie, zamykając oczy. Perspektywa uśnięcia tutaj wcale jej nie przerażała, zwłaszcza że odkąd skończył się rok szkolny mało kto tutaj przebywał. Uczniowie powyjeżdżali a ludzie mieli swoje zmartwienia, bądź również korzystali z wakacji a ona... ona wyglądała całkiem normalnie, chociaż rzeczywiście była pijana i czuła się tak, jakby stała obok, nie mogąc się kontrolować.
- Nie zawsze, na przykład teraz nie mam bladego pojęcia co robię. Zresztą, no dobrze, próbuj, wyjedź sobie na drugi koniec świata, jeśli przez to masz być szczęśliwy. Jestem nikim, żeby Cię tu trzymać - odpowiedziała dopiero po chwili namysłu na wcześniej wyciągnięty kontrargument przeciwko jej sprzeciwom.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Anthony Wilson Sob 13 Lip 2013, 01:06

Anthony patrzył na to co robi Andrea z przymrużonymi oczami żeby zareagować jak gdyby miało jej się coś stać. Wyglądała jak kukiełka, albo jak coś równie bezwładnego. Uśmiechnął się lekko i podniósł się wyrzucając przy tym resztkę papierosa. Podszedł pod Andree i kucnął przy niej zerkając na nią z góry.
- Zaprowadzić Cię do domu, mała?- spytał starając się być miłym, bo nie chciał dostać znów od pijanej Andrei w cokolwiek, a tym bardziej w krocze czy twarz.
- Jesteś jedną z najbliższych mi osób w tej chwili, jesteś więcej niż myślisz.- mruknął cicho i w sumie nie wiedział czy nawet mogłaby to usłyszeć, jednak westchnął po tym prędko i głośno. - Wstajesz?- spytał i wysunął w jej kierunku dłoń by ta mogłaby się na niej zaczepić. Nie chciał być nachalny i znów targać nią, brać na ręce.

// c.d dom Andrei.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Czw 25 Lip 2013, 23:52

Krukon usychał z nudy w domu Scottów. Urządzał sobie piesze wycieczki krajoznawcze, ale po pewnym czasie zielony, piękny choć monotonny krajobraz Irlandii zwyczajnie mu się znudził. Z racji tego, że umiał się już teleportować, postanowił urządzić sobie krótką wycieczkę do Hogsmeade. Planował powrót nim wstanie słońce, ale ta noc należała do niego! Nie łudził się, że spotka kogoś znajomego, bo zwyczajnie znajomych nie miał, ale uwielbiał tą wioskę. Przypominała mu smak wolności i fajek, które w Hogwarcie były zakazane.
Kręcił się po głównej ulicy aż zapadł zmrok. Tam ubezpieczył się w trochę słodyczy z miodowego królestwa, a także najtańsze papierosy, które Madame Rosmerta wyciągała spod lady dla stałych klientów. Skórzana torba dyndała mu na ramieniu, a w środku znajdowała się ulubiona książka z serii o wampirach i łowcach, a także pół butelki kuchennego alkoholu, który u Scottów lał się strumieniem do każdej kolacji.
Udał się na wzgórze - zdecydowanie najbardziej spokojne miejsce w Hogsmeade położone na jego obrzeżach. Lubił je, wręcz uwielbiał. Wielki księżyc w towarzystwie białych gwiazd zawisnął nisko nad jego głową sprawiając, że na zboczu było dość jasno. Rozsiadł się na trawie i podrapał się po głowie. W końcu po swojemu.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 00:03

Trudno mi właściwie wykombinować po co ta mała istotka mogłaby się samej szlajać po Hogsmeade o tak barbarzyńskiej porze. Szczególnie, że z niewiadomych powodów skręciła w najbardziej oddalony punkt od miasteczka, bo aż na wzgórze ze znaną jej dobrze huśtawką. Jedno z tych miejsc, w które uciekała w trakcie roku szkolnego, a teraz... Po prostu miało być odskocznią od wszechogarniającej nudy. Jutro miała wolne. Została zaproszona z paroma znajomymi na imprezę z noclegiem do Doliny Godryka, ale nie układała się tak jak powinna. Poparowali się, a Zoja sterczała jak te piąte koło u wozu. Uprzedziła gdzie się udaje. Mieli po nią przyjść, jakby nie wracała w ciągu następnej godziny. A potrzebowała jedynie... trochę przestrzeni dla siebie.
Jakim to zaskoczeniem dla niej było, że miejsce nie jest opustoszałe. Przezornie ścisnęła różdżkę, którą trzymała na wyciągnięciu ręki, bo oświetlała jej drogę.
- Malcolm? - zgadła po sylwetce, która leżała rozłożona pod drzewem. Podeszła nieśmiało, przygryzając dolną wargę. Co on tutaj robił? Nie był wilkołakiem ani wampirem, prawda? Uważała go za lepszą połowę James'a Scott'a, ale po ostatnich wydarzeniach nie wiedziała czego się może spodziewać.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 00:14

Trochę przestrzeni dla siebie-tak, to zdecydowanie brzmiało bardzo dobrze również dla Malcolma. W zamku Scotta była masa przestrzeni, na każdego gościa przypadała obszerna komnata, ale wszechobecny luksus i bogactwo nie działały na niego kojąco, a wręcz przeciwnie: robił się przez to niespokojny. Przyzwyczaił się do swojej biedy. Ciasna ale własna.
Nie dane mu było długo cieszyć się wolnością, bo a horyzoncie pojawiła się nowa osoba. Kiedy podeszła bliżej i oświetliła przestrzeń dookoła siebie, rozpoznał ją. Zoja, dziewczyna z klasy. Cóż za niefortunne zbiegi okoliczności stawiały na jego drodze dziewczyny tak bardzo znienawidzone przez Jamesa-najpierw Sophie, teraz Zoja. A kolejna ładniejsza od poprzedniej.
- Zoja? - Zapytał retorycznie.
Nie do końca wiedział czy sprawiła to długa nieobecność Scotta czy wakacje albo fakt, że był już lekko pijany, ale poklepał miejsce obok siebie, zapraszając ją aby usiadła. Samotne wakacje działały na niego jak psychotropy: wszystko nagle było do zniesienia. Nawet on sam.
- No siadaj, co tak stoisz? - Zaśmiał się.
Wyciągnął w jej stronę butelkę z mętnym, domowym alkoholem, ale nie wiedział czy będzie kręciła nosem jak bogaczki w Irlandii i czy w ogóle pije.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 00:23

Blondynka też już miała możliwość napicia się tego wieczoru. Umoczyła dzioba parę razy w ognistej whiskey, grając sobie na telefonie w pokoju Aleksandry. Naprawdę nie sądziła, że kogoś tutaj spotka. Miała raczej się przejść, pohuśtać chwilę na oponie i wrócić do znajomych. Pewnie nawet nie zauważyli tak naprawdę jej braku...
Odetchnęła, kiedy się do niej zwyczajnie odezwał. Opuściła różdżkę, żeby nie świecić mu po oczach, a zaraz później ją zgasiła. Gwieździste niebo i mocno świecący księżyc wystarczająco oświetlały wzgórze. A po co miała też zdradzać ich obecność innym w Hogsmeade? Jeszcze naprawdę zainteresowałyby się nimi jakieś... potwory.
- No proszę, co za spotkanie. Też uciekłeś z hrabstwa Kerry? - uśmiechnęła się do niego lekko i niewiele myśląc chwyciła za butelkę, którą wystawił w jej kierunku. Pociągnęła spory łyk trunku i usiadła obok niego. Oddała alkohol, a sama objęła swoje nogi rękoma, żeby się ocieplić. Za chłodno się ubrała jak na takie nocne posiadówy.
- Ale nie zjesz mnie, prawda? - zerknęła kątem oka. Była jak najbardziej naturalnie bezpośrednia. Odpięła spinkę od włosów, a blond kłaki spłynęły po jej ramionach. Zaczęła je przeczesywać ponownie, chcąc chyba poprawić jakoś swoją niewyjściową fryzurę.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 00:35

Kiedy zgasiła różdżkę, od razu zrobiło mu się lepiej, bo przestała świecić mu prosto w oczy. Nie dość, że nie był super przystojniakiem, to musiał się jeszcze krzywić i osłaniać ręką. Ale co tam, pijanemu wszystko jedno!
- Na jeden dzień. Wracam tam skoro świt, bo to teraz jedyne miejsce, w którym mogę się zatrzymać. Miałem dość małomiejskich bogaczy - wyjaśnił.
Pomimo faktu, iz pochodził z Doliny Godryka, kilka lat wystarczyło aby przesiąknął stolicą Anglii. Londyn to zdecydowanie jego miejsce na ziemi. Nigdy nie czuł się tam samotnie, bo zawsze miał swoje dachy budynków, kamienice i spelunki z bilardem, które odwiedzał.
- Jem ludzi tylko z Jamesem. Sam się boję - odparł.
Bez słowa ściągnął swoją przesiąkniętą zapachem papierosów staromodną marynarkę i narzucił ją zmarzniętej dziewczynie na ramiona. Może nie była to wymarzona marynarka od garnituru pachnąca wodą kolońską za sto galeonów podarowana od bogatego gentlemana, ale starał się. Jak to mówią-każdy orze jak może.
- Też uciekłaś z Kerry? - Zapytał. - Palisz?
Wyciągnął w jej stronę paczkę tanich papierosów, które nabył w Trzech Miotłach. Patrząc na nią swoimi dziwnymi, dwukolorowymi oczami, pociągnął kolejny łyk z butelki.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 00:52

Wraca jutro. Z powodu ślubu? Pomyślała z przekąsem o tych wszystkich plotkach, które wchłonęła na temat Scott'a po powrocie do domu. Gdyby już wtedy wiedziała, że wrobił biedną Nancy w dziecko to inaczej by z nim rozmawiała. To było głupie z jej strony, bo poczuła się nawet trochę oszukana. Naprawdę z początku stwarzał pozory inteligentnego gościa, z którym po bliższym poznaniu da się posiedzieć i pogadać.
- Coś o tym wiem - zamruczała, przypominając sobie swój krótki pobyt u Scott'ów. Z początku była urzeczona przepychem, ale później przytłoczyło ją towarzystwo. Nie miała bogatych strojów jak oni, ubierała się letnie, wakacyjnie... Nie mówiła też z pięknym, brytyjskim akcentem. Była Bułgarką  i tego nie dało się ukryć. Przeciągała niektóre wyrazy, gubiła je i podmieniała ojczystym językiem... I nadal była sierotą. Co poniektórzy nie dawali jej o tym zapomnieć.
- To dobrze. Okażesz się pewnie bardziej znośnym towarzystwem od niego... Chociaż z James'em też mam nieznośny nawyk do spotykania się w jakiś opustoszałych miejscach i dopiero później zaczynamy się prztykać - uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością, kiedy położył na jej ramionach marynarkę. Musiała zacząć bezwiednie drżeć przez ten chłód. Nie miał czym się przejmować, bardzo ładnie pachniał.
- Byłam tam dosłownie chwilę. Potraktowałam to jako wycieczkę krajoznawczą, ale zamek był... pod pewnymi względami bardzo męczący. Niby ogromny, a jednak strasznie dużo ludzi się w nim kręciło - pokręciła przecząco głową, kiedy zaproponował papierosy. To nawyk, do którego ją nie namówi. Jakoś nie lubiła zapachu tytoniu.
Odwzajemniła spojrzenie Malcolma. Chociaż światło było zbyt słabe, żeby dostrzegła kolor jego oczu to i tak wiedziała, że się od siebie różnią. Ona też miała... Jak to też powiedział wyżej wspomniany przyjaciel McMillan'a "dziwne oczy".
- Mieszkam na stałe w Londynie. Dzisiaj przyjechałam do Hogsmeade na urodziny przyjaciółki, które potoczyły się troochę nie w tym kierunku, który sobie wyobrażałam - zwierzyła się, bo poczuła, że też powinna zdradzić czemu tutaj się znalazła.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 01:08

Pokiwał głową. Nienawidził uczucia, które nachodziło go w zamku Scotta. Jakby był z innej kategorii. Pomimo niskiego statusu społecznego i jeszcze niższej pozycji materialnej, zawsze starał się wmawiać sobie, że nie jest gorszy od innych. W zamku kiepsko mu to wychodziło.
- I ten osądzający wzrok bogatych dzieciaków. Raz pomylili mnie ze stajennym. Stoję sobie, oglądam jak konie żrą trawę i podchodzi do mnie bogata jędza w błyszczących butach i rzuca mi uprząż od konia. Tak się zdziwiłem, że z tego wszystkiego bez słowa odprowadziłem go do stajni - zaśmiał się.
Jasne, teraz to było śmieszne, ale wtedy miał ochotę zapaść się pod ziemię. To było ostateczne wydarzenie, które doprowadziło do decyzji o szalonej eskapadzie do Hogsmeade, która właśnie trwała. Tutaj... Na wzgórzu... Z Zoją Yordanową.
- Prztykacie się w opustoszałych miejscach? Nancy wie? - Parsknął śmiechem na te słowa. Nie wiedział, czy Bułgarka wie dokładnie jak nieopatrznie dobrała słowa.
Lato, lato... Robiło z tego wyalienowanego chłopaka prawdziwego żartownisia. Malcolm czuł się jak na haju, zaprawiony naprawdę dobrym haszem-zabawą, której doświadczał tak niewiele.
- Też mieszkałem w Londynie na stałe, ale uciekłem. Swoją drogą z domu dziecka. Teraz mieszkam w zamku - odparł, znowu się śmiejąc.
- A w jakim to kierunku się potoczyły? Zabrakło alkoholu? - Uniósł brwi.
Spoglądając w niebo, naszła go ochota na kąpiel w jeziorze. Noc nie była chłodna, jedynie na wzgórzu jako wysokim punkcie wiał lekki wiatr. Podrapał się po głowie, zastanawiając się jak to rozegrać. Nie powinien jej chyba tutaj zostawiać samej.
- Chcesz się przejść nad jezioro? Woda o tej porze jest niezła - Zaproponował.
Zupełnie nie pomyślał o tym, że to może przez spotkanie z Sophie nabrał ochoty na pijackie zabawy w wodzie.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 01:24

Zaśmiała się razem z nim, wyobrażając sobie zaskoczenie wymalowane na twarzy chłopaka. Nie była od tego specem, ale czy stajenni zawsze musieli być przystojni? Może dlatego ktoś się pomylił. Oczywiście jej wiedza opierała się na mugolskich filmach, ale wiadomo jak one potrafią zakłamać rzeczywistość.
Umilkła kiedy wspomniał o prztykaniu się. Nieopaczny dobór słów i proszę bardzo!
- Chodziło mi o kłótnie! - sprostowała szybko, machając rękoma, jakby chciała wymazać poprzednie zdanie. Oblała się rumieńcem. A dopiero co myślała o tym, że już nieźle sobie radzi z angielskim. - Jako poprztykanie się no!
Westchnęła z ulgą, widząc, że nie zamierza brnąć tym tropem. Właściwie to czemu mieliby rozmawiać dalej o James'ie? Miała go serdecznie po dziurki w nosie, a Malcolm był samodzielną jednostką, która nie musiała być non stop kojarzona z tą obślizgłą personą.
- Ou.. To łączy nas więcej niż myślałam - zamruczała bardziej do siebie niż do chłopaka. Różniło ich tylko to, że ona uciekać nie musiała. Morwen o to zadbała i chyba nigdy się jej nie odpłaci za to, co dla niej zrobiła. Na myśl o opiekunce zrobiło jej się trochę głupio. Jakby zareagowała, gdyby wiedziała, że jej podopieczna kręci się po nocy z praktycznie nieznanymi jej kolegami z klasy?
- To dwie pary. Piąta osoba okazała się problemem - wzruszyła lekko ramionami. Na kolejną propozycję też musiała pokręcić przecząco głową. Za zimno. Poza tym nie powinna. Nie była wstawiona.
- Czuję, że nie byłbyś w stanie mnie ratować, gdybym się topiła, a nie za dobra ze mnie pływaczka. Może kiedy indziej - uśmiechnęła się lekko. Dotknęła jego przedramienia, żeby też wiedział jakie ma chłodne ręce.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 01:39

- Jasne, maruderze. O kłótnię chodziło, oho - zaśmiał się, robiąc jej na złość.
To było nawet zabawne. Malcolm nie znał żadnego emigranta ani emigrantki, chociaż w szkole tłoczyli się jak szaleni. Jego przyjaciel był Irlandczykiem, a jedyne dziewczyny jakie znał-Sophie i Nancy, kolejno Irlandką i Angielką. Zoja mówiła z zabawnym akcentem, który nie utrudniał rozumienia jej, a nadawał zabawnego wydźwięku.
Można by powiedzieć, że głodnemu chleb na myśli, ale to nie prawda. Krukon stroił sobie żarty na tle relacji damsko-męskich, ale jego doświadczenie w tej dziedzinie było zerowe. Nigdy nie miał dziewczyny i nie zapowiadało się na to, że w najbliższym czasie jakąś znajdzie. Nigdy nie traktował ich przedmiotowo jako obiekty do rozładowania swojego napięcia hormonów, a w te wakacje zaczynał dostrzegać, że w każdej jest coś.
- Wyciągniesz człowieka z bidula, ale bidula z człowieka za cholerę. Zdrowie - mruknął.
Uniósł lekko butelkę ku górze, wziął łyka i podał ją dziewczynie. Ta informacja sprawiła, że już patrzył na nią inaczej. Miał nawyk spoufalania się z podobnymi do niego. Były po prostu pewne rzeczy, których James by nie zrozumiał, więc musiał mieć też takich ludzi. Jak Rika i Zoja.
- Aaa... Jesteś singielką. Już rozumiem, że była to impreza dla par - pokiwał głową.
Trochę go to zdziwiło, sam nie wiedział dlaczego z góry zakładał, że Bułgarka kogoś ma. Malcolm zakładał, że każdy kogoś ma oprócz jego samego.
- Masz rację. Pijacy nie powinni pływać. Po prostu tak strasznie się cieszę, że wyrwałem się z tego sztywniackiego zamku, że chciałem poszaleć albo chociaż złamać prawo - zaśmiał się.
Kto by pomyślał, że towarzystwo Yordanowej mogło być tak zabawne?! Kto by pomyślał, że towarzystwo dziewczyny mogło być... wcale nie takie złe.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 01:50

Pozwoliła sobie na wetknięcie mu palca w bok w wyrazie rewanżu za te żarciki. Uśmiechnęła się złośliwie, mając nadzieję, że wybije mu z głowy te docinki na temat James'a. Naprawdę jej zaszedł ostatnio za skórę, ale nie była złą osobą. Nie zamierzała wtajemniczać Malcolma i psuć relacji między nim, a Scott'em.
- Moim zdaniem to właśnie osoby spoza domów dziecka są bardziej ograniczone - dodała pewnym tonem i wzięła od niego butelkę. Mieszanie alkoholi nie było mądrym pomysłem, więc kolejny łyk poczuła w głowie.
- Te wszystkie na pozór idealne rodzinki, rozpieszczanie pieniędzmi, które nic nie znaczą... - nie oddała mu butelki. Kręciła chwilę jej zawartością i jeszcze raz się poczęstowała. Teraz mogła mu zwrócić własność.
Wolno łapał, ale go polubiła. Zaśmiała się wesoło, kiedy przeanalizował jej słowa na głos. Dobrze, że zrozumiał. Może dziwne, ale Zoja też jakoś nie potrafiła sobie znaleźć chłopaka. Błąd! Nawet go nie szukała! Po prostu chyba ją do tej pory nie interesowali.
- Możemy poszaleć w bezpieczniejszy sposób! - jej błękitne oczy błysnęły delikatnie. Podskoczyła na równe nogi i wsunęła się zgrabnie w obręcz huśtawki zrobionej z opony.
- Pohuśtaj mnie!
Nie taką atrakcję sobie wyobrażał, ale jakoś zaczęło jej zależeć, żeby nie zrobił niczego głupiego po pijaku. Dlatego niech się porusza, zainteresuje nią i nie myśli o łamaniu prawa. To nie było tak fajne jak się zdawało. Pomyślała dziecinka Dyrektora Filii Aurorów.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 02:07

- Koniec tematu. Sierociniec mamy już za sobą, przed nami jeszcze wiele - uciął.
W wakacyjną noc jak taka nie powinni użalać się nad sobą ani nad latami spędzonymi w przytułku dla bezdomnych nieletnich (bo inaczej nie można tego było nazwać). Ona miała to za sobą, mieszkała w domu bardzo miłej pani, a on w prawdziwym zamku. Czy teraz nie było im dobrze?
Przyglądał jak bawi się zawartością butelki. Krukon był już kompletnie zalany. Co on w ogóle robił-dzielił się z jakąś dziewczyną tym, co mu w duszy grało. Nie powinien był tego robić, to do niego nie pasowało. Pomimo kiepskiego stanu dopił do końca zawartość butelki, a pustą odrzucił gdzieś na bok. Ta potoczyła się po trawie stromego zbocza znikając im z pola widzenia.
- Boję się co masz na myśli mówiąc o bezpiecznym szaleństwie - zaśmiał się.
Jej propozycja zdezorientowała go. Ale cholera, pal to licho, był pijany. Oczywiście, że ją pohuśta. Poderwał się na równe nogi czując, że alkohol pluska mu w żołądku, a wgłowie zaczyna się kręcić. Do tego usta mrowiły mu jak po znieczuleniu od dentysty. To był zły, upojony stan.
Kiedy Yordanowa wskoczyła na huśtawkę, Krukon stanął za nią.
- Gotowa? Lepiej się trzymaj - rzucił.
Położył ręce na jej plecach, po czym pchnął do przodu i odsunął na bok, puszczając huśtawkę, która pomknęła w powietrzu jak szalona. Miał nadzieję, że Gryfonka nie jest na tyle pijana, że zaraz wypadnie z tej słabej huśtawki. Pchnął ją jeszcze kilka razy, nieopatrznie dostając od niej od czasu do czasu nogą w brzuch, bo jego uniki były bardzo spowolnione przez alkohol krążący w żyłach.
- Dobra, skacz! Złapię Cię - Krzyknął, kiedy huśtawka była rozpędzona.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 02:19

Złapała się mocno zagięciom na spróchniałej już lekko gumie. Na pewno nie zamierzała się puścić, o to nie musiał się martwić. Kiedy pierwszy raz ją popchnął aż pisnęła z radości. Bardzo dziewczęcy dźwięk, nad którym po prostu nie zapanowała. Nie robili może dużo hałasu, ale nie bacząc na godzinę, Zoja i tak pozwoliła sobie na jeszcze jeden okrzyk.
- Wyżej! Juhuuu! - jak na kogoś mocno pijanego to miał siłę. Była o wiele bardziej rozpędzona, niż gdyby sama się miała huśtać. Siedziała wygodnie w oponie, więc by sobie podwyższyć adrenalinę we krwi, zwolniła uścisk.
Kurde, chyba jednak alkohol lekko uderzył jej do głowy skoro to zrobiła. Niewiele myśląc wyskoczyła, modląc się o miękki upadek. Byłaby w stanie normalnie zamortyzować upadek na swoich nogach, ale Malcolm pojawił się na drodze... No to będzie chyba jednak bolało.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 02:32

Malcolm śmiał się jedynie na dźwięk jej pisków i krzyków, nie zwracając uwagi na fakt, że te dzikie odgłosy mogą zwabić w tę okolicę mieszkańców wioski albo imprezowiczów, którzy kręcili się po magicznej wiosce. Były w końcu wakacje. Nim Krukon się zorientował, Zoja już bujała się w najlepsze, a on stał na trasie, którą pokonywała huśtawka.
Nie wiedział czy będzie w stanie złapać dziewczynę, ale stał jak kołek z rozłożonymi rękami, zachęcając ją do skoku. Był wysokim, postawnym młodzieńcem, ale był jeden problem: był zamroczony alkoholem.
- Aaa!
Zobaczył, że blondynka zeskakuje z huśtawki i po chwile poczuł jak całym ciężarem ciała ląduje na nim. Złapał ją w ramiona, ale siła uderzenia była tak silna, że zachwiał się i upadł do tyłu na plecy, amortyzując tym samym upadek dziewczyny swoim własnym ciałem. Zaśmiał się. Zbocze było na tyle strome, że oboje stoczyli się o kilka metrów w dół.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 02:42

No i tak panienka Yordanova ocknęła się na półprzytomnym, zamroczonym alkoholem chłopaku. W połowie drogi do podnóża wzgórza, na którym wcześniej sobie grzecznie siedzieli. Idealnie ją obronił przed upadkiem. Sprawnie obrócił się na plecy, żeby ją nie przygnieść i chociaż teraz się z tego śmiał... Jutro z pewnością pojawi się parę bolesnych siniaków.
Mimo to nie była w stanie się nie uśmiechnąć i roześmiać razem z McMillan'em. Sytuacja była komiczna, bo przecież powinna przewidzieć podobny rozwój sytuacji. Niemal położyła się wygodnie na chłopaku, opierając się rękoma o jego klatkę piersiową.
- Okey. Może to nie było tak bezpieczne jak chciałam, ale był chociaż ubaw - obdarzyła go uroczym uśmiechem. Teraz czuła nie tylko zapach jego marynarki... Dobrze, że nie udało mu się jeszcze zupełnie przesiąknąć papierosowym dymem, bo perfumy miał naprawdę elektryzujące.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 02:56

Malcolm nie zwracał w tym momencie uwagi na siniaki, które pewnie jutro wykwitną na jego ciele jutrzejszego dnia. Mało razy był posiniaczony? Miewał gorsze rany i stłuczenia spowodowane w zupełnie mniej przyjemnych okolicznościach niż dzisiaj to miało miejsce. Głupi ten James tak odtrąca te wszystkie dziewczyny, a przecież tyle z nimi było zabawy.
Do tej pory McMillan nie zwracał na nie uwagi, nie zaprzątał sobie nimi głowy i uważał się za zupełnie szczęśliwego i spełnionego nastolatka. Ale teraz? Po tym ile rozrywki dostarczyło mu gnębienie i robienie na złość Sophie, a także pijana Zoja, miał zamiar przestać całkowicie lekceważyć płeć przeciwną.
Czuł się nieco dziwnie, bo był to w sumie pierwszy raz kiedy dziewczyna znajdowała się od niego w odległości kilku milimetrów bądź mniejszej. Malcolm oszalał zupełnie. W głowie mu huczało od natłoku myśli i nowych, nieznajomych do tej pory emocji. Był jej teraz całkowicie ciekawy. Odważył się na coś, co zupełnie nie powinno mieć miejsca. Kiedy Gryfonka opierała się gładko o jego klatkę piersiową, Krukon uniósł głowę do góry i dotknął jej ust swoimi własnymi. Nie można było tego nazwać pełnoprawnym pocałunkiem na pewno, ale McMillan i tak doznał szoku.
- Przepraszam Cie, Zoju - wydusił z siebie.
Odsunął się kawałek od niej, czekając na reakcję dziewczyny. Szczerze to spodziewał się uderzenia w twarz.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 03:06

Zdecydowanie się tego nie spodziewała. W wieku szesnastu lat ładna dziewczyna powinna kończyć liczenie nieprzemyślanych pocałunków z ładnymi chłopcami, ale Zoja dopiero zaczynała. Okey, nie był pierwszy pierwszy, ale pierwszy autentycznie skradziony. Bez muzyczki w głowie, która tworzyła na strój. Po prostu ją zaskoczył, kiedy niewinnie odpoczywała po zabawie na huśtawce.
Odsunął się, ale to ona szybciej podskoczyła. Zsunęła się z chłopaka i usiadła półdupkiem na ziemi, patrząc na niego w lekkim szoku. To była wina alkoholu, prawda? To chyba było bardziej przykre niż fakt, że rozmawiali ze sobą dopiero jakieś pół godziny. Bo w innym przypadku mogłaby sobie wmówić, że go zauroczyła...
- Chcesz... chcesz się całować? - mogło zabrzmieć to dziwnie, ale dla tej młodej Gryfonki normalnością było, że jej rówieśnicy się obściskiwali. Poza tym znów użyła język angielski trochę we własnej wymowie, czyli bardziej pytała o to, czy naprawdę tego chciał. A może był to tylko taki ot sobie, z byle kim i byle gdzie...
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Malcolm McMillan Pią 26 Lip 2013, 03:16

Malcolm miał złe przeczucie, kiedy Zoja odsunęła się gwałtownie. Dlatego właśnie przeprosił na zapas kiedy tylko oderwał się od niej, kończąc ten nieporadny i nieśmiały-nazwijmy to: pocałunek. Krukon był zaskoczony równie mocno co Zoja, bo kiedy pojawiła się na wzgórzu ani kiedy zaczęli rozmawiać, naprawdę nie takie myśli majaczyły mu w głowie. Wpadł na to dopiero w momencie kiedy wpadła mu w ramiona.
Faktem było, że chłopak nigdy się nie całował. Nie trzymał nigdy nawet żadnej za rękę, a co dopiero mówic tutaj o wzajemnej relacji ust. Był zielony w tych sprawach i nie wiedział nawet czy dobrze się do tego zabiera.
- Tylko jeśli Ty chcesz - odpowiedział natychmiast.  
Uniósł obie ręce w obronnym geście, podkreślając dostatecznie, że to ona jest tutaj panią swoich ust. Nie chciał żeby poczuła się potraktowana przedmiotowo, bo na pewno tak nie było. A jednak Krukon miał w sobie dużo z Krukona: głos rozsądku dochodził do niego nawet po pijaku. James pewnie rzuci się w przepaść z rozpaczy jak się dowie. Palić go.
- Chcę - dodał.
Malcolm McMillan
Malcolm McMillan
Czarodziej


Urodziny : 16/02/1996
Wiek : 28
Skąd : Dolina Godryka
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t664-skrytka-malcolma-mcmillan

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Zoja Yordanova Pią 26 Lip 2013, 03:31

Kurczę, co miała do stracenia? Nie zamierzała przecież od razu iść z nim na całość. Broń Boże, w ogóle nawet jej to na myśl nie przyszło. Nie zapaliła się w jej głowie czerwona lampka, która sygnalizowałaby o napaleńcu seksualnym. Byli w tym samym wieku, byli znajomymi ze szkoły, byli za młodzi i zbyt mało doświadczeni. Wyczuwała to w tym spojrzeniu, które jej rzucał. Jako laik emocjonalny też nie czuła się tutaj samotnie.
Tutaj chodziło raczej o sprawdzenie czegoś. Dowiedzenie się jak reaguje ciało, kiedy się z kimś całujesz i dlaczego w ogóle wszyscy robili to tak chętnie. Zoja przeprowadzała mały eksperyment, a wybrała do tego na szczęście przystojnego i miłego chłopaka. Morwen byłaby z niej dumna.
- Okey... - szepnęła, przygryzając dolną wargę z namysłem. Zbliżyła się do Malcolma, opierając rękę o ziemię. Przymknęła oczy, przedłużając nieznośnie moment, w którym ich usta miały się ze sobą spotkać. Aż w końcu to się stało. Z własnej nieprzymuszonej woli go pocałowała. Było to miłe uczucie. Bardzo czułe, więc bezwiednie wolną ręką go objęła, jakby chciała by był bliżej niej.
Zoja Yordanova
Zoja Yordanova
Klasa VII


Urodziny : 24/09/2006
Wiek : 17
Skąd : ur. w Bułgarii, obecnie Londyn
Krew : czysta
Genetyka : Jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t659-skrytka-pocztowa-panny-y

Powrót do góry Go down

Wzgórze  - Page 2 Empty Re: Wzgórze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach