Jezioro

+29
Liliane Batteux
Kristian Lyberg
Carla Stark
Gale Overstreet
Wyatt Walker
Genevieve White
James Scott
Quinn Larivaara
Eleazar Snoopers
Keitaro Miyazaki
Aleksy Vulkodlak
Dylan Davies
Andrea Jeunesse
Hannah Wilson
Aaron Matluck
Nora Vedran
William Greengrass
Joel Frayne
Audrey Roshwel
Nicolas Socha
Christine Greengrass
Anthony Wilson
Dymitr Milligan
Maja Vulkodlak
Benedict Walton
Sophie Fitzpatrick
Mistrz Gry
Logan Campbell
Brennus Lancaster
33 posters

Strona 6 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Next

Go down

Jezioro - Page 6 Empty Jezioro

Pisanie by Brennus Lancaster Wto 16 Kwi 2013, 19:00

First topic message reminder :

Jezioro znajdujące się na błoniach, które sięga drzew Zakazanego Lasu. Podobno zamieszkane przez wielką kałamarnicę, ale tego nie dowiesz się, póki nie ujrzysz jej na własne oczy. Pomimo tego zagrożenia, w historii szkoły znaleźli się śmiałkowie, którzy stali się amatorami kąpieli.
Brennus Lancaster
Brennus Lancaster
V-ce Dyrektor Szkoły


Urodziny : 09/07/1932
Wiek : 91
Skąd : Dublin
Krew : Czysta

Powrót do góry Go down


Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Nora Vedran Pon 24 Cze 2013, 21:34

W milczeniu wysłuchała tyrady Antosia, nawet nie próbując mu przerywać. Nie potrafiłaby mówić teraz na tyle dobitnie, by w ogóle ją usłyszał, po co więc miała się wysilać? Zresztą, po części nawet go rozumiała. Reagowałaby tak samo, gdyby zamienili się rolami. Gdyby to jego znalazła w takim stanie, gdyby to jego tknął jakiś krwiopijca, niewątpliwie pragnęłaby w jednej chwili ruszyć w pogoń. Nie nienawidziła wampirów tak, jak Ślizgon, ale w takiej sytuacji jej sympatie czy antypatie nie miałyby żadnego znaczenia. Ktoś, kto skrzywdziłby któregokolwiek z jej przyjaciół, zasługiwałby na najgorsze - a ona bez wahania stałaby się mścicielką. A jednak nie zamierzała wydać Volante. Może właśnie dlatego, że nie pałała do niej nienawiścią tylko z powodu rasy. Prawdę mówiąc, nawet ją lubiła - w co trudno było uwierzyć, zwłaszcza teraz.
- Antoś, proszę cię... - W jej głosie nie było codziennej buty i zaczepnej nutki, jedynie rezygnacja. - Nie mam dziś siły się z tobą kłócić, ale nie dam ci nazwiska. Naprawdę nie ma znaczenia, kto to był.
Za każdym razem, gdy jego dłoń muskała jej skórę, drżała lekko. To było... miłe. Miłe, że dotykał ją bez podtekstów. Miłe, że w jednej chwili znikły wszystkie obawy dotyczące tego, co sobie pomyśli, jak na nią spojrzy. Cholera, był jej przyjacielem! Jak mogła zapomnieć o tym choćby na chwilę?
Zmywając w końcu zaschniętą krew z twarzy, wilgotnymi palcami przeczesała też czarną grzywę, zgarniając wszystkie przyklejone do policzków kosmyki. Potem zaś spojrzała z uwagą na Ślizgona i uśmiechnęła się łagodnie.
- Cieszę się, że tu jesteś, ale nie chcę, żebyś przeze mnie wpadł w jakieś kłopoty. - Potrząsnęła lekko głową. - Wiesz, dlaczego nie powiem ci nic o tym wampirze? Bo zaraz pognałbyś go szukać i z pewnością nie przemyślałbyś wcześniej konsekwencji swych czynów. - To nie była krytyka Antosia. Nie próbowała go atakować, wytykając mu jakąś jego wadę. Po prostu chciała, by zrozumiał, dlaczego nic nie powie. Po prostu tak będzie lepiej. Dla niej, dla Antka, dla Alice... Dla wszystkich.
- To... - Bliżej nieokreślonym gestem wskazała swoje rany. - ...To nic wielkiego. Wyliżę się, dobrze o tym wiesz. Zresztą, to moja wina. - Wzruszyła lekko ramionami. - To ja zaczęłam.
Znów oparła głowę na jego ramieniu, spoglądając na wschodzące słońce. Coraz trudniej było jej walczyć z postępującą sennością.
- Dobrze, że cię mam - rzuciła w pewnej chwili cicho, niemal szeptem. Nie wiedziała, skąd wzięły się te słowa. Może dlatego, że była półprzytomna. A może po prostu teraz, będąc tak zmęczoną, mówiła po prostu to, co myślała.
Potem milczała przez dłuższą chwilę. Jej oddech uspokoił się, temperatura ciała wróciła do normy.
- Antek? - Nie chcialo jej się ruszać. Najchętniej zwinęłaby się tu, na ziemi i przespała kolejne kilka godzin. - Pomożesz mi wrócić do dormitorium? Tylko się ogarnę i...
Niechętnie odsuwając się od chłopaka, sięgnęła po swe ubrania. Przez drogę z Zakazanego Lasu zdążyły w niektórych miejscach nasiąknąś krwią, ale było na tyle wcześnie, że nie powinni spotkać na korytarzu żadnego wścibskiego ucznia.
Nora Vedran
Nora Vedran
Studentka: Uzdrowicielstwo


Urodziny : 03/06/1996
Wiek : 27
Skąd : Lastovo, Chorwacja
Krew : Półkrwi
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com/t687-skrytka-pocztowa-nory-ved

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Anthony Wilson Wto 25 Cze 2013, 12:24

Jego głowa była pełna dziwnych myśli, sprzecznych emocji, jednak chęć zemsty górowała w jego głowie. Cieszył się, że ją znalazł, że jest cała pomimo wszelkich zadrapań i ran. Nie wiedział, czy poradziłby sobie z faktem, że coś jej się stało. Miał do niej dziwny sentyment, może też przez to, że była wilkołakiem, nie wiedział, ale coś dziwnego ciągnęło go do niej.
- Nie ma znaczenia kto to był!? Nora ma znaczenie, ten wampir musi dostać za to co Ci zrobił.- nie był na nią zły jedynie zawiedziony i zmartwiony. Wiedział, że Nora jak najszybciej powinna znaleźć się w dormitorium i zacząć odpoczywać by nikt nie zorientował się co mogło jej się przytrafić. Zebrał na palce niewielką ilość krwi wampira i powąchał ją mocno zaciągając się. Chciał zapamiętać ten zapach, wiedział, że spotka go kiedyś jeszcze tu w szkole, a wtedy nie będzie miał żadnych skrupułów. 
- Nora, kłopoty to moja specjalność.- pogładził ją szybko po głowię.- o mnie się nie martw, zawsze umiem sobie poradzić.- wiedział, że wcześniej czy później wyciągnie od dziewczyny kim był ten wampir, jednak teraz postanowił dać jej z tym spokój ze względu na jej stan. 
- Zawsze będę.- on czuł, że Nora należy do jego stada, że są sobie bardzo bliscy i cokolwiek by się nie działo teraz wygodnie byłoby gdyby w przyszłości coś ich połączyło. Z resztą Tosiek od kiedy ją poznał, polubił ją znacznie mocniej od innych dziewczyn. Słysząc jej ostatnie pytanie uśmiechnął się do niej ciepło i złapał za ubrania dziewczyny, ubierając jej przez głowę koszulkę, przez przypadek musnął palcami jej piersi, co wywołało  u niego krótki męski bodziec, który natychmiast stłumił w swojej głowie. Kiedy była już mniej więcej ubrana, wziął ją na ręce i starając się uniknąć zobaczenia przez kogokolwiek, zaniósł ją do dormitorium na pożegnanie oczywiście kazał uważać jej na siebie. Martwił się o nią., bardzo.
Anthony Wilson
Anthony Wilson
Klasa VII


Skąd : Edynburg
Krew : Czysta
Genetyka : wilkołak

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aaron Matluck Czw 05 Wrz 2013, 22:00

Pokładał duże nadzieje w tym zaklęciu, bo wierzył, że umiejętności dyrektora sprostają takiemu zadaniu tym bardziej, że ponoć wiedział co robi. Gdy było po wszystkim, a powietrze stało się nieco cięższe chłopak spojrzał na Logana mając nadzieję zobaczyć jego twarz lecz niestety okazało się, że sytuacja nie zmieniła się ani o krztynę. Słysząc niecierpliwość Logana chciał go nieco uspokoić bo to na pewno nie pomoże ale dyrektor postanowił go uprzedzić i wyjaśnić następny krok działania. Wysłuchał z uwagą tego co ma do powiedzenia i ściągnął nieco usta w wyrazie zadumania.
- A czy możemy mieć obiekcje? Nie wydaje mi się.
Mruknął niezadowolony podchodząc do dyrektora i biorąc od niego buteleczkę eliksiru dla siebie i dla puchona.
- Czyli wystarczy wskoczyć do jeziora na waleta i powinno zadziałać? Wystarczająco proste do zrobienia.
Gdy ustalili o należy zrobić cała trójka ruszyła w stronę jeziora. Przez całą drogę czuł pewien niepokój. Nikogo nie było, nastała ciemna noc, a oni brali udział w jakimś opowiadaniu o masakrze w szkole. Nie chciał nawet wiedzieć jak to wszystko zostanie opisane w Proroku. Gdy dotarli nad jezioro Jeremy stanął nieco z boku najwyraźniej nie będąc wielkim fanem męskich, nagich ciał, chociaż kto go tam wiedział. Matluck dał Loganowi jego fiolkę z eliksirem.
- No to do dzieła chłopie...
Powiedział odwracając się do niego tyłem i zaczynając ściągać ubrania. czemu to zrobił? Nie do końca wiedział, przecież to było jego ciało. O nie, to było jego ciało. Wzrok gryfona od razu powędrował do góry nie chcąc widzieć pewnych części ciała kolegi. Pewne rzeczy mogą pozostać tajemnicą. Gdy skończył szybkim krokiem wbiegł do wody podczas gdy pewna część ciała dyndała wesoło podczas truchtu. Gdy tylko zanurzył się na tyle by woda zakryła go do pasa spojrzał na fiolkę nie mogąc nie zauważyć odbicia w tafli wody.
- Panie kolego, pan to ładnie musi trenować... No nic, do dna!
Zaczął pić ohydny eliksir czując jak parę razy zawartość żołądka zaczyna mu wracać do ust. Po paru przełknięciach cała zawartość butelki została jednak połknięta. Teraz trzeba czekać na efekt. I na pastę do zębów.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Hannah Wilson Czw 05 Wrz 2013, 22:01

Hannah oczywiście słyszała o zakazie opuszczania dormitoriów w związku z jakąś ekstremalną sytuacją, ale - jak to zwykle panna Wilson - ona uznała, że jej takie rozporządzenia się nie imają. Ruda musiała być w każdej dupie i wszystko wiedzieć, a także na miejscu zdarzenia być zawsze pierwsza.
Pokierowała się przed szkołę, bo dowiedziała się od woźnego, że dyrektor poszedł na zewnątrz, a to przecież jego szukała. Dostrzegła sylwetki jakiś ludzi nad jeziorem, więc to tam skierowała swoje kroki. Idąc tam w stronę zbiornika wodnego, spostrzegła jakieś dziwne zachowanie owych osób, które najwidoczniej rozebrały się do naga i wlazły do wody. Ruszyła biegiem w ich stronę. Toż to łamanie szkolnych zasad.
- Aaron?! - Wrzasnęła, kiedy rozpoznała sylwetkę jednego z chłopców, a ściślej mówiąc, swojego dobrego kolegę z Gryffindoru. Nie minęło dużo czasu, a rozpoznała kolejnego. - Campbell?! Co to za głupoty, wszyscy mają być w dormitoriach! Na miłość boską gdzie wasze ubrania?! - Wrzasnęła, zasłaniając oczy ręką, ale tak naprawdę zostawiła sobie prześwit między palcami.
- Szukam dyrektora!
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Logan Campbell Czw 05 Wrz 2013, 22:11

Gdyby wzrok zabijał, to właśnie w tej chwili stary Scott leżałby martwy na podłodze sali. Nie odzywał się już nic, chcąc nie chcąc powędrował razem a Gryfonem i dyrektorem nad jezioro. Ten drugi stanął chociaż z boku, tyle w tym dobrego, że chociaż było ciemno. Gdy tylko dostał od Aarona fiolkę z eliksirem, zaczął zdejmować ubrania z ciała Matlucka, wzrok kierując gdzieś w górę. Jakoś nie był fanem męskich ciał, po kilku chwilach znalazł się w wodzie. Wypił już większą część próbując przy tym nie zwymiotować. Słysząc nagle głos za plecami, o mało nie wypluł świństwa.
- Hanka! Spadaj, bo Ciebie też wypchniemy z okna! - rzucił, nawet nie zastanawiając się nad sensem wypowiadanych słów, ani tym, iż dalej jest w ciele kolegi. Wypił eliksir do końca, mając nadzieję, iż to coś zmieni.
- Jest tam gdzieś na boku, a teraz won! - krzyknął.
Logan Campbell
Logan Campbell
Klasa VI


Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Whitehorse, Kanada
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t711-skrytka-pocztowa-logana-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Mistrz Gry Czw 05 Wrz 2013, 22:29

Poczuliście jakby lekkie mrowienie w stopach, ale nadal nic się nie działo. Aaron nadal był Loganem, a Logan Aaronem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry


Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aaron Matluck Czw 05 Wrz 2013, 22:39

I po raz kolejny nadzieje były duże, niestety nie zadziałało, chociaż nie to teraz było najbardziej interesujące. Słysząc głos Hanki Matluck poczuł jak na chwilę zamiera mu serce. Co tam, że pewnie myślała, że łamią regulamin i zachowują się jak debile, bardziej w głowie utkwiło mu to co zobaczył pod prysznicem. Ze stanu zszokowania wyrwała go odzywka Logana w jej stronę.
- Stary, jasne, powiedz jej jeszcze jako ja, że wyrżnę jej całą rodzinę nożem biorąc pod uwagę nasze położenie teraz. Klasunia chłopie.
Syknął w jego stronę zaczynając czuć mrowienie w stopach. Może to właśnie ten moment? Nie. Wypuścił powietrze zrezygnowany. Ruszył w stronę wyjścia z głowy.
- Hanka, nie pytaj co tu się dzieje tylko się odwróć, proszę!
Krzyknął w jej stronę mimo wszystko czując się nieco skrępowanym tym, że musi wyjść z wody kompletnie nagi, ale gorsze było to, że nie może się zasłonić. Czemu ktoś zapyta? A to dlatego, że nie miał zamiaru łapać albo dotykać przyrodzenia innego faceta. Nawet jeżeli był w jego ciele. Trzymając dłoń parę centymetrów przed kroczem wyczłapał się z wody łapiąc za majtki i spodnie leżące na ziemi.
- Nie świruj, ale i tak się pewnie dowiesz. O morderstwach wiesz, ale żeby było zabawniej, Aaron siedzi tutaj, w ciele Logana. Jak masz sprawę do dyrektora, to chodź z nami do jego gabinetu. Dyrektorze, Pana genialny i swoją drogą obrzydliwy plan nie wypalił. Jaki jest ten ostatni sposób jaki świtał w pana głowie?
Skierował pierwsze słowa w kierunku rudowłosego dziewczęcia starając się wciągnąć na siebie koszulkę, która zamokła w ciągu kilku chwil. Ostatnie dwa zdania zwrócił oczywiście do mistrza tego całego burdeliku, którym można nazwać "przywracaniem duchów do odpowiednich ciał.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Hannah Wilson Czw 05 Wrz 2013, 22:53

- Hanka! Spadaj, bo Ciebie też wypchniemy z okna! Rudowłosa nabrała powietrza w usta w geście wielkiego zdziwienia.
- Aaron! Jak Ty się do mnie odzywasz? - Zapytała lekko zszokowana, nie mając pojęcia, że w ciele jej kolegi siedzi Campbell i przemawia przez niego.
- No przecież nie patrzę! Co to w ogóle za szał pał w jeziorze? Wiecie, że wam się za to oberwie! - Żachnęła się, zasłaniając oczy, chociaż i tak widziała wszystko przez palce. Logan nago prezentował się całkiem nieźle i to musiała przyznać przed samą sobą, chociaż nie chciała.
- Co? Aaron? To ty? Powinnam się domyśleć, ze to ten cham Campbell się do mnie tak odzywa! - Rzekła, w całym tym szoku i zdziwieniu odrywając dłoń od oczu. Otaksowała spojrzeniem najpierw jednego, potem drugiego, na szczęście byli już częściowo ubrani.
- Swoją drogą może zostaw sobie to ciało, dobrze byś wyglądał - zaśmiała się, nadal nie do końca będąc pewną czy dwójka nie stroi sobie z niej żartów. Zamiana ciał? Niby możliwe, ale czy takie rzeczy mogły dziać się w szkole?
- Och, panie dyrektorze, pan też tutaj jest. Przyszłam po jakieś polecenia i jestem gotowa do pomocy! Może iść patrolować korytarze? - Mówiła, momentalnie prostując się jak struna. Miała nadzieję, że nauczyciel nie słyszał tej głupkowatej wymiany zdań między nią, a chłopakami.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Logan Campbell Czw 05 Wrz 2013, 23:17

I znów kolejny genialny pomysł dyrektora nie wypalił. Od tego cudownego eliksiru wciąż go mdliło.
- Aaron, przepraszam, ale dalej nie mogę się przyzwyczaić do tej sytuacji - wzruszył tylko ramionami. Po chwili zaczął wychodzić z jeziora znów patrząc w górę. Postanowił nie zasłaniań rodowych klejnotów Matlucka, żeby nikt go nie posądzał o to, że obmacywał go. Szedł bokiem, świecąc gołym tyłkiem w stronę Prefekt Naczelnej. Kilka chwil później stał w mokrych ciuchach, no cóż, nie było czasu na wytarcie, w sumie nawet go to nie obchodziło. Chciał jedynie odzyskać swoje ciało.
- Ja? Cham? Skądże - prychnął jedynie. Nie tolerował jedynie dwóch kobiet stąpających po tym zamku, opiekunki ich domu, pani Scott oraz Hanki, która była sztywna, jakby kij od szczotki miała wsadzony w tylną część ciała. Na uwagę dziewczyny na temat jego ciała, uśmiechnął się nieznacznie, gdy przez myśl przeleciał mu obraz z damskiej łazienki i Pani Bardzo Ważnej biorącej prysznic, szybko jednak pomyślał o czymś innym. Przechodząc obok Puchonki, poczuł jak zaczyna mu się przewracać w brzuchu od tego specyfiku, po chwili nie wytrzymał i zwrócił całą zawartość żołądka na buty Prefekt Naczelnej.
- Przepraszam - mruknął jedynie, pośpiesznie się oddalając w krzaki, wymiotując tam drugi raz.
- Ten Pański cudowny eliksir coś źle działa - odparł, podchodząc do jeziora obmywając twarz. Fakt, nie było to jego ciało, ale wolał zachować resztki godności. Za bardzo nie chciał już wiedzieć, jaki to trzeci sposób zna sędziwy Mistrz Transmutacji.
Logan Campbell
Logan Campbell
Klasa VI


Urodziny : 15/06/2006
Wiek : 17
Skąd : Whitehorse, Kanada
Krew : Czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t711-skrytka-pocztowa-logana-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aaron Matluck Czw 05 Wrz 2013, 23:35

Przeprosiny Logana przyjął jako tako, ale rozumiał go w pełni. W końcu był w tym samym położeniu co on i też nie mógł się cały czas przestawić i dostawał mikro zawałów serca za każdym razem gdy spoglądał na siebie z boku.
- I tak wiem, że wolisz moje ciało.
Zażartował na tyle na ile umiał w tej sytuacji ponieważ po chwili dołączył do nich Logan, który chyba nie do końca trawił Wilsonównę. Jakoś mu się nie dziwił, wiele osób zaczęło mieć w niej wroga od kiedy chodziła po szkole upominając wszystkich, ale mimo wszystko Aaron jakoś nie mógł jej nie lubić. Znali się tyle czasu, że wystarczyło przymknąć oko na całą tą otoczkę pani i władcy i dało się żyć. Wtedy jednak Puchon postanowił dać pokaz. Albo to on postanowił dać pokaz? W końcu to jego żołądek nie wytrzymał tej cudnej mieszaniny którą wypili przed chwilą i skończyło się to upaćkanymi eliksirem i sokami trawiennymi butami Prefekt Naczelnej.
- Po tym wszystkim w oczach każdego będę chyba wyglądał jak kupa łajna w sowiarni...
Mruknął bardziej do siebie aniżeli do kogokolwiek z tu zebranych. Po krótkiej naradzie postanowili mimo wszystko udać się do Gabinetu Dyrektora by przedyskutować trzeci sposób, który najprawdopodobniej im się nie spodoba, ale czego się nie zrobi dla siebie.
- Idziesz z nami Hania? Przepłucz buty w jeziorze skoro masz sprawę do dyrektora. A morderstwa... Morderstwa powinny się skończyć, a przynajmniej tak mi się zdaje.
Powiedział na odchodne do Puchonki uśmiechając się blado. Cała trójka z dyrektorem na czele ruszyła w stronę zamku i gabinetu Jeremiego.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Andrea Jeunesse Pon 16 Wrz 2013, 18:44

Gdy Wilson zaprowadził ją do zamku doprowadziła się do ładu, kulturalnie poszła na lekcje, ale popołudniem ponownie włączył się jej tryb Jasia Wędrowniczka. Nie mogła usiedzieć w jednym miejscu, w czterech ścianach, wśród denerwujących ją ludzi. Jako, że teraz było chłodniej a do tego kropił deszcz, ubrała się w cieplejsze ubranie, zgarniając po drodze do wyjścia z dormitorium parasolkę z przeźroczystego materiału, coby przypadkiem zwyczajny deszcz nie przerodził się w deszcz meteorów. Powolnym krokiem maszerowała prosto przed siebie, po czym znajdując się na miejscu schroniła się pod jednym z rozłożystych drzew oddając się hedonistycznej przyjemności, jaką było palenie papierosa. Oparła się bokiem o drzewo, wpatrując się znużonym wzrokiem w zmąconą przez kropelki deszczu taflę jeziora.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Dylan Davies Pon 16 Wrz 2013, 19:40

Już wydostał się z tego schowka, półtorej godziny w piekle z samym Lucyferem. Zdecydowanie musiał odetchnąć, nawet nie zdążył założyć jakiejś nowej koszulki. Prosto z pierwszego piętra wyszedł na błonia i miał generalnie gdzieś to, że padał deszcz. Trudno, najwyżej się pomoczy, z cukru nie jest. Pewnie po chwili będzie mu zimno i się rozchoruje, ale tak to już bywa. W tej chwili jakoś nie dbał o to, taka pogoda mu zdecydowanie pomoże w ochłonięciu spotkaniu z Castellani. Jak on jej nienawidził, a na swój sposób go pociągała. To nie był zdecydowanie dobry układ.
Wyszedł półnagi ze szkoły a krople wody obijały się o jego ciepłą skórę. No tak to wyglądało przynajmniej teraz, miał nadzieję, że zaraz nie będzie gorzej, bo jak się pojawi ulewa to będzie wracał do szkoły z podkulonym ogonem, albo jeszcze dodatkowo z grypą lub innym cholerstwem. Teraz się jednak tym nie przejmował, chciał odpocząć od jego "ukochanej" Ślizgonki. Ogólnie do wszystkich mieszkanek Slytherinu to nie miał żadnych uprzedzeń, ale z tą jedną wolał na razie nie mieć nic wspólnego.
Kucnął sobie przy jakimś drzewie kompletnie nie zwracając uwagi na dziewczynę, która stała nieopodal. Był jakby kompletnie skoncentrowany na przemyśleniu tego co się działo w schowku.
Dylan Davies
Dylan Davies
Klasa VI


Urodziny : 03/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Selston
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t699-skrytka-pocztowa-dylana-d

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Andrea Jeunesse Pon 16 Wrz 2013, 19:55

Kiedy poczuła, że zaraz uśnie na stojąco z papierosem w dłoni, od tego wpatrywania się w kropelki wody uderzające o taflę jeziora, potrząsnęła głową, kierując swój wzrok kontrolnie w stronę zamku. Ich dom i tak nie szastał wysoką punktacją a za takiego papierosa dostałaby i szlaban i pewnie jakieś pięć punkcików w komplecie z kolejną wizytą u opiekuna domu, tak jak kiedyś od starej bibliotekarki. I wtedy też widząc półnagiego chłopaka uniosła wysoko brwi, przyglądając mu się z lekkim zmieszaniem. Co prawda brzuch miał ładny, jak na jej wymagania, jednak w połączeniu z tą pogodą widok biegającego bez koszulki przedstawiciela płci brzydkiej był rzadko spotykany. Chyba, że bawił się w Wilsona. To tak, mogłaby zrozumieć jego masochistyczne zapędy. Dopaliła na spokojnie magiczny rulonik przypatrując się chłopakowi, który nie wykazywał się normalnością, dlatego ostatecznie podeszła do niego.
- Zauważyłeś, że pada deszcz, jest mega zimno a Ty siedzisz tutaj w samych gaciach? Zapalenia płuc chcesz dostać? To taka metoda na podryw naszej szkolnej pielęgniarki czy raczej sposób na powrót do domu? - zagadnęła dodatkowo machając mu dłonią przed nosem. W razie gdyby jej nie zauważył pochłonięty obserwacją jakiegoś kamyka przed sobą. Swoją drogą, była pełna podziwu dla swojej nowej postawy, mianowicie cioci Andrei z Kalkuty.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Dylan Davies Pon 16 Wrz 2013, 20:28

No fakt, normalne to co on robił w tej chwili to na pewno nie było. Zakochany sam w sobie Davies, który nie dbał o siebie? Co to miało być?! Czyżby się zakochał?! NO NIE! NA PEWNO NIE! W Castellani?! Na głowę by upadł, gdyby się w niej zakochał. Ale czas było odrzucić to wszystko z siebie, bo naprawdę ta sytuacja nie jest warta tego, aby zachorować.
W dodatku okazało się, że tak naprawdę nie był sam, a pewna Ślizgonka zaczęła mu machać dłonią przed twarzą. No oczywiście nie zauważył czy ona jest ze Slytherinu, bo nie umiał tego wyczytać z twarzy. Pewnie gdyby się dowiedział to jego słowa brzmiałyby: "No pięknie, kolejna Ślizgonka". Dobrze, że nie zauważył jakiegoś emblematu czy czegoś takiego, bo pewnie skreśliłby ją na miejscu, a mogła się okazać normalną osobą.
Davies spojrzał na dziewczynę podnsząc się z kucania.
- Nie, chciałem zwyczajnie wzbudzić czyjeś zainteresowanie. - Powiedział do dziewczyny i zaśmiał się. - Taki jestem niedowartościowany. - Oczywiście to była bzdura, bo przyszedł tu instynktownie, ale nie miał zamiaru się spowiadać nowo poznanej dziewczynie ze swoich przemyśleń.
Dylan Davies
Dylan Davies
Klasa VI


Urodziny : 03/10/1996
Wiek : 27
Skąd : Selston
Krew : Półkrwi

https://magic-land.forumpolish.com/t699-skrytka-pocztowa-dylana-d

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Andrea Jeunesse Pon 16 Wrz 2013, 20:38

Trzymając parasol nad swoją głową, przestąpiła z nogi na nogę przyglądając się chłopakowi. Chciał się dowartościować i wzbudzić zainteresowanie... prawie jak Wilson! Niemniej jednak pozwoliła sobie na ponowne oglądnięcie jego brzucha, bo po prostu miała słabość do wysokich i wysportowanych osobników.
- To super - burknęła, palcem robiąc kółeczko na wysokości jego odsłoniętego ciała. - Ale nadal siedzisz tutaj prawie nagi, w deszczu. Co jak zaraz zza drzewa wyskoczy grono rozwrzeszczanych małolatek, które Cię zgwałci? - zmarszczyła czoło, demonstracyjnie rozglądając się wokół. W tym zamku niewiele potrafiło ją zdziwić, jak zapewne i resztę osób z kilkuletnim stażem. Nie czekając na jego reakcję zdjęła z siebie kurtkę-parkę, którą narzuciła mu na ramiona. Wyglądał idiotycznie, ale przynajmniej częściowo był osłonięty.
- A teraz do dormitorium, raz raz, bo Ci skopię tyłek - uśmiechnęła się szeroko ciągnąc za sobą chłopaka do zamku.
Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse
Klasa VII


Urodziny : 12/06/2005
Wiek : 18
Skąd : Liverpool, Anglia
Krew : czysta
Genetyka : jasnowidz

https://magic-land.forumpolish.com/t694-skrytka-pocztowa-andrei-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aleksy Vulkodlak Nie 22 Wrz 2013, 19:55

Od czasu spotkania Suzanne z niejakim Dylanem Daviesem w niezbyt dużej komórce na miotły czuł się po prostu dziwnie. Nie miał ochoty na kompletnie nic, a na widok szepczących między sobą Puchonic nie uciekał tylko nadstawiał ucha chcąc być na bieżąco z chodzącymi po szkole plotkami. Tak, chciał wiedzieć czy jest zdradzany. Myśl na nie była przyjemna i stawiała go w niezwykle niezręcznym położeniu. Położeniu w którym z pewnością nie chciałby się kiedykolwiek znaleźć i w którym nie wiedział co miałby począć. Zamek też ostatnio wydawał mu się zbyt ciasny. Zbyt dużo ludzi na metr kwadratowy, zdecydowanie. Dlatego też na swój szary podkoszulek nałożył ciepłą bluzę w barwach Slytherinu, by wyjść na chłodne i wilgotne błonia. Na szczęście nie padało, więc dwa mugolskie papierosy spokojnie spoczywały w jego kieszeni bez obawy, że zaraz będą kompletnie nieprzydatne. Gdy znalazł się odpowiednio daleko od zamku, a mianowicie nieopodal jeziora wyciągnął z tylnej kieszeni rzeczony tytoń i jednego schował na później do kieszeni bluzy, a drugiego wetknął między swoje malinowe wargi i odpalił za pomocą różdżki. Zaciągnął się zbawiennym tytoniem i westchnął cicho podchodząc do tafli wody.
- I co ja mam teraz zrobić? - wymamrotał do siebie znów zaciągając się zbawienną nikotyną.
Aleksy Vulkodlak
Aleksy Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 27/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Vorkuta, Rosja.
Krew : czysta.
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t743-skrytka-pocztowa-alekseg

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Maja Vulkodlak Nie 22 Wrz 2013, 20:05

Prosto spod studni w kociej wersji przemieściła się nad jezioro. Był wieczór a ludzie w zamku byli zbyt mało spostrzegawczy i zbyt mało zainteresowani swoim życiem, by rozglądać się wokół siebie, żeby zauważyć puchatego kota przemieszczającego się między krzakami. A wszystko to ku jej uciesze oczywiście, bo ostatnim czego chciała to ucieczka przed zdebilałymi nastolatkami planującymi rozłożyć jej futro przed kominkiem. Siedziała na jednej z gałęzi obserwując uważnie okolicę, dopóki do jej uszu nie doszedł znajomy głos. Aleksy. Nie rozmawiali ze sobą od połowy wakacji, jedno było obrażone na drugie, właściwie o nic, a sytuacja ta dręczyła młodą Rosjankę do tego stopnia, że po dzień dzisiejszy chodziła bez humoru. Po krótkim namyśle zlazła z drzewa i upewniwszy się, że poza jej bratem w okolicy nie ma nikogo podeszła do niego po cichu, szturchając go łbem w nogę. Następnie zaś posadziła cztery litery na ziemi, przekrzywiając łeb w bok i swoją pozycją przypominała teraz bardziej psa, aniżeli dumnego tygrysa.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 25
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aleksy Vulkodlak Nie 22 Wrz 2013, 20:19

Znów zaciągnął się dymem i znów i znów. Doskonale zdawał sobie sprawę jak bardzo palenie szkodzi zdrowiu, ale jak zwykle miał to głęboko w nosie. To go uspokajało, pozwalało mu zebrać myśli. Myśli niespokojne, ale nie ma się chyba czemu dziwić. Nie każdy spotyka swoją dziewczynę z półnagim Puchonem w ciasnym pomieszczeniu, a w dodatku było tam prawie tak ciemno jak w tyłku czarnoskórego. Co oni tam robili? To pozostawało w kwestii domysłów Vulkodlaka, a te domysły były bardzo brutalne. Już dochodził do ustnika, a jego wargi parzyło gorąco od tegoż ustnika, ale wciąż palił. Krzywiąc się i cicho przeklinając po rosyjsku palił. Aż papieros się całkowicie skończył. Podirytowany rzucił resztkę ustnika na ziemię z cichym przekleństwem. Wyciągnął z kieszeni kolejnego papierosa i znów zapalił go za pomocą różdżki. Zdążył zaciągnąć się po raz pierwszy kiedy obok niego pojawiła się Maja w swojej animagicznej postaci.
- Suzanne mnie zdradza...? - zapytał przenosząc na nią spojrzenie swoich ciemnoniebieskich tęczówek które przez pomyłkę można nazwać nawet granatowymi.
Aleksy Vulkodlak
Aleksy Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 27/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Vorkuta, Rosja.
Krew : czysta.
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t743-skrytka-pocztowa-alekseg

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Maja Vulkodlak Nie 22 Wrz 2013, 20:26

Fakt faktem z puchatym futrem było jej o wiele ciepłej w te chłodne, jesienne wieczory, jednak wciąż była na terenie zamku i w każdej chwili mogłaby się zdradzić na własne życzenie. Tuż po czymś co miało przypominać pytanie wróciła do dziewczęcej postaci, poprawiając ubranie. Spojrzała uważnie na brata a następnie przeniosła wzrok nad jezioro, podchodząc do jego brzegu.
- Nie wiem - odparła krótko, po rosyjsku. - Skąd ten pomysł? Jest zapatrzona w Ciebie jak w obrazek - rzuciła po chwili argumentem na korzyść Suzanne. Nie mogła powiedzieć, że ją lubi, ale też nie mogła potwierdzić wersji, że najlepiej by było, gdyby zniknęła z życia jej brata. Po chorej akcji związanej z zaręczynami Marianny najmłodsza latorośl zmieniła swój pogląd na kilka rzeczy, wykluczając oczywiście to, że wciąż była jak pies ogrodnika.
- Jeśli słyszałeś jakieś plotki to w nie nie wierz, znasz tą szkołę - powiedziała, przerywając panującą niezręczną ciszę. W chudą łapkę chwyciła kamień, rzucając nim przed siebie w wodę.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 25
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aleksy Vulkodlak Pon 23 Wrz 2013, 17:45

Zaciągnął się głęboko papierosem i patrzył na w miarę spokojną taflę jeziora. On jednak nie był do końca spokojny. Wizja rozstania z dziewczyną, którą naprawdę kocha sprawiała, że popadał w naprawdę paskudny nastrój. Słowa siostry były światełkiem w długim tunelu zwątpienia.
- Spotkałem ją z półnagim Daviesem w komórce na miotły. - rzucił korzystając ze swojego rosyjskiego i znów zaciągnął się papierosem, by minutę później wypuścić z płuc gęsty, biały dym i strzepać popiołek na zieloną trawkę pod jego stopami. Powoli dopalał papierosa, aż w końcu doszedł do wniosku, że czas najwyższy na zmianę tematu.
- Co tam słychać? - rzucił pozornie wesołym tonem, po czym odrzucił dopalonego peta na trawę i zgniótł go końcem trampka w kolorze czarnym. Dziwnie było rozmawiać z Mają po tych wszystkich burzach które przeszły przez ich dom w te wakacje. Jedno nie chciało ustąpić drugiemu i na odwrót. I tak wciąż i wciąż i wciąż. Aż zapadło milczenie które zostało na chwilę przerwane w drodze powrotnej do Hogwartu. A potem znów ta nieznośna cisza, która trwała aż do dziś. I to on znów pierwszy się złamał. Najwidoczniej brak siostry mu przeszkadzał bardziej niż gotów był to przyznać sam przed sobą. Zrzucił z głowy kaptur i podrapał się po swojej blond czuprynie wciąż patrząc na taflę wody.
Aleksy Vulkodlak
Aleksy Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 27/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Vorkuta, Rosja.
Krew : czysta.
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t743-skrytka-pocztowa-alekseg

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Maja Vulkodlak Pon 23 Wrz 2013, 18:12

Najmłodsza z rodzeństwa latorośl nie wierzyła w żadne plotki i artykuły w gazecie. Nie słuchała tego co gadają ludzie, chociaż miała wrażenie, że czasem powinna, tymczasem jednak dzięki takiej postawie pozostawała sobą i uczniowie nie robili jej z mózgu wody. Odwróciła się przez ramię w stronę brata, wzruszając ramionami.
- Jak miała na sobie ubranie to nie wiem o co Ci chodzi. W tej szkole pełno jest ekshibicjonistów - westchnęła ciężko przypominając bratu ten drobny fakt, jakim jest mieszkanie w szkole wariatów. Cisza, która między nimi zapadła była trochę niezręczna, jednak Maja cieszyła się z samej obecności brata. Pytanie, które zadał skomentowała następnym wzruszeniem ramion, bo na dobrą sprawę nie miała pojęcia jakie nastawienie ma do niej Ślizgon.
- Nic nowego, widziałam trupa, macie mnie w nosie, a tak to biegam sobie jako kot po krzakach - odparła, odwracając się przodem do brata. Przed dłuższy moment zastanawiała się co zrobić, aż w końcu nie wytrzymała. Rozłożyła ręce na boki, po czym przytuliła się do Aleksego z miną zbolałego szczeniaka. - Chcę wrócić do domu, Aleksy - mówiąc to nie miała na myśli że-niby-super-letniej-rezydencji w Londynie, a ten najprawdziwszy dom w Rosji.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 25
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aleksy Vulkodlak Wto 24 Wrz 2013, 20:23

Pełno ekshibiscjonistów? Szkoda, że nie ekshibicjonistek na które mógłby natrafić i które poprawiłyby mu nieco nastrój. Nie to, żeby był kobieciarzem, ale widok cycków z pewnością poprawiał nastrój każdemu mężczyźnie! Pod tym względem Aleksy w niczym nie odbiegał od normy. No i na widok cycków Suzanne na razie nie miał co liczyć. A chciał! Cholercia, jak on chciał, żeby wszystko było tak dobrze jak dawniej! Może otruje w jakiś inteligentny sposób Daviesa i zlikwiduje problem? Nie, to nie będzie dobre rozwiązanie i doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
- Może masz rację? - wymamrotał cicho po rosyjsku przenosząc na nią spojrzenie swoich niemalże granatowych tęczówek i nieco się uśmiechnął. Cisza jaka zapadła między nimi była nieco niezręczna, ale na szczęście dość krótka. Kompletnie zignorował jej mini atak wywracając teatralnie oczętami. Chciała kontaktu z jego strony? Mogła przeprosić. Nie. Jednak lepiej było być upartym osłem, a potem narzekać, że "nikt się mną nie interesuje". Gdy się do niego przytuliła objął ją ramionami opierając niezbyt ogolony policzek na jej głowie i westchnął ciężko.
- Myślę, że nigdy tam nie wrócimy. Co więcej! Myślę, że niedługo ojciec postawi chałupę w sąsiedztwie przyszłego małżonka Marianny. - ach, ten optymizm! Bił na kilometr. Nie mógł jej jednak powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, skoro sam nie widział opcji, że będzie dobrze.
Aleksy Vulkodlak
Aleksy Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 27/05/2006
Wiek : 17
Skąd : Vorkuta, Rosja.
Krew : czysta.
Genetyka : Metamorfomag

https://magic-land.forumpolish.com/t743-skrytka-pocztowa-alekseg

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Maja Vulkodlak Sro 25 Wrz 2013, 14:28

Jasne, że mogła przeprosić, ale to działało w dwie strony. Wiedziała, że była winna i mogła nie naruszać prywatności brata, z drugiej strony jednak on mógł się na nią nie drzeć jakby ktoś wsadził mu rękę do rondla z wrzącą wodą. Westchnęła cicho, wtulając się najmocniej jak potrafiła w Aleksego a na jego słowa zareagowała dopiero po chwili. Przekrzywiła głowę w ten sposób, by mieć dobry pogląd na twarz brata.
- Ale ja chcę wrócić. Teraz, zaraz, natychmiast - jęknęła wciąż w swoim ojczystym języku, na wizję pomieszkiwania w sąsiedztwie z Greengrassami potrząsając się niespokojnie. - Ich jest dwójka, nas trójka. Może mnie nie wydadzą za nikogo albo w najlepszym wypadku będzie to Nicolas... albo się uspokoją i przestaną bawić w handel dziećmi? - odrobinę rozgoryczonym wzrokiem wodziła po twarzy Ślizgona, na koniec znowu chowając swoją drobną buźkę między kaskadą blond włosów a materiałem bluzy.
- A Suzanną się nie przejmuj, kocha Cię i to widać - powiedziała, nagle odsuwając się od brata na nieznaczną odległość. - Porozmawiaj z nią. Ewentualnie pozwól, żeby sytuacja sama się potoczyła - uśmiechnęła się pokrzepiająco.
Po pewnym czasie wrócili do zamku, by dalej nie marznąć.
Maja Vulkodlak
Maja Vulkodlak
Klasa VI


Urodziny : 10/05/1998
Wiek : 25
Skąd : Vorkuta, Rosja
Krew : czysta
Genetyka : Animag

https://magic-land.forumpolish.com/t715-skrytka-pocztowa-mai-vulk

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Aaron Matluck Wto 29 Paź 2013, 12:58

Ostatnie dni Matluck spędzał w izolacji od społeczeństwa z prostego powodu. Gdy patrzył na swoje dłonie miał wrażenie, że zaraz znów kogoś ubiją. Nie był przystosowany do myśli, że jego ciało mogło kogokolwiek zabić i potrzebował czasu dla siebie z dala od ludzi by uporać sobie z tamtymi przeżyciami, ale jak już sobie z nimi poradził, to postanowił jedno. Już nigdy nie spanikuje w takiej sytuacji. Świat magiczny jest straszny i tajemniczy, a to wszystko ukryte jest pod szczelną skorupą magicznej cudowności, bo jak tu nie kochać magii samej w sobie? Nie da się. To najcudowniejsze co może być w tym świecie i trzeba umieć sobie radzić z mrocznymi zakamarkami tegoż zjawiska. Dlatego też w jego głowie coraz częściej pojawiał się jasny plan na przyszłość, a było to aurorstwo. Trzeba było jednak pamiętać, że ta praca nie zawsze jest przyjemna i może się pojawić jakieś paskudztwo. Tym razem postanowił jednak uspołecznić się chociaż w minimalnym stopniu, dlatego też udał się na jezioro. Stanął na brzegu chowając ręce do kieszeni i wpatrując się w spokojną taflę wody. Momentalnie do jego głowy wróciło wspomnienie tej feralnej nocy, gdy dyrektor postanowił ich zrobić w konia z eliksirem. Na samą myśl na jego twarzy wymalował się uśmiech. To było dobre zagranie.
Aaron Matluck
Aaron Matluck
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 13/03/2006
Wiek : 18
Skąd : Liverpool
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t758-skrytka-pocztowa-aarona-

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Hannah Wilson Wto 29 Paź 2013, 21:55

W ostatni weekend Hannah przekonała się na własnej skórze, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Dramat w rodzinnym domu kuzyna z jego byłą żoną w roli głównej sprawił, że Wilsonówna postanowiła sobie, że jej stopa nie postanie w tym domu nigdy więcej! Że też ze wszystkich rodzin na całym globie, ona jako ta normalna i ułożona (we własnym mniemaniu), musiała trafić to TAKIEJ rodziny!
Bijąc się z podobnymi myślami, Puchonka nie była w stanie skupić się na nauce. Postanowiła dla odmiany wyjść na spacer w dzień, a raczej wczesny wieczór, bo zaczynało zmierzchać mimo wczesnej pory, a to dlatego, że dni stawały się coraz krótsze.
Jej odznaka prefekta naczelnego już dawno schowała się pod jesiennym płaszczem, ale gdyby ktoś przypadkiem zapomniał - nadal tam była!
Idąc w stronę błoni nie liczyła na jakieś towarzyskie spotkania, a raczej na szybki spacer pod pretekstem patrolowania i pilnowania porządku. Hanka nie miała zbyt wielu znajomych, więc przyzwyczaiła się do tego specyficznego rodzaju samotności. Aaron Matluck należał jednak do wąskiego grona rówieśników, których Puchonka darzyła nieudawaną sympatią, więc kiedy go zobaczyła, nie omieszkała się podejść. Z rękami również wciśniętymi w kieszenie, stanęła po lewej stronie Gryfona.
- To ty? - Zapytała, nadal mając na uwadze fakt, że w tym ciele może się kryć Logan Campbell. Prorok pisał swoje, nie zawsze prawdę, więc musiała się upewnić. - Jeśli nie to idę, nie lubię Campbella.
Hannah Wilson
Hannah Wilson
Prefekt Naczelny

Prefekt Naczelny

Urodziny : 04/09/2005
Wiek : 18
Skąd : Edynburg, Szkocja
Krew : Czysta
Genetyka : Wilkołak

https://magic-land.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Jezioro - Page 6 Empty Re: Jezioro

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 6 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach