Pub

+38
Irina Voychenko
Zoja Yordanova
Asim Bahar
Aleksej Nowikow-Priboj
Lena Gregorovic
Marie Volante
Aaron Matluck
Hannah Wilson
William Greengrass
Femke van Rijn
Cory Reynolds
Niven Yates
Ana-Lucia Brooks
Mistrz Gry
Hyperion Greengrass
Adrienne Cryan
Juliette Griffiths
Ross Seth Davies
Brandon Tayth
Antonija Vedran
Vin Xakly
Francesca Moretti
Connor Campbell
Amandine Løvenskiold
Roland Fitzpatrick
Audrey Roshwel
Samantha Davies
Charlotte Jeunesse
Leanne Chatier
Milo Aslow
Christopher Gregorovic
Marco Castellani
Andrea Jeunesse
Misza Gregorovic
Penelope Gladstone
Morwen Blodeuwedd
Vincent Cramer
Konrad Moore
42 posters

Strona 1 z 11 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Next

Go down

Pub Empty Pub

Pisanie by Konrad Moore Pią 19 Kwi 2013, 18:11

Pub Dziuawy

Bar ten znany jest w całym magicznym świecie. I choć nie grzeszy czystością, a i towarzystwo bywa w nim szemrane, zwłaszcza w wakacje i weekendy cieszy się dużą popularnością zwłaszcza wśród młodszej części społeczności. Barman Tom spełni wszystkie Wasze zachcianki.

Możecie wybrać spośród:
Wino z czarnego bzu
Wino pokrzywowe
Piwo kremowe
Ognista Whisky (Ogden's Old Firewhiskey i Blishen's Firewhisky)
Gorące wino z korzeniami i koglem
Brandy
Wódka
Grzany miód z korzeniami
Wino skrzatów
Rum porzeczkowy
Szampan
Sherry
Woda goździkowa
Sok z dyni


Jeśli zaś poczuliście się znużeni nadmiarem napojów wyskokowych lub nie macie się gdzie zatrzymać, do Waszej dyspozycji jest kilka pokojów noclegowych - po 2G za noc każdy.
Konrad Moore
Konrad Moore
Minister Magii


Urodziny : 03/02/1943
Wiek : 81
Skąd : Londyn, Anglia
Krew : czysta

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 10:59

Czarodzieje deportowali się w jednym z ciemnych zauków mugolskiej części Londynu. Późna pora dnia, a także fakt, że większość mieszkańców stolicy przeniosła się już do swych ciasnych mieszkań sprawiła, że czarodzieje pozostali niezauważeni. Przemierzali kolejne alejki miasta, niczym nie różniąc się od innych przechodniów. No może faktem posiadania w kieszeni magicznego patyka, za sprawą którego mogliby zmienić całe miasto w gruzowisko.
Zarówno Cramer, jak i Blodeuwedd świetnie znali magiczne ostoje, jakie poupychane były po całym mieście. Jedną z nich był Dziurawy Kocioł, który choć od lat grzeszył wystrojem i czystością, przyciągał wieczorami całe tabuny spragnionych towarzystwa czarodziejów.
Włoch przepuścił swą towarzyszkę w drzwiach i nim się obejrzeli, gustowne drzwi sklepu z biżuterią ustąpiły miejsca obskurnym, drewnianym skrzydłom Dziurawego Kotła. Mężczyzna skinął na barmana i ruszył z brunetką do jednego z najodleglejszych miejsc na sali. Nie lubił przekrzykiwać się podczas rozmowy, a gwar jaki panował przy barze pewnie uniemożliwiałby normalną rozmowę.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 11:27

Od razu po przeniesieniu się w jedną z uliczek Londynu, kobieta zgrabnie oczyściła brudne (przez pójdę boso po lesie) stopy, a potem założyła buty i gdy była gotowa do dalszego marszu, wraz z Cramerem ruszyła w kierunku Dziurawego Kotła. Kilka minut później obydwoje siedzieli przy stoliku na uboczu sali.
- Dobrze, że jutro moja obecność w pracy nie jest aż tak wymagana... dzięki takim miejscom na drugi dzień umieram z bólu głowy. - wiedziała co mówiła. Kiedyś sporo czasu spędzała w pubach, klubach i tym podobne, na szczęście po pewnym czasie się uspokoiła i resztką sił wyszła z bagna, w którym stała praktycznie jedną nogą...
- Wiesz co? - mruknęła, omiatając znużonym spojrzeniem salę, by ostatecznie utkwić je w Vincencie. Wydawało jej się, że uzdrowiciel nic się nie zmienił, ba, z biegiem czasu stawał się przystojniejszy - Miałam ostatnio dziwny sen. Magowie żywiołów spowodowali katastrofy na świecie, który potem zaginął i ostało się tylko Hogsmeade... był tam też jakiś obóz i wieczna zima, szwankująca magia... za dużo piję, prawda?
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 12:02

- Mówisz, że masz aż tak słabą głowę? - brunet odwiesił marynarkę na oparcie krzesła, na którym dosłownie chwilę później wygodnie się rozsiadł. Tym razem jednak pod nią nie prezentowała się kolejna koszula, a zwykły biały podkoszulek z jakimś kolorowym nadrukiem. Gdy jedna z kelnerek podeszła do ich stolika, mężczyzna posłał Walijce pytające spojrzenie.
- Dla mnie whiskey z lodem.
W oczekiwaniu, aż Morwen zdecyduje się na jakąś pozycję z pożółkłej karty, uzdrowiciel rozejrzał się po lokalu, taksując spojrzeniem kilka przypadkowych osób. Większość z nich już nieźle dała sobie do wiwatu. Cramer zaś nie pamiętał, kiedy ostatni raz się upił. Rzadko kiedy spędzał wieczory w towarzystwie napojów procentowych. Z używek jego serce zagarnęły jedynie papierosy. A jeśli o nich mowa - Cramer wyciągnął właśnie paczkę z kieszeni spodni i wsunął sobie jednego z nich w usta, odpalając go przy pomocy różdżki.
Słysząc kolejne słowa kobiety, brunet zamarł nieświadomie. Deja vu? Przecież ten sam obraz wyrwał go z objęć Morfeusza dzisiejszego popołudnia. Współśnienie? Cramer zmrużył powieki i wypuścił powoli porcję siwego dymu. A może po prostu oglądali kiedyś ten sam film katastroficzny, jakich ostatnio namnożyło się nie wiadomo skąd.
- Tak, zdecydowanie za dużo pijesz.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 12:35

Posłała mu oburzające spojrzenie. Ona i słaba głowa? To nie szło nawet ze sobą w parze. Kobieta wyprostowała się, wieszając skórzaną kurtkę na oparciu krzesła, bo jak było jej do tej pory zimno, tak teraz dla odmiany uderzyła ją fala zaduchu panującego w pomieszczeniu.
- To co zwykle. - uśmiechnęła się do kelnerki, nie zerkając nawet w kartę, a później odprowadziła ją wzrokiem do baru, przypadkowo na głos mówiąc to o czym aktualnie rozmyślała.
- Ładny ma tyłek. - w końcu skupiła się na swoim rozmówcy, który najwidoczniej zapomniał, że każda baba mimo wszystko jest spostrzegawcza. A te co mają coś wspólnego z aurorstwem tym bardziej...
- Znany przypadek, hm? - mruknęła retorycznie, posyłając mu wymowne spojrzenie a potem nie chcąc ciągnąć dalej tego tematu, szybko zamoczyła usta w trunku, które w międzyczasie przyniosła pozornie młodziutka dziewczyna.
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 12:50

Ładny ma tyłek. Vincent na to hasło obrócił się przez ramię, by zweryfikować słowa wypowiedziane przed Blodeuwedd. Wbrew temu, co wydawało się ciemnowłosej, Cramer posiadał jeszcze resztki kultury i nie pozwoliłby sobie na tak obcesowy gest. Skoro jednak go sprowokowała...
- Za płaski. - mężczyzna wzruszył ramionami i oparł się wygodnie o krzesełko. Drewniana deska zaczęła wżynać mu się w plecy na wysokości łopatek.
Kelnerka znów pojawiła się przy stole, stawiając przed nim szklankę z bursztynową cieczą. Tym razem Włoch wysilił się nawet na cień uśmiechu. Kąciki jego ust drgnęły prawie niezauważalnie.
- O czym mówisz? - spytał po chwili, nie wiedząc którego kontekstu dotyczyło zadane przez kobietę pytanie. Czy podobnej tematyki snu, czy może nadmiernie spożywanej ilości alkoholu. Uzdrowiciel chwycił szklankę w dłoń i zakręcił nią subtelnie, pozwalając, by alkohol zawirował w jej wnętrzu. Dopiero później przyłożył krawędź do warg.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 13:00

Morwen jak to Morwen, mówiła czasami coś bez przemyślenia lub była po prostu do tego stopnia bezczelna. Nie przejmowała się tym, podobnie jak faktem, że odnajdywała w sobie męskie zachowania. Oczywiście kontrolowała je i nade wszystko starała się być damą... a jak jej to wychodziło to już był problem drugiej osoby. Odstawiła szklankę na stolik, trzymając na niej jednak jedną dłoń a dyskusję na temat pupy kelnerki pozostawiła w spokoju, by móc mu się przyjrzeć jeszcze raz.
- Nie jest zły. W Twojej dłoni by się zmieścił bez problemu. - popatrzyła mimowolnie na ręce uzdrowiciela, a potem na swoje - Ja miałabym problem ze swoimi rączkami dziecka. - wzruszyła ramionami.
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 13:24

Vincent upił kolejnego łyka alkoholu i dogasił papierosa. Uśmiechnął się przelotnie i spojrzał na Morwen pobłażliwie.
- Próbujesz wepchnąć mi ją do łóżka. Dziękuję za Twoją wspaniałomyślność, ale nie jest w moim typie.
Brunet odsunął od siebie szklankę na wyciągnięcie ręki i ułożył swobodnie przedramiona na udach. Zielone tęczówki uzdrowiciela wodziły nieustanie po twarzy Walijki, chcąc z niej wyczytać logikę postępowania. Bezskutecznie. Blodeuwedd była nieprzewidywalna. Vincent zaczął niemalże podejrzewać, że niekiedy ona sama nie nadąża nad tym, co opuszcza jej usta w danym momencie.
- Miałabyś problem? Gustujesz w łóżkowych eksperymentach? - spytał bardziej, by móc się z nią poprzekomarzać, niż z dzikiej ciekawości. Cramer dopił resztkę trunku i odstawił szklaneczkę na stół, co spotkało się z donośnym brzdąknięciem.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 13:35

Ona z kolei wolała delektować się trunkami, zwłaszcza kiedy czas i obowiązki jej nie goniły z tablicą, na której wymalowane były wielkie, czerwone słowa rusz się w końcu!. Słowa mężczyzny spowodowały, że zaśmiała się perliście.
- Nie wiem czemu ubzdurałeś sobie, że chcę Ci ją wepchnąć do łóżka - przetarła delikatnie zmęczoną po całym dniu pracy twarz, kontynuując - Gdybym miała aż tak dobre serce, to znalazłabym Ci lepszy okaz, bardziej pasujący do Ciebie. - mrugnęła do niego porozumiewawczo, a następnie dopiła resztę napoju, zastanawiając się nad bezpieczną odpowiedzią o eksperymentach łóżkowych.
- Raz dziewczynka, raz chłopaczek, żeby życie miało smaczek. Jak to zinterpretujesz to już Twoja wola. - przez jej twarz przemknął dość tajemniczy grymas.
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 13:42

Uzdrowiciel przesunął dłonią po swych krótko przystrzyżonych włosach. Nie mógł powstrzymać się od stonowanego półuśmiechu, dlatego jego zazwyczaj surowy wyraz twarzy złagodniał. Teraz śmiało można byłoby powiedzieć o nim, że wygląda nawet sympatycznie.
- Tak? A więc jaka kobieta pasowałaby do mnie? - Cramer przechylił się do przodu i ułożył łokcie na blacie, z zaciekawieniem oczekując teraz na kolejne wyjaśnienia ze strony Walijki. - Uświadom mnie, bo może całe życie źle przebieram w tym kwiecie.
Jego ton był wciąż przesycony nutką ironii. Nie mniej jednak brunet był mniej uszczypliwy, niż zazwyczaj. Być może luźna i niezobowiązująca atmosfera tak na niego działała. Odespał w końcu długi dyżur i od razu poczuł się jak nowo narodzony.
Słysząc słowa brunetki westchnął pod nosem. Nie miał zamiaru kontynuować tego niewygodnego tematu. Zresztą po co? Nie należał do ludzi z natury chcących wiedzieć wszystko o wszystkich.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 13:49

Czasami zastanawiała się na co właściwie właściciel owego pubu wydaje zarobione pieniądze. Biznes się kręcił, chyba nawet całkiem dobrze, dlatego sądziła, że kiedyś mógłby zainwestować w wygodniejsze krzesła. Wiercąc się od czasu do czasu, w końcu zsunęła się niemal do pozycji półleżącej, skrzyżowała ręce pod piersiami i gdy uznała, że jej w miarę wygodnie, popatrzyła uważnie na Włocha.
- Oczywiście, że ja. - odparła bez cienia skrępowania. To była kolejna z jej cech. Rozbrajająca szczerość, nawet w najmniej odpowiednich momentach. Ale po co miała kłamać, wymyślać i owijać w bawełnę jak większość kobiet?
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 13:58

Prawdę powiedziawszy właściciel tego lokalu powinien zainwestować nie tylko w wygodniejsze krzesła, ale i w ekipę sprzątającą, gdyż połacie kurzu, jakie zwisały w postaci szarych kotów z sufitu nie wyglądały zachęcająco. Czystość szklanek również pozostawiała wiele do życzenia, ale za taką cenę nie wypadało narzekać. Włoch przyglądał się, jak kobieta niespokojnie kręci się na krześle, a gdy do jego uszu i istoty szarej w mózgu dotarła jej odpowiedź, nie mógł się opanować i roześmiał się gardłowo. Normalnie jak nie Vincent.
- Wybacz, ale nie przełknę tej informacji na trzeźwo. - mężczyzna skinął znów na kelnerkę, a gdy ta pojawiła się przy stoliku, poprosił o podwójną whiskey, lecz tym razem bez lodu. Pokręcił głową ubawiony i otarł wyimaginowaną łzę z kącika oka. Wyciągnął kolejnego papierosa, tym razem wyciągając paczkę również w kierunku Morwen.
- Zawsze mówisz bez zastanowienia to, co Ci ślina na język przyniesie?
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 14:07

Kiedy tylko Vincent zaczął się śmiać, aż zmrużyła oczy, co miało przypominać coś na kształt gromiącego spojrzenia. Nie komentując tego, machnęła ręką w geście a spadaj i zamyśliła się nad pewną kwestią. Mianowicie nad swoją podopieczną, Zoją, która jeszcze niedawno była sierotą. Przez swoje zapracowanie mało co widywała się z dziewczyną w weekendy, w Hogsmeade, przez co jej było nadzwyczajnie głupio. Widać było nawet po minie aurorki, że chwilowo jej humor oklapł, dlatego gdy uzdrowiciel zadał kolejne pytanie, popatrzyła na niego zdezorientowana. Chwilę analizowała w głowie jego słowa, jakby właśnie dostała w łeb i zapomniała jak się mówi, ale w końcu odparła:
- Mogę przestać skoro Ci się to nie podoba. - nie rozumiała facetów. Najpierw płaczą, że kobiety nie mówią wprost i muszą się domyślać, a jak już zaczynają to im przeszkadza ich bezpośredniość.
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 14:18

- Nie wiem, czy zauważyłaś, ale nie powiedziałem, że mi to przeszkadza. To było pytanie. Jestem po prostu ciekaw, czy zachowujesz się tak, bo się znamy, czy może po prostu taka jesteś.
Z kolei właśnie dlatego Vincent wolał rozmawiać z kolegami. Kobiety doszukiwały się we wszystkim podtekstów, a jeśli już jakiś udało im się stworzyć, brały go niepotrzebnie do siebie. Podaj dłoń, a wezmą całą rękę.
Kolejna szklaneczka alkoholu wylądowała w dłoniach mężczyzny. Vincent odpalił papierosa i zaciągnął się nim głęboko, delektując miętowym posmakiem. Strzepnął popiół do brudnej popielniczki i znów osunął wygodnie w krześle. Kontrolnie spojrzał na tarczę zegarka, jaki znajdował się na jego lewym nadgarstku. Musiał niedługo wracać do siebie.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 14:24

Wzruszyła jedynie ramionami.
- Taka jestem, to źle? - spytała będąc zainteresowana jego spostrzeżeniami na ten temat. Bo do tej pory spotykała się z bardzo zróżnicowanymi opiniami. Jedni uważali, że jest po prostu s*ką, drudzy, że to nie jest powód ani do karcenia, ani chwalenia, a jeszcze inni, że to dobra cecha. Tak czy inaczej, każdą opinię traktowała bardziej jak komplement, niż pouczenie. I to było w niej dziwne; tylko niewiele rzeczy mogło wywołać w niej zamierzoną przez odbiorcę reakcję.
- Szczerze powiedziawszy to nikt mnie do dnia dzisiejszego nie przejrzał na wylot. - uśmiechnęła się.
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Pon 22 Kwi 2013, 14:41

Vincent pochłonął natychmiast zawartość szklaneczki, by później powoli spalić swojego kolejnego papierosa.
- I widzisz Morwen? Znów nie wydałem żadnej opinii, a Ty niepotrzebnie zaczynasz się bronić. - westchnął i wstał powoli z krzesła. Wyjął z tylnej kieszeni spodni czarną, aksamitną sakiewkę. Monety z charakterystycznym dźwiękiem obiły się o blat stolika. Vincent zgasił papierosa i schował napoczętą paczkę do kieszeni. Zarzucił na siebie marynarkę i wsparł się dłońmi o oparcie drewnianego i nieco rozchybotanego krzesła.
- Wszystko przede mną.
Tym razem to na twarzy Włocha pojawił się tajemniczy wyraz. Uzdrowiciel przeciągnął się i podrapał po potylicy.
- Miło się rozmawia, Morwen, ale obowiązki wzywają. Do następnego!
Postawna sylwetka mężczyzny jeszcze chwilę majaczyła w tłumie jaki zebrał się w barze. Niedługo potem Morwen mogła dostrzec Cramera za brudną szybą wystawową, nim zniknął za czerwoną budką telefoniczną, pewnie deportując się do domu.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Morwen Blodeuwedd Pon 22 Kwi 2013, 14:48

Odprowadziła Vincenta wzrokiem, po czym podniosła się i skierowała do pobliskiej galerii, w celu zakupienia prezentu dla Zoji oraz kilku rzeczy do domu. Następnie teleportowała się na Regen Street.
Morwen Blodeuwedd
Morwen Blodeuwedd
Czarownica


Urodziny : 20/12/1984
Wiek : 39
Skąd : Cardiff, Walia
Krew : czysta, ARh+

https://magic-land.forumpolish.com/t714-skrytka-pocztowa-morwen-b

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Nie 26 Maj 2013, 00:54

Drzwi po raz kolejny tego wieczora uchyliły się z donośnym skrzypnięciem. Cały pub wypełniony był odgłosami rozmów, donośnych śmiechów i zapachem papierosów połączonym z alkoholem. Vincentowi w ogóle to dziś nie przeszkadzało. Na jego pociągłej twarzy malowało się zamyślenie i zniechęcenie.
- Czysta. Jak najwięcej. - rzucił zdawkowo w kierunku barmana. Odwiesił na krzesło szarą marynarkę, pozostając w śnieżnobiałej koszuli. Nie pamiętał już kiedy ostatni raz zarzucił na siebie po prostu zwykły, wytarty podkoszulek. Praca wypełniała większą część jego życia, odbijając się niczym czkawka również na całej prywatności. Vincent dziękował w myślach losowi za to, że jego pies nie zdechł jeszcze z głodu - ostatni raz był w mieszkaniu dwa dni temu i wiele mogło się od tego czasu zmienić.
Gdy na blacie pojawiły się trzy niewysokie kieliszki napełnione przezroczystym płynem, uzdrowiciel bez wahania wlał je w swoje gardło. Przesunął dłonią po włosach i uniósł dłoń, by poprosić o drugą kolejkę. Nie miał pojęcia, jak dowlecze się dzisiaj do mieszkania. Nie było to teraz jego największym problemem.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Penelope Gladstone Nie 26 Maj 2013, 01:15

Penelope nie wiedziała konkretnie dlaczego udała się w ogóle do stolicy. Nie miała zwyczajnie pomysłu, jak spędzić chłodny i deszczowy, sobotni wieczór. Nie była to bynajmniej pogoda do spacerowania po wiosce, a czytanie książek i siedzenie przy kominku zwyczajnie wychodziło jej bokiem - robiła to każdego dnia.
Niemałe było jej zdziwienie kiedy wpadła na swoją dawną koleżankę ze studiów, współlokatorkę, niegdyś bardzo pogodną i towarzyską dziewczynę. Nie wiedziała nawet kiedy zgodziła się na drinka w Dziurawym Kotle, ale po niecałym kwadransie już sączyła domowe sherry, słuchając opowieści życia swojej starej koleżanki.
- Ach, bo wiesz, w Mungu to się dorobiłam. Prywatna praktyka, szkoła rodzenia dla czarownic, w szpitalu główna oddziałowa na porodówce, takie życie - trzebiotała, a Penelope kiwała jedynie głową na znak, że rozumie i że we wszystkim się zgadza. - Dopiero co się rozwiodłam, trzeci raz. W ciąży byłam, ale usunęłam, to nie dla mnie. Stolica, nocne życie, hulaj dusza! Mam takie powodzenie u uzdrowicieli, że mogę dosłownie w nich przebierać, wybierać. Każdy weekend to w klubie, to spotkanie, party, kasyno.. Odpocznę po trzydziestce, teraz się bawię! - Chichotała, w czasie kiedy Penn wyobrażała sobie jak zabija ją krzesełkiem, na którym siedziała. Uśmiechała się do niej i gratulowała coraz to nowych, spektakularnych osiągnięć.
- Kurczę! Widzisz tego, co wchodzi? To z pracy, dobra partia. Zagadałabym i przedstawiłabym Cię, ale umówiłam się już z nowym facetem - mruknęła, a Pensa odwróciła się machinalnie w stronę wejścia. Vincent Cramer. O mało nie udusiła się czerwonawym płynem, który sączyła powoli. - Sama rozumiesz, ten mój nowy, fajny, fucha w ministerstwie, gdzieś blisko jakiegoś szefa.. wydziału mugoli? No, coś takiego, dużo kasy. Na mnie czas, buziaczki Penn, mam nadzieję, że u Ciebie dobrze - zaświergotała, wstając od stolika. Podeszła do niej i cmoknęła ją w policzek. Kiedy odeszła, Penelope wytarła owe miejsce, na którym stara znajoma zostawiła ślad szminki.
Spotkanie ze starą znajomą sprawiło, że Penelope poczuła się jak sześćdziesięciolatka: była wdową mieszkającą na wsi, dzierżącą stanowisko zrównoważonej i spokojnej pielęgniarki szkolnej. Jej głowa opadła ciężko na ramiona ułożone na stoliku. Do tego w jej głowie pojawiła się wizja tego, jak ostatnio upiła się na festynie. Na festynie szkolnym! Wstała od stolika i pomimo ogarniającego ją wstydu, podeszła do Cramera.
- Pewnie jesteś ciekaw, jakie wieści przynoszę od Twojej ulubionej pacjentki - zagaiła na powitanie, siadając obok niego przy barze. Nie wiedziała jak inaczej zacząć rozmowę. - Wpadła dziś do mnie Nancy z paniką w oczach, że jest w ciąży. Na całe szczęście, nie jest - dodała, posyłając mu krótki uśmiech.
- Ale nie o tym chciałam z Tobą porozmawiać - dodała, po czym skinęła na barmana, aby ten dolał jej sherry do kieliszka, który przyniosła ze sobą.
Penelope Gladstone
Penelope Gladstone
Pielęgniarka Szkolna


Urodziny : 12/02/1986
Wiek : 38
Skąd : Leeds, Anglia
Krew : szlama

https://magic-land.forumpolish.com/t686-skrytka-pocztowa-penelope

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Nie 26 Maj 2013, 01:43

- Od serca, Tom, od serca. - mruknął i machnął ręką, gdy młody czarodziej napełniał kolejny już kieliszek. Czysta paliła w gardło jak nigdy dotąd, usypiając sumienie uzdrowiciela. I przy okazji zdrowy rozsądek. Wizyta podopiecznej Morwen spowodowała, że pół swojego dyżuru spędził na motaniu się we własnych myślach. Z coraz to większym przerażeniem patrzył to na kalendarz, to na własne życie. Nie tak miało ono wyglądać. Jak każdy człowiek potrzebował po prostu ciepła i troski. Lub czegoś, co wiele osób nazywa miłością.
- Co?
Mężczyzna zamrugał nieprzytomnie i zatrzymał dłoń z kieliszkiem w połowie drogi. Zmrużył powieki i zmusił swój mózg do chwilowej współpracy.
Penelope Gladstone, over. Brunet niemal parsknął śmiechem na ten krótki komunikat. Powstrzymał się jednak w ostatniej chwili. Był już porządnie wstawiony.
- Od Nancy? - uzdrowiciel wychylił zawartość kieliszka i skrzywił się, rejestrując gorzki smak alkoholu. Zneutralizował nieprzyjemny posmak sokiem pomarańczowym i wyciągnął z kieszeni spodni paczkę papierosów.
- A pokazała Ci test? Bo jak nie to bym jej za cholerę nie uwierzył.
Vincent odpalił papierosa i odrzucił paczkę z taką siłą, że ta spadła prosto pod nogi Toma. Umęczony nocną zmianą barman westchnął i schylił się po tekturowe pudełeczko, a następnie położył je tuż przy pustym kieliszku Włocha. Cramer pokiwał jedynie głową w ramach podziękowania.
- Tak? A o czym Ty chcesz ze mną rozmawiać, co?
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Penelope Gladstone Nie 26 Maj 2013, 02:08

- Tak, od Nancy. Taka mała w czarnych włosach.. - odparła cichym i słabym głosem, nie wiedząc za bardzo co się z nim dzieje. Zawsze zwarty i gotowy, na stanowisku, dzisiaj zachowywał się arcydziwnie. Chwilę zajęło jej dojście do wniosku, że Vincent jest najzwyczajniej w świecie.. pijany. Podrapała się po głowie i zawahała poważnie czy nie zostawić go samego przy barze, ale znowu przypomniała sobie, że on ostatnio jej nie zostawił. Ba, odprowadził nawet do domu pijaną jak świnia. Jak świnia, tak, dokładnie tak.
- Och, nie pokazała.. - odpowiedziała, a na jej twarzy wymalowała się niezbyt bystra mina. Nie pomyślała. Wierzyła w tej kwestii Nancy, jakoś tak naiwnie i bezgranicznie. Vincent miał z nią większe doświadczenie, ale sposób w jaki uściskała ją Gryfonka był dla niej gestem największego zaufania. Cramer zasiał w niej ziarno niepewności.
Tak, a o czym Ty chcesz ze mną rozmawiać, co? Nie wiedziała czemu, ale odczuła ten szorstki ton na całym swoim ciele. Uśmiechnięta do tej pory twarz stała się harda i obojętna w jednym momencie.
- No tak, o czym może rozmawiać z tobą niszowa pielęgniarka - uniosła brwi, biorąc łyk sherry, która chlustała w jej szklance. Kiedy odpalił papierosa, a do nozdrzy Penny dotarł śmierdzący dym papierosowy, zawachlowała sobie dłonią przed twarzą, krzywiąc ją w obrzydzeniu. - Chciałam tylko podziękować za odstawienie mnie do domu. To wszystko - dodała, grzebiąc w torebce w poszukiwaniu galeonów, którymi za chwilę miała zapłacić za swoje zamówienie i wyjść.
Penelope Gladstone
Penelope Gladstone
Pielęgniarka Szkolna


Urodziny : 12/02/1986
Wiek : 38
Skąd : Leeds, Anglia
Krew : szlama

https://magic-land.forumpolish.com/t686-skrytka-pocztowa-penelope

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Nie 26 Maj 2013, 02:18

- Przestań pieprzyć. - brunet odwrócił się krzesełku tak, by znajdować się teraz twarzą w twarz z Angielką. Wsparł podbródek na dłoni zwiniętej w pięść i westchnął ciężko, jak ojciec wzdycha nad swą niepokorną córką. To też weszło mu w nawyk.
- Przede wszystkim jesteś kobietą, później siostrą mojego kolegi z pracy, a w ostatniej kolejności szkolną pielęgniarką. Myślisz, że każdy patrzy na Ciebie z politowaniem i uważa za skończoną kretynkę? Zmartwię Cię. 90% osób w tej spelunie zauważyło jedynie, że masz niezły tyłek. Przestań w kółko gadać o tym, że jesteś głupią pielęgniarką, bo w końcu w to uwierzę.
Mężczyzna wyciągnął dłoń po kolejny kieliszek, który wylądował na zakurzonym kontuarze. Uniósł go w górę w ramach toastu i natychmiast pochłonął jego zawartość. Przestał się przejmować już nawet tym, że jego świadomość niekoniecznie kontroluje wydostające się przez usta słowa.
- Chodziło mi o to, że zazwyczaj jesteś małomówna i nieśmiała. Ale masz rację, zapłać i się popłacz. Albo obraź. Jeszcze lepiej.
Bełkotliwy ton bruneta kipiał sarkazmem. Uzdrowiciel rozsiadł się wygodnie na stołku barowym i zaciągnął głęboko papierosem. Zdecydowanie wszystko wisiało mu teraz koło nosa.
- Do usług, Gladstone. - kiwnął głową w odpowiedzi na podziękowania. - Kolejka dla wszystkich!
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Penelope Gladstone Nie 26 Maj 2013, 02:36

Jego kolejne słowa zdumiały ją jeszcze bardziej. Przestań pieprzyć? I to z ust Vincenta Cramera? Dyrektora najlepszego, magicznego szpitala w Wielkiej Brytanii? Przełożonego setek pracowników? Wzoru do naśladowania nie tylko pewnie studentów medycyny, a już nawet szkolnych podlotków? Albo on był zbyt pijany, albo ona zbyt trzeźwa.
- A więc masz mnie za skończoną kretynkę z fajnym tyłkiem? No nie wiem, z którego mam cieszyć się bardziej - odgryzła się, bo sama nigdy nie nazywała się kretynką. Nawet w myślach. Uważała się za nudną, starą pannę nienadającą się do swojej pracy, ale to Vincent wydedukował, że jest jeszcze dodatkowo kretynką.
Na jego kolejne słowa zamarła. Zaprzestała szperania w torebce i odwróciła wzrok w jego stronę. Zapłać i się popłacz. Zadzwiające jak ten obcy w pewnym sensie mężczyzna jest w stanie przewidzieć jej zachowanie. Tak pewnie by było, zapłaciłaby, wyszła i teleportowała się do Hogsmeade, a tam zamknięta w swoim domu "płakałaby" w metaforyczny sposób, użalając się nad sobą przy kominku.
- Zgaś tego papierosa, dobrze? - Poprosiła, jednak wypowiedziane ów słowa zostały skutecznie zagłuszone przez ryk pijaków, którzy wrzasnęli ze szczęścia jak jeden mąż kiedy Vincent obiecał wszystkim darmową kolejkę. Natychmiast tłum cisnął się do baru, aby odebrać swoje darmowe trunki. Część z nich już słaniała się na nogach.
Nagle Penny poczuła na sobie ciężkie ramię jakiegoś wstawionego czarodzieja. Skrzywiła się, a kiedy ten wyznał jej jakieś obrzydliwo-miłosne wyznanie do ucha śpiewającym, irlandzkim akcentem, zrzuciła z siebie jego rękę i popatrzyła z odrazą.
- Odwal się pan ode mnie - mruknęła, odganiając od siebie starszego adoratora, który odszedł od nich kiedy tylko dostał swoją upragnioną kolejkę. Minęło nieco czasu nim każdy zainteresowany odebrał swój kieliszek. Ostatni stanął na blacie przed Penelope. Zdegustowana całą tą sytuacją, wypiła go jednym haustem, zapijając sherry. Zabójcza mieszanka.
- Nie sądziłam, że pijesz. Zdradzisz mi powód?
Penelope Gladstone
Penelope Gladstone
Pielęgniarka Szkolna


Urodziny : 12/02/1986
Wiek : 38
Skąd : Leeds, Anglia
Krew : szlama

https://magic-land.forumpolish.com/t686-skrytka-pocztowa-penelope

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Vincent Cramer Nie 26 Maj 2013, 02:49

Cramer przycisnął dłoń do ust i skrzywił się z obrzydzeniem. Musiał jednak przyznać, że z każdą kolejną kolejką wódka smakowała coraz lepiej, zapewne właśnie dlatego, że przestawała smakować w ogóle.
- Wszystko przekręciłaś. Ty uważasz się za głupią, a ja uważam, że masz fajny tyłek. - krzyknął ponad tłumem, osłaniając dłonią swój kieliszek. Zmordowany barman przeklinał pewnie Cramera dziesięć pokoleń wstecz. Włoch zaś nie dość, że nic sobie z tego nie robił, to jeszcze w głowie zaświtała mu propozycja kolejnej kolejki. O stan swego portfela nie musiał się martwić. Pytanie tylko, czy warto było wydawać ciężko zarobione pieniądze, by kilku miejscowych pijaczków mogło umoczyć dziób w lepszym alkoholu.
- Jak sobie życzysz.
Vincent zaciągnął się pożądnie papierosem i dopalił go tym samym niemal do filtra. Nie był na tyle bezczelny i pijany, by wydmuchnąć dym prosto w twarz czarownicy. Odwrócił się więc bokiem i opróżnił swe płuca z szaro-błękitnego dymu.
- Piję... bo żyję? - odparł mało elokwentnie jak na siebie. Był już jednak cholernie poirytowany faktem, że wszyscy unieśli go niemal do rangi świętego. A on był po prostu człowiekiem. Na domiar tego mylił się jak wszyscy inni. Biały kitel nie sprawiał, że człowiek stawał się Bogiem. - Piję, bo mam ochotę. A że skończyłem już dawno te osiemnaście lat, to nawet prawnie mi wolno. Co w tym dziwnego?
Brunet pochylił się nad kolejnym kieliszkiem, który zaczął delikatnie obracać w dłoni. Wymyślił sobie właśnie nową zabawę, która polegała na tym, by jak najdłużej nie uronić ze szkła ani jednak kropli.
- A Ty znowu zapomniałaś, że nie pijesz? - zerknął na nią z ukosa i wymownie spojrzał na kieliszek, który trzymała w drobnej dłoni.
Vincent Cramer
Vincent Cramer
Uzdrowiciel


Urodziny : 18/11/1984
Wiek : 39
Skąd : Catanzarro, Włochy
Krew : czysta

https://magic-land.forumpolish.com/t764-skrytka-pocztowa-vincent

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Penelope Gladstone Nie 26 Maj 2013, 03:02

- Kiepski sposób na podryw, Vincencie Cramer - odparła, prychając cicho pod nosem. Nadal nie mogła przemóc się w sobie i zacząć odnosić się do niego jak do zwyczajnego, równego sobie kolegi. I tak dobrze, że przestała zwracać się do niego per pan. Gdyby ktoś powiedział jej na studiach, że będzie kłaniać się jednemu z przypdupasów Malcolma, wyśmiałaby go w żywe oczy. Przewrotny los...
- Nie tak podrywa się english ladies - dodała, zadzierając nosa ku górze. Nigdy tego nie robiła, starała się nigdy nie unosić faktem, że jest Angielką, ale dzisiaj wszystko było dozwolone. Skoro Vincent mógł komplementować jej tyłek, ona mogła nazywać się lady. Cherry lady nawet!
- Och, skończyłeś osiemnaście.. Sto pięćdziesiąt lat temu - zaśmiała się, patrząc na niego z ukosa. Wypróżniła swój kieliszek do końca i uznała, że więcej dziś nie pije. Była wesoło wstawiona i rozpromieniona, ale nie pijana. Lekko dziabnięta.
- A wal się, włoski Alvaro - machnęła na niego ręką słysząc jego słowa, biorąc pusty kieliszek do ręki i odsuwając go w stronę barmana. Nie żeby Vincent był uosobieniem włoskiego tandeciarza, ale dzisiaj mógł nim zostać.
Pili, rozmawiali, śmiali się, wszystkiego po troszę. Znowu wypiła o dwa kieliszki za dużo i rozwiązał jej się język. Jej język, jemu krawat.
Penelope Gladstone
Penelope Gladstone
Pielęgniarka Szkolna


Urodziny : 12/02/1986
Wiek : 38
Skąd : Leeds, Anglia
Krew : szlama

https://magic-land.forumpolish.com/t686-skrytka-pocztowa-penelope

Powrót do góry Go down

Pub Empty Re: Pub

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 11 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach