Błonia

+48
Lleu Miller
Freddie Kingsley
Elsa de la Vega
Fransis Molchester
Aleksander Cortez
Brandon Tayth
Nevan Fraser
Monika Kruger
Andrew Wilson
Kristian Lyberg
Nicolas Socha
Elijah Ward
Leanne Chatier
Pierre Vauquer
Matthew Sneddon
Adrienne Collins
Christine Greengrass
Wojtek Allsopp
Gabriel Griffiths
Jeremy Scott
Ethim Polansky
Samantha Davies
Dalila Mauric
Mackendra Tayth-Wilson
Aaron Matluck
Joel Frayne
Audrey Roshwel
Cole Bronte
Malcolm McMillan
Maja Vulkodlak
Aiden Williams
Emily Bronte
Marianna Vulkodlak
Rika Shaft
Adrien Jeunesse
Noemi Cramer
William Greengrass
Charles Wilson
Mistrz Gry
Logan Campbell
Nancy Baldwin
James Scott
Benedict Walton
Sophie Fitzpatrick
Andrea Jeunesse
Anthony Wilson
Blaise Harvin
Brennus Lancaster
52 posters

Strona 10 z 15 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15  Next

Go down

Błonia - Page 10 Empty Błonia

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 19:03

First topic message reminder :

Rozległe, zielone tereny szkolnych błoni ciągnących się aż po skraj Zakazanego Lasu.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Wto 23 Wrz 2014, 17:54

Na krótki liścik Charlesa już nie odpowiedział, natomiast bez wahania zamknął czytane od godziny tomiszcze i przeciągnął się leniwie. Gdy na rozpoczęciu roku wstępnie rzucona propozycja tutejszego Prefekta Naczelnego nieco go zdziwiła (chyba po prostu nie spodziewał się, że ktoś stąd może chcieć walczyć), tak teraz dokładnie tego było mu potrzeba - sparingu nie na miotane zaklęcia, a tego najbardziej podstawowego, z bronią w dłoni. Organizację tej kontrolowanej walki wziął na siebie Gryfon, toteż aż dotąd Lybergowi nie pozostawało nic innego, jak czekać na znak, że wszystko załatwione. Sygnał, który właśnie nadszedł.
Naciągając na siebie górę od szkolnego munduru naprędce pozapinał guziki, spiął ją szerokim pasem i już w kolejnej chwili wydobywał spod łóżka smukłą skrzynię, w której na co dzień przechowywał rodowy trójząb. Tym razem po otwarciu wieka na miękkim wyściełaniu pudła widziało się jeszcze harpun, ten jednak zabrał jedynie na rzecz pokazu, jaki urządzili na wejściu wraz z kolegami i koleżankami z Durmstrangu i teraz ani myślał go tykać. Jeśli czymkolwiek miał walczyć, to tylko bronią, którą przedtem władał jego ojciec i dziadek.
To, że broń była tak wiekowa, nie oznaczało, że do niczego się nie nadaje. Wzmocniona magią, wyglądała praktycznie jak nowe. Trzy smukłe, układające się w coś w rodzaju wąskiego kielicha ostrza wciąż lśniły niezmatowiałym srebrem, runy znaczące metal wciąż były tak samo widoczne jak wtedy, gdy trójząb po raz pierwszy trafił do ich rodziny.
Potrzebował jedynie kilku chwil, by z bronią w dłoni znaleźć się na błoniach. Po drodze przerzucał go z ręki do ręki i obracał za plecami nie po to jednak, by robić na kimkolwiek wrażenie, a po prostu w zamyśleniu. Lubił dotyk ciemnego drewna, z którego wykonano drzewce trójzęba, lubił delikatne wibrowanie magii spajającej wszystkie łączenia, wreszcie - lubił śpiew run wyrytych w trzech ostrzach. Starożytne inskrypcje naprawdę śpiewały, wystarczyło tylko umieć słuchać.
Gdy dotarł na błonia, nikogo jeszcze tam nie było - nikogo, kto by go interesował. Zarówno Charles jak i wspomniany opiekun byli najpewniej jeszcze w zamku, a skoro tak, to nie miał po co wystawać tu jak głupi. Bez wahania usiadł po turecku na wilgotnej trawie i kładąc sobie trójząb na płasko na skrzyżowanych nogach, wyprostował plecy i odetchnął cicho. Ciekaw był tego, co im wyjdzie. Ciekaw był, ile jeszcze potrafi. Nigdy nie ćwiczył tak często, jak chciałby jego ojciec. Wolał budować łodzie niż wprawiać się w walce. Dzisiejszy sparing mógł być więc... Zabawny, tak. Bardzo zabawny.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Wto 23 Wrz 2014, 18:37

Mina wuja kiedy powiedział mu, że od dziś będzie szlifować swoje umiejętności we władaniu mieczem razem z Kristianem z wymiany, a on będzie tego pilnował- bezcenne. Nie mógł jednak postawić sprawy inaczej. On potrzebował tych treningów żeby nie stracić nabytych umiejętności i najzwyczajniej w świecie nie wypaść z formy. Potrzebował też opiekuna, żeby dyrekcja nie mogła się przyczepić i żeby opiekun połatał ewentualne rany i sędziował. Opiekun w tej kwestii był potrzebny, a wuj Andrew z pewnością woli spędzić swoje wolne popołudnie na zewnątrz, a nie w środku wyjadając zapasy kandyzowanego ananasa które chomikował w swojej szufladzie. Po namowach z ciężkim westchnieniem wuj Wilson dał się wrobić w bycie sędzią i Charlesowym sekundantem.
Teraz młody Wilson szedł ze swoim mieczem uparcie ignorując ciekawe spojrzenia uczniowskiej braci która jeszcze nie zdążyła zaszyć się w swoich pokojach wspólnych po zakończonych zajęciach. Zlewał ich wszystkich ciepłym moczem, bo dzisiaj miał dzień bez dyżurów. Dzisiaj był dzień na odreagowanie stresów minionego tygodnia. Dzisiaj był dzień wysiłku fizycznego, a odkąd skończyły się wakacje niewiele miał takich dni. A on lubił się zmęczyć. Może to nie pasowało do osobowości typowego kujona, ale taki właśnie był Chuck i nie zamierzał tego w sobie zmieniać. Na widok siedzącego chłopaka uśmiechnął się szeroko.
- Cześć. Nasz opiekun powinien tutaj być lada chwila. - powiedział wyciągając wolną rękę w kierunku Lyberga na przywitanie, a po krótkim męskim uścisku odrzucił swój półtorak na trawę, żeby przez głowę ściągnąć swoją wierzchnią szatę uczniowską z obszyciami w kolorze czerwonym. Do kieszeni zwykłych bojówek schował na wszelki wypadek swoją odznakę prefekta i poprawił czarną bluzę. On w zasadzie był już gotowy. Schylił się po swój miecz i zaczął go pewnie obracać w dłoni, tak jakby był leciutką zabawką, a nie dość skuteczną bronią o szacowanej masie prawie dwóch kilogramów.
- Długo walczysz? - rzucił w oczekiwaniu na wuja spoglądając na Szweda. Wsłuchał się też w świst przecinanego srebrem powietrza przestając już wyczekiwać staruszka. Skoro obiecał, że przyjdzie to na pewno się pojawi.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Wto 23 Wrz 2014, 19:07

Zbyt łatwo zatracał się pośród własnych myśli. Nie chodziło o to, że tak po prostu - odpływał. On niemal fizycznie przenosił się w zupełnie inne miejsce, zupełnie inny czas, tam, gdzie znał każdą drogę, każdy dom, każdy powiew wiatru. Szwecja, wyspa Hanö - to nie był dla niego tylko dom, to był dom. W swych staroświeckich, romantycznych może nieco poglądach nie potrafił patrzeć na ten kraj, ten skrawek lądu tylko i wyłącznie jak na miejsce, do którego wracał na wakacje. Jego rówieśnicy lekką ręką odcinali się od okolicy, w której przyszli na świat i w której się wychowywali, ale on tak nie potrafił... I Kesleigh też nie. To zapamiętanie w miłości do swego domu było jedną z wielu rzeczy, która ich połączyła.
Drgnął lekko, słysząc głos. Dopiero teraz, gdy Wilson był już obok i wyciągał dłoń na powitanie Lyberg zdał sobie sprawę, że nie jest już sam. Jeśli ktoś po uczniu Durmstrangu oczekiwał przewidywania nadejścia innej osoby po samych tylko krokach w tym momencie na pewno srogo się zawiódł.
- Cześć. - Uścisnął dłoń prefekta, nie wstał jednak z ziemi na przywitanie. Gdyby Charlie był kobietą wyglądałoby to pewnie trochę inaczej, ale nie był, w związku z czym Kristian nie sądził, by swym nie zerwaniem się z miejsca miał kogokolwiek urazić, by drastycznie łamał tutejsze konwenanse. Dajcie spokój, spotykali się tutaj jako wojownicy i jakkolwiek patetycznie by to brzmiało, takie postawienie sprawy wprowadzało nieco inne ramy zachowania.
Na wzmiankę o opiekunie skinął głową bez słowa, bez wahania za to podjął temat rozmowy, który podrzucił Gryfon. Ostatecznie czas łatwiej zabija się słowem niż milczeniem.
- Od jakichś dziewięciu lat - stwierdził, po chwili uśmiechając się jednak z rozbawieniem i uściślając. - Teoretycznie. Praktycznie nie radzę wyobrażać sobie tego jako lat wypruwania sobie żył na ćwiczeniach. - Wzruszył lekko ramionami. Nie sądził, by przyznawanie się do faktycznego stanu rzeczy było czymś niesłusznym. Być może tak uważała znaczna większość jego kolegów ze szkoły, za pewne także całe grono nauczycielskie, ale Lyberg we krwi miał ignorowanie podobnie śmiesznych poglądów i rad.
- A ty? - Zmrużył oczy, przyglądając się Gryfonowi i pracy jego mięśni, gdy obracał miecz w dłoni. - Nie trzymasz go w ręce pierwszy raz w życiu.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Wto 23 Wrz 2014, 19:53

Czy czarodziej mógłby być dumny z umiejętności posługiwania się białą bronią? Wieczna kwestia sporna między Durmstrangiem, w którym liczyła się sprawność fizyczna, a Hogwartem, gdzie najważniejszy był stan umysłu i umiejętności magiczne. Andrew postanowił jednak towarzyszyć chłopakom podczas dzisiejszego treningu. Był też ciekawy nowego ucznia z wymiany, ponieważ po występie w Wielkiej Sali wypadałoby się dowiedzieć, czy podczas sparingu również jest tak obeznany. Intrygowały go takie tego typu rzeczy, a Charles doskonale o tym wiedział.
Pojawił się na błoniach trochę zaraz po zainteresowanych. W świecie Andrewa Wilsona to nie on się spóźnia, a inni przychodzą za wcześnie. Miał na sobie brązowy garnitur w kolorową kratkę i pelerynę ochronną, którą lubił nosić dla ozdoby i samego czynnika grzewczego.
- Dzień dobry chłopcy - przywitał ich z uśmiechem, pomiędzy nimi o parę kroków dalej. Wyjął swoją różdżkę i spojrzał na miecze, które ze sobą przynieśli (a właściwie powiększony widelec i miecz).
- Zanim zaczniemy... Zgodziłem się na tą walkę, ale pod warunkiem, że zabezpieczymy wasze bronie. Prosiłbym, żebyście mi je podali, a ja rzucę na nie zaklęcie obronne. Dzięki temu nie zrobicie sobie więcej niż... parę słusznych siniaków - powiedział, uśmiechając się dalej ciepło. To nie było tylko jego polecenie, a także sił wyższych. Mógłby sobie poradzić z paroma rozcięciami na ciele chłopców, ale gdyby coś poszło nie tak... Głowa tak łatwo już nie odrasta.
Przyjmując, że Andrew po chwili wykonał czary mary na trójzębie Kristiana i mieczu Charlesa, znowu się cofnął i przemówił do nich.
- Przyznaję, że nie znam się na walkach białą bronią, więc może omówmy jeszcze zasady? Myślałem o trzech rundach, tak jak w Klubie Pojedynków. Zakazane ciosy poniżej pasa. Coś dodamy do tej listy?
Czekał teraz na ich słowa, ponieważ rzeczywiście nie uzgodnił wcześniej ze swoim podopiecznym na jakich zasadach będzie przebiegał sparing. Dostosuje się jako sędzia.
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Wto 23 Wrz 2014, 22:29

Dziewięć lat? Zatrzymał miecz patrząc na niego oczami wielkości tych które można spotkać u skrzatów domowych. Dziewięć lat? To dłużej niż Charlie myśli racjonalnie. Dziewięć lat to naprawdę kupa czasu. Zacisnął wargi w wąską linię powstrzymując pełne bólu jęknięcie. Skoro trenuje tak długo to spuści mu łomot w ułamku sekund. Kolejne słowa w zasadzie sprawiły, że Wilson nie uciekł z krzykiem błagając o litość. Żartuję. Nie uciekłby, ale grzecznie by się wycofał. Słysząc jego pytanie wzruszył ramionami:
- Nie. Trzymam go drugi raz. - błysnął śnieżnobiałymi zębami w szerokim uśmiechu po czym przeniósł wzrok w stronę z której przyszedł. Wuj już do nich dochodził jak zwykle w swoim garniturze i pelerynce które chyba miał od zawsze. Charles jednak przywykł do oryginalności wuja więc nie odezwał się ani słowem na ten temat za to uśmiechnął się do niego przyjaźnie.
- Cześć. - powiedział radośnie wbijając końcówkę swojego miecza w ziemię. Długiego na ponad metr miecza. Podwinął rękaw czarnej bluzy słuchając poleceń profesora, a potem posłusznie podsunął mu miecz żeby mógł nałożyć wszystkie niezbędne zabezpieczenia. Potem jeszcze raz obrócił go w dłoni, żeby sprawdzić czy balans się nie zmienił. Nie zmienił się. Nawet nie musiał tego sprawdzać, ale nie był tutaj po to żeby myśleć tylko żeby się odprężyć w najbardziej prymitywny z możliwych sposobów. Albo nie najbardziej. Były bardziej prymitywne sprawy jak danie sobie po ryju. Jednak dla Charliego ten sposób był zbyt prymitywny i problematyczny od strony kodeksu szkolnego, że nawet nie brał go pod uwagę.
- Trzy rundy są okej. I bez twarzy, bo mnie Shay zabije. - skrzywił się na samą myśl. O tak, ta drobna Krukonka suszyłaby mu głowę za to, że pozwolił sobie obić twarz i że to mogło skończyć się niebezpiecznie i że to nieodpowiedzialne. A on nie lubił takich wykładów dlatego wolałby tego uniknąć. Przeniósł wzrok na Szweda uśmiechając się przyjacielsko.
- Brzmi sprawiedliwie, nie sądzisz? - zapytał przechylając nieco głowę.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Wto 23 Wrz 2014, 22:46

Gdy na horyzoncie pojawił się nauczyciel zmierzający ewidentnie w ich kierunku, Kristian ruszył tyłek z ziemi i otrzepał się niedbale, podpierając na drzewcu trójzębu. Jednocześnie bardzo uważał, by nie przegapić odpowiedzi Charliego i... Parsknął cichym śmiechem. Dobry żart. Drugi raz, co? Lyberg może i nie był czołowym szwedzkim wojakiem, ale umiał poznać, kiedy ktoś obchodził się wcześniej z bronią a kiedy nie.
Potem u ich boku pojawił się opiekun. Witając się przykładnym dzień dobry dopiero po chwili uzmysłowił sobie, dlaczego Gryfon mógł pozwolić sobie na nietypową nonszalancję w powitaniu. Wilson. I jeden, i drugi to Wilson. No tak, rzeczywiście. Tak przecież przedstawił im się wykładowca na pierwszych w tym roku zajęciach z zaklęć, w których Krisitan uczestniczył. Czy to coś jednak w tej sytuacji zmieniało? Nie, raczej nie. Lyberg daleki był od posądzania nauczyciela o tendencje do faworyzowania rudzielca - póki nie miał podstaw, nie oskarżał.
Oddając swą broń bez słowa sprzeciwu, odebrał ją chwilę później i zakręcił młynka w obu dłoniach (cóż, wykonanie tego jedną ręką w przypadku trójzębu na długim drzewcu wymagało większej wprawy), by sprawdzić, czy wszystko jest jak należy. To nie była sugestia, że ktoś tu posłużył się podstępem, a jedynie słuszna ostrożność, która zresztą potwierdziła, że nic się nie zmieniła. Broń wciąż była tą, którą dobrze znał.
Z uwagą wysłuchał zasad i skinął lekko głową.
- Nie poniżej pasa, nie w twarz... - Spojrzał z rozbawieniem na Charliego. Naprawdę? Dziewczyna naprawdę trzymała go tak nisko pod pantoflem? No, w porządku, Kesleigh też dała mu stosunkowo krótką smycz... Ale wychodzi na to, że i tak dłuższą, niż Wilsona. Lub po prostu bardziej przystosowaną do warunków życia w Durmstrangu. Gdyby robiła mu sceny za każdym razem, gdy wracał poobijany - także na twarzy - prędzej czy później zrezygnowałby albo z własnej dziewczyny, albo z dalszej nauki, bo z ciągłymi awanturami nad głową nie szło by żyć. - Trzy rudny - dokończył w każdym razie, godząc się na narzucone zasady. - Jasne.
Podrzucił trójząb w dłoni, chwytając go już nie przy ostrzu, a na środku, tam, gdzie przygotowano stosowny uchwyt i po chwili zastanowienia cofnął się parę kroków. Nie zamierzał niczego zaczynać z zaskoczenia, choć niektórzy zapewne tego by się spodziewali po nieokrzesanym typie z północy. Tylko, że Kristian nie był nieokrzesany. Bo to, że z północy, to akurat się zgadzało.
Podwinął nieco rękawy szaty - nie zdejmował jej, bo w przeciwieństwie do mundurków hogwarckich, te ich, z Durmstrangu, były wygodne i nie zawadzały w ćwiczeniach fizycznych - uchwycił pewniej broń i czekał na sygnał do rozpoczęcia sparingu.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Sro 24 Wrz 2014, 00:19

Kristian nie miał się o co martwić, ponieważ jeśli chodziło o wykonywanie obowiązków, Andrew pozostawał bezstronny. To, że Charles był jednym z najlepszym uczniów w szkole zależało wyłącznie od zaangażowania młodego Wilsona. Pewnie, że był z niego dumny i pozwalał sobie na zwrócenie na niego uwagę na zajęciach, ale tylko dlatego, że zasługiwał. To się tyczyło też wcześniej Hannah, która pierwsza w rodzinie dostała odznakę Prefekta Naczelnego. I może mi ktoś odpowiedzieć, od kogo te dzieciaki nauczyły się odpowiedzialności?
(No, może nie Anthony)
- W takim razie ustalone - zagrzmiał wesoło. Żeby wyglądało to profesjonalniej, dalej trzymał różdżkę w górze i poprosił chłopców o stanięcie naprzeciw siebie. Na jego znak sparing miał się rozpocząć. Odliczył od trzech w dół i... Wystrzelił małe, czerwone iskry w powietrze.
- Runda pierwsza!
Wokół nich zaczęło zbierać się trochę gapiów, zainteresowanych obecnością nauczyciela na błoniach, w towarzystwie uzbrojonych uczniów.

Zasady:
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Sro 24 Wrz 2014, 16:21

Widział rozbawienie malujące się na twarzy skandynawskiego gościa, ale odpowiedział mu jedynie wzruszeniem ramion. To chyba oczywiste, że Prefektowi Naczelnemu nie wypada chodzić z obitą mordą. Niezaprzeczalnie jednak bardziej go martwiła reakcja jego dziewczyny niż grona nauczycielskiego. Może i miał krótką smycz, ale kompletnie mu to nie przeszkadzało. Zgodnie z zaleceniem wuja stanął naprzeciwko Kristiana posyłając mu jeszcze przyjazny uśmiech. To, że sędziował jego wuj nie grało wcale na korzyść Wilsona. Wuj nigdy nie był przekupną istotą i nigdy nie faworyzował swoich bratanków. Wręcz przeciwnie. Od Hannah i Charlesa zawsze wymagał więcej niż od reszty uczniów, ale żadne z nich nie narzekało. Charlie nawet lubił jak się dużo od niego wymaga. Zawsze miał wtedy dużą satysfakcję jak uda mu się sprostać wymaganiom. Słysząc, że runda pierwsza się zaczęła zamłynkował mieczem raz jeszcze, a z jego twarzy znikły resztki wesołości. Ustawił miecz w pozycji gotowej do ataku i szybko ocenił dzielącą ich odległość. Potem ze świstem jego miecz przeciął powietrze podczas gdy on próbował trafić swojego przeciwnika w biodro po prawej stronie, atakując intuicyjnie, bez większego zastanowienia.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Sro 24 Wrz 2014, 17:12

Gdy nie walczysz zbyt często, przystąpienie do furiackiego ataku jest najgorszym, co można uczynić - i nie, nie mam tu na myśli postępku Charliego. Chodzi raczej o to, że zepchnięty początkowo do defensywy Lyberg uznał to za całkiem szczęśliwy obrót zdarzeń. Ostatnio o swą formę fizyczną dbając jedynie na obowiązkowych zajęciach w szkole, nie czuł się tak, jak powinien wywodząc się z Durmstrangu. To znaczy... Inaczej. Nie czuł się tak, jak inni sądzili, że powinien się czuć. Bo on przecież wcale nie żałował tych godzin, które mógł spędzić na wymachiwaniu bronią, a spędził inaczej. Kwestia gustu, nie? Walka nie była tym, co szczególnie interesowało Kristiana.
Mimo tego poczynania Gryfona śledził czujnie, tak, by móc zareagować nie za wcześnie, nie zbyt późno, ale w odpowiedniej chwili... No, przynajmniej się postarać. Ani myślał w końcu przyjmować atak na klatę - nie po to miał w dłoniach trójząb. To w końcu ten rodzaj broni, który doskonale sprawdza się przy uziemianiu dłuższych, wolniejszych nieco ostrzy. Gdy więc Charlie przystąpił do ataku, Krisitan czekał na chwilę, w której mógłby zakleszczyć ostrze miecza między trzema zębami swej broni i zręcznie obracając trójzębem, wbić zarówno srebrne, znaczone runami ostrza swojej broni, jak i szpic miecza w wilgotną ziemię. Co by mu to dało? Cóż, pozwoliłoby wyprowadzić szybki kopniak w brzuch. Ostatecznie przecież tak walczyło się trójzębem. Nie machało, nie cięło i pchało, ale szukało okazji na może i niezbyt czyste, ale czasem skuteczne zagrania.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Sro 24 Wrz 2014, 17:40

Charles pierwszy przystąpił do ataku, chociaż możnaby wymagać od tego ruchu trochę więcej precyzji. Miecz wycelował w prawą stronę przeciwnika, ale ten był na to przygotowany i sprawnie odparował atak, zakleszczając ich bronie ze sobą. Zrobił to zdecydowanie, ale ostatecznie również nie zdołał zablokować ich tak jak początkowo zaplanował. Instynktownie odbili się od siebie i walka trwała dalej. Żaden z nich nie zyskał przewagi.
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Sro 24 Wrz 2014, 18:30

Uśmiechnął się szeroko na widok efektów pierwszego zwarcia. Nigdy nie garnął się do polemik dotyczących godności lub nie przeciwnika, tym niemniej fajnie było mieć przeciw sobie kogoś, kto może nie był mistrzem, ale coś potrafił i czegoś wymagał. Tylko takie sparingi czegokolwiek uczą, pozwalają doszlifować umiejętności. Tylko wtedy, kiedy masz przeciw sobie kogoś równego lub lepszego od siebie możesz liczyć na jakieś faktyczne korzyści podobnych treningów.
Tym razem to Lyberg postanowił zaatakować pierwszy. Gdy tylko uwolnili swe bronie, gdy odzyskał równowagę po instynktownym cofnięciu się, ująć trójząb w obie ręce i markując bardzo proste, ale w swej prostocie zwykle skuteczne pchnięcie w prawy bark Charliego, miał zamiar w ostatniej chwili poderwać nieco broń i uderzyć nie zębami, a obitym metalem przeciwległym końcem długiego drzewca - bardziej od góry, pod skosem, za cel biorąc sobie ramię chłopaka. To nie było uderzenie, z którego nie dałoby się wybronić, ale... Może jakiś element zaskoczenia?

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Pią 26 Wrz 2014, 17:24

Patrzył jak chłopak zręcznie odparowuje jego niemrawy atak i zacisnął gniewnie szczęki nieco się cofając. Kristian był w tym dobry. Widział to już po jego pierwszym zręcznym ruchu. Charlie przy nim był jak słoń w składzie porcelany który chce wszystko załatwić siłą nie biorąc pod uwagę zręczności, co było podstawowym błędem nad którym musi popracować. Nie ma się jednak co dziwić. W Hogwarcie nie walczono tak jak walczono w Durmstrangu. Tu priorytetem był Klub Pojedynków gdzie adepci magii mogli pochwalić się swoimi umiejętnościami biegłego posługiwania się różdżką. Sprawność fizyczna nierzadko schodziła na dalszy plan, chyba, że ktoś interesował się Quidditchem. A Charles z pewnością nie był fanem tego sportu. Samo patrzenie na ludzi latających wysoko na swoich miotłach sprawiało, że jakaś niewidzialna siła ściskała go w dołku. On sam nie latał prawie wcale, bo lęk wysokości nie pozwalał mu na takie ekscesy. Ale sporo ćwiczył w obawie, że zostanie rudym grubasem. Póki co na razie mu to nie groziło. Teraz Lyberg zaatakował, a Wilson od razu się uchylił kierując swój miecz w miejsce gdzie przed chwilą było jego ramię, aby ich bronie zetknęły się z głośnym trzaskiem. Jeśli odparował atak to nieco zręczniej znów wycelował w bok Szweda.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Nie 28 Wrz 2014, 14:19

Z niemrawego bloku przeszli do zjawiskowego kontrataku. Kristian był szybki i precyzyjny, ale Charles był jednak na to przygotowany. Szwedowi można było pozazdrościć zwinności, ale nie włożył w uderzenie większej ilości siły. Charlsowi odparowanie tego ciosu nie przyniosło większych problemów. Uchylił się zwinnie i tym samym zamachnął się mieczem na bok Lyberga. Siła tego ciosu sprawiła, że blondyn prawie stracił równowagę, ponieważ czary Andrewa sprawiły, że tępe ostrze działało niemal jak pałka do bicia.
- Punkt dla Wilsona!





aaa... krzyczcie na mnie na fb, zapomniałam o Was ;< Przepraszam
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Nie 28 Wrz 2014, 16:03

On był szybki. Wilson z niechęcią musiał mu to przyznać. Musiał mu też przyznać, że nie włożył w to uderzenie tyle siły co Rudy. Widział, że jego uderzenie było silne, po wyrazie twarzy Szweda i po tym, że aż się zachwiał. Licząc na szybki kontratak swojego przeciwnika intuicyjnie odsunął się znów o krok podnosząc swój miecz w gotowości. Miał jeden punkt przewagi, więc nie zejdzie stąd jak skończony przegrany, bo nie wątpił, że tym ciosem obudził bestię drzemiącą w wychowanku Durmstranga. Nie chcąc zbytecznie czekać tym razem zaatakował jako pierwszy ze świstem przecinając powietrze podczas gdy tępe ostrze celowało w drugi bok Szweda.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Nie 28 Wrz 2014, 17:15

- Nieźle! - Lybergowi daleko było do odczuwania jakiegokolwiek większego parcia na wygraną. Chciał poćwiczyć więc ćwiczył. Czy ze sparingu zwycięską stroną będzie on czy Charlie, to miało dla niego bardzo małe znaczenie. Oczywiście, inaczej na tę kwestię patrzył zapewne opiekun Durmstrangu, ale... Kto by tam słuchał starego? Cóż, Kristian na pewno nie.
Po udanym ataku Gryfona zachwiał się, a gdy już odzyskał równowagę... Nie, nie przystąpił do kontrataku. Zamiast tego pewniej ujął trójząb, spodziewając się kolejnego natarcia ze strony Wilsona. I nie pomylił się, kolejna ofensywa rzeczywiście miała miejsce. Na to jednak Kristian był gotów. Zwinnie przełożył swą broń tak, by trzymać ją w obu dłoniach i całą siłę ataku przyjąć na drzewce trójzębu. Drzewce, które wcale nie było tak słabym, jak mogłoby się wydawać i z pewnością nie zamierzało łamać się przy najsilniejszym choćby uderzeniu.
Gdyby blok się udał, Kristian niewątpliwie odwdzięczyłby się pięknym za nadobne, tym razem atakując trzema ostrzami i biorąc sobie za cel brzuch przeciwnika.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Nie 28 Wrz 2014, 18:42

Ich poziom był imponujący pod tym względem, że dosyć wyrównany. Nie tłukli się bezmyślnie broniami po sobie, a rzeczywiście wymieniali uderzeniami. Znowu się skontrowali, a po błoniach przebiegł dźwięk metalu uderzającego o metal. Obaj szybcy i skoncentrowani na ruchach przeciwnika.
Kristian odparował kolejny atak Charlesa i spróbował dosięgnąć jego brzucha. Ich bronie jednak znowu się zakleszczyły i musieli się od siebie cofnąć.
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Nie 28 Wrz 2014, 20:37

Tym razem już nie czekał. Gdy ich bronie znów się spięły, cofnął się o krok, by już w kolejnej chwili, nie dając Charliemu czasu na powrót do pełnej równowagi, przystąpić do ataku. Markując najpierw pchnięcie w prawą nogę chłopaka - tak, by ewentualnie ściągnąć jego broń w dół, zmusić do odsłonięcia ręki - szybko wykonał pół obrotu, podrzucił broń tak, by chwycić ją nieco poniżej rękojeści i utwardzonym końcem drzewca zamierzyć się - tak jak już to w tej walce uczynił - na prawy bark Gryfona. Cel? Cóż, gdyby udało mu się trafić, mógł liczyć na chwilowe wyłączenie tej ręki przeciwnika z gry. Lyberg doskonale pamiętał, jak sam zarobił kiedyś podobny cios od... własnej dziewczyny. Bolało jak diabli i operować tak potraktowaną ręką mógł chyba jedynie masochista, którym Kristian nie był. Wprawdzie w tym przypadku nie mógł zakładać, że Wilson jest praworęczny - obstawiał raczej oburęczność - ale nie szkodziłoby nieco osłabić sprawność partnera.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Nie 28 Wrz 2014, 20:46

Widział, że on nie będzie czekać. Ledwie ich bronie się rozkleszczyły a Kristian przystąpił do ataku zmuszając Rudego do obrony. Więc się bronił jak tylko mógł walcząc swoją prawą ręką, a kiedy przeciwnik znalazł się dostatecznie blisko wyciągnął nogę aby sprzedać mu kopniaka w splot słoneczny. Widać było już po rudzielcu pierwsze oznaki zmęczenia i było mu zwyczajnie gorąco co widać było po jego rumianych policzkach i pojedynczych kropelkach potu na czole. Najchętniej ściągnąłby z siebie teraz bluzę, ale nie chciał się przeziębić. Chciał to jak najszybciej skończyć.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Pon 29 Wrz 2014, 14:36

Przyjęcie pozycji, atak i Kristian uderza Charlesa w bark ręki, w której trzymał swój miecz. Kopnięcie Wilsona w nogę przeciwnika spowodowało jednak, że jego uderzenie nie było na tyle silne by ból przeszkodził mu w utrzymaniu broni. Zostanie siniak, ale do przeżycia. Niemniej jednak było to czyste trafienie, więc Andrew zakończył drugą rundę.
- Jest remis! Ostatnia runda decyduje. Odpocznijcie chwilę
Zarządził, widząc zmęczenie na twarzach chłopców. Dwa oddechy i mogą wracać do walki.
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Pon 29 Wrz 2014, 19:03

Wilson dostał. Poczuł to i wymownie się skrzywił, ale nie upuścił miecza nadal dzielnie trzymając go w prawej dłoni. On jednak trafił. Słysząc, że mają przerwę odrzucił z ulgą miecz rozcierając bolący bark.
- Masz cholernie dobrego cela - przyznał w końcu ściągając bluzę przez głowę i zostając w samej koszulce. Potem rozciągnął koszulkę tak, żeby zobaczyć swoje ramię i skrzywił się nieco na widok zaczerwienienia. Będzie siniak- jak nic. Nie przejął się tym jednak zbytnio, bo przecież się szybko zagoi. Po krótkim odpoczynku kiedy obaj doszli do siebie Wilson podniósł miecz, tym razem do lewej ręki i uśmiechnął się szelmowsko. Po danym przez profesora sygnale pierwszy uniósł ostrze celując nimi w bark ucznia Durmstrangu chcąc odpłacić się pięknym za nadobne.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Kristian Lyberg Pon 29 Wrz 2014, 19:28

Chwila przerwy to zdecydowanie coś, czego było mu trzeba. Podpierając się na trójzębie otarł twarz rękawem szaty, choć w duchu marzył by marynarkę po prostu zdjąć. W Durmstrangu by to zrobił. Tutaj? Pewnie nie wypadało. Nie wiedział, a skoro nie wiedział, to nie zamierzał ryzykować.
Gdy Charlie przystąpił do ostatniego być może ataku, Lyberg był gotów. Nie bawił się w próby zakleszczania miecza - znów przyjął uderzenie na trzymane oburącz drzewce, znów zamierzał przejść do szybkiej kontry, tym razem wymierzonej w klatkę piersiową przeciwnika. Obaj, i on, i Gryfon, byli już zbyt zmęczeni, by bawić się w przeciąganie tego. I on, i Gryfon marzyli najpewniej tylko o odpoczynku i zimnym lub gorącym prysznicu. Ale żaden z nich nie zamierzał od tak przerwać sparingu, oddając tę ostatnią rundę walkowerem. Byli na to zdecydowanie zbyt dumni.

This dice is not existing.
This dice is not existing.
Kristian Lyberg
Kristian Lyberg
Uczeń: Durmstrang


Urodziny : 10/03/1997
Wiek : 27
Skąd : Hanö, Szwecja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1568-skrytka-pocztowa-kristia

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Andrew Wilson Pon 29 Wrz 2014, 19:44

Przerwa nie zadziałała jednak na nich pokrzepiająco, a raczej się rozleniwili. Tak mógłby powiedzieć ktoś stojący z boku... Ataki z pewnością nie były już takie wyprofilowane, ale Kristian dalej był szybszy i zwinniejszy od Charlesa. Oboje uderzyli mocno o swoje klinki, aż im się dłonie zatrzęsły od drgań broni. Szwed szybko przeszedł do kontry i udało mu się trafić przeciwnika w klatkę piersiową. Decydujący punkt po stronie ucznia Durmstrangu.
- Wygrywa Kristian!

Andrew zakończył sparing. Podszedł do swoich uczniów, kładąc im ręce na ramionach, kiedy podawali sobie dłoń na zakończenie walki.
- Dosłownie o włos. Powinniście to kiedyś powtórzyć - przyznał, uśmiechając się do nich pogodnie. Gapie, którzy chwilę temu bili brawo zwycięzcy zaczęli się rozchodzić, ale w przypadku dziewczyn... niebezpiecznie zbliżać do zawodników. Najprawdopodobniej po autografy, albo zamienić parę słów. Czarodziej nie miał więcej do roboty, więc poklepał jeszcze przyjaźnie swojego podopiecznego po barku i mrugnął wesoło.
- Polej wywarem ze śluzu gumochłona, jutro nie będzie śladu.
I odszedł w stronę zamku.
Andrew Wilson
Andrew Wilson

Urodziny : 12/02/1963
Wiek : 61
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Charles Wilson Pon 29 Wrz 2014, 20:50

Wilson miał całe morze szacunku do swojego przeciwnika. Zdał sobie z tego sprawę w chwili w której mimo zmęczenia potrafił znów tak niesamowicie celnie zaatakować. Nie dość, że był zwinny to jeszcze miał celność której póki co Charlie mógł mu pozazdrościć. Kiedy przegrał z bólem na twarzy rozmasował swoją klatkę piersiową. Wiedział od samego początku, że tego nie wygra, ale mimo wszystko był delikatnie rozczarowany. Dał z siebie wszystko, ale to wszystko to jeszcze trochę za mało. Przynajmniej nie poddał się bez walki i na swoim koncie miał jeden, honorowy punkcik.
- Dzięki za walkę. - powiedział swojemu przeciwnikowi podając mu swoją wielką dłoń. Chwilę później schylił się, aby schować swój miecz do pokrowca wyciągniętego z kieszeni szaty szkolnej, którą powiesił sobie na ramieniu, tak samo jak i bluzę.
- Posmaruję. - obiecał jeszcze wujowi, chociaż sam nie był do końca pewien, czy jego dłoń zanurkuje w słoiczku obrzydliwego śluzu gumochłona. To, że to powtórzą nie ulega wątpliwości. Rudy dopiero teraz zauważył tłum sunących w kierunku Lyberga dziewcząt.
- Moje panie, dajcie chłopakowi odpocząć! - rzucił przyjaznym, aczkolwiek stanowczym tonem w stronę dziewcząt po czym skinął na Kristiana. Razem ruszyli w kierunku zamku omawiając po drodze termin następnego treningu, a za nim ciągnął się wianuszek dziewcząt który prawdopodobnie szybko Szwedowi nie odpuści.
Charles Wilson
Charles Wilson
Nieaktywny


Urodziny : 10/12/1997
Wiek : 26
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t678-skrytka-pocztowa-charlesa

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Monika Kruger Czw 11 Gru 2014, 15:03

Błonia ostatnimi czasy nie kojarzyły się jej dobrze. To tu zaczęła się jej przygoda z Brandonem, to tu on wspaniałomyślnie pożyczył jej rękawiczki i to tu właśnie się w nim zakochała. Ale co tam. Nie znaczy to teraz przecież, że już nigdy nie zwiedzi zamkowych terenów tylko przez jakiegoś byłego chłopaka, to bez sensu. Lekki puch nieśmiało opadał na zmrożoną już od minusowej temperatury glebę, a Monika kochała taką atmosferę. Lubiła patrzeć na oświetlony wieczorem zamek na tle padającego śniegu. Czuła wtedy, że znajduje się na pewno we właściwym miejscu. Czuła się naprawdę jak w domu.
Stojąc tak i opierając się o drzewo, wpatrywała się w jezioro. I tak dzień w dzień za oknami w lochach wszyscy ślizgoni widzieli jego głębiny, dlatego warto też było od czasu do czasu zapatrzeć się w jego niczym niezmąconą powierzchnię. Stała i myślała.
Myślała o tym, co wydarzyło się ostatnimi czasy. O balu na Halloween, o rozmowie z Mią, o smutku jaki przeżywała w związku z Cortezem a także o szczęściu jakiego dzięki niemu teraz doświadcza. Chyba za dużo emocji jak na jeden zwykły miesiąc.
Cieszyła się na nadchodzące święta. Cieszyła się, że spędzi je ze swoją przyrodnią siostrą i w końcu pozna jej matkę. Cieszyła się, że ma już prezenty dla niej i dla Aleksandra, które w tajemnicy ukrywała w najgłębszych czeluściach swojego kufra w dormitorium. Może w końcu poczuje tę magię Bożego Narodzenia. Może.
Brunetka wystawiła dłoń odzianą w grubą wełnianą rękawiczkę by pochwycić płatek śniegu. Patrzyła jak momentalnie roztapia się on pod wpływem jej ciepłego oddechu. Szkoda, że do rana nikt nie będzie pamiętał, że dziś wieczorem lekko sypało, tempetaruta nie była w końcu aż tak niska. Ale widok i tak był piękny, a o to właśnie dziewczynie chodziło. Wsadziła dłonie do kieszeni kurtki uprzednio narzucając na głowę kaptur obity brązowym futerkiem. Nie wzięła szalika i trochę tego żałowała, bo chociaż nie wiało, i tak było jej trochę chłodno.
Wiedziała, że niedługo musi wracać do zamku. Chciała złapać Davida, porozmawiać z nim. Wiedziała, że musi jeszcze pójść do biblioteki, by wypożyczyć książkę mającą pomóc jej w napisaniu pracy domowej z numerologii. Za dobrze się jej tu jednak stało, bo od bardzo dawna, naprawdę, nie czuła się tak spokojna.
Monika Kruger
Monika Kruger
Klasa VI


Urodziny : 10/06/1999
Wiek : 24
Skąd : Doncaster
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1125-skrytka-pocztowa-moniki

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nevan Fraser Czw 11 Gru 2014, 16:49

Przefrunął nad jeziorem kilka razy, niewielki punkt majaczący to na niebie to na tle tafli wody. Wznosił się i opadał, czasami niebezpiecznie blisko przemknął nad wodą wzburzając pienistą linię.
Z czasem jednak punkt zaczął rosnąć, to coś zbliżało się do brzegu jeziora. Okazało się być człowiekiem, ten ktoś zsiadł z miotły i ruszył piechotą w stronę Zamku.
Dopiero po pewnym czasie Monika mogła dostrzec, że to jeden ze Ślizgonów. Nawet jej równolatek z klasy. Fraser. Widocznie musiał ćwiczyć manewry na miotle, bądź po prostu mu się nudziło. Poniekąd i tak było, lecz też chłopak szukał przestrzeni dla własnych przemyśleń. Ostatnich parę tygodni przemeblowało mu w głowie nieco poglądów. Priorytety się poprzesuwały i pojawiły się całkowicie nowe myśli w głowie chłopaka.
Otulając się grubym szalikiem wsunął na czoło gogle z oczu. Jego włosy były oklejone lodem, tak samo zarost na policzkach i brwi. Zmarzł i to wcale nie mało. Miotłę przerzucił na ramię, by nie ciągnąć jej po śniegu.
Dopiero po pewnym czasie zauważył Krugerównę. Zdziwił się, gdyż nie spodziewał się jej tutaj. Zatrzymał się niedaleko dziewczyny.
- Hej, Żmijka. - Odezwał się spod szalika, nieco przytłumiony.
Nevan Fraser
Nevan Fraser
Klasa VII


Urodziny : 22/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Aldourie Castle, Szkocja, Wielka Brytania
Krew : Czysta
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t1627-sowa-nevana-frasera#306

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 10 Empty Re: Błonia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 10 z 15 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach