Porticus Olidus

4 posters

Go down

Porticus Olidus Empty Porticus Olidus

Pisanie by Brennus Lancaster Czw 16 Mar 2023, 13:55

***

Hala, przez którą niejeden uczeń uciekał przed prefektem czy woźnym. Prowadzi bezpośrednio do Pokoju Życzeń.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Wto 11 Kwi 2023, 13:57

Ilekroć była w tym zamku jakaś impreza, musiała w dziwny sposób się na niej znaleźć. Na tej urodzinowej tym bardziej nie chciała, bo chodziło o jakąś puchonkę, ale skoro się już ekipa Ślizgonów zbierała to nie wypadało nie pójść. Pojawiła się więc w stroju kąpielowym i narzuconym na takowy szacie domu (a co, stylówa max) z okularami przeciwsłonecznymi. Po jakimś czasie nawet złapała jakiegoś drineczka, na głowie miała kocie uszy, które ktoś jej założył i jakieś pląsy na parkiecie miały nawet miejsce. Nieduże, drygu-drygu, ale jednak. Leo bawiła się dość dobrze, ale gdy ludzie zaczęli być poważniej nawaleni, przestało się jej podobać to, co się odwalało. Widząc Baizena, wyprowadzanego przez studentów z pomieszczenia, jak szmatę, uniosła jedynie brwi, ale spokojnie sobie ich śladem poszła. I nawet podniosła raban, gdy się okazało, że zakrwawiony Krukon leży na posadzce. Nieźle go zlali, ale niech się cieszy, że Butcher sprawy nie zignorowała. Co innego potem. Skoro już się nim zajęli, ślizgońska mimoza poszła dalej pląsać po korytarzach, trzymając w jednej dłoni różdżkę, a w drugiej butelkę alkoholu, którą zgarnęła ze stołu w Pokoju Czterech Pór Roku. VII piętro było teraz na tyle interesujące, że dziewczyna nawet twerkowała do jakiejś bezpańskiej zbroi. I tak właśnie spojrzała w bok znad ciemnych okularów przeciwsłonecznych, a zauważywszy nikogo innego, jak Elijah'a Warda, momentalnie wyprostowała się i podciągnęła okulary wyżej na nos. Szatę miała rozpiętą, ale jeszcze się nie zorientowała.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Wto 11 Kwi 2023, 21:16

Mimo niezaprzeczalnego uroku osobistego, żartu godnego pierwszoklasisty i przeuroczego uśmiechu - Ward zdecydowanie nie był typem imprezowicza. Tak wewnątrz to typowy introwertyk, który stał się kimś więcej niż nerdem tylko ze względu na grę w Qudditcha i mięśnie, które w ciągu ostatnich lat eksplodowały wprost równomiernie do wzrostu Gryfona. Ten ostatni rok w szkole chciał jednak zapamiętać i dlatego dołączył do urodzinowej imprezy Verdan, na której w sumie prawie nikogo nie znał. Magicznie przygotowana atmosfera plażowej zabawy z początku mu się bardzo spodobała. Jego gęste włosy były teraz śmiesznie ściśnięte od różowej maski z rurką do nurkowania, a goła klatka piersiowa była pięknie wygolona, żeby była widoczna jedynie ścieżka czarnego owłosienia od pępka w dół. Na biodrach wisiały mu luźne szorty sięgające do kolan. Były błękitne we wzorek różowych flamingów, które miały okulary przeciwsłoneczne i koktajle z parasolkami. Na samej zabawie miał jeszcze na stopach płetwy, które nawet nie były jego, ale pożyczone od znajomego z dormitorium. Szybko się jednak okazało, że są na niego za małe, dlatego idąc teraz korytarzem miał bose stopy, a płetewki niósł w dłoni.
Jak wspomniałam, z początku atmosfera mu się spodobała, ale potem pojawiło się zbyt wiele nowych twarzy i został gdzieś z boku, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Zrobiło się dziwnie. Ludzie upijali się zdecydowanie szybciej niż normalnie, a niektóre zachowania zamieniły się wręcz w agresywne. Elijah też się napił, no bo co innego miał robić. Na szczęście jego drinki okazały się nie być doprawione, bo pił czystą wódkę, którą samodzielnie odkorkował i niczym nie zapijał. Kiedy poczuł znajome szumienie w głowie doszedł do wniosku, że czas wrócić do dormitorium, choć nie był jeszcze zmęczony. Dlatego wybrał okrężną drogę, by zwiedzić jeszcze trochę szkoły w ciemnościach. Oczywiście zapomniał swojej szaty, którą się przykrył na początku, przychodząc do komnaty Czterech Pór Roku, dlatego wyglądał jakby zamierzał iść się wykąpać w jeziorze w środku marca (czy nie wiem, nie pamiętam daty xd). Jego lekko zapijaczony umysł postanowił, że "w razie w" będzie udawał, że lunatykuje. Bo nikt normalny przecież nie założy, że SERIO idzie się kąpać. Chyba, że... Czy łazienka prefektów by się dla niego wyjątkowo otworzyła? Może ten wieczór nie byłby wtedy tak do końca stracony i ot, do zapomnienia.
Myśląc sobie o tym, prawie nie zauważył twerkującej Butcher, choć to widok wprost nie do przeoczenia. Dlatego jak w końcu na nią spojrzał, stanął jak wryty i chyba znowu ślina mu poleciała. Here we go again. W umyśle chłopaka bardzo szybko pojawiło się wspomnienie jej nagiego ciała z łazienki na siłowni, a trybiki zabawiły się w puzzle, wkładając odpowiednie części na jej czarny kostium kąpielowy, który w tej chwili już nie pozostawił mu wiele do wyobrażenia. BO SOBIE JUŻ WSZYSTKO WYOBRAZIŁ I WIDZIAŁ.
Niedługo sobie tak postał, bo Leo dość szybko go zauważyła. No trudno. Westchnął ostentacyjnie i wywrócił oczami, uśmiechając się niczym zadowolony z siebie kocur, który walnął kupę stulecia. Podszedł do Ślizgonki, podnosząc ramiona do góry w obronnym geście.
- Przybywam w pokoju, możesz kontynuować ten taniec i udawać, że mnie tu w ogóle nie ma, a ja sobie tu tylko przysiądę na ławeczce, gdzie będziesz udawać, że jestem jakimś tam posągiem, któremu chcesz zatańczyć tyłkiem na kolanie.
Tak to sobie wymyślił.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Sro 12 Kwi 2023, 15:35

