Opuszczona klasa

+26
Brandon Tayth
Leslie Wilson
Monika Kruger
Aleksander Cortez
Irytek
Charles Wilson
Aleksy Vulkodlak
Suzanne Castellani
Sanne van Rijn
Christine Greengrass
William Greengrass
Serena Valerious
Shay Hasting
Dylan Davies
Rhinna Hamilton
Jane Halsey
Dalila Mauric
Joel Frayne
Mistrz Gry
Emily Bronte
Wyatt Walker
Rika Shaft
Malina Socha
Anthony Wilson
Andrea Jeunesse
Brennus Lancaster
30 posters

Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next

Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Opuszczona klasa

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 19:18

First topic message reminder :


Niegdyś obywały się tutaj zajęcia z wróżbiarstwa, nim nie zostały przeniesione do wieży północnej. Teraz sala stoi pusta, jedynie nieliczni odwiedzają czasami stare, zakurzone ławki, w których oddają się przeróżnym czynnościom.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Dylan Davies Pon 14 Paź 2013, 01:11

Dylanowi nie przeszkadzało, że Rhinna zaczęła mu się wypłakiwać w bluzkę, nie miał z tym problemu. Jeżeli potrzebowała się wypłakać to niech to robi kiedy chce. Chłopak jednak nie wiedział co jej teraz powiedzieć, sprawa była dla niego dziwna i nigdy czegoś takiego wcześniej nie przeżył. Nie było takich sytuacji, wszystko było klarowne, a teraz było zupełnie inaczej. Sam nie wiedział czego chciał. Trudno mu było cokolwiek odpowiedzieć Rhinnie, stwierdzić czy on również na tą chwilę chciałby tego związku. Gdyby zgodziła się kilka tygodni temu to nie byłoby żadnego problemu. Pewnie teraz byliby razem w szczęśliwym związku, ale było inaczej. Ona chciała, on również, ale nie był do tego przekonany.
Postanowił jej nie puszczać i nadal trzymać, a na jej słowa pocałował ją delikatnie w czoło. Był to można powiedzieć taki przyjacielski pocałunek, na razie nie chciał jej niczego obiecywać.
- Czemu nie powiedziałaś mi tego wtedy? - Wiedziała o co mu chodzi, a przynajmniej miał taką nadzieję.
Davies czując to, że bardziej się do niego przytuliła to i on ją mocniej objął. Puchon również nie chciał jej stracić, teraz nie wiedział czy chciałby ją zatrzymać jako przyjaciółkę czy jako swoją dziewczynę.
Dylan Davies
Dylan Davies
Klasa VI


Urodziny : 03/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Selston
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t699-skrytka-pocztowa-dylana-d

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Rhinna Hamilton Pon 14 Paź 2013, 08:42

Mogła mu powiedzieć, oczywiście. A teraz żyli by długo i szczęśliwie. Jakoś to jej nie pasowało.. Znaczy ciężko było jej do tego dojść, zawsze czuła się gorzej od innych dziewczyn, które przewijają się w towarzystwie Dylana. Jakoś, mimo, iż było jego najbliższą przyjaciółką, nie potrafiła myśleć o sobie inaczej - mimo, iż usilnie się starała momentami. Jednak dziewczyna po prostu nie wierzyła, że tak może być. Otarła oczy i spojrzała na niego. Jej twarz lśniła od łez.
- Nie wiem.. Znaczy, chyba się bałam, że to może tylko impuls, czy wpływ chwili tak na nas podziałał, bałam się, że będzie to coś złego.. Że to nie wyjdzie, że stracimy się nawzajem..
Zaczęła cicho mówić, ale wiedziała, że chłopak ją doskonale rozumiał, w końcu stała tuż tuż, wtulała się ciągle w niego, nie chcąc się od niego odsuwać - choć jeśli on by chciał, naturalnie by go puściła. Na moment spojrzała w bok i westchnęła.
- Nie wiem, co dzisiaj we mnie wstąpiło. Potrafiłam trzymać to w tajemnicy tyle czasu.. Chyba nigdy nie wierzyłam, że uda mi się Ciebie zainteresować w ten inny sposób, nie tylko jako przyjaciółka.. Ale jak usłyszałam o Castellani, coś we mnie pękło i musiałam...
Przygryzła dość mocno dolną wargę, kierując spojrzenie na chłopaka na sam koniec wypowiedzi. Nie wiedziała, co się stanie, jednego oczywiśćie nie chciała - nie chciała go w żaden sposób tracić, choć teraz nie wiedziała, czy tak się da..
- Mogłam siedzieć cicho..
Mruknęła pod nosem, spuszczając głowę i kierując spojrzenie prosto w jego koszulę. Czyżby zaczynała mieć wyrzuty sumienia. Przymknęła powieki i pokręciła głową. Stała tak, wtulona w niego, z oczami zamkniętymi. Nie, dobrze zrobiła.. Bo zrobiła dobrze, prawda?
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Dylan Davies Pon 14 Paź 2013, 20:02

Cóż, co się stało to się nie odstanie i Dylan już nie mógł cofnąć czasu. Zresztą cofnięcie czasu z zachowaniem wspomnień nic by mu nie dało. To nie chodziło o to, że za późno, tylko co się w międzyczasie wydarzyło. Najbardziej bolało go to, że nie może jej podać teraz jednoznacznej odpowiedzi. Po prostu nie był w stanie. Chciał być z nią szczery i nie obiecywać jej za dużo, ale nie mógł jej teraz jednoznacznie określić czy chce być z nią czy nie. Znaczy to mógł powiedzieć, ale nie wiedział czy będzie, był rozdarty. Rhinna do tej pory była jedynie przyjaciółką i Davies sam nie wiedział czy będzie potrafił się przestawić z miłości przyjacielskiej na taką inną.
- Rozumiem Rhi, ale nie jestem w stanie Ci teraz niczego zapewnić, poza tym, że bez względu na wszystko nie chcę stracić Ciebie. - Powiedział na jednym wdechu patrząc na nią. Puścił ją jednak i złapał ją za ręce. Chciał teraz patrzeć jej prosto w oczy, a gdy ona była wtulona w niego to ciężko było to wykonać.
- Bardzo się cieszę Rhi, że powiedziałaś mi o tym. - Davies uśmiechnął się do dziewczyny. - Lepiej późno niż wcale. - Owszem Hamilton mu trochę skomplikowała sprawy, ale cieszył się, że mu powiedziała o tym co czuła. Wolał mimo wszystko wiedzieć takie rzeczy, nawet jeśli jeszcze bardziej mu to wszystko gmatwała.
Dylan Davies
Dylan Davies
Klasa VI


Urodziny : 03/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Selston
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t699-skrytka-pocztowa-dylana-d

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Rhinna Hamilton Czw 17 Paź 2013, 09:20

Odsunęła się od niego, ale lekko ścisnęła jego dłonie, gdy ten ją chwycił za ręce. Uśmiechnęła się delikatnie. Już była mniej więcej spokojna. Tak mniej więcej, bo jednak gdzieś tam w niej i tak toczyła się wewnętrzna bitwa, czy to dobrze, że mu powiedziała. Westchnęła cicho.
- Cieszę się, że nie masz mi za złe, że to powiedziałam.. Przepraszam, narobiłam Ci jeszcze więcej zamieszania w głowie.
Pokręciła głową i ją nieco opuściła. Naprawdę zrobiła mu jeszcze większy bałagan zapewne. Oczywiście, że chciała, by wybrał ją! Ale z drugiej strony, zawsze traktował ją jak przyjaciółkę, bliską osobę, ale nie w ten sposób. Nie wiedziała, co ma zrobić, jak się powinna zachowywać. Przymknęła powieki i pokiwała kilka razy głową. Znów ją podniosła i spojrzała na niego.
- Nie martw się. Chcę, byś był szczęśliwy.
Uśmiechnęła się, nieco radośniej, niż mogłyby na to wskazywać jej łzy w oczach, pozostałość po tej małej histerii, którą przed momentem odstawiła w jego ramionach. Ale z drugiej strony - bardzo rzadko wpadała w histerię, więc miała do tego prawo i nie powinno to bardzo dziwić.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Dylan Davies Pią 18 Paź 2013, 02:06

Dylan uśmiechnął się czując jej palce zaciśnięte na jego dłoniach. Jakoś tak mu się cieplej zrobiło na sercu, miał ochotę, żeby teraz ją pocałować, ale uznał, że póki wszystkiego nie poukłada to nie powinien tego robić. Bo wtedy by już definitywnie pokazał, że kocha ją i każda zmiana decyzji w jego wykonaniu mogłaby bardzo zranić Rhinnę. Wolał się wstrzymać z decyzją wtedy, kiedy będzie już pewien czego chce. Co naprawdę czuje. Miał jakieś przebłyski odnośnie tego, ale chciał być pewny. Naprawdę dużo rzeczy teraz pałętało się po jego głowie. Nie był to najlepszy czas na przemyślenia. Musiał się wyciszyć i tak w spokoju wszystko przemyśleć.
- Daj spokój, nie ma co przepraszać. Powiedziałaś to co czujesz, a to się dla mnie bardzo liczy. - Powiedział i wierzchem dłoni delikatnie pogładził ją po policzku. Nie wiedział czemu tak zrobił, ale może po prostu chciał jej okazać trochę wsparcia? Sam nie wiedział, ciężko było cokolwiek teraz zrobić, aby nie przekroczyć tej niewidzialnej bariery między przyjaciółmi, a parą.
- Ja również bym sobie życzył tego, abyś Ty była szczęśliwa. - Jak głupio to było mu mówić. Przecież, gdyby bezwzględnie chciał, aby jej było dobrze to przecież by zgodził się na to co zaproponowała. Ale on nie wiedział czy to jest dobry pomysł. Miał mętlik w głowie i to wszystko było tak niepoukładane. Po prostu istna masakra.
Dylan Davies
Dylan Davies
Klasa VI


Urodziny : 03/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Selston
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t699-skrytka-pocztowa-dylana-d

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Rhinna Hamilton Wto 26 Lis 2013, 21:20

Rhinnie ulżyło, że powiedziała i miała to z głowy. Fakt, może nie powinna, łatwiej dla Dylana i w sumie dla niej też byłoby, gdyby się nie odezwała. Jednak kamień spadł jej z serca. Dylan wiedział. Ona sama zdawała sobie sprawę, że nie powinna niczego oczekiwać, powinna wręcz dać sobie spokój, tyle czasu z tym zwlekała i teraz nagle zebrała się na odwagę, by mu to wyzwać. Głupia była, i tyle. Westchnęła cicho i zacisnęła delikatnie palce na jego dłoniach. Uśmiechnęła się w końcu i rozejrzała dookoła.
- Chyba powinniśmy już iść. Trochę tu już jesteśmy, a też mamy inne obowiązki..
Spojrzała na niego i szybko podniosła się na paluszkach, zyskując kilka dodatkowych centymetrów i musnęła ustami kącik jego ust. Szybko cofnęła się do drzwi, stając jeszcze krok przed wyjściem z sali. Odwróciła się w jego stronę i ze śmiechem wystawiła język w jego stronę, po czym zaczęła się cicho śmiać.
- Do zobaczenia kiedy indziej, panie kapitanie!
Powiedziała na wpół poważnie, na wpół żartem i opuściła salę.
Rhinna Hamilton
Rhinna Hamilton
Prefekt: Gryffindor

Prefekt: Gryffindor

Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Paryż, Francja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t768-skrytka-pocztowa-rhinny-

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Anthony Wilson Czw 05 Gru 2013, 00:03

Anthony przez ostatni czas czuł się permanentnie smutny. Ale nie tak kiedy jest się smutnym bo coś nie wyszło, bo coś mu się nie udało, był to smutek ukrywający się gdzieś z tyłu głowy, taki który jest w każdym momencie jego życia. Tony miał wrażenie, że tak już będzie zawsze, że jedyne co go czeka to stoczenie się i zapicie gdzieś i błaganie na Pokątnej o jednego sykla. Nie mając co robić w ten jeden z wielu ponurych dni, postanowił po prostu usiąść gdzie będzie panowała kompletna ciemność, gdzie będzie mógł nie myśleć o tym jak bardzo nic go nie czeka. Nawet nie fatygował się żeby ubrać spodnie, więc mając na sobie jedynie spodnie od piżamy i jak zwykle czarną bluzę ruszył przed siebie, a tak właściwie bardzo dobrze wiedząc gdzie się kieruje.
Nawet nie wiedział kiedy znalazł się już w środku sali w której panowała przeraźliwa ciemność. Na szczęście minął wszystkie zakurzone ławki bez wywracania się o jakieś graty i usiadł przy ścianie na przeciw drzwi zaczynając rytmicznie uderzać głową o ścianę. Nie robił tego zbyt delikatnie, chciał się wyżyć, poczuć coś więcej niż smutek.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Emily Bronte Czw 05 Gru 2013, 00:27

Emily po raz kolejny zasiedziała się w Wielkiej Sali, oświetlonej ciepłymi płomieniami pochodni przytwierdzonych do kamiennych ścian. Połyskująca srebrzysta okładka książki, którą czytała nie miała żadnego tytułu, a strony zdawały się pożółkłe i wyblakłe. Dziewczyna chętnie spędziłaby w tym ciepłym pomieszczeniu całą noc, lecz krótkie spojrzenie na zegarek przewieszony na jej szyi na długim wisiorku, skutecznie odwiodło ją od tego pomysłu. Krukonka zebrała plik kartek i kilka innych książek, rozglądając się po pustej sali. Wszyscy uczniowie już dawno udali się do dormitoriów by móc przytulić głowę do miękkiej, chłodnej poduszki. Ale nie Bronte. Dziewczę wyszło z Wielkiej Sali, nie domykając monstrualnych rozmiarów drzwi, powód był prosty - ręce miała zajęte przez opasłe woluminy. Bystre, zielone oczy od razu wychwyciły ciemną, znajomą postać, kierującą się po stromych schodach ku wyższym piętrom zamku. Chciała zawołać doń, lecz obawiała się, że obudzi postaci drzemiące w portretach. Nie mając zatem wyjścia, ruszyła za chłopakiem, próbując nadążyć za jego szybkim krokiem. Nie było to jednak takie łatwe z naręczem podręczników w drobnych ramionach. Zielonooka pomimo największych chęci, nie zdołała go dogonić, a nawet straciła go z oczu, gdy skręcił w korytarz. Przystanęła na moment, by odetchnąć, opierając się o marmurową, białą balustradę schodów. Po kilku minutach ruszyła dalej, zagłębiając się w mroczne zakamarki zamku. Nim dotarła do sali w której znajdował się Wilson minęło dobre kilkanaście minut. Gdy udało jej się otworzyć drzwi łokciem, wsunęła się do pomieszczenia oddychając ciężko
- Nareszcie... Nie mogłam Cię dogonić na scho... - Zaczęła, ale urwała w pół zdania, zauważywszy cóż Ślizgon wyczynia - Tony? Co ty robisz? - Spytała, mierząc go intensywnie zielonym spojrzeniem. Książki odłożyła niezdarnie na stojącą przy wejściu ławkę, a potem śpiesznie zbliżyła się do Wilsona. Nie czekając nawet chwili, wyciągnęła zza pazuchy jarzębinowe drewienko. Kilka sprawnych machnięć sprawiło, że pokój pojaśniał ciepłym światłem licznych pochodni. Wyglądał strasznie smutno... i trochę strasznie. Emily przyszła na myśl dziwna i zupełnie nieśmieszna rzecz, jakoby wymieniali się wzajemnie tym złym, przygnębiającym nastrojem.
Emily Bronte
Emily Bronte
Klasa VI


Urodziny : 23/01/2008
Wiek : 16
Skąd : Bristol, Anglia
Krew : Trzy czwarte krwi czystej

https://magic-land.forumpolish.com/t763-skrytka-pocztowa-emily-b

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Anthony Wilson Czw 05 Gru 2013, 00:50

Chłopak miał wrażenie, że ból który powoli tworzył się w miejscu uderzeń na głowie odwraca jego uwagę od wszystkich problemów i tej przeraźliwej tęsknoty za byciem nieświadomym, bez konsekwencji. Przecież przez większość swojego życia był wolnym duchem, nie czuł jakiś wyższych emocji i czemu akurat teraz zaczął je czuć? Czemu zaczął przejmować się innych i brać ich w ogóle pod uwagę? Czy nie lepiej było kiedy nikogo nie kochał, kiedy nikt się nie liczył? W tym momencie uważał, że tak byłoby znaczniej wygodniej.
Anthony w pierwszej chwili nawet nie zauważył kiedy Emily weszła do sali, dopiero kiedy się odezwała to chłopak przestał uderzać głową o ścianę i spojrzał na nią tęsknie, jak gdyby nie widział ją już parę lat.
- Uderzam głową o ścianę - odpowiedział jak gdyby nie było to oczywiste i kiedy światło rozświetliło całe pomieszczenie to ślizgon zmrużył oczy z niezadowolenia.
- Proszę zagaś to - mruknął z lekkim grymasem wymalowanym na twarzy. - Czemu za mną szłaś?- spytał po chwili. W sumie nie chciał żeby ktokolwiek widział go w takim stanie, może byłoby całkiem inaczej gdyby dalej byli przyjaciółmi, może teraz powiedziałby jej wszystko. Jednak w takim wypadku, kiedy ona była głównym powodem jej przygnębienia, to naprawdę nie chciał się zwierzać jej ze swoich problemów.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Emily Bronte Czw 05 Gru 2013, 01:07

Dziewczyna podeszła bliżej, przypatrując się siniakom i rankom, które powstały na wskutek uderzeń. Jaśniały z każdą chwilą i znikały, nie pozostawiając śladu na ciele chłopaka. Ale nie na jego umyśle. Emily nie zgasiła pochodni, odłożyła jedynie różdżkę na pobliski blat ławki i zbliżyła się do chłopaka na odległość kilkunastu centymetrów. Miała nieodparte wrażenie, że to przez nią. Że to przez nią stracił siebie i swoją pogodę ducha. Może po prostu jej pesymizm był jakiś zaraźliwy? Nie mogła mu na to pozwolić. 
- Bo chciałam Cię zobaczyć - Odparła, zupełnie zbita z tropu. Znowu nie wiedziała o co mu chodzi. Znowu nie wiedziała na jakim cholernym etapie się znajdują. Dłonią przesunęła po jego bladym policzku, zatrzymując się przy szyi. Wlepiła weń swoje zielone, pełne zmartwienia spojrzenie.
- To przeze mnie, prawda? - Spytała, przygryzając dolną wargę. Nie mogła już tego dłużej znosić. Tej cholernej niepewności. - Traktujemy się jak zupełnie obcych ludzi Tony, ja tak nie umiem.
Emily Bronte
Emily Bronte
Klasa VI


Urodziny : 23/01/2008
Wiek : 16
Skąd : Bristol, Anglia
Krew : Trzy czwarte krwi czystej

https://magic-land.forumpolish.com/t763-skrytka-pocztowa-emily-b

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Anthony Wilson Czw 05 Gru 2013, 01:19

Chłopak był ostatnio bardzo drażliwy, być może przez przesilenie które zbliżało się wielkimi krokami, a jego wilcza natura po prostu zaczęła wariować. Anthony wodził wzrokiem za Emily, która nie zgasiła pochodni na jego prośbę, stwierdził, że nie ma po co się kłócić i jeszcze bardziej pogarszać sobie nastrój.
- Po co chciałaś mnie zobaczyć?- spytał i z zaciekawieniem zmarszczył brwi. Kompletnie nie wiedział czego ta dziewczyna chce i czasami myślał, że lepiej byłoby sobie odpuścić, przelecieć znów jakąś pierwszą lepszą i zapomnieć. Niestety tak to nie działało w tym przypadku, on coraz bardziej ją kochał ale wątpił czy kiedykolwiek będzie między nimi już tak samo. Słysząc jej pytanie przez chwilę nie mówił nic, a potem odwrócił głowę w jej stronę i popatrzył jej w oczy.
- Tak, ale nie tylko. Mieszasz mi teraz w głowie, Em, wiem, że zawaliłem, ale co mogę jeszcze zrobić? Jeśli nie wybaczysz mi nigdy i nigdy do mnie nie wrócisz to czemu do mnie przychodzisz? Czemu udajesz, że Ci zależy?- patrząc na niego można było zauważyć ewidentny smutek, taki którego jeszcze nikt w nim nie widział. Sam sobie spieprzył to co miał, ale to ona powiedziała, że go nie kocha.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Emily Bronte Czw 05 Gru 2013, 01:32

Westchnęła, pełna poirytowania. Co się z nimi stało? Co oni w ogóle wyczyniają?! Emily przymknęła na chwilę oczy, biorąc głęboki oddech.
- Bo tęskniłam? - Zapytała jakby samą siebie, unosząc spojrzenie. Już po prostu nie mogła znieść jego smutku i przygnębienia. Obiecała sobie w myślach, by nigdy więcej nie zachowywać się podobnie, by inni nie musieli czuć się tak, jak ona w tej sytuacji. 
- Powiedziałam to bo byłam zła i wściekła... I nienawidzę Cię za to, że tak bardzo Cię kocham! - Odrzekła, rozjuszona. Ma co chciał, i to całkiem przez przypadek się tego dowiedział. - I wybaczyłam Ci już dawno, jakby to jeszcze do Ciebie nie dotarło. - Zdenerwowało ją to, jak bardzo robił z siebie ofiarę. A ona bardzo nie lubiła gdy ktoś tak robił, prócz niej samej rzecz jasna.
Emily Bronte
Emily Bronte
Klasa VI


Urodziny : 23/01/2008
Wiek : 16
Skąd : Bristol, Anglia
Krew : Trzy czwarte krwi czystej

https://magic-land.forumpolish.com/t763-skrytka-pocztowa-emily-b

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Anthony Wilson Pią 06 Gru 2013, 01:41

Anthony patrzył na nią dość smutno, bo nie wiedział co jeszcze ma zrobić. Najchętniej złapałby ją za te chude ramiona i pocałował, przytulił, ale nie miał pojęcia czy jest to w jakikolwiek sposób odpowiednie.
- Tęskniłaś, za takim nieudacznikiem za kimś kto non stop Cię rani?- spytał z nieukrywanym smutkiem w głosie. Chyba faktycznie przestał czwerpac jakąkolwiek radość z życia, a widział jedynie te najgorsze strony. Jej kolejne słowa jednak sprawiły, że jego twarz nabrała jakby barw. Bez chwili zastanowienia wręcz rzucił się na krukonkę przytwierdzając do podłogi i połączył swoje wargi z jej, w namiętnym pocałunku. Nie mógł dłużej już na to czekać, a niczego tak bardzo nie pragnął od jakiegoś czasu jak jej. Czując jej miękkie wargi chciał więcej i więcej, mając wrażenie, że wrócił do życia.
- Chcę być z Tobą Emily, chcę być dobry i być z Tobą na zawsze - powiedział kiedy tylko odsunął się od niej na chwilę. Patrzył na nią a w jego oczach widać było iskierki nadzieji. Bał się, ale wiedział, że nie ma już nic do stracenia, a na pewno nie może pozwolić jej odejść po raz drugi. Ona go kochała i powiedziała mu to, nic więcej w tej chwili dla niego się już nie liczyło.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Emily Bronte Nie 08 Gru 2013, 23:05

Emily przez ostatnie kilka miesięcy, czuła się ogromnie przytłoczona całą tą sytuacją związaną ze Ślizgonem. Jednego dnia była mu gotowa wybaczyć, a kolejnego poranka miotała przekleństwami w kierunku jego zdjęcia stojącego w ramce w jej pokoju w Bristolu. Z dnia na dzień sytuacja nie przybierała wcale jednolitego, czarnego lub białego koloru. Balansowała zaś w odcieniach szarości, niemiłosiernie przybijając tym Krukonkę. Bronte musiała przyznać, że od lipca niewiele się zmieniło, w jej głowie oczywiście. Wciąż trwała w rozterce co jakiś czas dając się przeciągnąć na jedną czy drugą stronę. Ale tylko na chwilę. Potem wracała do tego stanu nijakości i złości. Dzisiaj na pozór czuła się inaczej, pewniej, ale wątpiła by był to długotrwały stan.
- Najwyraźniej jestem niemądra - Wzruszyła ramionami, by chwilę później wylądować na drewnianej podłodze, boleśnie odczuwając upadek na swoich lędźwiach. Pocałunki, które składał na jej ustach były niezwykle łapczywe, a nawet wręcz natarczywe. Słysząc jego słowa, uśmiechnęła się lekko, wpatrując się w jego twarz. 
- Bądź zatem dobry - Pogładziła go po policzku, wciąż z uśmiechem błąkającym się po herbacianych wargach - Jeśli jednak myślisz, że przelecisz mnie na drewnianej podłodze, to rozczaruję Cię, mój drogi, taka łatwa nie jestem - Parsknęła śmiechem, spychając go z siebie. Rozmowa trwała jeszcze dobrych kilkadziesiąt minut. Potem oboje wyjątkowo senni, rozeszli się do swoich dormitoriów.
Emily Bronte
Emily Bronte
Klasa VI


Urodziny : 23/01/2008
Wiek : 16
Skąd : Bristol, Anglia
Krew : Trzy czwarte krwi czystej

https://magic-land.forumpolish.com/t763-skrytka-pocztowa-emily-b

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Shay Hasting Sro 29 Sty 2014, 21:35

Zrezygnowana opuściła pokój wspólny, nie mogąc znaleźć tam ciszy i spokoju do odrobienia prac. Było za głośno. Z racji tego, że był środek tygodnia miała na sobie swój szkolny mundurek, w którego skład wchodziła biała koszula z zawiązaną pod szyją błękitną kokardą oraz plisowana spódniczka sięgająca nieco przed kolana. Dodatkowo rajstopy w kolorze cielistym i białe skarpetki przed kolano. Na ramieniu wisiała czarna, wyładowana torba. Burza brązowych włosów zapleciona była w luźnego warkocza, tak że kilka kosmyków spływało luzem na jej twarz i muskało szyję. Pół Filipinka westchnęła idąc we właściwie nieznanym sobie kierunku. Szukała miejsca i tyle, a że zamku jeszcze nie znała za dobrze, to każda taka wyprawa kończyła się odkryciem czegoś.
Takim oto sposobem panienka Hasting trafiła do opuszczonej klasy na pierwszym piętrze. Rozejrzała się najpierw, niepewnie zaglądając do środka, po czym uśmiechnęła się zadowolona i zagryzła wargę. Chyba wolno było tu wchodzić, prawda? Cichutko zamknęła za sobą drzwi i skierowała się do jednej z ławek, przy której usiadła- prosto nad pochodnią, więc światło było idealne. Zadowolona z siebie wypakowała na ławkę podręczniki oraz atrament, piór, pergamin i rozpoczętą pracę z zielarstwa. Otworzyła księgi na wybranych stronach i złapała za pióro- notując kolejne informacje. Oczywiście te ważniejsze rzeczy podkreślała kolorem, a rysunki robiła zwykłym ołówkiem. Takim oto sposobem Shay wzięła się za naukę- w końcu była małą kujonkom, a do tego krukoni mieli najmniej punktów. Westchnęła po raz kolejny- zdecydowanie nienawidziła tego przedmiotu! Za to eliksiry ostatnio polubiła. I tak oto zamierzała spędzić wieczór.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Serena Valerious Sro 29 Sty 2014, 22:09

Serena wręcz biegiem pokonała odległość jaka ją dzieliła na zewnątrz aż do drzwi wejściowych do zamku. Wyglądała niczym zmokła kura, na szczęście jednak nie miała na sobie makijażu więc nic jej po twarzy nie spłynęło. Jacyś drugoklasiście właśnie śmiali się w rogu i wskazywali na nią palce.
-Czego się gapicie, zmiatać na lekcje, już, won- warknęła tylko w ich kierunku iście jadowitym tonem po czym ruszyła wściekła schodami przed siebie, na górę. Postanowiła wejść do pierwszej lepszej sali, gdzie po prostu nie odbywały się żadne zajęcia, ani nie kręciły się durne bachory. Wlaśnie wkroczyła do Opuszczonej Klasy, trochę zbyt pewnym krokiem, jak na osobę, która właśnie nie była tutaj sama, jedyna.
-O- powiedziała tylko, albo raczej tyle udało się jej wywnioskować.
-Tajemnicza nieznajoma, ktorego imienia nie miałam okazji poznać bo zbyt szybko uciekła. Znowu przypadkiem się spotykamy- powiedziała w jej kierunku w miarę spokojnym tonem. Właśnie zdejmowała płaszcz podczas mówienia i teraz po prostu rzuciła go na jeden z parapetów.
-Straszna pogoda za oknem- rzuciła tylko takie hasło, klucz.
Serena Valerious
Serena Valerious
Studentka: Aurorstwo


Skąd : Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Shay Hasting Sro 29 Sty 2014, 22:30

- Ponad dwieście pięćdziesiąt gatunków... - przeczytała cicho, całkiem pochłonięta lekturą. Pokiwała głową z uznaniem przepisują powyższą informację do swojej karty pracy. Ignorowała deszcz za oknem i spływające po brudnej szybie krople. Było tutaj cicho, ciepło i przytulnie, a dzięki temu, że nie poszła do biblioteki oszczędziła sobie głupich komentarzy. Uśmiechnęła się pod nosem, podkreślając podpunkt zielonym tuszem.
I wtedy właśnie ktoś wszedł do sali. Początkowo to zignorowała myśląc, że po prostu owa osoba zajrzała od tak, jak ona uprzednio. Jednak gdy usłyszała słowa skierowane w jej stronę uniosła głowę znad książek i zatrzymała spojrzenie na dziewczynie. Zlustrowała ją wzrokiem i uśmiechnęła się lekko. Wyglądała bardzo.. zimno i biednie!
- Faktycznie, widziałam Cię wcześniej gdy byłam na balkonie z bratem króliczka. - zaczęła swoim jak zwykle pełnym energii i optymizmu głosem. Odłożyła pióro i schyliła się do torby, z której wyjęła magiczny termos z gorącą herbatą. Nalała trochę do kubeczka i podsunęła na krawędź ławki, przy której siedziała.
- Napij się, zrobi Ci się cieplej. Z cytryną i miętą, nie rozchorujesz się. Co Cię podkusiło na opuszczenie zamku w taką ulewę?- zapytała z nutką ciekawości w głosie, przewracając kartę w podręczniku do zielarstwa. Jęknęła cicho niezadowolona widząc ilość roślin, która widniała na tych biednych dwóch stronach.
- Nie mam żadnego swetra ani nic.. Ubranie masz suche czy potrzebujemy tu zaklęcia? -dodała tym samym tonem co poprzednio, przeczesując małe literki wzrokiem. Całe szczęście Shay miała podzielność uwagi.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Serena Valerious Sro 29 Sty 2014, 22:39

Serena uśmiechnęła się lekko do dziewczyny, dobrze że ta nie powiedziała niczego nieodpowiedniego bo została by potraktowana identycznie jak przemądrzała pani prefekt z jej domu.
-bratem króliczka...- zamyśliła się nie mając na początku pojęcia jakim ukrytym szyfrem mówi do niej ta dziewczyna.
-Aaa, chodzi ci o Williama, tego ze Slytherinu- nagle wszystko jej się rozjaśniło w głowie. Zaraz też szybko dostrzegła, jak dziewczę wyciąga termos i nalewa do kubeczka gorącej herbaty. Przyjęła go od niej i delikatnie zamoczyła usta w rozgrzewającym napoju.
-Spokojnie, mam końskie zdrowie- powiedziała pewnym siebie głosem, machając przy tym lekceważąco dłonią.
-Gdy wychodziłam nie padało, tak wyszlo- to brzmiało bardziej jak usprawiedliwienie przed rodzicem, ale mniejsza o to, ważne że jakiekolwiek było, prawda?
Zaraz też dziewczyna zaczęła nawijać coś o swetrze, wysuszaniu ubrań, musiała ją więc przystopować.
-Heej, też tu jestem czarownicą, spokojnie, dam sobie radę. Nie jest mi zimno- roześmiała się. Od razu zerknęła też na książkę, którą miała przy sobie Krukonka.
-Zielarstwo? Nie przykładałam nigdy do niego uwagi. Przeszkodziłam ci w nauce?- zapytała.
Serena Valerious
Serena Valerious
Studentka: Aurorstwo


Skąd : Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Shay Hasting Sro 29 Sty 2014, 22:49

Podniosła na nią wzrok i kiwnęła głową. Tak, chodziło o Williama. Chociaż u niej miał całką inną ksywę, zresztą jak każdy z kim do tej pory rozmawiała. Panna Hasting była nietypową dziewczyną, która żyła według własnych zasad i robiła to, co się jej żywnie podoba. Ruchem dłoni odsunęła na bok pergamin i oparła się wygodnie o krzesło. Błękitny herb dumnie błyszczał na białej bluzce, a kokardka kontrastowała z jej ciemnym warkoczem, który opadał na ramię. Ułożyła dłonie na spódnicy i roześmiała się cicho, kręcąc przecząco głową.
- Coś Ty. Mam podzielność uwagi, a poza tym zielarstwo nie należy do moich ulubionych przedmiotów.. Idzie mi jak krew z nosa! Ale żywię nadzieję, że przypadnie mi do gustu po pierwszych zajęciach. Jestem tu dopiero miesiąc i nienawidziłam eliksirów, a teraz proszę- są naprawdę ciekawe, jeśli nauczyciel jest konsekwentny. Usiądź, co będziesz stała. Dolać Ci herbaty? - odparła nieco przydługim monologiem. Mimowolnie obróciła głowę i spojrzała na pokrytą kropelkami szybę. Doskonale pamiętała, że w młodości uwielbiała robić owym maleństwom wyścigi- która pierwsza spłynie! Jakże proste i beztroskie było wtedy życie.. Chociaż musiała przyznać, że Hogwart dużo bardziej się jej podobał od poprzedniej szkoły. Następnie czekoladowo-złote oczy, które odziedziczyła po swojej filipińskiego pochodzenia matce powędrowały w stronę ślizgonki i zlustrowały jej twarz wzrokiem. Nie robiła tego złośliwe ani nic- była obserwatorem, zwyczajnie. Dziewczyna miała bardzo słowiański wygląd przez blond włosy.
- Ja czasem zapominam o tym, że potrafię korzystać z magii.. - rzuciła zgodnie z prawdą, niewinnie wzruszając ramionami.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Serena Valerious Sro 29 Sty 2014, 23:02


Serena usiadła na biurku, nie lubiła jakoś nigdy przesiadywać na tych twardych krzesełkach, chyba że była na lekcji, ale teraz przecież żadna lekcja nie trwała prawda? Właśnie. Widziała uważnie jak Krukonka się jej przygląda. Wypiła herbatę, od razu zrobiło jej się cieplej na całym ciele. Gdy nieznajoma zapytała się czy chce jeszcze to pokręciła tylko przecząco głową. Uśmiechnęła się, gdy dziewczyna wspomniała, że czasem zapomina o tym, że potrafi korzystać z magii. Wyciągnęła swoją różdżkę i mruknęła zaklęcie przywołujące. W czasie gdy czekała to sama zaczęła się dziewczynie przyglądać. Ciemne włosy, nietypowe oczy i to zainteresowanie światem.
-Mamy wspólny punkt, obydwie nie cierpimy zielarstwa- powiedziała zgodnie z prawdą- co do eliksirów, lubię je. Zwłaszcza gdy prowadzi je profesor Cortez. Ta kobieta zna się na rzeczy. Słyszałam, że już od czasów szkolnych się tym zajmowała. Lubię gdy uczą nas nauczyciele, którzy czują sentyment do tego co robią- dodała pewnym siebie tonem. Właśnie doleciał do niej magicznie przywołany szary gruby sweter więc naciągnęła go na siebie.
-Teraz jest od razu lepiej, o wiele cieplej- powiedziała po czym poprawiła włosy wyciągając je spod swetra.
-Jak ci na imię? Skoro jesteś tutaj od miesiąca, jak to się stało? Wyrzucili cię z innej szkoly?- zapytala, a w jej oczach można bylo dostrzec zainteresowanie.
-Ja tu jestem od pierwszej klasy- dodała z dumą. Delikatną tylko dumą.
Serena Valerious
Serena Valerious
Studentka: Aurorstwo


Skąd : Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Shay Hasting Sro 29 Sty 2014, 23:16

Wbrew pozorom Shay była bardzo prostą istotą do rozmowy- o ile komuś nie przeszkadzała żywa gestykulacja oraz dziwne pytania, które tak często padały z jej ust. Dużym plusem było jej zamiłowanie do nauki i zainteresowanie wszystkim dookoła, bo dzięki temu zawsze był temat do rozmowy. Na słowa o nauczyciele kiwnęła głową na akt zgody, chociaż miała też trochę swojego zdania, którym oczywiście zamierzała się podzielić z panią od zielonego koloru. Skąd wiedziała, że dom Slytherina? Bo sposobie jej patrzenia i dumie, którą miała.
- Zgadzam się, zainteresowała mnie tym bo od razu przeszła do praktyki, a nie suche wykłady. Chociaż nadal daleka droga przede mną do osiągnięcia oceny wybitnej. - zaczęła po chwili namysłu, przekręcając głowę w bok. -Widziałam też, że sporej ilości uczniów nie podobało się to, że jest taka dumna i patrzy z góry, faworyzując niektórych. Ja osobiście nic do tego nie mam, bo daje z siebie tyle ile mogę, ale..
Przerwała, wzruszając jedynie ramionami. Krukonka miała bardzo dobrą pamięć i z łatwością przyswajała sobie treść podręczników. Nawet jeśli by jej nauczyciel nie lubił to musiałby ocenić ją sprawiedliwie ze względu na to, co ma w głowię. Tak przynajmniej sądziła. Pokiwała głową po raz kolejny z pełnym satysfakcji uśmiechem- przynajmniej nie będzie chora. Szkoda przecież marnować czas w skrzydle szpitalnym
Roześmiała się na wzmiankę o tym, że ją wyrzucono. Ktoś, kto nie wiedział nic na jej temat mógł faktycznie tak pomyśleć. Odgarnęła kosmyk włosów z głody i przeniosła wzrok gdzieś na swoje dłonie, które trzymała na plisowanej spódnicy.
- Nie. Moi rodzice stwierdzili, że tutaj bliżej niż do Beauxbatons. Dodatkowo uznali, że jestem na tyle dorosła, że nie zrobię tutaj nic głupiego.. Oni są bardzo konserwatywni i staroświeccy pod tym względem. Właściwie szkoła nie była zachwycona, ale mnie to na rękę- moja matka znała prawie całą kadrę i czułam się obserwowana, bo o wszystkim wiedzieli- oceny, zachowanie. - zaczęła trochę niezgrabnie, nie bardzo wiedząc jak wszystko wyjaśnić. Czuła się nieco niezręcznie, bo blondynka była zapewne we wszystkim doświadczona bardziej od niej. Zagryzła dolną wargę, podnosząc na nią wzrok. Nie wspomniała, że była lepszą z jednych uczennic i grała w drużynie, bo po co? Liczyło się teraz to, co osiągnie tutaj, w Hogwarcie. Podniosła się z krzesła i podeszła do niej, stając przed ławką na której siedziała. Wyciągnęła rękę w stronę dziewczyny, uśmiechając się zadziornie.
- Shay Hasting, miło mi.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Serena Valerious Sro 29 Sty 2014, 23:29

-Serena Valerious, mi również jest miło- powiedziała po czym podała jej na krótko swoją dłoń.
-Z tego co wiem to profesor Cortez, zawsze bardziej akceptowała praktykę od teorii, teoria za dużo nam nie pomoże, jednakże jest potrzebna byśmy nie spieprzyli eliksiru,albo nie zdetonowali sali- powiedziała z nutką dowcipu w głosie. Założyła nogę na nogę i przeczesała parę razy palcami wilgotne włosy.
-Nie było mnie przez cały semestr w Hogwarcie. Teraz muszę trochę nadrobić zaległości, to jest najgorsze. Nigdy nie lubiłam takich przedmiotów jak Zielarstwo, czy też Opieka nad Magicznymi Stworzeniami. No bo sama powiedz, na co mi się przyda wiedza jak obchodzić się z jednorożcami albo z pufkami- powiedziała niezbyt zadowolona, że znowu wspomina o tych przedmiotach, mimo iż sama zrobiła to pierwsza, nikt jej do tego nie zmuszał.
-Astronomia i Wróżbiarstwo to już całkowicie czarna magia jest- tu się roześmiała. Zeskoczyła z ławki i zaczęła krążyć po klasie.
-Najbardziej ze wszystkiego interesuje mnie Quidditch, latanie na miotle, znowu trafiłam do drużyny, świetnie nie?- powiedziała szczęśliwa niczym skowronek.
-A ty, Shay, masz coś co cię najbardziej raduje jeśli chodzi o naukę i przedmioty?- zapytała się, zatrzymując się nagle przed nią i patrząc jej prosto w oczy.
Serena Valerious
Serena Valerious
Studentka: Aurorstwo


Skąd : Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Shay Hasting Sro 29 Sty 2014, 23:52

Serena.. Bardzo oryginalne imię. Pierwszy raz je słyszała, ale wybitnie kojarzyło się jej z Nowym Yorkiem. Zamrugała kilkakrotnie po czym obróciła się i wróciła na miejsce, siadając wygodnie. Założyła nogę na nogę i ułożyła dłonie na udzie, prostując materiał spódnicy szkolnej. Zerknęła na rozłożone na ławce rzeczy i westchnęła, kręcąc z rezygnacją głową. Te rośliny ją zabiją. Słuchała oczywiście tego, co mówiła. To dobrze, że była rozmowna! Wbrew pozorom bardzo to doceniała.
- Nie doceniasz opieki nad magicznym stworzeniami! Wiesz, że to może uratować życie? Nie mówię o wszystkim, ale kiedyś jak jakieś spotkasz będziesz wiedziała czy można podejść czy nie. Wbrew pozorom to bardzo pożyteczny przedmiot, zwłaszcza dla tych, którzy lubią podróżować.. A jeśli chodzi o zielarstwo to sobie tłumaczę, że trzeba i tyle. Aż tyle zaległości nie masz, wiesz? U nas we Francji był całkowicie inny poziom i nacisk na inne rzeczy. Wiedziałam od wakacji, że się tu przeniosę i przeczytałam praktycznie wszystkie podręczniki od pierwszej klasy.. - odparła znów wpadając w monolog, przez co zarumieniła się subtelnie. Wyciągnęła rękę i ułożyła dłoń na pergaminie, przejeżdżając palcami po podkreślanych rzeczach. Nie uczyli ich tego na marne, kiedyś z pewnością się przyda ta wiedza. Milczała dłuższą chwilę, nie chcąc znów dostać słowotoku, chociaż Serena powiedziała tyle, że musiała sporo odpowiedzieć.
- Też zostałam zgłoszona do drużyny, może się uda. Co prawda nie na moją stałą pozycję, ale zawsze to dodatkowe punkty. Wróżbiarstwo mnie irytuje, ale w gwiazdy lubię patrzeć. Chyba mam w sobie trochę z romantyczki.. - przerwała, przykładając palec do ust. Zamruczała cicho, przenosząc wzrok na dziewczynę. Myślała. Następnie jak gdyby nigdy nic roześmiała się cicho i kontynuowała.
- Lubię w ogóle się uczyć. Jakoś tak od małego kładli na to nacisk i zwyczajnie mam duże ambicje, chciałabym być najlepsza. Każdy przedmiot ma w sobie coś interesującego, ale najbardziej to chyba zaklęcia i transmutacje. Ahh! No i od 3 dni eliksiry!
Dodała, unosząc palec w górę na znak nagłego przypomnienia. Jak zwykle była szczera i mówiła to, co myślała. Chociaż jej rodzicie się nie cieszyli, że trafiła do niebieskich to zaczynała sądzić, ze najbardziej tam pasuje.
- Wiążesz przyszłość ze sportem?
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Serena Valerious Czw 30 Sty 2014, 00:19

Dziewczyna słuchała i słuchała, starając się wręcz nie przerywać Krukonce w jej słowotoku. Mówiła dużo o tych swoich przedmiotach ale zginęła gdzieś od słowa nie doceniasz aż do zaległości. Wtedy się ocknęła i przytaknęła dziewczynie.
-Tak Shay, masz stuprocentową rację. W pewnym stopniu każdy przedmiot do czegoś się przydaje. A co do zaległości, myślę że dam radę, a jeśli będę miała problem, to skorzystam z korepetycji- powiedziała tonem, który mówił iż tą decyzję już podjęła jakiś czas temu i jest ona w stu procentach sprawdzona i pewna.
-Strasznie sympatyczny z ciebie kujon- powiedziała bardzo sympatycznym tonem do czarnulki.
-Ja nie lubię się uczyć, jednakże nie jestem głupia. Jak trzeba usiąść nad książkami to nad nimi siedzę. Nie przykładam się jednak do nich zbytnio, wiesz, byle zaliczyć- uśmiechnęła się. Znowu wyciągnęła różdżkę, tym razem wyczarowując koc i kładąc się na nim. Wpatrywała się teraz leniwie w sufit.
-Czyli transmutacja cię fascynuje, a powiedz mi Shay, potrafiłabyś zrobić z tego sufitu niebo? Jest taki jakiś ponury prawda? Zmieńmy to chociaż odrobinę. Będzie to taki rodzaj zajęć i ćwiczenie techniki prawda?- zapytała z uśmiechem na twarzy. Fajnie by było, gdyby Krukonka przystała na jej propozycję. Potem mogłyby pobawić się w gwiazdozbiory, do czasu aż ktoś ich by potem nie sprowadził brutalnie na ziemię.
-Czy wiążę moją przyszłość ze sportem? Jeszcze nie wiem. Uwielbiam latać na miotle, to zaszczepił we mnie mój ojciec. Jednak ostatnio coraz częściej w wakacje albo w wolnym czasie jestem modelką. Mama chciałaby abym poszła w jej ślady- powiedziała dumnym tonem.
-Prawda że super nie? Czym się zajmują twoi rodzice? Są to jacyś wpływowi ludzie?- zapytała się, może trochę bezczelnie wchodziła w ten sposób w prywatność Shay, ale po prostu bardzo ją to interesowało.
Serena Valerious
Serena Valerious
Studentka: Aurorstwo


Skąd : Francja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Shay Hasting Czw 30 Sty 2014, 12:39

Uśmiechnęła się i kiwnęła głową. Oczywiście, że by jej pomogła, gdyby tego potrzebowała. Czemu by nie, skoro ona przerobiła w ciągu ostatniego pół roku wszystkie podręczniki w Hogwarcie, a inni nie czytali ich od lat? Opuściła dłoń zaraz po tym, jak przerzuciła warkocza na plecy. Położyła dłonie na ławce i złapała za pióro, poprawiając coś na pergaminie z kartą pracy na kolorowo. Shay bardzo lubiła, gdy wszystko było czytelne i przyzwoite. Na komplement krukonka zaśmiała się cicho- to było nietypowe stwierdzenie, bo kujonów zwykle ludzie nie lubili i nic nie można było na to poradzić. Podniosła na nią swoje czekoladowo-złote spojrzenie.
- Dzięki, miła odmiana. Chociaż myślałam, że jesteś raczej złośliwa i wredna, a tu proszę. Całkiem miły z Ciebie wężyk. - zaczęła podbierając się łokciami o blat i opierając brodę na rękach. Tym samym wsunęła się nieco z krzesłem.
- Ja bym miała depresje gdybym dostawała złe oceny.. Jestem tak przyzwyczajona do tego, że stało się to nawykiem. Nauka w sensie. Zwłaszcza, że znam tu raptem kilka osób i o- poza zwiedzaniem zamku to tylko czytam i odrabiam pracę. Niebo? Oh! Wielka Sala! Sufit jest tam zaczarowany tak, by je poprzypominać. W Historii szkoły tak czytałam. Zaklęcie nie zostało jednak ujawnione przez dyrektora.
Odparła z rezygnacją, wzruszając przy tym ramionami. Oczywiście, że węszyła w tej sprawie. Chciała tak przerobić swój pokój, jednak nigdzie nie było informacji na jego temat- chyba, że w dziale ksiąg zakazanych w bibliotece szkolnej. Na wzmiankę o rodzicach panienka Hasting mruknęła cicho. Nie było to jej ulubiony temat jednak nie miała nic przeciwko mówieniu o tym. Kiwnęła głową z uznaniem w jej stronę i uśmiechnęła się lekko.
- Modelką? Musiała być sławna, skoro od tak Ci proponują.. Bardzo ciężko się przebić i nawet naprawdę śliczne dziewczyny nie mają szans. Oczywiście nie twierdzę, że nie jesteś atrakcyjna- wręcz przeciwnie, masz ciekawą urodę. Masz jeszcze trochę czasu na decyzję. Studia czy raczej od razu kariera? - odparła najpierw, tym samym naprawiając sytuacje. Zdawała sobie sprawę jak to brzmi, ale nie miała nic takiego na myśli. Po prostu czasem mówiła zbyt dokładnie to, co przeszło jej przez głowę i tyle.
- Szukaniem mi męża. - palnęła bez cienia pomyślunku, wywracając przy tym oczyma. Taka była prawda- planowali przyszłość swojej dziewczynki. Po chwili jednak jej mina zasugerowała, że domyśliła się o co tak naprawdę jej chodzi. Palnęła się ręką w czoło i zaśmiała z samej siebie.
- Ohh, o tym mówisz. Moja matka jest Aurorem. Zajmuje się głównie sprawami międzynarodowymi, bo zna sporo języków. A mój ojciec jest sędzią Wizengamotu i odpowiada za wymierzanie sprawiedliwości ponoć.. Ale wiesz jak to jest- co rodzina to inne poglądy.
Shay Hasting
Shay Hasting
Klasa VI


Skąd : Westport, Irlandia.
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1103-skrytka-pocztowa-shay-h

Powrót do góry Go down

Opuszczona klasa - Page 7 Empty Re: Opuszczona klasa

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach