Błonia

+48
Lleu Miller
Freddie Kingsley
Elsa de la Vega
Fransis Molchester
Aleksander Cortez
Brandon Tayth
Nevan Fraser
Monika Kruger
Andrew Wilson
Kristian Lyberg
Nicolas Socha
Elijah Ward
Leanne Chatier
Pierre Vauquer
Matthew Sneddon
Adrienne Collins
Christine Greengrass
Wojtek Allsopp
Gabriel Griffiths
Jeremy Scott
Ethim Polansky
Samantha Davies
Dalila Mauric
Mackendra Tayth-Wilson
Aaron Matluck
Joel Frayne
Audrey Roshwel
Cole Bronte
Malcolm McMillan
Maja Vulkodlak
Aiden Williams
Emily Bronte
Marianna Vulkodlak
Rika Shaft
Adrien Jeunesse
Noemi Cramer
William Greengrass
Charles Wilson
Mistrz Gry
Logan Campbell
Nancy Baldwin
James Scott
Benedict Walton
Sophie Fitzpatrick
Andrea Jeunesse
Anthony Wilson
Blaise Harvin
Brennus Lancaster
52 posters

Strona 8 z 15 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 11 ... 15  Next

Go down

Błonia - Page 8 Empty Błonia

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 19:03

First topic message reminder :

Rozległe, zielone tereny szkolnych błoni ciągnących się aż po skraj Zakazanego Lasu.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Adrienne Collins Czw 03 Paź 2013, 20:12

- Nie, nie jestem z Ravenclawu. - mruknęła do dziewczyny. Przecież wcześniej jej mówiła z jakiego domu pochodzi, ale najwyraźniej dziewczynie wleciało to prawym uchem, a drugim wyleciało. Ale nie miała zamiaru się drugi raz przedstawiać i mówić jej z jakiego domu jest. Przecież to wcale nie było ważne. Mówi tak o mugolach, o czarodziejach posiadającą taką krew, a przecież wiele z nich jest o wiele lepsza od niej. Zazwyczaj dzieci brudnej krwi lepiej obsługują się magią, bo są w to bardziej zaangażowane niżeli dzieci, które znają magię od małego dziecka, dla nich to jest normalna rzecz, a dla takiej osoby nowość, którą jak najszybciej chce poznać i o wiele lepiej przykłada się do niej.
- Myślę, że nasza dalsza rozmowa jest kompletnie bez sensu. - powiedziała do niej i odwróciła się na pięcie idąc dalej w swoim kierunku, jednak zanim jeszcze poszła odwróciła się do niej i uśmiechnęła.
- Myślę, że udawanie iż czytasz książkę i cokolwiek z niej rozumiesz jest bez sensu, prawda? - chciała jej dopiec dlatego też to powiedziała.
Adrienne Collins
Adrienne Collins
Klasa VI


Skąd : Londyn
Krew : Półkrwi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Czw 03 Paź 2013, 20:43

Fak, kiedy dziewczyna się przedstawiała, podała również swój dom. Ale Christine miała to do siebie, że nie przyswajała informacji, które uważała za zbędne. A przynależność Adrienne do Hufflepuffu, uważała właśnie za taką informację. Dziewczyna na pewno nie patrzyła na mugoli w ten sposób. Od dziecka wpajano jej że czystość krwi jest najważniejsza, że mieszanie jej z mugolską wcale nie jest czymś dobrym, a wręcz przeciwnie. Dlatego Greengrass miała do tego takie podejście. I próba przetłumaczenia jej że mugolskie dzieci są w jakiś sposób lepsze, skończyłyby się głośnym śmiechem. To smutne że mieszanie krwi jest w tym momencie na porządku dziennym. Już mało kto ceni sobie jej czystość ponad wszystko.
- Owszem, ciężko się z tym faktem nie zgodzić - przyznała, nie odwracając wzroku z książki na dziewczynę. Uśmiechnęła się z satysfakcją, kiedy kącikiem oka zobaczyła że dziewczyna już odchodzi. Jednak kolejne słowa Collins, zabolały. Christine zamknęła z hukiem książkę i z nienawiścią w oczach, spojrzała na angielkę.
- Nie rozpędzaj się tak koleżanko... - oj tak, była wrażliwa na tym punkcie. Nikt nie będzie podważał jej inteligencji, a dziewczyna właśnie to zrobiła. - Przyjdź do mnie, jak będziesz mogła się pochwalić współczynnikiem inteligencji, co najmniej równemu mojemu. Bo takie docinki, świadczą właśnie o tym, że wysoki to on nie jest. - miała już dość. Chwyciła książkę, cisnęła ją do torby, którą następnie zawiesiła sobie na ramieniu, wstała, spojrzała jeszcze z góry na puchonkę, po czym odwróciła się w stronę zamku i już bez słowa minęła dziewczynę. Chwilę później była już w swoim dormitorium, gdzie rzuciwszy wcześniej torbę gdzieś pod ścianę, padła na łóżko. I tyle z jej wyjścia z lochów.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Matthew Sneddon Wto 22 Paź 2013, 11:36

To już chyba ostatnie w miarę pogodne dni w tym kraju, z których po prostu trzeba skorzystać. Jeśli ktoś postawi przed Sarą wybór: nudna lekcja mugoloznastwa czy możliwość rozłożenia niewielkiego kocyka na trawie i pogapienie się w niebo to oczywiście oczywiste jest co dziewczyna preferuje. Nie spiesząc się zabrała ze swojego dormitorium co było jej potrzebne, ubrała się ciepło i cichaczem wymknęła się z zamku uważając żeby przypadkiem nie trafić po drodze na woźnego, albo na któregoś z nauczycieli.
Nie bała się ich oczywiście. Kto jak kto ale Sara zawsze umiała się wyłgać i gdyby już musiała się tłumaczyć dlaczego nie jest na lekcjach z pewnością wymyśliłaby taką wymówkę, że nie musiałaby pojawiać się na lekcjach już właściwie do końca dnia. Blondynka dziś po prostu nie miała ochoty na myślenie toteż takie błogie lenistwo jakie sobie przyszykowała w pełni ją uszczęśliwiało.
Gdy już siedziała, wyjęła z torby paczuszkę pasztecików dyniowych żałując, że nie zahaczyła jeszcze w drodze na błonia o szkolną kuchnię i nie wzięła czegoś jeszcze. Jedna paczka na taki kawał czasu? Trudno, nie pomyślała, teraz więc musi zadowolić się tym co ma.

Matthew Sneddon
Matthew Sneddon
Duch


Urodziny : 01/06/1997
Wiek : 26
Skąd : Highbury
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1126-skrytka-pocztowa-matthew

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Pierre Vauquer Wto 22 Paź 2013, 21:02

Na dzień dzisiejszy francuz skończył już swoje zajęcia. Na szczęście. Bo jeszcze jedna godzina w sali lekcyjnej doprowadziłaby go do migreny. Lekcje dziś ciągnęły mu się wyjątkowo i odetchnął radośnie z ulgą na myśl, że na dziś to już koniec. Z racji tego, że pogoda była jeszcze całkiem przyjemna Vauquer wybrał się na spacer. Nic nie odprężało go tak jak długi spacer po zamkowych zielonych terenach. Z dłońmi schowanymi w kieszeni najpierw przespacerował się wzdłuż jeziora, a zaraz po tym skierował się na błonia. Spacerował powoli swoimi ścieżkami i rzeczywiście poczuł się lepiej. Liście rozłożyły się pod jego stopami niczym złocisto-ognisty dywan. Och, tak. Pierre uwielbiał jesień. W pobliżu na nie dużym kocu wylegiwała się nieznajoma mu blondynka, a kawałek dalej pod drzewem stała grupka roześmianych trzecioklasistek, które tylko czekały, aż jakiś pryszczaty młodzieniec spojrzy w ich stronę, Z tych dwóch możliwości szybko zdecydował się na pierwszą, a już po chwili przystanął przy kocu.
- Korzystasz z ostatnich dni pogody ? - zagadnął ciepło nakładając tym samym na mordkę wesoły uśmieszek. Nie zraził go też fakt, że dziewczę należało do domu węża. - Mogę się przysiąść? - zapytał po chwili i skinieniem głowy wskazał miejsce obok niej. Spacerowanie samemu jest fajne, ale równie fajnie jest też otworzyć do kogoś czasami buźkę.
Pierre Vauquer
Pierre Vauquer
Klasa VI


Urodziny : 14/12/1998
Wiek : 25
Skąd : Francja, Rennes
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t695-pierre-vauquer-skrytka-po

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Matthew Sneddon Sro 23 Paź 2013, 10:56

Czyżby sobie przysnęła? Ocknęła się nagle i spojrzała na niewielki zegarek umiejscowiony na jej nadgarstku. Tak! Było już po lekcjach a Sarę przypadkowo ominęły prawie wszystkie! Oczywiście to wiązało się z przepisywaniem tego wszystkiego i dodatkowymi pracami domowymi, ale ślizgonka przecież ma kilka osób, które na pewno chętnie to za nią zrobią.
Lekko zadrżała. Przecież lato to nie było i mimo ciepłego ubioru można było porządnie zmarznąć, tym bardziej jeśli się usnęło. Spojrzała na niebo i w dali dostrzegła kilka podejrzanie wyglądających chmur, ale przecież niekoniecznie od razu musiały oznaczać deszcz, a dziewczynie tak fajnie się na błoniach siedziało, że póki co nie miała zamiaru ruszać się z miejsca. Spojrzała na lewo. Te gówniary z trzeciej klasy, tak to one ją musiały obudzić. Piszczą tak, że nawet umarły nie miałby spokoju. Czy ona w ich wieku też się tak zachowywała? Pokręciła głową z dezaprobatą.
Przeszukała torbę w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.Być może jakaś ostatnia, zapomniana paczka pasztecików zapodziała się gdzieś na dnie właśnie po to by uratować jej delikatnie burczący brzuch? Niestety nie znalazła nic, za to jej uwagę odwrócił cień, który nagle padł na jej dłonie. Spojrzała w górę. Pierre? Co on tu robił? Właśnie teraz przy jej kocyku?
Oczywiście jak to dziewczyna, już wcześniej z koleżankami ustaliła nazwiska potencjalnie wszystkich fajnych chłopaków w Hogwarcie, zarówno w ich wieku jak i starszych. Z tym, że większość tak czy siak było zajętych. Pierre, z tego co się orientowała, nie należy do owej większości... Boże o czym ona myśli!
Krukon zagadnął przyjaźnie, zupełnie jakby czytał w jej myślach.
- Oczywiście, siadaj - powiedziała przesuwając się i robiąc nieco więcej miejsca francuzowi. Kocyk nie był zbyt okazałej wielkości, toteż dwie osoby na nim to już troszeczkę tłok.
- Szkoda mi było siedzieć w zamku, skoro to być może w tym roku ostatni taki dzień. Poza tym czasami trzeba odpocząć od tego gwaru w szkole - uśmiechnęła się, a potem nagła i smutna myśl zmroziła ją. Rozmawiają o pogodzie!
- Jestem Sarah - przedstawiła się wyciągając dłoń gdy chłopak już wygodnie umościł się obok niej - i ogólnie podziwiam cię za odwagę. Mało który chłopak tak po prostu podchodzi do dziewczyny.
Matthew Sneddon
Matthew Sneddon
Duch


Urodziny : 01/06/1997
Wiek : 26
Skąd : Highbury
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t1126-skrytka-pocztowa-matthew

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Leanne Chatier Wto 26 Lis 2013, 21:22

Lea uwielbiała słoneczne, pełne powiewów mroźnego wiatru popołudnia. Błękit nieba perfekcyjnie kontrastował z czernią pozbawionych liści drzew, a chłód różowił policzki. Dziewczyna, zarzuciwszy na plecy bordowy płaszcz sięgający kolan, udała się nieśpiesznie w stronę błoni. Szare oczy gryfonki bacznie lustrowały otoczenie w nadziei, że uda im się ujrzeć... właściwie kogokolwiek. Zażegnawszy swój dwumiesięczny kryzys wewnętrzny Chatier stwierdziła, że nie może tracić więcej czasu na ponure snucie się po zamku. Nawet jeśli nie lubiła tego miejsca, to jakoś te osiem miesięcy musiała przeżyć. A byłoby to zapewne śmiertelnie nudne bez choć jednej przyjaźnie doń nastawionej osobie.
Ostatnia część jesieni zdawała się Lei być piękną w swej srogości i ubogości barw. Pożółkła i zbrązowiała trawa, resztki roślin, kilka dyń, które ostały się jeszcze przy chatce gajowego idealnie odzwierciedlało ten obraz. 
Dziewczyna srogo żałowała, że nie zabrała ze sobą swojego aparatu, starej lustrzanki na którą niegdyś rzuciła zaklęcie, chcąc by zdjęcia się poruszały. Z pewnością zdołałaby uwiecznić to specyficzne piękno w kilku kadrach. Blondynka przeszła obok chaty Gajowego, rozglądając się dookoła. Nikogo w zasięgu wzroku, tylko kilka sów przelatujących ponad jej głową. Przysiadła w końcu na rozległym kamieniu wielkości sporego krzesła, by móc z lubością napawać się widokiem.
Leanne Chatier
Leanne Chatier
Klasa VII


Urodziny : 19/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Le Havre, Francja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t762-skrytka-pocztowa-leanne-c

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Elijah Ward Sro 27 Lis 2013, 19:49

Nie wiedząc czemu, ostatnio ilość treningów na boisku nieznacznie zmalała. Elijah'owi od tego zaczynała powoli rosnąć zimowa oponka na brzuchu, a wiadomo, że chłopak w jego wieku na dietę samodzielnie nie przejdzie. Dlatego zaczął systematycznie ćwiczyć na siłowni. Codziennie po zajęciach, poświęcał godzinkę na bieżni przy szatniach i podnosił ciężarki. Nie należał do tych chłopaków, którzy przesadnie dbają o swoje ciało, ale patrząc na posturę swojego ojca mógł sobie wyobrazić siebie za dwadzieścia lat.
Wracając do zamku, przegryzał jakiś proteinowy batonik, żeby powróciły mu siły. Jedyne już o czym marzył to ciepły kocyk w dormitorium, herbata malinowa i książka do snu. Chociaż nie byłby chyba w stanie przeczytać nawet rozdziału. Gdyby nie ten szczypiący mróz, mógłby usiąść już tu i teraz, żeby przysnąć na moment.
Wybrał dłuższą drogę, co by rozbudzić zmysły. Ubrany był w zwykłą, czarną kurtkę i biały, gruby szalik który pasował do jego karnacji. Na stopach miał bordowe, ocieplane niby-glany, za które goci pewnie by go zgwałcili. On jednak lubił ten styl, a na jakieś oryginalne steel'e czy hm go nie było stać. Na swojej drodze, napotkał chatkę gajowego i ławeczkę, na której siedziała Leanne. Kojarzył dziewczynę z klasy, więc nie wypadało się nie przywitać. Trochę się też zmuszał do tego typu "naturalnych zachowań", żeby dalej walczyć z tą swoją małą fobią. Wiedział już o tym felernym zakładzie Zojki i Aarona, więc tym bardziej miał ochotę utrzeć tej dwójce nosa.
- Cześć - wymruczał, kiwając głową do blondynki. Wcisnął zmarznięte dłonie do kieszeni kurtki i przystanął, na przeciwko Gryfonki.
- Szlaban? - zapytał automatycznie, bo nie znalazł jakiegoś rozsądnego wytłumaczenia, dla którego miałaby tu samopas siedzieć i marznąć.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Leanne Chatier Sro 27 Lis 2013, 20:38

Dziewczyna wysunęła jesionowe drewienko z kieszeni płaszcza, a następnie kładąc je na swoich kościstych kolanach, zmarszczyła brwi w zamyśleniu. Wiatr rozwiewał jej jasne włosy na każdą możliwą stronę, ograniczając co rusz pole widzenia. Po dłuższej chwili, Leanne ujęła różdżkę w swoją smukłą dłoń, przyglądając się jej bacznie. Z tej samej kieszeni, wolną dłonią wyjęła skrawek pergaminu zapisany starannie zielonym atramentem. Inwokacja zaklęcia była zapisana większymi, nieco wyraźniejszymi literami, zaś dodatkowe notatki ciężko było odczytać. Dziewczyna smagnęła delikatnie różdżką, wymawiając cicho nieskomplikowaną formułę zaklęcia. Z końca różdżki zaczęła wysuwać się bordowa, cienka wstęga wijąca się na wietrze. Z każdą chwilą była coraz dłuższa, aż oderwała się od jesionowej różdżki, by po kilku chwilach opaść na zmarzniętą ziemię. Z początku zdawało się, że nic już nie nastąpi, lecz po kilkunastu sekundach wstęga zaczęła się przekształcać w rząd wyjątkowo pełnych i wonnych piwonii. Ich zapach niemal natychmiast dotarł do nozdrzy dziewczęcia, przyprawiając o lekki uśmiech. Piwonie, zawsze, choć sama nie widziała ku temu specjalnego powodu, kojarzyły się jej z Francją. Delikatne płatki o intensywnej barwie przywodziły na myśl słoneczne dni spędzane w ogromnym, szkolnym ogrodzie, gdzie znaleźć można było każdy możliwy gatunek kwiatów. Wystarczyło poprosić, wypowiedzieć nazwę przy białej fontannie by chwilę później dostrzec upragniony okaz rosnący przy bocznej alejce. Brakowało jej tych intensywnych barw i słodkich zapachów...
Z zamyślenia wyrwał ją głos Ward'a, powodując jednocześnie, że kwiaty rozsypały się na pojedyncze płatki, a następnie zostały porwane przez gwałtowne podmuchy wiatru.
- Elijah, cześć. - Uśmiechnęła się doń pogodnie, wsuwając różdżkę na powrót do kieszeni. - Szlaban? Skąd. Uwielbiam taką pogodę... - Francuski akcent jeszcze minimalnie zdawał się być słyszalnym. - Początkowym zamysłem był spacer... ale - Tutaj spojrzała na swoje nieco ubłocone trzewiki - stan ścieżek na błoniach jest zastraszający, gajowy powinien coś z tym zrobić. - Zmarszczyła nos, przenosząc spojrzenie na chłopaka.
Leanne Chatier
Leanne Chatier
Klasa VII


Urodziny : 19/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Le Havre, Francja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t762-skrytka-pocztowa-leanne-c

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Elijah Ward Sro 27 Lis 2013, 20:55

Więc nie było mu dane dostrzec kwiatów, które przed momentem ocieplały swoim widokiem i wonią ziemię, pod nogami Francuzki. Po wypowiedzeniu też tego krótkiego powitania, nie spodziewał się, że będzie musiał przystać na dłużej, dlatego też omijał dziewczę spłoszonym wzrokiem. Nieładnie by było pokiwać na jej słowa głową i ruszyć w swoją dalszą drogę. Niepotrzebnie mruknął o tym szlabanie... Akurat patrzył na swoje buty ze względnym zainteresowaniem, kiedy powiedziała o błocie na szkolnych ścieżynkach. Faktycznie, nieźle się umorusał. Będzie musiał zdjąć buty na progu dormitorium, żeby nie upaćkać całego dywanu.
- Nie wiem jak można lubić taką pogodę. Chciałbym, żeby spadł już śnieg - zamruczał, wygrzebując brzegiem buta kamyczek z wilgotnej ziemi. Mogłoby się wydawać, że chłopak miał zły humor, ale po tylu latach Gryfoni znali go na tyle dobrze, że wiedzieli jak się zachowuje sam na sam z dziewczyną. Ostatnie miesiące były inne, bo odzywał się do nich sam z siebie, ale dalej miał przy tym markotną minę, strapionego chłopca. Nic dziwnego, że uważały go za dziwaka. Zmarszczył tu brwi, bo przypomniał sobie o czymś ważnym. Uniósł głowę, spoglądając na Leanne tym razem ze szczerym zainteresowaniem i może nawet chęcią pomocy.
- Ale przecież mogłabyś ususzyć sobie drogę różdżką, albo stąpać kamieniami. Prowadzą prawie aż do góry jeziora przez zagajnik gajowego - dodał, uśmiechając się nieznacznie. Szkoda by było, żeby siedziała w miejscu. Szybko się przeziębi.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Leanne Chatier Pią 29 Lis 2013, 01:13

Można było wyczuć jeszcze wątłe nuty słodkiej woni kwiatów, a bystre oko dostrzegłoby niknące w mroki zagajniku, purpurowe płatki. Ward zdawał się Gryfonce dziwny, trudnym do opisania rodzajem młodzieńca. Z pozoru zdawał się śmiertelnie nieśmiały, lecz gdy przestawał przejmować się tym, że jego rozmówcą jest przedstawiciel płci żeńskiej, jego zachowanie momentalnie ulegało zmianie. Niewiele było dane Francuzce wymienić z nim zdań, a raczej pojedynczych powitań poprzeplatanych niekiedy skąpą rozmówką. Słysząc o śniegu, na jej ustach pojawił się ponury grymas. 
- Śnieg? To nie dla mnie... I to nie ze względu na oblodzone schodki i zaspy, bo tym można się zając raz dwa. Nad zimnem z kolei nie można panować przez cały czas, nie ma o tym mowy. Nawet najgrubsze, ocieplane zaklęciem rękawiczki nie pomogą! - Jęknęła, stukając podeszwą buta o podstawę kamiennego siedziska. 
- W sumie tak, wolę jednak pożytkować magiczną moc, na mniej przyziemne rzeczy... - Posłała mu przyjazny uśmiech, zsuwając się z zimnej powierzchni kamienia. To zdecydowanie nie był dobry pomysł. - Poza tym, podczas spaceru jakoś nie w głowie mi patrzeć za kamieniami. - Dodała, strzepując niewidzialny pyłek z kołnierza ciemnoczerwonego płaszcza.
Leanne Chatier
Leanne Chatier
Klasa VII


Urodziny : 19/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Le Havre, Francja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t762-skrytka-pocztowa-leanne-c

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Elijah Ward Pią 29 Lis 2013, 07:33

Nie był spostrzegawczy, jeżeli chodzi o otoczenie. Właściwie to niewiele go obchodziła pogoda. Kwiatki, deszcz, plucha, śnieg... Dostosowywał się. W końcu zmagania natury były w większości niezależne od nich.
Chciał już powiedzieć, że wystarczy się porządnie ubrać, ale znów przypomniał sobie, że to jest dziewczyna. To one były dla niego nieodgadnione, dziwne i zmienne. Kobiety miały dziwne zachcianki, nielogiczne wytłumaczenia dla logicznych rozwiązań i pragnęły wciąż nieosiągalnego. Nawet prowadząc tak prozaicznie nieznaczną rozmowę można było dostać kręćka. No bo zima to zima, musi być zimno.
- Aha - odparł niezwykle wymownie. - To idziesz na spacer, tak? Ja wracam do zamku.
Wzruszył tu lekko ramionami i poprawił przy okazji torbę, w której miał rzeczy do treningu: ubrania na zmianę, ręcznik, sportowe buty i wodę.
Elijah Ward
Elijah Ward
Klasa VII


Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Wielka Brytania
Krew : półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t2081-pysiu-elioszki#40846

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Leanne Chatier Nie 01 Gru 2013, 20:24

Och, no cóż, najwyraźniej pan Ward nie był najznamienitszym kompanem do rozmowy. Chatier podejrzewała to wraz z pierwszym jego słowem, ale chciała, naprawdę chciała by ją zaskoczył. Najwyraźniej, co trzeba stwierdzić z ogromnym smutkiem, nie było jej to dane. Dziewczyna mimo wszystko miała na twarzy uśmiech, i to wcale nie taki sztuczny, bezbarwny. Prawdziwy grymas przy którym tak zabawnie marszczyły się kąciki jej szarych oczu. 
- Chyba mi na dzisiaj świeżego powietrza wystarczy - Potarła zziębnięte dłonie, chwilę później chuchając weń ciepłym oddechem. Patrzyła jeszcze chwila na ubłocone czubki swoich czarnych, połyskujących delikatnie butów i ruszyła w stronę chłopaka. Nie widząc zbytniego sensu w dalszym przebywaniu na wietrze, dwójka energicznym krokiem ruszyła w stronę zamku racząc się wzajemnie wyjątkowo lakoniczną rozmową.
Leanne Chatier
Leanne Chatier
Klasa VII


Urodziny : 19/03/1998
Wiek : 26
Skąd : Le Havre, Francja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t762-skrytka-pocztowa-leanne-c

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nicolas Socha Pon 09 Gru 2013, 01:36

Jeszcze tego samego wieczoru po spotkaniu się z swoim przeciwnikiem i kiedy to zapadła cisza, jak zwykle uciekł od okropnej nudy jaką wiało w wieży gryfków. Ku swojemu rozczarowaniu nie spotkał swojego prefekta którego mógłby sprać i już miałby zastępczą różdżkę. Ubrany był w ciemne barwy niemal niewidoczny, nie święcił sobie światłem po korytarzach zresztą które i tak dobrze znał. Zawsze mógł palnac głupią wymowką, że lunatykował. I co by było zapewnie zaskoczeniem byłoby to bardziej prawdziwe niż z ust innego ucznia stojącego z wyciągniętą różdżką. Bo po jaką cholerę lunatykowi światło do pokonywania drogi. Trasy z punktu A do punktu B, który tym razem dla Nicolasa był na błoniach. Wychodząc z szkoły naciągnął na głowę głęboki kaptur zakrywajacy jego niemal całą twarz. I spacerował powoli czekając na znajomego.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by James Scott Pon 09 Gru 2013, 02:07

James był sam w pustym dormitorium i czekał. Minuty mijały wolno, a on - uwięziony między snem, a jawą - leżał w bezruchu. Dopiero, gdy mały zegar stojący na nocnej szafce, która znajdowała się przy łóżku Scott'a, pokazał godzinę 12, Krukon otworzył oczy - rzecz jasna, nie dlatego, że jest jakiś ekstra. Po prostu nastawił sobie budzik.
Chłopak przeciągnął się lekko i podszedł do okna. Niebo było czyste. Otworzył ów okno, stanął na parapecie, rozprostował skrzydła - oczywiście najpierw zmienił postać - i poszybował.
Wiatr był dość mocny tej nocy, jednak po niemal półrocznych praktykach, James idealnie odnajdywał się w powietrzu. Całkowicie opanował sztukę latania.
- Dobrze Cię widzieć - rzekł, gdy tylko dostrzegł Nicolasa (rzecz jasna, znów wrócił do ludzkiej formy). On również naciągnął kaptur, tak, aby nie było widać jego twarzy - Przeszukałem niemal cały zamek. Niestety, nie udało odnaleźć mi się żadnej skrytki, czy komnaty... Myślisz, że na błoniach można coś znaleźć?
James Scott
James Scott
Klasa VII


Urodziny : 10/02/1998
Wiek : 26
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t671-skrytka-pocztowa-james-s

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nicolas Socha Pon 09 Gru 2013, 02:58

Maszerował dalej przed siebie nie wzruszony nawet nagłym pojawieniem się postaci obok niego jakby ta wyłoniła się z innego wymiaru. Zapewnie dlatego, że doskonale spodziewał się nagłego pojawienia się Jamesa - ten chłopak po prostu lubił takie wejścia. Przez co jedynie wargi zadrgały w uśmiechu.
- Ciebie również bracie. - odpowiedział i nadal szli razem w coraz głębszą czerń. Krok w krok równo, niczym dwuosobowa armia. Wysłuchał spokojnie słów przyjaciela i przystanął głową, że rozumie. Trochę to było też oczywiste, że w szkole nie będzie już takich miejsc w które to już uczniowie nie wepchnęli swoich różdżek by sprawdzić co tam jest i móc ogłosić się kolejnym odkrywcą niezbadanej dotychczas części szkoły. Co innego, że okazywało się zo to był tylko stary, korytarz w którym smród brudu i duszącego kurzu dało się niemal kroić. Ale kogo to interesowało?! On był przecież na tyle odważny by tam zajrzeć i jedynie to się liczyło... Zwyczajne popisywanie się starszych cwaniaczków przed młodszymi koleżankami mających nadzieję, że któraś z nich podniesie spódnice i da mu prawdziwy tunel do zbadania. Co jednakże często miało się z ich marzeniami i jedynie na pierwszoklasistkach robiło to wrażenie. Oni byli inni... Wieczni Nitj'sefni szukający przygód i zaczepki niż oklasków podjaranych dzieci.
Nicolas zatrzymał się nagle. Jakby coś sobie przypomniał.
- Możliwe, że znam dwa miejsca które by się idealnie spisały i pasowały do ich poszukiwań. Pierwsze z nich to bardzo stara studnia. Jest głęboka i schody są zniszczone. Więc co ważniejsze niedostępne dla ciot. I chyba jestem pewien, że coś tam musi być więcej niż studia. Bowiem wygląda mi to na bardzo starą budowlę. Możliwe, że starszą niż nasza szkoła. Lub troszkę młodszą, ale zapomnianą przez ludzi. Ponieważ czas odcisnął na niej wielkie piętno. A kolejne miejsce to również stara wieża, zapomniana, jednakże idealna miejscówa na popijawy. Co najlepsze ona chyba żyje. Jest zaczarowana. Bo za każdym razem kiedy ktoś pod nią przechodzi i pali obrywa cegłą w banie. Może o niej słyszałeś? A jeśli nie to to pozostaje nam szukać jakiś cmentarzy, jaskiń czy katakumb. - mówił spokojnie i powoli nie spiesząc się nigdzie. Już tak miał podczas planowania. Za to przesunął się znów coraz dalej przy każdym kolejnym słowie, aż znów szli z zwyczajną prędkością.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Mistrz Gry Pon 09 Gru 2013, 11:07

Pokonywaliście dalsze odległości bez celu, jednak kiedy znaleźliście się w okolicy wspomnianej wieży, jedna cegła spadła u waszych stóp. Gdy zignorowaliście to i postanowiliście iść dalej, dookoła kostki Jamesa zaplątało się grube pnącze i na skutek tego, chłopak padł jak długi.
Nicolas natomiast dostrzegł jak sprawca wypadku sunie z powrotem po ziemi i znika pod konstrukcją wieży.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by James Scott Pon 09 Gru 2013, 16:27

James uważnie słuchał słów Nicolasa. To co mówił brzmiało ciekawie. Lubił dziwne rodzaje magi, a wieża, która chciała rozwalić czaszki znajdującym się w pobliżu osobom była jednym z nich.
Ów wieża chciała chyba potwierdzić prawdomówność Sochy, gdyż chwilę po skończeniu monologu Gryfona, u ich stóp wylądowała twarda, szara cegła.
-Impervius- mruknął James nakreślając różdżką kilka wzorów nad swoją głową - Nie jestem pewny, czy zaklęcie skutecznie zatrzyma spadający kamień... ale lepsze to niż nic - wyjaśnił koledze, a po czym powtórzył czynność nad jego łepetyną.
Zabawne, jak to w życiu bywa. Gdy boisz się ataku z góry, on nadchodzi z dołu. Tak było i w tym przypadku... no, może to nie był typowy atak. Zwykły psikus. Ot, żyjące drzewo podstawiło mu tak zwanego 'haka'.
- Ależ to kurna zabawne - warknął podnosząc się z ziemi. Nim wyrżnął twarzą w błoto, zdążył jeszcze zobaczyć, iż plącze się porusza. Rzecz jasna, nie widział, w którą stronę zwiewało. - Nie ma to, jak roślina z kiepskim poczuciem humoru - mówiąc to, Scott wytarł twarz z 'mazi'.
Do głowy Krukona przyszła interesujące pytanie: Dlaczego szkoła tak zażarcie broni wstępu do tego miejsca na błoniach?. Cóż, odpowiedź na takie pytania zazwyczaj jest taka sama: Znajduje się tam coś, co nie powinno być odkryte.
- Widziałeś może gdzie to gówno zniknęło?
James Scott
James Scott
Klasa VII


Urodziny : 10/02/1998
Wiek : 26
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t671-skrytka-pocztowa-james-s

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Nicolas Socha Pon 09 Gru 2013, 17:25

Spojrzał do góry kiedy to jedna z cegieł upadła nieopodal nich.
- Może powinniśmy ubrać się w zbroję pełnopłytową?- Zaśmiał się cicho przesuwając lekko butem cegłę i spojrzał jak James rzuca na nich jakieś zaklęcie.
- Coś Zawsze pomoże. Może...- I kiedy tylko odpowiedział jego towarzysz leżał już na ziemi. Dostrzegł, że to jednak nie tylko wieża żyła lecz i korzenie spod wieży.
- Wstawaj.- powiedział Nicolas wyciągając rękę do chłopaka i pociągając go do góry. Przez chwilę wpatrywał się w miejsce gdzie ostatnio korzenie uciekły i skinął w tą stronę głową.
- Tam, zniknęły pod ścianą. James mam dziwne przeczucie, że to chyba nie wieża żyje i rzuca w ludzi cegłami lecz w środku jest podobne drzewo to tej wrednej bijącej wierzby, tylko, że chyba jeszcze bardziej jest wredne i nie ma poczucia humoru.- mruknął do towarzysza i spojrzał do góry chcąc dostrzec, czy nie ma tam widocznych jakiś korzeni, bądź gałęzi które by to zwisały z budowli.
- No i jest jeszcze jedna taka drobna sprawa... Otóż kilka godzin temu jakaś idiotka zabrała mi różdżkę. Bo doszło do walki między nami kiedy to chciałem potrenować chwilę.- dodał nieco ciszej spoglądając to na czarodzieja to na wieżę. Sam nie wiedział za bardzo co mogą teraz zrobić. Bo mogli ją obejść całą, spróbować wejść na górę, lub zrobić dziurę w miejscu w którym zniknęły korzenie tworząc sobie wejście do środka.
- Co robimy?- mruknął spoglądając na wypukłości wieży i na to czy byłby w stanie się wspiąć na ścianę. Upadek ten widocznie wkurzył krukona gdyż ten ruszył w stronę muru i cisnął bombardą w miejsce w którym zniknęły korzenie. Nicolas był tak zamyślony w swoim planowaniu, że nawet nie zauważył początkowych ruchów kolegi i aby zareagować i powstrzymać go od tego czynu było już za późno. Doskoczył tylko do niego z wyciągniętą ręką patrząc się co takiego uczynił James.

//Jak coś pozwolił mi nieco pokierować postacią by przyśpieszyć ciut sesję.
Nicolas Socha
Nicolas Socha
Klasa V


Urodziny : 12/02/1998
Wiek : 26
Skąd : Czechy - Praga
Krew : Pół na pół

https://magic-land.forumpolish.com/t761-skrytka-pocztowa-nicolas-

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Mistrz Gry Pon 09 Gru 2013, 20:01

Wieża pozostawała obojętna na bluzgi i poczynania krąbnego wnuka dyrektora. Zamiast tego grube pnącze pognało w stronę Gryfona, owinęło go w pasie i przyciągnęło pod drzwi wieży.
Nicolas, ujrzałeś klamkę, która nigdy wcześniej się tam nie znajdowała - byłeś tego pewny. Zupełnie jakby wieża sama chciała zwrócić na siebie twoją uwagę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Sro 11 Gru 2013, 22:07

Zdecydowanie nie był to jakoś specjalnie szczęśliwy rok dla Christine. Zaczęło się na wakacjach i cały czas ciągną się za nią jakieś nieprzyjemności. Ostatnio znowu nieco zamknęła się w sobie, a wszystko to przez tę rozmowę z Aiko.
Dzisiejszego dnia postanowiła korzystać z ostatnich dni, w które pogoda była jakoś w miarę znośna i mróz jeszcze nie dokuczał. Dlatego po obiedzie ubrała się ciepło i opuściła mury zamku, kierując się w stronę Błoni, gdzie wybrała się na krótki spacerek. Ręce umieściła w kieszeni kurteczki i napawała się świeżym powietrzem, z którym ostatnio miała styczność coraz rzadziej, wciąż tylko chowając się w najcieplejszych kątach zamku.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by James Scott Sro 11 Gru 2013, 22:34

- Rozumiem, że przy najbliższej okazji pokażemy tej cipce gdzie jest jej miejsce - mruknął cicho. James'owi było obojętnie kim była ów kobietka, która zapragnęła różdżki Nicolasa. Nie miał skrupułów, ani nie lubił wybrzydzać. Wyleje kwas na twarz każdej, której będzie trzeba.
Lekkim zaskoczeniem dla chłopaka był fakt, iż zaklęcie nie zadziałało jakoś szczególnie. Spodziewa się zniszczenia chociaż paru cegieł... kto wie, może i dziura by powstała. Niestety, wieża chroniona jest silną magią. Lepiej nie napierniczać w nią zaklęciami. Przykro by było dostać rykoszetem w twarz.
Scott odwrócił się na pięcie, gdy usłyszał zduszony krzyk Sochy, który wyrwał mu się z ust (nie strachu, a zaskoczenia), gdy roślina zaczęła ciągnąć go w stronę budowli. Krukon zawahał się chwilę z różdżką wycelowaną w plącze. Nie wyglądało to jak atak... przynajmniej tak się wydawało... chyba... głupio by było, gdyby przez czekanie Scott'a, Nicolasowi połamano żebra.
- W porządku? - zapytał obserwując z zainteesowaniem całe to wydarzenie
James Scott
James Scott
Klasa VII


Urodziny : 10/02/1998
Wiek : 26
Skąd : rozległe tereny hrabstwa Kerry - Irlandia
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t671-skrytka-pocztowa-james-s

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by William Greengrass Sro 11 Gru 2013, 22:44

Christine Greengrass napisał:Zdecydowanie nie był to jakoś specjalnie szczęśliwy rok dla Christine. Zaczęło się na wakacjach i cały czas ciągną się za nią jakieś nieprzyjemności. Ostatnio znowu nieco zamknęła się w sobie, a wszystko to przez tę rozmowę z Aiko.
Dzisiejszego dnia postanowiła korzystać z ostatnich dni, w które pogoda była jakoś w miarę znośna i mróz jeszcze nie dokuczał. Dlatego po obiedzie ubrała się ciepło i opuściła mury zamku, kierując się w stronę Błoni, gdzie wybrała się na krótki spacerek. Ręce umieściła w kieszeni kurteczki i napawała się świeżym powietrzem, z którym ostatnio miała styczność coraz rzadziej, wciąż tylko chowając się w najcieplejszych kątach zamku.

William praktycznie od rana próbował dorwać siostrę. Na eliksirach jednak zbyt pochłonięta była swoim kociołkiem, żeby zwrócić uwagę na jego zaczepki, na transmutacji udawała, że robi notatki, choć bazgrała tylko coś po pergaminie, a na przerwach uciekła mu pod pretekstem przeprowadzenia szybkiego patrolu. W ogóle ostatnio wyglądała jak cień dawnej Christine.
- Długo jeszcze będziesz przede mną uciekać? Wołam cię i wołam - krzyknął zrównując z nią krok. Rzeczywiście wołał za nią od kilku chwil, ale panna Greengrass zdawała się być myślami daleko stąd.
- Co się z tobą dzieje, hm? - zapytał z troską. Ostatnio wypominała mu, że przestał się nią interesować, to teraz musi nadrobić.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Sro 11 Gru 2013, 23:08

Owszem, William był ostatnią osobą, zaraz po Dymitrze z którym miała ochotę rozmawiać. Dlatego też starała się unikać brata, i ostatnio jej się to nawet udawało, aż do teraz. Miała nadzieje że Szkot nie będzie miał ochoty na spacerek, więc chociaż tutaj będzie mogła przed nim uciec. Jednakże pomyliła się i ten ją wreszcie złapał, no a teraz już nie miała żadnej wymówki żeby się wymknąć. Uciekała zbyt długo, żeby teraz ten jej ot tak odpuścił.
Cóż było tak właściwie powodem, dla którego Christine tak bardzo odwlekała rozmowę z Willem? To proste - Dymitr. No bo jak miała mu cokolwiek powiedzieć, kiedy zdawała sobie sprawę że to może skończyć się tylko jednym. A na kolejne bójki, poobijane buźki i połamane kości, nie miała najmniejszej ochoty.
Obdarzyła brata krótkim spojrzeniem, kiedy ten nagle zjawił się obok niej. Zaraz jednak utkwiła go przed siebie, nie zwalniając kroku. Słysząc jego pytanie, nijak nie zareagowała. Przecież spodziewała się że ono padnie... ale problem w tym, że nie miała pojęcia co mu odpowiedzieć. Westchnęła cicho, jednak w dalszym ciągu milczała.
- Chodzi o Dymitra... - mruknęła wreszcie, bez zbędnych prób wymijania tematu. Wiedziała że i tak będzie musiała to powiedzieć, więc wolała to zrobić prosto z mostu, niż kombinować jak koń pod górkę. Przeniosła wzrok na Williama, i zawahała się przez chwilę, czy aby na pewno powinna mówić dalej. - Myślałam że wystarczająco wyraźnie, dałam mu do zrozumienia że między nami nic nie będzie... - dodała jeszcze znacznie ciszej i zamilkła. Nie była w stanie powiedzieć już nic więcej. Wzrok ponownie przeniosła prosto przed siebie, nie mogła patrzeć prosto w oczu bratu. Za bardzo bała się, co w nich zobaczy.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by William Greengrass Sro 11 Gru 2013, 23:33

Kiedy Christine powiedziała o Dymitrze wciągnął ze świstem powietrze i zacisnął zęby.
- A ja myslałem, że wystarczająco dałem ci do zrozumienia, że kończę temat Dymitra. Ostrzegałem. Nie słuchałaś, to teraz masz nauczkę. - mruknął niby obojętnie ale wyraźnie był zdenerwowany jej słowami. Miał się nie wtrącać, tak? No to się nie wtrąca. Gdyby jednak powiedziała mu, że się do niej przystawiał już by go tu nie było i tym razem jeden z nich nie wróciłby do dormitorium o własnych siłach.
- Wiesz, że możesz na mnie zawsze liczyć. Ale jeśli chodzi o Milligana ja już swoje zrobiłem. Nie mam zamiaru znowu narażać swojego nosa. Sama zobacz jaki już krzywy - uśmiechnął się krzywo dla rozładowania napięcia - No pomacaj, no... - złapał siostrę za rękę i przyłożył jej dłoń do swojego nosa.
William Greengrass
William Greengrass
Student: Prawo Czarodziejów


Urodziny : 13/11/1996
Wiek : 27
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : Czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t690-william-greengrass

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Christine Greengrass Czw 12 Gru 2013, 00:03

Skłamałabym, gdybym teraz napisała że Christine nie przejęła się słowami brata. Kątem oka, zerknęła na brata, widziała więc, złość wypisaną na jego twarzy. A jego słowa... no cóż, najbardziej bolało chyba to, że chłopak miał rację. Przecież ostrzegał, ona go nie posłuchała, więc nie powinna teraz przylatywać do niego z płaczem. No ale jednak kiedy widziała jak zaczynał zgrywać obojętnego, kiedy ona wiedziała że wcale nie jest mu to obojętne... to jednak nieco zabolało.
- Jasne... nie powinnam była zaczynać tematu - mruknęła, jednak miała trudności z powiedzeniem tego. W gardle pojawiła się wielka gula i ogólnie chciało jej się płakać. Ale nie będzie się rozklejać i brać Willa na litość. Nie tym razem. Co z tego, że piekły ją oczy, serce waliło jak nienormalne, a ręce zaczęły jej nieco drżeć, i to nie z zimna... Mimo to, chciała pokazać bratu, że jest silna. (I kogo ona próbuje oszukać?)
Podczas drugiej części wypowiedzi ślizgona, dziewczyna nie spuszczała z niego wzroku. Kiedy jednak chwycił za jej dłoń, ta szybko ją zabrała, ponownie chowając ją do kieszeni, ponownie też spuszczając wzrok w ziemie.
Christine Greengrass
Christine Greengrass
Klasa VII


Urodziny : 27/09/2006
Wiek : 17
Skąd : Greenock, Szkocja
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t691-skrytka-pocztowa-christi

Powrót do góry Go down

Błonia - Page 8 Empty Re: Błonia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 8 z 15 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 11 ... 15  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach