Łazienki Męskie

+6
Wyatt Walker
Stella Stark
Jason Snakebow
Connor Campbell
Antonija Vedran
Brennus Lancaster
10 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Łazienki Męskie Empty Łazienki Męskie

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 19:19

Labirynt pryszniców i wanien, z których korzysta męska część Hogwartu.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Antonija Vedran Czw 19 Gru 2013, 20:56

Z lekko obrażoną miną przemierzała na powrót szkolne błonia starając się nie patrzeć na Connora. Była zła. A raczej udawała złą, bo tak naprawdę serce jej się krajało na jego ryj umazany cały we krwi. Ale grała twardą. Grała złą za to szczeniackie zachowanie. Gdy tylko weszli do zamku pociągnęła go za rękaw do góry, a na pierwszym piętrze wprost wepchnęła do męskiej łazienki, zamykając za nimi drzwi. Zdjęła z siebie kurtkę i powiesiła na wieszaku obok czystych ręczników, a zamiast tego wzięła ręcznik. Jeszcze odwiesiła białą czapkę, po czym podeszła do zlewu i zamoczyła materiał, wciąż w tej samej ciszy. Niezbyt delikatnie przyłożyła potem ten mokry ręcznik to jego twarzy z cichym westchnieniem. Dopiero syk Kanadyjczyka sprawił, że jej ruchy znów stały się delikatne.
- Mam nadzieję, że masz wszystkie zęby na miejscu... - wymamrotała, po czym pchnęła go do jednej z kabin, żeby usiadł sobie na toalecie. Ciężko cokolwiek zobaczyć jeżeli ledwo sięga mu się dłońmi do twarzy. Gdy tylko usiadł widziała już dość dobrze, że zęby wszystkie ma, a nos, nie jest złamany. Szczęka w sumie też wyglądała na całą. Sukces!
- Bardzo Cię boli? - zapytała już ze słyszalną obawą i czułością w głosie, wycierając resztki krwi z jego twarzy.
Antonija Vedran
Antonija Vedran
Klasa VI


Urodziny : 05/04/2006
Wiek : 17
Skąd : Lastovo, Chorwacja.
Krew : Półkrwi.

https://magic-land.forumpolish.com/t717-skrytka-pocztowa-tonki-v

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Connor Campbell Pią 20 Gru 2013, 08:55

Początkowo dojmujący ból żeber ustępował miejsca pieczeniu twarzy, ochlapanej własną krwią jej właściciela. Campbell wykrzywił usta w wymownym grymasie, pozwalając Puchonce zaprowadzić siebie gdziekolwiek tylko sobie wymyśli. Było mu wszystko jedno gdzie się znajdzie. Na dywaniku u dyrektora, czy z głową pod kranem, z którego leci zimna woda, kto by się tym przejmował?
Chłopak przejechał palcami po miejscu pomiędzy nosem a górną wargą ścierając trochę krwi, jednocześnie jeszcze bardziej ją rozmazując. Z tym czerwonym ryjem wyglądał tak nieporadnie jak kilkuletnie dziecko, które umazało sobie całą buźkę przy pałaszowaniu słodkich, czerwonych jagód. W momencie, gdy przekroczyli próg jakiegoś pomieszczenia, Ślizgon od razu się rozejrzał, zdając sobie sprawę, iż znajdują się w jednej z wielu męskich łazienek. Zmarszczył brwi i przeniósł spojrzenie jasnych tęczówek na Chorwatkę, która już zmierzała w jego stronę z ręcznikiem w dłoni i troską przyklejoną do jej ślicznej twarzy.
Ciche syknięcie wyrwało się z pomiędzy jego wąskich warg, gdy zbyt gwałtownie przyłożyła kawałek miękkiej szmatki do rozcięć na jego twarzy, broczących czerwoną, kleistą mazią.
- Nie-e - mruknął uśmiechając się lekko, a właściwie jedynie zaznaczając uśmiech delikatnym uniesieniem kącików. - Bywało gorzej - wzruszył ramionami, krzywiąc się lekko i kładąc delikatnie dłoń na żebrach. Podniósł wzrok na Puchonkę, aby lepiej się jej przyjrzeć. Był jej wdzięczny, ale nie za to, że uratowała go od Logana, bo dałby sobie z nim radę, również nie za to, że przemywa mu rany jakby był rannym żołnierzem, a ona seksowną sanitariuszką, a za to, że po prostu jest. Za to, że na jej widok po prostu robiło mu się ciepło w środku. Za to, że zawsze potrafiła go rozśmieszyć, że sprawiała, że chce z nią spędzać czas i zapomina o bożym świecie w jej towarzystwie. Czy to nie dziwne?
- Jak ja się pokaże z takim obitym ryjem u twojej rodziny? Pomyślą, że jestem jakimś dzieckiem z problemami psychicznymi, które przy każdej okazji napie*dala głową w ścianę - mruknął niewesoło, cały czas patrząc z dołu na dziewczynę.
Connor Campbell
Connor Campbell
Klasa VI


Urodziny : 26/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Whitehorse, Kanada
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t708-skrytka-pocztowa-connor-

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Antonija Vedran Sob 21 Gru 2013, 17:13

Ostrożnie, niemalże z czcią wycierała jego oblicze z krwawych smarków. Tak, jakby miała do czynienia z samym Ministrem Magii, a nie z Connorem Campbellem, swoim przyjacielem. Swoje dzienło uwieczniła cichym westchnięciem. Nie powinna mu wspóczuć z bardzo prostej, wręcz prozaicznej przyczyny- sam sobie to wszystko zawdzięczał. Ona mu przecież nie kazała się bić z bratem, ani tym bardziej sama mu nie obiła pyska. Czystą stroną ręcznika jeszcze go wytarła do końca, po czym odsunęła się na chwilę, aby podziwiać efekt swojej pracy. Zamiast się jednak uśmiechnąć skrzywiła się widząc, że kolor jego twarzy się zmienił i to diametralnie i w przeciągu trzydziestu minut powinien wyglądać jak po spotkaniu z autobusem. Jęknęła przeciągle, po czym zrezygnowana usiadła mu na kolanie.
- Nie mogłeś się z nim pobić kiedy indziej? Jutro mieliśmy jechać do Irlandii... - przypomniała mu, po czym utkwiła spojrzenie w suficie, jakby to on miał jej podpowiedzieć co ma dalej zrobić. Niestety, ale odpowiedź ze strony sufitu nie przyszła. Wstała więc i nerwowo zaczęa się przechadzać po małej kabinie, a jej oczy napełniły się mimowolnie łzami. W dłoni wciąż trzymała do połowy zakrawiony ręcznik, zaciskając na materiale swoją drobną piąstkę.
- Może jest na to jakaś maść? A może im powiemy, że zostałeś pobity w mojej obronie? A może po prostu zamknę Cię w pokoju dopóki to wszystko się nie zagoi? - zaczęła głośno myśleć co jaki czas zerkając na niego kontrolnie. Podeszła znów do niego opuszkiem palca zaznaczając obrzeża pojawiających się siniaków.
- Tu masz siniaka, i tu, i tu... - wyliczała przy tym cicho, by na końcu wykrzywić swoje wargi w bliżej nieokreślonym grymasie. - Już nie jesteś ładny... - stwierdziła na koniec siadając mu znów na kolanie.
Antonija Vedran
Antonija Vedran
Klasa VI


Urodziny : 05/04/2006
Wiek : 17
Skąd : Lastovo, Chorwacja.
Krew : Półkrwi.

https://magic-land.forumpolish.com/t717-skrytka-pocztowa-tonki-v

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Connor Campbell Sob 21 Gru 2013, 22:42

Oczywiście, że sam sobie zawdzięczał tę bójkę. Jednakże Campbell nie miał zamiaru na to narzekać, nie miał zamiaru nawet pisnąć jak mały stęskniony szczeniaczek, dla którego stracenie z oczu swojego pana jest śmiertelnym, wszechogarniającym bólem. Właściwie cieszył się z takiego obrotu sprawy, który wyjaśnił wszystkie niedopowiedzenia, które tkwiły i w nim i w Loganie. Jednakże radość z widoku poobijanego Logana była o wiele większa.
Ciche westchnięcie dało Ślizgonowi znak, iż dziewczyna skończyła obmywać jego broczącą krwią twarz. Uśmiechnął się do Tośki krzywo, wlepiając w nią swe stalowe tęczówki, w których przez chwilę zamigotało światło wpadające przez niewielkie okno. Jednakże mina Puchonki nie odzwierciedlała entuzjazmu chłopaka.
- Aż tak źle? - zmarszczył czoło, nadymając jeden z dwóch policzków powietrzem, co po zsumowaniu stworzyło najlepszy na świecie wzór niewinnej minki. - Z resztą nic nie poradzę. Naprawdę nie chciałem, ale to on mnie sprowokował - mruknął takim tonem, aby Tosia miała okazję podłapać, że nie ma ochoty już tego rozdrapywać.
Kiedy wstała z jego kolana i zaczęła swoją pielgrzymkę po tej niewielkiej kabinie, Campbell zauważył jak na chwilę zaszkliły jej się oczy. Zawiódł ją. Zawiódł ją swoim dziecinnym zachowaniem, swoimi prostackimi poczynaniami, swoją mentalnością godną neandertalczyka.
- Spokojnie. Uwarzę sobie na to jakiś eliksir, albo przejdę się do Skrzydła Szpitalnego - ponownie posłał w jej strony krzywy uśmiech i znów niepostrzeżenie złapał się za żebra. Puchonka, zamiast odpowiedzieć na słowa Kanadyjczyka - właśnie tego się spodziewał - podeszła do niego i dotykając opuszkiem palca jego policzka puściła elektryczną iskrę, która przebiegła całe jego ciało, zanikając gdzieś w podbrzuszu, zostawiając po sobie ciężki do określenia ucisk.
- Nigdy nie byłem ładny - odparł enigmatycznym tonem, tym razem posyłając Chorwatce swój pełny, hollywoodzki uśmiech.
Connor Campbell
Connor Campbell
Klasa VI


Urodziny : 26/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Whitehorse, Kanada
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t708-skrytka-pocztowa-connor-

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Antonija Vedran Sob 21 Gru 2013, 23:18

Zgodnie z początkowymi przypuszczeniami Tosiałki to on to wszystko zaczął. Jakże by inaczej! W końcu należał do tych którzy uważają, że do nich należy pierwsze i ostatnie słowo. A skąd Tosia to wiedziała? Och... była taka sama. Tyle, że rzadko sięgała po siłę czysto fizyczną, bo nie miała jej w sobie za dużo. Ciężko nawet od niej tego wymagać. Wyglądała jak siedem nieszczęść, ale niektórzy zazdrościli jej figury typowej supermodelki model wieszak. Konkretnie to zazdrościły jej grube dziewczyny bez poczucia własnej wartości. Cała reszta zgodnie twierdziła, że Vedran jest za sucha, za anemiczna. Nie mogła więc nawet próbować korzystać ze swojej siły fizycznej. Ale, ale! Od czegoś miała różdżkę i swój chwilami cięty język.
- Aż tak źle? Jest strasznie. - jeżeli miał jakieś nadzieje, że tylko udawała przesadę to był w błędzie. Widać było po jej zmartwionej twarzyczce, że dobrze nie było. Oparła się plecami o cienką ściankę ubikacji wpatrując się w siedzącego na muszli Campbella jakby licząc, że zaraz znów jego koloryt wróci do normalności i nie będzie przypominać zmiażdżoną śliwkę. Im dłużej jednak na niego patrzyła, tym kolor zmieniał się na gorsze. Ewoluował w dalsze etapy. Nic nie wskazywało na to, że zmiany się cofną. Po policzku spłynęła jej pojedyncza łezka którą wytarła szybko w rękaw swojego szarego sweterka.
- Ja na pewno Ci nie uwarzę. - stwierdziła nieco obrażonym tonem. Zła była głównie dlatego, że dał sobie dać w dziób dzień przed wyjazdem. Wyjazdem do jej "rodzinnego" domu. Domu w którym chciała zawsze zrobić odpowiednio dobre wrażenie. Nawet sprowadzając do niego wytatuowanego chłopca, który wszystkim może kojarzyć się z kłopotami, ale przynajmniej ma ładną buźkę. A teraz? Teraz ciotki go jawnie znienawidzą, bo nie będą go mogły poszczypać po policzkach. A chciała, żeby polubili go chociaż w jednej dziesiątej tak bardzo, jak ona go lubi.
- Miałeś ładną buźkę, Connie. Zrób coś, żeby wróciła do jutra. - przygryzła dolną wargę tykając go w ramię palcem, jakby chcąc go pogonić do działania. Niech coś zrobi z tym, już, teraz, zaraz. Nie zeszła jednak z jego kolana wciąż mu się przyglądając, a potem znów zaczęła robić mu obdukcję cmokając przy tym z niezadowoleniem.
- Tylko w dziób dostałeś? Nigdzie więcej? - zapytała chcąc zrobić groźną minę, jednak w jej głosie kryła się jawna troska.
Antonija Vedran
Antonija Vedran
Klasa VI


Urodziny : 05/04/2006
Wiek : 17
Skąd : Lastovo, Chorwacja.
Krew : Półkrwi.

https://magic-land.forumpolish.com/t717-skrytka-pocztowa-tonki-v

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Connor Campbell Nie 22 Gru 2013, 14:55

Nie wiadomo dlaczego, ale Campbell miał nieodparte wrażenie, że mimo tak niewielu wyjaśnień, Antonija i tak bardzo dobrze go rozumie. Kanadyjczyk nie miał zamiaru się nad tym dłużej zastanawiać, gdyż od razu założył, że ma na to wpływ długość ich przyjacielskiego stażu. Z resztą zazwyczaj nie musiał jej niczego zbyt długo tłumaczyć, gdyż często było tak, że sama trafiała w sedno sprawy. Czasami - może to trochę infantylne - ale Ślizgon miał wrażenie, że ta drobna, niepozorna Chorwatka potrafi czytać mu w myślach. Miał wrażenie, że wybudowała na jego korze mózgowej jakieś dziwnie skomplikowane urządzenie, do złudzenia przypominające platformę wiertniczą, które wwiercając się w głąb jego galaretowatej istoty szarej, dociera do najgłębszych pokładów cennej ropy myślowej Kanadyjczyka.
Connor obserwował swoje dłonie, a których było widać drobne siniaki i przetarcia, a z każdą chwilą zaczynało mu się robić wstyd. Skoro czuł się facetem, uważał się za faceta to powinien się zachowywać jak facet, a jedyne co robił to wodził wzrokiem za spódniczkami jak chłopiec, palił i pił na potęgę jak chłopiec i rozwiązywał konflikty jak chłopiec. Było mu wstyd.
Kanadyjczyk oderwał spojrzenie od swych poobijanych dłoni i zwrócił je na Puchonkę, zauważając jedyną samotną łzę na jej policzku. Zmarszczył brwi, a podbrzusze mu eksplodowało, rozrywając wszystkie wnętrzności na kotłujące się atomy. Chciał wstać, ale nie mógł, obawiając się tego, że gdy ruszy się choć na milimetr cały się rozleci i pozostanie po nim tylko mokra plama żółtej uryny, której było pełno na podłodze męskiego kibla.
- Zrobię wszystko co tylko w mojej mocy, Tosiek - odpowiedział z lekkim, pocieszającym uśmiechem, w głowie analizując własną mapę Hogwartu w poszukiwaniu najkrótszej drogi do Skrzydła Szpitalnego. Tym razem nie miał zamiaru jej zawieść, ani narobić jej wstydu przed rodziną, która - jak mu się wydawała - była dla niej ważniejsza niż jej rodzice i siostra. - Nie narobię Ci obciachu, nie martw się - wstał i z ciepłym, szerokim, wręcz kojącym uśmiechem podszedł do Puchonki. Położył ciepłe dłonie na jej policzkach, patrząc prosto w jej tęczówki koloru płynnej czekolady, i rzekł:
- Nie rycz, mała - posłał jej diabelski uśmiech i puścił oczko. Pozbierał się. Na chwilę.

Po kilkunastu chwilach, a może minutach, albo sekundach Campbell i Vedran opuścili to śmierdzące, zaszczane pomieszczenie. Ślizgon udał się od razu do Skrzydła Szpitalnego w poszukiwaniu ratunku dla jego twarzy, natomiast Puchonka wróciła do Lochów, aby się spakować.
Connor Campbell
Connor Campbell
Klasa VI


Urodziny : 26/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Whitehorse, Kanada
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t708-skrytka-pocztowa-connor-

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Brennus Lancaster Sro 30 Lip 2014, 11:09

Łazienki zostały skrzętnie uprzątnięte i przygotowane na przyjęcie uczniów w nowym roku szkolnym.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Jason Snakebow Sob 11 Paź 2014, 08:58

Był już wieczór, a słońce leniwie chowało się za horyzontem. Po całym, dość ciężkim dniu Jason był zbyt wyczerpany, bo robić coś konstruktywnego. Walka ze swoimi myślami, poukładanie tego chaosu w swojej głowie i ponownie przywdzianie kamiennej maski dość mocno go wyczerpało, dlatego chłopak marzył, by znaleźć się w łóżku i zasnąć jak kłoda. Niestety, jak na złość, wszyscy łazienki przy dormitoriach Ślizgonów były zajęte, a chłopakowi nie chciało się zbytnio czekać na swoją kolej. Wziął więc ręcznik ze sobą i ruszył korytarzami szkoły, by znaleźć trochę miejsca dla siebie i swojego ciała. By się odświeżyć po całym dniu.
O tej godzinie niektórzy uczniowie jeszcze biegali z torbami, obładowani tonami książek. Na ich tle idący z ręcznikiem Jason wyglądał jakby żywcem wyciągnięty z jakiejś komedii. Ale on się tym nie przejmował. Mało go interesowało zdanie innych ludzi. Potrafił być twardy, choć miał niesamowicie delikatne rysy. Stwarzał pozory i lubił to robić. Gdy w pewnym momencie został przytłoczony ilością zagubionych pierwszoklasistów westchnął cicho i poczekał aż przejdą. Właśnie dlatego lubił być sam, nie będąc skazanym na przymusowe przebywanie z osobami trzecimi. W takich chwilach jak ta, chciał się zwyczajnie schować za kamienną maską, usiąść nad jakimś ładnym potokiem i myśleć, pisać…
W końcu znalazł łazienkę, musiał przyznać, że trochę mu to zajęło, wciąż nie był obeznany z lokalizacją niektórych pomieszczeń w zamku. Gdy wszedł do środka przyjął z niesamowitą ulgą w duchu, że nikogo tu nie było. Niewiele czekając podszedł do jednej z kabin, zdjął z siebie ubranie, rzucając je na jedno z podstawionych krzesełek, różdżkę położył na stosie ubrań, a sam wgramolił się do środka. Mimo, iż wnętrze łazienki wydawało się chłodne ze względu na lity kamień, który poniekąd stanowił tu element dekoracyjny, to mimo wszystko Jason nie odczuwał zimna. Było mu wręcz za ciepło. Zastanowił się dlaczego tak mogłoby być, a gdy znalazł odpowiedź pokręcił głową energicznie, jakby chciał tą odpowiedź od siebie odrzucić. „Uczucia uczynią Cię słabym” - zawsze sobie powtarzał, nigdy nie pozwalając, by przejęły kontrolę nad jego życiem.
Odkręcił wodę wzdrygając się przez pierwsze chwile z powodu lodowatej wody, by zaraz westchnąć z rozkoszą czując przyjemne ciepło, rozlewające się po jego ciele. Blada skóra chłopaka niemalże zlewała się ze ścianami. Jason pozwalał, by krople wody wyznaczały trasy po jego ciele, włosy przylepiły mu się do czoła. Chciał, by uczucie wyczerpania spłynęło wraz z jego brudem. Przyjemna sprawa. Woda była tak gorąca, że wkrótce w łazience zaczęło się robić parno. Jason raczej wątpił, by ktokolwiek tu przyszedł.
Jason Snakebow
Jason Snakebow
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 31/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Westminster, England
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Stella Stark Sob 11 Paź 2014, 12:27

Istniało bardzo racjonalne wyjaśnienie dla tego, czemu jedna z Krukonek, która wychowała się na terenie Hogwartu, zabłądziła na pierwszym piętrze i popchnęła grube, drewniane drzwi z wyraźnym oznaczeniem męskich łazienek. Kiedy spojrzy się na to z perspektywy korytarza, który po drugiej stronie kończył się z wejściem do Klasy Mugoloznawstwa, a chwilę temu były tam przeprowadzane zajęcia, można było z łatwością się domyślić, że coś poszło nie tak. Stella Stark - jedna z tych ładnych dziewczyn, ale oszpeconych przez wadę wzroku i wrodzona fajtłapa, parę minut temu usiadła na swoich okularach, a przy rzucaniu zaklęcia reparo, trafiła sobie różdżką w odsłonięte oko.
Załzawiona, z zasłoniętym prawym okiem dłonią, wpadła do toalety, myśląc oczywiście, że ta okaże się damska. Tak naprawdę to te pomieszczenia niewiele się od siebie różniły. Doskonale wiedziała, gdzie powinna być umywalka, więc niewiele myśląc o innych ludziach, którzy mogliby się tu znajdować, podbiegła w stronę szeregu luster i kranów wystających ze ściany. Odłożyła swoją teczkę na podłogę, a różdżkę i okulary, odłożyła na wolną przestrzeń blatu. Odkręciła wodę i nabrała ją w dłonie, żeby przemyć zaróżowioną twarz. Kiedy się wyprostowała, mimowolnie pociągnęła nosem, patrząc na ten obraz nieszczęścia w swoim odbiciu. To była ta chwilka załamania. Nie tak dawno, bo dopiero tydzień temu, Emily Bronte - kapitan drużyny Ravenclawu, przyjęła ją na miejsce Szukającego. Po dzisiejszej akcji to na pewno się dobrze nie zapowiadała. Na mecze obiecała sobie zakładać soczewki kontaktowe, które odkryła w jakiejś mugolskiej dzielnicy miasteczka, z którego pochodziła. Dotknęła zranionej powieki wskazującym palcem.
Na szczęście tylko się dziabnęłam, będzie dobrze.
Znów zalała się łzami, więc nabrała wody w dłonie i jeszcze parę razy przemyła twarz. Dopiero teraz, kiedy zakręciła z powrotem wodę, usłyszała, że nie jest tu sama.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Jason Snakebow Sob 11 Paź 2014, 15:28

To, co wydaje się być racjonalne, niekoniecznie takie jest. Często prawdziwa esencja jest ukryta, zamaskowana przez dobrą mowę ciała. Zdrowo logicznym podejściem do człowieka może być fakt, że każdy jest szczęśliwy. To przynajmniej jest możliwe do dostrzeżenia na ludzkich twarzach, aczkolwiek niektórzy, jak na przykład Jason, nie lubił pokazywać swoich emocji, ale to nie znaczy, że ich nie posiada. Całe popołudnie spędził na ponownym normowaniu swoich emocji, zamykając je ze grubym, kamiennym murem w swojej podświadomości, stając się ponownie tym samym Jasonem, jakim był na co dzień - cichym, zamkniętym w sobie, obcującym ze sobą w najmroczniejszych zakamarkach swojej osobowości. Był jak upadły anioł, którego skrzydła zostały obcięte, a charakter zmieniony, tak samo jak spaczona była jego dusza. Wolał był cieniem, mało widocznym westchnieniem. Bał się, że uczucia po prostu uczynią go słabym, podatnym, na co nie mógł sobie pozwolić. W Durmstrangu, gdy pokazałeś, że jesteś wrażliwy, nie miałeś życia. Dlatego niejako sytuacja zmusiła chłopaka do tego, by z zewnątrz był jedynie wykutym z marmuru bladym posągiem o ciemnobrązowych, głębokich oczach, od których nie można oderwać wzroku. Z zewnątrz chłodny kamień, wewnątrz istny wulkan, który jest tłamszony co jakiś czas. Ostatnio znalazł ujście, przy jednej ze Ślizgonek, Mii. Jason będąc pod prysznicem przymknął oczy i przypomniał sobie scenę ich niesamowitego pocałunku.
Dotykając jej policzka i odgarniając jasne kosmyki włosów, jego palce zasunęły się na jej szyję. Ich spojrzenia tańczyły ze sobą, a motyle w brzuchu wyrywały się na zewnątrz. Jason poczuł miłe mrowienie w palcach i przyjemny dreszcz w lędźwiach. Przymykając powieki nachylił się ku jej malinowym ustom. Z początku swoimi ustami objął górną część jej warg, a zrobiwszy sekundową przerwę zrobił to samo z dolną. Jakby chciał zakosztować każdej z osobna, by potem móc rozkoszować się całością. I tak też zrobił. Oddając się chwili obiema dłońmi ujął ją za kark zupełnie niszcząc rytm tańca. Jej miękkie wargi doprowadzały go do cichego szaleństwa, serce zaczęło bić dwa razy szybciej niż zwykle.
Gdy owa scena przemknęła mu przed oczami poczuł, jak ogarnia go niesamowity żar. Poczuł ponownie przyjemny dreszcz w okolicach lędźwi, jego skóra mimo ciepłej wody lecącej z kranu pokryła się gęsią skórką. Chłopak westchnął cicho. Po chwili jego samczy organizm zareagował poprawnie na takie wyobrażenia. Jason poczuł jak krew napływa mu do pewnego miejsca, które ma w zwyczaju po tym fakcie robić się większe i sztywne. Chłopak zaśmiał się cicho, po czym postanowił, że pora kończyć kąpiel. Dobrze, że nikt go w tym stanie nie zobaczy. Nie słyszał wejścia Stelli z powodu szumu wody, dlatego też nie był świadom, że oprócz niego jest tu jeszcze jedna osoba. Powoli, nie spiesząc się zakręcił wodę i wyszedł spod prysznica. Trochę pary unosiło się po pomieszczeniu, stwarzając uczucie duchoty. Ale pojawił się problem.
- Gdzie ja znowu podziałem mój ręcznik? - zapytał sam siebie, stojąc tak w stroju Adama z uniesionym przyrodzeniem wywołanym krótkim wspomnieniem przyjemnej chwili. W momencie, gdy Stella mimowolnie pociągnęła nosem stojąc przed lustrem i badając ranę, Jason przestraszył się nie na żarty. W efekcie poślizgnął się na jednej z kafelek i wyrżnął na plecy. Syknął z bólu czując, jak jego łopatki, plecy i potylica uderzają o podłogę.
Jason Snakebow
Jason Snakebow
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 31/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Westminster, England
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Wyatt Walker Sob 11 Paź 2014, 17:04

Niemal cały dzisiejszy wolny czas Walker spędził w bibliotece. Trzeba ogłosić święto narodowe, bo nie często tam zaglądał. A tu proszę, pilny uczeń sie nagle z niego zrobił i z własnej nieprzymuszonej woli chciał nadrobić wszelkie zaległości. Egzaminy zbliżają się wielkimi krokami, o czym co krok przypominają im nauczyciele na kazdych niemal zajęciach. Juz prawie czuł oddech egzaminatorów na karku. Dobrze wiedział, że czas zleci nieubłaganie szybko i na ostatnią chwilę nie zdąży ogarnąć materiału. Nie chciał znowu kiblować, ale jednoczesnie nie chciał opuszczać Hogwartu. Brakowało mu tu tego i owego ale zdecydowanie było mu tu lepiej niż w domu. Ale wracając do teraz i dziś. Co sprowadziło Wyatta w to urocze miejsce? Złośliwi powiedzieliby, że jego gej-radar wyniuchał goły męski tyłeczek, ale prawda była zgoła bardziej przyziemna, bowiem Wyatt udał się do męskiej toalety w celu do jakiego została stworzona. Gdy tylko otworzył drzwi od razu w oczu rzuciła mu się postać nieproszonej dziewczyny.
- Ej, to męski kibel - rzucił odkrywczo całkowicie ignorując fakt, że dziewczyna płacze i ewidentnie coś jej jest, bo jego uwagę przykuło nagle coś znacznie ciekawszego. Z rozdziawioną buźką gapił się na sterczącą kuśkę chłopaka z Durmstrangu. Cóż można by rzec... jest na co popatrzeć.
- Oj - wyrwało mu się tylko, gdy chłopak wyrżnął pokazowego orła. Doświadczenie podpowiadało mu, że dostanie pewnie zaraz po mordzie, ale tak gapił się jak zahipnotyzowany zapominając po co tu właściwie przyszedł i przede wszystkim zapominając, że nie wypada gapić się na obce wacki bez pozwolenia.


//wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać XD
Wyatt Walker
Wyatt Walker
Klasa VII


Urodziny : 20/09/1996
Wiek : 27
Skąd : Liverpool
Krew : mugolak

https://magic-land.forumpolish.com/t808-wyatt-walker#15068

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Stella Stark Nie 12 Paź 2014, 14:38

Pierwszym na co zwróciła uwagę Krukonka była męska, naga postać, wyłaniająca się z unoszących się oparów od gorącej wody. Wyglądał niczym jakieś magiczne stworzenie, mitologiczny duch starożytnego boga, który chce ją zwabić swoją posturą, niczym syrena swoim śpiewem omamia biednych rybaków. Wrażenie potęgował fakt, że tą scenę ujrzała w lustrzanym odbiciu. Szkło też zdążyło już lekko zajść parą, przez co jej wzrok był jeszcze bardziej rozmazany. Nie była aż tak ślepa, żeby tego wcześniej nie dostrzec i się nie domyślić, że ktoś tu bierze kąpiel. No a jednak.
Ej, to męski kibel
Stella podskoczyła w miejscu, niczym porażona prądem. Uderzyła nadgarstkiem w wystającą umywalkę i tym razem naprawdę przeszył ją ból, bo musiała walnąć się w nerw. Szybko się odwróciła, ale zanim spojrzała z przerażeniem w stronę Wyatt'a, jej boski stwór wyrżnął orła i narobił kolejnego huku. Dziewczę kolejny raz podskoczyło, tym razem patrząc z przerażeniem na leżącą sylwetkę chłopaka, który został uwięziony na posadzce w takiej formie, jak go prawdziwy Pan Bóg stworzył. Bardzo... Okazałej. Dziewicza duszyczka panny Stark nigdy nie widziała męskiego przyrodzenia, co dopiero w pełnej swojej krasie i wystawionego jak maszt bojowy.
Pisnęła z przerażeniem i zamiast podbiec do Jasona z pomocą, zasłoniła sobie oczy obiema dłońmi.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszaaam...! - wyjęczała pośpiesznie - Musiałam pomylić drzwi, ja... Czy mógłbyś mu pomóc, o rety, tak mi głupio, ja przepraszam!
Tym razem brak okularów na nosie nie działał na ich korzyść. Jak wspominałam, tak ślepa nie była.
- Kolego! Przepraszam, nic nie widziałam, serio! Możesz się ruszać?! - krzyczała zatroskana, chociaż nie miała zamiaru ruszyć się z miejsca z odsieczą. Wyatt pojawił się w idealnym momencie, bo inaczej ich gość z Durmstrangu zostałby tu pozostawiony sam sobie, a dziewczyna by zwiała gdzie pieprz rośnie.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Mia Kruger Nie 12 Paź 2014, 19:45

Widząc niknący damski mundurek za drzwiami męskiej łazienki jedna z wyregulowanych brwi Ślizgonki powędrowała nieco wyżej. Czyżby Krukonki zrobiły się na tyle rozpustne aby podglądać niewinnych chłopców w ich własnych toaletach? Kpiarski uśmieszek na jej twarzy poszerzył się gdy zaraz po Krukonce do środka wszedł Wyatt Walker, który od całej Ślizgońskiej bandy dostał etykietkę "geja". Czyżby zmienił orientację na tą powszechnie uważaną za poprawną? Nie mogła sobie odmówić wejścia tam. Musiała wiedzieć. Po prostu musiała wiedzieć czy Wyatt Walker ma schadzkę z jakąś jasnowłosą Krukonką. Ciekawość po prostu ją zżerała. Nie dało się też ukryć, że miałaby informację którą mogłaby się podzielić z resztą szkoły. To z pewnością przebiłoby "schadzkę jasnej Kruger z Durmstrangczykiem", a właśnie o to jej chodziło. Chciała zejść z języków na które niechcący trafiła. Ten drobny Puchon i jego koleżanka mogliby jej w tym bardzo skutecznie pomóc. Kompletnie ignorując zajęcia z mugoloznastwa na które początkowo się wybierała ruszyła w kierunku drzwi opatrzonych trójkącikiem. I tak nie potrzebuje do niczego mugoloznastwa. Przedmiot tak mało pasjonujący i kompletnie bezcelowy w swoim jestestwie był tylko dla osób zainteresowanych tematem, a Mia tematem zdecydowanie nie była zainteresowana. Była zainteresowana unikaniem Pokoju Wspólnego i chodzenie na zajęcia okazało się być idealną okazją aby to robić. Ostrożnie przekręciła gałkę w drzwiach i wsunęła się szybko do środka uważając, żeby nikt jej nie zobaczył. Ledwie się obróciła licząc na Puchona i Krukonkę w jakiejś namiętnej pozycji to zobaczyła penisa Jasona, zapatrzonego Wyatta i piszczącą Krukonkę. Wyciągnęła różdżkę i prostym zaklęciem przesunęła ręcznik z krzesła na przyrodzenie chłopaka, aby Puszek przestał się gapić na coś co kompletnie nie powinno go interesować.
- Wyreguluj gej-radar, Walker. On jest hetero - z jej ust spłynęła jak zwykle dawka "czułości" którą dzieliła się namiętnie z Puchonami i Gryfonami, a ona sama odwróciła głowę w kierunku nieznajomej Krukonki. Z nią już nie dzieliła się żadnymi zbędnymi złośliwościami tylko ruszyła w kierunku Jasona, aby wyciągnąć pomocną dłoń. Kiedy wstał i owijał się ręcznikiem do końca taktownie uniosła spojrzenie na sufit, a potem wepchnęła mu czyste bokserki leżące pod jego różdżką do ręki.
- Widzę, że masz słabość do blondynek, Snakebow - tego komentarza zdecydowanie nie mogła sobie podarować. Sytuacja była doprawdy komiczna. Odwróciła się lekko na paluszkach i ruszyła w kierunku wyjścia. Robiła to jednak dość powoli wyraźnie się nad czymś zastanawiając.
- Chodź Jason zanim Walker zacznie ci rzucać mydło - rzuciła lekkim tonem, a kiedy chłopak naciągnął jeszcze na tyłek spodnie ruszyli razem w kierunku lochów. W ciszy.
Mia Kruger
Mia Kruger
Klasa VI


Urodziny : 14/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : Pół-wila

https://magic-land.forumpolish.com/t1650-skrytka-pocztowa-mii-kru

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Stella Stark Nie 12 Paź 2014, 21:36

Nie widziała, ale słyszała, że w łazience pojawiła się jeszcze jedna osoba. Serio?! W męskiej łazience zawsze są takie tłumy? Stella dalej tkwiła w swoim przerażeniu, ale odważyła się teraz ruszyć. Całą scenę zostawi innym osobą do opanowania. Sama odwróciła się znowu w stronę umywalki, żeby chwycić swoją różdżkę i wsunąć okulary na nos. Schyliła się po swoją skórzaną teczkę i zaczepiła ją o ramię, będąc już przygotowaną do wyjścia.
Widzę, że masz słabość do blondynek, Snakebow - usłyszała i automatycznie zaróżowiła się na twarzy. Niestety nie dość niewinna, żeby nie pomyśleć sobie czegoś o chłopaku, którego przyrodzenie było wystawione na widok, kiedy na nią spojrzał. Z pewnością zapamięta też sobie jego nazwisko. Zanim jeszcze się para zza jej pleców ogarnęła, a Jason raczył zebrać swoje ubrania, Stella po raz setny wydukała przeprosiny i minęła Puchona, uciekając z przesiąkniętej feromonami toalety.
W efekcie nie widziała w całości twarzy żadnego z nich i niech tak pozostanie.
Stella Stark
Stella Stark
Prefekt: Ravenclaw

Prefekt: Ravenclaw

Skąd : Portmagee, Irlandia
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1570-skrytka-pocztowa-stelli

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Brennus Lancaster Pon 17 Sie 2015, 23:27

ROK SZKOLNY 2015/2016
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Nevan Fraser Pią 08 Sty 2016, 00:28

Niedaleko dotarł po wyjściu z gabinetu dyrektora. Głowa pękała mu od nagromadzenia emocji oraz wrażeń. Wtoczył się do jednej z kabin by zabarykadować się w niej. Usiadł na zamkniętym sedesie chwytając głowę w ręce. Czekał w ciszy, czy aby nikt go nie śledzi a zwłaszcza dyrektor albo jakiś jego skrzat, duch czy cokolwiek innego.
Powoli odmieniał się. Element po elemencie. Z jego perspektywy trwało to wieki, ogromne odległości w czasie dłużyły się pokonywane prędkością najwolniejszego ślimaka na świecie.
Najpierw włosy powróciły do swojej naturalnej barwy, potem cera, która raptownie zbladła, kształt oczu, nosa, kości policzkowych, ust, podbródka. Potem czas nadszedł na wzrost i posturę aby na samym końcu odzyskać własne dłonie.
Skulił się czując ból każdego mięśnia i kości. W żołądku trwała swoista bitwa, gdyż kwasy żołądkowe zaatakowały treść składającą się z pozostałości kolacji. Nevan zawisł dość prędko nad muszla sedesu by banicji wieczornego posiłku stało się zadość.
Gdy odzyskał nieco sił wytoczył się z kabiny zlany potem w stronę okna by je otworzyć. Drżącymi dłońmi wyciągnął z kieszeni dwa kawałki papieru. Orzeźwiony nieco lodowatym powietrzem naskrobał na obu krótkie wiadomości i wysłał dwa samolociki. Jeden do Rhinny, drugi do Petera.
Jak na razie nie miał zamiaru ruszać się z tego miejsca, dopóki nie jest w stanie utrzymać równowagi, lepiej nie ryzykować zwracania na siebie uwagi.
Po dłuższym czasie opuścił łazienkę kierując się w stronę Lochów.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Anthony Wilson Nie 26 Lut 2023, 19:05

Kolejna pełnia zbliżała się wielkimi krokami. Na samo wspomnienie poprzedniej Wilson krzywił się raz za razem, bo gorzkie wspomnienia zalewały jego wystarczająco przemęczoną głowę. Wciąż starał się unikać niewygodnych dla niego tematów a przede wszystkich tych o uczuciach. Musiał się zająć teraz Quidditch'em i spotkać się wreszcie z panienką Castellanii i poprowadzić poważna rozmowę na temat przyjęcia go do drużyny. Całkiem nie źle szła mu obrona wiec miał nadzieję, że i na takiej pozycji zostałby osadzony.
Do pełni został już około tydzień przez co na jego twarzy znów pojawiły się cienie pod oczami a skóra straciła swój codzienny blask. Ten okres co miesiąc był dla niego zmorą, może byłoby mu łatwiej gdyby mógł poprosić o pomoc nauczycieli? Ale nie Wilson był zbyt dumny i nie miał zamiaru być na liście bestii- bo tak ją właśnie traktował, jak listę której trzeba się bać i w każdym możliwym momencie można zrzucić wszystko na odmieńców.
Był już późny wieczór kiedy Wilson ubrany w czarne dresy i takiego samego koloru podkoszulek wyszedł z dormitorium z ręcznikiem przewieszonym przez ramie. Dokładnie wiedział gdzie chce iść, zabrał tez ze sobą różdżkę wiedząc ze przyda mu się wyczarować jakiś kolorowy płyn do kąpieli umilając sobie dzisiejszy wieczór. Przemierzając przez pokój wspólny nie zauważył żywej duszy, najwidoczniej większość spała już po sypialniach, ale nie Leo na którą wpadł wychodząc z pomieszczenia do którego ona w tym momencie wchodziła. Zdecydowanie była ostatnią osobą której się tu spodziewał, co nie oznacza, że nie potrzebował jej towarzystwa. Ostatnimi czasy znów się zamkną przeżywając standardowo wszystko w środku zamiast po prostu pogadać z Richardem.  
-Szlajasz się nocami, będę musiał na ciebie naskarżyć Butcher...- nie chcąc by wchodziła do pomieszczenia Wilson delikatnie wypchnął ja swoim ciałem na korytarz. - wyglądasz tak jakbyś chciała spędzić ze mną dzisiejszy wieczór, a mi naprawdę przyda się towarzystwo- mruknął wpatrując się intensywnie w jej tęczówki. Nie czekając za bardzo na jej odpowiedz złapał ja za dłoń prowadząc w kierunku pierwszego piętra. - Bardzo żałuje, że nie zdążyliśmy zatańczyć na balu..- powiedział całkiem szczerze kiedy już zbliżali się do celu wycieczki i stojąc przed drzwiami do męskiej łazienki puścił jej rękę w końcu i rozpostarł dłonie w geście triumfu.- Proszę bardzo, czy ja nie jestem genialny? Zapewniam Ci nocną rozrywkę i czekam na jakieś dziękuję...
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Leo Butcher Nie 26 Lut 2023, 19:47

Bum. Butcherównie wypadła z rąk zdjęta wcześniej szata codzienna. Spojrzała w dół na niewinny materiał, a nim zrozumiała, na kogo wpadła, zdążyła go podnieść, siarczyście zakląć i wspomnieć coś o parchatym charłaku. Skoro tylko podniosła wzrok na Wilsona, prostując się i wyniośle zadzierając podbródek, uśmiechnęła się perliście idealnym zgryzem. - Chciałbyś, Wilson. To Ty się wymykasz... - Uniosła wymownie jedną brew, po chwili przesuwając palcami po swojej dość prostej, czarnej koszulce a la bokserka. Kto by się bawił w mugolski wymysł, jakim są cyckonosze. I tak musiała się zakrywać cały dzień, więc obecnie miała na sobie jeszcze zapewne dolną część bielizny oraz nie jakieś wybitnie dopasowane legginsy. Ot strój pod szatę. Było jej teraz chłodno, ale przecież kierowała się do pokoju wspólnego i zapewne następnie dormitorium. Kierowała, dobry czas, bo przeszły. Czując napór Ślizgona, uśmiechnęła się przelotnie, a następnie nieznacznie zatonęła w jego ciemnych ślepiach. Miała do nich niemałe powództwo, bo toż to nielegalne, mieć takie intensywne spojrzenie. I jeszcze zmęczone, ubodnięte żywotem! Zacmokała z lichym rozbawieniem, ale szansy jej nie dał na jakąkolwiek werbalną reakcję na jego niecne czyny. Już ciągnął ją w znanym sobie kierunku. A ona nie oponowała.
- Jesteś niemożliwy, Anthony. Porywasz mnie! - Udała obruszenie, ale jak na obrażoną i porwaną jednocześnie to jakoś tak słabo jej to wyszło. Może po prostu nie chciała grać. Bo po co? Przy nim zawsze czuła się swobodnie, nawet ze swoim szaleńczym podejściem do magicznych. - Nie dość, że nie zatańczyliśmy to jeszcze się Tobą musiałam zająć. - Nie musiała, chociaż on chyba wiedział w kogo ramiona należy nieprzytomnie się słaniać, żeby na spokojnie wrócić do Pokoju Wspólnego i oddać się zasłużonej, nieco alkoholowej drzemce.
Leo spojrzała na łazienkę z lekką podejrzliwością. - Jeśli to romantyzm w Twoim wykonaniu, słonko, to... Hmmmm... - Pokręciła wymownie głową, bo to nie jest idealne miejsce do randkowania. Przynajmniej nie wydawało się na pierwszy rzut oka, a kojarzyło z osikanym sedesem i śmierdzącymi bąkami chłopców. Ciemnowłosa nie dała mu jednak odpowiedzieć a pchnęła drzwi i zaraz oboje byli w środku. Okej. Jak na męskie łazienki, nie było AŻ TAK ŹLE. Nasłuchiwała chwilę, czy aby na pewno są sami, mimo iż pora była dość późna.
- To jakiś Twój nowy kink, Wilson? - Skierowała swoje kroki do części, w której były wanny. Nieco większe, niż u dziewczyn, więc uniosła brwi, gdzieś w środku zapisując sobie, że trzeba się tu wybierać na jakieś konkretniejsze bąbelkowe doznania. Nie mieli dostępu do pieprzonej łazienki prefektów i nawet złojenie Gryfona z nowym hasłem nie dawało nic. Łazienka została kompletnie odcięta dla innych uczniów, a przecież tak dobrze tam można było się wymoczyć w pachnącej piance. Mniam.
Obróciła się w miejscu, lustrując wzrokiem sylwetkę byłego partnera. Oceniała go? Skądże. Nadal była jego koleżanką i to chyba dobrą. - Wyglądasz na zmęczonego, słonko. - I żeby nie było, słonkowała naprawdę większości osób. To taki jej standardowy tekst.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Anthony Wilson Nie 26 Lut 2023, 20:50

Pytaniem było czy Anthony faktycznie nie chciał jej w tym momencie porwać i przez chwile mieć dla siebie jakieś towarzystwo które nie wymaga ciężkich rozmów i tematów które starał się unikać. Z nią czuł się swobodnie i prosto, a przy tym nigdy się z nią nie nudził. Była tą która naprawdę z chęcią by uprowadził w tym momencie nie sprawiając tym samym sobie żadnych nieprzyjemnych konsekwencji i dziwnych wyrzutów sumienia.
-Teraz już jesteś współwinna naszej ucieczce. Minus 50 punktów dla Slytherinu. - spojrzał na dziewczynę udając ostry wzrok nauczyciela od eliksirów. Nie miał dzisiaj jednak ochoty na zły humor, który nawiedzał go ostatnio permanentnie, chciał się rozerwać skoro miał ją już blisko siebie i wykorzystać jej towarzystwo na przyjemne spędzenie czasu w swoim towarzystwie, a że przy okazji wejdzie do ciepłej wanny z dużą ilością płynu i piany, to już dodatkowy profit. Przecież nie musiał krępować się przed nią rozebrać, widziała go chyba już w każdej wersji a na pewno tej nagiej również.
-Porwanie byłoby o wiele bardziej brutalne… nie wiem czy chcesz mnie poznać od tej strony- zerknął na nią kiedy powoli przekraczała próg łazienki. Szczerze powiedziawszy wolałby być w tej, gdzie kapią się prefekci i miał już nawet hasło od Moniki jednak kompletnie wyleciało mu z głowy. Musiało być durne, albo on miał za dużo spraw zatruwających jego myśli. - przyznaj ze jest to twoje guilty pleasure, opiekowanie się moją osobą.- wszedł zaraz za dziewczyna i rozejrzał się dookoła gdzie można było zobaczyć rządek pryszniców i masę mniejszych i większych wanien. Może nie było luksusów, ale na pewno da się to jakoś podrasować. - mamy co prawda jeden ręcznik ale… powiedzmy, że tak właśnie wygląda szczyt mojego romantyzmu- wywrócił teatralnie oczami wręczając kawałek materiału dziewczynie, a z tylnej kieszeni czarnych dresów wyciągnął swoją różdżkę. Machnął nią kilka razy wypowiadając cicho zaklęcie dzięki której typowy zapach łazienki zniknął a zamiast tego pojawiła się przyjemna woń wanilii wymieszanej z  maliną. Wilson nie był znawcą i koneserem zapachów, ale ten wyjątkowo dobrze mu się kojarzył. - od razu kink, Leo…-popatrzył na nią z uśmiechem na ustach- wabienie byłych do łazienki to dopiero prawdziwy fetysz kochanie.- puścił w jej kierunku zaczepnie oczko i po raz kolejny ruszył różdżka by w jednej z wanien pojawiła się puszysta bąbelkową piana. - to będzie po prostu miły wieczór dwójki znajomych, czy wy kobiety wszędzie widzicie podteksty?- spytał rozglądając się w okol by znaleźć odpowiednie miejsce by zostawić swoje rzeczy. Podszedł do miejsca gdzie znów w rządku stały umywalki i oparł się o nie przypatrując się swojej rozmówczyni.
- Słabo? Czego mi brakuje tym razem Butcher?- spojrzał po sobie w poszukiwaniu jakiś mankamentów jednak kiedy nic takie nie znalazł rozłożył bezradnie ręce wyginając wargi w uroczym uśmiechu.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Leo Butcher Nie 26 Lut 2023, 21:56

To ta relacja, w której czujesz się tak swobodnie, że aż nadto chwilami. Może i ona by się dłużej zastanawiała nad ewentualnością utraty punktów, gdyby nie fakt, że porywał ją właśnie ten konkretny Ślizgon. Jemu już wybaczyła nagłą, nocną eskapadę, a wręcz niemo chichotała, co rusz podbiegając za nim, jak kotek za ulubionym człowiekiem. Jej mina zdradzała, że porwanie w jego stylu, nawet jeśli brutalne, pasowałoby jej. Wydęła urokliwie pełne wargi, następnie wzruszając ramionami. - Może... - Zacmokała swobodnie, nie do końca precyzując czy nie miała satysfakcji z tego, jak głaskała Tony'ego do snu po balu. Karmiła się zatrwożonymi spojrzeniami, które po drodze ich łapały, a na dodatek dręczyła brzydkimi odpowiedziami autorów niepoprawnych komentarzy. A jak już byli sami i on zasypiał, odgarniała włosy z jego czoła, cicho mrucząc. Ładny to był wieczór. Czuły, na swój dziwny sposób. I tak, nie wstydziła się go. Nie wstydziła się jego blizn ani też swoich. Jeśli by ich magicznie postarzyć to naprawdę prezentowali dość wysoko rozwiniętą formę relacji dojrzałych osób. Bez bicia się o to, kto zawinił w związku czy kto wydał za mało galeonów w sklepie z eliksirami.
Wzięła od niego ręcznik i podeszła do jednej z umywalek, gdy on zajmował się aranżacją łazienki. Uśmiechnęła się ledwo co na zapach malin i wanilii. Umiał. A jednak nadal umiał bawić się w takie małe detale, które ją kiedyś pogrążyły w uczuciach do niego. Przesunęła różdżką tak, aby w chwilę potem zaklęcie zniwelowało na lustrze wszelkie zamazy dziwnego pochodzenia, po czym spojrzała w nie, obserwując odbicie Wilsona. Odłożyła ręcznik, położyła na nim szatę codzienną, a potem pufnęła z rozbawieniem. - Ja nie widzę podtekstów, ale co niektóre panny byłyby zazdrosne, wiedząc, że jesteś tu ze mną. - Wzruszyła jednym ramieniem, rotując się w miejscu tak, aby teraz przyglądać się powłóczystym spojrzeniem Ślizgonowi, gdy zbliżał się. Zerknęła po nim oceniająco. - Tym razem niczego Ci nie brakuje, ale przyznam, że... Latanie po zamku bez miotły Ci sprzyja. - Lubiła jego ciało, zawadiacki uśmieszek i usta, które kiedyś mogła muskać godzinami, szarpać zębami i dotykać czule opuszką palca. Do czasu!
Złapała plecione w warkoczyki włosy i złożyła je na ramieniu, szybko plotąc w bardzo prowizoryczny, gruby warkocz. Chwyciła za skrawek swoich legginsów i płynnym ruchem zsunęła je w dół. Zapewne pamiętał jej zdolne pod kątem rozciągania ciało. Kotek, mówiłam. Odłożyła je na swoją szatę, zostając teraz w koszulce i ciemnego koloru bieliźnie. Nic wyrafinowanego, żadnych koronek, aczkolwiek szanowane Krukonki mówiłyby, że trochę wycięte na krągłych pośladkach. - Jesteś trochę... Jak mój zakazany jednorożec. Pojawiasz się i znikasz w najmniej oczekiwanym momencie. - Podeszła do niego i złożyła krótki pocałunek na jego podbródku. - Dziś mi nie uciekaj. - Nie do końca brzmiało to, jak prośba, chociaż po niej to nigdy nie można się spodziewać jednoznacznej wypowiedzi.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Anthony Wilson Nie 26 Lut 2023, 23:14

Ich relacja była już od dawana jasno określona i chyba ani jedno ani drugie nie miało z tego powodu problemu. Wilson nie był wstydliwym chłopakiem krępującym się swojego ciała czy ciała partnerki na przeciwko, nie należał do słodkich chłopaczków którzy przyniosą ci oklepana róże na pierwsza randkę. On lubił zabawę, lubił coś co w jakimś sensie zawsze było zakazane, coś co może wspominać przez dłuższy czas. Nie bawił się w płytkie znajomosci, nawet te które dotyczyły tylko i wyłącznie seksu i chwil spędzonych na przyjemnościach cielesnych, każda znajomość musiała mieć t coś w sobie- musiała być po prostu ciekawa.
Czy ich relacja była dojrzała? Na pewno najdojrzalsza ze wszystkich dotychczas slizgona. Oboje byli kiedyś ze sobą, bawili się  dobrze w jakimś stopniu, pokazali sobie pewne rzeczy i rozeszli ze zdrowym pożegnaniem. Wilson nigdy nie odczuwał zazdrości widząc Leo z innym chłopakiem, a wręcz przeciwnie trochę im kibicował i to było w ich relacji zdrowe, bo z Emily nigdy tak nie miał nie wspominając już o Lauren której wolał unikać by przypadkiem nie zobaczyć jak chociażby siedzi obok jakiegoś ucznia. Anthony nie należał do osób obliczalnych i wiele rzeczy można by było się po nim spodziewać. Ale był tu teraz z nią i tylko na niej starał się skupiać.
-Panny przychodzą odchodzą, a Ty jesteś tu od dawna. - uśmiechnął się do niej uroczo pokazując miejsce na klatce piersiowej w którym było jego serce. Nie miał pojęcia czy Leo ma jakiekolwiek informacje na temat tego co się dzieje aktualnie w jego życiu, z reszta oprócz Richarda nikomu o tym nie wspominał a wiedział ze krukon umie trzymać język za zębami. Ufał mu.
Nie mógł odwrócić wzroki kiedy slizgonka zaczęła ściągać legginsy. Był facetem! To był kompletnie naturalny jego odruch, który nie mógł za bardzo opanować. Leo nie musiała się dużo starać żeby wyglądać ponętnie, lekko krągłe pośladki ubrane w wycięte majtki prezentowały się przyjemnie w mniemaniu Wilsona. Sam nie czekając dłużej złapał za brzeg koszulki i jednym szybkim ruchem ściągnął ja przez głowę. Przyglądał się jej bez opuszczania spojrzenia, podążał za nią wzrokiem jak podchodziła w jego kierunku. - wiesz ze tego nie mogę ci obiecać- mruknął czując jej usta na swoim podbródku. Zachęcony gestem dziewczyny złapał ją za pośladki i podniósł by za chwile się obrócić i usadowić ją na blacie, o który jeszcze przed chwilą Wilson się opierał, w taki sposób by znaleźć się między jej udami. Położył jej zimne dłonie na jej rozgrzanej skórze ud i zacisnął na nich palce. - nie możesz mnie tak prowokować, mam słaba silna wole, Butcher.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Leo Butcher Pon 27 Lut 2023, 11:07

Gdyby miała określić, co ciągnęło ją do kontynuacji relacji z Wilsonem to zapewne byłoby to właśnie to, że nie był banalny w zachowaniu, słowach, działaniach. Był inny. Trochę dziki, przez co szaleństwo Butcher było na swój sposób usprawiedliwione, gdy byli obok siebie. Jej też nie bawiły ckliwe schadzki, ot dla samego aktu. Tak to mogłaby wylądować i na Pokątnej i z pierwszym lepszym się puścić. A przecież czystokrwistej nie wypada. Toć lepiej pić znaną sobie truciznę, niż coś nowego, ale jeśli mają się pojawić nowe skutki, oczywiście przygarnie je ciemnowłosa z otwartymi ramionami. Poniekąd, jak teraz bruneta i jego ciemne tęczówki, w których warto się było topić, chociaż chwilkę. Ona miała do niego sentyment i chciała, żeby był w jakiś sposób szczęśliwy, spełniony. Skoro nie mogą sobie tego dać to oczywiste, że będzie musiała akceptować inne persony w jego otoczeniu. I tak było.
Wydęła dolną wargę, udając rozczulenie, chociaż on był świadomy tego, że gdzieś w środku i ona go tam trzyma. A przynajmniej miłe wspomnienia. Nie wiedziała o jego przypadłości nabytej. Nigdy nie naciskała też, żeby się jej zwierzał. To taka dobra kumpela, która będzie, gdy jest potrzebna, a zejdzie z drogi, gdy będzie to wymagane. Jeśli jednak kiedykolwiek wybierze on wyjawienie jej takiej tajemnicy, zapewne cruccio będzie za małe, żeby wydobyć z niej informacje. Ah, słodkie gilgotki smutku życiowego!
Co ten Antoniusz, tak wodzi na pokuszenie okrutnie! Dziewczyna z nieskrywanym zadowoleniem spojrzała po nim, a skoro tylko obrócił się już z nią w rękach, szarpnęła zębami swoją dolną wargę.
- Niedobry jesteś. Wiesz o tym. - Zakomunikowała pomrukiem, przechylając głowę tak, żeby pod skosem oddychać niemalże w usta Ślizgona. Cofnęła się powolnie, zerkając po łazience. To jednak było dobre porwanie. Łypnęła z góry na jego tors, jakby chciała zapamiętać kilka detali na nowo. - Doskonale wiesz, że prowokacja to moje drugie imię. Wiele razy mi to celnie wypominałeś. - Uniosła prawą nogę i stopą opatuloną w ślizgońskie skarpetki, odepchnęła go, kierując nacisk na środek jego klatki. - Stęskniony jesteś. - Jej, albo po prostu czułości, bliskości, kto wie. Miała coś na myśli, ale nie precyzowała swoich uwag niepotrzebnie. Bo po co czasem definiować coś, czego się nie da zdefiniować? Magnetyzm na przykład. Słabość, jaką ta zołza miała do Wilsona. Tym razem mógł z tego skorzystać. Ulegnie mu, łaskawa!
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Anthony Wilson Pon 27 Lut 2023, 11:39

Dzisiejszy wieczór miał być dla chłopaka czystą przyjemnością, zabawą i rozproszeniem się od natrętnych myśli. Zanim porwał Leo chciał przecież spędzić relaksujące chwilę w jednej z wanien. Żałował jedynie, że nie wziął ze sobą żadnego alkoholu, ale kompletnie nie miał pojęcia gdzie zawieruszyła mu się piersiówka, a przecież z cała butelka nie będzie spacerować po zamku. Wystarczająco już łamie regulamin będąc tu z dziewczyną, a przecież tak bardzo obiecywał sobie poprawę. Czy to w ogóle było kiedyś możliwe? Czy takie typy jak Anthony Wilson kiedykolwiek się zmieniają? Być może, ale pierwszą zasadą jest brak sabotowania własnych postanowień co spalało chłopaka już na wstępie, ponieważ on robił to sobie permanentnie. Jeśli chodzi o jego byłą dziewczynę z którą postanowił spędzić dzisiejszy wieczór, Anthony zdawał sobie sprawę, że cokolwiek się tu dziś nie wydarzy nie wpłynie za bardzo na ich relację i czy to nie było piękne? Uczucie stabilności i spokoju ducha?
Pochylił się nad nią czując jej ciepły oddech na swoich wargach i westchnął nieco przesadnie- dla ciebie mogę być dzisiaj wyjątkowo dobry, ale musiałbym się zastanowić czy zasługujesz.- zanim się odsunęła skierował swoją ciepła dłoń na jej szyje obejmując ją i delikatnie a jednak stanowczo przesuwając dziewczynę do siebie. Jej skóra pachniała tak jak to zapamiętał, przez co przymknął na chwile oczy otwierając je dopiero kiedy stopa ślizgonki wyładowała na jego torsie. Odsunięty o może dwa kroki wlepiał w nią swoje zielone tęczówki pełne pożądania. Umiała go nakręcić, umiała zrobić tak ze po prostu jej pragnął. Kompletnie zwierzęcy instynkt przemawiał w tym momencie przez chłopaka. Był nastolatkiem na dodatek wilkołakiem przed pełnią- nie wiele trzeba było zrobić by wzbudzić w nim pożądanie. - myśle ze o wiele wygodniej będzie ci bez tego…- mruknął i pomachał palcem w kierunki jej bokserki która zasłaniała to co według niego już dawno powinno być odkryte. Nie omieszkał rzucić oczywiście wzrokiem na jej prześwitujące piersi przez biały materiał koszulki. Po chwili wpatrywania się w Leo podszedł do wanny i zanurzył rękę w ciepłej, przyjemnej wodzie.- Nie czujesz tego wszechobecnego romantyzmu, Butcher? Ja, ty i męska łazienka, czego więcej Ci trzeba, hm?
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Leo Butcher Pon 27 Lut 2023, 19:24

Zapewne powinna być jego kochanym sumieniem. Nie zgadzać się na takie nocne eskapady, szlajanie się z ciemnowłosym chłopakiem, który był dość znany z łamania zasad szkolnych. Ale czy ją to kiedykolwiek hamowało? Zdecydowanie nie. Nawet jeśli powiedziała w żywe oczy, że czegoś nie zrobi, całkiem prawdopodobne było, że będzie pierwsza do zmiany zdania. Szczególnie, jeśli oznaczałoby to rozluźnienie się i spędzenie czasu w dobrym towarzystwie. Może wyjątkiem byłoby rzeczywiście zakuwanie do zaliczeń, bo ambicji tej Ślizgonce nie można ująć, ale przecież to jeszcze nie ten czas.
Zaśmiała się niemo, jakby zaraz miała mu mamrotać czule o wszelkich niegodziwościach, jakich się podjęła, żeby tylko być uznaną za godną łask wilsonowskich. Uchyliła warg, gdy trzymał dłoń na jej szyi, niby czekając a jednak... Nie. Odsunęła go, świadoma swojej pozycji w relacji z nim. Byli równi. Nikt nie decydował o drugiej osobie. Byli niemalże zgodni bez słów. Dlatego widząc jego ślepia, nie mogła pozwolić na bliskość jego ciała. Pod opuszkami czuła tak elektryzującą ochotę, żeby go złapać i nie puszczać, że dosłownie musiała go odsunąć. - Tak myślisz? - Spojrzała po sobie niewinnie, zaraz zsuwając się z miejsca, na którym on ją usadził dość wprawnie. Minęła go, spoglądając przez ramię czy się przygląda i wesoło śmiejąc się, ściągnęła koszulkę i rzuciła ją w bok, na kafle. Jej plecy zakryły długie warkocze, znów delikatnie ślizgające się na jej skórze. Weszła do wanny, jak gdyby nigdy nic i zanurzyła się, spoglądając na jeszcze stojącego poza nią Anthony'ego. Kusząco nie pozwoliła mu zobaczyć wdzięków, które z pewnością jednak pamiętał. Złośnica.
- Miałabym kilka dodatkowych opcji do wykorzystania, ale zostawię je na naszą kolejną nieplanowaną schadzkę, słonko. - Cmoknęła w powietrze w jego kierunku, po czym westchnąwszy, przymknęła oczy. Tak. To jest coś, czego brakowało jej już jakiś czas i chyba dopiero teraz czuła, jak bardzo ma zmęczone plecy od ostatnich tygodni w szkole. Butcher zajmowała się kwestią swojej przyszłości dość poważnie i nawet dla znajomych nie była tak dostępna, jak zazwyczaj. Poza tym bal wydrenował jej baterie społeczne do cna. Taka kąpiel jest niczym szybkie ładowanie. A jeśli Wilson zrobiłby coś więcej, czemu by nie skorzystać. Wiedziała o pewnych jego sytuacjach, kto by nie słyszał o pewnych opowiastkach z Pokoju Wspólnego, ale ona akurat była z tych, co umieją rozdzielać kwestie ważne... Od ważniejszych. Swoich. Czy on był teraz jej? Nie da się ukryć, że trochę tak.
Leo Butcher
Leo Butcher
Klasa VII


Skąd : chicago, usa
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Łazienki Męskie Empty Re: Łazienki Męskie

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach