Szkorbut - nowy sów Ryśka

Duży sów, który ewidentnie ocenia wszystkich wokoło. Zdarza się, że wywraca na kogoś z politowaniem oczami.

Kiedy byłeś jeszcze w skrzydle szpitalnym a obok siedziała Suzanne, sowa przyleciała do Ciebie z małym zawiniątkiem w szponach. Po rozwinięciu mogłeś zobaczyć coś co przypominało macki ośmiornicy w brązowo-zielonym kolorze jednak była to roślina. Oprócz zawiniątka dostałeś też krótką notkę.

"Włóż to między zęby jak będziesz pił szkiele-wzro, powinno trochę zmniejszyć ból. Tyle na teraz udało mi się załatwić, a i gadałem z naszym opiekunem, rano Cię przenosimy.

Trzymaj się stary.
P.L."

Rich,
Mam dwie sprawy. Pierwsza to 10.05 mam debiutancki mecz i mam dla Ciebie, Lau i Anthonego bilety w VIPowskiej loży, później ma być jakiś mini bankiet, ale nie wiem czy Tośka lubimy dalej czy nie i mogę jeszcze ze 3 bilety załatwić jakbyś miał Jeszcze pomysł na kogoś.
Druga sprawa to myśle, że czarny garnitur będzie odpowiedni, ja nie wiem jaki kolor będę miała sukienki ale jestem w trakcie wybierania z Adrienne więc będę Ci pisać jak już coś wybiorę, no i w sumie trzecie pytanie, mucha czy krawat?

Richi,
No widzisz jaki Ty mądry jesteś, już ją zapytam, ale jak zaproszę ją to pewnie też będę musiała wujka Luisa, chociaż on jest prawnikiem więc może znajdziecie wspólny temat.
Jak wrócę to zahaczę o Miodowe Królestwo po muffinki cytrynowe.
Ah i mam info odnośnie egzaminu do rejestru. Jest przerąbany... Mało kto zdaje a w komisji jest nasza profesorka, ONA MNIE UWALI NA BANK.

Ja troszkę mocniej niż trochę,
Suzi

Richi
Nie prawda, nadajesz się jak nikt inny ale, może mój ojciec
Cię uratuje w razie czego, bo też będzie, zapomniałam wspomnieć.
Grzechotniki, odhaczone!
Dobrze wiem jak będzie wyglądało to zarywanie nocki, Rich!
Wiesz, że ja nie umiem się tak długo uczyć.
Ona jest przerażająca. Gorsza niż typ od numerologii.

Suzie