W życiu by się nie spodziewała, że Elijah będzie typem stroniącym od imprez. Nawet Hamilton mamrotał jej, że no pewnie się tam ciemnowłosy Gryfon pojawi (tak, tak, pytała innego o Elijaha). Tak czy inaczej, widziała go na imprezie i może nawet kilka pląsów do niego wykonała, ale tylko żeby łaskawie ją zauważył i sam odważył się podejść. Przecież ona, królowa ciemności, nie zejdzie z piedestału i nie zacznie się płaszczyć. Ile można?! Ale że urok osobisty miała godny wężowej skóry, lwiątko nie chciało z nią gadać... :< MOŻE JĄ OLEWAŁ. IGNOROWAŁ. BEZCZELNY. Tak czy siak, dopowiedziała sobie swoje, bo widziała, że rozmawiał z zainteresowaniem z pewną długonogą Krukonką. Na pewno coś się mieli ku sobie. I ona została tym faktem urażona. Mocno!
Dziewczyna momentalnie się zatrzymała, mrużąc oczy za ciemnymi okularami. Teraz mogła się prezentować, jak jakaś woman in black, poza faktem, że jej szata była bezczelnie rozpięta i miała w dłoni butelkę. Wytknęła ją w stronę podchodzącego Warda, mówiąc. - Nie zasługujesz na moje tańce, chłopcze drogi! - Uniosła wyżej podbródek i opuściwszy rękę, spojrzała po jego sylwetce tak, jakby wcześniej nie dotarło do niej, jak się typek prezentował na imprezie. A jednak dotarło, tylko teraz postawiła się do jego wyglądu stosownie odnieść. Wszak ona... Nie chodziła bezczelnie nago po korytarzu. A on NIEMALŻE tak. - A Ty dałeś się okraść z czegoś, co będzie zasłaniało płaskowyż? - Machnęła ręką na jego klatkę i choć nie był suchoklatesem, słowo się rzekło. Upiła łyka dziwnej mieszaniny alkoholu, robiąc kilka kroków w stronę okna, przez które widać było co nieco... Niczego. Ciemno. Noc przecież. Kilka światełek. Z niezadowoleniem obróciła się i zerknęła znów na Gryfona. Nie była nawalona, ale dobry humorek nieco mocniej się jej trzymał, niż zazwyczaj. - Reflektujesz? - Uniosła butelkę, sugestywnie spoglądając na nią, a potem znów na ciemnowłosego Elijaha. Wysokieeeeeego Warda z fajnym tyłkiem.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Czw 13 Kwi 2023, 09:48

Cóż... Dobrze się domyślała - ignorował ją. Bardzo celowo. Wręcz metodycznie ją omijał na imprezie i zerkał w jej kierunku, kiedy był tylko w 100% pewien, że na niego nie patrzy. Dlaczego? Powód był niezwykle banalny - nie sądził, żeby Leo chciała z nim publicznie rozmawiać! Możliwe, że bał się też trochę jej reakcji na niego, po tym ostatnim dokazywaniu sobie. Myślał też, że ostatnie czego by chciała Ślizgonka to obnosić się znajomością z Gryfonem. Elijah miał za słabe serduszko na to, żeby przetrwać lincz z widownią w tle. Co innego, kiedy rozmawiali sam na sam...
Uniósł brwi w niewinnym geście, obserwując dziewczynę. Nie to, żeby się nie spodziewał odmowy, ale jakaś mała część jego miała nadzieję, że jest na tyle znieczulona, że mu nie wydłubie oczu szponami i rzeczywiście znowu zacznie się kiwać do wyimaginowanej muzyki.
- To ja mam tańczyć dla Ciebie? - zażartował niby na poważnie, mając przestraszony wyraz twarzy. Ktoś przecież musiał tańczyć. Dziwna ta matematyka, ale znowu miał ochotę się z nią trochę podrażnić.
- PŁA- PŁASKO-WYŻ?! - oburzył się już nie na żarty. Mimowolnie napiął mięśnie, ale chciał przy-chojrakować, więc zakrztusił się własną śliną. Rozkasłał się i kiedy zaproponowała butelkę alkoholu to po prostu niewiele myśląc chwycił ją i... Cóż, alkoholem się nie popija.
- YYYCHHH - wydał z siebie, starając uspokoić oddech. Schylił się opierając rękami o swoje kolana, jakby przebiegł właśnie maraton. - Chciałaś... chciałaś mnie zabić... - udało mu się wysapać. Czuł palące gardło i palenie w płucach, ale oczywiście cała scenka była podkręcona dużo większą dramaturgią niż potrzeba.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Czw 13 Kwi 2023, 15:55

Po alkoholu to ona mogłaby rozmawiać i ze zgrają Gryfonów. Z pewnością by się wytłumaczyła, że omamili ją promilami, a może i nie tylko. Magiczne eliksiry są przecież tak mocne, że aż szok! To nic, że ona była dość dobra z nich i wyczaiłaby pewne elementy w drineczkach. Ważne, że historia by się sprzedała. Chociaż, gdyby tylko wyszło szydło z worka i okazałoby się, cóż to za powód Elijah miał do ukradkowego zerkania na nią, pewnie by mu nie oszczędziła lekkiego wyśmiania. Ale skromnego!
Stanęła przy nim, wymownie unosząc jedną brew. A jak, oczywiście, że płaskowyż, mendo przebrzydła. Pomyślała niewątpliwie o tym ciemnowłosym cwaniaczku, a gdy chwycił zawzięcie butelkę i łyknął z niej pospiesznie, lekko rozchyliła wargi, chcąc powiedzieć, że może lepiej nie... Ale już się napił. Parsknęła krótko bezgłośnym śmiechem, w chwilę potem wyciągając rękę do jego pupy i klepiąc ją parę razy. Pozwoliła sobie na sporo, nie ma to tamto!
- Nie, nie chciałam, Ward. Kto by mnie denerwował wtedy, jak Ciebie by brakło? - Poza resztą szkoły, ma się rozumieć. On mógł być... Jej ulubionym głupolem z Gryffindoru, o. Albo wyjątkowym wrednym, okropnym typem, którego trzeba na każdym kroku dojechać. Nie, żeby w ogóle nie zaczęła tego jeszcze robić, ale w jej głowie miało to sens i mogło mieć miejsce w każdym momencie.
- Co robisz w ferie? - Spojrzała na swoją rękę na jego pośladku, której nie zabrała. I nadal nie zabierając jej, tą w której trzymała różdżkę wyciągnęła do promili w butelce, które trzymał. On się zakasłał niemalże na śmierć, a ona z zadowoleniem pociągnęła łyka. W końcu stwierdziła, że koniec macania, zabrała paluszki do siebie i teraz spojrzała na niego w górę w jakiś taki URZEKAJĄCY SPOSÓB. Może trzepotanie nienachalne rzęsami znad okularów przeciwsłonecznych w oczekiwaniu na jego odpowiedź, czemu nie.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Pią 14 Kwi 2023, 09:49

To klepanie po pupie nie uszło jego uwadze, ale nie mógł nic na to powiedzieć, bo aktualnie konał. Uspokoił w końcu oddech i z powrotem się wyprostował, a ręka Ślizgonki choć była na jego pośladku dłużej niż powinna, w końcu się wycofała. Spojrzał na nią spod przymrużonych powiek, ale nic nie mógł poradzić na mimowolne rozbawienie, kiedy dostrzegł ten niewinny wyraz twarzy. Ta, niewinny. Już on wie, że coś sobie kombinowała pod tymi gęstymi warkoczykami.
- Jeśli przeżyję spotkanie z Tobą to... trenuję - odpowiedział krótko, stwierdzając oczywistą oczywistość. Zaczął się do niej powoli zbliżać. Nie odpuści jej tak łatwo ten "płaskowyż". Znów napiął mięśnie na klatce piersiowej, niby to sprawdzając jakiś paproszek, który upadł mu na pierś. Wciąż się zbliżając, trochę wymusił na niej by się cofnęła pod ścianę z oknem. To nie był typowy Ward, ale możliwe, że to co zobaczył na siłowni i to bezczelne, krótkie macanko, obudziło jakiegoś potwora. Dlatego złapał nadgarstek Butcher i położył sobie jej dłoń z różdżką na twardym brzuchu. Poruszył mięśniami piersiowymi, sugestywnie podnosząc brwi w geście "I co teraz masz do powiedzenia?". Nie tańczył cyckami jak Rock czy inny atleta, bo nadal mu było daleko do takiego wyrzeźbienia, ale "uwypuklić" się potrafił.
- Widocznie muszę nad tym płaskowyżem jeszcze popracować, by taka pomyłka w określeniach już nigdy nie miała miejsca. - stwierdził stanowczo i kolejnym krokiem zmniejszył odległość między nim a Butcher.
Ferie go średnio interesowały. Czuł uciekający czas, więc najchętniej cofnąłby się do początku roku szkolnego, a nie ekscytował się wolnymi tygodniami jak większość uczniów. Ale co innego Lwiątko... To nie tylko alkohol, ale na pewno spotęgował jego zainteresowanie.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Pią 14 Kwi 2023, 17:25

Oj tam konał. Nie rzuciła w niego Avadą! Ani niczym innym, bo przecież to było niewinne wytknięcie mu jedynie czegoś, co nie miało miejsca... Ale dobrze, niech sobie myśli, że to ona, niecna kobieta, tak go urządziła nietypowo i nieplanowanie. Będzie jej ofiarą poboczną. Ha.
- Taaaaaak? - Wytchnęła swobodnie, a po chwili uniosła nieco wyżej brwi, dając się Wardowi kierować, cofając się grzecznie, żeby oczywiście się na jego klatce nagle nie rozłożyć. Bo taka myśl jej przez moment przeszła przez mądrą głowę. Zerknęła po jego płaskowyżu, wydymając wargi specjalnie. Podciągnęła wolną dłonią okulary na głowę, pociągając kilka warkoczy z nimi. Czy przeszkadzało jej to, że Elijah patrzył się na nią jakoś tak inaczej? A broń Salazarze! Uniosła leciuchno podbródek, niby wyniośle spoglądając w górę w ciemne ślepia Gryfona. Nie na długo, bo skoro tylko złapał ją... OH, DOMINATOR! Leosia zzezowała nieco na jego palce na swojej ręce i nad wyraz uważnie wiodła, gdzie on ją prowadzi teraz namacalnie. Twardy brzusio? I taniec boobsów? I stanowczość w jego głosie?!
Leo Butcher właśnie zdała sobie sprawę z tego, że leci na niego.
Ujęta tym nagłym boostem pewności siebie i narzucaniem jej woli Elijaha, zaczerwieniła się nie od alkoholu i uśmiechnęła z lekkim rozmarzeniem, próbując ukryć nieco mocniej maślane spojrzenie. Odchrząknęła wymownie, a gdy miała już za sobą tylko zimną ścianę, cofnęła na nią drugą dłoń, w której trzymała butelkę. Cicho stuknęła o mur, a Ślizgonka oblizała się pospiesznie.
- Zdecydowanie, zdecydowanie tak. Musisz. Bardzo proponuję. Sugeruję. Nalegam. - Zerknęła po nim, zaskoczona tym, że gubi się w słowach. Pufnęła bezradnie, a przestąpiwszy z nogi na nogę, przez moment wpatrywała się w jego oczojebne spodenki. Szybko wróciła wzrokiem do jego twarzy. I ten wyraz przystojnej paszczy... Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssssssssssssssus...
- Ward, co Ty mi się tak... Przyglądasz...? - Bąknęła, kompletnie zapominając o tym, że pytała go o ferie. Ona zostawała w zamku, chyba że zachce się jej skoczyć na szybkie zakupy do Londynu. Ale to było nieistotne, bo JAK ON JĄ ZELEKTRYZOWAŁ TO TOŻ TO SZOK.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Pon 17 Kwi 2023, 09:15

To dobry moment, żeby ponownie wyjawić, że Elijah ślinił się do tyłka Leo już od dłuższego czasu. Jego zainteresowanie pozostawało jednak w strefie fantazji, ponieważ nie widział siebie jako uganiającego się za kimś, kto wyraźnie nie cierpi Gryfonów i szufladkuje ludzi ze względu na ich pochodzenie. Nigdy nie poznał bliżej Butcher, ale uchodziła za wybuchową i opryskliwą dziewczynę, uważającą się za lepszą od wszystkich innych. Ale co począć, przy tym była diabelnie seksowna. Teraz oprócz tego zwierzęcego przyciągania zaczął zauważać inne urocze zachowania, które zaczynały mu się podobać.
Coś ostatnio... Przez nią... Chyba zaczynał myśleć czymś innym niż rozumem...
Uśmiechnął się słodko, zauważając te fascynujące rumieńce na jej czekoladowej cerze. Wciąż przytrzymywał jej nadgarstek jedną dłonią. Schylił się lekko, a drugą dłonią odnalazł butelkę, która chwilę temu stuknęła o ścianę. Korzystając z tej chwili dominacji, wyślizgnął szyjkę z ręki Leo i pociągnął długi łyk alkoholu. Tym razem się nie zakrztusił, tylko przyglądał dziewczynie, sam w sumie nie wiedząc co dalej powiedzieć.
Serce zaszalało mu w piersiach zupełnie w nieznajomym tempie, kiedy wprost go zapytała, dlaczego się tak gapi. No właśnie?
- Podobno jedna minuta intensywnej wymiany pocałunków pozwala spalić nawet 20 kalorii - wypalił nagle Mistrz Flirtu i Dancingu. - Wątpię, żeby od tego powiększył się mój ABS, ale... Czy mogę Cię pocałować?
Jak uroczo, że zapytał, prawda?
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Pon 17 Kwi 2023, 09:43

Tyłek. Tylko tyłek mu w głowie! A ona z kolei była przekonana, że gdzie do takiej zołzy, jak ona sama, by się miał ten tutaj Gryfon, Ward, ślinić... Przecież nie wypada, przecież on woli chudsze/niższe/pewnie karakany/z innego domu/cokolwiek innego byle nie ją. No i dobrze myślała, skoro on o jej zadku jedynie myślał, cwaniak z wieży Gryffindoru.
Nie mogła jednak znieść tego słodkiego wyrazu twarzy Elajży, jego uśmiechu, który wręcz topił jej czorne serce, wyraźnie umniejszając jej umiejętnością odstępowania od jego boskiego ciała. Zabrał jej butelkę, a ona spojrzała za nią z miną ej ty, złodzieju uczuć i alkoholu. Ale nie zaoponowała przed aktem wandalizmu, jakiego się podjął. Leo zagryzła swoją dolną wargę nieświadomie, obserwując, jak on pije promile. I jakoś tak podniecająco się zrobiło wokoło nich. Odchrząknęłaby najchętniej, ale przecież mogłoby to go spłoszyć! Leniwie złapała wolną teraz dłonią dwa warkoczyki i zakręciła je sobie wokół palca. A on... Okazał się mistrzem bezpośredniego argumentowania działań niestosownych... Zamiast wyśmiać typa, ciemnowłosa Ślizgonka pokiwała delikatnie głową, mamrocząc.
- Możesz. Spalmy razem trochę kalorii. - Brzmiało to tak, jakby te dwadzieścia to było mało, ale ona była teraz gotowa migdalić się z nim. Niech nie zmarnuje szansy, bo zaraz się jej świadomość zacznie odzywać i cholera wie, jak to się skończy!
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Pon 17 Kwi 2023, 10:27

U niego tyłek, u niej tyłek... Jakby obojgu nie da się nie zarzucić powierzchowności. Ale każda para potrzebuje fizycznego pociągu, a między tą dwójką można go było zbierać wiaderkami.
Na jego twarz znowu wpełzł uśmiech, kiedy usłyszał odpowiedź brunetki. Nie zamierzał dłużej przeciągać tego momentu, ani poddawać się jakimkolwiek wątpliwościom. Po prostu jakimś magicznym trafem odstawił butelkę na parapet okna, które było niedaleko i niewiele więcej myśląc ujął Ślizgonkę w pasie (oczywiście, że ręka trafiła pod szatę), a drugą dłoń położył na jej szyi, by móc delikatnie unieść podbródek i kciukiem uwolnić jej dolną wargę, którą wciąż przygryzała.
Nachylił się w kierunku dziewczyny i złączył ich lekko wilgotne usta. Nie poczuł zapachu alkoholu, ale bardzo kobiecy, wytrawny zapach jakiegoś olejku, który przyjemnie zakręcił go w nosie. Sam korzystał z perfum o mieszance zapachowej z paczulą, bergamotką i pieprzem. Podobny zestaw do tego, który reklamował Johnny Depp (xd).
Choć był naprawdę porozbierany, na dość chłodnym szkolnym korytarzu w nocy, zdecydowanie nie czuł teraz zimna. Szczególnie, że mimowolnie przyciągnął ją bliżej do siebie, aż oparła się na nim piersiami. Ciepło rozlało się w jego podbrzuszu, gdy pogłębił pocałunek i poddał się temu zmysłowemu tańcu ich języków.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Pon 17 Kwi 2023, 16:12

Ona się mu nie przyzna za żadne skarby Slytherina, że macała jego pośladki i były one jakimś wybitnym elementem jego osoby. Co innego jego uśmiech i włosy, w które chętnie by teraz wsunęła palce. Miziu-miziu! Maaaaało kto o tym wiedział, ale Leo umiała być miziasta i nawet to lubiła. Ona. Coś. Lubiła.
On zadowolony z tego, że przytaknęła, a ona się jakoś tak dziwnie rozpłynęła pod wpływem tych czekoladowych oczu. Nie zdążyła powiedzieć "ale", chociaż takowe się nie pojawiło w jej zazwyczaj mądrej i niedostępnej głowie, a on już się przysuwał. I się zatraciła. Kompletnie. Nie była wstanie się oprzeć temu, jak wardowe usta i język smakowały, a ten zapach... Dramat! Butcher poczuła gdzieś w podbrzuszu objawienie, jakiego dawno nie miała. Poza swoimi perfumami, które przyjemnie drażniły gryfoński nos czarną porzeczką, turecką różą, pieprzem, groszkiem. Orzeźwiające delikatnością i pikanterią a la lacorte eau de sensuelle xd To jednak w sumie... Było nieistotne. Ważne, że nie śmierdzieli. Nie walili wódą ani łychą ognistą. Co najwyżej dawało od nich pobudzeniem i nad wyraz niespotykaną w takim duecie namiętnością.
Leosia uniosła obie dłonie do tej drażniącej ją na co dzień niebrzydkiej paszczy. Zgodnie z wcześniejszą chęcią, wsunęła palce w jego włosy, drapiąc go delikatnie pazurami, a prawą dłoń ustawiła gdzieś na jego ramieniu. Sposób na Butcher? Miej mięśnie. Laughing Ależ to banalna dziewucha! Ale nie, nie mówmy tak o niej, bo się obruszy. Ślizgonka migdaliła się z Gryfonem na korytarzu i teraz swobodnie zarzuciła sobie jedną nóżkę na jego udo, pocierając je w górę i w dół. Miziak. I told ya.
Chciał przerwać? Za pierwszym razem mu nie pozwoliła Laughing
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Wto 18 Kwi 2023, 09:43

Miał taką mało istotną, głupią wręcz, potrzebę zaczerpnięcia powietrza, ale jednak przyciągnęła go z powrotem do siebie. A tam, kto by tam potrzebował tlenu do oddychania. Zachłanność zupełnie ich pochłonęła i tak się całowali i całowali... Trzeba przyznać, że było mu z tego powodu bardzo przyjemnie. Opletli się nawzajem dość szczelnie i nie mógł się powstrzymać przed przesunięciem ręki z pleców Ślizgonki na jej udo.
1) Gładka, ciepła skóra pod palcami + 2) Wspaniały, zmysłowy pocałunek + 3) Nastoletnie hormony = ...  Porticus Olidus 1f346
Elijah poczuł, że w jego szortach robi się ciasno i otworzył oczy z przerażeniem. Nie chciał wystraszyć Leo, choć siebie na pewno przestraszył i jednocześnie zawstydził. Dlatego puścił w końcu dziewczynę i teraz na serio się odsunął. Złapał butelkę alkoholu, zasłonił newralgiczne miejsce i odwrócił się do niej bokiem, udając kaszel.
- Prze.. przepraszam, wciąż coś mnie drapie... - mruknął, starając się ukryć zażenowanie. Myślał teraz o ciotce Gertrudzie jedzącej flaczki, żeby ochłonąć.
Na Merlina, czy on właśnie zaliczył make-out roku z Leo Butcher?
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Wto 18 Kwi 2023, 10:53

Jeszcze jeden łyk ognistej i może by się tu nie wiadomo co nagle zaczęło dziać, ale nim się Butcherówna zorientowała, gdzie prowadzą ich te wspólne pocałunki, oddała się im z należytym zacietrzewieniem. Kto potrzebuje tlenu, jak tu wymiana pieszczot jest najważniejsza! Na pewno nie ona! Ani Wardzik, któremu przyszło się teraz zmierzyć z natarczywością rozbudzonej lwicy Slytherinu. Wzrokiem pożerała tego odsuniętego od niej młodego obłudnika, a niecny uśmiech wyrażał, że gotowa była stawiać się mu nie tylko na korytarzu! On jednak... Zakrył się. Odwrócił.
Uniosła jedną brew wyniośle, czując wybitne ciepło na swoich policzkach i nie tylko. Elijah miał okazję dorwać Leosię, a odpuszcza? Bo... Coś... Drapie go? Zamrugała żywiej, trzepocąc swoimi ciemnymi rzęsami, a po chwili oparła dłoń na biodrze, pociągając swoją szatę do tyłu. Nóżka naguśka wyszła spod materiału, a w chwilę potem ta młoda czarownica już stała przed Gryfonem, nie patrząc w ogóle w dół. Skupiła się na jego rozbieganym, zaaferowanym wzroku. Złapała go za policzki i wymamrotała. - Ward. Całuj mnie dalej. - Zarządziła, wchodząc na palce i zbliżając się do jego warg swoimi. - Nie... Odsuwaj... Sięęęę... - I WEŹ TU ZROZUM ELIJAHA, CO PIERW NIĄ RZĄDZI, A TERAZ UCIEKA. NO NIE.
- Co się stało?! - Syknęła, niezadowolona, że jej się nie udaje go znów przyszpilić w tańcu pocałunków. PRZECIEŻ BYŁO TAK CUDOWNIE! Przez chwilkę. - Nie podobam Ci się jednak. - Chwyciła swoją szyję pazurami, własnymi, przerażona tym, co właśnie powiedziała. Odsunęła się na krok, może dwa, a potem szybko zakryła szatą, jakby się momentalnie speszyła.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Wto 18 Kwi 2023, 11:22

Nie wiemy dokąd mogłoby to ich zaprowadzić i pewnie się już nie dowiemy, bo Gryfon speszył się na maksa. Co ciekawe, to zwykle działa raczej w drugą stronę, prawda? Jak facet nie staje na wysokości zadania to stara się to ukryć i zrzucić na zbyt dużą presję? Ale Ward nie miał ani trochę doświadczenia. Nie należał to tej jurnej części Hogwartu, która ruchała wszystko co miało blond włosy (tak, na Ciebie patrzymy, Pytongu).
Wiedział jednak, że nie chce tego zbliżenia totalnie zawalić, więc musiał szybko myśleć, jak się wytłumaczyć. No ale Leo nadal była... Leo.
- Ja.. to nie tak... - Chwilę temu robili wygibasy językami w swoich buziach, a teraz robił wygibasy, żeby się wykręcić z jej uścisku. Zimna butelka niby zaczęła chłodzić jego temperament, ale nagość Ślizgonki wyparła myśli dotyczące ciotki Gertrudy i było mu NAPRAWDĘ ciężko.
- Ja... naprawdę chciałbym... - Znów zaczął nieporadnie, ale cóż no, aż się wzdrygnął przez te zmiany temperatur, bo tym razem aż się walnął tą butelką w jaja i nie było to przyjemne. Ale Butcher tego nie zauważyła, a odczytała zupełnie opacznie. Kurwa.
Weź się w garść, Ward!
Nie podobam Ci się jednak
Elijah upuścił butelkę z alkoholem, aż dziw, że szkło to wytrzymało, ale napój się zupełnie rozlał. Postąpił krok za dziewczyną i złapał ją za ręce, żeby nagle nie zaczęła sobie rwać włosów z głowy ze złości. Tak, jego skołatane myśli przypuszczały, że może tak zareagować, choć to bardzo wątpliwe i to jemu raczej powinna wyrwać kłaki. Znowu byli blisko siebie i przyszpilił ją żarliwym spojrzeniem.
- TO-NIE-TAK - wyartykułował w końcu. Wziął ciężki wdech upuszczając wzrok na swój niemalejący namiot w spodenkach. No musiała zerknąć za nim, nie było bata.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Wto 18 Kwi 2023, 11:39

Wytłumaczyć! Jak on mógłby się wytłumaczyć z tego, że ją odepchnął?! Że ją postawił pod ścianą, bosko przytulił, naparł, całował, a potem odsunął się, niczym od obrzydliwej sklątki?! To musiało być przez nią. Przez jej warkoczyki. Przez jej ciemną karnację. Przez jej POCHODZENIE! NA PEWNO OBRZYDZIŁA GO, BO BYŁA CZYSTEJ KRWI MAGICZNĄ DZIEWCZYNĄ A NIE SZLAMĄ... - tak właśnie wyglądały myśli Ślizgońskiej lwicy, która bliska była wyrywaniu sobie warkoczyków, ale ostatecznie by jednak tego nie zrobiła, bo za dobrze w nich wyglądała. Swoja prezencja > dramat z powodu odrzucenia przez typa z Gryffindoru. Jak ona powie Summer, że Ward dał jej kosza... Że jej nie chciał dalej całować. Nie no, nie... Tego się nie spodziewała.
On może i by coś chciał, ale ona teraz zakryła się skrzętnie i rozejrzawszy się wokoło, dosłownie planowała ucieczkę z miejsca zdarzenia. Nim powie jej, że jej nie chce, ona mu to powie i będzie z głowy! Nie złamie jej serca! Ona jemu złapie! Perfekcja! Już otwierała buzię, żeby to miało miejsce, żeby mu powiedzieć, że tylko się z nim drażniła i w ogóle jej się nie podoba, co oczywiście byłoby sromotnym kłamstwem, kiedy ten... Upuścił butelkę. Ślizgonka spojrzała za szkłem z miną jak mogłeś, ta ognista była dobra, ale po chwili wracała do niego wzrokiem i... Namiotek. Różowy namiotek. 
- Ohhhhh... - Sapnęła pierw cichutko, a unosząc źrenice na twarz Warda, wzruszyła ramieniem, mówiąc. - Ale to dobrze, co? Czyli... - Zadrgały jej subtelnie wargi, ale nie z powodu widoku wzwodu przez spodenki Gryfona. Była zadowolona! Dumna! HA! - Podobam Ci się, tak? - Zagadnęła go bezpośrednio i jakże bezproblemowo dla tego NIEMAŁEGO wypadku korytarzowego. Puściła wolno szatę, już się nie kryjąc przed nim i przylgnęła go jego ciała, unosząc podbródek. Zerknęła od dołu na Elijaha, mamrocząc. - I staje Ci na myśl o mnie, naaaaaaaaaaaajs, kręci mnie to. - Laughing NO BO KOGO BY TO NIE KRĘCIŁO? Tylko jakieś niedojrzałe szczeniary z V czy VI roku. A ona była na VII. - Mocno Ci się podobam, co, Ward? Mocno? 
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Wto 18 Kwi 2023, 11:59

Co on sobie myślał? Że Leo piśnie na widok jego podniecenia i obrzuci go wiązanką przekleństw na temat tego jaki to jest niewyżyty? Tak. Że ucieknie przed nim, bo chciała tylko lekkiego mizianka, a nie dźgającego penisem zboczucha? Też tak.
A jednak była bardziej nienormalna niż sądził. A może jednak w drugą stronę - normalniejsza?
Kącik ust nieśmiało mu się poruszył, kiedy zrozumiał, że wcale od niego nie ucieknie, a wręcz będzie się chełpić tą chłopięcą reakcją jego ciała. Ślizgońska, kochana... menda. Jeszcze to rozrzucenie szaty na boki. Jego wzrok uciekający na jej piersi powinien być już wystarczającą odpowiedzią, ale i tak szepnął:
- Bardzo.
Odetchnął ponownie, ale tym razem przyciągając znów ją do siebie. Objął dziewczynę w pasie, gdy ta dalej piszczała z podekscytowaniem prośby o słowne potwierdzenie jego oczarowania jej osobą.
- Ychh... - jęknął najpierw z takim "daj spokój", ale nagle jego temperament znowu wykonał obrót o 180 stopni - Jesteś wyjątkowa, Butcher. I bardzo mi się to podoba - OHO, znowu ten ton. Skoro jej to nie przeszkadzało, a młodzieńcze serce umiejscowione z powrotem gdzieś w portkach, znowu miało ochotę na odrobinę macania... to znów przywarł do jej warg ustami. Zaczął całować zachłanniej niż wcześniej, a jego ręce wylądowały pod pupą dziewczęcia by ją podnieść do góry i oprzeć sobie ją o ścianę. Na początku miał ochotę zrzucić z niej tą szatę do końca, ale w sumie, dobrze, że została na jej plecach. Może jakimś cudem nie złapie kataru, opierając się o zimny mur.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Mistrz Gry Wto 18 Kwi 2023, 13:00

Wieści o imprezie, które rozchodzą się drogą pantoflową nie mogły ominąć pokoju profesorów nawet w okresie ferii wiosennych. Co z tego, że się jest jakąś rodziną dyrektora szkoły i kończy 17 lat, tego typu imprezy powinno się robić poza terenem tej placówki wychowawczo-edukacyjnej.
Na domiar złego po kilku godzinach od rozpoczęcia imprezy ktoś wysłał sowę do jednego z profesorów informując o nielegalnych substancjach, które brylują podczas tej schadzki połowy starszego rocznika. Macie na terenie 60, drodzy uczniowie.
Trzech profesorów ruszyło w kierunku VII piętra gdzie miała miejsce ta cała impreza urodzinowa i przechodząc przez korytarz zauważyli rozlany płyn na podłodze.
- Ognista - rzekł jeden z młodszych profesorów krzywiąc się nieco gdy pochylił się nad rozlanym trunkiem. Unosząc wzrok dojrzał dwójkę migdalących się uczniów dość mocno roznegliżowanych jak na kwietniową pogodę.
- Panno Butcher i Panie Ward! Proszę się od siebie odsunąć w trybie natychmiastowym!- rzekł starszy profesor wyciągając różdżkę w ich kierunku z rozświetlonym zaklęciem lumos na końcu - Zostanie odjęte z konta Waszych domów po 10 punktów za picie alkoholu na terenie szkoły i dodatkowe 10 punktów za demoralizację swoim skandalicznym zachowaniem - rzekła wysoka, chuda profesorka z klasycznym kapeluszem na głowie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Wto 18 Kwi 2023, 13:10

Jesteś wyjątkowa, Butcher.
Och, jak ona mu teraz uwierzyła! Ciemnowłosa Ślizgonka poczerwieniała na policzkach jeszcze bardziej, a niezwiedziona tym, że różowe spodenki Warda się odznaczają bardziej, niż lekko, dała się mu obłapiać i sama też to robiła. Palce wplotła w jego kręcone włosy, jego twardy brzuch czuła na sobie, a uniesiona, swobodnie zaczęła mu akompaniament swojego języka oddawać w kolejnych pocałunkach. Cóż ten Gryfon zrobił z tej nieboskiej dziewoi! Postękiwała prosto w jego usta, cicho gdzieś między pocałunkami mamrocząc. - Niemożliwy... Jesteś... Jejku... Ward... Ohhhhhhhhhhhhhhhh... Taaaak... - I pewnie by pojękiwała dalej, zadowolona z pieszczot jego ust, gdyby nie kroki, których w całym tym rauszu nie słyszała kompletnie. 
Głos starszego profesora sprawił, że dziewczyna zamarła w pół-ruchu i jakby ze skosu zerknęła w bok, kto to ich przyłapał. A zaraz drugi głosik... Ślizgonka opuściła momentalnie głowę, szybko zakrywając się szatą. Na szczęście stałą przed Elijahem, więc jego sterczący penis mógł być ich tajemnicą. Pokiwała momentalnie głową. 
- Przepraszamy, p-przepraszamy, zapomnieliśmy która jest godzina, pani profesor. - Wytchnęła pospiesznie i spojrzała ze skosu na swojego niedoszłego lubego. Wargi jej delikatnie drgały w subtelnym uśmiechu. Może teraz o tym nie pomyślała, ale te dziesięć punktów w każdej innej sytuacji by ją rozjuszyło, a tu... Jakoś lajtowo po niej spłynęło. Miała tylko nadzieję, że nie usłyszą zaraz czegoś o szlabanie. 
- Czy możemy już wrócić do Pokojów Wspólnych? - Rzecz jasna, każdy do własnego, chociaż w tym momencie Butcher nie miałaby nic przeciwko, gdyby Gryfon stwierdził, że kameleonem chce ją przeciągnąć przez obraz Grubej Damy i kończyć ich działania już na terenie Gryffindoru.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Wto 18 Kwi 2023, 13:29

Tak, tak, szkoda tej ognistej...
Usłyszał jakiś komentarz z boku, najpierw nierozumiejąc, że to nie jest głos Leo, bo nie potrafiłaby nagle oderwać się od jego zapalczywych pocałunków i zamienić w mężczyznę, stojącego obok. Po prostu był zajęty czymś innym. Kimś innym. Zajęło mu to dłuższą chwilę by zrozumieć, że zostali przyłapani. Dopiero kolejny głos i Lumos wymierzony w ich kierunku go oderwał od soczyście zaróżowionych warg Ślizgonki.
- Hę? - rzekł inteligentnie, puszczając dziewczynę powoli na ziemię. Odsunął się od niej odrobinę, ale nie zamierzał się obrócić w stronę kadry pedagogicznej z wiadomych powodów. Oparł się jedną ręką o ścianę, udając bardziej pijanego niż był w rzeczywistości, żeby nie wymagano od niego zbytniego poruszania się. Nawet wypowiadanie się oddał swojej partnerce.
Dwadzieścia punktów. Dwadzieścia. Trudno, warto było. Odrobi na jakimś meczu.
- Taaak, już wracamy grzecznie do swoich dormitoriów - przytaknął, choć wizja zaciągnięcia jej do siebie na dalsze miziu-miziu była kusząca. Ale! Ward nie jest facetem na jedną noc. Nie-ee. Dlatego musi te podchody jeszcze przedłużyć, żeby panna Butcher również zdała sobie z tego sprawę.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Mistrz Gry Wto 18 Kwi 2023, 14:53

Pani psor spojrzała po nich bacznie a pozostała dwójka zmierzała do sali z której ta dwójka wyszła chcąc ujarzmić resztę towarzystwa.
- Proszę się zgłosić do swoich opiekunów w dniu jutrzejszym w celu wyjaśnień dotyczących tego zbiorowiska - zmarszczyła z niezadowoleniem brwi - i uzyskania stosownego szlabanu. - dodała jeszcze podpierając się po bokach nie spuszczając z nich wzroku. Ta młodzież... - Migiem do siebie, już już! - dodała i zaczęła ostentacyjnie machać ręką.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Wto 18 Kwi 2023, 18:29

Leo uniosła wyżej podbródek i przez moment wydawało się, że kompletnie wytrzeźwiała. Spojrzała na panią profesor, a gdy ta powiedziała, że jednak dostaną także szlaban, skrzywiła się wymownie. Szlag trafił swobodę w tej szkole, ale... Zerknęła na Elijaha ze skosu. Przynajmniej się z nim w najlepsze migdaliła. Nie, żeby się miała teraz tym chwalić na prawo i lewo, aczkolwiek było to swojego typu sprzeciwienie się ojcu, a także spełnienie jakiegoś mini-marzenia dziewczęcego. Kink na miotłach czy coś w ten deseń. Przecież się brata ze swoim przeciwnikiem! 
- Taaak, grzecznie. Grzecznie wracamy! - Cofnęła się powolnie i szybko się odwróciwszy, pchnęła chłopaka w stronę innego korytarza. Żeby szybko, szybciutko uciec z oczu profesorskiej ekipy. Gdy minęli dwa zakręty i zaczęli kierować się na magiczne schody, dziewczynę olśniło. Przecież szlaban... Może dostaną razem. Zagryzła dolną wargę, jakby co najmniej zaplanowała tam jakieś dzikie kuksańce, ale momentalnie wizja spędzenia wspólnie chwili dłużej była o niego lepsza. 
- Podprowadzić Cię do Grubej Damy? - Spytała swobodnym tonem, machnięciem różdżki szybko zapinając swoją szatę, żeby już nie chodzić bezczelnie po zamku w tej wersji. Co innego on. Różowe spodenki... Laughing
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Elijah Ward Sro 19 Kwi 2023, 09:52

To nie będzie jego pierwszy szlaban, ale zdecydowanie pierwszy, którego nie popełnił jakimś głupim żartem. Nie będzie źle. Uśmiechnął się jeszcze przepraszająco do nauczycieli, swoim uśmiechem numer pięć, i już go nie było. Potruchtał potulnie przy Leo, która zdecydowała się go jeszcze nie wypuszczać ze swoich szponów i w sumie chwała jej za to. Nie chciałby być taki wykorzystany i porzucony. Objął ją ramieniem, myśląc sobie o tym, że jakiś buziak na do widzenia będzie miłym zakończeniem tego wieczora.
Zniknęli z pola widzenia profesorów i błysnął do niej białymi ząbkami. Cóż, też nie mógł oprzeć się wrażeniu, że się Lwicy podoba, bo inaczej nie proponowałaby odprowadzenia do wieży Gryffindoru. Trochę mu się to w głowie nie mieściło, ale z przyjemnością leciał dzisiaj z tym nurtem.
- Prędzej ja Ciebie odprowadzę do lochów, żebyś nie zmarzła - mówiąc to, przycisnął ją sobie lekko do boku i ruszyli trochę szybszym krokiem w stronę Wielkich Schodów. Nie przyjąłby odmowy. Jego wycieczka po zamku w samych szortach z pewnością może się skończyć zapaleniem krtani, ale już sobie obiecał wziąć przed snem końską dawkę witamin. Da radę! Przypominał może bardziej chłopca w aluminiowej folii, niż rycerza w srebrzystej zbroi, ale jakaś mała cząstka Warda nie chciała teraz tak po prostu wypuścić i zaniedbać swojej damy. Poza tym spędzą ze sobą więcej czasu.
Nie robili już sobie przerw na postoje. Odprowadził Ślizgonkę prosto pod wejście do jej Pokoju Wspólnego, szczęśliwie już nikogo nie spotykając po drodze. Tak jak sobie wcześniej założył, pocałował ją raz jeszcze przed wypuszczeniem z objęć. Już delikatniej, ale wciąż z tym samym łaskotaniem w podbrzuszu.
- Niezwykle całujesz - dodał jeszcze, zgarniając jej parę warkoczyków z twarzy. - Dobrej nocy, Leo - Chyba pierwszy raz użył tak po prostu jej imienia. Poczekał aż zniknie za drzwiami, a potem ruszył z powrotem na górę, przyspieszonym krokiem i wskakując po dwa schody. ZIMNO!

z/t x2
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Leo Butcher Czw 20 Kwi 2023, 22:53

Ja to muszę tu jedną rzecz dopisać Dość ważną. Gdy on objął ją ramieniem, ona nie oponowała. Szła dzielnie tam, gdzie ją prowadził i pewnie dałaby się wyprowadzić na manowce, gdyby tylko chciał. Ale skoro był taki grzeczny, że ją do lochów chciał odprowadzić... Żeby nie zmarzła. Parsknęła krótko śmiechem, ale potwierdziła, że zdecydowanie potrzebuje takiej asysty. I tak, nie ukrywała teraz, że jest trochę w niego wpatrzona, że trochę się jej bardziej podoba, niż powinien. DEMYT. Jak to możliwe?!
A że jeszcze pocałował ją na odchodne... Salazarze drogi, zwariowała. Prawie ją zmiotło z nóg pod tym pokojem Wspólnym i nie wiedziała czy to jakieś dzikie uczucie czy tak w ogóle powinno być, a może to alkohol, ale przez chwilę patrzyła się w niego, jak w obrazek... Bo on stał, a ona nie odchodziła. W końcu jednak przejście się objawiło, a ona sapnęła pociesznie i pomachała do niego na odchodne, jak zakochana nastolatka.
Oj, to się dla niej źle skończy.

zt/
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Porticus Olidus Empty Re: Porticus Olidus

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach