Pokój do wynajęcia [3]
5 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Pokój do wynajęcia [3]
First topic message reminder :
Ciasny, dwuosobowy pokoik z jednym łóżkiem, znajdujący się bezpośrednio nad salą barową. Umeblowanie jest skromne, a samo pomieszczenie dość ciemne.
Śniadania zawierające się w cenie pobytu podają w barze od godziny 7:00.
Cena: 1G/noc
Śniadania zawierające się w cenie pobytu podają w barze od godziny 7:00.
Cena: 1G/noc
Konrad MooreMinister Magii - Urodziny : 03/02/1943
Wiek : 81
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta
Re: Pokój do wynajęcia [3]
Wyśmienicie jej się spało i mogłaby spać tak jeszcze. Kiedy tylko Aleksy ją opuścił by iść do baru na dół dziewczyna przytuliła się do poduszki, która pachniała chłopakiem i spała dalej. Nie zapamiętała co jej się śniło, ale na pewno nie było to tak przyjemne jak dzisiejsza noc pełna wrażeń.
Suzanne zamruczała czując małe pocałunki na swojej twarzy i leniwie otworzyła oczy wpatrując się wprost w granatowe tęczówki Rosjanina. Uśmiech pojawił się na jej usteczkach i przeciągnęła się wyciągając ręce nad głową by podnieść się do pozycji siedzącej pilnując by kołdra dalej ją zakrywała. Włosy już nie miała tak idealnie ułożone jak przed przyjściem tutaj, teraz ciemne kosmyki powykręcane były w każdą stronę świata, po takiej owocnej nocy ta fryzura "po" byłą nieunikniona ale teraz nie będzie się tym przejmowała.
- Umieram z głodu, chyba czytasz mi w myślach, Vulkodlak - mruknęła czując zapach jajecznicy i zamlaskała. Jej oddech śmierdział i przydałoby się umyć zęby... ale może jednak najpierw zje, a potem zawita w łazience w celu doprowadzenia swojej osoby do jako takiego wyjściowego stanu, nie chciała straszyć ludzi w Hogsmade, bo nie byli po Halloweenie. Chwyciła za kołdrę i opatulona nią wstała i usiadła na drugim krzesełku przy stoliku, od razu nalała sobie kawy do filiżanki i dodała trochę śmietanki z cukrem. Wolała białą i słodką, całkowicie inaczej niż jej wybranek serca.
- Śmierdzę jak po treningu - powiedziała wesołym tonem i zaczęła zajadać się jajecznicą, którą pochłonęła w momencie, taka była głodna. Po wypiciu kawy nalała sobie też soku i też go zaraz wypiła - jakbym miała kaca, to przez Ciebie - powiedziała z udawanym wyrzutem nalewając sobie drugą szklaneczkę. Spojrzała na zegar wiszący na ścianie, no mieli jeszcze z półtorej godzinki by się wynieść z pokoju, a to kupa czasu, którą trzeba należycie spożytkować.
- Idę pod prysznic - powiedziała wstając od stolika i ruszając w kierunku malutkiej łazienki przy samych drzwiach zrzuciła z siebie kołdrę i spoglądnęła za siebie - dołączysz? - zapytała posyłając mu kuszące spojrzenie i przekroczyła próg wykafelkowanego pomieszczenia.
Suzanne zamruczała czując małe pocałunki na swojej twarzy i leniwie otworzyła oczy wpatrując się wprost w granatowe tęczówki Rosjanina. Uśmiech pojawił się na jej usteczkach i przeciągnęła się wyciągając ręce nad głową by podnieść się do pozycji siedzącej pilnując by kołdra dalej ją zakrywała. Włosy już nie miała tak idealnie ułożone jak przed przyjściem tutaj, teraz ciemne kosmyki powykręcane były w każdą stronę świata, po takiej owocnej nocy ta fryzura "po" byłą nieunikniona ale teraz nie będzie się tym przejmowała.
- Umieram z głodu, chyba czytasz mi w myślach, Vulkodlak - mruknęła czując zapach jajecznicy i zamlaskała. Jej oddech śmierdział i przydałoby się umyć zęby... ale może jednak najpierw zje, a potem zawita w łazience w celu doprowadzenia swojej osoby do jako takiego wyjściowego stanu, nie chciała straszyć ludzi w Hogsmade, bo nie byli po Halloweenie. Chwyciła za kołdrę i opatulona nią wstała i usiadła na drugim krzesełku przy stoliku, od razu nalała sobie kawy do filiżanki i dodała trochę śmietanki z cukrem. Wolała białą i słodką, całkowicie inaczej niż jej wybranek serca.
- Śmierdzę jak po treningu - powiedziała wesołym tonem i zaczęła zajadać się jajecznicą, którą pochłonęła w momencie, taka była głodna. Po wypiciu kawy nalała sobie też soku i też go zaraz wypiła - jakbym miała kaca, to przez Ciebie - powiedziała z udawanym wyrzutem nalewając sobie drugą szklaneczkę. Spojrzała na zegar wiszący na ścianie, no mieli jeszcze z półtorej godzinki by się wynieść z pokoju, a to kupa czasu, którą trzeba należycie spożytkować.
- Idę pod prysznic - powiedziała wstając od stolika i ruszając w kierunku malutkiej łazienki przy samych drzwiach zrzuciła z siebie kołdrę i spoglądnęła za siebie - dołączysz? - zapytała posyłając mu kuszące spojrzenie i przekroczyła próg wykafelkowanego pomieszczenia.
Re: Pokój do wynajęcia [3]
Zawsze go to niemożliwie śmieszyło, kiedy kontrolowała wykrochmalony materiał pościeli, aby choćby na milimetr nie opadł niżej. A przecież widział ją nago nie raz i nie dwa, a ona jakby wciąż wstydziła się tego, że może ją zobaczyć na golasa. Wywrócił oczętami, jednak nie skomentował tego ani słowem, nie chcąc wyjść na jojczącego samca. Powoli jadł swoją jajecznicę nie czekając, aż się wygramoli. Fakt, to było mało kulturalne, ale byli ze sobą na tyle blisko, że chwilami mógł sobie pozwolić na odrzucenie zasad dobrego zachowania głęboko w kąt. Powoli przeżuwał jajczaną papkę podczas gdy ona wychodziła z łóżka wraz ze swoim kołdrzanym kokonem. Nie mógł się cicho nie zaśmiać kręcąc przecząco głową, ale nadal się nie odezwał, tylko schował ten swój uśmieszek za filiżanką z kawą.
- Nie wyglądasz jakby Ci to przeszkadzało. - stwierdził, puszczając jej oczko, po czym wrócił do pałaszowania wszystkiego co znajdowało się na jego talerzu. Ledwie skończył posiłek, to sięgnął po kawę, po czym rozciągnął się wesoło i rozpiął kilka guzików swojej koszuli wciąż wlepiając w nią spojrzenie swoich ciemnoniebieskich tęczówek.
- Niezbyt przekonujący wyrzut, Castellani. - na jego twarzy wymalował się bezczelny uśmiech, po czym niedbale rozpiął kilka kolejnych guzików. Specjalnie nie szedł jeszcze pod prysznic czekając, aż Ślizgonka skończy. Jedna z krzaczastych brwi blondyna powędrowała wyżej, gdy jego wybranka wciąż w kokonie ruszyła w kierunku drzwi. W ostatniej chwili nadzieja wróciła. Gdy zniknęła nago, kompletnie nago za drzwiami pomieszczenia on sam ściągnął z siebie wszystko co założył, aby zejść do baru, po czym chwycił jeszcze folijkę z lateksowym zabezpieczeniem, po czym ruszył, aby dołączyć do niej pod prysznicem. Tam z lubieżnym uśmiechem stanął nago przed nią kładąc zabezpieczenie na półeczce obok mydła, które też zaraz zabrał, aby powoli zacząć namydlać jej gładką skórę.
- I już nie będziesz śmierdzieć jak po treningu. - wyszeptał jej do ucha, jakby to był największy sekret ludzkości, a nie oczywisty fakt, po czym przykucnął, aby namydlić jej uda.
- Nie wyglądasz jakby Ci to przeszkadzało. - stwierdził, puszczając jej oczko, po czym wrócił do pałaszowania wszystkiego co znajdowało się na jego talerzu. Ledwie skończył posiłek, to sięgnął po kawę, po czym rozciągnął się wesoło i rozpiął kilka guzików swojej koszuli wciąż wlepiając w nią spojrzenie swoich ciemnoniebieskich tęczówek.
- Niezbyt przekonujący wyrzut, Castellani. - na jego twarzy wymalował się bezczelny uśmiech, po czym niedbale rozpiął kilka kolejnych guzików. Specjalnie nie szedł jeszcze pod prysznic czekając, aż Ślizgonka skończy. Jedna z krzaczastych brwi blondyna powędrowała wyżej, gdy jego wybranka wciąż w kokonie ruszyła w kierunku drzwi. W ostatniej chwili nadzieja wróciła. Gdy zniknęła nago, kompletnie nago za drzwiami pomieszczenia on sam ściągnął z siebie wszystko co założył, aby zejść do baru, po czym chwycił jeszcze folijkę z lateksowym zabezpieczeniem, po czym ruszył, aby dołączyć do niej pod prysznicem. Tam z lubieżnym uśmiechem stanął nago przed nią kładąc zabezpieczenie na półeczce obok mydła, które też zaraz zabrał, aby powoli zacząć namydlać jej gładką skórę.
- I już nie będziesz śmierdzieć jak po treningu. - wyszeptał jej do ucha, jakby to był największy sekret ludzkości, a nie oczywisty fakt, po czym przykucnął, aby namydlić jej uda.
Re: Pokój do wynajęcia [3]
A co by było jakby nagle tu ktoś wszedł albo ktoś patrzył przez okno a panna Suzanne Castellani chodziłaby sobie po pokoju całkiem nagusieńka jak ją pan Bóczek stworzył? Była pewna, że Aleksy by się wkurzył i zaczął delikwenta okładać pięściami, bo zobaczył coś co mógł oglądać tylko i wyłącznie on, ewentualnie ona sama w lustrze. Dlatego łaziła w pościelowym kokonie, a uwierzcie, poruszać się w tym to nie lada wyzwanie!
A to, że zaczął wcześniej jeść nawet nie czekając na nią to jakoś tym się nie przejęła, przecież nie jest jakąś wymuskaną pancią "ąę", ale jakby poszedł pod prysznic bez niej, o to wtedy by się obraziła. Jednak to nie nastąpiło i kiedy ona stała już pod strumieniem wody o idealnej temperaturze uśmiechnęła się do nagiego chłopaka zadziornie, a widząc to co kładł na półeczkę aż się zaczerwieniła a oczy mimo, że były bardzo ciemne jeszcze bardziej zaczęły przypominać kolorem heban a to wszystko z pożądania wyobrażając sobie to co zaraz może nastąpić w tej kabinie.
Wzrokiem zlustrowała blondyna od dołu do góry i przygryzła dolną wargę, nawet nie czekała tylko od razu jej dłonie wylądowały na klatce piersiowej chłopaka muskając palcami wilgotną skórę. Już robiło jej się gorąco w podbrzuszu zwłaszcza kiedy zaczął mycie od jej ud. Ciekawe czemu akurat tam, panie Vulkodlak.
- Tylko dokładnie - ponagliła go jeszcze patrząc na niego z góry rozszerzając nogi. Z małego pojemniczka z szamponem wycisnęła trochę płynu na ręce i zaczęła masować jego skórę głowy a potem swoją, bo coś czuła, że Aleksy skupi się za bardzo na czym innym, choć w ogóle jej to nie przeszkadzało.
- Myślę, że już tam jestem wypucowana - mruknęła zmuszając go by wstał i przyciągnęła go do siebie, a jakoś tak zachciało jej się go pocałować a jej dłonie ścisnęły perwersyjnie jego tyłek.
A to, że zaczął wcześniej jeść nawet nie czekając na nią to jakoś tym się nie przejęła, przecież nie jest jakąś wymuskaną pancią "ąę", ale jakby poszedł pod prysznic bez niej, o to wtedy by się obraziła. Jednak to nie nastąpiło i kiedy ona stała już pod strumieniem wody o idealnej temperaturze uśmiechnęła się do nagiego chłopaka zadziornie, a widząc to co kładł na półeczkę aż się zaczerwieniła a oczy mimo, że były bardzo ciemne jeszcze bardziej zaczęły przypominać kolorem heban a to wszystko z pożądania wyobrażając sobie to co zaraz może nastąpić w tej kabinie.
Wzrokiem zlustrowała blondyna od dołu do góry i przygryzła dolną wargę, nawet nie czekała tylko od razu jej dłonie wylądowały na klatce piersiowej chłopaka muskając palcami wilgotną skórę. Już robiło jej się gorąco w podbrzuszu zwłaszcza kiedy zaczął mycie od jej ud. Ciekawe czemu akurat tam, panie Vulkodlak.
- Tylko dokładnie - ponagliła go jeszcze patrząc na niego z góry rozszerzając nogi. Z małego pojemniczka z szamponem wycisnęła trochę płynu na ręce i zaczęła masować jego skórę głowy a potem swoją, bo coś czuła, że Aleksy skupi się za bardzo na czym innym, choć w ogóle jej to nie przeszkadzało.
- Myślę, że już tam jestem wypucowana - mruknęła zmuszając go by wstał i przyciągnęła go do siebie, a jakoś tak zachciało jej się go pocałować a jej dłonie ścisnęły perwersyjnie jego tyłek.
Re: Pokój do wynajęcia [3]
- Spoiler:
- Kwiatowy zapach mydła wbijał się w nozdrza, podczas gdy on kucał przy niej dokładnie myjąc jej uda... w zasadzie z każdej strony. Wciąż z tym samym uśmiechem łobuza przeniósł dłoń z mydłem na jej pośladki, aby znów zjechać niezmiernie kuszące rejony ud. Gdy zaczęła myć jego głowę zamruczał z zadowoleniem biorąc się za namydlanie wewnętrznej części jej ud, ale nie dotykał jej najwrażliwszego miejsca. No cóż, jeszcze nie dotykał. Słysząc uwagę o jej czystości posłał jej rozbawione spojrzenie.
- Pozwól, że ja o tym zdecyduję. - powiedział dość stanowczym tonem, ale grzecznie wstał i odwzajemnił jej pocałunek. Jej dłoń na jego pośladku sprawiła, że ciemna brew, tak zabawnie kontrastująca z jego jasnymi włosami na głowie, podniosła się nieco wyżej, ale nie skomentował tego ani słowem biorąc się za namydlanie jej kształtnych piersi. Gdy skończył zrobił to samo z jej brzuchem, po czym kazał jej się odwrócić dokładnie mydląc cale jej plecy. A potem, gdy już skończył, odłożył mydło na półeczkę zabierając z niej folijkę z prezerwatywą. Wciąż stała plecami do niego, a on ostrożnie zaczął lewą ręką masować jej łechtaczkę, aby zaraz wsadzić do środka jednego palca, podczas gdy kciuk wciąż wciskał "magiczny guziczek". Powoli wsuwał go i wysuwał, podczas gdy druga ręka trzymała zabezpieczenie, wargi całowały jej odsłonięty kark, a w plecy wbijała się jej jego narastająca erekcja. Gdy należycie odpowiednio przygotował grunt, zębami rozerwał folijkę, założył stosowną warstwę lateksu na swojego penisa, po czym obrócił ją podnosząc przy ściance prysznica do góry i ostrożnie się w nią wsuwając. Ostrożność na początku zdecydowanie jest wskazana, bo pomylenie dziurek mogłoby się skończyć niekoniecznie przyjemnie. Potem nie było już tak ostrożnie. Było mocno, do końca i szybko, wręcz agresywnie. Wargi Ślizgona znalazły się na jej sutkach delikatnie je przygryzając dla skumulowania efektu.
- No dalej, Suz. - zachęcił ją szeptem, sprzedając jej jeszcze klapsa w pośladki. Chciał, żeby doszła, cciał, żeby na jej twarzy wymalowała się rozkosz. Inaczej? Cóż. Będą tu stać tyle ile będzie to potrzebne, bo on bez niej nie dojdzie.
Re: Pokój do wynajęcia [3]
- Spoiler:
- Aleksy jest stanowczy, no proszę, ten facet chciał sobie porządzić. Dziewczyna aż uśmiechnęła się szelmowsko słysząc jego słowa. To było tak niemożliwe, że się dogadywali a co dopiero chodzili już jakieś 2 lata, oboje mieli mocne charaktery, oboje chcieli postawić na swoim i oboje chcieli być górą, na pierwszy rzut oko powinni się pozabijać a nie pokochać, no może tak na początku było kiedy Suz widziała jak Alek dawał dupy w drużynie, a ona jeszcze nie była wtedy kapitanem, jednak jako pałkarz powinien bronić a nie raz było tak, że ona wyrywała mu pałkę z rąk by uderzyć w tłuczek, a potem ten blondyn jej się spodobał, tak jakoś samo z siebie, zaczęła się ekscytować każdym jego spojrzeniem rzuconym w jej stronę albo przelotnym uśmiechem, jak jakaś małolata, ale w końcu wtedy była małolatą i miała do tego prawo i długo się broniła przed tym, że Vulkodlak jej się podoba.
Westchnęła kiedy ją obrócił i przycisnął do ścianki kabiny, ale spodobało jej się to bardzo przez co przygryzała swoją wargę i poddała się całkowicie dotykowi chłopaka, który tak ją nakręcał. Oparła ręce po obu stronach swojej głowy i cicho zaczęła wydawać z siebie przytłumione jęki kiedy to czuła narastające ciepło w jej podbrzuszu i jego dłoń bawiącą się w jej kobiecości a ciepły strumień wody znakomicie odprężał i pasował ich nagie ciała, bo wiadomo od zawsze, że woda była najlepszym masażystą, temu też po treningach długo siedziała w szkolnych prysznicach przez co prawie zawsze spóźniała się na lekcje.
- Diable tasmański - zaśmiała się cicho kiedy ją obrócił i podniósł by nią należycie zaatakować ale z delikatnością, jednak delikatnie było chwilkę potem było już znacznie mocniej, szybciej i ostrzej. Perwersy dwa niedobre. Oddech jej przyspieszył, tak jak i tętno, a policzki już miała czerwone od temperatury panującej w tej małej łazience. Mruknęła gdy poczuła klapsa a głowę odchyliła do tyłu odsłaniając szyję i tym samym powiększając powierzchnię do całowania, sama jedną ręką przytrzymywała się jego karku a drugą o ściankę z boku by przypadkiem się nie wyślizgnąć i nie lądując na mokrych kafelkach rozbijając sobie przy okazji głowę. Musieli dobrze zakończyć to spotkanie, bo nie wiadomo kiedy nastąpi kolejne, bo niestety ale kiedy przekroczą tereny magicznego zamku w życie wraca ten znienawidzony przez nich szlabanik, a zwłaszcza przez Suzanne. Jeszcze dwa mocne ruchy Aleksego i całym ciałem Argentynki wstrząsnął wielki dreszcz i skurcz mięśni a prawie w tym samym momencie czuła, że chłopak też dotarł tam gdzie ona, czyli do ich małego własnego raju. Kiedy już powoli go opuszczała a skurcze zaczęły się łagodzić tęskno wpiła się w usta chłopaka i zeszła z niego ostrożnie.
- Nie chcę wracać - powiedziała smutno kiedy już całkiem się uspokoiła wpatrując się w jego granatowe tęczówki.
Re: Pokój do wynajęcia [3]
- Spoiler:
- Cóż... Gdyby nie zdawał sobie sprawy jak wielką jest ofermą na boisku i gdyby nie wlazł na to boisko jedynie po to, aby ją zdobyć to zapewne w życiu by się nie dogadali. Tak to wyczuła jego słabość i miała szansę na znalezienie w nim uzupełnienia. Suz i Alek mimo wszystko to dwa uparte osły które na szczęście mają skrajne zainteresowania, więc jedno nie wchodziło drugiemu w drogę, tylko pięknie się uzupełniali. Do kłótni dochodziło niezmiernie rzadko, a jak już dochodziło to każda kłótnia kończyła się seksem na przeprosiny co było całkiem przyjemną rekompensatą za zdarte gardło. Ale najpierw gardło musiało być zdarte. Szczere wyrazy współczucia dla przyszłego potomstwa, bo w dorosłym życiu szykują się kłótnie w klasycznym, włoskim stylu, czyli krzyk i tłuczenie zastawy ślubnej którą pewnie dostaną w ilościach hurtowych kiedy tylko zdecydują się w ten związek małżeński wstąpić. A to, że się zdecydują było już przesądzone, zwłaszcza, że na jej palcu wciąż znajdował się pierścionek zaręczynowy Vulkodlaków.
Odchylenie głowy sprawiło, że zostawił jej piersi na rzecz delikatnych pocałunków na jej szyi tak bardzo kontrastujących z rytmicznym i ostrym ruchem jego bioder. Gdy jej oddech jeszcze bardziej przyśpieszył, a mięśnie zaczęły rozkosznie się zaciskać, a na jej twarzy wymalowała się czysta przyjemność on poczuł, że też już jest na miejscu. Oddech mu przyśpieszył, a usta zacisnął w wąską kreskę, podczas gdy ciemne tęczówki obserwowały jej wracającą z raju twarz. Uśmiechnął się zadowolony z siebie ostrożnie z niej wychodząc, zdejmując lateksowe zabezpieczenie wypełnione jego spermą, po czym położył je na półeczce obok mydła zabierając mydło. Musiał się przecież umyć. Jednak nie wykonał żadnego ruchu w tym kierunku zajęty odpowiadaniem na jej tęskne pocałunki. Och, on też będzie bardzo za tym tęsknić. Szkoda tylko, że przez najbliższe pół roku trzeba zachować granice przyzwoitości w obrębie Hogwartu. Słysząc jej słowa oparł swoje czoło o jej czoło schylając się przy tym po czym uśmiechnął się pokrzepiająco.
- A kto poprowadzi twoją waleczną drużynę, Castellani? - rzucił z rozbawieniem w końcu się od niej odklejając i przekręcił trochę kurki tak, że zaczęła lecieć trochę chłodniejsza woda i jak gdyby nigdy nic zaczął się namydlać mydłem.
- Przyjdziemy tu znowu jak będziesz grzeczna. - obiecał puszczając jej oczko, po czym odłożył mydło i spłukał się do końca zakręcając wodę. Potem odłożył mydło, zabrał prezerwatywę tą zużytą i wyszedł spod prysznica od razu wyrzucając zużytą gumkę do kosza na śmieci, a potem sięgnął po ręcznik, którym owinął się wokół bioder zaraz to podając jej drugi ręcznik.
- Wytrzyj się. Trzeba wracać. - powiedział, po czym ruszył w kierunku pokoju, żeby zebrać swoje rzeczy i sprzątnąć wszystkie opakowania po prezerwatywach.
Re: Pokój do wynajęcia [3]
A tam, nie będzie aż tak źle, ważne żeby po każdej kłótni się godzili, bo nie chciała by kiedyś skończyła się rzuceniem w niego pierścionkiem klnąc po hiszpańsku oznajmiając mu, że to koniec Alezanny. Takie wydarzenie nie mogło mieć nigdy miejsca, nawet gdy wszyscy będą im rzucać kłody pod nogi, Suzka nie mogła już żyć bez Alka i miała nadzieję, że w druga stronę też to działa.
Chłodniejszy strumień wody był idealny dla ich rozgrzanych ciał, które przed chwilką osiągnęły apogeum. Serce już nie biło jak oszalałe oddech też stał się regularny i spokojny. Z uśmiechem na ustach obserwowała chłopaka jak się namydla, mogłaby to ona sama zrobić ale wtedy by stąd nie wyszli a nie protestowałaby wcale jednak co dobre szybko się kończy, a godzina do której mieli zarezerwowany pokój niebezpiecznie się zbliżała a musieli zdążyć jeszcze wrócić do szkoły co by ojciec nie nabrał podejrzeń gdzie to się ta dwójeczka gołąbeczków zapodziała na całą noc i poranek.
- W tym roku ja, nikt inny - mruknęła ostro, bo nie wyobrażała sobie też tego, że ktoś mógłby odebrać bycie kapitanem, rozszarpałaby tą osobę i każdego kto się zgodził na odsunięcie jej od tego obowiązku. Pewnie na Puchar Domów liczyć nie mogli ale na Puchar Quidditcha jak najbardziej, po piętach deptali jej Krukoni ale poradzi sobie z nimi, ale sama jedna nie wygra z całą drużyną.
- Czyli chyba już tu nie wrócimy - dodała wydymając dolną wargę tworząc smutną podkówkę. Za mniej więcej tydzień Suzanne znowu zacznie prowokować Vulkodlaka a on znowu będzie się jej opierał, ona nie była grzeczną dziewczynką i on wiedział o tym doskonale, ale dobrze, zacznie się ograniczać i będzie chodzić w długich spódnicach i golfach by go przypadkiem nie nakręcać.
Dziewczyna szybko się wytarła i obwinęła ręcznik zawiązując nad piersiami by potem wejść do pokoju i ubrać się w ciuchy porozrzucane po całym pokoju, zapięła pończochy do paseczków i nałożyła czerwoną sukienkę. Włosy wysuszyła krótkim zaklęciem, bo nie wyjdzie z mokrą głową na zewnątrz. Po jako takowym ogarnięciu pokoju chwyciła Aleksego za rękę i razem wyszli z 3 Mioteł kierując się w stronę Hogwartu.
Chłodniejszy strumień wody był idealny dla ich rozgrzanych ciał, które przed chwilką osiągnęły apogeum. Serce już nie biło jak oszalałe oddech też stał się regularny i spokojny. Z uśmiechem na ustach obserwowała chłopaka jak się namydla, mogłaby to ona sama zrobić ale wtedy by stąd nie wyszli a nie protestowałaby wcale jednak co dobre szybko się kończy, a godzina do której mieli zarezerwowany pokój niebezpiecznie się zbliżała a musieli zdążyć jeszcze wrócić do szkoły co by ojciec nie nabrał podejrzeń gdzie to się ta dwójeczka gołąbeczków zapodziała na całą noc i poranek.
- W tym roku ja, nikt inny - mruknęła ostro, bo nie wyobrażała sobie też tego, że ktoś mógłby odebrać bycie kapitanem, rozszarpałaby tą osobę i każdego kto się zgodził na odsunięcie jej od tego obowiązku. Pewnie na Puchar Domów liczyć nie mogli ale na Puchar Quidditcha jak najbardziej, po piętach deptali jej Krukoni ale poradzi sobie z nimi, ale sama jedna nie wygra z całą drużyną.
- Czyli chyba już tu nie wrócimy - dodała wydymając dolną wargę tworząc smutną podkówkę. Za mniej więcej tydzień Suzanne znowu zacznie prowokować Vulkodlaka a on znowu będzie się jej opierał, ona nie była grzeczną dziewczynką i on wiedział o tym doskonale, ale dobrze, zacznie się ograniczać i będzie chodzić w długich spódnicach i golfach by go przypadkiem nie nakręcać.
Dziewczyna szybko się wytarła i obwinęła ręcznik zawiązując nad piersiami by potem wejść do pokoju i ubrać się w ciuchy porozrzucane po całym pokoju, zapięła pończochy do paseczków i nałożyła czerwoną sukienkę. Włosy wysuszyła krótkim zaklęciem, bo nie wyjdzie z mokrą głową na zewnątrz. Po jako takowym ogarnięciu pokoju chwyciła Aleksego za rękę i razem wyszli z 3 Mioteł kierując się w stronę Hogwartu.
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|